Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-12-23, 12:53   #1
siciliano
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5

Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)


Siemka!

Sluchajcie, rozstalem sie z dziewczyna, po dwoch latach super zwiazku, pomimo tego, ze byl to zwiazek w duzej mierze na odleglosc poniewaz ja pracowalem w miescie oddalonym o 100 km od tego w ktorym ona studiowala. Nie zmienialo to faktu, ze staralismy sie spedzac ze soba wszystkie weekendy, a czasem rowniez inne dni tygodnia kiedy ona wracala ze studiow do rodzinnego domu, oddalonego ode mnie juz tylko o 30 km.

Mam wrazenie, ze problemy zaczely sie od lipca kiedy ona rozpoczela prace weekendowa. Fakt, ze ona pracowala przez caly weekend (a w okresie wakacyjnym wlasciwie przez 5 dni tygodniu, ale zawsze w tych dniach zawieraly sie weekedny), a ja przez caly tydzien roboczy sprawil, ze widywalismy sie rzadziej, pare razy w miesiacu.

Bylem zdecydowany zeby od nowego roku rozpoczac poszukiwanie pracy w miescie, w ktorym ona studiowala abysmy mogli zamieszkac razem. Niestety do tego juz nie dojdzie, poniewaz ona powiedziala mi 2 tygodnie temu, ze cos sie w niej wypalilo, ze juz nie czuje do mnie tego co kiedys i ze musimy sie rozstac. Podobno jakis koles w pracy zaczal jej okazywac mega duzo uwagi, zaczal ja adorowac we wszystkim pomagac i do niczego miedzy nimi nie doszlo, bo ona go odrzucala, ale zaczela przez cala ta sytuacje kwestionowac to co jest miedzy nami, bo on poswiecal jej wiecej uwagi niz ja (wedlug mnie ciezko zeby bylo inaczej skoro przez cale wakacje, od lipca do pazdziernika, widywala go kilka razy czesciej niz mnie). Mowi, ze nie chce z nim byc, no ale w stosunku do mnie cos w niej sie juz wypalilo. Oczywiscie ostatnie dwa tygodnie poswiecilem na walke o nia, obsypywalem ja prezentami, komplementami, wylozylem jej wlasciwie serce na dloni, mimo ze nie lubie specjalnie czegos takiego robic (jak chyba wiekszosc facetow), powiedzialem jej, ze planowalem nasze wspolne zycie, chcialem aby byla moja zona, jezdzilem do niej w tygodniu po pracy zeby probowac to ratowac. Posuwalem sie nawet do tego, ze kiedy ona mi powiedziala, ze kocha mnie o 40% mniej niz wczesniej, ja napisalem jej liscik i wypisalem 40 powodow, dla ktorych ja kocham ja najbardziej ja sie da. Niestety nic to nie dalo, widzialem w jej oczach pustke, ona tez czesto mowila mi, ze jesli bede o nia walczyl to moze to cos zmieni, ale pozniej tez zawsze dawala mi do zrozumienia, ze to nie to, ze ona nie potrafi mi odpisywac na moje czule smsy, albo odpowiadac, ze tez mnie kocha. Z ogromnym bolem serca, po tych dwoch tygodniach, dalem spokoj gdyz stwierdzilem, ze w ciagu tych 2 tygodni, przynajmniej trzykrotnie dawala mi nadzieje tylko po to zeby chwile pozniej znow lamac mi serce w drzazgi. I strasznie ciezko to wszystko przechodzilem, ona oczywiscie ostatnio stwierdzila, ze chcialaby dac nam ostatnia szanse i pojechac gdzies na sylwestra na 3 dni i sprawdzic, czy wtedy cos poczuje, jesli nie to juz bedzie ostateczny koniec. Ja szczerze mowiac mam wrazenie, ze ona po prostu nie chce sie nudzic w sylwestra (mielismy go spedzac razem) i to jest dla niej priorytet, a nie moje uczucia i walka o ten zwiazek. Wiec niby mam teraz czas do namyslu i z jednej strony mega bym chcial spedzic z nia te 3 dni, z drugiej wiem a 99% jak to sie skonczy (ponownie) a mam wrazenie, ze kolejnego takiego ciosu juz po prostu nie dam rady przyjac, bo i tak jest mi strasznie ciezko. Dlatego na ten moment nie planuje wspolnego sylwestra, raczej na spokojnie upije sie do snu, zapewne myslac o niej .

I wlasciwie jedyny powod, dla ktorego zalozylem ten watek jest taki, ze jestem pewien, ze chyba kazdy z was przynajmniej raz w zyciu przechodzil przez cos podobnego, do tego, co ja przechodze teraz. Na bank znacie to poczucie totalnego braku sensu zycia, ten przyslaniajacy wszystko inne zal i smutek, ze straciliismy najwazniejsza osobe w zyciu. Te dreczace mysli, co mozna bylo zrobic inaczej zeby to wszystko nie skonczylo sie tak jak sie skonczylo. Te wspomnienia, ktore w normalnych okolicznosciach budzilyby radosc i usmiech na twarzy, a teraz powoduja tylko ogromny bol. No i to poczucie kompletnej, totalnej deprechy, braku checi podejmowania jakichkolwiek dzialan, robienia czegokolwiek poza lezeniem w lozku i patrzeniem w sciane.

Dlatego po prostu potrzebuje dobrego slowa i pocieszenia. Napiszcie mi po prostu, ze bedzie lepiej, ze z czasem znowu zaczne sie usmiechac i byc moze jeszcze kiedys nawet sie w kims zakocham, bo obecnie wydaje mi sie to kompletnie niemozliwe, mam wrazenie, ze w moim sercu jest miejsce tylko dla jednej osoby i juz zawsze bedzie tam tabliczka z napisem "rezerwacja".

Oczywiscie, gdybyscie chcieli cos wiecej wiedziec o naszym zwiazku, mozecie smialo pytac, chetnie zajme sie czyms innym niz ciaglym mysleniem o niej, wiec na pewno odpisze .

Edytowane przez siciliano
Czas edycji: 2017-12-23 o 12:59
siciliano jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 13:02   #2
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
Dot.: Zlamane serce, wesprzyjcie dobrym slowem ;)

Cytat:
Napisane przez siciliano Pokaż wiadomość
Siemka!

Sluchajcie, rozstalem sie z dziewczyna, po dwoch latach super zwiazku, pomimo tego, ze byl to zwiazek w duzej mierze na odleglosc poniewaz ja pracowalem w miescie oddalonym o 100 km od tego w ktorym ona studiowala. Nie zmienialo to faktu, ze staralismy sie spedzac ze soba wszystkie weekendy, a czasem rowniez inne dni tygodnia kiedy ona wracala ze studiow do rodzinnego domu, oddalonego ode mnie juz tylko o 30 km.

Mam wrazenie, ze problemy zaczely sie od lipca kiedy ona rozpoczela prace weekendowa. Fakt, ze ona pracowala przez caly weekend (a w okresie wakacyjnym wlasciwie przez 5 dni tygodniu, ale zawsze w tych dniach zawieraly sie weekedny), a ja przez caly tydzien roboczy sprawil, ze widywalismy sie rzadziej, pare razy w miesiacu.

Bylem zdecydowany zeby od nowego roku rozpoczac poszukiwanie pracy w miescie, w ktorym ona studiowala abysmy mogli zamieszkac razem. Niestety do tego juz nie dojdzie, poniewaz ona powiedziala mi 2 tygodnie temu, ze cos sie w niej wypalilo, ze juz nie czuje do mnie tego co kiedys i ze musimy sie rozstac. Podobno jakis koles w pracy zaczal jej okazywac mega duzo uwagi, zaczal ja adorowac we wszystkim pomagac i do niczego miedzy nimi nie doszlo, bo ona go odrzucala, ale zaczela przez cala ta sytuacje kwestionowac to co jest miedzy nami, bo on poswiecal jej wiecej uwagi niz ja (wedlug mnie ciezko zeby bylo inaczej skoro przez cale wakacje, od lipca do pazdziernika, widywala go kilka razy czesciej niz mnie). Mowi, ze nie chce z nim byc, no ale w stosunku do mnie cos w niej sie juz wypalilo. Oczywiscie ostatnie dwa tygodnie poswiecilem na walke o nia, obsypywalem ja prezentami, komplementami, wylozylem jej wlasciwie serce na dloni, mimo ze nie lubie specjalnie czegos takiego robic (jak chyba wiekszosc facetow), powiedzialem jej, ze planowalem nasze wspolne zycie, chcialem aby byla moja zona, jezdzilem do niej w tygodniu po pracy zeby probowac to ratowac. Posuwalem sie nawet do tego, ze kiedy ona mi powiedziala, ze kocha mnie o 40% mniej niz wczesniej, ja napisalem jej liscik i wypisalem 40 powodow, dla ktorych ja kocham ja najbardziej ja sie da. Niestety nic to nie dalo, widzialem w jej oczach pustke, ona tez czesto mowila mi, ze jesli bede o nia walczyl to moze to cos zmieni, ale pozniej tez zawsze dawala mi do zrozumienia, ze to nie to, ze ona nie potrafi mi odpisywac na moje czule smsy, albo odpowiadac, ze tez mnie kocha. Z ogromnym bolem serca, po tych dwoch tygodniach, dalem spokoj gdyz stwierdzilem, ze w ciagu tych 2 tygodni, przynajmniej trzykrotnie dawala mi nadzieje tylko po to zeby chwile pozniej znow lamac mi serce w drzazgi. I strasznie ciezko to wszystko przechodzilem, ona oczywiscie ostatnio stwierdzila, ze chcialaby dac nam ostatnia szanse i pojechac gdzies na sylwestra na 3 dni i sprawdzic, czy wtedy cos poczuje, jesli nie to juz bedzie ostateczny koniec. Ja szczerze mowiac mam wrazenie, ze ona po prostu nie chce sie nudzic w sylwestra (mielismy go spedzac razem) i to jest dla niej priorytet, a nie moje uczucia i walka o ten zwiazek. Wiec niby mam teraz czas do namyslu i z jednej strony mega bym chcial spedzic z nia te 3 dni, z drugiej wiem a 99% jak to sie skonczy (ponownie) a mam wrazenie, ze kolejnego takiego ciosu juz po prostu nie dam rady przyjac, bo i tak jest mi strasznie ciezko. Dlatego na ten moment nie planuje wspolnego sylwestra, raczej na spokojnie upije sie do snu, zapewne myslac o niej .

I wlasciwie jedyny powod, dla ktorego zalozylem ten watek jest taki, ze jestem pewien, ze chyba kazdy z was przynajmniej raz w zyciu przechodzil przez cos podobnego, do tego, co ja przechodze teraz. Na bank znacie to poczucie totalnego braku sensu zycia, ten przyslaniajacy wszystko inne zal i smutek, ze straciliismy najwazniejsza osobe w zyciu. Te dreczace mysli, co mozna bylo zrobic inaczej zeby to wszystko nie skonczylo sie tak jak sie skonczylo. Te wspomnienia, ktore w normalnych okolicznosciach budzilyby radosc i usmiech na twarzy, a teraz powoduje tylko ogromny bol. No i to poczucie kompletnej, totalnej deprechy, braku checi podejmowania jakichkolwiek dzialan, robienia czegokolwiek poza lezeniem w lozku i patrzeniem w sciane.

Dlatego po prostu potrzebuje dobrego slowa i pocieszenia. Napiszcie mi po prostu, ze bedzie lepiej, ze z czasem znowu zaczne sie usmiechac i byc moze jeszcze kiedys nawet sie w kims zakocham, bo obecnie wydaje mi sie to kompletnie niemozliwe, mam wrazenie, ze w moim sercu jest miejsce tylko dla jednej osoby i juz zawsze bedzie tam tabliczka z napisem "rezerwacja".

Oczywiscie, gdybyscie chcieli cos wiecej wiedziec o naszym zwiazku, mozecie smialo pytac, chetnie zajme sie czyms innym niz ciaglym mysleniem o niej, wiec na pewno odpisze .
Niestety u dziewczyny te uczucia się już wypaliły, ale nadal chce mieć Ciebie na boku jako wyjście awaryjne gdyby np. z tamtym nie wyszło. Nie pakuj się w to. Nie warto. Gdyby jej zależało to nie bawiłaby się w kotka i myszkę i nie wodziła za nos mówiąc na okrągło "może jak się postarasz... <tutaj się starasz> ale jednak nie". Związek to praca obu stron. Teraz na pewno boli i ciężko to wszystko zrozumieć, ale z czasem znowu będziesz radosny i znowu kogoś poznasz. Przecież kobiet na świecie jest pełno, a może jakaś bliżej będzie i też się będzie starać, a nie tylko Ty.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 13:52   #3
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
Dot.: Zlamane serce, wesprzyjcie dobrym slowem ;)

Jeśli coś się wypaliło z jednej strony, to już nie da rady nic z tym zrobić. Poznasz jeszcze kobietę swojego życia, głowa do góry! Póki co pewnie będzie Ci ciężko, ale czas leczy rany i z biegiem czasu będzie coraz lepiej.
Trzymaj się
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 17:51   #4
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Zlamane serce, wesprzyjcie dobrym slowem ;)

Cytat:
Napisane przez TakaSamaInna Pokaż wiadomość
Niestety u dziewczyny te uczucia się już wypaliły, ale nadal chce mieć Ciebie na boku jako wyjście awaryjne gdyby np. z tamtym nie wyszło. Nie pakuj się w to. Nie warto. Gdyby jej zależało to nie bawiłaby się w kotka i myszkę i nie wodziła za nos mówiąc na okrągło "może jak się postarasz... <tutaj się starasz> ale jednak nie". Związek to praca obu stron. Teraz na pewno boli i ciężko to wszystko zrozumieć, ale z czasem znowu będziesz radosny i znowu kogoś poznasz. Przecież kobiet na świecie jest pełno, a może jakaś bliżej będzie i też się będzie starać, a nie tylko Ty.
Ameeeeeeeen. autorze, głowa do góry! Zajmij się czymś innym żeby o niej nie myśleć. Nie wiem, ugotuj coś dobrego na święta nadrob seriale, wyjdź do ludzi. Pomóż przy organizacji wigilii dla samotnych choćby, jeśli nie masz jej gdzie spędzić. Tak tylko strzelam, chodzi o to aby odpedzic myśli o niej. Sylwestra pod żadnym pozorem nie spędzaj z nią, ona się zaczęła tobą bawić. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 19:25   #5
siciliano
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

Wielkie dzieki za te wszystkie slowa dziewczyny, to naprawde wiele dla mnie znaczy!
siciliano jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 22:49   #6
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

Napiszę Ci jako facet: może nie miałem aż takiego klasycznego rozstania po związku, ale miałem co najmniej dwie takie chwile sporego załamania i myśli: to bez sensu, już nigdy nikogo takiego nie poznam.

I wiesz co? Rzeczywiście, takiej osoby nie poznasz już nigdy. Ale...poznasz inną. Lepszą. Którą pokochasz za inne cechy. Mało tego, gdy emocje i różowe okulary opadną, to dopiero wtedy dostrzeżesz prawdziwe wady tych poprzednich. Jest absolutnie obrzydliwym z jej strony chęć spędzenia z Toba Sylwestra "celem sprawdzenia", mimo iż już Ci powiedziała, że się wypaliło. Typowe zostawienie sobie furtki na wypadek gdyby innych gach, z którym na 100% sobie kręci na boku, ją jednak olał.

Jedną z najważniejszych rzeczach dla faceta jaką może mu dać kobieta jest podziw. Ta laska Ciebie nie podziwia, nie docenia, dla niej już nie stanowisz wartości. Ona na Ciebie patrzy i nie widzi tego czegoś. Nie oznacza to od razu, że to jej wina - może się po prostu wypaliło, może popełniłeś jakieś błędy, może ona poznała kogoś lepszego. Fakty są jednak takie, że szczęśliwego związku w takiej formie jak teraz to być nie może. Nie chcesz i nie zasługujesz na coś takiego jak ochłapy związku z litości.

Czy chcesz się męczyć dalej z tą laską, dla której już nic nie znaczysz i raczej prawdziwie znaczyć nie będziesz... czy też może jednak chciałbyś dać sobie chwilę czasu na oczyszczenie swojego umysłu od niej a później na prawdziwe szczęście?

Live or die. Make your choice.
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-23, 23:27   #7
siciliano
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 5
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

Wielkie dzieki, za ta wiadomosc stary! Musze powiedziec, ze te wasze szczere posty naprawde potrafia otworzyc oczy, zmotywowac do dzialania i do tego zeby sie nie poddawac

Masz racje, ze juz mnie nie podziwia, a kiedys faktycznie to robila i to naprawde sprawia, ze facet czuje sie zupelnie inaczej, czuje ze moze wszystko. Zreszta kobiety na pewno maja dokladnie tak samo jak my. Brak tego podziwu ze strony najblizszej osoby sprawia, ze zaczynamy watpic w siebie, kwestionowac wiele wlasnych cech i decyzji. Przynajmniej ja tak mialem. Wiem, ze zmienilem sie ostatnio, stalem sie bardziej wycofany, apatyczny i chyba dojrzalem do tego zeby przyznac, ze bylo to wynikiem tego jak bylem przez nia traktowany. Troche mnie to przeraza, ze postawa drugiej osoby wobec mnie potrafila w takim stopniu wplynac na moj charakter.

Z sylwestra oczywiscie rezygnuje, tak jak pisalem. Szczerze mowiac troche sie boje, bo pisala mi, ze wigilia spedzona z rodzina na bank dobrze na nas wplynie i wtedy bedziemy mogli porozmawiac racjonalnie o sylwestrze. Boje sie, ze otrzymam od niej jakas wiadomosc w Wigilie, ktora oczywiscie zlamie cala ta moja stanowczosc. Postaram sie nie dac

Juz wczesniej oglosilem jej tez szczerze, ze bede ja musial usunac z facebooka i skasowac jej numer telefonu. Wiem na pewno, ze po pijaku pewnie probowalbym do niej pisac, czy dzwonic, co nie ma zadnego sensu, a jej zdjecie z innym facetem pewnie by mnie totalnie wkopalo w ziemie, wiec musialem to zrobic. Nie wiem, moze to gowniarskie, ale nie wyobrazam sobie, ze moglbym postapic inaczej chociaz mam sie za doroslego juz faceta ;p

Tak wiec wydaje mi sie, ze chyba powoli przygotowuje sie do tego, zeby ruszyc do przodu z zyciem, byloby tylko ku*** mac milo gdyby to wszystko tak nie bolalo
siciliano jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-12-24, 01:51   #8
Cytrynowy_Sorbet24
Zadomowienie
 
Avatar Cytrynowy_Sorbet24
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 761
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

To może ja napiszę z perspektywy dziewczyny, w której też się coś wypaliło i której były chłopak mimo wszystko ma nadzieję na powrót.



Na początku się odciął, potem zdał sobie sprawę, że nie może beze mnie żyć. Zaczął kupować kwiaty, ulubione słodycze, zostawiać listy w skrzynce... Z tego co mówi to jest w stanie poświęcić swoje potrzeby i priorytety, żebym tylko z nim była. Chyba nawet ucieszyłby się jakbym po prostu się zlitowała i go "przygarnęła" z powrotem. I mimo, że chciałabym mu dać to wszystko, z czego on jest w stanie zrezygnować - nie umiem. Po prostu czuję, że czegoś tu brakuje. Być może twoja dziewczyna czuje to samo. I mogę doradzić tylko tyle, że żadne prezenty ani błagania tego nie zmienią. Nawet czasami wręcz przeciwnie, powodują większą niechęć. Niestety nie da się nikogo do niczego zmusić, a do uczuć to już wybitnie trudno. Tej osobie, która musi odrzucić drugą (jeśli nie chce jej wykorzystywać i bardziej ranić) też wcale nie jest łatwo. Ale czas na pewno leczy rany może teraz wydaje się być tragicznie i bez sensu, ale poczujesz któregoś dnia ulgę i zdasz sobie sprawę, że jesteś gotowy zaczynać coś innego od nowa.
Cytrynowy_Sorbet24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-24, 21:43   #9
elfik_
Rozeznanie
 
Avatar elfik_
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 593
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

Jak sobie przypomnę moją rozpacz, wycie do księżyca, łzy, poczucie złości, bezsilności po moim eksie, to teraz, z perspektywy około 2.5 roku później, mając już męża, który od początku traktował nasz związek bardzo serio to... śmiać mi się z tamtego okresu chce. Całe szczęście, że nam nie wyszło, ufff!
Głowa do góry, to nie była ta jedyna!
elfik_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-12-24, 23:06   #10
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Złamane serce, wesprzyjcie dobrym słowem ;)

Mówię Ci to z perspektywy 4-letniego, naprawdę wybitnie przyspieszonego kursu z zakresu relacji międzyludzkich i randkowania. Jestem gotów zaryzkować stwierdzenie, że pomimo braku bycia w poważniejszej relacji, wiem na temat zachowań ludzkich w tym temacie więcej od niejednej osoby w związku. O wszystkim czytałem i rozmawiałem z moimi najbliższymi znajomymi, którzy są w związkach i naprawdę już wiele sytuacji mam przerobione. To wszystko fajnie się koreluje z moim zainteresowaniem odnośnie czytania ludzi i ich zachowań (zobacz na temat przeszłości, gdzie wizażanki tam chcą tuszować swoją przeszłość - jest co najmniej kilka różnych cech charakteru, zachowania i bycia, które je zdradzają, ale one o tym nie wiedzą i poprawiają sobie humor wyzywając od trolli ). Twoją (byłą) dziewczynę dałoby się analogicznie odczytać pod różnymi względami i gdybyś zrzucił różowe okulary to na wierzch być może wyszłyby cechy, z których nie byłbyś zadowolony.

Paradoksalnie, im bardziej o nią walczyłeś - tym bardziej ona wiedziała, że może sobie pozwolić na teksty typu "kocham Cie o 40% mniej" (co to k*&^wa w ogóle ma być?!) i ogólnie, że może sobie zostawić furtkę, że musicie sobie dać czas, że coś się wypaliło. Wie, że jak coś to wróci, zakręci tyłkiem i Ty jesteś jej. Not this time baby, bo Ty już będziesz uzbrojony we właściwą wiedzę i się laska zdziwi i przywali zębami w krawężnik

Wnioski są zawsze takie same. Generalnie prawdziwego zainteresowania nie da się kupić (to tak odnośnie Twoich prób nagłego zrywu, prezentów, liścików, wierszy, błagań, etc. - to nic nie zmieni, wręcz przeciwnie). Gdybyś miał z jej strony prawdziwe poparcie, nie musiałbyś się w ogóle zastanawiać nad zainteresowaniem z jej strony. I widzisz, Ty się starasz, a to wszystko się odbija na Tobie, gorzej się czujesz, chodzisz smutny. Pora ją olać, bo człowiek który Cię nie docenia jest Ci potrzebny jak dziura w moście.

Ilość ostatnich złych doświadczeń sprawiła, że postanowiłem sobie odpuścić relacje z kobietami na jakiś czas, bo naprawdę większość z nich po prostu się albo do tego nie nadaje albo nie umie docenić porządnego człowieka. Ale postanowiłem po raz ostatni już tak na zakończenie - odbyć jeszcze jedno spotkanie z dziewczyną, z którą wznowiłem kontakt po czasie, bo świetnie nam się rozmawiało. Nie chcę zapeszać, ale wszystko jest na dobrej drodze Od początku czuć wielkie zainteresowanie, uczucia, starania - kompletnie inna liga. Nie muszę się zastanawiać czy ona jest zainteresowana, gdy pisze do mnie chętnie, gdy rzuca się na szyję z buziakami


Zatem:
Skasuj jej numer telefonu, facebooka też. Nic nie pisz, że Sylwestra nie będzie, po prostu utnij kontakt, bo ona na niego nie zasługuje. Ewentualnie jak sama napisze to wedle uznania możesz napisać, że nie, nieaktualne, na razie cześć. I nie pisz już nic więcej. Podejrzewam, że to trochę ją skołuje, ale nie da się nabrać na jej próby "ojej przepraszam Cię". Dokonała poważnego wykroczenia przeciwko najważniejszej rzeczy - nie okazała Ci szacunku, a to jest najważniejsza rzecz. Poczujesz się dużo lepiej wyrzucając ją ze swojego życia, uwierz mi wiem co mówię, naprawdę trafisz na dużo lepsze osoby. Wiem, że jeśli ona jest ładna to może Ci to ryć beret, ale serio, najlepsza laska 10/10 nie jest tego warta, gdy ma w Ciebie wylane.

Edytowane przez felixindahouz
Czas edycji: 2017-12-24 o 23:24
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-12-25 00:06:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.