Torbiel jajnika a ciąża

[monikaa86]

Witam
Szukałam, ale znalazłam jedynie stary wątek, z małą ilością wpisów, więc dodaję własny, świeży. Jeśli to źle, proszę o przeniesienie.

Kochane
Jakiś czas temu pisałam wątek pt. "Parcie na pęcherz a bardzo wczesna ciaża". Dziś na wizycie u ginekologa (która była kontrolna po łyżeczkowaniu przebytym w połowie lipca) lekarz wykrył u mnie torbiel na lewym jajniku wielkości 4cm. Zlecił betę HCG (dziś oddałam krew) i kazał wrócić najpóźniej do 10 dni po następnej miesiączce (wizytę mam więc 26.10). Dziś jest 23. dzień cyklu (cykle mam 28-dniowe), zastanawiam się więc, czy to możliwe, że torbiel jest przerośniętym ciałkiem żółtym (takie torbiele w ciąży są podobno częste). Moja koleżanka, która urodziła dziś zdrowego chłopca też miała 4-centymetrową torbiel, o której dowiedziała się również niespodziewanie podczas wizyty u gina (a która wchłonęła się około 13 tc). Zastanawiam się, czy moja torbiel może być objawem jakichś zmian hormonalnych wynikłych z ciąży. Czy któraś z was tak miała, że lekarz zwrócił uwagę na torbiel, która okazała się być z przyczyn ciążowych, choć było jeszcze za wcześnie na stwierdzenie ciąży?
Bardzo się martwię, bo wiem, że lekarze aby wyleczyć takie zmiany stosują antykoncepcję, a jako iż staramy się już od lutego z małżem o dziecko, dla mnie antykoncepcja w tej chwili to "ostatni gwóźdź do trumny". Powoli zaczynam tracić nadzieję, że się uda, bo stale wychodzą jakieś "kwiatki".
Proszę, doradźcie coś. Jeśli 11.10. nie dostanę okresu, 12.10. mam zamiar testować (choć z drugiej strony wiem, że czasami przy torbielach test może wyjść fałszywie pozytywny). Czytałam też zresztą, że objawy, które towarzyszą mi od kilku dni i powoli się nasilają (nacisk podbrzusza i częste siusianie) może być również na skutek torbieli (choć czy objawy takie nie są przy większych zmianach?). Dodam, że z objawów wskazujących na ciążę może być też znaczne zaczerwienienie sromu oraz coś jakby jej opuchlizna. No i duża ilość białego śluzu.
Umieram z niepokoju. Dodatkowo wynik bety HCG idzie bezpośrednio do lekarza, więc chyba w poniedziałek wybiorę się tam mimo wszystko i poproszę o jego udostępnienie.
Zakładam, że zmiana 4cm, to o wiele za dużo jak na ciążę pozamaciczną. Obym się nie myliła.
Dodam jeszcze, że staraliśmy się w tym miesiącu intensywnie - przed owulką, w trakcie i po, a moja szyja do tej pory zachowuje się dziwnie, jak nigdy dotąd - wydaje się być wysoko, miękka i co dziwne otwarta, ale gdzieś wyczytałam (nie wiem, czy to prawda), że tak może być w początkach ciąży i że w końcu stwardnieje ona i zamknie się (u każdej kobiety dzieje się to w różnym dniu cyklu).
Żałuję, że nie powiedziałam lekarzowi o tych staraniach, może coś by doradził, popatrzył pod innym kątem (choć może i podejrzewa ciążę, skoro zlecił badanie krwi, bo po poronieniu nie ma raczej szans, żeby HCG wciąż było obecne, skoro miałam już 2 miesiączki - w sumie nieodbiegające normą od poprzednich). Niestety tak mnie "zastrzelił" wieścią o torbieli, że o tym nie pomyślałam - w zasadzie chyba z lęku. A teraz żałuję.
Bardzo proszę o poradę, bo do czasu kolejnej wizyty chyba osiwieję ze stresu. Pozdrawiam.

[Es21]

hej. też miałam torbiele po laparoskopii, przyjmowałam tabletki na wchłonięcie i później nie miałam większych problemów z zajściem w ciążę, wystarczył miesiąc przyjmowania Inofemu i były dwie kreseczki. więc nie bój sie tych tabletek, bo to chyba 'mniejsze zło' w tym przypadku.. ale to tylko moje zdanie i mogę się mylić

[monikaa86]

Napisane przez Es21

hej. też miałam torbiele po laparoskopii, przyjmowałam tabletki na wchłonięcie i później nie miałam większych problemów z zajściem w ciążę, wystarczył miesiąc przyjmowania Inofemu i były dwie kreseczki. więc nie bój sie tych tabletek, bo to chyba 'mniejsze zło' w tym przypadku.. ale to tylko moje zdanie i mogę się mylić

Po pierwsze dzia, że się odezwałaś - już traciłam wszelką nadzieję, że ktoś coś napisze.
Co to jest ten Inofem? To antykoncepcja pewnie...? Może i byłoby łatwiej zajść mi w ciążę. Może to coś z hormonami mi się pokićkało, a antykoncepcja przecież by to naprawiła. Choć z drugiej strony czytałam, że po odstawieniu jej, kobitkom rozregulowuje się cykl (ale to chyba przy długotrwałym stosowaniu?).
Wiesz, sama nie wiem, na czym w zasadzie stoję, bo na test jeszcze za wcześnie o 3 dni, wyniki z krwi może poznam jutro, wizyta 26-go, ale swoje podejrzenia mam. Dzieją się coraz dziwniejsze rzeczy ze mną (dziś np. tak mnie kłuło w zdrowym jajniku, co nigdy nie miało miejsca w 26-tym dniu cyklu, w zasadzie nigdy, jeśli nie liczyć owulacji, a i wtedy ból nie był aż taki), że to naprawdę zastanawiające. Ale boję się nakręcać i robić sobie nadziei - tyle razy już to przerabiałam, że to aż śmieszne:P
Pozdrawiam