Mój pies się mnie boi!

[figa4]

Witam
Mam psa rasy Akita inu, który ma ok 2 lat. Zawsze się z nim bawiłam, jako jedyny członek mojej rodziny wyprowadzałam go na spacer, daje mu smakołyki. Od koło pół roku zaczął warczeć, na początku przy zabawie, potem jak ktoś się zbliżał gdy on jadł... a od 2 miesięcy warczy na mnie i się mnie, gdy tylko popatrze mu w oczy albo zacznę mówić bardziej stanowczym głosem. Przypuszczamy, że zostało to spowodowane pewną historią, która się wydarzyła właśnie 2 miesiące temu. Psiak wcinał kostkę na ogródku, ja coś tam robiłam... w pewnym momencie zaczął się dławić, podbiegłam do niego i zaczęłam go głaskać, lekko klepać, żeby mi się nie udławił! Przełknął kostkę, to się ucieszyłam i lekko go przytuliłam, a ten się odwrócił i mnie ugryzł, tak że miałam 2 dziurki w dłoni, teraz mam blizny Od tego czasu warczy na mnie, jak tylko popatrze mu prosto w oczy albo zrobię jakąś inną dziwną pozycję, np. uniosę obie ręce do góry. Co mu się stało? Przecież ja się tylko do niego przytuliłam. Prosiłabym o odpowiedź psychologa, bardzo mi na tym zależy. Z góry dziękuję

[truskaffka]

hm...dziwna sytuacja...moze za bardzo go uderzalas podczas tej akcji ratunkowiej?? i on to odebral w ten sposob ze go karcisz..

szkoda ze psy nie umieja mowic..to by powiedzial o co mu chodzi...

[yassue]

jak dla mnie to on sie Ciebie nie boi, ale dominuje nad Toba.. a zdarzenie z kostka, coz psy nie lubia jak im sie gmera przy jedzeniu, myslal ze chcesz wziac jego zdobycz i dlatego Cie ugryzl

[figa4]

Kurczę, ale on się dławił, a ja go lekko poklepałam. Ja jestem osobą naprawdę delikatną i nie zrobiłam tego mocno.

[truskaffka]

bardzo mozliwe ze jest tak jak napisala yassue, ze pies to odebral tak , ze chcialas mu zabrac jedzenie...
wiemy, ze chcialas pomoc psu..postapila bym tak samo, ale widocznie Twoj piesek uznal ze Twoja pomoc byla zbedna..

swoja droga -sliczna rasa

[yassue]

wiemy, ze chcialas pomoc psu..postapila bym tak samo, ale widocznie Twoj piesek uznal ze Twoja pomoc byla zbedna..

nie no, zeby sprawa byla jasna. pies NIE MIAL prawa tak zareagowac, to jest tylko efekt tego ze cos w waszych relacjach jest nie tak, przyczyny leza gdzie indziej.
martwi mnie to ze to ty glownie zajmujesz sie psem, a mimo to nie jestes dla niego pania. poszukaj jakiegos behawiorysty/trenera w poblizu, bo tak przez internet to ciezko pomoc



a btw.

szkoda ze psy nie umieja mowic..to by powiedzial o co mu chodzi...

jakto nie? moze nie slowami, ale poprzez mowe ciala i szereg roznych zachowan dokladnie mowia nam o co im chodzi.. tyle ze my nie zawsze potrafimy to wlasciwie odczytac.

[ghana]

pies zapamietuje azde wydarzenie ktore jest go w stanie zdenerwowac.
tunie dsc ze go poklepalas to eszcze 'wcielas' sie w czas jego posilku.
Przejdzie mu, mowiei.ja tez tak mialam z moja suczka.

[margitta]

Napisane przez yassue

jak dla mnie to on sie Ciebie nie boi, ale dominuje nad Toba.. a zdarzenie z kostka, coz psy nie lubia jak im sie gmera przy jedzeniu, myslal ze chcesz wziac jego zdobycz i dlatego Cie ugryzl

zdecydowanie. Klasyczna sytuacja.


Ty mu "nadskakujesz", dajesz ciągle smakołyki (Panu psu się należy), głaskasz. Na próbę zabrania jedzenie (każde dotkniecie jedzenia psa jest odbierane jako próba przejęcia) ugryzł. Poczytaj o hierarchii psów, bo to zwykle się później kończy albo oddawaniem psa do schroniska jako agresywnego albo pogryzieniem kogoś. Niestety pies to nei jest misiek i tzreba umieć z nim postępować. polecamjak zwykle książkę "Zapomniany język psów". Naprawdę wiele można zrozumieć!

[BabciaWeatherwax]

Pies się Ciebie nie boi, pies Cię "ustawia", żebyś była grzeczna według psich zasad.

Wyprowadzasz go na spacer - zapewne "na żądanie", czyli pies pokazuje że chce wyjść, a Ty wychodzisz. Na spacerze prawdopodonie idzie przed Tobą na wyciągnietej smyczy? Do domu wchodzi i wychodzi pierwszy?

Dajesz smakołyki - zapewne przed albo w trakcie swojego posiłku, może nawet z własnego talerza.

bawisz się - kto inicjuje zabawę? niech zgadnę - pies?

Widzisz, według psiej hierarchii Twój pies uważa, ze jesteś mniej od niego ważnym członkiem stada, to on prezentuje zachowania dominujące. To co zdarzyło się 2 miesiace temu wyglądało tak - on sobie jadł, a Ty podbiegłaś, zapewne klęknęłaś i przytuliłaś się do niego Z GÓRY (gest dominacji) oraz usiłowałaś odebrać mu kość. Więc potraktował Cię jak w stadzie należy - skarcił członka stada stojcego nizej w hierarchii.

Patrzenie w oczy i mówienie podniesionym głosem też jest u psów odbierane jako gesty dominacyjne - a ponieważ Twój pies uważa, że jest ważniejszy, więc Cię ostrzega, zebyś sobie nie pozwalała.

Ponieważ akita inu to pies ani mały, ani o łatwym charakterze, sugerowałabym, zebyś zapisała się z psem na szkolenie, bo za chwilę możesz mieć większy problem - nawet zakończony tragicznie.
Dobre rady z internetu i książek niestety chyba nie pomogą, pies już jest dorosły, a jego zachowania agresywne balansują na granicy Twojego bezpieczeństwa.

W załaczeniu daję plik pdf z artykułem jak zachowje sie pies dominujący.

[Sielska]

Akita inu to pies o charakterze dominującym. Musisz faktycznie zacząć go szkolić póki nie jest za późno. Pies jest młody więc jeszcze można go ułożyć.
Potem możesz mieć większe problemy, a przecież nie można bać się własnego psa. Akita to piękna rasa ale niestety tylko dla ludzi o silnym charakterze.
Pozdrawiam

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

A ja Ci radzę opisać Twój problem na www.dogomania.pl/forum
Tam są bardziej kompetentne osoby, polecą Ci jakiegoś sprawdzonego bahawioryste/szkoleniowca albo po prostu powiedzą, co masz robić.
I nie polecam książki "Zapomniany Język Psów". Kobieta opisuje wszystko na podstawie stada wilków - a już od jakiegoś czasu wiadomo, że wilki i psy teraz to nie to samo.
Polecam za to książkę "Sygnały uspokajające" (calming signals).

I na temat tej durnej dominacji: http://www.dogomania.pl/forum/showth...ight=dominacja
http://www.psy.pl/?O=5041
Radzę przeczytać.

[yassue]

Sunprince, poczulam sie urazona a tak serio, niech figa4 opisze na dogo ale niech nie oczekuje rozwiazania problemu przez internet..

a tak gwoli wyjasnienia - za teoria dominacji nie jestem, nie scigam sie ze swoim psem w drzwiach, nie jem pierwsza i pozwalam spac w lozku. co nie zmienia faktu ze figa4 jest zdominowana przez psa, a inaczej - pies nie wie na jakie rzeczy nie mozna sobie pozwalac

[AlaxMakota]

Moim zdaniem jest tak jak napisały dziewczyny : pies odebrał to jakgdybyś chciała zabrać mu kostkę. Sama mam psa i kiedy on coś je zawsze ucieka przed wszystkimi. Chyba faktycznie boi się, że zabierze się mu kość.

[figa4]

Uf.. już wszystko przeczytałam Więc zacznę od tego, że troszkę źle to zinterpretowałyście. Mój pies mieszka sobie na ogródku, do domu wchodzi tylko jak mu pozwolimy. Smakołyki mu daję, jak sama nie mogę dokończyć np. obiadu, czy śniadania to zanoszę mu załóżmy miskę z płatkami, albo żółtko z cukrem bo np. robiłam sobie tosty A na spacer to ja go wyciągam, bo chociaż ogródek jest mały, to leniuch jeden nie kwapi się na spacery ze mną, bo go forsuję Ostatnio na spacerze położył mi się 3 razy i nie mogłam nic zrobić bo jest ciężki. Ciągnęłam go , namawiałam, prośbą, groźbą... aż w końcu po 5 min ruszył się z miejsca (po mimo tego, że nie jest otyły, jest normalny). Ale jest możliwe to że wkracza na etap dominacji, ponieważ mój tato ostatnio stwierdził, że muszę go "przekupić", aby znowu było normalnie, więc to ja mu zanoszę kolacje itp. Ale fakt, faktem do tej pory to ja robiłam z nim rzeczy, których moi rodzice nie robili, czyli to wychodzenie na spacer (forsowne bo forsowne, ale dla zdrowia ^^), dawanie mleka, jajek (mój tato mu daje tylko mieso, chleb i karme) czyli tego czego nie było dla niego normalnością, a teraz mnie traktuje jak wroga numer 1 albo, jak jakiś koszmar, który biednemu pieskowi chce zrobić krzywdę. Czasem jak siedzimy razem na ogródku (ja, tata i pies) i ja inicjuje zabawę z psem to ten się chowa za tatę, jakbym mu coś zlego zrobiła. Bo właśnie jego traktuje jak Pana. I własnie chciałam dodać, że czasem pies inicjuje zabawę, a czasem ja. Nie wiem co mam robić, szkolenie to dobry pomysł, namawiałam na to rodziców, jak jeszcze Goro był szczeniakiem, ale oni stwierdzili że zrobią z niego albo siusi majtka albo mordercę... i teraz jest, jak jest

[figa4]

Mam foto mojego urwisa i mnie ^^ proszę...

[kmq]

na spacerze położył mi się 3 razy i nie mogłam nic zrobić bo jest ciężki. Ciągnęłam go , namawiałam, prośbą, groźbą... aż w końcu po 5 min ruszył się z miejsca (po mimo tego, że nie jest otyły, jest normalny).

a to moze swiadczyc o problemach ze stawami. bo zdrowe psy nie powinny tak robic. chyba ze bylo goraco albo ze sie bardzo zmeczyl (ale to biegiem, treningiem)