Separacja i co dalej?

[Omotyla_noga]

Witam



Pisze tu z blachego powodu... Nie wiem co dalej zrobić ze swoim życiem.



Problem jest z małżeństwem. Historia nudna jak flaki z olejem i stara jak świat. Mąż mnie zdradził. Od początku chciałam rozwodu ale on nalegał, prosił. Jedynym powodem dla którego postanowiłam dalej trwać w tym małżeństwie to sprawy finansowe. Jesteśmy od roku w separacji... No i właśnie, co dalej?

Na początku horrorem było dla mnie życie z mężem pod jednym dachem, dziś stałam się na to obojętna. Żyjemy bardziej jak współlokatorzy a nie jak małżeństwo. Nie wiem czy go kocham, czasami tęsknię za nim, za tym co było przed. On się stara, tego zarzucić mu nie można ze ma sytuacje gdzieś. Boje się ze się wypaliła nie tylko w małżeństwie. Boje się ze ja mu zaufać a on znowu mnie skrzywdził...

czy dalej czekać? Jeśli ten rok niczego nie zmienił to czy jest szansa ze to się jeszcze zmieni?

[lady666macbeth]

sama nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, bo zaufanie to poważna kwestia.
Podejrzewam że jesli raz Cię zdradził, nie będzie miał zahamowań żeby zrobić to kolejny raz.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Moim zdaniem to już się nie zmieni.

[karis992]

znam kogoś, kto wybaczył i ona teraz tego nie żałuje. są szczęśliwi (oby tym razem już na zawsze) , ale ona strasznie mocno go kocha. Tak mocno właśnie, że nie była obojętna i od razu mu wybaczyła. nie miała wątpliwości, a na zaufanie w końcu zasłużył. Myślę, że to kwestia indywidualna

Wysłane z mojego SM-T560 przy użyciu Tapatalka

[adult90]

Są rzeczy niewybaczalne...

[abiblabla]

Tylko co to właściwie za separacja, skoro dalej mieszkacie razem.

[Rena]

Pracujesz? Co oznacza zostanie z powodow finansowych? Nie jestes w stanie sama sie utrzymac? Macie dzieci?

[elvegirl]

O jakiej separacji mowa, skoro mieszkacie razem i piszesz o "sprawach finansowych"?

[Glodomorek]

Dziewczyny dobrze zauważyły, skoro macie wspólne finanse i mieszkacie razem to co to za separacja? Macie dzieci?

Jeśli obojgu wam zależałoby na poprawie to możecie spróbować terapii dla małżeństw.

[Frezja__]

To kwestia indywidualna. Dla mnie byłby koniec, do razu. Jak potrafisz wybaczyć to wybacz.

[Omotyla_noga]

Dziekuje za wypowiedzi.

Nie będę jednak ciągnęła wątku jakie to sprawy finansowe.

Co do wybaczenia... pomimo upływu czasu nie wiem czy wybaczyłam. Trudno mi określić moje uczucia. Są dni że go tak zwyczajnie nienawidzę, z trudnością przychodzi mi egzystencja gdzieś w jego obecności. Ale jest i tak, że bardzo tęsknie za nim i trudno mi wyobrazić co by było bez niego. Mamy jedno dziecko.


Na pewno dużo oddziałuje na tą sprawę jego kochanka, która jeszcze w maju potrafiła mnie nękać o to że ja męża siłą przy sobie trzymam, że on mnie nie kocha, że kocha ją itd.


On mówi że będzie na mnie czekał. Ale ja nie wiem czy to się kiedykolwiek zmieni,

[elvegirl]

Napisane przez Omotyla_noga

Nie będę jednak ciągnęła wątku jakie to sprawy finansowe.

Nie chcesz to nie pisz, po prostu nie nazywaj tego separacją, bo w niej nie jesteście.

Ja bym się zamęczyła w takim układzie, ani to związek, ani to singielstwo...wolałabym się rozstać, dać sobie i jemu czas na odetchnięcie, na życie bez siebie i spojrzenie na sprawę z dystansu, również fizycznego.

[kennedy]

Napisane przez Omotyla_noga

Dziekuje za wypowiedzi.

Nie będę jednak ciągnęła wątku jakie to sprawy finansowe.

Co do wybaczenia... pomimo upływu czasu nie wiem czy wybaczyłam. Trudno mi określić moje uczucia. Są dni że go tak zwyczajnie nienawidzę, z trudnością przychodzi mi egzystencja gdzieś w jego obecności. Ale jest i tak, że bardzo tęsknie za nim i trudno mi wyobrazić co by było bez niego. Mamy jedno dziecko.


Na pewno dużo oddziałuje na tą sprawę jego kochanka, która jeszcze w maju potrafiła mnie nękać o to że ja męża siłą przy sobie trzymam, że on mnie nie kocha, że kocha ją itd.


On mówi że będzie na mnie czekał. Ale ja nie wiem czy to się kiedykolwiek zmieni,

Wyglada na to ze zyjesz w zawieszeniu. Ani to prawdziwa separacja ani zycie razem niczego nie naprawiacie tylko eam czas mija. Najlepiej bedzie sie rozstac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Napisane przez Omotyla_noga

Co do wybaczenia... pomimo upływu czasu nie wiem czy wybaczyłam. Trudno mi określić moje uczucia. Są dni że go tak zwyczajnie nienawidzę, z trudnością przychodzi mi egzystencja gdzieś w jego obecności. Ale jest i tak, że bardzo tęsknie za nim i trudno mi wyobrazić co by było bez niego. Mamy jedno dziecko.

Zwykłe przyzwyczajenie. Minie.

[celka2000]

Napisane przez Frezja__

Zwykłe przyzwyczajenie. Minie.

Minie duzo szybciej, jesli przestana ze soba mieszkac.

[HealthOne]

Jakos tak wieje z twojego wpisu wypaleniem i obojętnością.

Dla mnie-cos sie skonczylo,nie ma sensu odgrzewać kotleta. Ja bym sie chciala uwolnić i dac sobie szansę na spotkanie kogos kto ma czystą kartę,w kim sie zakocham i bede zyc pełnią zycia,a nie w takim zdechłym małzenstwie,wybacz.

Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka

[brziw]

Powinniście zamieszkac oddzielnie, tylko w ten sposób odajdziesz sie w swoich uczuciach.