Boje się wejść w związek

[qeu]

Chodzę jeszcze do szkoły i prawda jest taka że nigdy nie miałam chłopaka. Było kilka możliwości, że mogłabym być teraz ''zajęta'' ale ja odmówiłam i to na pewno nie było dlatego, że partner mnie nie zaciekawił swoją osobowością, charakterem lub wyglądem. Był kiedyś taki jeden, ciekawy, interesujący, w pewnym momencie chciałam żeby nam się udało, pisaliśmy, pisaliśmy, aż nagle pewnego dnia ja odpuściłam. Po prostu powiedziałam że nie chce mieć nikogo, co oczywiście było nie prawdą. Chciałam mieć kogoś i do tej pory chcę ale... boję się być z kimś w związku. Był nawet taki czas że wmawiałam sobie że nie chcę nikogo, że dobrze jest mi samej, ale to nie prawda.
Ostatnio pojawił się chłopak z którym mogłabym liczyć na związek partnerski. Widzę że to mogłoby się udać, on wpadł mi w oko i czuję że ja jemu też.
Ale znowu przychodzi mi ta sama myśl i obawa jeśli chodzi o związki. Boję się tego. Po prostu się boję tego wszystkiego, tego trzymania za rękę, pocałunków, słownego zapewniania o miłości.
Może jeszcze do tego nie dojrzałam?
Rozumiem, że ten ''problem'' nie jest poważny, ale to mój problem i jakoś chciałabym porady lub kilku słów, że ktoś też tak miał i jak to zmienił. A może z czasem się to zmieni?

[Adrianna_8]

Napisane przez qeu

Chodzę jeszcze do szkoły i prawda jest taka że nigdy nie miałam chłopaka. Było kilka możliwości, że mogłabym być teraz ''zajęta'' ale ja odmówiłam i to na pewno nie było dlatego, że partner mnie nie zaciekawił swoją osobowością, charakterem lub wyglądem. Był kiedyś taki jeden, ciekawy, interesujący, w pewnym momencie chciałam żeby nam się udało, pisaliśmy, pisaliśmy, aż nagle pewnego dnia ja odpuściłam. Po prostu powiedziałam że nie chce mieć nikogo, co oczywiście było nie prawdą. Chciałam mieć kogoś i do tej pory chcę ale... boję się być z kimś w związku. Był nawet taki czas że wmawiałam sobie że nie chcę nikogo, że dobrze jest mi samej, ale to nie prawda.
Ostatnio pojawił się chłopak z którym mogłabym liczyć na związek partnerski. Widzę że to mogłoby się udać, on wpadł mi w oko i czuję że ja jemu też.
Ale znowu przychodzi mi ta sama myśl i obawa jeśli chodzi o związki. Boję się tego. Po prostu się boję tego wszystkiego, tego trzymania za rękę, pocałunków, słownego zapewniania o miłości.
Może jeszcze do tego nie dojrzałam?
Rozumiem, że ten ''problem'' nie jest poważny, ale to mój problem i jakoś chciałabym porady lub kilku słów, że ktoś też tak miał i jak to zmienił. A może z czasem się to zmieni?

Chodzisz do szkoły, czyli masz 15lat czy 19?

Myślę, że nie dojrzałaś do relacji i ostatecznie wyrośniesz z tego zachowania.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[qeu]

Mam prawie 17 lat

Albo to jakiś lek przed zbliżeniem albo tak jak mówisz ze nie dojrzałam do tego ehh

[ythas]

Ale po co sobie zaprzątasz głowę czymś, na co nie masz ochotę i nikt cię do tego nie przymusza? Czujesz jakąś presję ze strony otoczenia, żeby mieć "chłopaka"?

[qeu]

Właśnie chodzi o to ze ja chce

Chce mieć kogoś i chciałabym być z nim tylko boje sie tego wszystkiego, tych pocałunków tego trzymania sie za rękę i jak by tu się zachować wśród znajomych

Nie wiem dlaczego tak mam ehh

[Adrianna_8]

A co jest w tym takiego strasznego? Chodzi o nieśmiałość?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[lady666macbeth]

autorko, myślę że jeszcze nie dojrzałaś do bycia z kimś. Spokojnie, przyjdzie na to czas. Teraz najwidoczniej partner nie jest Ci potrzebny.

[qeu]

Tu nie chodzi o nieśmiałość, sama nie wiem jak to nazwać, może rzeczywiście podświadomie nie chce na razie nikogo mieć i to dlatego?

[201802121129]

Ja też tak miałam jak byłam młodsza. Pewnie jest to związane z nieśmiałością, niską samooceną, poczuciem niezręczności. Bardzo chciałam mieć chłopaka i jednocześnie nie wyobrażałam sobie bycia z kimś. Panikowałam w sytuacjach damsko-męskich. Wyleczył mnie z tego obecny narzeczony - nasz związek zaczął się po bliskiej przyjaźni. Było trochę dziwnie, potem były różne problemy, ale od dawna czuję się z nim swobodnie. Tak więc myślę, że podstawą jest praca nad samooceną, ale również znalezienie osoby , która w stu procentach Ci odpowiada fizycznie i psychicznie. Jesteś bardzo młoda, niedoświadczona. Takie rzeczy też przychodzą z czasem Może nie nastawiaj się na związek - poznawaj facetów, flirtuj, chodź na randki. Baw się tym, zbierz doświadczenie, poznaj swoje oczekiwania.

[ythas]

Też myślę, że skoro "coś" chcesz ale jeszcze nie do końca wiesz "co" to działaj powoli, stopniowo. Rozmawiaj z chłopakami, pozwól sobie na pocałunek, jeśli poczujecie ochotę, na wspólne wyjścia.
Po prostu rób wszystko swoim tempem, doświadczenie przyjdzie samo i powoli będziesz wiedzieć co ci pasuje, co nie, na co masz ochotę, a na co nie.
Nikt nie mówi, że trzeba od razu zaklepać chłopaka i hasać z nim obowiązkowo za rękę i całować się 5x dziennie i na każdym kroku podkreślać "to mój chłopak".
To wszystko wyjdzie naturalnie

[lady666macbeth]

Napisane przez qeu

Tu nie chodzi o nieśmiałość, sama nie wiem jak to nazwać, może rzeczywiście podświadomie nie chce na razie nikogo mieć i to dlatego?

nie zmusisz sama siebie do poszukania sobie kogoś, zresztą to było by bez sensu, żyj baw się, a potrzeba posiadania kogoś bliskiego sama Cię dopadnie