Walka matki z biologicznym ojcem dziecka - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-22, 23:33   #1
Kataaarzynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 24
Unhappy

Walka matki z biologicznym ojcem dziecka


Nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, jednakże temat tyczy się ciąży to postanowiłam zabrać głos tutaj. W razie błędu proszę mnie przenieść do odpowiedniego wątku.

Zacznę od początku. Byłam w wydawać by się można wymarzonym związku, facet rozkochał mnie do granic możliwości, zgrywał anioła, istna bajka. Pewnie znany wszystkim schemat.. Po pół roku zrobił coś, przez co postanowiłam zakończyć ten związek (nie będę wchodzić w szczegóły, ale chodziło głównie o alkohol i nieodpowiedzialne zachowanie). O dziwo pomimo niby wielkiego zakochania, wcale nie starał się bardzo do mnie wrócić.. Wtedy stało się najgorsze. Okazało się, że byłam w ciąży. Powiadomiłam go o tym. On obiecywał wielką poprawę, więc dałam mu szansę i postanowiliśmy zacząć wszystko od nowa. Jakieś 3 miesiące było dobrze, po czym zaczęło się psuć. Przestał dotrzymywać słowa, zaczął pić, imprezować, coraz gorzej się do mnie odnosić. W ogóle nie przypominał człowieka, z którym byłam pierwsze pół roku związku.. Słyszałam słowa "czym mnie Bóg pokarał, że muszę być z taką kobietą jak Ty", "nie jesteś moją żoną ani nawet narzeczoną żeby mieć cokolwiek do powiedzenia", "jesteś nienormalna, idź się leczyć". Wytrzymałam tak miesiąc i znów podjęłam ciężką decyzję o rozstaniu. Nie wiem, chyba miałam po prostu nadzieję, że on oprzytomnieje, przeprosi za te chamskie odzywki, przestanie pić, będzie dla mnie lepszy. Że będzie tak jak na początku. Przeliczyłam się i to porządnie.. W zamian tego zaczął mi grozić sądem, że zemści się na mnie, wszystko mi odbierze, że zapłacę mu za to że go zostawiłam. Wydzwaniał i krzyczał na mnie, wyklinał albo pisał mi różne, paskudne smsy.. Przepłakałam kilka tygodni, nie mogłam wstać z łóżka, miałam okropnego doła. Bałam się o zdrowie maleństwa, bo w tym czasie powinnam mieć spokój, a w zamian tego dostawałam nerwicy... Później o dziwo zaczął się zachowywać lepiej. Co prawda nie przeprosił, ale tłumaczył się ze swojego zachowania, że też jest mu ciężko, nie może sobie poradzić w tej sytuacji. Stwierdził, że zrobi wszystko tak jak ja chcę, bylebym tylko go nie skreślała i dała mu tą ostatnią szansę. Tak namieszał mi w głowie, że zaczęłam się zastanawiać. Przeraziła mnie wizja samotnego macierzyństwa, tego co powiedzą ludzie.. Że może on naprawdę się zmieni i będzie jak kiedyś. Tak, po ponad miesiącu od rozstania dałam mu drugą szansę... Jednak trwała tylko tydzień, bo znów mnie oszukał i całkowicie olał.. Napisałam, że nie chcę mieć z nim nic wspólnego po czym zablokowałam jego nr. Nie interesował się, nie walczył, nie przyjeżdżał, nie robił nic, pomimo że jestem już w 8 miesiącu ciąży. Kilka dni temu, prawie po 3 tygodniach braku kontaktu, zadzwonił do mojej mamy i napisał do mnie meila żebym odblokowała jego nr, bo musimy ustalić kilka kwestii w sprawie dziecka. Zrobiłam to. Nie usłyszałam słowa "przepraszam", tylko że musimy się dogadać, bo on nie chce chodzić po sądach.
Dzisiaj przedstawił mi swoje warunki: spotkania przynajmniej 2 razy w tygodniu w tym niedziele i 500zł alimentów, bo tyle wszyscy jego "koledzy" płacą.. A ja też muszę się dokładać, bo to nie tylko jego problem.. W sprawach prywatnych powiedział tylko tyle, że to wszystko moja wina, bo gdybym "siedziała cicho" to dalej byśmy ze sobą byli i dziecko miało by oboje rodziców..
Wiadomo, ze czuję do niego ogromny żal i dlatego chciałabym się zupełnie od niego odciąć i nie mieć z nim nic wspólnego. Jednak tu nie chodzi już o mnie, aby ograniczyć mu kontakt w ramach jakiejś zemsty. Boję się, jaki ten człowiek może mieć wpływ na naszego syna.. Jeżeli tak mnie potraktował w ciąży, taki miał do mnie szacunek, potrafił zrobić krzywdę matce swojego dziecko, to jakie on mu może wpoić wartości? Czego go nauczyć? Picia i chodzenia na imprezy? Traktowania kobiet przedmiotowo? Braku jakichkolwiek zasad? Nawet jego mama powiedziała mi ostatnio, że on coraz bardziej zaczyna przypominać swojego ojca i idzie w jego ślady (jego rodzice są po rozwodzie, ojciec alkoholik który zdradzał ją na prawo i lewo, wyzywał, a nawet bił w czasie trwania małżeństwa. Teraz w wieku ok 60 lat mieszka nadal u swojej mamy wraz z moim byłym, lansuje się nowym kabrioletem i młodszą kobietą która przychodzi do niego w wiadomych celach raz na 2 tygodnie. Mój były sam o nim się zawsze źle wypowiadał, ale teraz widzę że wychowywanie przy nim zrobiło swoje).

I przechodzimy w końcu do sedna sprawy. Nie chcę tutaj się użalać nad sobą, chociaż jest mi ogromnie ciężko, ale nie dlatego utworzyłam ten wątek. Chcę tylko doradzić się kogoś, kto może miał podobną sytuację do mojej. Może jest tu jakaś samotna mama, która też przeszła przez piekło w ciąży, która wywalczyła swoje prawa w kwestii dziecka, która jest obecnie szczęśliwa..
Jak to wygląda w sprawach alimentów? Jak z widywaniami? Jak z nazwiskiem? Jestem kompletnie zielona w tych sprawach.. Nie mam żadnych koleżanek w takiej sytuacji, żadnych znajomych którzy by cokolwiek wiedzieli. Sprawa jest o tyle gorsza, że nie udowodnię mu, że nie interesował się dzieckiem. Przelewał mi pieniądze na wszystkie prywatne wizyty u lekarza, zakupił wózek i łóżeczko. Samym dzieckiem bardzo się interesuje, tylko mnie gnębi..
Z różnych for i artykułów dowiedziałam się tylko, że nie mam żadnych praw ograniczyć mu widzeń, bo nikogo nie obchodzi jak on traktował mnie w czasie ciąży, tylko to jak będzie traktował dziecko. A jeżeli chodzi o nazwisko, to przy braku wspólnej decyzji urząd daje nasze dwu-członowe.. Czy mogę cokolwiek zrobić? Czy ten człowiek naprawdę ma identyczne prawa jak ja co do dziecka? Mam termin na początek marca, jednak zamiast cieszyć się cudem ciąży i tym, że dziecko zdrowo się rozwija, ciągle zamartwiam się co czeka mnie i dziecko z tym człowiekiem..
Kataaarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 09:34   #2
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Zastanów się bardzo poważnie czy w ogóle chcesz jego obecności w swoim i dziecka życiu. Ponieważ nie jesteście małżeństwem wystarczy, że przy zapisywaniu dziecka w urzędzie nie podasz ojca dziecka i on nie będzie mieć żadnych praw do niego. Nazwisko będzie twoje. Nie dostaniesz alimentów, ale pozostałe świadczenia będą się należeć (becikowe, rodzinne, dodatek dla samotnych rodziców). Nie będziesz musiała się z nim ciągać po sądach, by ustalać zakres opieki nad dzieckiem, decydowanie w sprawach medycznych (Jeśli będzie mieć prawa to przy poważnej operacji musisz mieć jego zgodę, tak samo np żeby zrobić paszport), wybór szkoły itd.
On oczywiście może złożyć dokumenty w sądzie o ustalenie ojcostwa, ale czy to zrobisz to tego nie wiesz.
Gdybyś zdecydowała, że on ma uznać dziecko to po porodzie musicie oboje razem iść do urzędu, by zarejestrować dziecko i je nazwać. Nazwisko ustalacie wspólnie, więc jeśli on będzie się upierać przy swoim a ty przy swoim to albo sąd to ustali albo ty wychodzisz i rejestrujesz dziecko sama np następnego dnia. On nie może w urzędzie wymusić nazwiska.
Gdybyś zdecydowała się na ustalenie alimentów to i tak sądowne potwierdzenie jest ci potrzebne. Gdyby przestał płacić to możesz uzyskać świadczenia przez komornika lub z funduszu alimentacyjnego. Dodatkowo wyrok alimentacyjny jest konieczny, żeby uzyskać inne świadczenia (poza wyjątkiem, gdy ojciec jest nieznany, nie żyje lub przebywa w zakładzie). Także i tak sama zadbaj, by mieć zabezpieczenie.
Jeśli potrzebujesz pomocy to warto też pomyśleć o rozmowie z psychologiem. Bezpłatną pomoc uzyskasz np w centrum interwencji kryzysowej. Twoja sytuacja jak najbardziej uzasadnia taką pomoc.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 13:39   #3
Kataaarzynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 24
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Zastanów się bardzo poważnie czy w ogóle chcesz jego obecności w swoim i dziecka życiu. Ponieważ nie jesteście małżeństwem wystarczy, że przy zapisywaniu dziecka w urzędzie nie podasz ojca dziecka i on nie będzie mieć żadnych praw do niego. Nazwisko będzie twoje. Nie dostaniesz alimentów, ale pozostałe świadczenia będą się należeć (becikowe, rodzinne, dodatek dla samotnych rodziców). Nie będziesz musiała się z nim ciągać po sądach, by ustalać zakres opieki nad dzieckiem, decydowanie w sprawach medycznych (Jeśli będzie mieć prawa to przy poważnej operacji musisz mieć jego zgodę, tak samo np żeby zrobić paszport), wybór szkoły itd.
On oczywiście może złożyć dokumenty w sądzie o ustalenie ojcostwa, ale czy to zrobisz to tego nie wiesz.
Gdybyś zdecydowała, że on ma uznać dziecko to po porodzie musicie oboje razem iść do urzędu, by zarejestrować dziecko i je nazwać. Nazwisko ustalacie wspólnie, więc jeśli on będzie się upierać przy swoim a ty przy swoim to albo sąd to ustali albo ty wychodzisz i rejestrujesz dziecko sama np następnego dnia. On nie może w urzędzie wymusić nazwiska.
Gdybyś zdecydowała się na ustalenie alimentów to i tak sądowne potwierdzenie jest ci potrzebne. Gdyby przestał płacić to możesz uzyskać świadczenia przez komornika lub z funduszu alimentacyjnego. Dodatkowo wyrok alimentacyjny jest konieczny, żeby uzyskać inne świadczenia (poza wyjątkiem, gdy ojciec jest nieznany, nie żyje lub przebywa w zakładzie). Także i tak sama zadbaj, by mieć zabezpieczenie.
Jeśli potrzebujesz pomocy to warto też pomyśleć o rozmowie z psychologiem. Bezpłatną pomoc uzyskasz np w centrum interwencji kryzysowej. Twoja sytuacja jak najbardziej uzasadnia taką pomoc.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Nie chcę jego obecności w moim i dziecka życiu, nie zależy mi na alimentach, bo wolę zamiast pieniędzy mieć święty spokój i to by było najlepsze rozwiązanie. Jednak znam go i wiem, że będzie się domagał swoich praw, ustalał ojcostwo. Boję się też konsekwencji wpisania "ojciec nieznany" kiedy wiem kim jest, bo ponoć nie jest to zgodne z prawem i mogę ponieść jakieś kary finansowe.
Pocieszyłaś mnie bardzo z tym nazwiskiem. Myślałam, że sprawa jest przesądzona.
Kataaarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 20:10   #4
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Kobieto, te pieniądze należą się dziecku jak psu buda. Nie pisz, że ci nie zależy - nie masz pojęcia, jak się wasze życie (twoje i dziecka) potoczy, może być czas, że te alimenty to będzie być albo nie być, ostatni ratunek. To są pieniądze dla dziecka, nie pozbawiaj ich go.
Tyle, że nic na gębę, wszystko sądownie.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 21:35   #5
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

porozmawiaj z prawnikiem.
jeśli nie byłoby to wbrew prawu nie wpisalabym tego ojca w akt urodzenia.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 21:59   #6
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80774616]Kobieto, te pieniądze należą się dziecku jak psu buda. Nie pisz, że ci nie zależy - nie masz pojęcia, jak się wasze życie (twoje i dziecka) potoczy, może być czas, że te alimenty to będzie być albo nie być, ostatni ratunek. To są pieniądze dla dziecka, nie pozbawiaj ich go.
Tyle, że nic na gębę, wszystko sądownie.[/QUOTE]
Tylko jeśli pan jest przemocowy to więcej komplikacji może być z tego. Warto to mieć na uwadze.



Poza tym ty sama wpisać go nie możesz. On musi się zgodzić w urzędzie. Jeśli jego zgody nie ma to i tak wpisza nieznany i w sądzie udowadniają ojcostwo. Wiec za jego nieobecność w urzędzie nikt ci nic nie zrobi. A do sądu przymusu nie ma, nie musisz zakładać sprawy, więc i ojcostwa udowodnionego nie będzie. Chyba, że pan sam to zrobi, ale na to wpływu nie masz. Skoro ty go wpisać sama nie możesz to niby kto miałby cię karać za to? Nie ma czegoś takiego.

Edytowane przez Glodomorek
Czas edycji: 2018-01-24 o 08:27
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-23, 22:03   #7
Nickusia525253
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 21
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Zgadzam sie. Nie bądź głupia bierz od niego pieniądze ile sie da ! Przydadzą ci sie uwierz. Jak nie teraz to pózniej dziecku. I uważam ze ci sie należą. Musisz stanowczo walczyć o siebie i dziecko. I wierze ze na pewno kiedyś poznasz kogoś wartościowego kto ci wynagrodzi to przez co teraz przechodzisz. Dasz radę trzymam kciuki by wszystko sie dobrze poukładało
Nickusia525253 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-01-24, 07:14   #8
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Autorka pisze wyraźnie, że nie chce obecności tego człowieka w życiu swoim i dziecka, nawet kosztem pieniędzy, które "się należą". Bardzo dobrze to rozumiem i jeśli tylko byłabym w stanie zapewnić dziecku byt bez tego ochłapu alimentacyjnego nawet bym się za tym nie obejrzała.

Cytat:
Boję się też konsekwencji wpisania "ojciec nieznany" kiedy wiem kim jest, bo ponoć nie jest to zgodne z prawem i mogę ponieść jakieś kary finansowe.
Wybacz, jeśli zabrzmi to niezręcznie, ale mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz. Kłamstwo w takiej kwestii chyba bardzo trudno udowodnić, czyż nie? To bez wątpienia bardzo delikatna sprawa i na pewno wymagająca sporo od kobiety, natomiast teoretycznie jest przecież możliwe, że w tym samym czasie [w ciągu tych kilku kluczowych dni, czy nawet tego samego dnia] uprawiała seks jeszcze z kimś innym - zatem kwestia ewentualnego ojcostwa jak najbardziej jest wtedy niejasna. Kłamliwe "szarganie swojej opinii" - być może, ale bardzo trudno udowodnić, że coś się nie stało.

W każdym razie mam głęboką nadzieję, że obejdzie się bez żadnych cyrków i paniczowi, mimo tego, co teraz wygaduje, szybko się to wszystko znudzi, a Ty będziesz mogła w spokoju ułożyć sobie życie tak, jak najlepiej dla Ciebie i Twojego dziecka.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 07:53   #9
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Cytat:
Napisane przez Nickusia525253 Pokaż wiadomość
Zgadzam sie. Nie bądź głupia bierz od niego pieniądze ile sie da ! Przydadzą ci sie uwierz. Jak nie teraz to pózniej dziecku. I uważam ze ci sie należą. Musisz stanowczo walczyć o siebie i dziecko. I wierze ze na pewno kiedyś poznasz kogoś wartościowego kto ci wynagrodzi to przez co teraz przechodzisz. Dasz radę trzymam kciuki by wszystko sie dobrze poukładało
nawet patrzac tylko i wyłącznie na kwestie finansowe to uwierz:
alimenty miga być w ostatecznym rozliczeniu niższe niż suma kosztów sądowych/ reprezentacji prawnej itp., terapii i innych.

W sensie święty spokój jest często cenniejszy od alimentow.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-24, 17:12   #10
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8078123 1]Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Autorka pisze wyraźnie, że nie chce obecności tego człowieka w życiu swoim i dziecka, nawet kosztem pieniędzy, które "się należą". Bardzo dobrze to rozumiem i jeśli tylko byłabym w stanie zapewnić dziecku byt bez tego ochłapu alimentacyjnego nawet bym się za tym nie obejrzała.



Wybacz, jeśli zabrzmi to niezręcznie, ale mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz. Kłamstwo w takiej kwestii chyba bardzo trudno udowodnić, czyż nie? To bez wątpienia bardzo delikatna sprawa i na pewno wymagająca sporo od kobiety, natomiast teoretycznie jest przecież możliwe, że w tym samym czasie [w ciągu tych kilku kluczowych dni, czy nawet tego samego dnia] uprawiała seks jeszcze z kimś innym - zatem kwestia ewentualnego ojcostwa jak najbardziej jest wtedy niejasna. Kłamliwe "szarganie swojej opinii" - być może, ale bardzo trudno udowodnić, że coś się nie stało.

W każdym razie mam głęboką nadzieję, że obejdzie się bez żadnych cyrków i paniczowi, mimo tego, co teraz wygaduje, szybko się to wszystko znudzi, a Ty będziesz mogła w spokoju ułożyć sobie życie tak, jak najlepiej dla Ciebie i Twojego dziecka.[/QUOTE]
Oczywiście, że tak, zgadzam się z każdym słowem. Jakim cudem ktokolwiek miałby udowodnić kobiecie, że na 100% wiedziała, kto jest ojcem? Nie ma takiej możliwości, bo nie ma nakazu uprawiania seksu tylko z jednym mężczyzną w określonym odstępie czasu.

Poza tym - owszem, pieniądze się przydają i należą się dziecku, z tym nie ma dyskusji. Inna jednak sprawa, że są ludzie, dla których pieniądze są narzędziem do szantażu emocjonalnego i uzależnienia od siebie drugiej osoby, a skoro pan jest przemocowcem, to do tego celu może też te alimenty wykorzystać. Płacenie na dziecko prawdopodobnie oznacza dla niego prawo do sterowania życiem autorki i dziecka, wtrącania się w to, ile i na co wydaje, wypominania, czego to on nie robi dla dziecka i tak dalej. Naprawdę, od przemocowców zwyczajnie najlepiej jest trzymać się z daleka i nie chcieć od nich żadnych pieniędzy - dla świętego spokoju swojego i dziecka.
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-25, 11:47   #11
precious_81
Wtajemniczenie
 
Avatar precious_81
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 447
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
nawet patrzac tylko i wyłącznie na kwestie finansowe to uwierz:
alimenty miga być w ostatecznym rozliczeniu niższe niż suma kosztów sądowych/ reprezentacji prawnej itp., terapii i innych.

W sensie święty spokój jest często cenniejszy.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Dodałabym jeszcze do tego ryzyko, że za 18 lat taki "tatuś" upomni się o alimenty od swojego dziecka.


Jeśli facet jest taki nieobliczalny to lepiej odciąć go od siebie i dziecka i mieć święty spokój.
precious_81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-25, 14:27   #12
madziara_07
Zadomowienie
 
Avatar madziara_07
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: west yorkshire
Wiadomości: 1 176
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

ja tu widze pewna niekonsekwencje. nie chce miec z nim wspolnego ale brala od niego pieniadze na wizyty lekarskie, lozeczko i wozek. a to nie sa male kwoty.
jesli nie poda go jako ojca dziecka, facet moze oskarzyc ja o wyludzenie
__________________
"Trudno określić jego wiek. Ale sądząc po cynizmie i zmęczeniu światem, będących odpowiednikiem datowania węglem dla ludzkiej osobowości, miał jakieś siedem tysięcy lat."
T. Pratchettt
madziara_07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-25, 18:02   #13
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Cytat:
Napisane przez madziara_07 Pokaż wiadomość
ja tu widze pewna niekonsekwencje. nie chce miec z nim wspolnego ale brala od niego pieniadze na wizyty lekarskie, lozeczko i wozek. a to nie sa male kwoty.
jesli nie poda go jako ojca dziecka, facet moze oskarzyc ja o wyludzenie
Nie poda, bo przypominam że autorka sama wpisać go jako o a nie może. On musi iść z nią i osobiście potwierdzić. Może co najwyżej sam wystąpić o ustalenie ojcostwa i widzenia. Na to autorka wpływu nie ma.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-28, 17:29   #14
Kataaarzynka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 24
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8078123 1]
Wybacz, jeśli zabrzmi to niezręcznie, ale mam nadzieję, że dobrze mnie zrozumiesz. Kłamstwo w takiej kwestii chyba bardzo trudno udowodnić, czyż nie? To bez wątpienia bardzo delikatna sprawa i na pewno wymagająca sporo od kobiety, natomiast teoretycznie jest przecież możliwe, że w tym samym czasie [w ciągu tych kilku kluczowych dni, czy nawet tego samego dnia] uprawiała seks jeszcze z kimś innym - zatem kwestia ewentualnego ojcostwa jak najbardziej jest wtedy niejasna. Kłamliwe "szarganie swojej opinii" - być może, ale bardzo trudno udowodnić, że coś się nie stało.
[/QUOTE]

Może faktycznie macie racje, nie spojrzałam na to w ten sposób. Wyczytałam tylko na jednym forum, że takie testy na ojcostwo kosztują ok 2000zł i jeżeli wyjdzie na to, że mężczyzna jest ojcem dziecka, to matka jako osoba ukrywająca ten fakt będzie ponosiła pełne koszty ustalenia.


Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Poza tym - owszem, pieniądze się przydają i należą się dziecku, z tym nie ma dyskusji. Inna jednak sprawa, że są ludzie, dla których pieniądze są narzędziem do szantażu emocjonalnego i uzależnienia od siebie drugiej osoby, a skoro pan jest przemocowcem, to do tego celu może też te alimenty wykorzystać. Płacenie na dziecko prawdopodobnie oznacza dla niego prawo do sterowania życiem autorki i dziecka, wtrącania się w to, ile i na co wydaje, wypominania, czego to on nie robi dla dziecka i tak dalej. Naprawdę, od przemocowców zwyczajnie najlepiej jest trzymać się z daleka i nie chcieć od nich żadnych pieniędzy - dla świętego spokoju swojego i dziecka.
Otóż to! Wiem, że pieniądze są dla dziecka i mu się jak najbardziej należą. Ale tak jak napisała invisible_01 dla niego jakikolwiek wkład finansowy oznacza wszelkie prawa, o czym mi już wiele razy przypominał. Już teraz wypomina mi, jak ogromnie się natrudził, jak bardzo się interesuje, ile dla mnie robi i że mam sobie z nim "za dobrze", bo zapłacił za ten wózek, łóżeczko i lekarza.. "Aż tyle", przez całe 8 miesięcy.. Gdzie przy jego zarobkach to nawet nie jest jego jedna pełna wypłata. Wiem, że płacąc mi alimenty będzie mi również uprzykrzał życie w każdy możliwy sposób i że będę miała przechlapane kolejne 18 lat...
Druga sprawa, że litościwy Pan już ustalił sobie kwotę alimentów 500zł (gdzie zarabia ok 5000zł, ale nikt mu tego nie udowodni. Dorabia w innym miejscu weekendy na czarno, a w swojej umowie ma podaną najniższą krajową..). Tyle samo mogę dostać za 500+, jeżeli będę miała podane ojciec nieznany. Jeżeli posądzę go o alimenty, to tym samym nic mi się nie należy, bo kwota przekroczy 800zł na osobę.. Więc na jedno wychodzi w kwestii finansowej.
Kataaarzynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-28, 18:03   #15
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Walka matki z biologicznym ojcem dziecka

Cytat:
Napisane przez Kataaarzynka Pokaż wiadomość
Może faktycznie macie racje, nie spojrzałam na to w ten sposób. Wyczytałam tylko na jednym forum, że takie testy na ojcostwo kosztują ok 2000zł i jeżeli wyjdzie na to, że mężczyzna jest ojcem dziecka, to matka jako osoba ukrywająca ten fakt będzie ponosiła pełne koszty ustalenia.
Na logikę - trudno mówic o ukryciu/zatajeniu faktu, jeśli powiesz, że nie możesz mieć pewności kto jest ojcem dziecka. Stały partner czy osoba, z którą w kluczowym czasie odbyłaś jednorazowy stosunek. O ile przez kilka dni nie siedziałaś non stop w mieszkaniu razem ze swoim facetem, nie da się udowodnić niezaistnienia czegoś, co nie miało miejsca.

Cytat:
Już teraz wypomina mi, jak ogromnie się natrudził, jak bardzo się interesuje, ile dla mnie robi i że mam sobie z nim "za dobrze", bo zapłacił za ten wózek, łóżeczko i lekarza.. "Aż tyle", przez całe 8 miesięcy..
O ile nie wiązałoby się to z koniecznością żarcia tynku, pieprznęłabym tym wszystkim panu w twarz. Choć może nie jest to najmądrzejsze rozwiązanie, bo cholera wie, czy by go to jeszcze bardziej nie nakręciło.

W każdym razie daj sobie spokój z jakimikolwiek alimentami. Żadne pieniądze nie są warte tego, jak taki debil może zatruć życie dziecku i Tobie.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-28 19:03:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.