Rzucanie bukietem ślubnym

[ceyda]

Jest taki zwyczaj, że panna młoda rzuca swym bukietem w stronę panien.
Czy znacie moze inną wersję tego zwyczaju?mnie się wydaje, że kiedyś byłam na weselu gdzie rzucano welonemOsobiście chciałabym zanieśc swój bukiet na grób ukochanego taty...ale nie wiem co na to tardycja...

[Yoolia]

wydaje mi się że polskim zwyczajem jest rzucanie welonem przez panne młodą, a przez pana młodego krawatem.
Rzucanie bukietem to jakis amerykanski zwyczaj
Ja na twoim miejscu rzucalabym welonem a bukiet zaniosła na grób taty

[kroofk@]

Napisane przez Yoolia

wydaje mi się że polskim zwyczajem jest rzucanie welonem przez panne młodą, a przez pana młodego krawatem.
Rzucanie bukietem to jakis amerykanski zwyczaj
Ja na twoim miejscu rzucalabym welonem a bukiet zaniosła na grób taty

Popieram Yoolię, u mojego brata na weselu bratowa rzucała welonem.

[Knife_Girl]

Jestem dokładnie tego samego zdania, co Yoolia

[ceyda]

A jak mogłabym rozwiązać mały dylemat związany z tym, że tata mojego TŻ również niestety juz nie żyje.Bukiet jest jeden...
A jeśli rzucanie welonem-jestem za!

[Yoolia]

hmmm, może przygotować jeszcze jedną wiązankę, (niekoniecznie podobną do twojej), którą TŻ zostawiłby na grobie taty.

[manolita]

W Polsce rzuca się welonem Bukiecik trzyma panna młoda , więc zanieś go na grób swjeg ojca, a na grób ojca TŻ bukiet zrobiony wcześniej lub jeden z bukietów otrzymanych od gości.

[Yoolia]

bardzo dobre rozwiązanie

[Momo]

Ja rzucałam welonem i tak jak dziewczyny wcześniej pisały - rzucanie bukietem ,to amerykański zwyczaj.

[gosiah]

Polska tradycja to rzucanie welonem. Rzucanie bukietem kojarzy się z amerykańskimi filmami, to ja nie do końca jestem przeciwna. Podobno przy rzucaniu bukietem łapiące go dziewczyny mają odruch, aby złapać, a welon jak się czasem spotyka - spada na podłoge... Poza tym to dobre wyście, gdy nie mamy welonu.
W Twoim przypadku sprawa jest prosta - możesz spokojnie rzucać welonem. I zgadzam się z Manolitą. Twój bukiet ślubny zanieś swojemu tacie /to w końcu bukiet Panny Młodej), a dla taty TŻ możecie wybrać najpiekniejszy, który dostaliście od gości.

[ceyda]

Dzięki!Na Was zawsze mozna liczyć!!
A ja mam jeszcze jeden dylenacik...raczej nie chcemy kwiatów(tak pieknych ale nietrwałych..)od gości weselnych.Wiem, że niektórzy proszą o maskotki dla dzieci z domów dziecka....
My jestesmy zwriowanymi miłośnikami zwierząt..i myślałam sobie o zorganizowaniu małej kwesty na rodzaj schroniska na Ślasku, które zajmuje sie ratowaniem koni starych, wykupionych z rzeźni.Chcielibysmy aby nasi goscie zamiast kupować nam wiazankę wsparli pieniazkami przeznaczonymi na kwiaty właśnie te zwierzątka...nie mam jedank pomysłu jak to technicznie zorganizować.Jaki macie pomysł?

[Taverney]

A proszę Cię bardzo:

W zeszłym tygodniu brała ślub moja koleżanka. On też nie chcieli kwiatów, na zaproszeniach/zawiadomieniach napisali, że proszą, aby pieniądze na kwiaty dla pary młodej wrzucać do skrzynki przed kościołem na dom dziecka.
No i uszykowali małą skrzyneczkę, z przodu był napis: dom dziecka taki a taki. Skrzyneczka stała przy parze młodej, jak zbierali życzenia przed kościołem po mszy. Wyszło to bardzo ładnie i elegancko. Obok stał oczywiście świadek zbierając życzenia i kwiaty od niesfornych gości (tacy, w tym my-też się znaleźli)

[Taverney]

Napisane przez Yoolia

hmmm, może przygotować jeszcze jedną wiązankę, (niekoniecznie podobną do twojej), którą TŻ zostawiłby na grobie taty.

ale to już nie będzie to samo.

W wielkopolsce też jest zwyczaj rzucania welonem po oczepinach, a pan młody rzuca muszką, krawatem, czy co tam mu się pęta pod brodą.

Ja też tak myślałam, żeby potem, pewnie na drugi dzień po weselu zawieść mój bukiet na grób Taty mojego TŻ. A teraz widzę, że nie jestem sama Fajnie, utwierdziłam się w decyzji

[ewa.nea]

Napisane przez Momo

Ja rzucałam welonem i tak jak dziewczyny wcześniej pisały - rzucanie bukietem ,to amerykański zwyczaj.

Dokładnie

[marzka82]

Z tym rzucaniem bukietem to rzeczywiście amerykański zwyczaj, ale czy dziewczyny łapią chętniej bukiet niż welon... Raczej się z tym nie zgodzę. Byłam na jednym weselu w Stanach gdzie młoda rzuciła bukietem i żadna z dziewczyn nie miała ochoty go złapać. Bukiet spadł na ziemię, pod nogi dziewczyn i żadna go nie poniosła. Kompletna porażka. Ktoś podał młodej bukiet i rzuciła jeszcze raz. Jedna dziewczyna zlitowała się i złapała bukiet. Myślę, że to zależy od gości.

Pozdrawiam

[madzik1000]

Napisane przez marzka82

Z tym rzucaniem bukietem to rzeczywiście amerykański zwyczaj, ale czy dziewczyny łapią chętniej bukiet niż welon... Raczej się z tym nie zgodzę. Byłam na jednym weselu w Stanach gdzie młoda rzuciła bukietem i żadna z dziewczyn nie miała ochoty go złapać. Bukiet spadł na ziemię, pod nogi dziewczyn i żadna go nie poniosła. Kompletna porażka. Ktoś podał młodej bukiet i rzuciła jeszcze raz. Jedna dziewczyna zlitowała się i złapała bukiet. Myślę, że to zależy od gości.

Pozdrawiam

faktycznie porazka. ja nawet jakbym nie chciala zlapac a lecialby na mnie to bym zlapala. moim zdaniem nie wypada go upuscic.
ja niestety bede rzucala bukietem, choc to amerykanski zwyczaj, bo po prostu nie bede miec welonu.

Napisane przez ceyda

A jak mogłabym rozwiązać mały dylemat związany z tym, że tata mojego TŻ również niestety juz nie żyje.Bukiet jest jeden...

moze zrob bukiet dla swiadkowej podobny do twojego i ten zawiez do taty tz.

[Kasiaczek22]

A co w przypadku gdy welonu nie bedzie? Podwiazka? Pytam bo slub juz 3 czerwca a ja bukiecik wolalabym zachowac

[sasanka]

Rzucaj welonem, a na groby zamów kwiaty w kwiaciarni i najlepiej zanieś w przeddzień wesela (to wasi ojcowie, wiec raczej przed wypadałoby pójść po błogosławienstwo "z góry"). Poza tym podobno nie zanosi sie na cmentarz kwiatów, które sie dostało od gosci, ani wiazanki ślubnej - nie wiem, przesad może jakiś- ale to nie ważne, itak uważam, że bukiet slubny pani młoda dostaje od narzeczonego/męża i nie powinno się go traktować jako bukiet "przechodni" jakiś...... podobnie kwiaty od gosci - poza tym troche podchodzi mi to pod łatwiznę zanosić na groby to co sie dostało...... Ale to moje zdanie, kazdy moze mieć inne

[agusnik]

Widzialam na jednym ze slubow, ze podczas oczepin panna mloda rzucala podwiazka. Nie miala welonu. Wydaje mi sie wiec ,ze to sie praktykuje.

Przypomnialam sobie wlasnie bardzo odlegly czasowo slub. Byl to slub mojej cioci, ktora zamiast welonu miala kapelusz a w tamtych czasach domyslam sie,ze nie bylo podwiazek....
I pamietam,ze rzucala bukietem...

[zuzaneczka]

Ja tam myslę że podwiązka jest najbezpieczniejsza. Bukiet może sie rozlecieć, welon zniszczyć, i wypada go oddac młodej, a podwiązkę można sobie wziać na pamiątkę i się nie rozpadnie.
Ja niestety nie bardzo będę miała komu rzucać. Na przyjęciu będą tylko 4 panny i chyba żadna niespecjalnie chętna na tego typu zabawy Zresztą ja też niechętnie brałam udział w "łapance".

[Taverney]

Dziewczyny, właśnie dopadła mnie przerażająca myśl:
ja nie będę mieć welonu, tylko kapelusik, albo prawdziwą różę we włosach.
To czym ja mam rzucać?!

[Yoolia]

to może kapeluszem
albo butem - tego jeszcze nie było

[KARINCIA]

Yoolia myślę że but wygrywa

Ja będę miała welon ale rzucać będę bukietem

[Taverney]

Ja bym się bała, że bukiet się zniszczy, w końcu kwiaty takie deikatne...

Rzut kapeluszem też odpada, z tego samego względu, poza tym jest nieporączny...
but to mój faworyt
Nie wiem, co jeszcze....może się zamachnę kotletem

ale tak na poważnie, to nie wiem...chyba zostanie mi bukiet.

[kulbit]

Powiem szczerze ze w polskich warunkach nie spotkałam sie z sytuacją aby jakaś Panna Młoda rzucała bukietem.
Powiem szczerze ze jakbym rzuciła swoim i w kogos neichcacy trafiła mogłabym zabić byłą taki cięzki
A na poważnie żal by mi było kwiatów... Tym bardziej ze chciałąm je mieć w całości i zostawić sobie by ususzyć na pamiatke
Choc rzucanie welonem jest nieco trudne moj byl maly i delikatny jak muslinek wiec nie za bardzo sie nim rzucalo

[papryczka]

nie mialam welonu, wiec rzucalam bukietem. fakt, troche sie przez to popsul, ale zostawilam go juz tej dziewczynie, ktora go zlapala. nie zalezalo mi tak strasznie, aby zabrac go do domu, tymbardziej, ze od razu wyjezdzalismy w podroz.
maz rzucal krawatem, ktory niestety, zostal rozszarpany przez jednego kolege (to tzw. krawat angielski, o dosc delikatnej konstrukcji, nie taki tradycyjny zawiazywany)
bylam tez na weselu, na ktorym panna mloda rzucala podwiazka, ale mnie sie to tak srednio podoba - pan mlody sciagal ja z jej nogi, a potem nakladal "nowej" pannie (notabene mnie, bo ja ja zlapalam, hehe). ale to jakies takie nie w moim stylu...

[manolita]

Napisane przez Yoolia

to może kapeluszem
albo butem - tego jeszcze nie było

Oł jes ... butem, butem

strzeżcie się panny niezamężne

[agusnik]

Napisane przez Taverney

Dziewczyny, właśnie dopadła mnie przerażająca myśl:
ja nie będę mieć welonu, tylko kapelusik, albo prawdziwą różę we włosach.
To czym ja mam rzucać?!

Tak jak juz pisalam wyzej. Widzialam wesele na ktorym panna mloda miala wlasnie upieta roze we wlosach zamiast welonu i podczas oczepin pan mlody dysktretnie zdial jej podwiazke, by panna mloda mogla ja rzucic w "tlum" panien....

[ami81]

Ja nie będę miec welonu. Na początku myślałam,że będe rzucać podwiązką, ale jakoś ten pomysł szybko uleciał. Ostatecznie zdecydowałam sie na bukiet, ale nie mój ślubny tylko jakiś mniejszy, mocno związany żeby się kwiatki nie rozsypały podczas rzucania i łapania tym samym sposobem oszczedzę mój bukiet przed rozwaleniem.

[Wiktorynka]

Na weselu znajomych był bukiet specjalnie do rzucania przygotowany... Panna młoda dzieki temu swój zachowała w całości ...
A ja jeszcze nie mam pomysłu czym bede rzucała ... na pewno nie moim bukietem, no chyba ze, mi sie wybitnie nie będzie podobał. Zastanawiam sie natomiast w którym momencie rucac poniewaz oczepin jako takich nie przwiduję z dwóch powodów ... po pierwsze mamy zamiar ulotnic sie dużo przed północą ... po drugie wiekszość panien to moje kolezanki ze studów - a znajomych zapraszamy tylko do koscioła... welon przewiduje tylko do koscioła i po ceremonii chce go zdjąć ... i moze wtedy nim rzucac? ... bedzie troche nie typowo jak na nasze zwyczaje, ale...