|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 30
|
Ja, Ona i "tatuś"
Hej
Zakładałem już jeden wątek odnośnie życia seksualnego mego i mej partnerki. Tematów mogłoby być sporo, jednak jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Z moją Narzeczoną poznaliśmy się dużo wcześniej nim byliśmy parą. Wspólna praca. Potem nasze drogi się rozeszły, Ona mieszkała ze swoim facetem i nie utrzymywaliśmy zbytnio kontaktów. Raz na kiedyś pojawiała się, by kumpelsko porozmawiać. Wtedy opowiadała mi o pewnym facecie. Starszy, samotny, wysportowany, wykształcony, ma dom, bawi się w energoterapię, dużo czyta i takie tam. Pamiętam wtedy, że strasznie się nim "jarała". W międzyczasie rozeszła się ze swoim facetem, a jakiś rok później zauważyłem w Niej "to coś" i zostaliśmy parą. Niestety nie taką zwykłą, bo wciąż towarzyszył nam... nazwijmy go "Mariusz". Mariusz spotkał się parę razy z Karoliną ( tak nazwijmy moją narzeczoną ) kiedyś tam. Gdy weszliśmy w związek sądzę, że o tym wiedział. Karolina dostawała zaproszenia na picie Tequili, którą jak wspominała, chciała spróbować. Potem było zaproszenie na sylwestra. Za każdym razem zapraszał tylko ją, mimo że dam sobie rękę uciąć - wiedział o naszym związku. Tak, jak wiem, że normalnie można się spotkać sam na sam, tak raczej Sylwestra spędza się ze swoją drugą połówką i zaproszenie tylko jednej z nich jest conajmniej niesmaczne. Kiedyś coś musiało iskrzyć, bo sama Karolina wspomniała, że pytała matki, co sądzi o tym, by ta związała się z facetem w wieku... 41 lat, sama mając wtedy jakieś 21-22. Podobno miał kogoś, czy coś i dlatego nie wyszło. Po tych dwóch zaproszeniach, które Karolina, po mym lekkim oburzeniu, odrzuciła, był spokój. Minęło parę miesięcy i znów się zaczęło. Wiem, że gość podkopuje i najczęściej pojawia się w momencie, gdy mamy jakąś poważniejszą kłótnię, czy coś w ten deseń. Możliwe, że sama się do niego odzywa. Pojawia się, zaprasza, proponuje bioenergoterapię, spotkania u niego, wypady gdzieś tam. Wspomniałem już, że Karolinę to strasznie jara? Swego czasu masturbowała się do porno, w których udział biorą starsi faceci. Dużo starsi. Podobają się jej jego gadki, poglądy, wszystko. No i najważniejsze - jest wege, tak jak ona, a ja wciąż w jakimś stopniu jem mięso, chociaż staram się z tego zejść. Co jakiś czas słyszę, jaki to Mariusz jest wspaniały, a tym samym spada mi ego na łeb na szyje. Bo Mariusz się ubiera tu, a tu. Co trzy miesiące zmienia garderobę, dobrze i drogo się ubiera, jest mega zaradny i bla bla bla. Zacząłem się coraz bardziej obawiać. Jedna z zaufanych osób z pracy wspominała, że Karolina też jakiś czas temu u niego była ( na pewno przed związkiem ze mną ) i wspominała o tym wspaniałym Mariuszu, że ułożony, że ma kasę, że zaradny, że ma duży dom, że mają wspólne tematy, że planują być razem, tylko coś tam nie wyszło przez jakąś kobietę. Miałem dwukrotnie relację z kobietami, które zerwałem, bo owe panie przejawiały do mnie coś więcej niż "koleżeństwo". Zacząłem oczekiwać tego samego od Karoliny. Twierdzi, że zerwała z nim kontakt. Tylko że... widziałem, że wciąż do niej pisze, dzwoni, daje zaproszenia na fb. Co prawda nie wiem, czy odpowiada, czy rozmawia z nim. Prawdopodobnie nie. Mówi mi jednak ciągle, że może robić co chce i napisze do niego, bo mają wspólne tematy, on jej przeprowadzi bioenergoterapię i chce z nim utrzymywać kontakt. A ja... ja boję się o ten związek, bo widzę, że Karolina mnie zdradza. Co prawda nie fizycznie, a emocjonalnie. Wiem, że nie powinienem niczego zakazywać, że nie mogę tego robić, jednak... chyba desperacko chcę uratować ten związek i uniknąć nieuniknionego. Panie? Panowie? Może powinienem ustąpić? Edytowane przez 1724aac6e8c84fffca810a41bf43beae3e549343_6201b2946ed1d Czas edycji: 2017-11-28 o 11:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Moim zdaniem powinieneś zakończyć ten związek, zanim ten związek do reszty wykończy Ciebie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 174
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Kolejny wątek... czizas.
__________________
avatar objęty prawem autorskim ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 90
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Kobita jest młoda, trzyma ciebie jako opcje zapasową z braku lepszych perspektyw na dzień dzisiejszy. Nie wiem czemu się tak katujesz i nie spróbujesz związku z kimś normalniejszym?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
grumpythas
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 727
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Tu nie ma nad czym dywagować. Sam napisałeś, że dziewczyna cię zdradza emocjonalnie, że jest mocno zafascynowana tym gościem i ta jej fascynacja nie ustaje. Mimo twoich próśb kłamie ci w żywe oczy, że nie utrzymuje z nim kontaktu.
Skoro jej fascynacja jest taka silna to założę się, że poleci w całości do Mariusza gdy ten tylko zostawi jej otwartą furtkę. Zdrada fizyczna to prawdopodobnie kwestia czasu. A nawet jeśli nie to czy będziesz w stanie kiedykolwiek jej zaufać? Czy będziesz czuł, że zawsze musisz się oglądać czy nie stoi za wami Mariusz? Jesteś gotów pakować się z nią w dalsze zobowiązania, ślub? Odpowiedz sobie na te pytania. Czy chcesz wiązać przyszłość z tą dziewczyną, biorąc pod uwagę, że jej zachowanie może się nie zmienić? Zerknęłam też na twój wątek dotyczący seksu. Cóż, dziwne, żeby ciebie pożądała, z tobą chciała uprawiać częściej seks i na ciebie reagowała, skoro woli starszych, a może w tym momencie kogoś starszego "konkretnego". Nawet jej nagłe zrywy tym można wytłumaczyć. Ot panienka sobie pofantazjowała i postanowiła sobie ulżyć, a że przy okazji może upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i uśpić twoją czujność... Sprawa jest prosta autorze. Narzeczonej na tobie nie zależy. Gdyby zależało to nie utrzymywałaby tego typu kontaktów z tym Mariuszem.A skoro jej nie zależy to nie ma żadnego logicznego i racjonalnego powodu, żeby tracić czas na tak niepewny i jednostronny związek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
[1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79227626]Hej
Zakładałem już jeden wątek odnośnie życia seksualnego mego i mej partnerki. Tematów mogłoby być sporo, jednak jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Z moją Narzeczoną poznaliśmy się dużo wcześniej nim byliśmy parą. Wspólna praca. Potem nasze drogi się rozeszły, Ona mieszkała ze swoim facetem i nie utrzymywaliśmy zbytnio kontaktów. Raz na kiedyś pojawiała się, by kumpelsko porozmawiać. Wtedy opowiadała mi o pewnym facecie. Starszy, samotny, wysportowany, wykształcony, ma dom, bawi się w energoterapię, dużo czyta i takie tam. Pamiętam wtedy, że strasznie się nim "jarała". W międzyczasie rozeszła się ze swoim facetem, a jakiś rok później zauważyłem w Niej "to coś" i zostaliśmy parą. Niestety nie taką zwykłą, bo wciąż towarzyszył nam... nazwijmy go "Mariusz". Mariusz spotkał się parę razy z Karoliną ( tak nazwijmy moją narzeczoną ) kiedyś tam. Gdy weszliśmy w związek sądzę, że o tym wiedział. Karolina dostawała zaproszenia na picie Tequili, którą jak wspominała, chciała spróbować. Potem było zaproszenie na sylwestra. Za każdym razem zapraszał tylko ją, mimo że dam sobie rękę uciąć - wiedział o naszym związku. Tak, jak wiem, że normalnie można się spotkać sam na sam, tak raczej Sylwestra spędza się ze swoją drugą połówką i zaproszenie tylko jednej z nich jest conajmniej niesmaczne. Kiedyś coś musiało iskrzyć, bo sama Karolina wspomniała, że pytała matki, co sądzi o tym, by ta związała się z facetem w wieku... 41 lat, sama mając wtedy jakieś 21-22. Podobno miał kogoś, czy coś i dlatego nie wyszło. Po tych dwóch zaproszeniach, które Karolina, po mym lekkim oburzeniu, odrzuciła, był spokój. Minęło parę miesięcy i znów się zaczęło. Wiem, że gość podkopuje i najczęściej pojawia się w momencie, gdy mamy jakąś poważniejszą kłótnię, czy coś w ten deseń. Możliwe, że sama się do niego odzywa. Pojawia się, zaprasza, proponuje bioenergoterapię, spotkania u niego, wypady gdzieś tam. Wspomniałem już, że Karolinę to strasznie jara? Swego czasu masturbowała się do porno, w których udział biorą starsi faceci. Dużo starsi. Podobają się jej jego gadki, poglądy, wszystko. No i najważniejsze - jest wege, tak jak ona, a ja wciąż w jakimś stopniu jem mięso, chociaż staram się z tego zejść. Co jakiś czas słyszę, jaki to Mariusz jest wspaniały, a tym samym spada mi ego na łeb na szyje. Bo Mariusz się ubiera tu, a tu. Co trzy miesiące zmienia garderobę, dobrze i drogo się ubiera, jest mega zaradny i bla bla bla. Zacząłem się coraz bardziej obawiać. Jedna z zaufanych osób z pracy wspominała, że Karolina też jakiś czas temu u niego była ( na pewno przed związkiem ze mną ) i wspominała o tym wspaniałym Mariuszu, że ułożony, że ma kasę, że zaradny, że ma duży dom, że mają wspólne tematy, że planują być razem, tylko coś tam nie wyszło przez jakąś kobietę. Miałem dwukrotnie relację z kobietami, które zerwałem, bo owe panie przejawiały do mnie coś więcej niż "koleżeństwo". Zacząłem oczekiwać tego samego od Karoliny. Twierdzi, że zerwała z nim kontakt. Tylko że... widziałem, że wciąż do niej pisze, dzwoni, daje zaproszenia na fb. Co prawda nie wiem, czy odpowiada, czy rozmawia z nim. Prawdopodobnie nie. Mówi mi jednak ciągle, że może robić co chce i napisze do niego, bo mają wspólne tematy, on jej przeprowadzi bioenergoterapię i chce z nim utrzymywać kontakt. A ja... ja boję się o ten związek, bo widzę, że Karolina mnie zdradza. Co prawda nie fizycznie, a emocjonalnie. Wiem, że nie powinienem niczego zakazywać, że nie mogę tego robić, jednak... chyba desperacko chcę uratować ten związek i uniknąć nieuniknionego. Panie? Panowie? Może powinienem ustąpić?[/QUOTE]Masz Ty trochę szacunku do siebie samego? Instynktu samozachowawczego? Laska Ci lata za jakimś innym typem, a Ty zamiast jej pokazać, gdzie raki zimują, to się zastanawiasz, czy odpuścić. Daj se spokój i poszukaj kogoś, komu będzie na Tobie zależało. W związku można mieć znajomych, można wychodzić samemu, ale litości!!! Ich relacja nie jest czysto koleżeńska. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 614
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Weź miej trochę godności i z nią zerwij. Dziewczyna ci mówi że jej nie podniecasz (poprzedni wątek), nie ma między wami bliskości. Widocznie ma większą ochotę na starszego pana niż na ciebie. Lubisz żyć w takim "trójkącie"? W ogóle co ci ten związek daje, że nadal w nim tkwisz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Przeczytałam również Twój poprzedni wątek. Razem to wszystko wygląda bardzo źle. Moim zdaniem jest z Tobą, bo nie może być z panem, który jej tak bardzo imponuje, a widocznie nie lubi być sama. Jest to przykre, ale łącząc te dwa wątki trudno o inne wnioski. Na Twoim miejscu skończyłabym to szybko, jednym cięciem dla swojego zdrowia psychicznego. Dziewczyna zafascynowana innym facetem, która nie ma ochoty na seks z Tobą to porażka.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Laska Ci rogi przyprawia od samego początku, ugania się za innym facetem, a Ty masz jeszcze jakieś wątpliwości co do porzucenia jej? Bądź no, chłopie, bardziej stanowczy i nie daj się tak traktować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Oh...niech on ją juz wybioenergoterapeutyzuje dogłębnie. Moze wtedy, jakoś Tobie wroci szacunek do samego siebie.
Pozwol zeby stary dziad (stary dla niej) otworzył jej czakram czh co tam oni bedą razem robić...a ty poszukaj kogoś komu się podobasz, kogo pociagasz i tak dalej. Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 30
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Z tym, że z tego co wiem, to odkąd jesteśmy razem, to ani razu się nie widzieli. Chociaż... mam wrażenie, że to dlatego, bo to mogłoby mnie skłonić do czegoś więcej, niż zwykłe gadanie. On dąży do jednego, takie mam wrażenie. Dziewczyny lubią dojrzałych przy okazji sądząc, że wszyscy mają dobre intencje. No nie zawsze. Szczególnie, że te widać, jak na dłoni. Czytałem też, że to może być psychologiczna kwestia "złego" ojca. Kobiety, których ojcowie nie byli dla nich zbyt dobrzy, w dorosłym życiu poszukują takiego idealnego tatusia właśnie. Tu by się to zgadzało.
Fakt, faktem zastanawia mnie brak seksu, a obecność masturbacji, a do tego jechanie po mnie, jakbym był życiowym przegrywem i nieudacznikiem, a wszyscy inni byli okej. Mam dopiero 22 lata, więc nie widzę sensu porównywanie mnie do takiej osoby. Czemu w to brne? To głupie, ale po prostu ją kocham. Przed laty, jako totalny szczyl, byłem w związku z dziewczyną, która też poszła za głosem serca do starszego o prawie 30 lat. Tylko, że to był szczeniacki związek i jej nie kochałem. Dziecinne zauroczenie. Jednak stąd zapala mi się lampka, gdy słyszę, że kobieta ma przyjaciela. Dużo starszego przyjaciela. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
[1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79231996]Z tym, że z tego co wiem, to odkąd jesteśmy razem, to ani razu się nie widzieli. Chociaż... mam wrażenie, że to dlatego, bo to mogłoby mnie skłonić do czegoś więcej, niż zwykłe gadanie. On dąży do jednego, takie mam wrażenie. Dziewczyny lubią dojrzałych przy okazji sądząc, że wszyscy mają dobre intencje. No nie zawsze. Szczególnie, że te widać, jak na dłoni. Czytałem też, że to może być psychologiczna kwestia "złego" ojca. Kobiety, których ojcowie nie byli dla nich zbyt dobrzy, w dorosłym życiu poszukują takiego idealnego tatusia właśnie. Tu by się to zgadzało.
Fakt, faktem zastanawia mnie brak seksu, a obecność masturbacji, a do tego jechanie po mnie, jakbym był życiowym przegrywem i nieudacznikiem, a wszyscy inni byli okej. Mam dopiero 22 lata, więc nie widzę sensu porównywanie mnie do takiej osoby. Czemu w to brne? To głupie, ale po prostu ją kocham. Przed laty, jako totalny szczyl, byłem w związku z dziewczyną, która też poszła za głosem serca do starszego o prawie 30 lat. Tylko, że to był szczeniacki związek i jej nie kochałem. Dziecinne zauroczenie. Jednak stąd zapala mi się lampka, gdy słyszę, że kobieta ma przyjaciela. Dużo starszego przyjaciela.[/QUOTE]Jaja sobie robisz... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 159
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
[1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79227626]Hej
Zakładałem już jeden wątek odnośnie życia seksualnego mego i mej partnerki. Tematów mogłoby być sporo, jednak jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Z moją Narzeczoną poznaliśmy się dużo wcześniej nim byliśmy parą. Wspólna praca. Potem nasze drogi się rozeszły, Ona mieszkała ze swoim facetem i nie utrzymywaliśmy zbytnio kontaktów. Raz na kiedyś pojawiała się, by kumpelsko porozmawiać. Wtedy opowiadała mi o pewnym facecie. Starszy, samotny, wysportowany, wykształcony, ma dom, bawi się w energoterapię, dużo czyta i takie tam. Pamiętam wtedy, że strasznie się nim "jarała". W międzyczasie rozeszła się ze swoim facetem, a jakiś rok później zauważyłem w Niej "to coś" i zostaliśmy parą. Niestety nie taką zwykłą, bo wciąż towarzyszył nam... nazwijmy go "Mariusz". Mariusz spotkał się parę razy z Karoliną ( tak nazwijmy moją narzeczoną ) kiedyś tam. Gdy weszliśmy w związek sądzę, że o tym wiedział. Karolina dostawała zaproszenia na picie Tequili, którą jak wspominała, chciała spróbować. Potem było zaproszenie na sylwestra. Za każdym razem zapraszał tylko ją, mimo że dam sobie rękę uciąć - wiedział o naszym związku. Tak, jak wiem, że normalnie można się spotkać sam na sam, tak raczej Sylwestra spędza się ze swoją drugą połówką i zaproszenie tylko jednej z nich jest conajmniej niesmaczne. Kiedyś coś musiało iskrzyć, bo sama Karolina wspomniała, że pytała matki, co sądzi o tym, by ta związała się z facetem w wieku... 41 lat, sama mając wtedy jakieś 21-22. Podobno miał kogoś, czy coś i dlatego nie wyszło. Po tych dwóch zaproszeniach, które Karolina, po mym lekkim oburzeniu, odrzuciła, był spokój. Minęło parę miesięcy i znów się zaczęło. Wiem, że gość podkopuje i najczęściej pojawia się w momencie, gdy mamy jakąś poważniejszą kłótnię, czy coś w ten deseń. Możliwe, że sama się do niego odzywa. Pojawia się, zaprasza, proponuje bioenergoterapię, spotkania u niego, wypady gdzieś tam. Wspomniałem już, że Karolinę to strasznie jara? Swego czasu masturbowała się do porno, w których udział biorą starsi faceci. Dużo starsi. Podobają się jej jego gadki, poglądy, wszystko. No i najważniejsze - jest wege, tak jak ona, a ja wciąż w jakimś stopniu jem mięso, chociaż staram się z tego zejść. Co jakiś czas słyszę, jaki to Mariusz jest wspaniały, a tym samym spada mi ego na łeb na szyje. Bo Mariusz się ubiera tu, a tu. Co trzy miesiące zmienia garderobę, dobrze i drogo się ubiera, jest mega zaradny i bla bla bla. Zacząłem się coraz bardziej obawiać. Jedna z zaufanych osób z pracy wspominała, że Karolina też jakiś czas temu u niego była ( na pewno przed związkiem ze mną ) i wspominała o tym wspaniałym Mariuszu, że ułożony, że ma kasę, że zaradny, że ma duży dom, że mają wspólne tematy, że planują być razem, tylko coś tam nie wyszło przez jakąś kobietę. Miałem dwukrotnie relację z kobietami, które zerwałem, bo owe panie przejawiały do mnie coś więcej niż "koleżeństwo". Zacząłem oczekiwać tego samego od Karoliny. Twierdzi, że zerwała z nim kontakt. Tylko że... widziałem, że wciąż do niej pisze, dzwoni, daje zaproszenia na fb. Co prawda nie wiem, czy odpowiada, czy rozmawia z nim. Prawdopodobnie nie. Mówi mi jednak ciągle, że może robić co chce i napisze do niego, bo mają wspólne tematy, on jej przeprowadzi bioenergoterapię i chce z nim utrzymywać kontakt. A ja... ja boję się o ten związek, bo widzę, że Karolina mnie zdradza. Co prawda nie fizycznie, a emocjonalnie. Wiem, że nie powinienem niczego zakazywać, że nie mogę tego robić, jednak... chyba desperacko chcę uratować ten związek i uniknąć nieuniknionego. Panie? Panowie? Może powinienem ustąpić?[/QUOTE] Przeczytaj to wszystko jeszcze raz i zastanów się, czy na pewno fakt, że "z tego co wiesz, to odkąd jesteście razem, ani razu się nie widzieli" ma jakieś większe znaczenie. Przykro mi, ale kobiecie, którą kochasz kompletnie nie zależy na Tobie. Napisałeś, że traktuje Cię jak życiowego nieudacznika i przegrywa - a powinna być w Ciebie wpatrzona i robić wszystko, by nie dawać Ci niepotrzebnych powodów do obaw i zazdrości. Lej na nią ciepłym moczem, w przeciwnym razie będziesz coraz bardziej nieszczęśliwy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
Miłość ma swoje granice, serio.
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 8 338
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
autorze skończ z tym, zanim będzie za późno.
---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ---------- [1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79231996] Czemu w to brne? To głupie, ale po prostu ją kocham. [/QUOTE] autorze , miłość ma też swoje granice. Miłość to również szaacunek do samego siebie.
__________________
"Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Ja, Ona i "tatuś"
[1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79231996] Czytałem też, że to może być psychologiczna kwestia "złego" ojca. Kobiety, których ojcowie nie byli dla nich zbyt dobrzy, w dorosłym życiu poszukują takiego idealnego tatusia właśnie. Tu by się to zgadzało.[/QUOTE]
[1=1724aac6e8c84fffca810a4 1bf43beae3e549343_6201b29 46ed1d;79231996] Przed laty, jako totalny szczyl, byłem w związku z dziewczyną, która też poszła za głosem serca do starszego o prawie 30 lat. Tylko, że to był szczeniacki związek i jej nie kochałem. Dziecinne zauroczenie. Jednak stąd zapala mi się lampka, gdy słyszę, że kobieta ma przyjaciela. Dużo starszego przyjaciela.[/QUOTE] No dobra, w takim razie u ciebie czego to jest kwestia, że spotykasz się już z drugą laską, która ma cię gdzieś? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:38.