|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Czesc! Troche się boję swoich decyzji (nie jestesmy nastolatkami, swoje lata juz mamy i to są zyciowe decyzje) dlatego chcialabym wiedziec, czy zrobilybyscie w moim przypadku podobnie.
Bylam z kims 3 lata (nieduzo, wiem ale bylo bardzo powaznie, mieszkalismy razem i planowalismy zalozyc rodzine. A wczesniej jakis czas bylam sama bo nie spotkalam wtedy nikogo dla mnie wyjątkowego i nie wyobrazam sobie zwiazku z kims tylko po to, by kogos miec).Mezczyzna madry, zdolny, przystojny. Zwiazek oparty na zaufaniu, wzajemniej milosci, wsparciu, podobnych wartosciach itp. Problemem byl seks. Na poczatku bylo fajnie (ale nie wspaniale i niezbyt czesto jak na same poczatki). Miałam nadzieje, ze bedzie lepiej. Ze sie mnie nauczy, ze sie "dogramy", bedzie cudownie bo widzialam w nim odpowiedniego, wspanialego kandydata na meza. Ale nic z tego. Seks byl coraz rzadziej i nigdy nie bylo pieszczot. Rozmawialam z nim o tym, bardzo chcialam zeby ten zwiazek sie udal. Jemu tez zalezalo na mnie, ale nie na seksie. Niby sie starał ale jakos tak beznamietnie. Potem on przestal byc zainteresowany seksem, a potem sfrustrowana ja spostrzeglam ze zupelnie przestal mnie przez to pociągac. Bardzo chcialam mu pomoc, bo wiedzialam ze jest jakis problem, ale nie chcial sie otworzyc. Zaczely sie sprzeczki i po jakims czasie bardzo sie oddalilismy. Zerwal. Ale ja po tygodniu uswiadomilam sobie jaka to strata i walczylam o niego. On przez jakis czas trwal przy tym postanowieniu, jak mowil: nie z braku milosci ale z szacunku do mnie, bo zaczelismy sie sporo klocic. Przez ten czas z nikim sie nie spotkal. Ale ja nie widzac nadziei ze wroci, zeby nie umrzec ze smutku, zaczelam poznawac nowych mezczyzn (nie przez internet, tylko przyjmowalam zaproszenia np. podczas spaceru/gdy bylam z przyjaciolka w pubie/itp). Nie mialam ochoty na spotykanie sie z zadnym z nich na dluzsza mete, zwyczajnie szlam na kawe, rozmawialismy i ja konczylam znajomosc, w glowie mialam tylko jego. Az w koncu poznalam P. Niesamowity mezczyzna, zaiskrzyło miedzy nami od pierwszego spotkania, zarowno na plaszczyznie fizycznej jak i w rozmowie. Spotkalismy sie kilka razy mimo ze opowiedzialam mu o swojej sytuacji, ze wciaz nie jestem pewna slusznosci swojego rozstania. I wtedy moj pierwszy postanowil do mnie wrocic, wiec z malenką watpliwoscia, ale pozegnalam P. definitywnymi slowami ze wracam jednak do bylego. I tak minelo pare tygodni ale nie bylo wielu zmian lozkowych, choc sie staralismy. Tym razem ja zawahalam sie, czy chce z nim byc tylko (az?) z tego powodu. Wtedy znow odezwal sie P. ze nie przestal o mnie myslec, ze nawet probowal byc na jakichs randkach ale mial ochote zwiewac po pierwszych minutach i czy uklada mi sie w zwiazku. Ze jesli uklada, to on zamilknie a jesli nie to poczeka cierpliwie na moją decyzje. I wtedy cos we mnie peklo. Pomyslalam ze nie mozna tak zyc tylko w poczuciu platonicznej milosci (a kocha mnie nad zycie, mowie Wam) i bezpieczenstwa. Po jakims czasie powiedzialam mu dosc i ze chce sie rozstac. I wtedy wszystko nagle zaczelo sie zmieniac. Moj chlopak sie otworzyl, opowiedzial o swoim problemie, zaczal sie ze mna kochac. Ale ja zdazylam juz podjac decyzje, poza tym po tylu latach chlodu moja namietnosc wzgledem niego chyba wygasla... I jak moglabym pozwolic na sytuajce w ktorej moj maz (bo myslelismy o malzenstwie) mialby robic rzeczy, ktore nie sprawiaja mu przyjemnosci - tylko dla mnie? sam ten fakt ujmuje fajnosci takim zblizeniom. I czy to nie bylby z mojej strony brak szacunku do niego, nawet jesli on deklarowal ze on tak chce? I tak odeszlam od fantastycznego mezczyzny, ktoremu bezgranicznie ufalam, kochalam i ktory byl moją ostoją. Spotykam sie teraz z P. Byl cierpliwy i wyrozumialy dla calej tej sytuacji. Nie mam pewnosci, czy to wyjdzie ale teraz jest bardzo dobrze, P.wyglada na zaangazowanego, mi tez bardzo na nim zalezy, to dopiero poczatki ale staram sie w to wejsc calą sobą. Mam wielkie szczescie ze sie poznalismy, jest taki, jakbym go sobie sama wymyslila (choc wiadomo ze nie bez wad). Ale byly pisze do mnie o milosci zycia, o tym ze popelniam blad i ze mam wracac... I gdzies z tylu glowy meczy mnie pytanie czy ja napewno dobrze zrobilam? Moze powinien wtedy dostac jeszcze jedną szanse? Dzieki za dotarcie do konca. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Skoro miałaś już wątpliwości to moim zdaniem nie ma co. Poza tym seks w związku jest ważny. Nie oszukujmy się. Teraz jest dobrze, a czy wiadomo czy po kolejnych 3 latach znów gryzłabyś się w głowę dlaczego on znów stał się chłodny? Prędzej czy później by samo to padło. Po co się męczyć?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
ale Ty chcesz męża czy przyjaciela? Bo jeśli męża to seks musi grać.
Cytat:
2. jak dla mnie strasznie upokarzające kiedy ktoś nie chce się z Tobą kochać ale robi coś dla Ciebie, zmuszając się do tego. Okropne. To ma być dla Ciebie udany seks..? Jak dla mnie nie ma się co zastanawiać, pokochałaś to cierpisz, ale na rozum; 3 lata z tamtym byłaś, seks był do kitu; no nie, po prostu nie; nic się nie zmieni tu na lepsze. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-09 o 08:16 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
dubel
Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-09 o 08:15 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Oczywiście dobrze zrobiłaś. Chcesz za kilka lat niby dobrego związku szukać przygód na boku, albo chodzić sfrustrowana i mieć coraz większe kompleksy? Bo z czasem człowiek zaczyna się zastanawiać z nim lub w nim jest nie tak. Seks musi grać. Nieważne, czy ludziom odpowiada częsty, czy rzadki, łagodny, czy ostry, ale muszą się w tym spotykać mniej więcej w pół drogi. Tu nie ma dużo miejsca na kompromis, a w Twoim przypadku w ogóle nie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Dobrze zrobiłaś. Męczyłabyś się.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Seks jest w związku bardzo ważny, to między innymi on buduje bliskość. Jeśli teraz do niego wrócisz, pewnie za jakiś czas znowu dylemat i frustracja powróci, bo wątpię, że problem zniknie, po prostu macie inne temperamenty w tej kwestii. Skoro teraz jest tak słabo, to wyobraź sobie co będzie za 5-15 lat? Zastanów się czy warto przez to znowu przechodzić, zwłaszcza, że znalazłaś osobę z którą jest Ci dobrze na każdej płaszczyźnie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Dziekuje Wam. Dobrze przeczytac takie glosy z zewnątrz, bo zaczelam sie martwic ze moze jestem strasznie plytka odrzucając dojrzałą, odpowiedzialną milosc z tak banalnego powodu...
Bardzo mi zle, ze go tak skrzywdzilam. Mam nadzieje, ze z czasem stane sie spokojniejsza o swoją decyzję. I ze nigdy nie wroce myslą do momentu, w ktorym go zostawilam żałując, że się pomyliłam... ---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ---------- O tym, ze nie przezywa orgazmow mimo ze fizycznie wszystko działa... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Udane pożycie to jeden z filarów związku. To nic banalnego, czy nieważnego. Gdyby seks nie był ważny, to przecież wiązalibyśmy się ze swoimi przyjaciółki - z nimi się super dogadujemy, więc po co byłoby szukać innego partnera.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
może jest aseksualny a może powinien iść do seksuologa i to jest jakiś głębszy problem.
może nie wszystko wiesz, może ktoś go kiedyś wykorzystał. może uwielbia się masturbować a seks z tobą - co jak wiesz - zupełnie go nie interesuje. może ma fetysze. serio. powinnaś mieć do faceta pretensje, że wywiera na ciebie presję, nie rozwiązał swoich problemów i przerzuca na ciebie poczucie winy. i tak jak pisała Doris, może tego jeszcze nie poczułaś, ale takie hece zawsze ryją psychikę, co z tobą jest nie tak? że się mu nie podobasz ? 3 lata nie mówił o co chodzi tylko zamiatał problem pod dywan . dalej jego pomysłem na naprawę sytuacji jest udawanie że wszystko ok i chęć przymuszania się do gimnastycznych ćwiczeń. wstrętnie się zachowuje. jak nie chce seksu to niech sobie znajdzie kumpli, koleżankę, której również nie interesuje fizyczny aspekt relacji damsko - męskich, a nie zawraca glowę kobiecie która ma jakieś tam libido i potrzeby. i jeszcze to poczucie winy które masz w głowie, że czego ty chcesz, on cię tak kocha, porozumienie dusz. no ekstra, nawet kot potrafi okazywać miłość, lub tylko czułość (domagając się pieszczot dla siebie). szczyt bezczelności, samemu nie jeść ![]() ![]() ---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ---------- fajnie że masz nowego faceta, jakoś tam obiecującą relację i dzięki temu możesz psychicznie oderwać się od eksa. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-09 o 09:06 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Na teraz się zmienił bo zrozumiał ile traci. Ale z czasem i tak wszystko wróciłoby do "normy". Moim zdaniem dobrze zrobiłaś, takie rzeczy się zdarzają i tyle.
![]()
__________________
Pole dance ![]() ![]() 3 l oddane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Fakt ze popelnil blad zamykajac sie w sobie i nie dajac mi do siebie dostepu. Nie dal mozliwosci pomocy. Przyznal sie do tego, tlumaczyl wstydem. Tez sądze ze gdyby ze mna rozmawial i sie otworzyl to bylaby szansa, zeby cos z tego wyszlo. Ale zlego slowa o nim nie powiem, bo nie mial zlych intencji. Psychika ludzka jest krucha i skomplikowana, nie warto zaraz wysylac do kumpli
![]() Poczucie mojej winy bierze sie stąd ze nie dalam mu juz szansy gdy chcial cos zmieniac. I z uczucia, ktore dla niego wciaz jeszcze mam. Nowa znajomosc faktycznie dobrze rokuje, tylko musze przestac myslec o tym rozstaniu jak o potencjalnym zyciowym bledzie. Mysle ze Wasze zdanie bardzo mi w tym pomoze. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
naprawdę autorko, jesteś dokładnie w takiej samej sytuacji co każda kobieta, która związuje się z gejem, nie wiedząc oczywiście o tym, a który się hajta by mieć kurtynkę i obrazek dla społeczeństwa, i w żonie widzi w najlepszym razie przyjaciółkę.
z czasem nie zmusza się już nawet do seksu, a żona oczywiście i tak nie wie o co chodzi. twój eks jest zakłamany. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Ale Autorko, co i jak szybko miałby zmienić? Zanim by do tego doszedł, to mogłoby minąć np. 5 lat. Chciałabyś się tak męczyć? Nie wiadomo, czy problem / problemy są rozwiązywalne w ogóle w jego przypadku. Nie wiadomo, czy nawet gdyby się okazały rozwiązywalne, to ile by to zajęło. I tak dalej. Sorry, szkoda życia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
ale za dużo było w historii kłamców, facetów którzy oszukiwali swoje żony bo się bali albo z wygody. byliście razem 3 lata, wiele razy poruszałaś problem, i ciągle była ściana. miał czas by to przemyśleć, jak się do tego ustosunkować. nie robił nic, zamknął się, Ty się męczyłaś. widział przecież że jest Ci źle. niejedna rzecz budzi skrępowanie czy wstyd. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Dziekuje! Mam teraz potwierdzenie ze nie blądzę.
Kompleksow sie raczej nie nabawie, bo mam dosyc ugruntowane poczucie wlasnej wartosci, ale to prawda - mial 3 lata na zrobienie z tym czegos... Moze gdyby wczesniej podjal jakies proby i zaczelabym widziec jakiekolwiek efekty, to moze bym teraz nie miala tych chwil zawahania tylko bym przy nim byla. Bo na tym polega milosc zeby cierpliwie wyciagac ukochana osobe z roznych problemow a nie zostawiac w potrzebie, bo jest trudno. Tylko on tyle lat nic nie robil i ocknal sie dopiero, gdy postanowilam odejsc. Gejem raczej nie jest, reagowal silnie na mnie i moje cialo. Problem zaczynal sie krok dalej... Trudno, trzeba zyc dalej a nie rozpamietywac, bo jeszcze strace przez to cos ladnego z P. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Dziekuje! Mam teraz potwierdzenie ze nie blądzę.
Kompleksow sie raczej nie nabawie, bo mam dosyc ugruntowane poczucie wlasnej wartosci, ale to prawda - mial 3 lata na zrobienie z tym czegos... Moze gdyby wczesniej podjal jakies proby i zaczelabym widziec jakiekolwiek efekty, to moze bym teraz nie miala tych chwil zawahania tylko bym przy nim byla. Bo na tym polega milosc zeby cierpliwie wyciagac ukochana osobe z roznych problemow a nie zostawiac w potrzebie, bo jest trudno. Tylko on tyle lat nic nie robil i ocknal sie dopiero, gdy postanowilam odejsc. Gejem raczej nie jest, reagowal silnie na mnie i moje cialo. Problem zaczynal sie krok dalej... Trudno, trzeba zyc dalej a nie rozpamietywac, bo jeszcze strace przez to cos ladnego z P. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
twój facet 3 lata milczał, nie pomagał tym sobie. w sumie albo napisałaś bardzo enigmatycznie to o czym rozmawialiście i co jest przyczyną albo jak dla mnie dalej żadnych postępów. nie ma orgazmów, wstydził sie powiedzieć. brawo. to się dowiedziałaś. było na co czekać 3 lata. ![]() poseksi się z tobą dla ciebie. łaskawca. ![]() kochać można rodziców, rodzeństwo, mieć fantastycznych przyjaciół miłe że cię pokochał i pewnie jest wartościowym facetem , niewątpliwie tak być może, ale to nie oznacza, że on się nadaje na twojego męża a ty na jego żonę. Cytat:
z P ci może nie wyjść ale się nie sabotuj. ---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ---------- Cytat:
ale nie. po prostu nie. ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-09 o 11:06 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zrodzona z burzy
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 109
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Ok, rozstałaś się, powód większy lub mniejszy był (dla Ciebie większy).
Ale... "Kobieta jak małpa nie puści jednej gałęzi póki nie złapie kolejnej". Kiedyś tak bardzo ordynarne mi się to wydawało a teraz jak to czytam ma sens. Jakby nie było P. to walczyłabyś o "stary" związek z facetem który kocha Cię nad życie?
__________________
Obserwuję was... bardzo uważnie i z zainteresowaniem... nie mówię jak nie MUSZĘ ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
kłocili się o seks, więc zerwał z marudą. chciała wrócić, zgrywał niedostępnego nieszczesliwego obrażonego księcia. latała za nim. bez nadziei na powrót rzuciła się w wir randek by wyciszyć bolące serduszko i tadam, poznała fajnego kolesia (co istotne i fajne, od początku znał sytuację i nie było kłamstw). wtedy pierwszy się ocknął i łaskawie uznał że pora na powrót. dziewczyna nie bez oporów ale jednak, wróciła na fali starych przyzwyczajen i miłości i uznała, że to jednak bez sensu, postępów brak. odeszła. miała do kogo, do nowego. eks teraz walczy i ojej, otworzył się. fajnie. pytanie twoje zatem brzmi: gdyby laska nie pokazała że może mieć innego i z nim ułożyć życie, pierwszy chloptaś dalej by miał w dupie, odstawiał foszki, i ukrywał problem? kurtyna ![]() Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-09 o 11:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Powiedzonka i madrosci ludu! Taka zrobila sie ze mnie malpa.
Wczesniej konczylam kilka związkow nie majac na horyzoncie nikogo, kto by mi odpowiadal. Tym razem stalo sie inaczej. Pewnie bym walczyla dluzej, to fakt. Opcje bylyby 2: albo cos by sie zmiemilo i stworzylibysmy zgrany duet, albo byloby ciagle tak samo i odeszlabym troche pozniej. Wlasnie dlatego, ze jest mozliwa ta pierwsza opcja, mam troche watpliwosci i pisze o tym na forum ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
To chyba dzięki nam nie masz już wątpliwości...
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 310
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Mój były też do mnie zaczął wypisywać... tyle, że w naszym przypadku problemem nie był seks, ale pracoholizm i brak emocjonalnego zaangażowania z jego strony. To on zerwał... było ciężko, ale wiem, że z jakiegoś powodu to się zakończyło. Dziś napisał, że żałuje tego rozstania, że tęskni za spaniem obok mnie, i nie wyobraża sobie bycia z kimś innym. Ja już życie sobie inaczej układam. Tobie też radzę nie zawracać sobie nim głowy. Rozstaliście się, bo coś nie grało, jak on nie ma żadnych potrzeb, to dobrze to nie rokowało.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Andz126P- masz racje, jest ich troche mniej
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Ten pierwszy facet do doskonaly material ale na oddanego przyjaciela. Bez plaszczyzny fizycznej na dluzsza mete nie da sie zbudowac satysfakcjonujacego zwiazku. Naprawde nie masz czego zalowac. A jesli tesknisz za tym czlowiekiem,to moze kiedy oboje za jakis czas do siebie dojdziecie,moze przyjazn miedzy wami bylaby mozliwa?
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Cytat:
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Kiedy o nim mysle, kiedy mysle o wspolnych latach, planach, wzajemnym wsparciu, naszych wypadach za miasto na weekendy, to chce mi sie plakac. To chyba znak ze tesknie za nim, ale nie wiem, czy taka przyjazn jest mozliwa. Mimo wszystko traktowalismy sie jak partnerow, a nie jak zwyklych przyjaciol...
Jesli mamy sobie poukladac zycie bez siebie, to lepiej sie za czesto nie kontaktowac, bo to takie rozgrzebywanie ran. Jemu serce peklo, kiedy odchodzilam do kogos innego, watpie ze chcialby byc swiadkiem tej mojej nowej relacji nawet za jakis czas. A i mnie pewnie by ruszylo, gdybym widziala go z inną, mimo ze zycze mu jak najlepiej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy dobrze zrobiłam rozstając się?
Cytat:
---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:33.