młodszy chłopak - ja 25, on 21

[_ Dzwoneczek _]

Cześć Wam

Chciałabym zapytać o Wasze zdanie na temat takiego związku gdy ja mam 26 lat a mój chłopak 22 (tylko rocznikowo bo jest z grudnia) . Chodzi mi szczególnie o kwestie ślubu, dzieci, przyszłośći. Znamy się od roku od 5 miesięcy mieszkamy razem. Ogólnie jestem z nim szczęśliwa. Wiadomo kłócimy się i docieramy, natomiast obojgu nam bardzo zależy na sobie nawzajem. On zapewnia mnie, że mnie kocha i wiąże ze mną przyszłość. Potwierdza to też czynami. Stara sie itd. Jedyna rzecz która mnie niepokoi to fakt, że jestem od niego kilka lat starsza. Ciężko mi wyobrazić sobie kolejne kroki. Wydaje mi się, że on jest jeszcze za młody na ślub, nawet jeśli miałoby to miejsce za powiedzmy 2 lata. Ja wtedy będę mieć 28... on 23/24. Jest bardzo dojrzały jak na swój wiek, natomiast ja czuję, że przy nim zachowuję się jak bym była młodsza niż jestem.
Już raz byłam zaręczona tylko z nieodpowiednią osobą i w długoletnim związku. Mieliśmy już wyznaczoną date, zarezerwowaną sale, DJa, fotografa itd. JA to wszystko zorganizowałam łącznie z wyproszeniem byłego o to by mi się w końcu oświadczył. To był błąd bo nie byliśmy szcześliwą parą, tylko ja walczyłam o związek a on tylko wegetował. 10 miesięcy przed ślubem zerwałam zaręczyny, nie widząc żadnej poprawy w naszym związku i to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Moje odczucia co do poprzedniego związku to jedno wielkie rozczarowanie. Czuje, że odniosłam porażke. Boli mnie fakt, że straciłam najlepsze lata życia na tamtego człowieka, tyle się starałam i na koniec i tak z tego nic nie wyszło.
Założenie rodziny było dla mnie zawsze priorytetem a przez nieodpowiedni wybór faceta oddaliłam się od swojego marzenia. W dodatku teraz gdy mam kogoś z kim czuje się szczęśliwa, przeszkodą staje się wiek. Wiem, że powinnam cierpliwie czekać, az moj obecny chłopak będzie troche starszy, nie chce go absolutnie popędzać. Chce czekać natomiast przeraża mnie troche wizja późniejszego wyjścia za mąż. W dodatku to uczucie zazdrosci gdy kolezanki w okoł wychodzą za mąż i rodzą dzieci Przez to, że on jest młodszy czuje się troche jak taka smarkula, czuje jakby mój związek był niedojrzały.

W dodatku, on ostatnio mi powiedział, że nie jest głupi i widzi jak daje mu do zrozumienia pewne rzeczy, tzn. że chce oglądać filmy o ślubach, pokazuje mu jakieś zdjęcia koleżanek itd. Powiedział też, że widzi jak cierpie z tego powodu. Zapewniał mnie, że mnie kocha i traktuje poważnie. Że on też chce pewnych rzeczy. Uspokaja mnie to natomiast głupio się czuje przed nim. Nie chce, żeby on odebrał to, że na niego naciskam. Jest mi wstyd.

Rozpisałam się strasznie...
Frustruje mnie, że gdy ja będę miała 30 lat to on 25/26. w tym wieku ślub to na kobiete dosyc pozno a na faceta dosc wczesnie. A kiedy dziecko?

Napisałam to pod wpływem emocji, mam nadzieje, ze troche mnie zrozumiecie. Dziękuję jeśli ktoś dotrwał do końca z czytaniem.

Pozdrawiam serdecznie

[januszpolak]

Nie ma czegoś takiego jak za wcześnie czy za późno na ślub i to nie zależy od płci, ale od własnych preferencji. Co stoi na przeszkodzie żeby wziąć ten ślub w najbliższym czasie, on nie czuje się gotowy? Masz dopiero 25 lat, jak weźmiecie ślub za 2-3 lata to i tak będzie wcześnie dla Ciebie według np. moich kryteriów (mam tyle lat co Ty a prawie nikt z mojego otoczenia nie bierze ślubu), a dla Ciebie i Twojego chłopaka to może być akurat.

[gilmore162]

Mnie taka roznica wieku by nie przeszkadzała. Nie rozumiem tylko czemu dopiero (choć dla niektórych po aż) po roku czasu już zaczynasz mu dawać aluzje dotyczące ślubu. Facet może się przerazić i to nie dlatego, że jest młody, ale dlatego że dla sporej liczby facetów to po prostu za szybko.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Rozpisałam się strasznie...
Frustruje mnie, że gdy ja będę miała 30 lat to on 25/26. w tym wieku ślub to na kobiete dosyc pozno a na faceta dosc wczesnie. A kiedy dziecko?

30 to jeszcze nie mogiła i myślę nawet, że dość dobry wiek na dziecko i zamążpójście. A 25/26 to dla mężczyzny może dość wcześnie ale sądzę że wcale nie "za wcześnie", to zależy od konkretnego faceta.
Lepiej czekać i próbować z kimś wartościowym, nawet gdyby miało się nie udać niż za wszelką cenę wiązać się i mieć dzieci z kimś kto tylko pozornie jest dobrym kandydatem na męża "już-teraz" a będziesz z nim nieszczęśliwa. Ja, na Twoim miejscu, dałbym temu chłopakowi szansę.

[januszpolak]

Napisane przez gilmore162

Mnie taka roznica wieku by nie przeszkadzała. Nie rozumiem tylko czemu dopiero (choć dla niektórych po aż) po roku czasu już zaczynasz mu dawać aluzje dotyczące ślubu. Facet może się przerazić i to nie dlatego, że jest młody, ale dlatego że dla sporej liczby facetów to po prostu za szybko.

Dlaczego facetów, a nie po prostu osób? Kobiety mają jakieś inne podejście do ślubu jako płeć? Bo mi się wydaje, że tak nie jest.

[Damayanti]

30 lat to pozno? Omg
Ale w takim razie musisz z nim zerwac. Co ludzie powiedzo?

A tak na serio to nie szukaj problemu gdzie go nie ma. Jestes w szczesliwym zwiazku, kochasz I jestes kochana.
Nie zawsze wszystko idzie tak, jak zaplanowalysmy. Ja mam 30 lat i rozwodze sie. Szans na urodzenie dziecka przed trzydziestka juz nie mam. I co, mam juz zaczac rwac wlosy z glowy bo nie poszlo jak zaplanowalam ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gilmore162]

Napisane przez januszpolak

Dlaczego facetów, a nie po prostu osób? Kobiety mają jakieś inne podejście do ślubu jako płeć? Bo mi się wydaje, że tak nie jest.

A moim jest. Sama mam sporo koleżanek, które już od kilku lat mają mężów mając 27 lat obecnie. Tłumaczą to wlasnie tym ze chcą miec wczesnie dzieci np., kupic mieszkanie na kredyt. Kobiety zazwyczaj pragną o slubie wczesniej niz mężczyzni.

[260c4d4fdb0e7f4840fc70476d5f7e46d82a0f3e]

Mam wrażenie, że za bardzo koncentrujesz się na cyferkach i ślubie, a za mało na człowieku, z którym jesteś. Poprzedni związek dobrze to pokazuje - dla białej sukienki i koleżanek byłaś gotowa wyżebrać pierścionek od nieodpowiedniego faceta (do tego w wieku poniżej 25 lat, choć każdy wiek jest za wczesny na taki błąd) - czy nie widzisz, jakie to niemądre?! Ta sytuacja powinna Cię czegoś nauczyć - przede wszystkim tego, że liczy się właściwy człowiek, a nie papierek i bawienie się w rodzinę na wyścigi. Wiek to kwestia marginalna, ważna jest szeroko rozumiana bliskość, w tym wspólne oczekiwania. Wrzuć na luz, ciesz się związkiem i przemyśl sobie priorytety.

[gilmore162]

[1=260c4d4fdb0e7f4840fc704 76d5f7e46d82a0f3e;8065384 6]Mam wrażenie, że za bardzo koncentrujesz się na cyferkach i ślubie, a za mało na człowieku, z którym jesteś. Poprzedni związek dobrze to pokazuje - dla białej sukienki i koleżanek byłaś gotowa wyżebrać pierścionek od nieodpowiedniego faceta (do tego w wieku poniżej 25 lat, choć każdy wiek jest za wczesny na taki błąd) - czy nie widzisz, jakie to niemądre?! Ta sytuacja powinna Cię czegoś nauczyć - przede wszystkim tego, że liczy się właściwy człowiek, a nie papierek i bawienie się w rodzinę na wyścigi. Wiek to kwestia marginalna, ważna jest szeroko rozumiana bliskość, w tym wspólne oczekiwania. Wrzuć na luz, ciesz się związkiem i przemyśl sobie priorytety.[/QUOTE]

Podpisuje się pod tym co do słowa
W dodatku tak bardzo chciała tego pierscionka wtedy, że teraz tez jest gotowa o niego "prosić", co jest kompletnie bez sensu jeśli chłopak na to nie bedzie gotowy.

[ANKA54321]

Jak sie ma coś udać to sie uda. Moją koleżanke i jej meza dzieli 13 lat i sa razem od 5 .

[lubiekielbase]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Przez to, że on jest młodszy czuje się troche jak taka smarkula, czuje jakby mój związek był niedojrzały.

Problem nie jest wiek i dojrzałość twojego partnera lecz twoja. Wasz związek nie jest tylko chodzeniem za rączkę, mieszkacie juz razem. Ciesz się z tego. On nie powiedział, że nie chce dziecka, ani ślubu. Pamiętaj, że twoim celem nie jest ślub i dziecko tylko szczęśliwa rodzina. Lepiej taka założyć w wieku 30 lat niż miec smutny wyżebrany ślub w wieku 23...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Masz problemy, które sama sobie wymyślasz. One nie są realne. Jesteś w związku, w którym kochasz i jesteś kochana, a z jakiegoś powodu wymyślasz jakieś granice wieku.

Sama aktualnie spotykam się z facetem, który ma rocznikowo 22 lata, ja rocznikowo 25. I wydaje mi się, że te 3-4lata w jedną lub w drugą stronę to tyle co nic.

Co prawda ja jestem rocznikowo o rok młodsza od Ciebie i czuję się sporo za młoda na dzieci (nawet na myślenie o nich) i znajome/znajomi wokoło często nie mają nawet partnerów nie mówiąc o ślubach czy dzieciach. Chociaż rozumiem, że takie potrzeby są sprawą indywidualną (ale właśnie dlatego, że są indywidualną to jedni mają potrzebę posiadania dziecka mając 22 lata, inni 26, 35 czy też nigdy) - okej, Ty już masz instynkt rodzicielski, on jeszcze nie - ale nie jest powiedziane, że będzie go miał w jakimś przedziale, który Ty uważasz za odpowiedni u facetów.

Wasz związek jest jeszcze krótki, możesz już oczywiście o pewnych rzeczach myśleć, ale dążenie do ślubu po 5 miesiącach to jest za krótko dla większości osób, bez względu na wiek. A chłopak zapewnił Cię, że też o Tobie myśli w kontekście przyszłości.

[Cytrynowy_Sorbet24]

Na poprzednim facecie wymusiłaś zaręczyny i ciągnęłaś na siłę związek. Teraz młodemu chłopakowi rok od poznania dajesz do zrozumienia, że koleżanki biorą ślub i Ty też już chcesz, najlepiej jutro, bo czas Cię goni. Możesz łatwo popełnić drugi raz ten sam błąd przy takim nastawieniu. A wszystko tylko po to, żeby za wszelką cenę nie być panną młodą po 30-stce.



Skoro priorytetem jest dla Ciebie ślub i założenie rodziny w młodym wieku to czemu związałaś się z 5 lat młodszym chłopakiem, który może jeszcze tego nie chcieć? Rok temu nie był dla Ciebie za młody? Pytam z ciekawości.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Boże, całe CZTERY LATA MŁODSZY ?! Szok, to nie może się udać. Ty już babcia, a on dzidziuś przecież.
I oczywiście, że masz rację. Trzydziestolatka to raczej panna stara, a nie panna młoda.
Najważniejsze to chajtnąć się przed 30tką. Choćby skały srały, a wyrobić się trzeba. Co by koleżanki powiedziały ?

[linaya]

Cztery lata to niedużo. Zresztą, z wiekiem mentalna i społeczna różnica zaciera się. Znam wiele udanych wieloletnich małżeństw, gdzie on jest kilka lat młodszy.

Ba, nawet moja mama jest od mojego taty starsza o 4 lata. Pobrali się, o zgrozo, po jej 30 i jeszcze zdążyła mieć mnie i siostrę.

[imperfect_girl]

Napisane przez Damayanti

30 lat to pozno? Omg
Ale w takim razie musisz z nim zerwac. Co ludzie powiedzo?

A tak na serio to nie szukaj problemu gdzie go nie ma. Jestes w szczesliwym zwiazku, kochasz I jestes kochana.
Nie zawsze wszystko idzie tak, jak zaplanowalysmy. Ja mam 30 lat i rozwodze sie. Szans na urodzenie dziecka przed trzydziestka juz nie mam. I co, mam juz zaczac rwac wlosy z glowy bo nie poszlo jak zaplanowalam ?

W 100 % podpisuję się pod tymi słowami, też się rozwiodłam mając trochę mniej lat niż 30 - cyferka z przodu zmieni mi się w tym roku. Ten rozwód to była najlepsza decyzja w życiu, chłop był ode mnie o 3 lata starszy.

Różnica wieku, jaka jest między Wami, nie jest żadnym problemem. Może jeśli nie będziesz dawała mu sugestii, tylko skupisz się na budowaniu wspólnoty i ciepła między Wami, to oświadczyny i to czego pragniesz przyjdą szybciej, niż myślisz? Dziady nie lubią być naciskani.

[201801220933]

Rok znajomości a ta już mu daje sugestie o ślubie. Historia lubi się powtarzać
.

[dzik306]

Wiek to tylko liczby

[Khaki68]

Osobiście wolę starszych, ale zdaje się że mój kolega z podstawówki (22 lata) bierze w tym roku ślub ze starszą dziewczyną (28 lat), ale nie wiem czy to autorkę zaspokoi, bo przecież 28 to już za późno na ślub.

[patrycjapatib]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Cześć Wam

Chciałabym zapytać o Wasze zdanie na temat takiego związku gdy ja mam 26 lat a mój chłopak 22 (tylko rocznikowo bo jest z grudnia) . Chodzi mi szczególnie o kwestie ślubu, dzieci, przyszłośći. Znamy się od roku od 5 miesięcy mieszkamy razem. Ogólnie jestem z nim szczęśliwa. Wiadomo kłócimy się i docieramy, natomiast obojgu nam bardzo zależy na sobie nawzajem. On zapewnia mnie, że mnie kocha i wiąże ze mną przyszłość. Potwierdza to też czynami. Stara sie itd. Jedyna rzecz która mnie niepokoi to fakt, że jestem od niego kilka lat starsza. Ciężko mi wyobrazić sobie kolejne kroki. Wydaje mi się, że on jest jeszcze za młody na ślub, nawet jeśli miałoby to miejsce za powiedzmy 2 lata. Ja wtedy będę mieć 28... on 23/24. Jest bardzo dojrzały jak na swój wiek, natomiast ja czuję, że przy nim zachowuję się jak bym była młodsza niż jestem.
Już raz byłam zaręczona tylko z nieodpowiednią osobą i w długoletnim związku. Mieliśmy już wyznaczoną date, zarezerwowaną sale, DJa, fotografa itd. JA to wszystko zorganizowałam łącznie z wyproszeniem byłego o to by mi się w końcu oświadczył. To był błąd bo nie byliśmy szcześliwą parą, tylko ja walczyłam o związek a on tylko wegetował. 10 miesięcy przed ślubem zerwałam zaręczyny, nie widząc żadnej poprawy w naszym związku i to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Moje odczucia co do poprzedniego związku to jedno wielkie rozczarowanie. Czuje, że odniosłam porażke. Boli mnie fakt, że straciłam najlepsze lata życia na tamtego człowieka, tyle się starałam i na koniec i tak z tego nic nie wyszło.
Założenie rodziny było dla mnie zawsze priorytetem a przez nieodpowiedni wybór faceta oddaliłam się od swojego marzenia. W dodatku teraz gdy mam kogoś z kim czuje się szczęśliwa, przeszkodą staje się wiek. Wiem, że powinnam cierpliwie czekać, az moj obecny chłopak będzie troche starszy, nie chce go absolutnie popędzać. Chce czekać natomiast przeraża mnie troche wizja późniejszego wyjścia za mąż. W dodatku to uczucie zazdrosci gdy kolezanki w okoł wychodzą za mąż i rodzą dzieci Przez to, że on jest młodszy czuje się troche jak taka smarkula, czuje jakby mój związek był niedojrzały.

W dodatku, on ostatnio mi powiedział, że nie jest głupi i widzi jak daje mu do zrozumienia pewne rzeczy, tzn. że chce oglądać filmy o ślubach, pokazuje mu jakieś zdjęcia koleżanek itd. Powiedział też, że widzi jak cierpie z tego powodu. Zapewniał mnie, że mnie kocha i traktuje poważnie. Że on też chce pewnych rzeczy. Uspokaja mnie to natomiast głupio się czuje przed nim. Nie chce, żeby on odebrał to, że na niego naciskam. Jest mi wstyd.

Rozpisałam się strasznie...
Frustruje mnie, że gdy ja będę miała 30 lat to on 25/26. w tym wieku ślub to na kobiete dosyc pozno a na faceta dosc wczesnie. A kiedy dziecko?

Napisałam to pod wpływem emocji, mam nadzieje, ze troche mnie zrozumiecie. Dziękuję jeśli ktoś dotrwał do końca z czytaniem.

Pozdrawiam serdecznie

Jezu, kobieto, opanuj się. Jesteś tak bardzo pod presją koleżanek i co ludzie powiedzą. Poważnie jak weźmiesz ten ślub po 30 to co się stanie? Jak urodzisz dziecko mając 30-parę lat, to co się stanie? Co z tego, ze koleżanki już po ślubie i 3 dzieci mają? Żyj swoim życiem. Jeśli to odpowiednia osoba, to w czym problem. Już pomijając fakt, że co z tego, ze może 24 lata to poniżej średniej wieku panów młodych w Polsce, czemu Ty się tym przejmujesz.

A swoją drogą, to ja się zgadzam z dziewczynami, rok czasu sie znacie, a Ty mu już o slubie gadasz, najlepiej żeby jeszcze dziś się oswiadczył. Przez takie postępowanie zmniejszasz szansę na poznanie wartościowej osoby, bo nieważne jaki, byle tylko urodzić przed 30. No ale różne są priorytety.

[201801220933]

Serio mało osób w tym wieku ma juz wzięty ślub. Szczegolnie tych, co studiują.
Prędzej chłopaka wystraszy niż go namówi do ślubu.
A jak Ci tak śpieszno, to sama się możesz oświadczyc