Dlaczego kobiety dają sobą pomiatać?

ratunku261 · 2017-10-10, 21:53

Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna.
Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojsc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować..

Mija62 · 2017-10-10, 22:05

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna.
Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojdc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować..

Bo życie nie jest takie proste, bo może przerażać wychowanie dziecka w niepełnej rodzinie, bo nie chce się odbierać dziecku ojca(jakiś tam procent kobiet zdaje sobie sprawę, że jak kobieta odejdzie od męża, to on przestanie interesować się dziećmi) bo ma nadzieję, że coś się zmieni i odmieni magicznie. Powodów jest pewnie mnóstwo, ale szkoda cholernie tych kobiet, poświęcających się w imię h** wie czego i i tak nikt ich nie zrozumie i nie doceni tylko jeszcze nazwą je leniwymi babami i co tam jeszcze esh....

ratunku261 · 2017-10-10, 22:10

Cytat:

Napisane przez Mija62

Bo życie nie jest takie proste, bo może przerażać wychowanie dziecka w niepełnej rodzinie, bo nie chce się odbierać dziecku ojca(jakiś tam procent kobiet zdaje sobie sprawę, że jak kobieta odejdzie od męża, to on przestanie interesować się dziećmi) bo ma nadzieję, że coś się zmieni i odmieni magicznie. Powodów jest pewnie mnóstwo, ale szkoda cholernie tych kobiet, poświęcających się w imię h** wie czego i i tak nikt ich nie zrozumie i nie doceni tylko jeszcze nazwą je leniwymi babami i co tam jeszcze esh....

Najgorsze ze te dzieciaki co wychowala z poprzednią zona, jej tez nie szanują....te dorosle dzieciaki nie liczą się z jej zdaniem...i uwazaja tez ze jest darmozjadem.
Synowie biora przyklad chyba z ojca.

Tym kobietom jest potrzebna pilna terapia...bardzo mi szkoda tej kobiety, ale nie wiem czy mozna do niej jakos trafić.

A dziecmi on sie i tak nie zajmował.Od darmowej pracy jest kobieta, ona charuje a on wozil sie po spa i robil interesy i z kolegami pil wodke.
Miał kasę ale rodzinie żydził.
Gdyby mu udowodnila znecanie się nad nią i dostala alimenty wiecej by miała niż teraz.Ale ona tego pewnie nigdy nie zrobi..

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-10-10, 22:24

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna.
Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojsc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować..

Nie ma rownouprawnienia w naszym kraju i nie jest cywilizowany.
Jesli np. taki przemocowiec zastosuje wobec kobiety gwalt malzenski, a ta kobieta nawet nie ma dostepu do tabletki po, to nie ma rownouprawnienia i nie ma cywilizacji. Za gwalt na obcej kobiecie dostaje sie wyrok w zawiasach, gwalt malzenski to jeszcze dla wiekszosci osob taka sama abstrakcja jak slynny gwalt na prostytutce. A kobieta zostaje z dzieckiem. To w ramach wyjasnienia.

ajah · 2017-10-10, 22:24

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna.
Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojsc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować..

http://www.niebieskalinia.pl/pismo/w...obiety-zostaja

https://www.ted.com/talks/leslie_mor...ms_don_t_leave

http://www.niebieskalinia.info/index...ocy-w-rodzinie

**201711301501** · 2017-10-11, 01:13

Cytat:

Napisane przez ajah

http://www.niebieskalinia.pl/pismo/w...obiety-zostaja

https://www.ted.com/talks/leslie_mor...ms_don_t_leave

http://www.niebieskalinia.info/index...ocy-w-rodzinie

Dorzucę jeszcze hasło "współuzależnienie".

Na terapiach psychologicznych sam etap poruszający podstawowe zagadnienia współuzależnienia to około pół roku. Proces "dlaczego w tym tkwisz zamiast odejść" jest tak złożony jak ludzka natura.

MissChievousTess · 2017-10-11, 02:28

No przecież sam(a) sobie odpowiedziałaś (eś)- uzależnienie finansowe, często wiąże się to z kwestią mieszkaniową. W Polsce sprawcy przemocy często nie wyrzuca się z lokalu mieszkalnego, to raczej ofiara ucieka. Poza tym to sprawy trudne do udowodnienia, szczególnie przemoc psychiczna i ekonomiczna. A nawet jak zapadnie wyrok skazujący sprawca przemocy na tyle dobrze i blisko zna ofiarę, że często wraca i znęca się jeszcze bardziej. No i kwestia upublicznienia upokorzeń i wstydu.

**mariamalaria** · 2017-10-11, 06:14

A na policji jeszcze komentarz "kolejna panda "...

Karena 73 · 2017-10-11, 06:48

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7787183 1]Nie ma rownouprawnienia w naszym kraju i nie jest cywilizowany.
Jesli np. taki przemocowiec zastosuje wobec kobiety gwalt malzenski, a ta kobieta nawet nie ma dostepu do tabletki po, to nie ma rownouprawnienia i nie ma cywilizacji. Za gwalt na obcej kobiecie dostaje sie wyrok w zawiasach, gwalt malzenski to jeszcze dla wiekszosci osob taka sama abstrakcja jak slynny gwalt na prostytutce. A kobieta zostaje z dzieckiem. To w ramach wyjasnienia.[/QUOTE]

Dokładnie. W cywilizowanym kraju, gdzie jest uprawnienie kobieta może decydować ile dzieci będzie miała i czy w ogóle, nie jest dyskryminowana w pracy ze względu na płeć, ma swobodę w kontaktach seksualnych bez nazywania ją dzi..ką, nie musi walczyć o swoje prawa na ulicach, nie musi znosić seksistowskich żartów w przestrzeni publicznej, w pracy i w domu itp.

Przecież większe prawa ma zygota niż kobieta! To ma być cywilizowany kraj??

phony · 2017-10-11, 06:50

Warto też się zastanowić skąd się biorą ci porąbani faceci (albo kobiety-bo przemoc występuje też z ich strony często), kto ich na takich wychował, co poszło nie tak, że stają się oprawcami. Nikt nie rodzi się z wgranym trybem "zniszcz komuś życie".

Ja znam 2 dziewczyny, z których jedna kopnęła w dupę faceta krótko przed ślubem i to była najlepsza decyzja jej życia. Koleś potrafił ją zwyzywać na imprezie studenckiej, przy kilkusetnej widowni od szmat, kur** itp bo ktoś ją zaprosił do tańca....

Druga z kolei dalej tkwi w tym piekle.

Wiele razy z nimi rozmawiałam, bo jesteśmy ze sobą dość blisko. I ciężko było mi zrozumieć ich decyzje i mechanizm, który nimi kierował kiedy decydowały się dać kolejną szansę. Strasznie się na coś takiego patrzy...."powiedział do mnie szmato, ale w sumie to padło to w kłótni, miał prawo się wkurzyć, ja nie byłam w sumie lepsza, bo powiedziałam mu, że jest ch*jem złamanym", "popchnął mnie, ale nie przewróciłam się, poniosło go, miał prawo, bo niepotrzebnie chciałam mieć ostatnie słowo", "popchnął mnie i się przewróciłam, no ale przeprosił potem", "uderzył mnie, ale to w sumie był tylko plaskacz, miał prawo się wkurzyć, każda para się kłóci". Rzadko kiedy zaczyna się od tego, że facet leje swoją partnerkę od razu. To jest stopniowy proces, zwykle zaczyna się od agresji słownej i stopniowo się rozkręca.

Moim zdaniem ogromne znaczenie ma tu wychowanie i charakter konkretnej kobiety. U mnie obie koleżanki niby bardzo atrakcyjne, sprawiające na pierwszy rzut oka wrażenie pewnych siebie, świadomych tego, że są ładne i podobają się facetom, a tak naprawdę są mega zakompleksione. Jedna jest z rozbitej rodziny, wychowywana przez mamę, tata poznał miłość życia i zostawił rodzinę, gdy koleżanka miała 14 lat. Na szczęście znalazła w sobie siłę, żeby rzucić tego faceta.
Z kolei rodzice drugiej stosowali zimny chów i widać po niej, że potrzebuje uczucia i dla tych paru chwil, gdy czuje się kochana i potrzebna jest w stanie znosić dalej to piekło....

**201803111829** · 2017-10-11, 07:25

Cytat:

Napisane przez ratunku261

Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna.
Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojsc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować..

O, widzę temat dla mnie, uwielbiam czytać takie wypowiedzi, są bardzo cenne dla mojej pracy magisterskiej.
Zedytuje jak pójdę na nudny wykład.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Cytat:

Napisane przez ajah

http://www.niebieskalinia.pl/pismo/w...obiety-zostaja

https://www.ted.com/talks/leslie_mor...ms_don_t_leave

http://www.niebieskalinia.info/index...ocy-w-rodzinie

Dzięki! Tego drugiego nie czytałam!

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

karola11 · 2017-10-11, 07:58

Cytat:

Napisane przez phony

Warto też się zastanowić skąd się biorą ci porąbani faceci (albo kobiety-bo przemoc występuje też z ich strony często), kto ich na takich wychował, co poszło nie tak, że stają się oprawcami. Nikt nie rodzi się z wgranym trybem "zniszcz komuś życie".

Ja znam 2 dziewczyny, z których jedna kopnęła w dupę faceta krótko przed ślubem i to była najlepsza decyzja jej życia. Koleś potrafił ją zwyzywać na imprezie studenckiej, przy kilkusetnej widowni od szmat, kur** itp bo ktoś ją zaprosił do tańca....

Druga z kolei dalej tkwi w tym piekle.

Wiele razy z nimi rozmawiałam, bo jesteśmy ze sobą dość blisko. I ciężko było mi zrozumieć ich decyzje i mechanizm, który nimi kierował kiedy decydowały się dać kolejną szansę. Strasznie się na coś takiego patrzy...."powiedział do mnie szmato, ale w sumie to padło to w kłótni, miał prawo się wkurzyć, ja nie byłam w sumie lepsza, bo powiedziałam mu, że jest ch*jem złamanym", "popchnął mnie, ale nie przewróciłam się, poniosło go, miał prawo, bo niepotrzebnie chciałam mieć ostatnie słowo", "popchnął mnie i się przewróciłam, no ale przeprosił potem", "uderzył mnie, ale to w sumie był tylko plaskacz, miał prawo się wkurzyć, każda para się kłóci". Rzadko kiedy zaczyna się od tego, że facet leje swoją partnerkę od razu. To jest stopniowy proces, zwykle zaczyna się od agresji słownej i stopniowo się rozkręca.

Moim zdaniem ogromne znaczenie ma tu wychowanie i charakter konkretnej kobiety. U mnie obie koleżanki niby bardzo atrakcyjne, sprawiające na pierwszy rzut oka wrażenie pewnych siebie, świadomych tego, że są ładne i podobają się facetom, a tak naprawdę są mega zakompleksione. Jedna jest z rozbitej rodziny, wychowywana przez mamę, tata poznał miłość życia i zostawił rodzinę, gdy koleżanka miała 14 lat. Na szczęście znalazła w sobie siłę, żeby rzucić tego faceta.
Z kolei rodzice drugiej stosowali zimny chów i widać po niej, że potrzebuje uczucia i dla tych paru chwil, gdy czuje się kochana i potrzebna jest w stanie znosić dalej to piekło....

To jest oszukiwanie samej siebie. Złudne nadzieja, tłumaczenie i usprawiedliwianie drugiej osoby.
To jest straszne.
Sama kiedyś przeżyłam takiego emocjonalnego kata. Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć jak mogłam tak długo na to pozwolić. Ale odcięłam się i wyciągnęłam wnioski na przyszłość i jestem mądrzejsza o to doświadczenie.
Wydaje mi się, że tacy emocjonalni i nie emocjonalni kaci, oprawcy i .uje uzależniają psychicznie od siebie drugą osobę. Są cwani. A drugiej osobie ciężko jest odejść. Dają sobie wmówić, że same sobie nie poradzą. Chociaż w głębi bardzo chciałyby się uwolnić i zacząć swoje życie na nowo to są tak sprowadzone do parteru przez oprawcę, że nie wierzą same w siebie tylko w to co mówi taki .uj. Że same bez niego będą nikim.

tinpanalley · 2017-10-11, 10:33

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Dokładnie. W cywilizowanym kraju, gdzie jest uprawnienie kobieta może decydować ile dzieci będzie miała i czy w ogóle, nie jest dyskryminowana w pracy ze względu na płeć, ma swobodę w kontaktach seksualnych bez nazywania ją dzi..ką, nie musi walczyć o swoje prawa na ulicach, nie musi znosić seksistowskich żartów w przestrzeni publicznej, w pracy i w domu itp.

Przecież większe prawa ma zygota niż kobieta! To ma być cywilizowany kraj??

Wszystko zależy od środowiska. Na zachodzie też występują patologie, a cale to gadanie, że Polska to dziki kraj jest wysoce niesprawiedliwe i po prostu głupie. Ciekawa jestem, czy te wszystkie znawczynie cywilizowanego zachodu mają okazję regularnie jeździć (gdziekolwiek indziej niż do UK na zarobek) żeby mieć porównanie. Nie mówię o wycieczkach kiedy wszyscy są mili i uprzejmi, tylko o poznaniu różnych środowisk w prozie życia.
Ja nie wiem jak to jest być poniewieraną, gdyż zawsze unikałam pewnych typów. Spotykałam mężczyzn fajnych i nie fajnych. Z obserwacji znajomych wywnioskowałam, że zazwyczaj ciągnie swój do swego i nawet kiedy jest ta pomoc i troska i chęć wyciągnięcia z kłopotów, to jest syzyfowa praca. Albo wraca do niego, albo każe nie wpier*****ć się, albo odchodzi i idzie do innego, gdzie powiela schemat. I nie zawsze chodzi o brak zabezpieczenia finansowego, zwykle to po prostu brak instynktu samozachowawczego, głupota, ciemnota. Przecież kiedy poznaje się człowieka, to widać jaki to typ. A ochrony od naiwności chyba nikt nie wynalazł.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Cytat:

Napisane przez karola11

To jest oszukiwanie samej siebie. Złudne nadzieja, tłumaczenie i usprawiedliwianie drugiej osoby.
To jest straszne.
Sama kiedyś przeżyłam takiego emocjonalnego kata. Do dzisiaj nie potrafię zrozumieć jak mogłam tak długo na to pozwolić. Ale odcięłam się i wyciągnęłam wnioski na przyszłość i jestem mądrzejsza o to doświadczenie.
Wydaje mi się, że tacy emocjonalni i nie emocjonalni kaci, oprawcy i .uje uzależniają psychicznie od siebie drugą osobę. Są cwani. A drugiej osobie ciężko jest odejść. Dają sobie wmówić, że same sobie nie poradzą. Chociaż w głębi bardzo chciałyby się uwolnić i zacząć swoje życie na nowo to są tak sprowadzone do parteru przez oprawcę, że nie wierzą same w siebie tylko w to co mówi taki .uj. Że same bez niego będą nikim.

Masz rację, ale to jest po prostu zrozumienie mechanizmu działania pewnych spraw. To, że wiemy dlaczego dokonuje się takich wyborów (wychowanie, deficyty z młodości) nic nie zmienia, jeśli nie idzie to w parze z czynami. Wiem już dlaczego pewne rzeczy mi nie poszły, więc ewoluuję. A to każdy musi zrobić sam. Nawet jeśli cały zastęp ekspertów i przyjaciól i nie wiem kogo jeszcze otoczy nas pomocą,jeśli same nie zdecydujemy sie na kroki, to nic nie daje. Czasem wręcz może zaszkodzić, kiedy kobieta znajduje usprawiedliwienie swoich niepowodzeń. Bo ja taka biedna, słaba, niekochana... Mam kolezankę, które jest głucha na wszelkie rady, czasem nawet obraża się o to. Najlepiej lubi użalić się i kiedy ktoś też patrzy na nią z litością. Nie daj Boże wskazywać jej opcje. Jest się wtedy potworem bez serca i empatii.

ajah · 2017-10-11, 10:50

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

Wszystko zależy od środowiska. Na zachodzie też występują patologie, a cale to gadanie, że Polska to dziki kraj jest wysoce niesprawiedliwe i po prostu głupie. Ciekawa jestem, czy te wszystkie znawczynie cywilizowanego zachodu mają okazję regularnie jeździć (gdziekolwiek indziej niż do UK na zarobek) żeby mieć porównanie. Nie mówię o wycieczkach kiedy wszyscy są mili i uprzejmi, tylko o poznaniu różnych środowisk w prozie życia.
Ja nie wiem jak to jest być poniewieraną, gdyż zawsze unikałam pewnych typów. Spotykałam mężczyzn fajnych i nie fajnych. Z obserwacji znajomych wywnioskowałam, że zazwyczaj ciągnie swój do swego i nawet kiedy jest ta pomoc i troska i chęć wyciągnięcia z kłopotów, to jest syzyfowa praca. Albo wraca do niego, albo każe nie wpier*****ć się, albo odchodzi i idzie do innego, gdzie powiela schemat. I nie zawsze chodzi o brak zabezpieczenia finansowego, zwykle to po prostu brak instynktu samozachowawczego, głupota, ciemnota. Przecież kiedy poznaje się człowieka, to widać jaki to typ. A ochrony od naiwności chyba nikt nie wynalazł.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Masz rację, ale to jest po prostu zrozumienie mechanizmu działania pewnych spraw. To, że wiemy dlaczego dokonuje się takich wyborów (wychowanie, deficyty z młodości) nic nie zmienia, jeśli nie idzie to w parze z czynami. Wiem już dlaczego pewne rzeczy mi nie poszły, więc ewoluuję. A to każdy musi zrobić sam. Nawet jeśli cały zastęp ekspertów i przyjaciól i nie wiem kogo jeszcze otoczy nas pomocą,jeśli same nie zdecydujemy sie na kroki, to nic nie daje. Czasem wręcz może zaszkodzić, kiedy kobieta znajduje usprawiedliwienie swoich niepowodzeń. Bo ja taka biedna, słaba, niekochana... Mam kolezankę, które jest głucha na wszelkie rady, czasem nawet obraża się o to. Najlepiej lubi użalić się i kiedy ktoś też patrzy na nią z litością. Nie daj Boże wskazywać jej opcje. Jest się wtedy potworem bez serca i empatii.

Jesli porównywa rozwiázania systemu i mentalność w kontekście przmeocy domowej to Polska w porównaniu z UK to jest dzicz jak to ujęłaś. Niestety. UK pod tym względem nie jest idealne, ale Polska jest daleko w tyle i musi się wiele nauczyć.

Co do pogrubionego: jak się poznaje psychopatę to nie masz pojęcia jaki to typ. To typ zawodowego kłamcy, manipulatora i niejednokrotnie na początku faceta do rany przyłóż.

Karena 73 · 2017-10-11, 11:22

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

Wszystko zależy od środowiska. Na zachodzie też występują patologie, a cale to gadanie, że Polska to dziki kraj jest wysoce niesprawiedliwe i po prostu głupie.

Z obserwacji znajomych wywnioskowałam, że zazwyczaj ciągnie swój do swego i nawet kiedy jest ta pomoc i troska i chęć wyciągnięcia z kłopotów, to jest syzyfowa praca. Albo wraca do niego, albo każe nie wpier*****ć się, albo odchodzi i idzie do innego, gdzie powiela schemat. I nie zawsze chodzi o brak zabezpieczenia finansowego, zwykle to po prostu brak instynktu samozachowawczego, głupota, ciemnota. Przecież kiedy poznaje się człowieka, to widać jaki to typ. A ochrony od naiwności chyba nikt nie wynalazł.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Mam kolezankę, które jest głucha na wszelkie rady, czasem nawet obraża się o to. Najlepiej lubi użalić się i kiedy ktoś też patrzy na nią z litością. Nie daj Boże wskazywać jej opcje. Jest się wtedy potworem bez serca i empatii.

Nie dziki tylko zacofany. Nie dziwię się, że koleżanka nie słucha skoro uważasz ją za ciemnotę.

K1987 · 2017-10-11, 11:28

Też mnie to zawsze zastanawiało, tym bardziej, że ja akurat znam sytuację, gdzie kobieta 'jest górą' tzn. pracuje, dom utrzymuje (mąż na rencie z powodu choroby) i mogłaby teoretycznie kopnąć go w tyłek. A jednak ciągnie ten wózek. Facet siedzi w domu, pije, bije ją, wyzywa, dusi itp, rodzina proponowała pomoc, więc to nie jest tak, że jest pozbawiona wsparcia i możliwości, i nic. 'Najlepsze' jest to, że jej córka zaszła w ciążę w wieku 18 lat, wyszła za mąż, wyprowadziła się, otwarcie mówiąc matce, że zrobiła to celowo, żeby się wreszcie wyrwać z tego domu. Wszyscy myśleli, że podziała to na nią jak zimny prysznic, ale nawet to nie pomogło.

Jak ona to tłumaczy? Mąż powtarza, że ją kocha, i jeśli ona go zostawi to spali mieszkanie i wszystko co mają. A ona nie chce ryzykować wszystkiego na co całe życie pracowała.

**201711301501** · 2017-10-11, 11:37

Poza tym oprawca wbrew pozorom też nie jest typem dominującym w otoczeniu. Wychowanie i środowisko z jakiego sie wywodzi to jedno. Mój mąż pochodzi z dobrego domu jednak gdy zaczęłam uważne obserwować i analizować pewne zachowania, widziałam masę błędów. Do tego oprawca nie wyżyje swoje frustracji na kimś równym sobie, tylko znajdzie słabszego, w tym przypadku jest to "ukochana kobieta" lub dziecko.
Jako ofiara musialam uświaodomić sobie, że jego zachowanie to nie moja wina. To było trudne, bo w momencie kiedy urządzał awanturę, bo poprosiłam o pomoc, czułam się winna, że to jednak moja wina, przepraszałam...
Bardzo trudno było mi otworzyć się przed przyjaciółką, rodziną. Bo może to faktycznie moja wina...

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-10-11, 12:16

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

Wszystko zależy od środowiska. Na zachodzie też występują patologie, a cale to gadanie, że Polska to dziki kraj jest wysoce niesprawiedliwe i po prostu głupie. Ciekawa jestem, czy te wszystkie znawczynie cywilizowanego zachodu mają okazję regularnie jeździć (gdziekolwiek indziej niż do UK na zarobek) żeby mieć porównanie. Nie mówię o wycieczkach kiedy wszyscy są mili i uprzejmi, tylko o poznaniu różnych środowisk w prozie życia.

Mieszkam na, jak to okreslilas, cywilizowanym zachodzie i mam porownanie. Gdybym byla maltretowana, mialabym tutaj o niebo lepsze warunki co do kwestii materialnych, terapeutycznych, naglacych i kwestii podejscia innych ludzi do agresji wzgledem kobiet. Powiem ci wiecej, w kraju w ktorym mieszkam nie ma czegos takiego jak w Polsce, ze sasiedzi 'nic nie widza i nic nie slysza'. Ludzie po prostu dzwonia na policje i nie boja sie, ze ktos ich potraktuje jak donosiciela. 'Nie' jest prawnie wystarczajace, by uznac stosunek za gwalt, i nie trzeba rodzic dzieci pochodzacych z gwaltu (nawet malzenskiego).
Moze jednak to ty powinnas zdobyc porownanie i zrozumiec, ze kobieta w Polsce naprawde ma ciezko, majac prawdziwe problemy.

**201803090921** · 2017-10-11, 12:48

Dobry temat, zastanawiam się nad tym, ilekroć słyszę o takiej relacji i póki co wymyśliłam tylko tyle, że żeby kobieta (lub facet) była taka, musi zaistnieć kombinacja obciążeń, związanych z wychowaniem takiej osoby oraz określonych cech charakteru.
Większość ludzi pochodzi z rodzin, w których coś "nie działało" - a to nałogi, a to nieobecność lub niedojrzałość emocjonalna któregoś rodzica, a to jakieś usterki wychowawcze. Jeśli dołożymy do tego różne obciążenia w rodzinach z jeszcze dawniejszych pokoleń, to często wychodzą z tego po prostu pokaleczeni ludzie. I jeśli jedna taka osoba spotka się z druga, to mają tylko dwie opcje - albo to rozpracują tak, żeby żyć i nie krzywdzić się wzajemnie, albo pójdą na żywioł.

tinpanalley · 2017-10-11, 13:16

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7788537 6]Mieszkam na, jak to okreslilas, cywilizowanym zachodzie i mam porownanie. Gdybym byla maltretowana, mialabym tutaj o niebo lepsze warunki co do kwestii materialnych, terapeutycznych, naglacych i kwestii podejscia innych ludzi do agresji wzgledem kobiet. Powiem ci wiecej, w kraju w ktorym mieszkam nie ma czegos takiego jak w Polsce, ze sasiedzi 'nic nie widza i nic nie slysza'. Ludzie po prostu dzwonia na policje i nie boja sie, ze ktos ich potraktuje jak donosiciela. 'Nie' jest prawnie wystarczajace, by uznac stosunek za gwalt, i nie trzeba rodzic dzieci pochodzacych z gwaltu (nawet malzenskiego).
Moze jednak to ty powinnas zdobyc porownanie i zrozumiec, ze kobieta w Polsce naprawde ma ciezko, majac prawdziwe problemy.[/QUOTE]

Mam porównanie i właśnie widzę, że w każdym kraju są ludzie mądrzy i głupi. Tacy, którzy chcą coś zmieniać i tacy, którzy tkwią w ciemnocie. Są środowiska normalne i patologia. Zależne to jest od wielu czynników: pochodzenie, wychowanie, ludzi, których spotykamy na swojej drodze i którzy mogą nas pozytywnie lub też negatywnie zainspirować. A że pytanie brzmi: dlaczego dajemy sobą pomiatać? próbuję znaleźć odpowiedź rozpatrując znane mi przypadki. Wspomniana koleżanka ma wolną wolę i tkwi w pewnej sytuacji. Więc dlaczego? Mechanizm jej działania można łatwo rozszyfrować.
Można oczywiście za przykład wziąć kogoś, kto jest gwałcony, przywiązywany do kaloryfera, głodzony i nie ma możliwości fizycznej reakcji ani poinformowania kogokolwiek o swoim nieszczęściu. Czy to jednak też byłoby typowe dla Polski i nie do pomyślenia na zachodzie?

ajah · 2017-10-11, 13:29

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

Mam porównanie i właśnie widzę, że w każdym kraju są ludzie mądrzy i głupi. Tacy, którzy chcą coś zmieniać i tacy, którzy tkwią w ciemnocie. Są środowiska normalne i patologia. Zależne to jest od wielu czynników: pochodzenie, wychowanie, ludzi, których spotykamy na swojej drodze i którzy mogą nas pozytywnie lub też negatywnie zainspirować. A że pytanie brzmi: dlaczego dajemy sobą pomiatać? próbuję znaleźć odpowiedź rozpatrując znane mi przypadki. Wspomniana koleżanka ma wolną wolę i tkwi w pewnej sytuacji. Więc dlaczego? Mechanizm jej działania można łatwo rozszyfrować.
Można oczywiście za przykład wziąć kogoś, kto jest gwałcony, przywiązywany do kaloryfera, głodzony i nie ma możliwości fizycznej reakcji ani poinformowania kogokolwiek o swoim nieszczęściu. Czy to jednak też byłoby typowe dla Polski i nie do pomyślenia na zachodzie?

Wstawiłam linki do materiałów, które dokładnie tłumaczą dlaczego kobiety zostaja. To wbrew pozorom nie jest strasznie trudne do ogarniecia.

To co różni Polskę od innych krajów np. UK to kwestia podejścia do przemocy i pomoc, która ofiara może uzyskac.

Patologia może być taka sama, to co się z nią robi już nie.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-10-11, 13:35

Dlatego m.in. podalam przyklad wzywania policji. W Polsce typowym problemem jest tolerowanie awantur wsrod sasiadow. Do tego dochodza roznice w mentalnosci. Przemocowcem moze byc prosty czlowiek, ale adwokat? Lekarz? No gdziezby tam. Czesto rodzina sugeruje, ze moze to jednak wina kobiety, miedzy wierszami.
Czy kobieta z dwojka dzieci w Polsce, uciekajac noca w pizamie od przemocowca, nie majac niczego, otrzyma miejsce do spania i pieniadze na przezycie? Czy otrzyma darnowa pomoc prawnicza i dostep do wykwalifikowanych terapeutow?

kremnasybir · 2017-10-11, 15:45

Cytat:

Napisane przez Karena 73

Dokładnie. W cywilizowanym kraju, gdzie jest uprawnienie kobieta może decydować ile dzieci będzie miała i czy w ogóle(...)

Ktoś zmusza w tym kraju by mieć dzieci?

Jak kobieta nie chce, to ma szereg możliwości:
1. Zachować abstynencję.
2. Współżyć tylko dni bezpłodny (antykoncepcja naturalna).
3. Kupić hormony jako antykoncepcję sztuczną (abstrahuję od wpływu na zdrowie).

Analogicznie w przypadku mężczyzn (za dziecko odpowiadają obydwoje).

ruda_beksa · 2017-10-11, 15:49

Cytat:

Napisane przez kremnasybir

Ktoś zmusza w tym kraju by mieć dzieci?

Jak kobieta nie chce, to ma szereg możliwości:
1. Zachować abstynencję.
2. Współżyć tylko dni bezpłodny (antykoncepcja naturalna).
3. Kupić hormony jako antykoncepcję sztuczną (abstrahuję od wpływu na zdrowie).

Analogicznie w przypadku mężczyzn (za dziecko odpowiadają obydwoje).

1) Super jest zachowywać abstynencję jak gwałci cię pijany mąż przemocowiec.
2) Jak wyżej.
3). Super też jest, jak w twojej wiosce są dwie apteki na krzyż i panie farmaceutki odmawiają wydania antykoncepcji hormonalnej, albo jak mąż przemocowiec trzyma kasę.

Coś jeszcze?

**7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54** · 2017-10-11, 19:43

Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, tym bardziej, że miałam na studiach koleżanki które wykazywały dużą uległość wobec facetów z którymi się spotykały. Na jednej, z tego co wiem, były facet wyżywał się słownie i w końcu sam zerwał (tak to przeżyła, że nie mogła się przez długi czas pozbierać), druga traktowała siebie jako taką sex lalkę do zabawy. Co ciekawe, obie miały krąg znajomych, również płci męskiej, potrafiły być bardzo asertywne jeśli chodzi o relacje czysto koleżeńskie, a traciły rozum, kiedy przechodziło do relacji damsko-męskich. Też myślę, że miało na to wpływ wychowanie, a konkretnie to, co się słyszało na temat ról płci i różnic płciowych.

**mariamalaria** · 2017-10-11, 19:49

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;77899171]Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, tym bardziej, że miałam na studiach koleżanki które wykazywały dużą uległość wobec facetów z którymi się spotykały. Na jednej, z tego co wiem, były facet wyżywał się słownie i w końcu sam zerwał (tak to przeżyła, że nie mogła się przez długi czas pozbierać), druga traktowała siebie jako taką sex lalkę do zabawy. Co ciekawe, obie miały krąg znajomych, również płci męskiej, potrafiły być bardzo asertywne jeśli chodzi o relacje czysto koleżeńskie, a traciły rozum, kiedy przechodziło do relacji damsko-męskich. Też myślę, że miało na to wpływ wychowanie, a konkretnie to, co się słyszało na temat ról płci i różnic płciowych.[/QUOTE]
Nie tylko ról. Jeszcze się słyszało, że faceta trzeba mieć, bez niego już jest się gorszą, a w przyszłości będzie się nic nie wartą starą panna. A to gorszy los od bycia bitą czy gwalconą żoną.

**7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54** · 2017-10-11, 19:56

Cytat:

Napisane przez mariamalaria

Nie tylko ról. Jeszcze się słyszało, że faceta trzeba mieć, bez niego już jest się gorszą, a w przyszłości będzie się nic nie wartą starą panna. A to gorszy los od bycia bitą czy gwalconą żoną.

No ba. One tej samotności bez faceta i staropanieństwa zaczęły bać się bardzo wcześnie. Jedna z nich mówiła, że aktywnie szuka bogatego męża... od gimnazjum.

tinpanalley · 2017-10-11, 20:05

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7788809 1]Dlatego m.in. podalam przyklad wzywania policji. W Polsce typowym problemem jest tolerowanie awantur wsrod sasiadow. Do tego dochodza roznice w mentalnosci. Przemocowcem moze byc prosty czlowiek, ale adwokat? Lekarz? No gdziezby tam. Czesto rodzina sugeruje, ze moze to jednak wina kobiety, miedzy wierszami. Czy kobieta z dwojka dzieci w Polsce, uciekajac noca w pizamie od przemocowca, nie majac niczego, otrzyma miejsce do spania i pieniadze na przezycie? Czy otrzyma darnowa pomoc prawnicza i dostep do wykwalifikowanych terapeutow?[/B][/QUOTE]
WIdocznie w krajach zachodnich rozwinął się bardziej system pomocy w takich przypadkach nie bez powodu. Nie sądzę, żeby w Polsce takowa kobieta nie miała dokąd pójść. A swoją drogą, nie wiem dlaczego społeczeństwo miałoby być obciążane pokrywaniem kosztów czyjegoś nieudanego związku. Naprawdę nie wierzę, że poza skrajnymi przypadkami, w których partner zmienia się w Mr Hyde'a, nie było znaków, że ten człowiek to pomyłka. Wystarczy wziąć pierwszy lepszy wątek z Wizażu, gdzie dręczona kobieta pisze, jak zachowuje się jej narzeczony, chłopak, partner, wszyscy radzą, żeby rzuciła palanta, a ona, że nie, bo kocha misia i poza tym, że nią pomiata i odzywa się jak do psa to jest suuuuper kochany. Dlaczego więc mam jako podatnik płacić za czyjąś głupotę?

ruda_beksa · 2017-10-11, 20:23

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

A swoją drogą, nie wiem dlaczego społeczeństwo miałoby być obciążane pokrywaniem kosztów czyjegoś nieudanego związku.

Super priorytety. Empatia godna podziwu. Kopnijmy jeszcze niżej bite kobiety, BO TO ICH WINA. Skoro piszesz o "głupocie" maltretowanej kobiety, pogadajmy o głupotach na które idą pieniądze podatników. Co sądzisz o 500? Dlaczego ja mam płacić za to, że ktoś się chce rozmnażać? A miesięcznice, propaganda religijna i tym podobne cyrki? Jakim prawem ja jako świecki podatnik mam płacić za czyjeś wyobrażenia?

**62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c** · 2017-10-11, 20:26

Cytat:

Napisane przez tinpanalley

WIdocznie w krajach zachodnich rozwinął się bardziej system pomocy w takich przypadkach nie bez powodu. Nie sądzę, żeby w Polsce takowa kobieta nie miała dokąd pójść. A swoją drogą, nie wiem dlaczego społeczeństwo miałoby być obciążane pokrywaniem kosztów czyjegoś nieudanego związku. Naprawdę nie wierzę, że poza skrajnymi przypadkami, w których partner zmienia się w Mr Hyde'a, nie było znaków, że ten człowiek to pomyłka. Wystarczy wziąć pierwszy lepszy wątek z Wizażu, gdzie dręczona kobieta pisze, jak zachowuje się jej narzeczony, chłopak, partner, wszyscy radzą, żeby rzuciła palanta, a ona, że nie, bo kocha misia i poza tym, że nią pomiata i odzywa się jak do psa to jest suuuuper kochany. Dlaczego więc mam jako podatnik płacić za czyjąś głupotę?

Wez sie naprawde nad soba zastanow, poczytaj troche i wroc jak nauczysz sie troche empatii i chociazby przeczytasz linki ajah z tego watku.

2017-10-10, 21:53	#1
ratunku261 Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-09 Wiadomości: 335	Dlaczego kobiety dają sobą pomiatać? Zastanawiam się dlaczego w kraju cywilizowanym, w którym jest równouprawnienie nadal jest masę kobiet bitych, upokarzanych i takich, wobec których jest stosowana przemoc fizyczna/psychiczna/ekonomiczna. Takie kobiety często kurczowo trzymają się prostaka, bo dzieci, bo nie mam pracy, bo kredyt, bo tak maja.A czasem są to babki postawione spolecznie , zaradne i tak się zachowują.Czy jest to wynik wychowywania na grzeczne i miłe dziewczynki???Czy wynik założen "jedna milosc na cale zycie" , "cierpienie uszlachetnia','slub kosielny jest swiety".??Nie bardzo to rozumiem, znam taką jedną co jest traktowana przez męża okropnie 20 lat, robił jej 3 dzieci, wychowala mu 2 jego z 1 zona ,ktora umarła?uzależnil finansowo i zrobil z niej sluzaca i gosposie.Dzieci urosły, dostała na najmlodsze 500plus.,a ona tylko straszy rozwodem a nic nie robi z tym. Nie zdziwiłabym się jakby ją bił i gwałcił. Jego poprzednia kobieta, uciekla bo ją uderzył. A ta ...czasem na miesiąc uciekła do matki,a zawsze wracala. Ma gdzie uciec, ma 500 plus, moze pojsc do pracy a tego nie robi, tylko daje sie tak traktować.. Edytowane przez ratunku261 Czas edycji: 2017-10-10 o 22:05

2017-10-11, 02:28	#7
MissChievousTess Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 12 916	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? No przecież sam(a) sobie odpowiedziałaś (eś)- uzależnienie finansowe, często wiąże się to z kwestią mieszkaniową. W Polsce sprawcy przemocy często nie wyrzuca się z lokalu mieszkalnego, to raczej ofiara ucieka. Poza tym to sprawy trudne do udowodnienia, szczególnie przemoc psychiczna i ekonomiczna. A nawet jak zapadnie wyrok skazujący sprawca przemocy na tyle dobrze i blisko zna ofiarę, że często wraca i znęca się jeszcze bardziej. No i kwestia upublicznienia upokorzeń i wstydu. __________________ Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894

2017-10-11, 06:14	#8
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? A na policji jeszcze komentarz "kolejna panda "...

2017-10-11, 06:48	#9
Karena 73 Kobieta z klasą Zarejestrowany: 2008-03 Lokalizacja: śląsk Wiadomości: 3 058	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7787183 1]Nie ma rownouprawnienia w naszym kraju i nie jest cywilizowany. Jesli np. taki przemocowiec zastosuje wobec kobiety gwalt malzenski, a ta kobieta nawet nie ma dostepu do tabletki po, to nie ma rownouprawnienia i nie ma cywilizacji. Za gwalt na obcej kobiecie dostaje sie wyrok w zawiasach, gwalt malzenski to jeszcze dla wiekszosci osob taka sama abstrakcja jak slynny gwalt na prostytutce. A kobieta zostaje z dzieckiem. To w ramach wyjasnienia.[/QUOTE] Dokładnie. W cywilizowanym kraju, gdzie jest uprawnienie kobieta może decydować ile dzieci będzie miała i czy w ogóle, nie jest dyskryminowana w pracy ze względu na płeć, ma swobodę w kontaktach seksualnych bez nazywania ją dzi..ką, nie musi walczyć o swoje prawa na ulicach, nie musi znosić seksistowskich żartów w przestrzeni publicznej, w pracy i w domu itp. Przecież większe prawa ma zygota niż kobieta! To ma być cywilizowany kraj?? __________________ Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.

2017-10-11, 06:50	#10
phony Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2008-05 Wiadomości: 2 170	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Warto też się zastanowić skąd się biorą ci porąbani faceci (albo kobiety-bo przemoc występuje też z ich strony często), kto ich na takich wychował, co poszło nie tak, że stają się oprawcami. Nikt nie rodzi się z wgranym trybem "zniszcz komuś życie". Ja znam 2 dziewczyny, z których jedna kopnęła w dupę faceta krótko przed ślubem i to była najlepsza decyzja jej życia. Koleś potrafił ją zwyzywać na imprezie studenckiej, przy kilkusetnej widowni od szmat, kur** itp bo ktoś ją zaprosił do tańca.... Druga z kolei dalej tkwi w tym piekle. Wiele razy z nimi rozmawiałam, bo jesteśmy ze sobą dość blisko. I ciężko było mi zrozumieć ich decyzje i mechanizm, który nimi kierował kiedy decydowały się dać kolejną szansę. Strasznie się na coś takiego patrzy...."powiedział do mnie szmato, ale w sumie to padło to w kłótni, miał prawo się wkurzyć, ja nie byłam w sumie lepsza, bo powiedziałam mu, że jest ch*jem złamanym", "popchnął mnie, ale nie przewróciłam się, poniosło go, miał prawo, bo niepotrzebnie chciałam mieć ostatnie słowo", "popchnął mnie i się przewróciłam, no ale przeprosił potem", "uderzył mnie, ale to w sumie był tylko plaskacz, miał prawo się wkurzyć, każda para się kłóci". Rzadko kiedy zaczyna się od tego, że facet leje swoją partnerkę od razu. To jest stopniowy proces, zwykle zaczyna się od agresji słownej i stopniowo się rozkręca. Moim zdaniem ogromne znaczenie ma tu wychowanie i charakter konkretnej kobiety. U mnie obie koleżanki niby bardzo atrakcyjne, sprawiające na pierwszy rzut oka wrażenie pewnych siebie, świadomych tego, że są ładne i podobają się facetom, a tak naprawdę są mega zakompleksione. Jedna jest z rozbitej rodziny, wychowywana przez mamę, tata poznał miłość życia i zostawił rodzinę, gdy koleżanka miała 14 lat. Na szczęście znalazła w sobie siłę, żeby rzucić tego faceta. Z kolei rodzice drugiej stosowali zimny chów i widać po niej, że potrzebuje uczucia i dla tych paru chwil, gdy czuje się kochana i potrzebna jest w stanie znosić dalej to piekło.... __________________ Bohemian like you Edytowane przez phony Czas edycji: 2017-10-11 o 06:52

2017-10-11, 11:28	#16
K1987 Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 804	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Też mnie to zawsze zastanawiało, tym bardziej, że ja akurat znam sytuację, gdzie kobieta 'jest górą' tzn. pracuje, dom utrzymuje (mąż na rencie z powodu choroby) i mogłaby teoretycznie kopnąć go w tyłek. A jednak ciągnie ten wózek. Facet siedzi w domu, pije, bije ją, wyzywa, dusi itp, rodzina proponowała pomoc, więc to nie jest tak, że jest pozbawiona wsparcia i możliwości, i nic. 'Najlepsze' jest to, że jej córka zaszła w ciążę w wieku 18 lat, wyszła za mąż, wyprowadziła się, otwarcie mówiąc matce, że zrobiła to celowo, żeby się wreszcie wyrwać z tego domu. Wszyscy myśleli, że podziała to na nią jak zimny prysznic, ale nawet to nie pomogło. Jak ona to tłumaczy? Mąż powtarza, że ją kocha, i jeśli ona go zostawi to spali mieszkanie i wszystko co mają. A ona nie chce ryzykować wszystkiego na co całe życie pracowała.

2017-10-11, 11:37	#17
201711301501 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-12 Wiadomości: 488	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Poza tym oprawca wbrew pozorom też nie jest typem dominującym w otoczeniu. Wychowanie i środowisko z jakiego sie wywodzi to jedno. Mój mąż pochodzi z dobrego domu jednak gdy zaczęłam uważne obserwować i analizować pewne zachowania, widziałam masę błędów. Do tego oprawca nie wyżyje swoje frustracji na kimś równym sobie, tylko znajdzie słabszego, w tym przypadku jest to "ukochana kobieta" lub dziecko. Jako ofiara musialam uświaodomić sobie, że jego zachowanie to nie moja wina. To było trudne, bo w momencie kiedy urządzał awanturę, bo poprosiłam o pomoc, czułam się winna, że to jednak moja wina, przepraszałam... Bardzo trudno było mi otworzyć się przed przyjaciółką, rodziną. Bo może to faktycznie moja wina...

2017-10-11, 12:48	#19
201803090921 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 538	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Dobry temat, zastanawiam się nad tym, ilekroć słyszę o takiej relacji i póki co wymyśliłam tylko tyle, że żeby kobieta (lub facet) była taka, musi zaistnieć kombinacja obciążeń, związanych z wychowaniem takiej osoby oraz określonych cech charakteru. Większość ludzi pochodzi z rodzin, w których coś "nie działało" - a to nałogi, a to nieobecność lub niedojrzałość emocjonalna któregoś rodzica, a to jakieś usterki wychowawcze. Jeśli dołożymy do tego różne obciążenia w rodzinach z jeszcze dawniejszych pokoleń, to często wychodzą z tego po prostu pokaleczeni ludzie. I jeśli jedna taka osoba spotka się z druga, to mają tylko dwie opcje - albo to rozpracują tak, żeby żyć i nie krzywdzić się wzajemnie, albo pójdą na żywioł.

2017-10-11, 13:16	#20
tinpanalley Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 1 490	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7788537 6]Mieszkam na, jak to okreslilas, cywilizowanym zachodzie i mam porownanie. Gdybym byla maltretowana, mialabym tutaj o niebo lepsze warunki co do kwestii materialnych, terapeutycznych, naglacych i kwestii podejscia innych ludzi do agresji wzgledem kobiet. Powiem ci wiecej, w kraju w ktorym mieszkam nie ma czegos takiego jak w Polsce, ze sasiedzi 'nic nie widza i nic nie slysza'. Ludzie po prostu dzwonia na policje i nie boja sie, ze ktos ich potraktuje jak donosiciela. 'Nie' jest prawnie wystarczajace, by uznac stosunek za gwalt, i nie trzeba rodzic dzieci pochodzacych z gwaltu (nawet malzenskiego). Moze jednak to ty powinnas zdobyc porownanie i zrozumiec, ze kobieta w Polsce naprawde ma ciezko, majac prawdziwe problemy.[/QUOTE] Mam porównanie i właśnie widzę, że w każdym kraju są ludzie mądrzy i głupi. Tacy, którzy chcą coś zmieniać i tacy, którzy tkwią w ciemnocie. Są środowiska normalne i patologia. Zależne to jest od wielu czynników: pochodzenie, wychowanie, ludzi, których spotykamy na swojej drodze i którzy mogą nas pozytywnie lub też negatywnie zainspirować. A że pytanie brzmi: dlaczego dajemy sobą pomiatać? próbuję znaleźć odpowiedź rozpatrując znane mi przypadki. Wspomniana koleżanka ma wolną wolę i tkwi w pewnej sytuacji. Więc dlaczego? Mechanizm jej działania można łatwo rozszyfrować. Można oczywiście za przykład wziąć kogoś, kto jest gwałcony, przywiązywany do kaloryfera, głodzony i nie ma możliwości fizycznej reakcji ani poinformowania kogokolwiek o swoim nieszczęściu. Czy to jednak też byłoby typowe dla Polski i nie do pomyślenia na zachodzie?

2017-10-11, 13:35	#22
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c Konto usunięte Zarejestrowany: 2017-08 Wiadomości: 6 085	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Dlatego m.in. podalam przyklad wzywania policji. W Polsce typowym problemem jest tolerowanie awantur wsrod sasiadow. Do tego dochodza roznice w mentalnosci. Przemocowcem moze byc prosty czlowiek, ale adwokat? Lekarz? No gdziezby tam. Czesto rodzina sugeruje, ze moze to jednak wina kobiety, miedzy wierszami. Czy kobieta z dwojka dzieci w Polsce, uciekajac noca w pizamie od przemocowca, nie majac niczego, otrzyma miejsce do spania i pieniadze na przezycie? Czy otrzyma darnowa pomoc prawnicza i dostep do wykwalifikowanych terapeutow?

2017-10-11, 19:43	#25
7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54 Konto usunięte Zarejestrowany: 2007-09 Wiadomości: 7 406	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, tym bardziej, że miałam na studiach koleżanki które wykazywały dużą uległość wobec facetów z którymi się spotykały. Na jednej, z tego co wiem, były facet wyżywał się słownie i w końcu sam zerwał (tak to przeżyła, że nie mogła się przez długi czas pozbierać), druga traktowała siebie jako taką sex lalkę do zabawy. Co ciekawe, obie miały krąg znajomych, również płci męskiej, potrafiły być bardzo asertywne jeśli chodzi o relacje czysto koleżeńskie, a traciły rozum, kiedy przechodziło do relacji damsko-męskich. Też myślę, że miało na to wpływ wychowanie, a konkretnie to, co się słyszało na temat ról płci i różnic płciowych.

2017-10-11, 19:49	#26
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? [1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;77899171]Też się kiedyś nad tym zastanawiałam, tym bardziej, że miałam na studiach koleżanki które wykazywały dużą uległość wobec facetów z którymi się spotykały. Na jednej, z tego co wiem, były facet wyżywał się słownie i w końcu sam zerwał (tak to przeżyła, że nie mogła się przez długi czas pozbierać), druga traktowała siebie jako taką sex lalkę do zabawy. Co ciekawe, obie miały krąg znajomych, również płci męskiej, potrafiły być bardzo asertywne jeśli chodzi o relacje czysto koleżeńskie, a traciły rozum, kiedy przechodziło do relacji damsko-męskich. Też myślę, że miało na to wpływ wychowanie, a konkretnie to, co się słyszało na temat ról płci i różnic płciowych.[/QUOTE] Nie tylko ról. Jeszcze się słyszało, że faceta trzeba mieć, bez niego już jest się gorszą, a w przyszłości będzie się nic nie wartą starą panna. A to gorszy los od bycia bitą czy gwalconą żoną.

2017-10-11, 20:05	#28
tinpanalley Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-06 Wiadomości: 1 490	Dot.: Dlaczego kobiety daja sobą pomiatać? [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7788809 1]Dlatego m.in. podalam przyklad wzywania policji. W Polsce typowym problemem jest tolerowanie awantur wsrod sasiadow. Do tego dochodza roznice w mentalnosci. Przemocowcem moze byc prosty czlowiek, ale adwokat? Lekarz? No gdziezby tam. Czesto rodzina sugeruje, ze moze to jednak wina kobiety, miedzy wierszami. Czy kobieta z dwojka dzieci w Polsce, uciekajac noca w pizamie od przemocowca, nie majac niczego, otrzyma miejsce do spania i pieniadze na przezycie? Czy otrzyma darnowa pomoc prawnicza i dostep do wykwalifikowanych terapeutow?[/B][/QUOTE] WIdocznie w krajach zachodnich rozwinął się bardziej system pomocy w takich przypadkach nie bez powodu. Nie sądzę, żeby w Polsce takowa kobieta nie miała dokąd pójść. A swoją drogą, nie wiem dlaczego społeczeństwo miałoby być obciążane pokrywaniem kosztów czyjegoś nieudanego związku. Naprawdę nie wierzę, że poza skrajnymi przypadkami, w których partner zmienia się w Mr Hyde'a, nie było znaków, że ten człowiek to pomyłka. Wystarczy wziąć pierwszy lepszy wątek z Wizażu, gdzie dręczona kobieta pisze, jak zachowuje się jej narzeczony, chłopak, partner, wszyscy radzą, żeby rzuciła palanta, a ona, że nie, bo kocha misia i poza tym, że nią pomiata i odzywa się jak do psa to jest suuuuper kochany. Dlaczego więc mam jako podatnik płacić za czyjąś głupotę?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)