Przyprowadzanie na spotkania osób trzecich - czy tylko mnie to wydaje się dziwne?

[Koza34]

Chciałam Was zapytać o opinię w takiej jednej sprawie. Ostatnio dzięki założeniu na pewnym portalu społecznościowym odnowiłam kilka bardzo starych znajomości, takich sprzed kilkunastu lat, z czasów studiów.
Z kilkoma osobami już była gadka, że musimy się koniecznie spotkać, były też już spotkania z 2 dziewczynami.

I tu nie mogłam się nadziwić, bo

-jedna koleżanka przyszła na spotkanie ze swoją 8 letnią córką, mimo, że wcześniej nic mi o tym nie wspominała (gdybym wiedziała, że tak będzie, to bym się nie zgodziła na takie spotkanie, bo chciałam z nią po prostu pogadać szczerze o różnych rzeczach, o których przy dziecku się nie dało rozmawiać)

-druga koleżanka przyprowadziła do knajpy na spotkanie ze mną jakąś swoją znajomą parę - znowu nici ze szczerego pogadania tylko taka beznadziejna gadka szmatka, jak to w grupie ludzi, którzy się wcale nie znają,

-z trzecią koleżanką gadałam online dzisiaj, umawiałyśmy się na spotkanie żeby powspominać stare czasy i miała mi dać znać, kiedy ma czas i kiedy się widzimy. I ona mi dzisiaj proponuje, że możemy pojechać do domu jej koleżanki, która jest akurat chora i zrobimy sobie miły babski wieczór.

No ręce mi opadły.. Czy to jest normalne zachowanie, czy ja jestem jakaś dziwna, że mi to przeszkadza? Ale, żeby 3 osoby, i wszystkie w ten sam sposób się zachowują?

Zdołowało mnie to bo według mnie przekaz jest jeden - nie jestem dla nich wystarczająco ciekawym towarzystwem, żeby tylko ze mną spędzić czas, potrzebuję jakiejś swojej "obstawy". Tylko, że według mnie, powinny mnie były o tym uprzedzić, a nie stawiać przed faktem dokonanym.

Czy od teraz, jak się z kimś umawiam, powinnam już zawczasu się upewniać "ale przyjdziesz sama"? Bez sensu..

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Koza34

Chciałam Was zapytać o opinię w takiej jednej sprawie. Ostatnio dzięki założeniu na pewnym portalu społecznościowym odnowiłam kilka bardzo starych znajomości, takich sprzed kilkunastu lat, z czasów studiów.
Z kilkoma osobami już była gadka, że musimy się koniecznie spotkać, były też już spotkania z 2 dziewczynami.

I tu nie mogłam się nadziwić, bo

-jedna koleżanka przyszła na spotkanie ze swoją 8 letnią córką, mimo, że wcześniej nic mi o tym nie wspominała (gdybym wiedziała, że tak będzie, to bym się nie zgodziła na takie spotkanie, bo chciałam z nią po prostu pogadać szczerze o różnych rzeczach, o których przy dziecku się nie dało rozmawiać)

-druga koleżanka przyprowadziła do knajpy na spotkanie ze mną jakąś swoją znajomą parę - znowu nici ze szczerego pogadania tylko taka beznadziejna gadka szmatka, jak to w grupie ludzi, którzy się wcale nie znają,

-z trzecią koleżanką gadałam online dzisiaj, umawiałyśmy się na spotkanie żeby powspominać stare czasy i miała mi dać znać, kiedy ma czas i kiedy się widzimy. I ona mi dzisiaj proponuje, że możemy pojechać do domu jej koleżanki, która jest akurat chora i zrobimy sobie miły babski wieczór.

No ręce mi opadły.. Czy to jest normalne zachowanie, czy ja jestem jakaś dziwna, że mi to przeszkadza? Ale, żeby 3 osoby, i wszystkie w ten sam sposób się zachowują?

Zdołowało mnie to bo według mnie przekaz jest jeden - nie jestem dla nich wystarczająco ciekawym towarzystwem, żeby tylko ze mną spędzić czas, potrzebuję jakiejś swojej "obstawy". Tylko, że według mnie, powinny mnie były o tym uprzedzić, a nie stawiać przed faktem dokonanym.

Czy od teraz, jak się z kimś umawiam, powinnam już zawczasu się upewniać "ale przyjdziesz sama"? Bez sensu..

A przekaz do nich jest taki, że chciałabyś pogadać face to face, szczerze, czy, że skaczecie na kawę, ploteczki itd.? Myślę, że tu jest problem.

To, że powinny Cie uprzedzić, że będzie ktoś jeszcze to inna sprawa, ale sama teraz sygnalizuj, że chciałabyś pogadać sam na sam, powspominać, czy co tam.

[lady666macbeth]

koleżanka pierwsza przyszła na spotkanie ze swoją córką- może po prostu nie chciała zostawiać jej w domu samej ? różnie to bywa, i uważam że nie zrobiła nic złego.

koleżanka druga- no brzydko się zachowała. Bo skoro umawiała się z Tobą to powinna przyjść sama, albo przynajmniej powiadomić Cię że kogoś zabierze ze sobą. Tu akurat strasznie zawaliła sprawę.

a koleżance numer trzy napisz wprost że chciała byś z nią pójść na kawę i powspominać, i że niezręcznie Ci będzie jechać do kogoś kogo tak naprawdę nie znasz. Nie zgodziła bym się na to.

[Koza34]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;80235736]A przekaz do nich jest taki, że chciałabyś pogadać face to face, szczerze, czy, że skaczecie na kawę, ploteczki itd.? Myślę, że tu jest problem.

To, że powinny Cie uprzedzić, że będzie ktoś jeszcze to inna sprawa, ale sama teraz sygnalizuj, że chciałabyś pogadać sam na sam, powspominać, czy co tam.[/QUOTE]

Wydaje mi się, że zawsze tak sygnalizuję. Może nie mówię wprost "spotkajmy się we dwie" ale skoro mówię "fajnie byłoby się spotkać na wino i poopowiadać co tam u nas" to chyba nie można tego odebrać inaczej, niż jako chęci na spotkanie tylko we dwójkę?

[Mad_Max]

Myślę, że nie traktują Cię poważnie. Po kilkunastu latach braku kontaktu oczekujesz spotkań na szczycie? Niestety, trzeba się znów wkupić w łaski.

[uzytkowniczka777]

Też byłabym wkurzona i nie, nie sądzę, żeby to było "normalne", ale sądzę, że po prostu miałaś pecha, bo takie coś w dorosłym wieku rzadko się zdarza.

[Koza34]

Napisane przez lady666macbeth

koleżanka pierwsza przyszła na spotkanie ze swoją córką- może po prostu nie chciała zostawiać jej w domu samej ? różnie to bywa, i uważam że nie zrobiła nic złego.

koleżanka druga- no brzydko się zachowała. Bo skoro umawiała się z Tobą to powinna przyjść sama, albo przynajmniej powiadomić Cię że kogoś zabierze ze sobą. Tu akurat strasznie zawaliła sprawę.

a koleżance numer trzy napisz wprost że chciała byś z nią pójść na kawę i powspominać, i że niezręcznie Ci będzie jechać do kogoś kogo tak naprawdę nie znasz. Nie zgodziła bym się na to.

Tylko że z tą koleżanką spotkałam się już 3 razy i za każdym razem przychodzi z dzieckiem. Na pewno nie chodzi, o to, że nie ma córki z kim zostawić. Mieszka z rodzicami, mężem siostrą i zięciem. Raczej zawsze w domu ktoś jest.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez uzytkowniczka777

Też byłabym wkurzona i nie, nie sądzę, żeby to było "normalne", ale sądzę, że po prostu miałaś pecha, bo takie coś w dorosłym wieku rzadko się zdarza.

No to u mnie zdarzyło się u 100% osób, z którymi chciałam się spotkać

[lady666macbeth]

Napisane przez Koza34

Tylko że z tą koleżanką spotkałam się już 3 razy i za każdym razem przychodzi z dzieckiem. Na pewno nie chodzi, o to, że nie ma córki z kim zostawić. Mieszka z rodzicami, mężem siostrą i zięciem. Raczej zawsze w domu ktoś jest.[COLOR="Silver"]

no to wychodzi na to że po prostu lubi ze sobą zabierać córkę

[coccinelle7]

Ja mam takie dwie koleżanki, które już kilka razy przyszły na spotkanie ze swoim facetem (bez uprzedzenia!), kiedy dla mnie w domyśle miała to być babska pogawędka. Nie rozumiem czegoś takiego i strasznie mnie to zniechęciło do dalszych spotkań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[michal321]

Po kilkunastu latach ludzie mają inne życie i znajomych.
Może nie mają wcale ochoty na szczere rozmowy z tobą?

Jakby do mnie napisał ktoś po kilkunastu latach to byłaby to dla mnie
już obca osoba.
Poza tym skoro nie utrzymywałem z kimś kontaktu przez wiele lat to raczej nie byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, możliwe że w ogóle nie chciałbym się spotkać.

[Koza34]

Napisane przez michal321

Po kilkunastu latach ludzie mają inne życie i znajomych.
Może nie mają wcale ochoty na szczere rozmowy z tobą?

Jakby do mnie napisał ktoś po kilkunastu latach to byłaby to dla mnie
już obca osoba.
Poza tym skoro nie utrzymywałem z kimś kontaktu przez wiele lat to raczej nie byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, możliwe że w ogóle nie chciałbym się spotkać.

Aha. To wystarczy napisać, że się nie chce spotkać/innym razem, cokolwiek i sprawa jasna. A nie umawiać się a potem przychodzić z obstawą.

[ruda_beksa]

Nie wiem, ja czasami przyprowadzam osoby trzecie na spotkania ze znajomymi, chociaż staram się mieć w tej kwestii wyczucie. Jeśli wiem, że ktoś jest introwertykiem i nie czuje się komfortowo w towarzystwie nowych osób, to odpuszczam albo pytam, czy mogę kogoś przyprowadzić (zwłaszcza, jeśli jest to np. kolacja). Jeśli to spotkanie typu "ponarzekajmy razem", to nikogo nie przyprowadzam, bo rozmowa będzie prywatna. Ale takie luźne spotkania w barze... nie widzę problemu, zwłaszcza jeśli podejrzewam, że osoba z którą się spotykam i osoba trzecia mogą się fajnie dogadać.

W życiu nie przyszłoby mi do głowy to, że może to zostać odebrane jako "według mnie przekaz jest jeden - nie jestem dla nich wystarczająco ciekawym towarzystwem, żeby tylko ze mną spędzić czas, potrzebuję jakiejś swojej "obstawy". Trochę to zalatuje kompleksami z twojej strony.

[bigtrouble]

Według mnie zachowanie bardzo niefajne. Też czułabym się niekomfortowo, co innego gdyby dana osoba wcześniej uprzedziła, że kogoś przyprowadzi. Ja gdy jestem w takiej sytuacji, że się z kimś umawiam i nagle ktoś trzeci się odzywa to się czuję w obowiązku zapytać czy te trzecią osobę mogę ze sobą zabrać a jeśli nie to ok. Nie rozumiem takiego zachowania i nigdy nie zrozumiem jak można bez uprzedzenia zapraszać kogoś na spotkanie.

[Koza34]

Napisane przez ruda_beksa

Nie wiem, ja czasami przyprowadzam osoby trzecie na spotkania ze znajomymi, chociaż staram się mieć w tej kwestii wyczucie. Jeśli wiem, że ktoś jest introwertykiem i nie czuje się komfortowo w towarzystwie nowych osób, to odpuszczam albo pytam, czy mogę kogoś przyprowadzić (zwłaszcza, jeśli jest to np. kolacja). Jeśli to spotkanie typu "ponarzekajmy razem", to nikogo nie przyprowadzam, bo rozmowa będzie prywatna. Ale takie luźne spotkania w barze... nie widzę problemu, zwłaszcza jeśli podejrzewam, że osoba z którą się spotykam i osoba trzecia mogą się fajnie dogadać.

W życiu nie przyszłoby mi do głowy to, że może to zostać odebrane jako "według mnie przekaz jest jeden - nie jestem dla nich wystarczająco ciekawym towarzystwem, żeby tylko ze mną spędzić czas, potrzebuję jakiejś swojej "obstawy". Trochę to zalatuje kompleksami z twojej strony.

Hmm, dla mnie nie do pomyślenia byłoby przyprowadzić osobę trzecią bez uprzedniego poinformowania/zapytania osoby, z którą się umawiam, nieważne, czy introwertyk, czy nie. Ale jak widać, różne są opinie, to w sumie ciekawe, że ludzie się tak bardzo różnią w postrzeganiu świata

[Czarna2000]

Nie wyobrażam sobie przyprowadzić kogoś na spotkanie bez wcześniejszego powiadomienia. A sytuacja, kiedy ktoś kogo nie widziałam 15 lat proponuje mi spotkanie w domu obcej dla mnie osoby to już w ogóle kosmos.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Koza34

Wydaje mi się, że zawsze tak sygnalizuję. Może nie mówię wprost "spotkajmy się we dwie" ale skoro mówię "fajnie byłoby się spotkać na wino i poopowiadać co tam u nas" to chyba nie można tego odebrać inaczej, niż jako chęci na spotkanie tylko we dwójkę?

Dla mnie właśnie to nie do końca oznacza spotkajmy się we dwie a raczej zaproszenie na babski wieczór.
Owszem skoro nie widziałyscie się tyle czasu to trochę jasne, że chcecie nadrobić czas a z drugiej strony z jakiegoś powodu kontakt się urwał. Może dla drugiej strony to spotkanie na luzie i niezobowiązujące. Z jeszcze innej strony każdy ma swoje zycie, obowiązki itd. Może te osoby jak już się wyrwa raz na jakiś czas z tego kieratu to chcą maksymalizować spotkania ze znajomymi i dlatego zapraszają kilka osób na jedno spotkanie??
Można zgadywać bo opcji jest wiele, pytanie jak się czujesz jak już dojdzie do kontaktu? Czujesz się lekceważona albo ignorowana w rozmowie?

Wysłane z

[Limonka2738]

Napisane przez lady666macbeth

koleżanka pierwsza przyszła na spotkanie ze swoją córką- może po prostu nie chciała zostawiać jej w domu samej ? różnie to bywa, i uważam że nie zrobiła nic złego.

koleżanka druga- no brzydko się zachowała. Bo skoro umawiała się z Tobą to powinna przyjść sama, albo przynajmniej powiadomić Cię że kogoś zabierze ze sobą. Tu akurat strasznie zawaliła sprawę.

a koleżance numer trzy napisz wprost że chciała byś z nią pójść na kawę i powspominać, i że niezręcznie Ci będzie jechać do kogoś kogo tak naprawdę nie znasz. Nie zgodziła bym się na to.

Ja myślę, że we wszystkich przypadkach należy dać znać, że się z kimś przyjdzie. Bo to kulturalne. Mamy takie czasy, że na ostatnią chwilę można SMS wysłać, że nie będziemy sami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;80241146]Dla mnie właśnie to nie do końca oznacza spotkajmy się we dwie a raczej zaproszenie na babski wieczór.
Owszem skoro nie widziałyscie się tyle czasu to trochę jasne, że chcecie nadrobić czas a z drugiej strony z jakiegoś powodu kontakt się urwał. Może dla drugiej strony to spotkanie na luzie i niezobowiązujące. Z jeszcze innej strony każdy ma swoje zycie, obowiązki itd. Może te osoby jak już się wyrwa raz na jakiś czas z tego kieratu to chcą maksymalizować spotkania ze znajomymi i dlatego zapraszają kilka osób na jedno spotkanie??
Można zgadywać bo opcji jest wiele, pytanie jak się czujesz jak już dojdzie do kontaktu? Czujesz się lekceważona albo ignorowana w rozmowie?

Wysłane z [/QUOTE]Ale co to za różnica, czy im kazały wielkie kosmiczne kozy pod groźbą pożarcia duszy.

Pisze się i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Koza34

Chciałam Was zapytać o opinię w takiej jednej sprawie. Ostatnio dzięki założeniu na pewnym portalu społecznościowym odnowiłam kilka bardzo starych znajomości, takich sprzed kilkunastu lat, z czasów studiów.
Z kilkoma osobami już była gadka, że musimy się koniecznie spotkać, były też już spotkania z 2 dziewczynami.
(...)

koleżanki zdecydowanie powinny Cię uprzedzić ile osób zamierzają zabrać na tą kawę. tu nawet nie ma dyskusji.
problem moim zdaniem może leżeć w pogrubionym. gdyby dzisiaj napisała do mnie koleżanka, z którą ostatni raz rozmawiałam kilkanaście lat temu, to nie wiedziałabym co o tym myśleć. a już na pewno nie, że na pierwszym spotkaniu po kilkunastu latach, ktoś chce prowadzić ze mną szalenie poważne rozmowy i to jeszcze na tematy, których nie można poruszyć przy dziecku.
być może te dziewczyny wuczuwają od Ciebie taką hmmm desperację (? brak mi lepszego słowa) i celowo nie chcą spotykać się sam na sam. przez kilkanaście lat jednak sporo się zmienia.

[lady666macbeth]

Napisane przez Limonka2738

Ja myślę, że we wszystkich przypadkach należy dać znać, że się z kimś przyjdzie. Bo to kulturalne. Mamy takie czasy, że na ostatnią chwilę można SMS wysłać, że nie będziemy sami.

ale wiesz jak to jest, czasem ludzie nie myślą, może koleżanki nie wpadły na to by ją poinformować że będzie ktoś jeszcze, albo po prostu nie wpadły na to że może poczuć się urażona.
No nie wiem, ja w każdym razie bym się tak nie zachowała. bo to zwykłe lekceważenie jest.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Limonka2738

Ja myślę, że we wszystkich przypadkach należy dać znać, że się z kimś przyjdzie. Bo to kulturalne. Mamy takie czasy, że na ostatnią chwilę można SMS wysłać, że nie będziemy sami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Ale co to za różnica, czy im kazały wielkie kosmiczne kozy pod groźbą pożarcia duszy.

Pisze się i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Zgadzam się i to napisałam w pierwszym swoim poście w tym wątku. Tu odnosiłam się do czegoś innego.

Wysłane z

[Limonka2738]

Napisane przez lady666macbeth

ale wiesz jak to jest, czasem ludzie nie myślą, może koleżanki nie wpadły na to by ją poinformować że będzie ktoś jeszcze, albo po prostu nie wpadły na to że może poczuć się urażona.
No nie wiem, ja w każdym razie bym się tak nie zachowała. bo to zwykłe lekceważenie jest.

Jasne, że ludzie czasem nie myślą, ja też pewnie jakieś tam nietakty popełniam.

Odpowiadam tylko na pytanie zadane w wątku - niegrzecznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Koza34]

Napisane przez Pani_Mada

koleżanki zdecydowanie powinny Cię uprzedzić ile osób zamierzają zabrać na tą kawę. tu nawet nie ma dyskusji.
problem moim zdaniem może leżeć w pogrubionym. gdyby dzisiaj napisała do mnie koleżanka, z którą ostatni raz rozmawiałam kilkanaście lat temu, to nie wiedziałabym co o tym myśleć. a już na pewno nie, że na pierwszym spotkaniu po kilkunastu latach, ktoś chce prowadzić ze mną szalenie poważne rozmowy i to jeszcze na tematy, których nie można poruszyć przy dziecku.
być może te dziewczyny wuczuwają od Ciebie taką hmmm desperację (? brak mi lepszego słowa) i celowo nie chcą spotykać się sam na sam. przez kilkanaście lat jednak sporo się zmienia.

Ale to nie jest tak, że ja z nimi wszystkimi miałam ostatnio kontakt kilkanaście lat temu. Z jedną ostatnio się widziałam 3 lata temu, z drugą chyba nawet około 2 lata temu. Nie miałam do nich nr telefonów a znalazłyśmy się na f. Tylko jednej z nich nie widziałam z 10 lat (bo mieszkała za granicą).

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:43 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;80241146]
Można zgadywać bo opcji jest wiele, pytanie jak się czujesz jak już dojdzie do kontaktu? Czujesz się lekceważona albo ignorowana w rozmowie?

Wysłane z [/QUOTE]

Czuję się zła i zaskoczona, że można takie coś wywinąć.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

wydaje mi się że nie chcą z Tobą zacieśniać znajomości. Nie chcą słuchać zwierzeń ale dają Ci możliwość rozszerzenia grona znajomych - propozycja spotkania w czyimś domu czy przyprowadzenie znajomych na spotkanie.

[phideaux]

Ja mam taką naturę, że to by mnie denerwowało. Jeśli się z kimś umawiam, to konkretnie z tą osobą, nie chcę żeby przyprowadzała swoich znajomych itd. Mam już w głowie po prostu wizję tego spotkania :P Nie jestem elastyczna w tych kwestiach.

[emilkaaa1]

Napisane przez coccinelle7

Ja mam takie dwie koleżanki, które już kilka razy przyszły na spotkanie ze swoim facetem (bez uprzedzenia!), kiedy dla mnie w domyśle miała to być babska pogawędka. Nie rozumiem czegoś takiego i strasznie mnie to zniechęciło do dalszych spotkań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez mi sie raz zdarzylo uczestniczyc w takim "spotkaniu". Jak dla mnie żenada. Ucinam kontakt z takimi osobami, co to same bez misiaczka z domu wyjsc nie potrafią.

---------- Dopisano o 01:13 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Tez uwazam, ze to dziwne i niekulturalne zachowanie. Jeśli chcę kogos przyprowadzić na spotkanie to zawsze pytam czy druga strona nie ma nic przeciwko i robię to tylko w przypadku jesli wszyscy uczestnicy się znają i lubią lub jesli jest to niezobowiązujące wyjscie np. do kina. Ale zawsze pytam czy nikt nie ma nic przeciw.

[Damayanti]

Zastanawiam sie jakbym ja sie zachowala w takiej sytuacji, zarowno jako osoba zapraszajaca (czyli Ty) jak i zapraszana.

Wyszlo mi, ze na Twoim miejscu nie czulabym sie w zaden sposob urazona. Byc moze nawet ucieszylabym sie, ze w razie naglego braku tematow jest jakies wsparcie. Takie spotkanie na przelamanie lodow. A jesli spotkanie sie udalo i wyczuwam chec kontynuowania znajomosci na pewno nie mialabym oporow, zeby zaproponowac sports "spotkajmy sie we dwie powspominac czy co tam jeszcze.

Czy ja zawiadamiam, jesli mam zamiar kogos przeprowadzic? Probuje sobie przypomniec taka sytuacje i wydaje mi sie, ze to wychodzilo jakos naturalnie samo z siebie, w momencie umawiania sie czy potwierdzania spotkania. Na pewno nie na zasadzie "uprzejmie zawiadamiam" czy pytania o zgode. No, chyba, ze byloby to u kogos w domu czy w sytuacji pojawienia sie nieplanowanych osob sprawiloby klopot.

Jesli chodzi o kolezanke z corka, moze ona dostapila przemienienia w madke, co to bez dziecka sie z domu nie ruszy? Ja w takiej sytuacji probowalabym sie umowic w miejscu, gdzie dzieci sie nie zabiera, np w barze. Jesli nie ma takiej mozliwosci, to przestan sie cudzym dzieckiem krepowac i poruszaj tematy jakie chcesz. Jak zwroci Ci uwage, (kolezanka, nie dziecko ) ze nie chce rozmawiac przy dziecku to juz Twoja decyzja czy chcesz kontynuowac znajomosc

[skara]

Mnie by to zdenerwowało. Niedawno miałam podobną sytuację. Dawna dobra koleżanka ze studiów, z którą nie widziałam się od kilkunastu lat, przyprowadziła na spotkanie jakichś ludzi obcych mi, a nawet w sumie i jej (to osoby, które były z nią na szkoleniu, nikt jej bliski). Po 40 minutach się pożegnałam, bo mi po prostu szkoda czasu na takie coś. Ani pogadać, ani powspominać, ani skoncentrować się na nowych osobach. Byłam niemile zaskoczona. Zwierzeń się nie spodziewałam, ale tak trudno wygospodarować godzinkę na rozmowę w cztery oczy z dawną koleżanka, chociażby o pierdołach?

[chwast]

Masakra. Nie spotkałam sie nigdy z takim zachowaniem i cieżko mi to sobie wyobrazić... ale nie martw sie - z Tobą akurat wszystko ok

[elvegirl]

Nie spotkałam się z takim zachowaniem, ale byłabym bardzo zdziwiona.

[bluebluesky]

Napisane przez Pani_Mada

koleżanki zdecydowanie powinny Cię uprzedzić ile osób zamierzają zabrać na tą kawę. tu nawet nie ma dyskusji.

problem moim zdaniem może leżeć w pogrubionym. gdyby dzisiaj napisała do mnie koleżanka, z którą ostatni raz rozmawiałam kilkanaście lat temu, to nie wiedziałabym co o tym myśleć. a już na pewno nie, że na pierwszym spotkaniu po kilkunastu latach, ktoś chce prowadzić ze mną szalenie poważne rozmowy i to jeszcze na tematy, których nie można poruszyć przy dziecku.

być może te dziewczyny wuczuwają od Ciebie taką hmmm desperację (? brak mi lepszego słowa) i celowo nie chcą spotykać się sam na sam. przez kilkanaście lat jednak sporo się zmienia.

Jaką desperację?! Dziewczyna chce pogadać o startych dobrych czasach, kto z kim, a pamiętasz tą Jolkę.... itp. To jest rozmowa na wino, a nie pogaduszki z dzieckiem.

Jak ktoś mnie prosi o spotkanie to zawsze poświęcam czas wyłącznie tej osobie, może ma potrzebę ze mną pogadać. Koleżanki zachowały się na prawdę słabo. Przynajmniej wiesz, że z tymi nie ma co urządzać sobie wspominek.