|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 5
|
Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Witam. Na wstępie powiem, że jest to mój pierwszy post tego typu, piszę go, nie tylko dlatego aby się Wam wyżalić, ale z czystej ciekawości, jak to wygląda z boku. Nie wiem już, co mam o tym myśleć, cała ta sytuacja jest dla mnie bardzo męcząca.
Zacznę od początku, czyli od tego jak się poznaliśmy. Jesteśmy ze sobą od lekko ponad roku. Poznaliśmy się przez internet, a fakt, iż mieszka ode mnie 20km, zorganizowanie spotkania nie było problemem. Dość szybko nawiązaliśmy dobry kontakt, rozmawialiśmy godzinami, śmiechom nie było końca, było cudownie. W końcu on zaproponował spotkanie. Póżniej to już szybko poszło. Bardzo mi się spodobał, był naprawdę uroczy, miły, dbał o mnie. Spotykaliśmy się średnio 2 razy na tydzień. Od miesiąca w naszym związku żle się dzieje. Nie dba o mnie tak jak wcześniej. Wydaje mi się, że przestało mu zależeć. Kilka dni temu obchodziliśmy rocznicę. Miałam nadzieję, że się spotkamy, dużo myślałam jak będzie wyglądać ten dzień. Często robił mi niespodzianki, coś w stylu, że nie odpisywał przez długi czas, a póżniej pisał że będzie za 20 minut. Myślałam, że tak będzie i tym razem. Godziny leciały, a od niego żadnych smsów. Napisałam do niego, czy przyjedzie, odrzekł, że nie ma takiej potrzeby, że jest to niemożliwe. Nie ukrywam, bardzo się zasmuciłam, załamałam się trochę. Wydaje mi się, że zrozumiał że jest mi żle i zadzwonił.. Jakby telefon miał zastąpić spotkanie, rozmawialiśmy ledwo 15 minut, bo byłam tak wściekła i smutna, że nie chciałam prowadzić tej rozmowy. Podczas telefonu, powiedziałam mu, że miałam nadzieje że się zobaczymy, spędzimy ten dzień razem - znów odrzekł że nie widział takiej potrzeby. Dodał, że nie może mnie już słuchać, nie ma do mnie słów, żebym tak nie przesadzała ; czułam się okropnie gdy to usłyszałam, nie mogłam nic powiedzieć bo chciało mi się płakać;. A on dalej mnie atakował, że zachowuje się dziwnie ( co jest dziwnego w chęci spotkania się w rocznice?) Rozłączyłam się. Nie mogłam już tego wytrzymać. Atakował mnie smsami i dalej mówił to samo. Ostatnio bardzo dziwnie się zachowuje, daje mi podstawy do tego żebym czuła się zakręcona. Na ostatnim naszym spotkaniu ( w zeszłą niedzielę ) wiele razy powtarzał, że z którą dziewczyną on się wcześniej nie spotkał, zawsze to one sie zakochiwały, a on ,, wybierał ,,. Tak samo powiedział mi, że to on mnie ,, wybrał ,,. Jakby moje uczucia się nie liczyły, jakby traktował mnie jak jakąś rzecz. Wczoraj byłam na urodzinach koleżanki, namawiałam go żeby ze mną poszedł, ale nie chciał, był umówiony z kolegami, uszanowałam jego decyzje, bo nie chcę go ograniczać ani zmuszać do niczego. Zrobiłyśmy sobie razem zdjęcie i mu je wysłałam. Po chwili odpisał ,, z zasłoniętą twarzą nawet nieżle wyglądasz ,, - zszokowało mnie to, a mina koleżanki, która stała obok mnie i widziała wiadomość była równie zniesmaczona jak moja. Myślałam, że zapadnę się pod ziemie. Kolejna sytuacja, która miała miejsce kilka dni temu, to wysłał mi zdjęcie jego koleżanki, przedstawiając mi ją ,, To jest Klaudia ,,. Napisałam, że nawet ładna, ale wygląda na dużo młodszą. - Odpisał ,, A to biore ,, trochę się śmiałam, napisałam, jak chcesz to bierz, nie będę Cię ograniczała. On zaś odrzekł że się zastanowi nad tym. Nie robiła bym z tego problemu, gdyby nie to, że ostatnio mi powiedział że zadzwoniła do niego o 23 żeby przyjechał ( 110km ) no i oczywiście to zrobił, a dla mnie z kilkudniowym wyprzedzeniem nie znajdzie czasu. Następnego dnia dzwonił, i powiedział mi, że już sie z nią nie zobaczy, gdyż powiedziała ,, Zostaw tą swoją dziewczyne, ja zostawie swojego chłopaka i spróbujemy razem,, W dodatku przez kilka wiadomości mówił tylko o tym jaka ona jest super, ładna itd... Nie wytrzymuje już tego, że to on ,, wybrał ,, mnie. Bawi się moimi uczuciami, a ja nie wiem co mam zrobić. Ta sytuacja z wczoraj mocno mną wstrząsnęłam, to już nie było śmieszne, tylko chamskie z jego strony. Od teraz nasze spotkania zalezą wyłącznie od niego. Od pewnego czasu również wmawiam sobie, że te spotkania które uważałam jako ,, niespodzianki ,, to była forma sprawdzenia, jak bardzo mi na nim zależy żeby zmienić swoje plany dla niego. Chciał to przyjechał, gdybym ja chciała, zaraz by mi powiedział że to może poczekać. Teraz spotykamy się raz na tydzień ( o ile chce ) a w ciągu dnia piszemy tylko kilka wiadomości. Trudno nawiązać z nim kontakt, gdyż zamyka się w sobie, na pytanie ,, jak było w pracy ,, - odpowiada ,, dobrze ,, - brak jakiego kolwiek punktu zaczepienia. A taka odpowiedz słysze na prawie każde pytanie z mojej strony. Ostatnio zaczęłam trochę go sprawdzać, kiedy wyślę mu wiadomość na ms a on nie odpisuje godzinami, a widzę że był aktywny np. kilka minut temu, lub jest aktywny w tym momencie. To samo ze snapem, widzę, że nie otwiera moich zdjęć, ale innym wysyła. ( Wiem, że to głupie, ale nabrałam pewności, że po prostu olewa moje wiadomości, a z innymi może sobie pisać.) 2 dni temu nie mogłam spać, sama nie wiem czemu, siedziałam do 2 godziny i oglądałam seriale, rano dostałam wiadomość, że co ja sobie w ogóle myśle, co ja robiłam do drugiej w nocy, że pewnie się z kimś spotkałam. ( Tego dnia była u mnie koleżanka ze swoim chłopakiem do ok. 23 ) Zaczął mnie atakować, że pewnie z nim pisałam. Ba! Nawet że się z nim umawiam za jego plecami. Czasami naprawdę można się z nim porozumieć, pogadać i się pośmiać, ale ostatnio jego zachowanie, i podejście do mnie jest bardzo olewcze. Nie szanuje mnie tak jak kiedyś. Nie interesuje się mną tak jak kiedyś. Bardzo go kocham, ale nie pozwolę sobie na to żeby bawił się moimi uczuciami. Nie będę jego własnością. Wiele razy chciałam z nim rozmawiać na ten temat, zawsze kończy się to tym, że go męczę, że nie ma już do mnie słów, pisze pa i już nic nie odpisuje.. Proszę Was, abyście mi powiedziały co mam zrobić w takiej sytuacji. Jak to wygląda z boku. Jutro niedziela, jesteśmy umówieni( o ile mu się nie odmieni ). Może powinnam z nim porozmawiać? Z rozmowy na żywo nie ucieknie pod pretekstem ,, telefon mi pada ,,. Dziękuje za każdą Waszą odpowiedż. |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 182
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Klasyczny psychofag. Najpierw Cię urabia, jest cudownie a on jest ideałem. Potem zaczyna się gnojenie, czyli to właśnie ten etap na którym jestes
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Dziewczyno przeczytaj sobie to co napisałaś. Ty się jeszcze zastanawiasz co zrobić? Jemu nie zależy, nie kocha Cię. Zostaw go, znajdziesz sobie kogoś lepszego.
__________________
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Cytat:
Serio nie wiesz co masz robić z takim pajacem? Gostek skacze Ci po głowie zagównionymi butami, pluje w twarz dosłownie i śmieje się z tego, a Ty "nie będziesz go ograniczać" i "nie wiesz co robić". zasadź pacanowi kopa w doopę raz a ostatecznie, miej swój honor a nie się płaszczysz i zastanawiasz. nie masz z nim 6 drobnych dzieci i nie przebywasz z nimi na jego utrzymaniu pod jego dachem, to co tu wiedzieć co robić jak z gościa po krótkim czasie znajmomości wychodzi ostatni kretyn?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Nie mieszkacie razem, dziecka nie macie, relacja Cię wkurza/męczy/ciąży Ci to dlaczego w ramach przygotowań do Nowego Roku po prostu nie uciąć kontaktu?
Ja tu nie widzę ani związku ani niczego co by wskazywało na jakieś zainteresowanie związkiem z jego strony. Jak dla mnie niepotrzebnie zawracasz sobie głowę i tracisz na niego czas.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
|
|
#6 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Facet do odstrzalu. Nawet z nim nie rozmawiaj. Tylko powiedz mu, że to koniec i zablokuj to wszedzie.
Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#7 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
psychofag, zapoznaj się z tym terminem - i jak najszybciej zwiewaj od panicza
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 793
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Cytat:
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Czemu dajesz po sobie jeździć ?
__________________
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 154
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Twój facet jedzie w nocy do jakiejś obcej dziewczyny, rozpływa się nad nią w Twoim towarzystwie, za nic ma Twoje uczucia i łaskę robi, że się w ogóle raczy spotkać. Jego zachowania świadczą o tym, że mu na Tobie totalnie nie zależy. Przykro mi to pisać, ale jesteś tylko kolejną zdobyczą, której namieszał w głowie i która ewidentnie mu się już znudziła.
Uciekaj od niego, w przeciwnym razie będzie coraz gorzej. Zasługujesz na kogoś lepszego ![]() Poza tym - co to w ogóle za gadka o ograniczaniu? Jest z Tobą, więc masz prawo od niego wymagać wierności i lojalności, no chyba że jesteś masochistką i lubisz sama się prosić o zdradę. Edytowane przez honeybear Czas edycji: 2017-12-16 o 18:05 |
|
|
|
|
#11 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 460
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Co o tym myślimy? Że jesteś jedną z tysięcy kobiet na tej planecie, które z niezrozumiałych dla całej reszty powodów marnują życie z facetem typu tępa dzida z przerostem ego. Oczywiście, że traktuje Cię jak rzecz. Tacy tak mają, starają się, żeby zdobyć nową zabawkę, a potem ją olewają.
|
|
|
|
|
#12 |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 479
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Nie kocha Cię, nie szanuje, traktuje Cię obrzydliwie, bo całkiem niewykluczone, że ma nadzieję, że to Ty pierwsza zakończysz ten związek i wyręczysz go w tej niewygodnej czynności.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-08
Lokalizacja: Łódzkie
Wiadomości: 61
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
To jest chory człowiek. Nie masz wobec niego zobowiązań, więc odetnij się jak najszybciej i całkowicie.
|
|
|
|
|
#14 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Dziękuje Wam za odpowiedzi. Na internecie jest trochę informacji na temat owego terminu - ,, psychofag ,,. Dodam tylko, że przez cały ten czas było bardzo dobrze, dopiero od jakiegoś miesiąca kontakt nam się pogorszył. Ja nie będę tą jedyną osobą która potrafi kochać. Im gorzej on mnie traktuje, tym bardziej przekonuję się do tego, że ta relacja nie ma sensu, tym bardziej przestaje mi na nim zależeć. Psychofagiem nazwać go nie mogę, ale burakiem i chamem już tak. Dziękuje Wam jeszcze raz za wasze uwagi. Wezmę to sobie do serca, a z typem utnę kontakt. Macie racje, zasługuje na kogoś lepszego, na kogoś kto mnie pokocha
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 154
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Cytat:
Edytowane przez honeybear Czas edycji: 2017-12-16 o 19:55 |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#17 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Dla mnie to wygląda na sytuację, jakby on chciał Cię sprowokować do zerwania (żeby on był "tym biednym, porzuconym", a Ty zapewne "tą złą"). Uważam zawsze, że rozmową można bardzo dużo wyjaśnić, ale w tym przypadku nie ma nawet o czym rozmawiać. Dobra decyzja, żeby odejść póki nie jest za późno
|
|
|
|
|
#18 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
autorko,
jemu nie zależy na tobie. Taki jest fakt. Jesli chcesz dalej ciągnąć ten pseudozwiązek, to już twój wybór i twoja męczarnia. Mam nadzieję,że szybko oprzytomniejesz.
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 609
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Również odnoszę wrażenie, że brak mu jaj, by z Tobą zerwać. Dlatego tak się zachowuje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#20 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 731
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#21 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Oczywiście, że dam!
Co do braku odwagi do zerwania z jego strony, oczywiście, że brałam taką opcję pod uwagę, ale dość szybko wypadła mi z głowy. Czasem ma bardziej wylewne dni, że możemy rozmawiać i rozmawiać, a czasem ma takie że przesadzi. Dziękuje za Wasze odpowiedzi, jestem Wam niezmiernie wdzięczna za podzielenie się ze mną Waszą opinią o mojej sytuacji, wszystkie rady wezmę do serca |
|
|
|
|
#22 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Decyzja podjęta. Wczoraj pisał, wykazał zaangażowanie, zaproponował spotkanie na dziś. Pytałam na którą, nie potrafił mi odpowiedzieć, bo pracuje do 6 rano i nie wiedział o której wstanie itd... Oczywiście to zrozumiałam. Po 12 napisał.. kolejna jego gierka, zapytałam raz jeszcze ,,o której się widzimy", odpisał, jakby nie wiedział o co mi chodzi ,, O co chodzi. Że my ? :-P ". W sumie, nie przejęłam się tym zbytnio, bo to spotkanie nie jest już dla mnie jakoś bardzo ważne, chcę z nim porozmawiać, obgadać wszystko, w grę wchodzi również ,, ukrócenie jego męczeń ze mną " - czyli po prostu zerwanie, nie będę tracić czasu na kogoś, kto nie potrafi zapewnić mi odrobiny szczęścia. Kto wciska mi kit. Nie będę się zachowywać tak jak on i powiem mu to w twarz, a nie przez jakieś smsy. Obstawiam również, że może nie przyjechać, bo gdy pytałam o to, czy odwiedził kolegę w szpitalu ( bo takie miał plany ) odparł ,, rezygnuje. Nie chce mi sie, nie mam czasu ". Z własnego doświadczenia wiem, że mogło się to odnosić do naszego spotkania aniżeli do jego kolegi. Wtedy po prostu kopnę go w d*pe i na tym się skończy.
Dziękuje Wam wszystkim jeszcze raz, za wasze rady. Nie byłam ślepa, ale mgła, która ograniczała moją widoczność ustąpiła. Gdyby nie Wasze rady, dalej czekałabym na tego mojego ,, pseudoksięcia ". |
|
|
|
|
#23 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 460
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Życzymy szczęścia, zwłaszcza w miłości. Żebyś poznała kogoś godnego uwagi.
|
|
|
|
|
#24 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Utożsamia mnie z rzeczą, jego własnością.
Spotkanie zakończone. Chwilę przed umówioną godziną napisał, abym ubrała się ciepło, tak więc nabrałam przekonania, że rzeczywiście się pojawi. Początek spotkania nie był bardzo wylewny, na przywitanie dał mi buzi w policzek, chociaż widział, że nie byłam tym zbytnio zachwycona. Chciałam porozmawiać, zabrał mnie na lodowisko. Spóżniliśmy się 3 minuty, więc niestety nie załapaliśmy się od razu, czekaliśmy godzinę. Pojechaliśmy w ciche miejsce i wtedy zaczęliśmy rozmawiać. Na początku widziałam, że jest mu trochę głupio, że jest mu wstyd. Nie mówił za wiele. Dlatego to ja w głownej mierze prowadziłam rozmowę. Dobrze wiedział o czym chciałam z nim porozmawiać. Gdy mu powiedziałam, co leży mi na sercu przyjął to z łatwością, nie ukrywał, że to jego wina. Że nie wiedział, że odbiorę to wszystko w ten sposób. Miał oczywiście coś na swoje usprawiedliwienie. Jego argumenty przekonały mnie na tyle, żeby póki co wstrzymać się z głównym celem rozmowy - zerwaniem. Po lodowisku również wrócił do tego tematu, jeszcze raz przeprosił. Powiedziałam, że taka sytuacja ma ostatni raz miejsce, że jeżeli on nie będzie szanować mnie, ja nie będę szanować jego. Dodałam, że jeżeli dalej będzie się tak zachowywać, to zakończę naszą znajomość. Powiedział, że bardzo mu głupio, że nie chce aby tak to wyglądało, że wszystko naprawi. Od razu dodał, że najbliższy tydzień będzie dla niego ciężki ( jego praca niestety w okresie swiątecznym jest bardzo uciążliwa, gdyż rzadko kończy wedle godzin wyznaczonych ) i że prawdopodobnie kontakt nie będzie za dobry. Jesteśmy umówieni na po świętach, gdyż zarówno Ja jak i on chcemy je spędzić z najbliższą rodziną. Wspomniał też coś o wyjeżdzie dwudniowym, który chce zrealizować jeszcze w tym roku.
Dałam mu drugą szansę, lecz jestem do tego zdystansowana. Wiem, że jeżeli taka sytuacja znów się powtórzy, nie będę tego tolerować, nie będę prosić Was o opinię. Po prostu wymarzę go ze swojego życia. Dziękuje Wam za pomoc |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:48.



















