Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-24, 22:33   #1
Misterious_Warrior
Przyczajenie
 
Avatar Misterious_Warrior
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3

Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.


Rozstałam się z chłopakiem po półtora roku i potrzebuję opinii kogoś innego poza przyjaciółkami, które wiadomo, że zazwyczaj trzymają stronę osoby pokrzywdzonej. To był mój pierwszy chłopak, więc nie ma wielkiego doświadczenia w związkach, oboje mamy po 20 lat, on też z nikim nigdy nie był na poważnie.
Po pierwsze, połowa znajomych nie rozumie, co się stało, bo przecież byliśmy taką świetną parą niby i ja się zastanawiam, czy może nie przesadziłam. Moje przyjaciółki twierdzą, że nie i dobrze postąpiłam, dodam, że one już mają za sobą po jednym nieudanym związku i przekonują mnie, że nie byłoby warto się męczyć i tego kwiatu jest pół światu, a ja na razie rozpaczam.
Przez pierwszy rok mieliśmy wspaniały związek, randki, kwiaty, deklaracje miłości, byliśmy strasznie zakochani, planowaliśmy przyszłość i było najpiękniej na świecie. Później zaczęliśmy się kłócić trochę, ale o takie drobiazgi mało istotne i też nie jakoś strasznie się kłóciliśmy, ot takie sprzeczki, ale zawsze się kończyły dobrze, przeprosinami, buziakami.
Wiem, że on nie miał żadnej dziewczyny poza mną, ale przedtem podobała mu się jedna, ale mieszka w miejscowości oddalonej o 100 km i przyjeżdżała na jakiś czas. Jak mnie poznał, to ona właśnie go olała i później mi opowiadał o niej, że jest wredna i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Nawet jak się do niego odzywała, żeby nawiązać kontakt, to powiedział, żeby dała sobie spokój bo ma dziewczynę, więc tu było wszystko w porządku i tak milczeli między sobą rok.
Ale nagle, jakieś 2 miesiące temu okazało się, że ona przyjeżdża do naszej miejscowości i się do niego znów odezwała, czy by się nie spotkał z nią i ze wspólną grupą ich znajomych (też ich znam). Ja nie zostałam zaproszona i trochę się dziwnie poczułam, ale w końcu jej nie znam. Zaniepokoiło mnie natomiast to, że mój teraz już były chłopak nagle ochoczo się z nią kontaktuje. Nawet mieliśmy jakąś małą spinę o to. Nie, że mu zabraniam, ale bardzo dużo ze sobą pisali i to tak nagle. I w sumie nie byłoby problemu, ale gdy ona przyjechała na tydzień, to u mnie był raz, a u niej codziennie!!! I zapytany o to, czemu, to powiedział, że przecież mnie ma na codzień, a jej dawno nie widział. Pokłóciliśmy się o to i zaczęło być dziwnie. W ogóle zaczęliśmy się kłócić o tę dziewczynę sporo, bo ja się nigdy w życiu nie zachowywałam tak wobec żadnego kolegi, jak on wobec niej, że ciągłe pisanie z kimś, przeglądanie dawnych zdjęć, ukrywanie przede mną facebooka itd. Oczywiście, nie grzebałam mu w rzeczach, więc nic nie miałam mu do zarzucenia, ale po prostu poczułam, że on się nią zauroczył chyba.
Było mi strasznie przykro, spytałam wprost, on oczywiście, że nie i ona to tylko koleżanka. Ale zaczął mnie dziwnie traktować. Kłóciliśmy się o wszystko, on od razu był zniecierpliwiony, to co zawsze mogłam powiedzieć (nawet jakąś pierdołę w stylu "nie zmyłeś naczyń"), od razu urastało do rangi problemu. Narzekał, że się czepiam i powinnam się zmienić. Bo jak powiedziałam coś, co mu nie odpowiadało, to od razu się obrażał i miał zepsuty humor do końca spotkania, a później był taki "zimny" i nie odzywał się do mnie przez dwa dni na przykład, bo "źle się zachowałam". Na początku starałam się więc nie robić nic, co mogłoby go urazić. Nie mówiłam, że cokolwiek mi przeszkadza, starałam się być ciągle miła, uśmiechnięta (jak siedziałam skrzywiona, to pytał co znowu wymyślam i foch gotowy, od jednej mojej miny potrafiła się rozpętać awantura), a męczyłam się w środku. Nie rozmawiałam na temat tamtej dziewczyny (bo uważał, że robię problemy), nie zwracałam mu uwagi, starałam się wyeliminować wszystkie zachowania, które mogłyby go zirytować. W końcu zauważyłam, że boję się nawet przy nim oddychać i zerwałam. Poryczałam się strasznie i powiedziałam, że tak nie mogę, że się czuję strasznie w tym związku i że czuję, że jestem dla niego mniej ważna, niż tamta dziewczyna.
On mi powiedział, że nieprawda, że sobie wymyślam, ale że zerwanie to moja decyzja i żebym przemyślała, bo już do siebie nie wrócimy. Ja powiedziałam, że przemyślałam. Jest mi strasznie przykro, czuję się taka nieważna i niepotrzebna, po związku, który miałam nadzieję, że będzie trwał na zawsze. Nie wiem, co takiego złego zrobiłam, przecież nie kłóciłam się jakoś strasznie, później nawet starałam się nie kłócić w ogóle, a on i tak wolał tamtą dziewczynę (która jest w związku). A może nie wolał? Może dało się jeszcze coś z tym zrobić i zerwałam bez sensu? Napiszcie, co myślicie...
Misterious_Warrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 22:40   #2
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Cytat:
Napisane przez Misterious_Warrior Pokaż wiadomość
Rozstałam się z chłopakiem po półtora roku i potrzebuję opinii kogoś innego poza przyjaciółkami, które wiadomo, że zazwyczaj trzymają stronę osoby pokrzywdzonej. To był mój pierwszy chłopak, więc nie ma wielkiego doświadczenia w związkach, oboje mamy po 20 lat, on też z nikim nigdy nie był na poważnie.
Po pierwsze, połowa znajomych nie rozumie, co się stało, bo przecież byliśmy taką świetną parą niby i ja się zastanawiam, czy może nie przesadziłam. Moje przyjaciółki twierdzą, że nie i dobrze postąpiłam, dodam, że one już mają za sobą po jednym nieudanym związku i przekonują mnie, że nie byłoby warto się męczyć i tego kwiatu jest pół światu, a ja na razie rozpaczam.
Przez pierwszy rok mieliśmy wspaniały związek, randki, kwiaty, deklaracje miłości, byliśmy strasznie zakochani, planowaliśmy przyszłość i było najpiękniej na świecie. Później zaczęliśmy się kłócić trochę, ale o takie drobiazgi mało istotne i też nie jakoś strasznie się kłóciliśmy, ot takie sprzeczki, ale zawsze się kończyły dobrze, przeprosinami, buziakami.
Wiem, że on nie miał żadnej dziewczyny poza mną, ale przedtem podobała mu się jedna, ale mieszka w miejscowości oddalonej o 100 km i przyjeżdżała na jakiś czas. Jak mnie poznał, to ona właśnie go olała i później mi opowiadał o niej, że jest wredna i nie chce mieć z nią nic wspólnego. Nawet jak się do niego odzywała, żeby nawiązać kontakt, to powiedział, żeby dała sobie spokój bo ma dziewczynę, więc tu było wszystko w porządku i tak milczeli między sobą rok.
Ale nagle, jakieś 2 miesiące temu okazało się, że ona przyjeżdża do naszej miejscowości i się do niego znów odezwała, czy by się nie spotkał z nią i ze wspólną grupą ich znajomych (też ich znam). Ja nie zostałam zaproszona i trochę się dziwnie poczułam, ale w końcu jej nie znam. Zaniepokoiło mnie natomiast to, że mój teraz już były chłopak nagle ochoczo się z nią kontaktuje. Nawet mieliśmy jakąś małą spinę o to. Nie, że mu zabraniam, ale bardzo dużo ze sobą pisali i to tak nagle. I w sumie nie byłoby problemu, ale gdy ona przyjechała na tydzień, to u mnie był raz, a u niej codziennie!!! I zapytany o to, czemu, to powiedział, że przecież mnie ma na codzień, a jej dawno nie widział. Pokłóciliśmy się o to i zaczęło być dziwnie. W ogóle zaczęliśmy się kłócić o tę dziewczynę sporo, bo ja się nigdy w życiu nie zachowywałam tak wobec żadnego kolegi, jak on wobec niej, że ciągłe pisanie z kimś, przeglądanie dawnych zdjęć, ukrywanie przede mną facebooka itd. Oczywiście, nie grzebałam mu w rzeczach, więc nic nie miałam mu do zarzucenia, ale po prostu poczułam, że on się nią zauroczył chyba.
Było mi strasznie przykro, spytałam wprost, on oczywiście, że nie i ona to tylko koleżanka. Ale zaczął mnie dziwnie traktować. Kłóciliśmy się o wszystko, on od razu był zniecierpliwiony, to co zawsze mogłam powiedzieć (nawet jakąś pierdołę w stylu "nie zmyłeś naczyń"), od razu urastało do rangi problemu. Narzekał, że się czepiam i powinnam się zmienić. Bo jak powiedziałam coś, co mu nie odpowiadało, to od razu się obrażał i miał zepsuty humor do końca spotkania, a później był taki "zimny" i nie odzywał się do mnie przez dwa dni na przykład, bo "źle się zachowałam". Na początku starałam się więc nie robić nic, co mogłoby go urazić. Nie mówiłam, że cokolwiek mi przeszkadza, starałam się być ciągle miła, uśmiechnięta (jak siedziałam skrzywiona, to pytał co znowu wymyślam i foch gotowy, od jednej mojej miny potrafiła się rozpętać awantura), a męczyłam się w środku. Nie rozmawiałam na temat tamtej dziewczyny (bo uważał, że robię problemy), nie zwracałam mu uwagi, starałam się wyeliminować wszystkie zachowania, które mogłyby go zirytować. W końcu zauważyłam, że boję się nawet przy nim oddychać i zerwałam. Poryczałam się strasznie i powiedziałam, że tak nie mogę, że się czuję strasznie w tym związku i że czuję, że jestem dla niego mniej ważna, niż tamta dziewczyna.
On mi powiedział, że nieprawda, że sobie wymyślam, ale że zerwanie to moja decyzja i żebym przemyślała, bo już do siebie nie wrócimy. Ja powiedziałam, że przemyślałam. Jest mi strasznie przykro, czuję się taka nieważna i niepotrzebna, po związku, który miałam nadzieję, że będzie trwał na zawsze. Nie wiem, co takiego złego zrobiłam, przecież nie kłóciłam się jakoś strasznie, później nawet starałam się nie kłócić w ogóle, a on i tak wolał tamtą dziewczynę (która jest w związku). A może nie wolał? Może dało się jeszcze coś z tym zrobić i zerwałam bez sensu? Napiszcie, co myślicie...
Bardzo dobrze zrobiłaś, że zakończyłaś ten związek. Wydaje mi się,że byłaś dla niego tylko opcją rezerwową...
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 22:44   #3
Misterious_Warrior
Przyczajenie
 
Avatar Misterious_Warrior
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Cytat:
Napisane przez ANKA54321 Pokaż wiadomość
Bardzo dobrze zrobiłaś, że zakończyłaś ten związek. Wydaje mi się,że byłaś dla niego tylko opcją rezerwową...
Ale przez okrągły ROK?!! Rozumiem, być opcją rezerwową przez miesiąc czy dwa, ale byliśmy ze sobą rok i mówił, że mnie kocha i nikogo nigdy nie kochał itd. strasznie ciężko w to uwierzyć...
Misterious_Warrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 22:46   #4
Nymerth
Rozeznanie
 
Avatar Nymerth
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 594
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Dobrze zrobiłaś. Takie wątki dobrze się czyta - nie dajesz sobą pomiatać i niech tak zostanie. Przy czym nie sądzę, żeby chodziło o tę dziewczynę. Wydaje mi się, że po prostu z jego strony już dawno się coś wypaliło, już wtedy kiedy entuzjastycznie zareagował na próbę kontaktu z jej strony. Tak czasami bywa, tym bardziej, że jesteście młodzi.

Jednak chłopak nie ma prawa Cię traktować w ten sposób, nie może być tak, że obchodzisz się z nim jak z jajkiem i męczysz w związku, bo się boisz. On nie dorósł jeszcze do wyrażania swojego zdania wprost, być może nigdy nie dorośnie bo ma tak paskudny charakter, że woli na kogoś fukać i się kłócić, zamiast być szczerym.

Tak czy inaczej dobrze zrobiłaś i rób tak zawsze - miłość to nie wszystko. Miej szacunek do siebie, to najważniejsze. Spróbowałaś, on nie, trudno. Do utrzymania dobrego związku potrzeba dwóch osób.
Nymerth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 22:48   #5
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 903
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Facet uważał się za nie wiadomo co, a Tobie kopał samoocenę. Inna co się podobała to leci. Ty chcesz porozmawiać o swoich obawach, a on jakieś fochy, bo mu dzień popsułaś. Na koniec zrywasz, a on, że masz pomyśleć, bo powrotu nie będzie. Łaski nie robił, że z Tobą był. Olać chama. Teraz będzie ciężko, ale znajdziesz kogoś wartościowego. Tylko nie daj się omotać jak przyjdzie z podkulonym ogonem gdy z tamtą nie wyjdzie.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 22:48   #6
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Cytat:
Napisane przez Misterious_Warrior Pokaż wiadomość
Ale przez okrągły ROK?!! Rozumiem, być opcją rezerwową przez miesiąc czy dwa, ale byliśmy ze sobą rok i mówił, że mnie kocha i nikogo nigdy nie kochał itd. strasznie ciężko w to uwierzyć...
No nawet rok. Nie było nic lepszego na horyzoncie, to miał ciebie.
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 23:01   #7
Misterious_Warrior
Przyczajenie
 
Avatar Misterious_Warrior
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Cytat:
Napisane przez TakaSamaInna Pokaż wiadomość
Facet uważał się za nie wiadomo co, a Tobie kopał samoocenę. Inna co się podobała to leci. Ty chcesz porozmawiać o swoich obawach, a on jakieś fochy, bo mu dzień popsułaś. Na koniec zrywasz, a on, że masz pomyśleć, bo powrotu nie będzie. Łaski nie robił, że z Tobą był. Olać chama. Teraz będzie ciężko, ale znajdziesz kogoś wartościowego. Tylko nie daj się omotać jak przyjdzie z podkulonym ogonem gdy z tamtą nie wyjdzie.
Nie sądzę, żeby miało mu coś wyjść, raz go nie chciała, a teraz ma chłopaka i wydaje mi się, że pisała z moim byłym chłopakiem bardziej dla rozrywki, bo coś jej się nie układało w związku. Swoją drogą też musi być okropną osobą, skoro nie wzięła pod uwagę tego, że flirtuje z zajętym chłopakiem. :/ Ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobiła, gdyby zajęty chłopak zaczął do mnie podbijać, to powiedziałabym mu, że ma dziewczynę i żeby sobie nic nie wyobrażał... Wracać nie zamierzam, ale po prostu strasznie mi przykro i usiłuję zrozumieć, co się mogło wydarzyć, że było dobrze i nagle się zepsuło przez jedną laskę? A nawet jak nie było dobrze, bo już się znudził wcześniej, to dlaczego tego nie pokazywał, wszystko było super, ja się nie zorientowałam... I nagle pojawiła się ona i BUM! wszystko się rozpadło.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

A samoocena mi już trochę spadła, bo zastanawiam się, dlaczego on tak zrobił, że rozwalił w sumie fajny związek dla kogoś, kogo nie mógł mieć kiedyś tam. Dojrzali ludzie tak nie robią, nie ulegają chwilowym pokusom, krzywdząc innych... A jeżeli ja byłam chwilowa i na zastępstwo to już w ogóle straszne. Nie wiem, co ona ma takiego w sobie, że wolał ją ode mnie i oszukiwał mnie, że mu zależy. A z drugiej strony, kurcze, jak ona napisała do niego jakiś rok temu, to jej powiedział, że ma kogoś i żeby dała mu spokój. Więc skąd nagle taka zmiana. Już nic nie rozumiem.

Edytowane przez Misterious_Warrior
Czas edycji: 2018-01-24 o 23:04
Misterious_Warrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 23:05   #8
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 903
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Cytat:
Napisane przez Misterious_Warrior Pokaż wiadomość
Nie sądzę, żeby miało mu coś wyjść, raz go nie chciała, a teraz ma chłopaka i wydaje mi się, że pisała z moim byłym chłopakiem bardziej dla rozrywki, bo coś jej się nie układało w związku. Swoją drogą też musi być okropną osobą, skoro nie wzięła pod uwagę tego, że flirtuje z zajętym chłopakiem. :/ Ja bym nigdy czegoś takiego nie zrobiła, gdyby zajęty chłopak zaczął do mnie podbijać, to powiedziałabym mu, że ma dziewczynę i żeby sobie nic nie wyobrażał... Wracać nie zamierzam, ale po prostu strasznie mi przykro i usiłuję zrozumieć, co się mogło wydarzyć, że było dobrze i nagle się zepsuło przez jedną laskę? A nawet jak nie było dobrze, bo już się znudził wcześniej, to dlaczego tego nie pokazywał, wszystko było super, ja się nie zorientowałam... I nagle pojawiła się ona i BUM! wszystko się rozpadło.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

A samoocena mi już trochę spadła, bo zastanawiam się, dlaczego on tak zrobił, że rozwalił w sumie fajny związek dla kogoś, kogo nie mógł mieć kiedyś tam. Dojrzali ludzie tak nie robią, nie ulegają chwilowym pokusom, krzywdząc innych... A jeżeli ja byłam chwilowa i na zastępstwo to już w ogóle straszne. Nie wiem, co ona ma takiego w sobie, że wolał ją ode mnie.
Wydaje mi się, że facet po prostu myślał, że się z niej wyleczył, a stale idealizował ją w głowie. Ona przyjechała, a on nadal zaślepiony i wpatrzony jak w obrazek. W dodatku kiedyś mu nie wyszło, a teraz być może robiła mu aluzje, że może coś być. Taki zakazany owoc. Nie ma co rozpamiętywać. Jednego buca w życiu mniej.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 23:06   #9
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Weź go olej szkoda na niego czasu.
Znajdziesz kogoś lepszego, godnego zaufania.
Trzymam kciuki.
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-25, 13:50   #10
no__name
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 43
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

,,Zakazany owoc lepiej smakuje", pewna nie jestem ALE wydaje mi się, że ta dziewczyna może bawić się Twoim chłopakiem.
Nie chciała z nim nic nigdy, natomiast teraz próbuje choć wie, że nie powinna.

Szczerze? Nie sądzę aby ze sobą byli długo.
no__name jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-25, 14:06   #11
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 609
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Bardzo dobrze zrobiłaś. Brawo!!! Brawo za szacunek do siebie samej.

Chłopak zachował się okropnie. Nie wiem, co on sobie myślał. Próbuję postawić się w Twojej sytuacji - nie wyobrażam sobie, że mój facet nagle zacząłby jeździć do innej codziennie, pisać z nią itd.

Koles nie ma do Ciebie za grosz szacunku i bardzo dobrze, że z nim zerwałaś. Postaraj się o tym nie myśleć, spotykaj się z przyjaciółkami, spędzaj czas z rodziną i z czasem będzie lepiej.

On tylko marnował Twój czas.

I zgadzam się, że to wcale nie musi być wina tej laski. Może już wcześniej coś przestało działać z jego strony.

A tekst o tym, że masz się dobrze zastanowić, bo do siebie nie wrócicie jest O K R O P N Y !!!!!!!!!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-25, 15:11   #12
Migente
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 26
Dot.: Czy myślicie, że mogłam jeszcze coś z tym zrobić? Rozstanie.

Bardzo dobrze zrobiłaś. Byłam w podobnej sytuacji ze swoim pierwszym chłopakiem. Też byłam jego pierwszą dziewczyną, wcześniej tylko podkochiwał się w koleżance z gimnazjum z ich wspólnej paczki znajomych. Spotykaliśmy ją czasem na imprezach. Wydawało mi się, że mieliśmy super związek przez ponad dwa lata, aż tamta gimnazjalna miłość zerwała ze swoją dziewczyną.
Dalej sytuacja rozwijała się prawie tak jak u ciebie, tylko ja miałam mniej godności i instynktu samozachowawczego i to on w końcu zerwał ze mną, myśląc że ma szanse u swojej wyidealizowanej miłości.
Bardzo długo cierpiałam po zerwaniu, ale od tego czasu minęły ponad trzy lata i muszę ci powiedzieć, że bardzo się cieszę z tego rozstania.
Twój były ma w głowie wyidealizowany obraz tamtej dziewczyny i mu nie przejdzie, dopóki się sam nie sparzy. Twoje przyjaciółki mają rację, gratulując ci mądrej decyzji.
Migente jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-25 15:11:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.