Pomóżcie mi to zrozumieć..

[gumabalonowa91]

Kochane moje, pomóżcie niedoświadczonej koleżance
Nie wiem, jak to wszystko rozumieć.. Otóż taka sytuacja:
Mimo mojego starczego wieku (lat 26) nie miałam nigdy chłopaka.
Pół roku temu poznałam kogoś, sam do mnie podszedł, chciał o coś zapytać, rozmawialiśmy itp. Bardzo grzeczny chłopak, który dużo mówił o sobie Odebrał staranną edukację, co dało się wyczuć w rozmowie.. Już podczas tego pierwszego spotkania powiedział mi,ze miło mu się ze mną rozmawia i patrzył mi prosto w oczy, ale bez podtekstów To taki typ "romantycznego poety". Zaprosił mnie na kawę, ja nie wiedziałam czy chce, dlatego zmieniłam temat. Potem napisał do mnie na FB, ja go lekko spławiłam (czego bardzo załuje dziś)...tzn dałam do zrozumienia, ale nie w prost,ze jestem zajęta. Za jakiś czas napisał znowu, chwile pisaliśmy. Potem była przerwa. I mi się zachciało...zaczęłam go zaczepiać, odpisywał za każdym razem. Raz pisaliśmy dłużnej, raz krócej. Zawsze jednak to ja zaczynałam rozmowę...Raz spotkaliśmy się osobiście, przypadkiem, nie patrzył mi prawie wcale w oczy, to ja tez nie naciskałam...potem znowu była przerwa i znowu ja pierwsza napisałam.. W rozmowie (przez FB) pojawiły się kilka razy stwierdzenia z jego strony w stylu "pasujemy do siebie", "muszę Cie bliżej poznać" itp, cieszyłam się nieziemsko z takich słów...Tylko dlaczego na tym koniec, nic nie robi dalej... I tu jest mój problem...nie wiem o co chodzi, czy on chce mieć ze mną do czynienia czy nie...Bo skoro chce to dlaczego nie pisze do mnie pierwszy? tylko ja musiałam wychodzić z inicjatywą? Jak desperatka... 2 dni temu znowu go zaczepiłam, oczywiście...ja..... pisaliśmy z godzinę... dziś czekałam, czy może w końcu sam napisze pierwszy..nie napisał..nie rozumiem tego...Poczekam jeszcze .. już na pewno nie napisze pierwsza, ale myślę,ze on się pierwszy nie odezwie...także nic z tego. Nie mam już siły walczyć o ludzi, dlaczego oni o mnie nie powalczą? On wie,ze jestem wolna.

Wybaczcie mi ten tekst bez składu i ładu.

[kalor]

Splawiłaś go, a teraz jęczysz, że nikt nigdy o ciebie nie powalczy? Kobieto, on dostał KOSZA, odmówiłaś bez jakiegokolwiek podania terminu zastępczego, to nie jest takie "nic", co spłynie po facecie jak po kaczce. Zrobiło mu się na pewno przykro i już nie będzie pytał, bo po co? Ty już zostałaś poinformowana, ze on by chciał z tobą wyjść na kawę. Niestety, jeśli ty tez chcesz, to będziesz sama musiała poruszyć ten temat.

On nie napisze pierwszy, bo myśli, że ty niczego od niego nie chcesz. Jeśli ktoś jest kimś zainteresowany, to sorry, ale zazwyczaj zgadza się na spotkanie lub proponuje inny termin.

Facet też człowiek, kosz boli.

[elvegirl]

Spławiłaś gościa, nic dziwnego, że teraz chce żebyś to Ty się postarała jeśli czegoś od niego chcesz. Odpisuje, jest pozytywnie nastawiony, ale inicjatywę pozostawia Tobie. Ja tam mu się nie dziwię. Ani trochę.

[gumabalonowa91]

..Wiem..Zrobiłam głupotę, nie przemyślałam tego i gdy mi nie zależało od tak strzeliłam "wychodzę z Tż".... potem pisałam,ze chodziło o mojego psa...Bez komentarza, choć smialiśmy się z tego..
Dodam,ze to się ciągnie już 6 miesięcy..
Jak myślicie, czy jak ja tak pierwsza pisze, zaczepiam to nie wychodzę w jego oczach na desperatke?

[kalor]

Napisane przez gumabalonowa91

..Wiem..Zrobiłam głupotę, nie przemyślałam tego i gdy mi nie zależało od tak strzeliłam "wychodzę z Tż".... potem pisałam,ze chodziło o mojego psa...

Hahahaha, serio? Oświadczyłas mu, ze masz faceta, a teraz chcesz, żeby o ciebie walczył? Widać to porządny facet i dopóki jest przekonany, ze kogoś masz, to nie wykaże inicjatywy. No pomysł, co ty byś zrobiła, gdyby facet ci powiedział, ze ma dziewczynę? Bardzo głupio zrobiłaś, teraz chyba musisz zerwać z tym wyimaginowanym facetem, czy coś, i powiedzieć o tym tamtemu.

[gumabalonowa91]

Dziewczyny ja tak baaardzo chce...ale tak mi głupio

[elvegirl]

Napisane przez gumabalonowa91

Jak myślicie, czy jak ja tak pierwsza pisze, zaczepiam to nie wychodzę w jego oczach na desperatke?

Raczej nie, pewnie się zastanawia o co Ci tym razem chodzi i kiedy znowu stwierdzisz, że wychodzisz z facetem.
Jeśli chcesz żeby sytuacja była jasna, to ją wyjaśnij i tyle.

[201710231141]

Napisz mu prawdę. Nic nie tracisz. Spytaj wprost czy chce się z Toba spotkać.

[ginewrona]

Być może się mylę, ale z tonu Twojego wpisu wynika, że masz duże oczekiwania wobec potencjalnego partnera. Np. to zdanie mnie zastanawia: Odebrał staranną edukację, co dało się wyczuć w rozmowie. Czyli jakby nie był wykształcony, to od razu skreślony? Ja osobiście po rozmowie z kimś nie zastanawiam się nad jego edukacją, tylko inteligencją i poczuciem humoru

[acwieka82]

Przecież mu napisała że tż to jej pies.. Fakt że dziwne poczucie humoru no ale wyjaśniła.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez gumabalonowa91

Dziewczyny ja tak baaardzo chce...ale tak mi głupio

Nawarzyłaś piwa, to teraz je wypij. Nie rozumiem, po kiego grzyba pisałaś mu, że jesteś zajęta? Spławiłaś gościa, dałaś mu kosza ewidentnie i na pewno było mu przykro z tego powodu, a teraz jojczysz, że on już nie chce? No i bardzo dobrze, na jego miejscu nie chciałabym się umawiać z kobietą, która odstawia takie szopki

[gumabalonowa91]

Napisane przez ginewrona

Być może się mylę, ale z tonu Twojego wpisu wynika, że masz duże oczekiwania wobec potencjalnego partnera. Np. to zdanie mnie zastanawia: Odebrał staranną edukację, co dało się wyczuć w rozmowie. Czyli jakby nie był wykształcony, to od razu skreślony? Ja osobiście po rozmowie z kimś nie zastanawiam się nad jego edukacją, tylko inteligencją i poczuciem humoru

Nie nie chodziło mi o to,ze w rozmowie ja czułam się "ta głupsza"
Po prostu po pierwszym spotkaniu ja nie byłam zainteresowana...to spławiłam...
Potem zaczęło mi zależeć.. ale teraz sie wstydze i boje...bo nie wiem,czy on kogoś ma, czy nie chce zrobić odwetu itp...choć ostatnio napisał,ze chciałby mnie bardziej poznac, ja napisałam,ze dla chcacego nic trudnego..usmiech..on usmiech.. dzis cisza..a wysyłam zaczepki.. dziecinada wiem.

[kalor]

Napisane przez acwieka82

Przecież mu napisała że tż to jej pies.. Fakt że dziwne poczucie humoru no ale wyjaśniła.

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Sorry, tak szczerze, to chyba bym wzięła laskę za wariatkę po czymś takim i nie wiedziała, co jest w końcu prawdą. Musi wyjść z TŻ i się okazuje, że jej TŻ to PIES? A nawet jeśli nie wariatkę, to pomyślałabym, że po prostu nie chce się spotkać, skoro wymawia się psem.

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez gumabalonowa91

Nie nie chodziło mi o to,ze w rozmowie ja czułam się "ta głupsza"
Po prostu po pierwszym spotkaniu ja nie byłam zainteresowana...to spławiłam...
Potem zaczęło mi zależeć.. ale teraz sie wstydze i boje...bo nie wiem,czy on kogoś ma, czy nie chce zrobić odwetu itp...choć ostatnio napisał,ze chciałby mnie bardziej poznac, ja napisałam,ze dla chcacego nic trudnego..usmiech..on usmiech.. dzis cisza..a wysyłam zaczepki.. dziecinada wiem.

Napisz mu coś w stylu "pamiętasz o tym wyjściu na kawę? Byłam wtedy zajęta/nie byłam gotowa/cokolwiek, ale teraz chętnie bym gdzieś poszła"

[gumabalonowa91]

dałam kosza bo to było za szybko dla mnie..

[elvegirl]

Napisane przez gumabalonowa91

dziecinada wiem.

Fajnie że wiesz, tylko na samej wiedzy daleko nie zajedziesz.

Swoją drogą ciekawe, czy Ty sobie przypadkiem nie zaczęłaś tego gościa sama wmawiać z tzw. nudów i braku laku - w końcu nie bez powodu go spławiłaś na początku.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez gumabalonowa91

dałam kosza bo to było za szybko dla mnie..

Na co? Na kawę? No się zlituj.

[gumabalonowa91]

Jak myślę o tym psie to nie wiem czy się z siebie śmiać czy płakać..
Powiem wam szczerze,ze mam też kompleksy, stąd to wszystko.

[kartuneczka]

Ja też jestem za tym, żebyś mu szczerze o wszystkim opowiedziała. Powiedz mu, że wtedy spanikowałaś i dlatego tak napisałaś lub coś w tym stylu. Bo mi się wydaje, że on po tamtej sytuacji już nie wie co ma myśleć i nie wie na czym stoi i szczerością mogłabyś go z powrotem do siebie przekonać.

[kalor]

No dobra, dziewczyno, zawaliłas na początku i tylko ty możesz to naprawić, jeśli rzeczywiście chcesz. Niestety, musisz sama wrócić do tematu kawy i tyle. Nie ma innej opcji.

[gumabalonowa91]

Mam w głowie widmo, ze mi odpowie tylko tyle,ze sory,ale już za późno, albo,ze wcale mnie nie chciał, tylko zagadał do mnie od tak, jak do tysiąca innych dziewczyn... to chyba tyle. zawaliłam,ale za późno to zrozumiałam.

[acwieka82]

Jakby mi tak facet napisał że musi wyjść z swoją Panią a później wyjaśnił że to jednak jest pies to bym pomyślała że facet ma nieźle nastukane w łbie i unikala bym jak ognia. No ale skoro facet jeszcze Ci odpisuje to jest szansa że jednak tego nie skreślil. Wyjaśnij mu wszystko na spokojnie i zobaczysz co się będzie działo dalej...

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Kto nie ryzykuje, ten nie ma.

[Karena 73]

Co to są zaczepki? Zadzwoń i zaproś go na kawę. Tylko tak to uratujesz.

[gumabalonowa91]

Działam dziewczynki..jestem w pracy, więc klawiatura idzie w ruch...jestem już na drodze wyjaśnienia, czy ma kogoś, zaraz się dowiem. Jeśli ma to życzę mu jak najlepiej. Piątek 13, możne być dziś ciekawie...

[ParasolkaMaryPoppins]

Aż trudno uwierzyć, że masz 26 lat. Napisz do niego, wykaż inicjatywę zaproszeniem na kawę/ciastko. Jego zachowanie, w kontekście całej przedstawionej tu sytuacji, wydaje się racjonalne. Gdyby chłopak wyskoczył mi z tekstem, że właściwie nie ma dziewczyny, tylko jego kotka ma tak na imię, pomyślałabym, że spotkałam się z dziwakiem.

[kalor]

Mnie w ogóle trudno to zrozumiec... jak to było?

Chłopak: -dasz się zaprosić na kawę?
Dziewczyna: -przepraszam, jestem dzisiaj umówiona ze Zdziskiem

Później
Dz: -aaaa, bo wiesz co, Zdzisiek to mój pies

Dziwne, nie powiem

[ParasolkaMaryPoppins]

Ja bym pomyślała, że dziewczyna chce grać "na dwa fronty". Przyjmując, że TŻ naprawdę istnieje. Moim zdaniem, dziewczyna wymarzyła sobie romantyczny konflikt między dwoma chłopakami, by podsycić własne emocje. Nikt normalny nie domyśliłby się, że TŻ to bujda na resorach.

[gumabalonowa91]

Zaproponował mi kawę oko w oko, i wtedy zmieniłam temat, potem już (wieczorem tego samego dnia )na FB podczas rozmowy chciałam przerwać i powiedziałam, ze zaraz wychodzę z TŻ. Potem to wytłumaczyłam... od tego czasu pisaliśmy ze sobą, pare razy widzieliśmy "słuzbowo", tyle. Ta wpadka z TŻ to reakcja na nową sytuację, w której nie wiedziałam, co robić. Teraz już wiem..
Tylko czasem jest tak, ze ktos zaczyna nam sie podobac dopiero po pewnym czasie.. Dziękuję wam dziewczyny za pomoc, to był sądny dzień, ale ciesze się, bo wiem, na czym stoję. On chyba szuka gdzie indziej. Popłakałam trochę, nie powiem, ale czasu nie wrócę.
Myślę tak samo, jak wy i tak sie wstydze,ze pol roku temu bylam taką głupią dziewczynką, która się bała..
Jak widzę w starych wiadomościach to zdanie z Tż to mam ochotę wziąć korektor i to wymazać, minuta bez myślenia, wyślij i gotowe... i spieprzone.
Kto normalny tak pisze.
Tylko wtedy myślałam, ze go nigdy więcej nie zobaczę i nie obchodziło mnie to.

[kasia5266]

Napisane przez ginewrona

Być może się mylę, ale z tonu Twojego wpisu wynika, że masz duże oczekiwania wobec potencjalnego partnera. Np. to zdanie mnie zastanawia: Odebrał staranną edukację, co dało się wyczuć w rozmowie. Czyli jakby nie był wykształcony, to od razu skreślony? Ja osobiście po rozmowie z kimś nie zastanawiam się nad jego edukacją, tylko inteligencją i poczuciem humoru

Dokładnie .
Może on czeka na Twój ruch. Na Twoim miejscu zaproponowałabym mu spotkanie.

[elvegirl]

Przykro mi że tak wyszło, ale ważne że już sytuacja jest jasna, wiesz na czym stoisz. I będziesz już mądrzejsza o to doświadczenie, a to też ważne.

[gumabalonowa91]

Ale wiecie Co..on wczoraj do mnie pisał, ze musimy się poznać, ze po pracy itp..a dziś się dowiaduje,ze z kimś jest dziś umówiony...to co? jak mi to pisał to jednocześnie się z inną umawiał?
Teraz żałuje,ze ja mu się na tacy podawałam..
Może ma satysfakcje, ze zrobił mi to samo,co ja jemu. Tylko ja nie zrobiłam tego z taką premedytacją.. Nie będę już taka głupia. Wyobrażałam sobie nie wiadomo co ;(