|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Hej Wam,
postaram się opisać mój problem zwięźle i na temat. Z góry dziękuję za wszelkie rady. Temat jest dla mnie trudny, nie wiem czy mam prawo się czuć tak jak się czuję ![]() Problem z moimi rodzicami rozpoczął się ok 4 lata temu. Mieszkałam z nimi, studiowałam dziennie i pracowałam dorywczo. Zaczęło się w chwili w której się nie obroniłam i miałam rok przerwy na uczelni (w tym czasie pracowałam i mieszkałam w domu rodzinnym). Moi rodzice uznali to za przewinienie pokroju wyroku za narkotyki. Btw ja z perspektywy czasu uważam, że to był cenny dla mnie czas. Postaram się w skrócie opisać ich zachowania, które bolą mnie do dziś. Matka mówiła, że jest jej wstyd za takie dziecko, jestem zerem, dnem, wyzwiska i przekleństwa każdego dnia. Każde moje wyjście kończyło się wojną. Wtedy poznałam faceta, zobaczyłam co to miłość, troska, wierność. Wychodziłam z nim do kina, a ona potrafiła dzwonić z wrzaskiem, że się szlajam, i że zamyka dom, a gdzie pójdę spać to moja sprawa. Trafiłam do koleżanki na noc. Straszyli mnie, że mam się wynosić, jestem ku*rwą, facet zrobi mi dziecko i skończę pod mostem. Wyłączali mi ciepłą wodę kiedy chciałam się kąpać rano (bo ich zdaniem kąpiel jest wieczorem i kropka), matka zamykała mi kuchnie na klucz " bo tak ". Kiedy się wyprowadzałam to moja matka siedziała w swoim pokoju i nawet nie wyszła. Zamieszkałam z facetem i zaczęłam żyć, odetchnęłam, zdystansowałam się. Po paru miesiącach zadzwonili, zaczęliśmy w miarę normalnie rozmawiać, czasem się odwiedzaliśmy, było jak w normalnej rodzinie. Miarka się przebrała kiedy któregoś dnia do mnie zadzwonili i oświadczyli, że chcą ze mną porozmawiać i oni po mnie przyjadą i pojedziemy do domu. Zero pytania czy mogę czy mam czas, ja pracuję i mam swoje obowiązki, a oni tak jak parę lat temu chcieli za mnie zdecydować. Powiedziałam im, że nie i kropka, że te wszystkie sytuacje z przeszłości nie dają im prawa do decydowania o mnie. Mój ojciec uznał, że oni to robili dla mojego dobra bo jakby nie oni to bym się stoczyła i " o co jesteś taka wielce urażona ? ". Do mnie wtedy wszystkie wspomnienia wróciły ze strojoną siłą, wszystkie traumy, wszystkie chwile kiedy matka podnosiła na mnie ręce, popychała mnie w ataku szału. Nie umiem przejść z nimi na relacje udawanej rodziny, mój facet sądzi, że powinnam z nimi porozmawiać bo to rodzina itd. ale on nie wie wszystkiego o tym co przeżywałam, nie wie jak bardzo mnie to boli do dnia dzisiejszego. Wiem, że sama swoją ciężką pracą jestem tu gdzie jestem. Jak miałam na rano do pracy to wstawałam o godzinie 3:30, jeździłam z kilkoma przesiadkami, jak nie było autobusu to dzwoniłam po taksówkę, ich to wtedy nie obchodziło. Mój brat dostaje od nich samochód kiedy chce, wiecznie go odbierają z imprez, idealny synuś. Co byście zrobiły na moim miejscu? Dodam, że z ich strony nigdy nie padło słowo przepraszam ani nic. Jak mam wybaczyć jeśli oni nie widzą w tym błędu? |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Zastanów się, czy Ty chcesz z nimi rozmawiać. Może czujesz się lepiej, gdy oni milczą? Jeśli tak, to wiesz, co robić. Nie ma obowiązku utrzymywania z rodziną kontaktu, nawet z rodzicami. Rób tak, żeby Tobie było dobrze. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ---------- To co czujesz jest jak najbardziej normalne i naturalne. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Dziękuję Ci za odpowiedź. Co najlepsze po tej ostatniej kłótni miałam urodziny i nie zadzwonili z życzeniami- to była chyba taka kara dla mnie. Tylko ja już z kimś innym założyłam rodzinę i nawet mnie to nie zabolało a wręcz utwierdziło w przekonaniu, że oni nie wiele się zmienili. Smutne nie mieć normalnej rodziny ![]() ---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ---------- Boję się, że robię źle zrywając kontakt a z drugiej strony czuję taki ogromny żal do nich, to że teraz chcą udawać bo mi się udało. Jako rodzic w życiu nie traktowałabym swojego dziecka w taki sposób jak oni mnie... |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Nie wybaczaj im jeśli nie czujesz takiej potrzeby. Nie udawaj, że jesteście kochającą się rodziną. Żyj po prostu swoim życiem. Z nimi jesli ccesz to utrzymuj kontakt, ale na swoich warunkach. Może oni kiedyś zrozumieją jak bardzo Cię skrzywdzili. Chociaż jeśli oni do tej pory nie widzą swoich wad, win to nie spodziewalabym się ze je dojrzą. Może stanąć na tym, ze to Ty masz ich przepraszać za swoje postępowanie, bo to Ty jesteś ta zła, a oni tylko chcieli dobrze. I nie miej wyrzutów sumienia. Jeśli ktoś ma je mieć to oni nie Ty.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
|
|
|
|
#5 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
To ja klasycznie.
Możesz rozważyć, czy nie przyda ci się wsparcie psychoterapeuty. Praca ze specjalistą może pomóc w poukładaniu tego wszystkiego na nowo, nauczy cię stawiania granic i dbania o siebie i swój komfort. I nie wierz w to, że twój rok w plecy na studiach miał jakiś wpływ na twoją sytuację, a problemy zaczęły się przed czterema laty. Twoi rodzice są po prostu beznadziejni i zawsze tacy byli.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Zrób tak, żebyś Ty była szczęśliwa i spokojna. Piłeczka jest dalej po stronie Twoich rodziców. To oni muszą się zastanowić nad swoim zachowaniem. Może zrozumieją, może nie. Ty żyj swoim życiem ze swoją rodziną. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 406
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Olałabym tych 'rodziców' ciepłym moczem... absolutnie nie zasłużyłaś na takie traktowanie.
|
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Dziękuję Wam za odpowiedzi.
Dla mnie ten temat jest bardzo trudny, nie wiem czy byłam w gorszej sytuacji kiedykolwiek. Z jednej strony wiem ile mnie kosztowało doprowadzenie do takiego życia jakie mam, skończenie studiów na które dojeżdżałam 2 godziny w jedną stronę (mój ojciec proponował uczelnię jeszcze dalej zlokalizowaną), znalezienie pracy, dbanie o związek. Przez jakiś czas umiałam udawać, zakłamywać ale teraz nawet kiedy mam do nich dzwonić wracają te wszystkie chwile, wspomnienia, wyzwiska. Nie rozumiem dlaczego jakiś czas byłam w stanie udawać, wmawiać sobie, że jest ok a teraz mam jakąś blokadę. Pamiętam jak 1 stycznia kiedy jeszcze z nimi mieszkałam wróciłam z sylwestra, weszłam do domu i już była wojna, tak bardzo wtedy marzyłam o swoich 4 kątach, o wypiciu herbaty na spokojnie, o miłości i cieple. Teraz nie chcę aby oni to niszczyli, aby znów mieli mi dawać jakieś rady... Niby dlaczego... Wiem, że jeśli sama zdecyduję się na dziecko to pójdę na terapię, nie chce go skrzywdzić. Moja matka nigdy nie powiedziała mi, że mnie kocha, nawet że jest ze mnie dumna. To że odbiłam się od dna na jakim byłam, poradziłam sobie zawdzięczam tylko sobie i partnerowi. Wydaje mi się, że udawać że jest super w chwili kiedy ja sama sobie poradziłam to chyba każdy by umiał. W chwili kiedy cokolwiek było nie po ich myśli (studia) przeżywałam piekło. Teraz po czasie te chwile trochę zblakły, trochę zapomniałam, trochę wyparłam ale nadal nie umiem się przemóc... Strasznie to trudne
|
|
|
|
|
#9 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Twoi rodzice są po prostu popaprani. Co drugi student odkłada obronę, więc tylko poważnie niedoj...anie mózgowe uzasadnia taką reakcję na taką sytuację. A zachowywali się skandalicznie. Rozumiem Twoją burzę uczuć, bo sama miałam problemy z takim odjechanym zachowaniem mojego ojca i chociaż od lat z nim nie mieszkam, to we mnie bardzo głęboko siedzi. Raz próbowałam rozmowy, ale szybko zrozumiałam, że on niczego nie łapie, nie dostrzeże błędu, uważa, że miał rację i mnie obronił (Bóg wie przed czym). Utrzymuję tylko kurtuazyjne kontakty, wpadam na chwilę na święta złożyć życzenia. Ty zrobisz, jak zechcesz.
|
|
|
|
|
#10 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Oczywiście, masz rację - problemy rodzinne, konflikty, brak akceptacji ze strony rodziców to coś okropnie trudnego, z czym ciężko się pogodzić czy zaakceptować.
Z drugiej strony to może być banalnie proste - nie chcesz z nimi kontaktu, więc się nie kontaktujesz. Zmieniasz numer telefonu, nie odwiedzasz ich, nie rozmawiasz z nimi. Wykreślasz ich. I, technicznie rzecz biorąc, to jest bardzo proste. I masz do tego prawo.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
#11 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Okropnie mnie poruszył Twój post. Jak można tak mówić do dziecka? Do kogokolwiek? Jak można komuś zakręcać wodę? Zamykać kuchnię? Dla mnie to nosi znamiona znęcania...
Masz święte prawo czuć się, jak się czujesz. I masz prawo decydować o swoim życiu. Nawet jeśli postanowilabys rzucić studia, nikt nie ma prawa Ci wmawiać, że jesteś zerem. Nie pozwól im na takie traktowanie. Nie mają prawa Cię karać za nic, a szczególnie za stawianie granic. Trzymaj się ---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ---------- Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
nie zmuszalabym sie do kontaktow na twoim miejscu
nie ulegaj naciskom nic nie musisz ,nie musisz miec kontaktu z toksyczna rodzina zyj swoim zyciem ,tak jak lubisz . |
|
|
|
|
#14 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
mellitus jeśli Cię to szokuje, to znaczy, że miałaś udane dzieciństwo. Niestety nie wszyscy, którzy nie są z typowo patologicznej rodziny (typu piją i biją), mają od razu przyjemną atmosferę w domu. Ludzie są czasem bardzo dziwni i niesympatyczni, tacy też mają dzieci, a na dzieciach te wszystkie dziwactwa się bardzo odbijają, bo dziecko nie może się tak po prostu wynieść czy nawet odszczeknąć, dziecko jest na niższej pozycji.
Ja na przykład zawsze wiedziałam, że mój tata ma problem z właściwym postrzeganiem rzeczywistości. Reagował nieadekwatnie do sytuacji, robił awantury bez powodu, właśnie jakieś takie dziwne akcje jak wykręcanie zamków, i zawsze wierzył, że miał rację, nawet jak wszyscy pukali się w głowę. Ale jako dziecko nie możesz z tym nic zrobić. Musisz znieść i przeczekać, aż będzie można się wyprowadzić. Jeśli dla autorki nawet takie kurtuazyjne kontakty to zbyt wiele, niech się lepiej nie zmusza. Da sobie czas na ochłonięcie. Z czasem powinna nabrać dystansu i być w stanie czasem zadzwonić choćby z życzeniami urodzinowymi. Bo na wyjaśnienie sobie wszystkiego raczej nie widzę szans, znam ten typ ludzi, oni są nieprzekonywalni. |
|
|
|
|
#15 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Po drugie, żeby kogoś podać o alimenty, trzeba znać jego adres zamieszkania, co przemawia za całkowitym brakiem kontaktów. Im mniej rodzice wiedzą o córce, tym lepiej.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Nie chodzi tylko o dostanie alimentów, ale również o opłacenie pobytu w domu opieki - krewni są zobowiązani współfinansować pobyt w DPS. O alimenty może i powinien występować również kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej. Czyli nie chodzi tylko o fakt, że rodzice wrednie podają dzieci do sądu - robią to w ich imieniu również instytucje. Tym lepiej, żeby rodzice nie wiedzieli, gdzie autorka mieszka.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Nie rozumiem, dlaczego ktoś sprawny miałby mieszkać w DPSie? Natomiast koszt pobytu w DPS chyba trudno pokryć z samej emerytury, szczególnie, że nie można zabrać mieszkańcowi całości. Wiadomo, że cała ta solidarność, rodzice wspierają dzieci, a dzieci rodziców, dotyczy sytuacji, kiedy ktoś nie jest w stanie samodzielnie zaspokajać swoich codziennych potrzeb.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Wiadomo, że prawo swoje, a życie swoje. Rodzice autorki to formalnie bardzo dobrzy rodzice, bo przecież jej nie bili, nie ma notatek z policji czy wyroków. Samo bycie wrednym ujem nie jest sankcjonowane. |
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
I nie za bardzo widzę jakieś sprawiedliwe rozwiązanie tego problemu. Jeśli ktoś ma niewystarczającą emeryturę, to lepszym rozwiązaniem jest zasiłek z ogólnych pieniędzy czy wsparcie od jego własnych dzieci? Czy powinniśmy jako społeczeństwo pozwolić, żeby gryzł gruz? Abstrahując od przemocy, alkoholizmu, itd.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. Edytowane przez Djuno Czas edycji: 2017-10-31 o 14:40 |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Ja tak rozpatruje trochę z mojego punktu widzenia, zachowanie moich rodzicow tez zależy od tego, jak mi idzie na uczelni, czy żyję zgodnie z ich wyobrażeniami. Nie zarabiają mało, emeryturę tez będą mieli dobrą, są zdrowi, wypadki się zdarzają zawsze, to jasne, ale nie jest to tak bardzo prawdopodobne. Dlatego jakoś nigdy nie zawracałam sobie głowy ewentualnymi alimentami i chyba dalej zawracać nie będę.
__________________
Edytowane przez kalor Czas edycji: 2017-10-31 o 14:46 |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
No i najpierw zobowiązany jest współmałżonek, potem dzieci. Biorąc pod uwagę obniżenie wieku emerytalnego oraz fakt, że najniższa emerytura w PL to w tej chwili 1000zł brutto, koszt pobytu w DPS to ponad 3 tys., a mnóstwo dzieci poznikało bez śladu za granicą, nadchodzi totalna katastrofa w sferze socjalnej i rodzinnej. Ja nie twierdzę, że masz sobie zawracać głowę alimentami, to nawet nie ja zaczęłam ten temat.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#24 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Mialam bardzo podobna sytuacje do Twojej. Rozumiem cie bardzo, mam te same dylematy. Polecam ksiazke Matki ktore nie potrafia kochac. Moze trzeba zaakceptowac ze rodzice nie nadawali sie do swojej roli, zrobili to zle, nie przyz aja sie do bledu. Nic z tym nie zrobisz. Nie musisz miec z nimi kontaktu. Nie miej poczucia winy, to nie twoja wina ze oni sa zaburzeni. Wiem ze trudno jest bez wsparcia rodziny, gdzie kazdy mowi ze matka to najwiekszy skarb i wsparcie. Nie dla kazdego. Sciskam mocno.
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Mój ojciec też ma tego typu podejście, że szkoła najważniejsza - nie bardzo rozumie, że w zawodzie, który sobie wymarzyłam niekoniecznie tak to działa. Kilka dni temu nie zaliczyłam czegoś, więc czeka mnie poprawka i jedyne o czym myślę w związku z tym, to żeby mu nigdy nie mówić, bo inaczej następny rok byłabym gnojona.
Widzę, że nie jestem z tym sama i nie wiem, czy mam się cieszyć, czy płakać. W każdym razie autorko ja bym ucięła kontakty. Twoja wola, czy za jakiś czas będziesz chciała odzywać się np. z życzeniami, ale do niczego się nie zmuszaj. Wiem coś o tym, jak takie zachowanie rodziców może wpłynąć na samopoczucie i sama bym nie zaryzykowała na Twoim miejscu. Edytowane przez Nymerth Czas edycji: 2017-10-31 o 14:56 |
|
|
|
|
#26 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2 283
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Jedyne pozytywne rozwiazanie ktore mi soe nasuwa na mysl tk skupienie sie na swojej nowej wlasnej rodzinie, na chlopaku, terapii. Na polepszeniu swojej sytuacji i komfortu. Na nie powielaniu bledow rodzicow ktore czasem ciezko w sobie dostrzec. Odcircie pepowiny i myslenia co oni by ppwiedzieli w tej sytuacji. Nie rozpamietywanie.
|
|
|
|
|
#27 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Cytat:
Autorko, jak nawet widzisz po tym wątku, bardzo wielu ludzi miało niefajne relacje z rodzicami. Wbrew panującym stereotypom (matka polka itp.) niewystarczająco kochający rodzice to nic niezwykłego. Nie wszystkie matki kochają swoje dzieci albo nie wszystkie potrafią to pokazać, a ojcowie to już w ogóle bywają popaprani. W gruncie rzeczy mogło być gorzej, chociaż nie trafiłaś na alkoholików, narkomanów i pedofili. Grunt to się od tego odciąć i zbudować swój własny świat, w którym będziesz szczęśliwa. I nie powielać zachowania rodziców, jeśli na przykład będziesz chciała mieć dzieci. Teraz wreszcie jesteś na pozycji, w której możesz odmówić rodzicom, więc zamiast się zadręczać... po prostu z tego korzystaj. |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Czytałam prawie o swojej rodzinie. Ja się wyprowadziłam i mocno ograniczyłam kontakty, przez kilka lat nie było ich wcale. Stanęłam na nogi psychicznie, cały czas mam psychoterapię (to naprawdę pomaga). Zadbaj o siebie. Jeśli czujesz, że lepiej ci bez spotkań i rozmów z nimi to tak rób. Ty jesteś najważniejsza, zatroszcz się o swoje potrzeby.
|
|
|
|
|
#29 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 276
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
[QUOTE=megamag;78424946]mellitus jeśli Cię to szokuje, to znaczy, że miałaś udane dzieciństwo./[quote]
Nie zaprzeczam, nawet bardziej niż udane. Wiem, że dzięki temu mam zdrowe poczucie własnej wartości, umiejętność budowania dobrych, głębokich relacji. Tak a propos tematu- pisałaś Droga Autorko, że zdajesz sobie sprawę z błędów Twoich rodziców i nie chcesz ich powtarzać. Da się jestem.zywym przykładem. Moja mama wychowała się w zimnej, totalnie dysfunkcyjnej "porządnej" rodzinie. Jest ciepłą, mądrą i świadomą kobietą. Pomimo wielu problemów dała mi i mojemu rodzeństwu ogromne poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości i naładowała baterie rodzicielska miłością pewnie do końca życia![]() Dlatego do szewskiej pasji mnie doprowadzają ludzi, którzy fundują takie przeżycia swoim dzieciom. Na przykładzie mojej mamy- doradzę Ci. Ogranicz kontakt do minimum. Moja mama pewnie podświadomie, zwiała od swojej rodziny na drugi koniec Polski, co 30 lat temu było drastycznym ograniczeniem kontaktu. Była szczęśliwa.
__________________
|
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Trudne relacje w rodzinie a wyrzuty sumienia... Proszę o radę
Oni mogą nawet nie wiedzieć, że są złymi rodzicami i robią coś nie tak. Ludzie jednak zwykle dobrze myślą o sobie, a już zwłaszcza tacy despotyczni ludzie. W opisywanych przez autorkę atakach szały widzę mojego tatę, a on naprawdę myśli, że jest super ojcem. A te wszystkie ataki były uzasadnione i dla mojego dobra. Jej rodzice najpewniej też tak myślą, że ich zachowanie było wymuszone przez jej "skandaliczne" zachowanie i że próbowali ją ratować. To, że nie czują się winni i nie przeprosili, jest tego najlepszym dowodem.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:13.












jestem.zywym przykładem. Moja mama wychowała się w zimnej, totalnie dysfunkcyjnej "porządnej" rodzinie. Jest ciepłą, mądrą i świadomą kobietą. Pomimo wielu problemów dała mi i mojemu rodzeństwu ogromne poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości i naładowała baterie rodzicielska miłością pewnie do końca życia
