|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Szkoda gadać
Piszę, bo jest mi źle. Chce się wygadać, poczytać ludzi, którzy nie wyślą mnie do psychiatry. Potrzebuję kogoś, kto po prostu da jakieś wsparcie, bo w świecie realnym nie mam tego wsparcia.
Tułałam się po kraju. Od ponad roku âuciekamâ z domu, bo nie mogę znieść atmosfery. Pracowałam tu i tam, zarobiłam trochę i wróciłam do znienawidzonego domu, bo boję się zatrzymać gdzieś na stałe. Wiem, że jestem uzależniona emocjonalnie od patologii, w której się wychowywałam (serio, było hardkorowo, z nadużyciami seksualnymi włącznie). Jestem zrozpaczona. Nie umiem znaleźć pracy blisko miejsca zamieszkania. W sumie nie chcę nawet. Mam oszczędności, więc nie jestem uzależniona finansowo od ojca (matka zmarła niedawno), ale kiedy zaczynam rozglądać się za pokojem do wynajęcia, ogarnia mnie lęk przed nieznanym. Myślę o tym, że ojciec niedługo umrze, nie wyobrażam sobie tego. Z jednej strony go nienawidzę i brzydzę się nim, z drugiej wizja jego śmierci napawa mnie ogromnym przerażeniem. Nigdy tak naprawdę nie miałam prawdziwego taty, a śmierć mojego oprawcy zabolałaby mnie. Po***ane. Nie czuję się na siłach zaczynać od nowa życia, pracy, związku, przyjaźni. Mam dość. Jestem zmęczona i obolała. Traumy z dzieciństwa czasem wracają i puszczają napięcia w ciele. To mnie uzdrawia, ale cały proces jest zbyt płytki. Wiadomo â nie jestem terapeutą. Odcięłam się od ludzi z miasta mojego pochodzenia. Nie ufam nikomu z tej dziury zabitej dechami. Ufam tylko sobie, a i z tym miewam problemy. Potrzebuję jakiejś pomocy, nakierowania na miejsca, w których poradzę sobie jakoś z dzieciństwem spędzonym z alkoholikiem-zboczeńcem i narcystyczną matką (podobno o zmarłych źle się nie mówi, ale mam to teraz głęboko w poważaniu). Edytowane przez xenon88 Czas edycji: 2017-10-05 o 18:00 |
![]() ![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Szkoda gadać
Bardzo mi przykro, że spotkały Ci takie okropne rzeczy. Nikt nie powinien mieć takiego dzieciństwa i dorosłego życia. Nie wiem co Ci napisać, żebys choć odrobinę poczuła się lepiej...
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
|
Dot.: Szkoda gadać
Cytat:
I... W maju rzuciłam wszystko i się wyniosłam. Jest super. Naprawdę, nie czuję w ogóle tęsknoty za domem. Piszesz, że również się wyprowadzałaś, ale w końcu wróciłaś. Musisz iść i do terapeuty i do psychiatry (może to być zaczątek nerwicy). Idź, zdrowiej. Jesteś bardzo niezdrowo związana ze sprawcą przemocy - może to być syndrom Sztokholmski. Twój organizm jest pod taką presją, pod takim stresem, że wykształcił w sobie taki mechanizm, przy którym (teoretycznie) jest mniej narażony na "zło" ogólnie mówiąc. Nie ma w tym nic złego, bo nie zależy to od ciebie. Z mojej strony - dwa wyjścia - pierwsze, drastyczne - wyprowadzić się i zerwać wszelkie kontakty, uczęszczać do psychiatry, terapeuty, psychologa. Drugie - powoli, chodzić na terapię i za kilka miesięcy/lat się wynieść. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Szkoda gadać
Bardzo ci współczuję.
Potrzebujesz terapii. Bez fachowej pomocy szaznse na to, że się wyprowadzisz i będziesz prowadzić zdrowe życie są właściwe zadne. Wróciłaś do domu, w którym nie jesteś bezpieczna. Daj sobie szansę na zdrowie i spokój, pozwól sobie pomóc i skontaktuj się z profesjonalistą.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Szkoda gadać
Cytat:
Współczuję Ci tego co przeszłaś. Uwolnienie od tego też będzie ciężkie, ale ważne, że widzisz że potrzebujesz pomocy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-10
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 41
|
Dot.: Szkoda gadać
To straszne, że musiałaś przejść takie okropne rzeczy. Bardzo Ci współczuję, ale widzę, że mimo to jesteś silną osobą. Zawalcz o siebie. Masz oszczędności, poszukaj sobie pokoju na wynajem, może w większym mieście, tam też łatwiej o pracę. Zapisz się na terapię i wyjdziesz na prostą. Trzymam kciuki.
|
![]() ![]() |
![]() |
#7 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Szkoda gadać
Bardzo współczuję. Moim zdaniem powinnaś się wyprowadzić daleko od domu i uciąć wszelkie kontakty z ojcem póki nie przejdziesz terapii. Dopiero silna będziesz w stanie stawić czoło problemom z dzieciństwa. Walcz o siebie, nie lituj się nad kimś kto nazywa się "ojciec". Nic nie jesteś mu winna. Odetnij się od tego, ale terapia to podstawa.
![]() Daj sobie szansę na nowe szczęśliwe życie. Niestety nie pomogę w wybraniu ośrodka? psychoterapeuty? Nigdy nie poszłam na terapię, jakoś sobie radzę sama, choć są chwile kiedy demony przeszłości próbują mnie osaczyć. To tylko momenty, ale są. Choć stara już jestem ![]()
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. Edytowane przez Karena 73 Czas edycji: 2017-10-06 o 06:18 |
![]() ![]() |
![]() |
#8 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Szkoda gadać
Dzięki.
Bardzo wiele znaczy dla mnie to, że nikt z Was nie neguje tego, co napisałam. To dla mnie bardzo ważne. Wczoraj już czułam, że nie podołam, musiałam to bagno gdzieś wylać. Myślałam, że sobie sama poradzę z pewnymi rzeczami (że już sobie poradziłam...), że niektóre wcale nie były takie traumatyczne. A tu znowu cios między oczy. Jeśli zagląda tu jakiś psycholog, psychoterapeuta, znachor ( ![]() To, co opisałam to w sumie tylko wierzchołek góry lodowej. Mój strach przed odcięciem od domu rodzinnego wynika też między innymi z tego, że ojciec podzielił dom między mnie i brata. Jest tego sporo, ja dostałam większość, no bo "dziewczyna musi mieć". To było w tamtym roku, byłam totalnie zagubiona i nie zależało mi czy coś będę mieć czy nie. Oczywiście później dotarło do mnie, że przecież będę musiała płacić podatki od tego wszystkiego. Niby nie jakieś wielkie kwoty, ale te "bonusy" działają na mnie jak łańcuch u szyi. Wiem, że powinnam już wtedy powiedzieć, że nie chcę nic. Ale za późno na to teraz, a nie stać mnie na wizyty u notariusza. Teraz te podatki płaci ojciec, ale kiedyś będę musiała to robić ja na pół z rodzeństwem. Martwię się na zapas czy lepiej coś z tym zrobić teraz? Dzięki jeszcze raz. |
![]() ![]() |
![]() |
#9 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Szkoda gadać
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#10 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Szkoda gadać
Zamykam na prośbę autorki.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:56.