Przyjaciółka mojej dziewczyny

[Bogumil12345]

Witam. Ja i moja dziewczyna mamy po 26 lat.
Jesteśmy od roku razem.
Tak na prawdę zwracam się do Was bo ostatnio mam problem.
Chodzi o to, że moja dziewczyna od niedawna ma przyjaciółkę bardzo bliską.
Piszą ze sobą 24/7 bo cały dzień albo dzwonią, do tego widują się każdego dnia w pracy i po pracy.
Nawet na pasterce czy nawet jak sie widzimy razem albo jedziemy samochodem to rozmawiają całą drogę.
Niestety próby rozmowy na temat tego, że chciałbym więcej prywatności z moją dziewczyną mają skutki odwrotne. Powoduje to to, że tylko wścieka się na mnie. Tak jak właśnie i teraz.
Widzimy się raz w tygodniu w sobote tylko... ale i tak jak przychodze to wisi na telefonie non stop. Czasami nawet nie słucha co mówię.
Powiedziała mi 2 razy już że jeśli komuś nie pasuje przyjaźń jej i tej przyjaciółki to drzwi są otwarte bo ona jej nie poświęci bo ona rozumie ją tylko najlepiej i nikt inny.
Powiedziała mi, że jestem tak samo ważny jak ona. No ale problem w tym że jak ja napisze w tygodniu smsa to nie dostaje odpowiedzi wcale, jak napisze z 10 smsow to dostaje jednego może dwa. Choć wiem, że w tym czasie rozmawiają one ze sobą. Była już sytuacja że oczywiście odmówiła spotkania ze mną by jechać do niej.
I powiedziała mi, że jeśli jej przyjaciółka będzie miała problem to spotkanie ze mną przełoży i pojedzie do niej.

Ta przyjaciółka zniszczyła już swój związek bo olewała chłopaka, a teraz wiecznie płacze po kątach że ją zostawił i jest zła na siebie i nie wie co ma zrobić.
Ostatnio wybraliśmy sie w podróż nawet samochodem to jej przyjaciółka pisała do mnie z pretensjami, że urzadzam jakies wycieczki nie wiadomo gdzie daleko, a ona siedzi i sie martwi i ze mam juz teraz zawieźć ją do domu. Gdy powiedziałem to dziewczyna to oczywiście uznała, że to wszystko moja wina jest choć sama chciała jechać. I nie rozumiem tego bo przez wycieczke i tak gadały jak nie przez telefon to przez smsy.
Oczywiście dostałem też od niej odpowiedzi typu, że ona poświęci wiecej dla mojej dziewczyny niż ja, że martwi się o nią bardziej niż ja itp.

Rzadko się wgl w ciągu roku kłóciliśmy bo jestem cierpliwą osobą i starałem sie być wyrozumiały. Ale wszystko ma swoje granice i po prostu po wczorajszej awanturze gdzie dostałem dużo słów złych i to, że tak na prawdę to wszystko moja wina już nie wiem sam co z tym zrobić.

Zaczynam męczyć się w tym bo czuje się niedoceniony, niepotrzebny, a na pewno nie ważny dla niej.

Moja dziewczyna ma też inne przyjaciółki które znam i lubie z którymi nigdy nie było problemów. Ale i z nimi przestała rozmawiać bo jak pytam co tam u jednej drugiej czy trzeciej to ona nie wie bo nie rozmawiała bo nie ma czasu.
Kiedy czasami tam pisała sobie z nimi gdy sie widzieliśmy czy coś nie miałem pretensji nawet.
Ale tutaj jest mega przesadza która trwa już miesiąc. Od 5 rana czasami do 4 w nocy potrafią pisać ze sobą.

Nie wiem co mam zrobić ale po prostu czuje się źle z tym bo nigdy nie było problemów. Zawsze staraliśmy sie konflikty rozwiązywać, a tutaj jest tak, że rozmowa już nic nie daje.


Można powiedzieć, że trudne święta bo tak wyszło, ale po prostu nie wiem czy ze mną jest coś nie tak?
Bardzo sie starałem przez cały rok, zawsze kreatywnie spędzać weekendy w różnych miejscach nawet zimą. Zawsze doceniałem co robi i rozumiałem ją, zawsze robiłem niespodzianki, kolacje, przyjeżdzałem do pracy po nią a czasami i wcześniej wstawałem by zawieźć ją. Dodam, że do pracy ma (ok.35km)


Nie wiem co mam o tym myśleć, czy mam po prostu odejść?
Bo według mnie, jeśli nie zostanie zwiększona nasza prywatność to i tak nie będę szcześliwy a póki co jest tak, że jak to ona powiedziała "nie zamierza ograniczać w żaden sposób przyjaźni z przyjaciółką"

Czyli tak na prawdę nie mam co dyskutować dalej.

Macie jakieś porady, może podobne sytuacje?

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Rozmowy już były, więc...
Życzyłabym jej szczęścia w związku z przyjaciółką

Nie zniosłabym takiego zachowania, że wychodzę gdzieś z TŻtem, a on cały czas wisi na telefonie z przyjacielem. A jeszcze wiadomości od owego przyjaciela jak śmiem zabierać swojego TŻta gdzieś i przez to oni nie mogą się zobaczyć... No wyśmiałabym obu i sayonara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bogumil12345]

Dodam, że jak moja dziewczyna nie odpisze po 10minutach to zaczyna dzwonić po kilka razy

[ruda_beksa]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;79952126]Rozmowy już były, więc...
Życzyłabym jej szczęścia w związku z przyjaciółką

Nie zniosłabym takiego zachowania, że wychodzę gdzieś z TŻtem, a on cały czas wisi na telefonie z przyjacielem. A jeszcze wiadomości od owego przyjaciela jak śmiem zabierać swojego TŻta gdzieś i przez to oni nie mogą się zobaczyć... No wyśmiałabym obu i sayonara.
[/QUOTE]



Mam przyjaciółki z którymi dużo piszę, ale nie wyobrażam sobie olewać faceta na wyjeździe żeby pogadać z jedną z nich, chyba że ma jakiś ogromny kryzys. A już to, że przyjaciółka dzwoni do autora i opieprza go, że urządza dalekie wycieczki a ona się martwi to już kompletny obłęd. Jak dla mnie przyjaciółka brzmi jak wampir energetyczny

[Silesian Girl]

Wygląda na to ze twoja dziewczyna juz wybrała. Pozostaje postawić kropkę i zacząć nowy rok bez nerwów i zamknąć za sobą ten rozdział na pewno będą się wspierać i pocieszać wiec pora zadbać o siebie bo o ciebie póki co nikt nie dba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bogumil12345]

Nie wiem czy czekać do sylwestra, czy po prostu czekać aż sie odezwie sama.
Bo zawsze było tak, że to ja ciągle pierwszy pisałem jakieś powitanie z buziakami czy dobranoc.
Czy może po prostu jutro iść powiedzieć co swoje i tyle.

[niepa]

nie rozumiem tego przykładania uwagi do sylwestra, po prostu kolejny 31.12 xd nie ma co czekać według mnie, dziewczyny już napisały - ona wybrała, niestety nie Ciebie.
Ta jej przyjaciółka to musi być niezłe ziółko, że tak omotała dziewczynę. I nie dawaj się wkręcić w żadne dyskusje i pisanie, bo to bez sensu

[Bogumil12345]

Bo sylwester mieliśmy razem spędzić, no i oczywiście z tą przyjaciółeczką z tego co wiem, ale jeszcze nic nie dograne. A po prostu nie chce sam siedzieć w domu i potrzebny czas by coś wykombinować.

Do tego zbliża się mi też sesja na studiach zaocznych..boje sie że to wszystko wpłynie na moją nauke.

[niepa]

Napisane przez Bogumil12345

Bo sylwester mieliśmy razem spędzić, no i oczywiście z tą przyjaciółeczką z tego co wiem, ale jeszcze nic nie dograne. A po prostu nie chce sam siedzieć w domu i potrzebny czas by coś wykombinować.

Do tego zbliża się mi też sesja na studiach zaocznych..boje sie że to wszystko wpłynie na moją nauke.

skoro są one we dwie, to i tak byłbyś tam zbędny. Serio, powtórzę. To jest zwykły wieczór, tylko fajerwerki strzelają. Skup się na sobie, a wszystko się ułoży. Co do sesji - bez spiny, są drugie terminy

[Bogumil12345]

No tamta z chłopakiem walczy jeszcze bo truje mu ciągle i nie wiadomo czy on miałby być czy jak nie wiem. Ale też mieliśmy razem tylko spędzić sylwestra teraz już nie.
Ciężko jest coś zakończyć od tak, nie chcę w emocjach podejmowac decyzji choć dzisiaj czuje taki spokój. Nawet nie napisałem żadnego smsa. Tak jak bym oczekiwał reakcji jakieś zmiany.
Ale przecież już mi powiedziała dwa razy, że jeśli komuś nie pasuje przyjaźń taka to drzwi otwarte bo nie ma zamiaru ograniczać sie w tej przyjaźni.

Nawet nie ma mowy tu o kompromisie na który mógłbym pójść.
Chyba strach blokuje najczęściej dlatego.
Mamy tyle wspólnych znajomych, tyle zainteresowań i to wszystko z dnia na dzień zniknie.

Ale pytanie czy mam się dalej poświęcać? Będzie tylko gorzej.

[niepa]

Wiesz, szukając wymówek skończysz jak jeden autor na tym forum, że chciał zerwać, ale nie zerwał, ale on stracił łącznie ponad 4 lata, zanim lalkę kopnął w zad ostatecznie. Warto?
Wspólni znajomi, jeśli mają oczy i mózg, sami ocenią sytuację. Jeśli nie - duzo nie straciłeś.
Z zainteresowań nie musisz rezygnować.
A bojąc się to skończyć, tylko będziesz siedział po szyję w g.wnie, bo :
1. Ona się nie zmieni
2. Jej przyjaciółka się nie zmieni (dalej będzie jej namber łon)
3. Ty też się nie zmienisz
Więc albo siedzisz w tym na własne życzenie, albo coś z tym robisz

[honeybear]

Tak jak dziewczyny piszą - ona już wybrała Skoro Twoja dziewczyna i jej przyjaciółka są aż w takiej zażyłości to kto wie, do czego ta przyjaciółeczka będzie zdolna w przyszłości, jeśli zostaniesz z dziewczyną. Podejrzewam, że zacznie ją buntować przeciwko Tobie. Dziewczyny to podlizny, szczególnie gdy druga ma chłopaka, a ta jest sama.

[felixindahouz]

Napiszę Ci jako facet

Zacznijmy od tego, że Ty w ogóle nie masz dziewczyny Po prostu raz w tygodniu w trakcie weekendu spotykasz się z jakąś panią, która robi Ci łaskę, że w ogóle poświęca Ci jakikolwiek czas. Nie takie powinny być w życiu priorytety. Po to jesteś z kimś w zdrowym i szczęśliwym związku, żeby ta osoba była dla Ciebie niemal najważniejsza. Oczywiście, nie wyklucza to jej prawa do posiadania przyjaciółki.

Ale w momencie gdy podczas spotkania laska sobie nadaje na telefonie z kimś innym, co rozprasza jej uwagę od Ciebie na spotkaniu, do tego stopnia iż staje się to wyraźne i uciążliwe - to w tym momencie musisz zareagować stanowczo. Tej stanowczości Ci brakuje. Musisz powiedzieć wprost, że Ci się to nie podoba, że nie czujesz się tu ważny, że koleżanka może poczekać, bo Ty teraz widzisz się ze swoim facetem. Przy jakimkolwiek fochu z jej strony (lub gdy po prostu innym razem ona zrobi to samo - czyli zignorowała Twoje prośby) - wstajesz, wychodzisz, odjeżdżasz. I oczywiście nie odpowiadasz na smsy w najbliższym czasie.

Chcąc wygrać, czasami musisz postawić ludzi na decyzji. Żeby zyskać, musisz być gotowy stracić. Choć tutaj szczerze mówiąc niewiele tracisz, bo do czego Ci jest laska, która ma Cię totalnie gdzieś. Która nie odpowiada na Twoje smsy w rozsądnym czasie, a na każdego smsa koleżanki odpowiada w przeciągu minut, dodatkowo robiąc jej za tampon emocjonalny do jej problemów z jakimś typem.

Powiedziała mi 2 razy już że jeśli komuś nie pasuje przyjaźń jej i tej przyjaciółki to drzwi są otwarte bo ona jej nie poświęci bo ona rozumie ją tylko najlepiej i nikt inny.

Ta wypowiedź mówi niemal wszystko. Ma Ciebie gdzieś, skoro jest w stanie bez problemu "wyhandlować" Ciebie za przyjaciółkę. Przecież nikt nie zabrania jej kontaktu z nią. Niech ma kontakt. Ale niech to będzie zdrowy kontakt, a nie maniacki, dodatkowo intruzyjnie wkraczający z butami w Wasze życie.

Powiedziała mi, że jestem tak samo ważny jak ona.

No właśnie widać po cytacie powyżej.

Była już sytuacja że oczywiście odmówiła spotkania ze mną by jechać do niej.

Jeśli był ku temu wybitnie ważny powód (jakies totalne załamanie nerwowe czy coś) i zdarzyło się to raz, że przez to straciliście swoje weekendowe spotkanie - zrozumiałbym. Powtórz to częściej = dyskwalifikacja.

I powiedziała mi, że jeśli jej przyjaciółka będzie miała problem to spotkanie ze mną przełoży i pojedzie do niej.

Dyskwalifikacja natychmiastowa. Ona nie ma faceta, tylko ma swoją dziewczynę.

Napisane przez Bogumil12345

Bo sylwester mieliśmy razem spędzić, no i oczywiście z tą przyjaciółeczką z tego co wiem, ale jeszcze nic nie dograne. A po prostu nie chce sam siedzieć w domu i potrzebny czas by coś wykombinować.

Chyba ją po*&ało. Ona się rzuciła do Waszego życia bardziej niż dziadki po promocyjnego karpia w Lidlu za 1.99 zł.


Werdykt finałowy
Olać. Laska nie jest godna Twojego czasu i uwagi. Znajdziesz sobie jeszcze prawdziwą dziewczynę, która Ciebie doceni i która nie będzie miała toksycznych psiapsiółek.
Chyba, że chcesz próbować ją zmienić, podwozić, kupować prezenty i próbować kupić uwagę i zainteresowanie, którego nigdy nie będziesz miał w prawdziwej formie i na dłuższą metę.

Live or die. Make your choice.

[I am Rock]

Powtórzę za kolegą powyżej:
"Żeby zyskać, musisz być gotowy stracić."

Nie zawahaj się powiedzieć dziewczynce sayonara. Jesteś na straconej pozycji. Zostawiając ją, masz cień szansy, że się opamięta.

[chwast]

A moze to lesbijka

[Cytrynowy_Sorbet24]

Gdyby mi ktoś rzucił tekstem, że "drzwi są otwarte"... to już bym dawno tymi drzwiami wyszła.

[Bogumil12345]

Jestem bo bardzo trudnej rozmowie z nią, gdzie po prostu powiedziałem stanowczo o co chodzi, co sie dzieje. Dałem ultimatum czy wybiera czas by przemyśleć co powiedziałem, czy wybiera że mam odejść wybrała czas.

Po prostu nie spodziewała sie że potrafie być tak bardzo stanowczy. Ogólnie rozmowa trwała trochę. Ale widziałem że całkowicie nie miała żadnej linii obronnej prócz tego że wkurzała się ciągle. Mocno potrząsnąłem ale ciekawe jak mocno.
Oczywiście broniła przyjaciółeczki jak tylko mogła. Ale nie zauważyła, że to wpływa na nasz związek bardzo mocno.
Powiedziałem wszystko co mi leżało na sercu.

[felixindahouz]

Dobra robota. Nic dziwnego, że zaskoczona, bo dotychczas to ona Tobą manipulowała, aż tu nagle się jej ładnie odwinąłeś i jest zdziwiona, będąc na krawędzi noża. Nie reaguj na jej wkurzanie się, raczej nie pisz z nią o pierdołach, jedynie o konkretach co do tej rozmowy. A najlepiej to ja bym jej napisał: jak już wypracujesz swoją ostateczną decyzję, to wtedy dopiero zadzwoń do mnie.

Jeszcze jedna bardzo ważna kwestia odnośnie związku na odległość:
Pod żadnym pozorem nie dopuść do sytuacji, w której to tylko Ty ciągle do niej jeździsz (no chyba, że jakieś specyficzne rzeczy na to wpływają, typu: ona ma swoje lokum, a Ty z rodzicami). Ona też powinna do Ciebie przyjeżdżać, niech wykaże trochę trudu.

Bądź dalej stanowczy i nie wchodź póki co w zbędną polemikę. Jeszcze raz gratulacje dobrego ruchu. W miłości dostajesz tyle, ile sobie wynegocjujesz. A teraz dopiero zaczynasz negocjować godziwe warunki.

[elfik_]

Napisane przez chwast

A moze to lesbijka

Ja się zastanawiam czy przyjaciółka nie ma na przykład na imię Andrzej.

[201803111829]

Słuchaj autorze.
Nie masz dziewczyny. Pewnie, ja też bym odwołała spotkanie z facetem, gdyby moja przyjaciółka miała jakiś mega poważny problem, potrzrbowałaby wsparcia, pomocy. I wiem, że ona by zrobiła to samo dla mnie.
Ale jak ktoś siedzi w telefonie na spotkaniu z jakiegoś blahego powodu, żeby tak o poesemesować z koleżanką, mimo, że widzicie się raz w tygodniu, to jest patola i tyle.
Tak samo jak akcja z tą wycieczką? Czy ja dobrze zrozumiałam? Laska pisała do ciebie z pretensjami, że zabrałeś "swoją dziewczynę" na wycieczkę? A "twoja dziewczyna" zamiast ją opierdzielić z góry na dół, to powiedziała, że tamta ma rację?
Tak samo jak te teksty, że ona się o nią bardziej martwi? Lol?
Chłopie, ta przyjaciółka nie ma faceta, i nie chce, żeby twoja dziewczyna miała bo wtedy obie będą mogły przeżywać, no i ona będzie miała twoją laskę tylko dla siebie.
A twoja laska za pół roku takiej przyjaźni będzie wrakiem człowieka.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Btw jakby była taka sytuacja z wycieczką, to zatrzymałabym się na postoju, zapytała, czy chce wracać, jak ona by powiedziała, że tak, to bym ją zostawiła i odjechała, niech się przyjacioleczka martwi XDDD

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Bogumil12345]

Oczywiście dodałem, że ma mi dać znać jak coś przemyśli i wtedy porozmawiamy. Dodałem tylko, żeby to nie trwało 2 tygodnie.
I tak dzisiaj i jutro jedzie do przyjaciółki, była zła że tym razem nie przyjade po nią. I z góry wjeżdżała na mnie. Nawet nie zapytała dlaczego nie przyjade ani nic. Nie zainteresowało ją to, że może nie będzie mnie w domu, może chce wyjść ze znajomymi.

[I am Rock]

Ona ma przemyśleć, kogo woli?
Ty zastanawiałbyś się czy wybrać kumpla, czy dziewczynę?
Na twoim miejscu pożegnałabym ją bez żadnych przemyśleń.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Kiepsko to rokuje, chyba że faktycznie dziewczyna przemyśli i zmieni postępowanie.

[felixindahouz]

Hehe musi się poradzić jej co zrobić. Co to znaczy "wjeżdża na mnie"? Obraża Cię jakoś? Za takie teksty od razu bym napisał: w taki sposób rozmawiać nie będziemy. Moim zdaniem tu już nie da się nic ugrać, bo ona nie ma elementarnego szacunku do Ciebie.

[patusiaa23]

Byłoby mi strasznie przykro, to nie jest w porządku

[Bogumil12345]

Wjeżdżała w sensie, że uznała że stroje fochy, że nie chce mi się ruszyć.
Jeśli mówiłem o czasie..to chodziło mi o to, że dałem jej czas by mogła przemyśleć sobie moje słowa które kierowałem do niej.
By zastanowiła się czy na prawdę taki zły byłem dla niej że teraz zasługuje na to wszystko, by zastanowiła się jeszcze raz czy dobrze postępuje, i by zastanowiła się czy na prawdę chce mnie stracić i czy jestem wgl ważny dla niej.
Po prostu nie chcę też by wyszło, że nagle jest mega problem między nami i pierwsza mega kłótnia, a ja zawijam ogon i uciekam. Dlatego dałem też czas by mogła sobie przemyśleć dopóki nie pracuje i ma wolne jeszcze.
I by zastanowiła się czy ja tak dużo wymagam. Wymagam tego, że jest weekend to spotkajmy się, są święta albo np jakiś dłuższy weekend to spotkajmy się a na drugi dzień pojedźmy gdzieś jak to zawsze było. I tego że kiedy napisze to też chcę mieć normalny kontakt a nie po kilku h odpowiedź. Albo dzwoniące telefony non top jak sie widzimy albo smsy, że wygaszacz nie zdąża się włączyć.
No i by też przemyślała, czy kiedykolwiek zachowałem się wobec niej źle, czy kiedykolwiek się nie starałem.
Bo wczoraj gdy zapytałem czy jest coś do czego może się przyczepić do mnie...nastała cisza.

Ja nie zabraniam jej kontaktu z nią bo to i tak nie uniknione, w pracy się widzą, chcą wyjść po pracy gdzieś, nie ma problemu. Ja też pracuje w różnych godzinach. Ale kiedy przychodzi czas weekendu to chcę na prawdę byśmy mili swoją prywatność, a nie ciągle ja ona przyjaciółka i jej telefon.

[mariamalaria]

Napisane przez Bogumil12345

Nie wiem czy czekać do sylwestra, czy po prostu czekać aż sie odezwie sama.
Bo zawsze było tak, że to ja ciągle pierwszy pisałem jakieś powitanie z buziakami czy dobranoc.
Czy może po prostu jutro iść powiedzieć co swoje i tyle.

Czekaj, aż zadzwoni. Dowiesz się przynajmniej, po jakim czasie zauważy, że Cię nie ma.
A gdy zadzwoni, powiedz, że nie masz teraz czasu, bo z kumplem gadasz.

[Roseslove]

To jest dobra rada. Jak poczuje na własnej skórze jak to jest to może otworzy oczy i coś zrozumie.

[_Selina_]

Ja bym się nie bawiła w żadne gierki "jak ona mnie, tak ja jej".
Wytlumaczyłeś co Ci nie pasuje, dziewczyna ma czas do namysłu, czy jest w stanie przystopować zachowanie swoje i przyjaciółki. Zostaje poczekać, aż się spotkacie i porozmawiacie co dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felixindahouz]

Popieram. Pokaż jej to samo, że jesteś zajęty. Albo nie odbieraj albo odbierz/odpisz po czasie, że jesteś zajęty / umówiłeś się z kimś. Nie precyzuj z kim.

A Ty też nie postępuj z nią tak delikatnie, żeby ona się zastanowiła czy aby ona czasem czegoś nie zrobiła źle...Stary - ona spier*&iła sprawę i takie są fakty. Mówisz jej o tym i że ona ma z tego wyciągnąć wnioski. Nie bój się mega kłótni, bo Ty nie chcesz się kłócić dla zasady, tylko chcesz zwrócić uwagę na coś, co ewidentnie Ci nie pasuje z jej winy. Na Ciebie jak widać po ciszy argumentów znaleźć nie jest w stanie.