Jak poderwać chłopaka i czy wypada?

[agataa11]

Pracuję w takiej jednej firmie prywatnej gdzie każdy klient może przyjść z "ulicy", i od pewnego czasu spodobał się mi pewien chłopak który jest klientem naszej instytucji. Przychodzi do nas w pewnej sprawie co kilka dni, i trafia raz do mnie raz do kogoś innego z pracowników. Jak już trafi do danego pracownika to wtedy przechodzi się do innego pomieszczenie na około 5-10 minut i jest szansa na chwilę rozmowy niekoniecznie tylko w sprawach służbowych.
Bardzo mi się on podoba i teraz nie wiem czy wypada "zagadać" i jeśli tak to jak go poderwać? Nie sądzę że teks z zaproszeniem go na kawę przeszedłby mi przez usta ot tak, nie wiedząc nawet czy ma dziewczynę czy nie, zresztą jakby odmówił głupio bym się czuła. Znam jego dane-imię i nazwisko, miasto, i numer telefonu. W ogóle warto rozmyślać nad tym, czy darować sobie bo z góry jest to skazane na porażkę? Dodam że jest on klientem więc w razie czego głupio mi by było to raz a dwa, oprócz spraw służbowych rozmawialiśmy już na prywatne typu pogoda etc.

[invisible_01]

Napisane przez agataa11

Pracuję w takiej jednej firmie prywatnej gdzie każdy klient może przyjść z "ulicy", i od pewnego czasu spodobał się mi pewien chłopak który jest klientem naszej instytucji. Przychodzi do nas w pewnej sprawie co kilka dni, i trafia raz do mnie raz do kogoś innego z pracowników. Jak już trafi do danego pracownika to wtedy przechodzi się do innego pomieszczenie na około 5-10 minut i jest szansa na chwilę rozmowy niekoniecznie tylko w sprawach służbowych.
Bardzo mi się on podoba i teraz nie wiem czy wypada "zagadać" i jeśli tak to jak go poderwać? Nie sądzę że teks z zaproszeniem go na kawę przeszedłby mi przez usta ot tak, nie wiedząc nawet czy ma dziewczynę czy nie, zresztą jakby odmówił głupio bym się czuła. Znam jego dane-imię i nazwisko, miasto, i numer telefonu. W ogóle warto rozmyślać nad tym, czy darować sobie bo z góry jest to skazane na porażkę? Dodam że jest on klientem więc w razie czego głupio mi by było to raz a dwa, oprócz spraw służbowych rozmawialiśmy już na prywatne typu pogoda etc.

Pogoda to temat prywatny?

Darowałabym sobie, bo to jednak stały klient - za duże ryzyko.

[agataa11]

Napisane przez invisible_01

Pogoda to temat prywatny?

Darowałabym sobie, bo to jednak stały klient - za duże ryzyko.

Hm, to stały klient ale do czasu, przez kilka tygodni a potem już pewnie nigdy nie przyjdzie.

[patrycjapatib]

Chyba też bym sobie darowała. Ale myślę, że jeżeli jż chcesz, to zrobiłabym to flirtując bardzo subtelnie. Dużo uśmiechu i tak dalej, żeby nie mogło to zostać jednoznacznie odczytane jako flirt, po prostu jako miła pracownica. Wtedy jak facet jakkolwiek jest zainteresowany i choć trochę pewny siebie, to czekałabym na jego ruch. Jeżeli natomiast nie ogarnąłby, nie zauważyłby nic w Twoim zachowaniu poza wesołą pracownicą, to odpuściłabym.

Raczej nie widzę tutaj opcji, gdzie Ty bierzesz sprawy w swoje ręce, bo jak nie wyjdzie, to czułabym się głupio.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez patrycjapatib

Chyba też bym sobie darowała. Ale myślę, że jeżeli jż chcesz, to zrobiłabym to flirtując bardzo subtelnie. Dużo uśmiechu i tak dalej, żeby nie mogło to zostać jednoznacznie odczytane jako flirt, po prostu jako miła pracownica. Wtedy jak facet jakkolwiek jest zainteresowany i choć trochę pewny siebie, to czekałabym na jego ruch. Jeżeli natomiast nie ogarnąłby, nie zauważyłby nic w Twoim zachowaniu poza wesołą pracownicą, to odpuściłabym.

Raczej nie widzę tutaj opcji, gdzie Ty bierzesz sprawy w swoje ręce, bo jak nie wyjdzie, to czułabym się głupio.

A facet, gdy mu odmówisz, nie czuje się głupio?

Odwagi, to nic złego gdy kobieta podrywa faceta.

[ANKA54321]

Podobno panuje równouprawnienie, więc nie widze nic złego w zaproszeniu go na kawę, spacer itp

[agataa11]

Napisane przez patrycjapatib

Chyba też bym sobie darowała. Ale myślę, że jeżeli jż chcesz, to zrobiłabym to flirtując bardzo subtelnie. Dużo uśmiechu i tak dalej, żeby nie mogło to zostać jednoznacznie odczytane jako flirt, po prostu jako miła pracownica. Wtedy jak facet jakkolwiek jest zainteresowany i choć trochę pewny siebie, to czekałabym na jego ruch. Jeżeli natomiast nie ogarnąłby, nie zauważyłby nic w Twoim zachowaniu poza wesołą pracownicą, to odpuściłabym.

Raczej nie widzę tutaj opcji, gdzie Ty bierzesz sprawy w swoje ręce, bo jak nie wyjdzie, to czułabym się głupio.

Staram się być miła, i z tego co zauważyłam on z raczej poważnego chłopaka zaczął również być miły...
Jakoś trudno mi się przełamać aby zrobić wyraźny krok, ale z drugiej strony przecież on póki przychodzi, to jeśli nawet jest zainteresowany mną to też może się obawiać że nie wyjdzie i będzie mu głupio potem przyjśc załatwić swoją sprawę? I może jeśli ewentualnie chce, to również nic nie robi i nie weźmie sprawy w swoje ręce?

[patrycjapatib]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

A facet, gdy mu odmówisz, nie czuje się głupio?

Odwagi, to nic złego gdy kobieta podrywa faceta.

Bardziej chodziło mi o to jakbym sie zachowała w tej konkretnej sytuacji. Czułabym się głupio gdyby on mi odmówił, bo jest klientem tej firmy. W normalnej sytuacji również jest głupio, ale łatwiej to rozwiązać. Również nie uważam, żeby podrywająca kobieta to było coś złego. Po prostu ja w tej sytuacji bym nie podrywała. Możesz się ze mną nie zgadzać oczywiście.

Napisane przez agataa11

Staram się być miła, i z tego co zauważyłam on z raczej poważnego chłopaka zaczął również być miły...
Jakoś trudno mi się przełamać aby zrobić wyraźny krok, ale z drugiej strony przecież on póki przychodzi, to jeśli nawet jest zainteresowany mną to też może się obawiać że nie wyjdzie i będzie mu głupio potem przyjśc załatwić swoją sprawę? I może jeśli ewentualnie chce, to również nic nie robi i nie weźmie sprawy w swoje ręce?

No dlatego ja bym nawet nie zaczynała. Jeśli jednak wydaje Ci się, że jakieś tam zainteresowanie okazuje, to poszłabym o krok dalej, ale nadal w granicach 'miłej pracownicy'.

[Rena]

Jak znasz imie i nazwisko to moze wpisz w google i zobacz czy ma konto na facebooku i nie ma tam zdjec z dziewczyna czy cos.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez patrycjapatib

Bardziej chodziło mi o to jakbym sie zachowała w tej konkretnej sytuacji. Czułabym się głupio gdyby on mi odmówił, bo jest klientem tej firmy. W normalnej sytuacji również jest głupio, ale łatwiej to rozwiązać. Również nie uważam, żeby podrywająca kobieta to było coś złego. Po prostu ja w tej sytuacji bym nie podrywała. Możesz się ze mną nie zgadzać oczywiście.

Okej, teraz bardziej Cię rozumiem. Ale mimo wszystko, gość pewnie niedługo przestanie tam przychodzić więc warto zaryzykować. Kilka chwil zakłopotania vs. szansa na fajną znajomość.

[Kamil1994x]

Przecież jeżeli zaraz przestanie do Ciebie przychodzić to już będzie po ptokach i jaką z tego będziesz mieć korzyść?
Mi się wydaje że za bardzo boicie się podejmować ryzyko. Przecież nawet jeżeli nie uda Ci się poderwać tego faceta to czy coś Ci się stanie?
Nawet jeżeli nie uda Ci się poderwać kolejnych 10 facetów to to tak naprawdę nie ma znaczenia, bo liczy się tylko to że za którymś razem Ci się to uda i być może będziecie ze sobą żyć do śmierci
Moje krótkie życie sportowca i ucznia nauczyło mnie właśnie tego że jeden sukces więcej znaczy niż 10 porażek. Porażek się nie wspomina, sukcesy owszem.
Pozdrawiam serdecznie

[agataa11]

Napisane przez patrycjapatib

Bardziej chodziło mi o to jakbym sie zachowała w tej konkretnej sytuacji. Czułabym się głupio gdyby on mi odmówił, bo jest klientem tej firmy. W normalnej sytuacji również jest głupio, ale łatwiej to rozwiązać. Również nie uważam, żeby podrywająca kobieta to było coś złego. Po prostu ja w tej sytuacji bym nie podrywała. Możesz się ze mną nie zgadzać oczywiście.



No dlatego ja bym nawet nie zaczynała. Jeśli jednak wydaje Ci się, że jakieś tam zainteresowanie okazuje, to poszłabym o krok dalej, ale nadal w granicach 'miłej pracownicy'.

Rozumiem, ale z drugiej strony on też może tak uważać o ile jest zainteresowany, że jest klientem i że jak wyjdzie z inicjatywą a ja odmówię, to będzie wtedy jemu głupio. I może być tak, że może nam zależeć a nikt nie zrobi pierwszego kroku.
Pisałaś że Ci było by głupio, i czekałabyś na pierwszy krok faceta, mi oczywiście będzie też głupio jak nie wyjdzie, ale przecież faceci też mają obawy i im też jest głupio jak ktoś im odmawia, i też mogą nic nie zrobić i wtedy stracą wszyscy.

Przechodząc do sedna coś chciałabym jednak zrobić, ale jednak nie wprost "czy umówisz się ze mną" bo nie mam tyle odwagi do obcych osób, a zwłaszcza których jeszcze będę widzieć przez jakiś czas. Tylko co można więcej zrobić, dać znać poza bycie miłą. Nawet to do końca nie jest jednoznaczne, bo w naszej instytucji bycie miłą, plus uśmiech to jest mile widziane jako standard w pracy, więc mile widziane do każdego klienta, i chłopak moje "bycie miłą" może odbierać jako polityka firmy w obsłudze klienta, i może nie wyciągnąć z tego żadnych wniosków.
Co można więcej zrobić, jak "dać znać" że mi zależy, nie przechodząc do sedna?

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Okej, teraz bardziej Cię rozumiem. Ale mimo wszystko, gość pewnie niedługo przestanie tam przychodzić więc warto zaryzykować. Kilka chwil zakłopotania vs. szansa na fajną znajomość.

Tak, jeszcze przyjdzie kilka razy i potem moze nawet nigdy, ale bardzo okazjonalnie raz na pół roku lub rok, jesli w ogóle.

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez Rena

Jak znasz imie i nazwisko to moze wpisz w google i zobacz czy ma konto na facebooku i nie ma tam zdjec z dziewczyna czy cos.

Patrzyłam, jedna fotka jego, opis ubogi.

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez ANKA54321

Podobno panuje równouprawnienie, więc nie widze nic złego w zaproszeniu go na kawę, spacer itp

Gratuluję pewności siebie, ja tak wprost nie potrafię

[kalor]

Napisane przez Kamil1994x

Przecież jeżeli zaraz przestanie do Ciebie przychodzić to już będzie po ptokach i jaką z tego będziesz mieć korzyść?
Mi się wydaje że za bardzo boicie się podejmować ryzyko. Przecież nawet jeżeli nie uda Ci się poderwać tego faceta to czy coś Ci się stanie?
Nawet jeżeli nie uda Ci się poderwać kolejnych 10 facetów to to tak naprawdę nie ma znaczenia, bo liczy się tylko to że za którymś razem Ci się to uda i być może będziecie ze sobą żyć do śmierci
Moje krótkie życie sportowca i ucznia nauczyło mnie właśnie tego że jeden sukces więcej znaczy niż 10 porażek. Porażek się nie wspomina, sukcesy owszem.
Pozdrawiam serdecznie

A ty się nie boisz? Fajnie dawać rady zza monitora

Mnie tez głupio w pracy czy na uczelni kogoś podrywać. Krępuje mnie to, że będę musiała się jeszcze spotykać z tą osobą. Poza nie mam takiego problemu. Jakoś jestem w związku i nie narzekam, że mam takie ograniczenia

[I am Rock]

Ja mam w rodzinie taką parę, która poznała się podobnie. Klient - obsługa klienta. Tyle że chłopak podczas kolejnej wizyty dopytał, czy może do niej napisać "po godzinach".

Ja rzuciłabym tekstem w stylu - tak mi się z panem dobrze rozmawia, aż szkoda, że nie jest pan moim prywatnym znajomym.

[Kamil1994x]

Napisane przez kalor

A ty się nie boisz? Fajnie dawać rady zza monitora

Mnie tez głupio w pracy czy na uczelni kogoś podrywać. Krępuje mnie to, że będę musiała się jeszcze spotykać z tą osobą. Poza nie mam takiego problemu. Jakoś jestem w związku i nie narzekam, że mam takie ograniczenia

U mnie to co innego. W kwestiach innych niż relacje damsko-męskie jestem bardziej odważny i częściej podejmuje ryzyko, bo mnie to podnieca i czuję dobrze pokonując kolejne bariery.

[felixindahouz]

Fascynuje mnie zawsze, że kobiety oczekują od facetów odwagi i inicjatywy. Kiedy staram się takowych rad udzielać facetom na forum: lokalna banda pewnych wizażanek wyzywa od "samczyków", "jakichś pua coś tam". Tymczasem te tematy i praktyka i życie jasno pokazują - że zdecydowana większość z nich w obliczu analogicznego problemu jest po prostu sparaliżowana i bezsilna.

A teraz rozwiązanie dla Ciebie Autorko
Generalnie to kompletnie zignoruj fakt czy gość jest wolny czy też ma dziewczynę. To jest nieistotne. Bo zauważ, że sformułowanie "mieć dziewczynę" (podobnie jak i "mieć chłopaka"), może lecieć przez szerokie spektrum intensywności, 3 przykładowe punkty:

1) idealny związek, kocham go/ją, chcemy żyć razem - tutaj ciężko coś zrobić

2) jest okej, taki normalny związek - nie będzie łatwo, ale jeśli go oczarujesz, jeśli jesteście stworzeni dla siebie...To decyzja będzie oczywista

3) jest nienajlepiej, problemy w związku, związek z braku laku (typowe dla wielu lasek) - w tym wypadku taka osoba "w związku" szczerze mówiąc nie różni się wiele od bycia singlem

Także jak widzisz są 3 takie główne przypadki, każdy nazywa się "mam dziewczynę/chłopaka", ale samo zdjęcie na fb i tak Ci nie powie nic na temat faktycznego stanu ich relacji. Dlatego zignoruj to.


Następnym razem zagadaj na jakiś temat. Może coś więcej niż pogoda, typu: ooo masz fajny zegarek, ja też lubię, gdzie kupię taki? Albo coś innego co przyciągnie Twój wzrok, może jego telefon, ubranie - zapytaj się o to, może chcesz kupić coś takiego. I potem powiedz, że fajnie się z Tobą rozmawiało, chętnie bym dokończyła ten temat. Możesz napisać smsa: cześć, planuję kupić X, może się spotkamy i byś mi doradził?


Oczywiście to jest metoda mocno pośrednia, znacznie łatwiejsza. Facetowi bym tego samego nie poradził, gdyż potem gdyby chciał przejść do "konkretów", to kobiety nagle są wielce zdziwione: aaale jak to, przecież chciałeś porozmawiać o X.

Ale proponuję Ci takie rozwiązanie, ponieważ raczej nie dasz rady powiedzieć: "wyglądasz na fajnego i ogarniętego faceta, chętnie bym z Tobą wyszła na kawę, co Ty na to? "

Zwróć uwagę jak się na Ciebie patrzy, czy szuka Ciebie wzrokiem, czy się uśmiecha. Zobacz jak będzie z Tobą rozmawiał: czy jego postura jest zwrócona w Twoją stronę, czy chętnie podejmuje tematy, czy też to Ty musisz ciągnąć go za język, a rozmowa raczej się nie klei. Jak będzie lipa, to nie będziesz się nawet musiała pytać, bo już wiesz, że nic z tego nie będzie. A jak będzie spoko, to zaproszenie na kawę jest naturalną kontynuacją takiej ciekawej rozmowy

Napisane przez Kamil1994x

jeden sukces więcej znaczy niż 10 porażek. Porażek się nie wspomina, sukcesy owszem.
Pozdrawiam serdecznie

Otóż to.

Napisane przez I am Rock

Ja rzuciłabym tekstem w stylu - tak mi się z panem dobrze rozmawia, aż szkoda, że nie jest pan moim prywatnym znajomym.

Bardzo dobry pomysł. Na podstawie jego reakcji na ten prosty tekst również będzie można dużo wywnioskować.

[patrycjapatib]

Ale ja nie mówię, że Autorka ma księżniczkować i to tylko facet w relacji ma się starać, po prostu ja nie bardzo widzę podrywanie ludzi w pracy czy na uczelni, po prostu jak dla mnie gra niewarta swieczki.

Mogę sie mylić oczywiście, nie widzę nic złego w zaproszeniu klienta na kawę, po prostu ja bym w tej sytuacji tego nie zrobiła.

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Skoro jednak chcesz, to wg mnie dziewczyny wyżej udzieliły słusznych rad. Zagadałabym o coś i po reakcji działała dalej lub odpuściła. Jeżeli gadka się nie będzie kleiła, to bym dała sobie spokój. A jak pójdzie, no o powinno być już prościej zaprosić na kawę.

[agataa11]

Napisane przez patrycjapatib

Ale ja nie mówię, że Autorka ma księżniczkować i to tylko facet w relacji ma się starać, po prostu ja nie bardzo widzę podrywanie ludzi w pracy czy na uczelni, po prostu jak dla mnie gra niewarta swieczki.

Mogę sie mylić oczywiście, nie widzę nic złego w zaproszeniu klienta na kawę, po prostu ja bym w tej sytuacji tego nie zrobiła.

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

Skoro jednak chcesz, to wg mnie dziewczyny wyżej udzieliły słusznych rad. Zagadałabym o coś i po reakcji działała dalej lub odpuściła. Jeżeli gadka się nie będzie kleiła, to bym dała sobie spokój. A jak pójdzie, no o powinno być już prościej zaprosić na kawę.

Tylko co mogę jeszcze zrobić poza bycie miłą a świadczyłoby że jestem nim zainteresowana? Zagaduje, to zawsze odpowiada, i często sam dopytuje, ale to takie normalne rozmowy.

---------- Dopisano o 16:50 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez felixindahouz

Fascynuje mnie zawsze, że kobiety oczekują od facetów odwagi i inicjatywy. Kiedy staram się takowych rad udzielać facetom na forum: lokalna banda pewnych wizażanek wyzywa od "samczyków", "jakichś pua coś tam". Tymczasem te tematy i praktyka i życie jasno pokazują - że zdecydowana większość z nich w obliczu analogicznego problemu jest po prostu sparaliżowana i bezsilna.

A teraz rozwiązanie dla Ciebie Autorko
Generalnie to kompletnie zignoruj fakt czy gość jest wolny czy też ma dziewczynę. To jest nieistotne. Bo zauważ, że sformułowanie "mieć dziewczynę" (podobnie jak i "mieć chłopaka"), może lecieć przez szerokie spektrum intensywności, 3 przykładowe punkty:

1) idealny związek, kocham go/ją, chcemy żyć razem - tutaj ciężko coś zrobić

2) jest okej, taki normalny związek - nie będzie łatwo, ale jeśli go oczarujesz, jeśli jesteście stworzeni dla siebie...To decyzja będzie oczywista

3) jest nienajlepiej, problemy w związku, związek z braku laku (typowe dla wielu lasek) - w tym wypadku taka osoba "w związku" szczerze mówiąc nie różni się wiele od bycia singlem

Także jak widzisz są 3 takie główne przypadki, każdy nazywa się "mam dziewczynę/chłopaka", ale samo zdjęcie na fb i tak Ci nie powie nic na temat faktycznego stanu ich relacji. Dlatego zignoruj to.


Następnym razem zagadaj na jakiś temat. Może coś więcej niż pogoda, typu: ooo masz fajny zegarek, ja też lubię, gdzie kupię taki? Albo coś innego co przyciągnie Twój wzrok, może jego telefon, ubranie - zapytaj się o to, może chcesz kupić coś takiego. I potem powiedz, że fajnie się z Tobą rozmawiało, chętnie bym dokończyła ten temat. Możesz napisać smsa: cześć, planuję kupić X, może się spotkamy i byś mi doradził?


Oczywiście to jest metoda mocno pośrednia, znacznie łatwiejsza. Facetowi bym tego samego nie poradził, gdyż potem gdyby chciał przejść do "konkretów", to kobiety nagle są wielce zdziwione: aaale jak to, przecież chciałeś porozmawiać o X.

Ale proponuję Ci takie rozwiązanie, ponieważ raczej nie dasz rady powiedzieć: "wyglądasz na fajnego i ogarniętego faceta, chętnie bym z Tobą wyszła na kawę, co Ty na to? "

Zwróć uwagę jak się na Ciebie patrzy, czy szuka Ciebie wzrokiem, czy się uśmiecha. Zobacz jak będzie z Tobą rozmawiał: czy jego postura jest zwrócona w Twoją stronę, czy chętnie podejmuje tematy, czy też to Ty musisz ciągnąć go za język, a rozmowa raczej się nie klei. Jak będzie lipa, to nie będziesz się nawet musiała pytać, bo już wiesz, że nic z tego nie będzie. A jak będzie spoko, to zaproszenie na kawę jest naturalną kontynuacją takiej ciekawej rozmowy



Otóż to.



Bardzo dobry pomysł. Na podstawie jego reakcji na ten prosty tekst również będzie można dużo wywnioskować.

Zagaduje, on odpowiada, sam coś dopyta, a zaraz trzeba wracać do tematów służbowych. Sądzę że brak tego pytania wprost, którego nie zadam a on pewnie też nie. Nie wiem jak mogę dac znać że jestem nim zainteresowana.

[patrycjapatib]

No jak ktoś napisał, zaczniesz temat, rozmowa będzie się kleiła, czas się skończy, to Ty, że słuchaj, może dokończymy naszą rozmowę na kawie?

[I am Rock]

Nie proponowałabym kawy wprost, bo facet może wymówić się brakiem czasu. Autorce zrobi się głupio, a nadal nic nie będzie wiedziała.

[patrycjapatib]

Jak będzie kręcił, to będzie wiadomo, ze nie jest zainteresowany. I nie byłby również wtedy, gdyby Autorka rzuciła coś nie wprost.

Jeśli chcesz działać i robić coś więcej niż dawać subtelne sygnały, to musisz się liczyć z ryzykiem, że wykręci się i zrobi Ci się głupio. No nie ma bata.

[agataa11]

Napisane przez patrycjapatib

Jak będzie kręcił, to będzie wiadomo, ze nie jest zainteresowany. I nie byłby również wtedy, gdyby Autorka rzuciła coś nie wprost.

Jeśli chcesz działać i robić coś więcej niż dawać subtelne sygnały, to musisz się liczyć z ryzykiem, że wykręci się i zrobi Ci się głupio. No nie ma bata.

Bardzo mi na nim zależy, ale jakoś nie potrafię wyjść z inicjatywą jednoznaczną. Niestety w pracy trzeba być miłą dla klienta i się uśmiechać, więc po tym na pewno nie pozna że jestem zainteresowana, bo w firmie każdy jest miły. Nie wiem, wprost nie potrafię, ale też nie chciałabym zostawić tego jak jest i aby stracić szansę, bo bardzo mi się on podoba.

[dao]

Napisane przez agataa11

Bardzo mi na nim zależy, ale jakoś nie potrafię wyjść z inicjatywą jednoznaczną. Niestety w pracy trzeba być miłą dla klienta i się uśmiechać, więc po tym na pewno nie pozna że jestem zainteresowana, bo w firmie każdy jest miły. Nie wiem, wprost nie potrafię, ale też nie chciałabym zostawić tego jak jest i aby stracić szansę, bo bardzo mi się on podoba.

Wg mnie rada patrycjapatib jest dobra, pomimo że ktoś od razu ją zakwestionował. Gdy czas jego "oficjalnej" wizyty będzie dobiegał końca, wymyśl jakąś pierdółkę, którą trzeba dopieścić w jego zleceniu. Powiedz, że fajnie by było to od razu omówić, by nie zapomnieć.

Temat pogody też jest spoko do płynnego przejścia do kawy. Jeśli nie chcesz być aż tak bezpośrednia, możesz powiedzieć coś w stylu: "Zimno dziś, a właśnie firmowy ekspres/automat nawalił, tak bym się rozgrzała gorącą czekoladą/kawą". Jak mu się podobasz, to załapie. Wyjątek, jeśli usługa, którą mu wykonujesz jest teraz dla niego najważniejsza na świecie (ze względu na jakość czy atrakcyjne warunki finansowe) i zgodzi się "na kawę", tylko dlatego, by była ona fachowo dokończona. W to jednak wątpię

Nie zniechęcaj się niektórymi postami. Twoja sytuacja jest specyficzna, bo "wasz czas" jest ograniczony, a po jego wyczerpaniu będzie finito. Błędne są wiec przykłady "wyrywania na ulicy" (nie widzicie się pierwszy raz w życiu, zdążyliście się ze sobą "oswoić") czy w pracy/na uczelni (nie będziecie się musieli widywać przez lata, gdy coś pójdzie "nie teges").
Od nigdy do zawsze jeden krok, ale ktoś go musi zrobić. Powodzonka

[patrycjapatib]

Napisane przez agataa11

Bardzo mi na nim zależy, ale jakoś nie potrafię wyjść z inicjatywą jednoznaczną. Niestety w pracy trzeba być miłą dla klienta i się uśmiechać, więc po tym na pewno nie pozna że jestem zainteresowana, bo w firmie każdy jest miły. Nie wiem, wprost nie potrafię, ale też nie chciałabym zostawić tego jak jest i aby stracić szansę, bo bardzo mi się on podoba.

Czy ja wiem czy jednoznaczna. Można od tak po przyjacielsku pójść. Jakbyś to subtelnie rozegrała, to nie widzę problemu.

Poza tym, laska, no sorry, ale jak Ty się boisz, to co my mamy zrobić.

[Limonka2738]

Ja bym mu przekazała numer telefonu. Na jakiejś karteczce samoprzylepnej czy do dokumentów wrzuciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kamil1994x]

Przecież autorka ma jego numer.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Napisane przez Limonka2738

Ja bym mu przekazała numer telefonu. Na jakiejś karteczce samoprzylepnej czy do dokumentów wrzuciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przecież autorka ma jego numer

[Limonka2738]

Napisane przez Kamil1994x

Przecież autorka ma jego numer.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Przecież autorka ma jego numer

Tak i to bardzo creepy, gdyby użyła go do celów prywatnych.

Jeśli jemu da swój, okaże zainteresowanie, nie musi nawet nic mówić, a jak nie zadzwoni to trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felixindahouz]

Napisane przez Limonka2738

Ja bym mu przekazała numer telefonu. Na jakiejś karteczce samoprzylepnej czy do dokumentów wrzuciła.

Wybitnie creepy jest pomysł podrzucania karteczki, a jest on często sugerowany na wizażu. Duży błąd, bo to jest to samo co to głupie "hej" i mówienie: "no przecież ja wykazałam inicjatywę!". Guzik, nic nie zrobiłaś. I tak chcesz przerzucić na niego odpowiedzialność. Laska o wiele bardziej zaimponuje facetowi jak wyjdzie z normalną, konkretną propozycją. Może być celem omówienia czegoś przy kawie lub "szkoda że nie jesteśmy znajomymi w realu" A tak to facet dostaje karteczkę: " 501-555-555 Agata ". I co? Co on ma zrobić? Ma się domyśleć o co jej chodzi i ją zaprosić na randkę? A może ona chce coś omówić? A może sprawa już jest załatwiona...eee tam nie dzwonię, olać. I nigdy się nie dowiesz. A tak przejmując inicjatywę to będziesz miała informację zwrotną, a to jest podstawowy cel Twojego działania.

Napisane przez dao

Błędne są wiec przykłady "wyrywania na ulicy" (nie widzicie się pierwszy raz w życiu, zdążyliście się ze sobą "oswoić") czy w pracy/na uczelni (nie będziecie się musieli widywać przez lata, gdy coś pójdzie "nie teges").
Od nigdy do zawsze jeden krok, ale ktoś go musi zrobić. Powodzonka

Bez znaczenia. Na ulicy można tak samo normalnie podejść (wbrew opinii niektórych osób tu na forum, że to jest desperackie) i wszędzie indziej też. W pracy i na uczelni, że się potem będziecie widywać?! Ojej straszne. I co z tego? Nic. Zrób to umiejętnie i nic złego się nie stanie. Tutaj sytuacja jest i tak prosta, bo i tak już więcej się nie zobaczycie. No właśnie - i dlatego Autorko, musisz działać. Póki macie jakikolwiek vibe, jakąkolwiek dynamikę, tematy, rozmowy między sobą. Jak tylko to przepadnie - wskrzeszenie tego potem od nowa może być już bardzo trudne. Plus natychmiastowo będziesz wiedziała czy coś z tym facetem możesz ugrać czy też nie. Próbuj i NICZYM się nie przejmuj, naprawdę. Efekt się nie liczy, liczy się tylko byś zagadała i oczyściła swój umysł, dobrze się z tym poczujesz, zobaczysz

[Kamil1994x]

Napisane przez Limonka2738

Tak i to bardzo creepy, gdyby użyła go do celów prywatnych.

Jeśli jemu da swój, okaże zainteresowanie, nie musi nawet nic mówić, a jak nie zadzwoni to trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha mdleje xd
Próbujecie całą odpowiedzialność przerzucić na faceta. Co te wizażanki to ja nawet nie...

[agataa11]

Napisane przez Limonka2738

Ja bym mu przekazała numer telefonu. Na jakiejś karteczce samoprzylepnej czy do dokumentów wrzuciła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest to zawsze jakiś pomysł

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez Limonka2738

Tak i to bardzo creepy, gdyby użyła go do celów prywatnych.

Jeśli jemu da swój, okaże zainteresowanie, nie musi nawet nic mówić, a jak nie zadzwoni to trudno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, użycie jego numeru telefonu do celów prywatnych nie będzie profesjonalne, nie chciałabym mieszać spraw zawodowych do prywatnych.

P S

kiedyś kierownik napisał sms prywatny do dziewczyny która się starała o pracę i zostawiła swoje cv, i on poprzez sms próbował się z nią umówić, ona przyszła i zrobiła awanturę....i miała rację, bo jeśli klienci zostawiają swoje dane to powinno pozostać wszystko poufne.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Kamil1994x

Przecież autorka ma jego numer.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

Przecież autorka ma jego numer

On może również znaleźć mnie poprzez fb, bo mam swoje dane na identyfikatorze, ale jeśli jest w ogóle zainteresowany, to zapewne obawia się, że go odrzucę a potem będzie mu głupio przychodzić w sprawach zawodowych, mi zrobić pierwszy krok tez głupio jeśli nie wyjdzie nic, i takie to błędne koło.
Z zostawieniem numeru telefonu zawsze jakiś pomysł.