Co myśleć, jak to rozwiązać?

[dolinka]

Mieszkam z mama chlopaka o kilku lat. Nasze relacje są zdystansowane ale nigdy sie nie kłocimy. Jest to osoba nerwowa, z która nie da się normalnie porozmawiać jeśli masz inne zdanie. Na siłe chce przekonywać do swojego zdania, unosi się, obraża. Kiedy ostatnio powiedzielismy z chlopakiem ze zamierzamy pojsc na swoje to sie obraziła. Ciągle płacze, że bedzie musiala mieszkać sama, że stawiamy ja w takiej sytuacji... Czuję sie teraz winna, że przeze mnie jest nieszczęśliwa. Jednak chcę mieć swoj dom, być gospodynią. Teraz to ona "rządzi" i w kuchni jest wszystko jej. Ja nie czuje sie komfortowo przygotowując obiad gdy ona jest w kuchni. Nie wiem może już sie do niej tak zraziłam..;/Chlopakowi powiedziłą, że to pewnie moj pomysł z tą przeprowadzką i że za jej plecami ustalamy takie rzeczy. Chyba to nasze życie i mamy prawo tylko miedzy soba o nim decydowac.

[Enfant_Double_Terrible]

Pierwsze pytanie, jakie mi się narzuca: czy mama chłopaka ma w ogóle jakichś przyjaciół?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

mama chłopaka powinna uszanować Waszą decyzję.
Czy ona w ogóle wychodzi gdzieś z domu ?
Pracuje ?

[kennedy]

Mama mysli ze cale zycie bedzie z synkiem mieszkac:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FacetZ]

Niech mama zacznie sobie chłopa szukać, bo jej na mózg wkrótce padnie. A wy się wyprowadźcie. Normalny człowiek dba o dobro obopólne a nie tylko swoje. Ewentualnie porozmawiaj z nią żeby dała ci trochę swobody w domu.

[lady666macbeth]

Napisane przez kennedy

Mama mysli ze cale zycie bedzie z synkiem mieszkac:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nieodcięta pępowina.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez FacetZ

Niech mama zacznie sobie chłopa szukać, bo jej na mózg wkrótce padnie. A wy się wyprowadźcie. Normalny człowiek dba o dobro obopólne a nie tylko swoje. Ewentualnie porozmawiaj z nią żeby dała ci trochę swobody w domu.

no właśnie, autorko czy jego mama kogoś ma ???

[ANKA54321]

Ona ma swoje życie a wy macie swoje. Nie ma sensu z nią wiecznie mieszkać bo chyba jest trochę toksyczna.

[dolinka]

To jest ogolnie bardziej skomplikowane. Nie mialam wczoraj czasu, aby wszystko opisywać. Otóż mieszkamy za granicą. Mama chlopaka była tu jako pierwsza z 8 lat temu, mieszkala z drugim synem i moim chlopakiem. Potem dołączyłam ja. Ona w miedzyczasie wzieła rozwód, a potem wyszla za mąż ponownie. Z tym, że jej obecny mąż jest na co dzień w Polsce opiekuje sie ojcem. Przyjezdzaja do siebie 3-4 razy w roku. Ma tu jakis znajomych, rodzine. Nie byla by sama zawsze bysmy jej mogli pomoc bedziemy w tym samy miescie. Dodam, że teraz mamy tragiczna atmosfere w domu;/ Nie odzywa sie do nas ..aż staramsię na nią nie wpaść.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Czasem mi jej szkoda bo żyje tutaj tak bez męża. Mam wrażenie, że go nie kocha i ten ślub to tylko tak dla bezpieczeństwa. Z drugiej strony sama wybrala takie życie i mówi, że jej tak dobrze i nie chce wracać do Polski. Twierdzi, że mąż raz na jakiś czas jej wystarczy bo nie ma juz 20 lat.

[nalezedociebie]

A co z drugim synem? Gdzie teraz mieszka?

[dolinka]

On jest troche nieodpowiedzialny.. I nie chce z nim sama mieszkac bo pewnie musialaby ciagle dokladac za niego do czynszu.