jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi?? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-09, 19:43   #1
polciax9696
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 20

jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??


Witam serdecznie,

piszę tutaj pierwszy raz i oczekuję jakiejś porady albo przynajmniej obiektywnej oceny sytuacji, bo ja chyba w ten sposób na sytuację spojrzeć nie mogę.

Podoba mi się pewien facet, ma 24 lata, nazwijmy go X. Ja mam lat 21. Wszystko zaczęło się w lipcu ub. roku, kiedy rozpoczęłam praktyki wakacyjne w szpitalu. X pracuje tam jako ratownik. Spodobał mi się właściwie od razu, w moim typie, uśmiechnięty do wszystkich, z poczuciem humoru. Ze mnie niestety jest taka osoba, że jak mi się ktoś spodoba to jestem bardzo nieśmiała, odpowiedzi na jakiekolwiek pytania to lakoniczne tak/nie, widać, że jestem taka "nieswoja", z boku wygląda to pewnie bardzo dziwnie. Na początku było o tyle dobrze, że tydzień wcześniej praktyki zaczęły moje dwie znajome koleżanki z liceum + jeszcze jakieś dwie inne dziewczyny i chłopak, więc nie byłam sama (z nimi bardzo szybko załapałam kontakt). X zagadywał mnie pytaniami, sam później stwierdził, że jestem bardzo skryta; przesiadywał z nami w sumie sporo (wolał nasze towarzystwo niż starszych pielęgniarek, co akurat nie jest w ogóle dziwne) i sporo nas też uczył i pokazywał. Niestety w szpitalu był tylko raz w tygodniu. Kolejnego tygodnia go nie było, więc po tym jak poznaliśmy się widziałam go 2 tyg później - wtedy byłam już sama, bo moi znajomi praktyki skończyli. I wtedy właściwie najlepiej nam się gadało - w sumie o wszystkim, on zawsze lubił się ze mnie w sposób kontrolowany zgrywać i nabijać, droczyć się, ja zresztą nie pozostawałam mu dłużna, było sporo śmiechu i żartów. Postanowiłam już wyluzować i jakoś zapanować nad moim zachowaniem - może jakoś ochłonęłam po tych 2 tyg kiedy go nie widziałam, ale mimo wszystko jak wiedziałam, że tego dnia ma dyżur i go znów zobaczę to leciałam do tego szpitala jak na skrzydłach.

Kolejnego dnia po tym jak właściwie 2 raz spotkałam go na żywo skończyłam praktyki. Było to jakoś w przedostatnim tygodniu lipca. I w sumie on mi się podob(ał), ale nie zamierzałam właściwie nic w tym kierunku robić i na nic też nie liczyłam. Tyle, że później stwierdziłam, że nie zaszkodzi go zaprosić do znajomych - to był początek sierpnia. Na odpowiedź czekałam jakieś 2 dni, zaproszenie zaakceptował. Polubił nawet moje zdjęcie (tak wiem, że to najpewniej o niczym nie świadczy ), i wieczorem dostałam od niego wiadomość. Właściwie to była taka typowa wiadomość, żeby zacząć rozmowę. Odpisałam... i cisza. Byłam w sumie zaskoczona.

Byłam wtedy na wyjeździe, nie było mnie na miejscu. Stwierdziłam, że tym razem odezwę się ja. Napisałam do niego zapytanie, w sumie to po części z potrzeby, bo musiałam wiedzieć kiedy oddziałowa wraca z urlopu, żeby mogła podpisać karty praktyk. Odpisał i koniec. Wtedy wiedziałam, że właściwie to nie ma żadnych szans, żeby mogło mu chodzić o coś więcej, a ja jestem osobą, która nie znosi narzucać się innym - więcej się już nie odezwałam.

We wrześniu zawitałam do szpitala po te podpisy. Musiał mnie zobaczyć, ja w sumie go nie widziałam, bo stałam plecami do drzwi, a on wszedł z korytarza na salę (oddziałowa akurat wyszła po swoje pieczątki do gabinetu). Zaczął rozmowę, niby przekładał jakieś teczki, coś sprawdzał na monitorze, ale tak na prawdę do chyba do tej sali wchodzić po coś konkretnego nie musiał. Znów zaczął te droczenie się, jakieś uśmieszki w moją stronę. Powiedzmy, że ja pozostawałam niewzruszona i nie było to takie "spoufalanie się" jak w lipcu.


Ciąg dalszy zaczął się wczoraj. Zaznaczę fakt, że on mi się nadal podoba jak facet po prostu, bardzo go lubię, ale to już nie jest wyobrażanie sobie niewiadomo czego o nim i o mnie - tzn do tematu podchodze bardziej na chlodno

Napisałam do niego, bo miałam pytanie, co do 1 rzeczy, na której on jako ratownik wiedziałam, że będzie się znał. A było to pytanie o jakąś kwestię sporną (nie będę dokładnie przytaczała o co chodzi, bo nie jest to istotne). Temat rozwinął i wszystko byłoby ok, ale zaczął dalszą dyskusję, której się w sumie nie spodziewałam. Zaczął mi prawić komplementy, że podziwia mnie bardzo za ciekawość i dociekliwość (pytałam o rzecz, której na zajęciach jeszcze nie miałam, ale jakoś mnie to zaciekawiło i zaczęłam temat drążyć), wypytywał o studia, czy będę jeszcze u nich w wakacje na oddziale. Za rok mam praktyki u lekarza rodzinnego, w przychodni gdzie on pracuje (to jest akurat zbieg okoliczności) i stwierdził, że i tak się pewnie skończy na tym, że będę z nim siedziała w punkcie pobrań. Pisaliśmy jakieś 1,5 godz. On musiał lecieć do drugiej pracy, więc rozmowa się skończyła na "na razie ". I w ogóle na początku tak jakby sam wtrącił pewną sytuację licząc chyba na to, żeby poznać moje zdanie na ten temat. Mianowicie z tej sytuacji wynikała sugestia (że ktoś mu to powiedział), że lekarze i personel średni nie powinni się ze sobą "spoufalać", że dwa różne światy itp. - wiadomo o co chodzi. Moja wypowiedź na ten tamet była dłuższa, ale generalnie napisałam, że szkoda mi tak myślacych ludzi i zeby takie rzeczy pozostawiac gdzies totalnie za soba (ja studiuję medycynę i wiem, ze wyobrazenia i o studentach prawa i medycyny itp bywaja rozne i ludzie sa zupelnie rozni, ale ja nie naleze do tych, ktoorzy sie tym wiecznie chełpią i maja potrzebe okazywania innym swojej wyzszosci, szanuje wszytskich tak samo, a czy on bylby lekarzem, pielegniarzem czy ratownikiem to nie zmiania zadnego stanu rzeczy i nie jest absolutnie zadnym problemem dla mnie).

I w sumie to nie wiem, może on się mnie wstydzi pod tym względem, albo ma jakiś komplks wobec tego. Zaznacze, ze on na stale mieszka i pracuje w moim miesciem, a ja studiuje jakies 150 km dalej, do domu wracam raz na pare tygodni z racji specyfiki tego ile mam nauki.

Nie wiem co bedzie jak sie znow tak czy inaczej zobaczymy w wakacje, bo w jednej przychodn jest to nieuniknione. Mysle, ze mimo wszytsko, ze te pierwsze emocje juz opadly, to nie bede mogla na niego spojtrzec tak zupelnie obojetnie,

Sytuacja dziwna, moze z jego strony to nic nie oznacza zupelnie? tylko ja tak nie lubie jak ktos mi daje takie sprzeczne momentami sygnaly, raz sie nie odezwie, raz sam probuje ciagnac rozmowe. Co o tym sadzicie tak szczerze?

Edytowane przez polciax9696
Czas edycji: 2018-01-09 o 19:53
polciax9696 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-09, 19:52   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

Myślę, że przez pół roku może się jeszcze mnóstwo zmienić - albo ty, albo on możecie sobie kogoś znalezć i to nie będzie miało w ogóle znaczenia zresztą jest wielka szansa, że taka znajomość się po prostu rozmyje

I wydaje mi się, że dla niego to tylko nieznaczący, mały flircik. Sam raczej nie wykazuje inicjatywy i chęci do rozmów.

Poza tym jestem na tym samym etapie edukacji, co ty - chyba nie chciałabym się związać z nikim z ochrony zdrowia, bo jest wielka szansa na pracę zmianową, dyżury, i tak dalej... Chociaż wiele jest związków między lekarzami, ale ja bym się bała takiego mijania się. Ale to takie luzne przemyślenie

Wydaje mi się niestety, że trochę za dużą wagę przywiązujesz do tej (bardzo krótkiej i zdecydowanie mało intensywnej) znajomości.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-09, 22:00   #3
polciax9696
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 20
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

moze podswiadomie na cos liczylam, bo on naprawde mi sie podbal/podoba i dlatgeo przywiazuje do tego taka wage.

i dlatego tez chce jakies obiktywmej oceny, bo moze to co ja sobie mylse, to naginanie rzeczywistosci na korzysc tego, ze cos mogloby z tgeo byc.

ps. a apropos wiazania sie na tym etapie zycia/edukacji - sporo znam ludzi z mojego roku, ktorzy sa pozareczani czy to z osobami z tej samej przyszlej profesji, czy zupelnie ze sluzba zdrowia niezwiazanymi. jezdza do siebie i odleglosc przeszkoda nie jest. takze pod tym wzgldedem nie spisywalabym takich zwiazkow od razu z zalozenia na straty

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

ktoś jeszcze sadzi podobnie?

Edytowane przez polciax9696
Czas edycji: 2018-01-09 o 20:05
polciax9696 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-10, 05:28   #4
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 597
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

Też myślę, że jemu na tej znajomości nie zależy. A wstawkę o związkach bym raczej interpretowała jako sygnał dla Ciebie, że on nie chce tego rozwijać. Może być z tego fajna, luźna znajomość, ale związkowo rusz dalej. Na pewno nie czekaj na te wakacje, bo szkoda Twojego czasu
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-10, 06:41   #5
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

On nie jest Tobą zainteresowany, ja nie wiem czemu kobiety sobie tłumacza, że facet może być niepewny, nieśmiały. Po prostu mu nie zależy. Przyjedziesz to poflirtuje, zagada, pożartuje ale nic poza tym.

Edytowane przez ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Czas edycji: 2018-01-10 o 06:42
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-10, 08:38   #6
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
I wydaje mi się, że dla niego to tylko nieznaczący, mały flircik. Sam raczej nie wykazuje inicjatywy i chęci do rozmów.
Ja tu nawet flirtu nie widzę. Ot, towarzyski chłopak.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-11, 01:21   #7
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: jest mną zainteresowany, ale niepewny? czy nie o to mu zupełnie chodzi??

Raczej nie widzę tu opcji na wiele, bo gość po prostu jest towarzyski i nie wychodzi ponad cokolwiek co mieści się w ramach zwykłej relacji. Ale jak chcesz spróbować to zaproś go na kawę - będziesz miała odpowiedź. Albo nie rób nic i zastanawiaj się do końca życia.

Live or die. Make your choice.
__________________
Mówię jak jest.
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-11 02:21:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.