|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
|
Brak chemii po toksycznym związku
.
Edytowane przez 11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8 Czas edycji: 2025-03-19 o 22:10 |
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 594
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Ty chyba jeszcze jesteś na tym etapie swojego życia, gdzie ciągnie Cię do bad boya, który serwował Ci emocjonalne jazdy i uzależniłaś się od tych emocji. Moim zdaniem póki sobie nie przepracujesz tego, co sprawia, że pociągają Cię tacy faceci powinnaś dać sobie spokój ze związkami. Inaczej będziesz ranić innych i siebie, a do miłości się nie zmusisz teraz.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
[1=11226b0276f78d64b3d29eb 6a9087183b198e14e_67db5a9 070ca8;79840021]Cześć dziewczyny,
zacznę od kilku faktów: - 4 miesiące temu poznałam faceta idealnego (D.): dba o mnie bardzo, troszczy się, robi śniadania, w domu zrobi wszystko, nawet za mnie gary umyje, pocieszy dobrym słowem itp, no po prostu ma wszystko, czego chce od faceta i mimo ze jestem czepialska to zupełnie nie mam do czego się przyczepić. - jakieś 5 miesięcy temu zakończyłam definitywnie toksyczną relację z pewnym facetem. Co prawda wszystko sypało się od dawna: rok temu totalnie stłamszona, na skraju wyczerpania nerwowego przez niego, chodziłam do psychologa, który trochę mi pomógł i już wtedy byłam na etapie kończenia znajomości z A. Jednak jak to toksyczna relacja - uzależnił mnie od siebie więc w kwietniu obiecywałam mu dalszą pracę nad sobą dla mnie i dla NAS (to trzeba być kretynką... -.-) a on powiedział, że ma w dupie mnie i moje zmiany. Więc w maju się stęsknił i powiedział, że on chce się zmienić. Ja wobec tego dałam mu ultimatum, a w lipcu stwierdziłam, że jednak go nie spełnia więc definitywnie odeszłam. A. do dziś potrafi napisać. Ostatnio wysyłał mi zdjęcia, a ja patrząc na niego miałam odruch wymiotny, więc to chyba dobry znak. Wiem, że nigdy z nim nie będę i nie chcę z nim być bo traktował mnie jak gówno na zmianę z workiem na spermę i przez niego prawie wpadłam w nerwicę/depresję. Oczywiście ciągle spotykam się z D. On wie o całej sytuacji, o moim małym piekiełku z A. i mówi, że rozumie, że on poczeka aż dojdę do ładu ze sobą , że nigdzie mu się nie spieszy itp. No i niby wszystko ok z tym, że ostatnio, a właściwie wczoraj dopadł mnie totalny dół i ogromna tęsknota za A. ... :/ Aż się popłakałam. Dzisiaj niby jest już lepiej ale czuję wyrzuty sumienia, że odczuwam takie coś, czuję się podle w stosunku do D. ... Powiedziałam mu o tym, on oczywiście mówi, że to normalne po takim syfie, że on poczeka... A teraz do sedna: z D. wszystko jest rewelacyjnie, daje mi poczucie szczęścia i spełnienia, ale nie potrafię go pożądać, jak pożądałam A. Z A. mogłam uprawiać seks 5x dziennie i robiło mi się mokro gdy znajdował się bliżej niż 1m ode mnie. D. jest ładny, całkiem mi się podoba z wyglądu ale nie czuję tych iskierek, tej chemii. On mówi, że też nie widzi tego blasku w moich oczach i zresztą sam go nie ma. Rozmawiałam z nim na ten temat i on tłumaczy to sobie tym, że jesteśmy już dojrzałymi (ja 25, on 26 lat) i rozsądnymi ludźmi, stąd nie będzie wariactwa jak u pary nastolatków, a poza tym on długo był sam (jakieś 3 lata) i jest nieco znieczulony i też musi się przyzwyczaić do mnie. U mnie z kolei on to sobie tłumaczy tym, że mam przeszłość z A. jaką mam i nie mogę pałać do niego emocjami po takim krótkim czasie zakończenia relacji z A. Dziewczyny, ja się czuję strasznie... Na takiego sukinkota jak A. trzepało mnie na samą myśl o nim, a na tak dobrego faceta jak D. nie odczuwam tego. Nie myślę o nim, nie fantazjuję, nie ma chemii... Wiem, że może faktycznie dałam sobie za mało czasu po A. ale czy mogę jakkolwiek łudzić się, że te emocje do D. przyjdą? Bardzo bym chciała bo jest facetem moich marzeń, a ja tymczasem jestem wypruta z emocji, bo wszystkie dałam A. i mam wręcz wyrzuty sumienia... Warto ciagnąć to z D., czy lepiej to zakończyć mimo wszystko...? On mówi, że będzie czekał, ale czy się doczeka... [/QUOTE]Robisz biednemu chlopakowi syf w glowie.Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#4 |
|
Catleesi Morza Kocimiętki
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 963
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Ogarnij sie, żebyś potem nie płakała, że straciłaś naprawdę fajnego chłopaka.
|
|
|
|
|
#5 |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 785
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Moim zdaniem facet cię zwyczajnie nie pociąga i raczej nie zacznie. Moja koleżanka ma takiego mało ekscytującego męża. Też myślała, że "to" przyjdzie z czasem. Nie przyszło.
A facet atrakcyjny i patrząc z zewnątrz tylko pozazdrościć. |
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 21
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Związek bez chemii to kijowy związek. Jeśli nic do niego nie czujesz to po prostu to zakończ.
|
|
|
|
|
#7 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Cytat:
"seksu mi brak... "---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ---------- Cytat:
![]() Przewalone. Tyle że popatrzy.
|
||
|
|
|
|
#8 | |
|
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 785
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Cytat:
A podczas spotkania po latach (i paru głębszych) dziewczyna przyznała, że nie może narzekać na męża, bo to dobry człowiek, ale ona tak naprawdę nigdy nie doświadczyła ekscytacji, namiętności, ale się przyzwyczaiła.
|
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Cytat:
a tu takie rzeczy.
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 726
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
[1=11226b0276f78d64b3d29eb 6a9087183b198e14e_67db5a9 070ca8;79840021]Cześć dziewczyny,
zacznę od kilku faktów: - 4 miesiące temu poznałam faceta idealnego (D.): dba o mnie bardzo, troszczy się, robi śniadania, w domu zrobi wszystko, nawet za mnie gary umyje, pocieszy dobrym słowem itp, no po prostu ma wszystko, czego chce od faceta i mimo ze jestem czepialska to zupełnie nie mam do czego się przyczepić. - jakieś 5 miesięcy temu zakończyłam definitywnie toksyczną relację z pewnym facetem. Co prawda wszystko sypało się od dawna: rok temu totalnie stłamszona, na skraju wyczerpania nerwowego przez niego, chodziłam do psychologa, który trochę mi pomógł i już wtedy byłam na etapie kończenia znajomości z A. Jednak jak to toksyczna relacja - uzależnił mnie od siebie więc w kwietniu obiecywałam mu dalszą pracę nad sobą dla mnie i dla NAS (to trzeba być kretynką... -.-) a on powiedział, że ma w dupie mnie i moje zmiany. Więc w maju się stęsknił i powiedział, że on chce się zmienić. Ja wobec tego dałam mu ultimatum, a w lipcu stwierdziłam, że jednak go nie spełnia więc definitywnie odeszłam. A. do dziś potrafi napisać. Ostatnio wysyłał mi zdjęcia, a ja patrząc na niego miałam odruch wymiotny, więc to chyba dobry znak. Wiem, że nigdy z nim nie będę i nie chcę z nim być bo traktował mnie jak gówno na zmianę z workiem na spermę i przez niego prawie wpadłam w nerwicę/depresję. Oczywiście ciągle spotykam się z D. On wie o całej sytuacji, o moim małym piekiełku z A. i mówi, że rozumie, że on poczeka aż dojdę do ładu ze sobą , że nigdzie mu się nie spieszy itp. No i niby wszystko ok z tym, że ostatnio, a właściwie wczoraj dopadł mnie totalny dół i ogromna tęsknota za A. ... :/ Aż się popłakałam. Dzisiaj niby jest już lepiej ale czuję wyrzuty sumienia, że odczuwam takie coś, czuję się podle w stosunku do D. ... Powiedziałam mu o tym, on oczywiście mówi, że to normalne po takim syfie, że on poczeka... A teraz do sedna: z D. wszystko jest rewelacyjnie, daje mi poczucie szczęścia i spełnienia, ale nie potrafię go pożądać, jak pożądałam A. Z A. mogłam uprawiać seks 5x dziennie i robiło mi się mokro gdy znajdował się bliżej niż 1m ode mnie. D. jest ładny, całkiem mi się podoba z wyglądu ale nie czuję tych iskierek, tej chemii. On mówi, że też nie widzi tego blasku w moich oczach i zresztą sam go nie ma. Rozmawiałam z nim na ten temat i on tłumaczy to sobie tym, że jesteśmy już dojrzałymi (ja 25, on 26 lat) i rozsądnymi ludźmi, stąd nie będzie wariactwa jak u pary nastolatków, a poza tym on długo był sam (jakieś 3 lata) i jest nieco znieczulony i też musi się przyzwyczaić do mnie. U mnie z kolei on to sobie tłumaczy tym, że mam przeszłość z A. jaką mam i nie mogę pałać do niego emocjami po takim krótkim czasie zakończenia relacji z A. Dziewczyny, ja się czuję strasznie... Na takiego sukinkota jak A. trzepało mnie na samą myśl o nim, a na tak dobrego faceta jak D. nie odczuwam tego. Nie myślę o nim, nie fantazjuję, nie ma chemii... Wiem, że może faktycznie dałam sobie za mało czasu po A. ale czy mogę jakkolwiek łudzić się, że te emocje do D. przyjdą? Bardzo bym chciała bo jest facetem moich marzeń, a ja tymczasem jestem wypruta z emocji, bo wszystkie dałam A. i mam wręcz wyrzuty sumienia... Warto ciagnąć to z D., czy lepiej to zakończyć mimo wszystko...? On mówi, że będzie czekał, ale czy się doczeka... [/QUOTE]Przeczytaj książkę "Kobiety, które kochają za bardzo". To co czujesz w tej chwili jest normalne dla osoby, która rozstała się z toksykiem.Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 83
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Niestety, z niektórymi tak jest, że najintensywniejszy haj emocjonalny mają wtedy, kiedy kręci się dookoła nich żmijec. To nie zawsze jest kwestia tego, że akurat ten fajny facet nie pociąga. Chyba każdy, kto był na terapii DDA, czy ma jakąś inną formę PTSD, słyszał, doświadczył, czy spotkał osobę, której dobre, stabilne związki wydawały się śmiertelnie nudne, wyprane z tej fajniutkiej karuzeli emocjonalnej, która, było nie było, zapełnia właściwie 24h życia. A mózg to taki zwierzaczek, do adrenaliny się przyzwyczaja.
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 937
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Po pierwsze nie dałaś sobie wystarczająco dużo czasu po poprzednim związku.
Po drugie związek bez chemii nie ma sensu. Któreś z was i tak prędzej czy później będzie miało tego dość.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 11
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Po co już po miesiącu wpakowałaś się w nowy związek?
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Jak dla mnie to nie masz prawa mieć chemii do chłopaka kiedy jesteś kilka miesięcy po bardzo "intensywnej" i toksycznej relacji, to logiczne, że ex dalej Cię pociąga. Takie coś może trwać długie miesiące, zanim się "przełączysz" na kolejnego faceta i nie powinnaś się o to winić. Jeśli doszukiwać się tutaj czyjejś winy to tylko w tym, że za szybko związałaś się z kolejną osobą.
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Moze AŻ po miesiącu.
Nie ma co tracic czasu przecież "zegar tyka i takie tam" Moze nie umie byc sama. Moze napatoczył sie wiec co sie ma marnowac taki "dobry, fajny chłop" Dobra partia długo czekać nie będzie. ![]() A tak serio. Dlaczego nie dałas sobie czasu? Tak niezbędne były ci kolejne portki po toksyku? |
|
|
|
|
#16 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Przestań ciągle pudrować tą całą relację jako "toksyczną", bo prawda jest taka, że wina jest tu Twoja, że świadomie zadawałaś się z badboy'em, gdyż byłaś uzależniona od dymania się z nim i wahań nastroju. Napisane brutalnie, ale ja zawsze piszę jak jest.
Chemia jest ważna i to prawda, ale to jest dość cienka granica. Może się okazać, że ten stan jest tylko chwilowy, jak to już jedna osoba zauważyła (stan po zerwaniu ze złą osobą). Może masz po prostu fest poprzestawiane w głowie i stąd ta blokada, może wystarczy by D. minimalnie zmienił swoje zachowanie na nieco bardziej takie badboy'owate i już będzie dobrze. Chodzi mi o to, że teraz mówisz: aaa coś mi w tym D. nie pasuje - i zostawisz go, wrócisz do A lub znajdziesz sobie innego gościa tego typu, a po paru miesiącach kolejnych przebojów...stwierdzisz, że jednak brakuje Ci miłości, wsparcia i takiego porządnego faceta - chciałabyś wrócić do D...ale jego już dawno nie ma i dla Ciebie nie będzie go już nigdy. Więc przemyśl to sobie dobrze. Czy to jest naprawdę tak wielki problem, że gość Cię totalnie nie pociąga i nic nie zapowiada zmiany? Jak ważna jest to dla Ciebie sfera? Zostań z nim albo nie oszukuj go, bo on sam widzi Twój brak zaangażowania podczas bliskości. Live or die. Make your choice. |
|
|
|
|
#17 | |||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Taka prawda, że nie dajesz sobie "wyleczyć się" z poprzedniej relacji pozwalając ex na kontakt z Tobą. I po cichu pewnie liczysz, że może coś tam się jeszcze w związku z tym wydarzy. Niezdrowa ekscytacja. Nic dziwnego, że na tym tle obecny związek nie iskrzy. Poza tym "dobry facet" nie znaczy, że na dzisiaj, dla Ciebie. Wielu facetów jest w porządku, a jeszcze Cię przy nim będzie pozytywnie "trzepało". Przy tym Cię "nie trzepie" i jego przy Tobie chyba też tak nie do końca. Na razie to oboje tak trochę odstawiacie teatrzyk, jest miło, ale wieje chłodkiem. |
|||
|
|
|
|
#18 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 073
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Cytat:
Chyba żartujesz! Wygląd wbrew pozorom to nie to samo co atrakcyjność. Co do tematu, Autorko, jesteś uzależniona od emocjalnego roller-coastera. Czasami warto jednak zawierzyć rozumowi a nie emocjom. |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
.
Edytowane przez 11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8 Czas edycji: 2025-03-19 o 22:11 |
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 119
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
Wiem, o co ci chodzi. To jest tak, że przeszłaś wiele z tamtym A., kosztowało cię to mnóstwo nerwów, stresów, płaczu, uzależnił cię od siebie emocjonalnie (niech zginą tacy kolesie, serio), bo sam ma zapewne jakieś problemy (sam fakt, że do ciebie wciąż pisze, tragedia!). Podejrzewam, że w tym czasie straciłaś wiele, na przykład jakąś część swojej godności i poczucia własnej wartości. No i jeszcze inna sprawa: z tamtym facetem była huśtawka, raz szczęście, raz tragedia, później znowu świetnie, a potem dramat i płacz, i tak w kółko. Uzależniłaś się od przeżywania intensywnych emocji, więc teraz trudno ci coś do kogoś poczuć, bo nic się nie równa z tamtymi emocjami.
Inna sprawa, że 5 miesięcy od takiej toksycznej relacji to bardzo krótko (byłam w takiej toksycznej relacji 1,5 roku, wyglądało bardzo podobnie jak u ciebie, łącznie z tym zawracaniem du... po urwaniu kontaktu przeze mnie), potrzebowałam około roku, żeby kompletnie się pozbierać, przewartościować swoje życie, marzenia, samą siebie. Bo - co tu ukrywać - byłam jak ścierka do podłóg, kompletnie zniszczona i bez własnej tożsamości. I też nie mogłam nic do nikogo poczuć, każdy facet, którego spotykałam był albo czułym, miłym KUMPLEM, bo wiedziałam, że ma dobry charakter, ale jakoś nie mogłam poczuć czegoś więcej, więc kończył jako osoba wysłuchująca moich żali na byłego; albo trafiałam na jakichś dziwaków czy dupków. Był taki moment, że przestraszyłam się, że już nigdy się w nikim nie zakocham, bo tamten koleś zniszczył we mnie jakiekolwiek uczucia i jestem jak lód. Zakochałam się. Ja uważam, że potrzebny ci czas. Spotykaj się dalej z tym facetem, jak nic nie poczujesz, no to nie. I skoncentruj się najpierw na budowaniu siebie, nie na nowym związku. |
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 114
|
Dot.: Brak chemii po toksycznym związku
.
Edytowane przez 11226b0276f78d64b3d29eb6a9087183b198e14e_67db5a9070ca8 Czas edycji: 2025-03-19 o 22:12 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:47.





Powiedziałam mu o tym, on oczywiście mówi, że to normalne po takim syfie, że on poczeka... 
"seksu mi brak...






Dobra partia długo czekać nie będzie. 
