Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbierać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-02-17, 09:01   #1
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29

Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbierać


.

Edytowane przez IreneeAdler
Czas edycji: 2018-02-21 o 19:47
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 12:19   #2
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

brzmisz jak tksyk
zstaw go w spokoju i daj mu zyc tak jak on chce bez przeksztalcania w kogos kim sie nie czuje

on zyje swoim zyciem a ty zyj swoim nie patrz na to co on robi ,zajmij sie soba,poszukaj jakiegos hobby
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 12:38   #3
stitches
Zadomowienie
 
Avatar stitches
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Czas, czas, czas... musi minąć.
Ale on znowu wróci, bo będzie coś potrzebował i tamta mu się znudzi. Tylko teraz takiego samego kopa jak on Tobie, pamiętaj.
stitches jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 13:14   #4
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81468471]brzmisz jak tksyk
zstaw go w spokoju i daj mu zyc tak jak on chce bez przeksztalcania w kogos kim sie nie czuje

on zyje swoim zyciem a ty zyj swoim nie patrz na to co on robi ,zajmij sie soba,poszukaj jakiegos hobby[/QUOTE]

Ja brzmię jak toksyk? Bo próbowałam pokazać mu ile dla mnie znaczy? Nigdy go nie ograniczałam, nie zabraniałam mu niczego. Wiem z czego mi się zwierzał i ja próbowałam mu w tym pomóc.
Nie oczekiwałam dozgonnej miłości, nikogo nie można do tego zmusić. Chciałam tylko, żeby w tym wszystkim traktował mnie jako równego mu człowieka, a nie podludzia, którym można się pobawić i poniewierać a na końcu zostawić rozbitego na milion kawałków.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Cytat:
Napisane przez stitches Pokaż wiadomość
Czas, czas, czas... musi minąć.
Ale on znowu wróci, bo będzie coś potrzebował i tamta mu się znudzi. Tylko teraz takiego samego kopa jak on Tobie, pamiętaj.
Nie wiem czy mu się znudzi, nie wygląda na to. W każdym razie nie chcę, żeby wracał. Chciałabym tylko usłyszeć kiedyś szczere "przepraszam" za to wszystko.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 13:23   #5
stitches
Zadomowienie
 
Avatar stitches
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość

Nie wiem czy mu się znudzi, nie wygląda na to. W każdym razie nie chcę, żeby wracał. Chciałabym tylko usłyszeć kiedyś szczere "przepraszam" za to wszystko.
Teraz na to może nie wyglada, ale do kogo zawsze przychodził jak było mu źle? Jak z Tobą był to też nie wyglądało na to, że za chwilę prysnie do innej. W życiu są góreczki i dołeczki. Kwestia czasu. Co zmieni to "przepraszam"?
stitches jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 13:28   #6
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

daj mu spokoj
nie kocha cie,nie chce byc z toba jego przepraszam nic nie zmieni
ten zwiazek byl kiepski,rozstawaliscie sie kilka razy tobylo ciagniecie na sile wlasnie do czasu az spotkal kogos kto go zauroczyl i nie chce juz dalej tego ciagnac
przyjmij to do wiadomosci i zamknij ten rozdzial
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 13:31   #7
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez stitches Pokaż wiadomość
Teraz na to może nie wyglada, ale do kogo zawsze przychodził jak było mu źle? Jak z Tobą był to też nie wyglądało na to, że za chwilę prysnie do innej. W życiu są góreczki i dołeczki. Kwestia czasu. Co zmieni to "przepraszam"?
Wiesz, z nią jest co innego. Słodkie foteczki na portalach, wszędzie pełno miłości, związek po kilku dniach, wszyscy gratulują, pisanie jak bardzo się kochają, traktowanie jej jak księżniczkę. Ze mną tak nie było już od daaaaawna.
No i tak, do mnie przychodził, ale wtedy sytuacje były zgoła inne. W sumie nie wiem, wydawało mi się, że tak dobrze go znam, a jednak... Chciałabym zobaczyć, że ten człowiek ma jakieś sumienie, że potrafi żałować za swoje czyny, że ma jakąś autorefleksję. W sumie to i tak by już między nami nie zmieniło. Podejrzewam jednak, że to nie nastąpi nigdy. Nawet nasi znajomi mówią, że do niego jak do ściany, że on chyba nie myśli nawet nad tym co robi.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-02-17, 13:38   #8
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Wiesz, z nią jest co innego. Słodkie foteczki na portalach, wszędzie pełno miłości, związek po kilku dniach, wszyscy gratulują, pisanie jak bardzo się kochają, traktowanie jej jak księżniczkę. Ze mną tak nie było już od daaaaawna.
poprostu sie zakochal
skoro z toba nie bylo tak juz od dawna to jasno z tego wynika ze od dawna byl z toba z przyzwyczajenia
czego tak zalujesz nie dawal cie tego czego potrzeowalas piszesz ze nie traktowal cie jak jej wiec mala strata
a ci wasi znajomi to co chca od niego?
ma wrocic do ciebie mimo ze to byl kiepski zwiazek ?
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 13:42   #9
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81470681]poprostu sie zakochal
skoro z toba nie bylo tak juz od dawna to jasno z tego wynika ze od dawna byl z toba z przyzwyczajenia
czego tak zalujesz nie dawal cie tego czego potrzeowalas piszesz ze nie traktowal cie jak jej wiec mala strata
a ci wasi znajomi to co chca od niego?
ma wrocic do ciebie mimo ze to byl kiepski zwiazek ?[/QUOTE]

Ale ja nigdzie nie napisałam, że chcę żeby do mnie wrócił? To nie o tym jest wątek. Wątek jest o tym, że zostałam potraktowana mimo wszystko jak śmieć. Bo dwa dni wcześniej chciał ze mną wszystko odbudowywać, a dwa dni później jak ją poznał to powiedział, że się wypaliło. Gdybym nie odkryła jego rozmowy z nią to pewnie dalej by mnie zwodził, zamiast normalnie porozmawiać ze mną o tym wszystkim jak dorośli ludzie.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 14:05   #10
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

ciesz sie ze sie dowiedzialas dwa dni po tym jak ja poznal a nie zwodzil cie pol roku
znajdz w tym cos pozytywnego zamiast czekac ze cie przeprosi ze cos zrozumie itp
to nie nadejdzie
ciesz sie zyciem i zycz mu jaknajlepiej
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 16:03   #11
yomi145
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 25
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Ale ja nigdzie nie napisałam, że chcę żeby do mnie wrócił? To nie o tym jest wątek. Wątek jest o tym, że zostałam potraktowana mimo wszystko jak śmieć. Bo dwa dni wcześniej chciał ze mną wszystko odbudowywać, a dwa dni później jak ją poznał to powiedział, że się wypaliło. Gdybym nie odkryła jego rozmowy z nią to pewnie dalej by mnie zwodził, zamiast normalnie porozmawiać ze mną o tym wszystkim jak dorośli ludzie.
Ale jak możesz oczekiwać, że ktoś Cię potraktuje z szacunkiem jak Ty sama nie masz go do siebie? Najpierw spójrz na swoją osobę.
Spotykał się z innymi, potem chciał wracać, a Ty co? Pozwalałaś mu i jednocześnie pokazywałaś, że nadal może tak robić.
yomi145 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-17, 16:18   #12
virtual_luv
Raczkowanie
 
Avatar virtual_luv
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 420
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Chłopca, któremu zależało na seksie, przekształciłam w kogoś, kto chciał ze mną zakładać rodzinę i myślał o mnie naprawdę poważnie. Kto latał za mną, gdy się pokłóciliśmy, płakał, gdy coś zrobiłam.


Gdy rozstaliśmy się, dalej się spotykaliśmy, on dalej dzwonił. Padały różne słowa typu "jesteś dla mnie bardzo ważna", "nigdy nikogo takiego nie miałem", "nie poradzę sobie bez ciebie".

Nie wybaczę mu tego nigdy. Naprawdę czuję się źle i nie wiem jak pozbierać się do kupy...
AD 1 robiłaś mu wiele przykrości i on pewnie to pamięta dlatego gdy uczucie minęło potraktował Cię tak a nie inaczej.
AD 2 z czystej ciekawości, to rozstanie było Twoja decyzją?
AD 3 najgorsze są pierwsze tygodnie,potem naprawdę wszystko mija.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
virtual_luv jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 16:36   #13
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez virtual_luv Pokaż wiadomość
AD 1 robiłaś mu wiele przykrości i on pewnie to pamięta dlatego gdy uczucie minęło potraktował Cię tak a nie inaczej.
AD 2 z czystej ciekawości, to rozstanie było Twoja decyzją?
AD 3 najgorsze są pierwsze tygodnie,potem naprawdę wszystko mija.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
1. W ciągu całego związku nie byliśmy sobie dłużni. Raz on miał jakieś wątpliwości, raz ja, chociaż w momencie, kiedy on oszalał na moim punkcie to ja miałam różnego rodzaju ALE. To co on mi robił nie było żadną zemstą z jego strony, tym bardziej, że gdy miał ciężkie dni tylko ja byłam osobą, która mogła mu pomóc. Po prostu ten człowiek nie ma żadnego sumienia i tyle.
2. Zależy które. Obecnie nie utrzymujemy kontaktu, bo to on mnie kopnął z wielkim hukiem. Kiedy rozstaliśmy się po 4 latach była to wspólna decyzja, ale przez cały następny rok zachowywaliśmy się jak para, on dzwonił rano, wieczorem. Różnie to było. Kiedy padły słowa o odbudowaniu związku on... nie wiem, jakoś się zmienił. Jakby bycie w oficjalnym związku coś zmieniało między nami. Stał się zimny, nie był taki wyluzowany jak wcześniej. Sztuczne to było i sam to mi mówił, że dziwnie się czuje. Ale gdy mówiłam, że to nie ma sensu, on dalej kontynuował i zapewniał, że chce. To po jaką cholerę robił mi takie kuku? Bawił się moimi uczuciami dobrze wiedząc o co mi w tym wszystkim chodzi i czego chcę.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 16:36   #14
201804271236
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 30
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Teraz ciężko tak na to spojrzeć z twojej perspektywy, ale wyjdzie wam to pewnie na dobre. Ktoś to musiał w końcu uciąć, byliście w toksycznej relacji, wracałabyś do niego jeszcze x razy, za każdym razem z kolejną igiełką wbitą przez jego spotykanie się w między czasie z innymi kobietami i x razy przeżywalibyście rozstania, ciągłe zazdrości, idealizowanie, tęsknoty. Jesteście do siebie przywiązani po tylu latach i takich przeżyciach, to normalne, ale najwidoczniej nic dobrego z tego nie będzie, skoro po tylu próbach wam nie wyszło. Bez takiego odcięcia trudno byłoby się otworzyć na coś nowego, mu się po prostu najwyraźniej jakoś udało, może był trochę mniej zaangażowany niż ty, może miał szczęście poznać akurat kogoś, kto wyjątkowo zawrócił mu w głowie w dobrym momencie, żeby być w stanie wymiksować się z waszego bagienka, ale w każdym razie zrobił wam tym przysługę, z dobrymi intencjami czy też bez. To trochę potrwa, ale ty się w końcu też z tym pogodzisz, odzwyczaisz od jego obecności i będziesz mogła zbliżyć do kogoś innego. Nie tylko z twoim byłym można szaleć i się wygłupiać, masz szansę znaleźć kogoś, kto będzie ci odpowiadał pod tym i innymi względami.

Jego przeprosiny nic ci nie dadzą. Zresztą za co on ma cię przeprosić? Za to, że wasz związek jednak nie miał sensu i że śmiał zbliżyć się do kogoś innego? Że pisze słodkie komentarze na fejsie? Pewnie oboje narobiliście sobie dużo krzywdy, nie ma sensu tego roztrząsać, bo to już przeszłość, nie kontaktuje się z tobą i bardzo dobrze. Najlepiej jakbyś sama też przestała go śledzić w social mediach i tym samym mentalnie wbijać sobie kołek za każdym razem, kiedy widzisz ich wspólne zdjęcie. Nie zastanawiaj się nad tym czemu cię tak potraktował, że to niesprawiedliwe, nie wyobrażaj sobie przeprosin i wracania z podkulonym ogonem w jego wydaniu, po prostu wypłacz stratę, w miarę możliwości zajmuj się i myśl o czym innym, uświadamiaj sobie, że to koniec, że łączyło was dużo, że się przyjaźniliście, ale no tak bywa, że nawet takie relacje się kończą, życie. Trudno cokolwiek więcej poradzić, bo na razie pewnie będziesz to przeżywała tak czy siak, jakkolwiek banalnie to brzmi potrzebujesz czasu.
201804271236 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 16:45   #15
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez yomi145 Pokaż wiadomość
Ale jak możesz oczekiwać, że ktoś Cię potraktuje z szacunkiem jak Ty sama nie masz go do siebie? Najpierw spójrz na swoją osobę.
Spotykał się z innymi, potem chciał wracać, a Ty co? Pozwalałaś mu i jednocześnie pokazywałaś, że nadal może tak robić.
Masz całkowitą rację, ale ja to zrozumiałam za późno. Myślałam, że jak będę dobra i wyrozumiała to się coś zmieni. Wiedziałam chyba, że jak odpuszczę i mu nie wybaczę to już nigdy nie porozmawiamy. Dzisiaj nawet mi się śniło, że on wrócił i wiesz jaki w tym śnie miałam problem, żeby mu odmówić? Żeby mu powiedzieć, że u mnie już nie ma czego szukać? To był tylko głupi sen, ale ja w nim nie umiałam się postawić. Po prostu za bardzo mi tego wszystkiego szkoda, bo chyba wiem podświadomie, że jak będzie sytuacja, że on będzie chciał się pogodzić i ja powiem mu NIE to będzie definitywny koniec. Czuję się jakbym tylko ja spajała tę znajomość. Że gdy ja powiem "nie" on nie będzie miał żadnej motywacji, żeby starać się jednak utrzymywać ze mną kontakt.
Naprawdę, mam ogromny żal do samej siebie, że tak się dałam. Raz się przez to poryczałam, że okazałam więcej szacunku komuś, kto ma mnie w dupie niż sobie. Ale ja z tym nie umiem wygrać, czuję się zbyt słaba, żeby wytyczyć te granice, bo wiem, że wtedy skazuję się na koniec znajomości, która zawsze była dla mnie bardzo ważna.Bo podświadomie wiem, że on to ma już gdzieś.
Niby nie umiem, ale wiem jaka jestem wartościowa, że mam coś w tej głowie. A jednak traktuje siebie tak a nie inaczej.
Poza tym jeśli to ma coś pomóc - on był zawsze osobą, która każdemu chciała zaimponować, przypodobać się. Wszystkich ludzi traktował dobrze, nawet jak ktoś był dla niego chamem. Zawsze chciał, żeby ludzie go lubili. Do tej dziewczyny też teraz jest taki uczynny, no jak nie on. A ja znam tę jego drugą stronę. Rzeczywiście, nie miałam do siebie szacunku, bo on prawdę bał się powiedzieć każdemu, nawet swoim rodzicom, bał się przeciwstawić. Ze mną nie miał tego problemu - mi mówił wszystko co czuł, zarówno pozytywy jak i negatywy. Jak na to patrzę teraz to rzygać mi się chce...

UBODZI - dziękuję za taką wypowiedź. Też tak myślę, że gdyby nie on to chyba nigdy byśmy się z tego nie wymiksowali. Z drugiej strony pokochałam, to wszystko się ustabilizowało z czasem, widocznie tylko u mnie. Jednak tu nie chodzi o to, że odszedł od kogoś innego. Chodzi o takie obiecanki, o gadanie jaka to ja nie jestem do niego, a z drugiej strony nie liczenie się z moimi uczuciami, co chwilę wchodzenie w jakieś relacje z innymi, chociaż on wiedział, że go kocham, że mnie to boli. Uwierz mi, że gdyby on mi powiedział "słuchaj, nie będziemy się spotykać, jesteś dla mnie ważna, dlatego nie chcę cię krzywdzić, chcę sobie ułożyć życie" to byłoby mi źle, ale pogodziłabym się z tym. A on wracał, gdy mu nie wychodziło, uprawiał ze mną seks, wiedząc ile to dla mnie znaczy, mówiąc "kocham cię" a za dwa dni mówił, że nie wie, jest niezdecydowany i tak w kółko. Potem znowu nowa relacja, znowu powrót do mnie i tak ciąąąąąąągle, aż do teraz. Zabolało mnie to, że nasza znajomość poszła w zapomnienie dla laski, której w sumie nie znał. Mówiliśmy sobie, że będzie między nami kontakt, gdy będzie ktoś inny, bo za dużo razem przeszliśmy. Ile te jego słowa były warte? Poza tym w stosunku do mnie zachował się okropnie przy jego nowej dziewczynie, bo niestety wyniknęła taka sytuacja, że się spotkaliśmy. Ale nie będę o tym pisać. Gdyby okazał mi taki szacunek jak okazuje swoim znajomym i ludziom którym nie zna to bym nie miała o co wyć.

Edytowane przez IreneeAdler
Czas edycji: 2018-02-17 o 16:52
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2018-02-17, 17:30   #16
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Takie czasy teraz, że jak chłopak zostawi dziewczynę, a ona robi dramat na cały internet, to wydaje się to takie żałosne. Tyle facetów/kobiet zostawia swoich partnerów, dzieci , ze to co zrobił Twój facet wydaje się takie błache. Wiadomo dla aktorki to wielki dramat, ale ciesz się dziewczyno, że nie mieliście wspólnych zobowiązań ��
A następnym razem jak wejdziesz w związk, to miej też swoje wymagania, a nie trzymasz się faceta jak rzep psiego ogona. Bo jesteś tego warta. A teraz głową do góry i miej go głęboko w dooopie. Buziaki.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln

Edytowane przez Mija62
Czas edycji: 2018-02-17 o 17:34
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 17:37   #17
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

No dobra
Ale sama piszesz ze Tak było w kółko
Rozumiem że za pierwszym razem mu zaufalas ale skoro znowu cie wystawił do wiatru a później znowu wracał i obiecywał to powinnaś to pogonić
Jest w tym też trochę twojej winy ze ciagle dawałas szanse i chcialas wierzyć zamiast zakończyć ta relacje po pierwszym odejściu
Nie ma sensu teraz się w tym grzebać
Opisujesz jaki był wstrętny wiec po czym tu rozpaczac?
Ciesz się że zniknął z twojego życia na dobre
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 17:57   #18
MsN
Femme fatale
 
Avatar MsN
 
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Nie będę i nie chcę opisywać tutaj całej mojej związkowej historii od a do z, z tym człowiekiem, bo nie o to tu chodzi.
Klucz tkwi w tym, że zostałam potraktowana gorzej niż g...
Osoba, z którą spędziłam 1/4 mojego krótkiego życia pokazała mi, gdzie jest moje miejsce i jak bardzo mną gardzi i ma mnie oraz moje uczucia w d. I pomimo, że naczytałam się masy takich historii i zawsze, ale to zawsze pukałam się w głowę - "kobieto, jak możesz się tak dawać!" to gdy sytuacja przeszła na mnie - sama się dałam. Straciłam swoją godność, szacunek, upodliłam się i płaszczyłam przed kimś, kto mnie miał za nic, a ja dla niego chciałam jak najlepiej. Nie potrafię tego przełknąć.

Żebyście mieli obraz tej sytuacji powiem tyle: Byłam prawie w pięcioletnim związku, w którym facet zakochał się we mnie po czasie ZA CHARAKTER. Poznał mnie, pokochał (podobno?) i tak sobie przeżyliśmy tyle lat razem, pomimo tego, że zaczynaliśmy jako gówniarze. Chłopca, któremu zależało na seksie, przekształciłam w kogoś, kto chciał ze mną zakładać rodzinę i myślał o mnie naprawdę poważnie. Kto latał za mną, gdy się pokłóciliśmy, płakał, gdy coś zrobiłam. To wszystko po czasie minęło i role się odwróciły. To mnie zaczęło zależeć bardzo mocno, bo pokochałam go szczerze. Byliśmy jak dwie bratnie dusze, wiedziałam o czym myśli, wiedziałam jak się czuje, nawet czasami mówiliśmy te same zdanie w tym samym momencie. Pocieszałam go, starałam się naprowadzić na dobrą drogę, wielokrotnie się żalił, ja wysłuchiwałam, pocieszałam, stawałam na głowie, żeby miał dobrze. Był dobry seks, nie mógł na niego nigdy narzekać, nigdy nie odmówiłam. Byłam dla niego dobra, zawsze go przyjęłam z otwartymi ramionami, nie ważne czego by nie zrobił. Gdy rozstaliśmy się, dalej się spotykaliśmy, on dalej dzwonił. Padały różne słowa typu "jesteś dla mnie bardzo ważna", "nigdy nikogo takiego nie miałem", "nie poradzę sobie bez ciebie". Słuchajcie, jak życie zweryfikowało to były tylko puste słowa. Po długim czasie od rozstania - bo było nam tak dobrze, chcieliśmy to odbudować. Raczej ja dałam taką propozycję. Co się zaczęło? Zaczął się spotykać z laskami, w jednym miesiącu było ich 3. Na każdej mu wielce zależało, dla każdej mnie olewał. Potem przyleciał z powrotem albo dzwonił i się żalił. Ja oczywiście go przyjmowałam LOL. Z każdą z nich oprócz spotkań nic nie było. No i on zaczął mówić, jakby to chciał odbudować zaufanie u mnie, jak chce, żeby było jak kiedyś, że mega mu na tym zależy. Sratytaty. Dałam się nabrać. On znowu poznał jakąś i rzucił mnie dla pindy, przekreślił prawie 6 wspólnych lat znajomości dla kogoś KOGO ZNAŁ 1 DZIEŃ. I uwierzcie mi, zwyzywałam go, płakałam z bezsilności, bo TYLE od siebie dałam, załatwiłam jego sprawy, a on? On się nawet tym nie przejął przez co ja przechodzę. Pojechał sobie wtedy do niej, po kilku dniach weszli w związek i już ze sobą spali. Teraz są 2 tygodnie razem, wielce szczęśliwi, mówią, że się kochają. O mnie zapomniał. Jakkolwiek mieliśmy wtedy kontakt, gdy spotykał się z innymi, tak teraz nie ma go w ogóle. I jest mu z tym zaâ˜☠â˜☠â˜☠iście, nie przejmuje się mną, nic. Jestem dla niego zwykłym śmieciem, który był potrzebny gdy miał problem. Teraz już ma fajną dziunię, to ja poszłam w odstawkę, zostałam zablokowana nawet. Wierzycie w to? Ja nie potrafiłabym się tak zachować w stosunku do kogoś, kogo nie znam. A on bez żadnych wyrzutów sumienia zachował się tak w stosunku do mnie. I wiedząc w jakim jestem stanie, nie miał żadnych oporów publikować zdjęć z nią jak się całują i pisać sobie pod tym słodkie komentarze.

Wiem, że to nie we mnie tkwi wina, może jestem winna tylko na tyle, że się tak dałam, że go wyniosłam na piedestał, a siebie zrzuciłam z niego, że wyrabiałam 300% normy. Że jego potrzeby liczyły się bardziej niż moje. Czuję się okropnie, kiedyś dałabym sobie za niego rękę uciąć, że jest honorowy mimo wszystko, a on z każdym dniem traktował mnie coraz gorzej, mówiąc, że wcale nie, że mu zależy, żeby na koniec kopnąć mnie w dupę z całej siły i dać do zrozumienia mi, że jestem dla niego zerem.
Może nie byłoby to dla mnie takie bolesne, ale fakt, że oprócz związku byliśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, wygłupialiśmy się, śmialiśmy się czasami do łez, wychodziliśmy czasami o 24 w lato, żeby się przejść po lesie, uprawialiśmy seks w różnych dziwnych miejscach, byliśmy dla siebie pierwszymi. Ten związek był burzliwy, ale szalony. Ja nie lubię stagnacji, siedzenia w domu, oglądania TV, słodkiego patrzenia sobie w oczy i pocałunków. Ja z nim mogłam się gonić po lesie, odpieprzać jakieś dziwne rzeczy, ludzie mieli nas za idiotów, a my mieliśmy po prostu z tego ubaw. Jakkolwiek dziecinnie to może nie brzmieć, uwielbiałam to. A on to wszystko przekreślił.

Nie wybaczę mu tego nigdy. Naprawdę czuję się źle i nie wiem jak pozbierać się do kupy...
Właśnie nie brzmisz jak toksyk i toksykiem raczej nie jesteś. Co za stek bzdur...Wg mnie to wina tkwiła w nim, a w Tobie tylko to wybaczanie na okrętkę. Ty zawsze nadstawiałaś dla niego karku/łba, to on przychodził do Ciebie z podkulonym ogonem jak zbity pies (nawet gdy spotykał się z laskami być może za Twoimi plecami, one dały mu kosza to nagle chlup! chluśniem bo uśniem) inastępnie przyszedł do Ciebie.

Błędem może był tu fakt, że za każdym razem zgadzałaś się na to, przyjmowałaś, wybaczałaś no błędne koło bo widział, że może korzystać. To podobnie jak ze zdradą, raz zdradzi, laska wybaczy no to znowu zdradzi bo laska powtórzy pewnie ten sam znany schemat.

Myślę, że on postępował podobnie...

Masz prawo nie wybaczyć, masz prawo też jak na moje - nie zapomnieć, choć zapomnisz pewnie z czasem bo początku są najgorsze - te pierwsze dni, tygodnie, może i miesiące...ale to minie z czasem. Zobaczysz. Teraz jest ciężko i źle bo łączyło Cię z nim uczucie, najważniejsza więź jaką jest więź emocjonalna i psychiczna...plus to, że byliście dla siebie jak przyjaciele. To również ważne w związku.

Mogło być też tak, że to z czasem był związek z przyzwyczajenia i on w nim tkwił. Mógł zakończyć to długo wcześniej, aby Cię nie ranić. No po co ciągnąć coś, skoro czuł, że tego już nie ma? Czekał na odpowiedni moment? A czy taki w ogóle jest kiedykolwiek?

On rozwalił wszystko bo miał ciągoty do innych, tylko niepotrzebnie się chwali swoim szczęściem. Może też po części ''bo miłość się wypaliła'', ''bo był z Tobą z przyzwyczajenia''. Jeśli tak jest, że chwali się swoim szczęściem - unikaj tego bo się zwyczajnie nakręcisz. Wywal z fb na zbity ryj, nie oglądaj jego profilu, nie śledź, nie komentuj, usuń numer, nie kontaktuj się z nim w żaden możliwy sposób.

Zajmij się swoim życiem i weź wszystko na chłodno. Jego też.
To przeszłość, oddziel grubą krechą to co było i zacznij od nowa.
A o nim zapomnij.

Po za tym dawanie tych szans no to było złe.
Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Byłaś chyba zbyt ufna i naiwna, że myślałaś, że on się zmieni.
Tutaj, tak jak wspominałam wyżej dawanie tych szans to jak strzał w kolano.
Porównywałam do zdrady btw.

Więc Twoim błędem było to ''płaszczenie się'' przed nim.
On to wykorzystywał.
Musisz być pewna swojego zdania następnym razem.

Z każdej lekcji wyciąga się wnioski.
Ból jest ujowy, to fakt, ale uczy.

Źle się zachowywał bo spotykał się nawet z innymi gdy był z Tobą..
ale Twoim błędem było wybaczanie mu i dawanie tych n-tych szans.
Błędne koło.

Z czasem jak już wydobrzejesz i będziesz gotowa, poznasz kogoś kto będzie wart Twej uwagi, kto będzie wartościowym człowiekiem i będzie zależało mu na Tobie.

Po czasie się czasem okazuje, że nawet słowa ''Kocham Cię'' rzucane wprost na wiatr są nic nie warte, są pustymi słowami...a takimi słowami powinno się gardzić...

Tak, potrzeby są ważne tego drugiego człowieka, ale należy przede wszystkim pamiętać o swoich.
Ja wyznaję teorię zdrowego egoizmu i dobrze mi z tym.

Boli, ale przestanie.
Po prostu potrzeba czasu.

Edytowane przez MsN
Czas edycji: 2018-02-17 o 19:35
MsN jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-17, 18:44   #19
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Pocieszałam go,
starałam się naprowadzić na dobrą drogę,
wielokrotnie się żalił, ja wysłuchiwałam, pocieszałam, stawałam na głowie, żeby miał dobrze.
Był dobry seks, nie mógł na niego nigdy narzekać, nigdy nie odmówiłam.
Byłam dla niego dobra, zawsze go przyjęłam z otwartymi ramionami, nie ważne czego by nie zrobił.
Gdy rozstaliśmy się, dalej się spotykaliśmy, on dalej dzwonił
Podsumuję, co robiłaś:
1 - Funkcja "matki", terapeutki, sprowadzaczki na dobrą drogę kolesia jak to ujęłaś "któremu zależało tylko na seksie". Naiwna nadzieja, że dla Ciebie zmieni swoją osobowość i będzie przykładnym mężem, ojcem dzieci.
2- Stawanie na głowie, żeby miał dobrze. (uzależnienie, toksyczna miłość czy też podejscie zrobie wszystko byle tylko mnie kochał)
3- seks na zawołanie. Błąd...
4- Przyjmowałaś go z otwartymi ramionami choćby nie wiem co zrobił. I tu już widać brak szacunku do samej siebie. Musisz przemyśleć, dlaczego tak robiłaś... To niedopuszczalne.

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Co się zaczęło?

Zaczął się spotykać z laskami, w jednym miesiącu było ich 3. Na każdej mu wielce zależało, dla każdej mnie olewał. Potem przyleciał z powrotem albo dzwonił i się żalił. Ja oczywiście go przyjmowałam LOL. Z każdą z nich oprócz spotkań nic nie było. No i on zaczął mówić, jakby to chciał odbudować zaufanie u mnie, jak chce, żeby było jak kiedyś, że mega mu na tym zależy. Sratytaty. Dałam się nabrać. On znowu poznał jakąś i rzucił mnie dla pindy, przekreślił prawie 6 wspólnych lat znajomości dla kogoś KOGO ZNAŁ 1 DZIEŃ. I uwierzcie mi, zwyzywałam go, płakałam z bezsilności, bo TYLE od siebie dałam, załatwiłam jego sprawy, a on? On się nawet tym nie przejął przez co ja przechodzę. Pojechał sobie wtedy do niej, po kilku dniach weszli w związek i już ze sobą spali. Teraz są 2 tygodnie razem, wielce szczęśliwi, mówią, że się kochają.
Dziwisz się? Byłaś popychadłem, które go przyjmie zawsze "choćby nie wiem co zrobił". Pokazałaś, że nawet po rozstaniu jesteś niekonsekwentna, a Twoje słowo nie jest wiążące. Jeśli raz coś POWIESZ - to decyzja zawierająca się w tych słowach - jest święta. Musisz być konsekwentna, jak zrywasz to zrywasz.

Cytat:
może jestem winna tylko na tyle, że się tak dałam, że go wyniosłam na piedestał, a siebie zrzuciłam z niego, że wyrabiałam 300% normy. Że jego potrzeby liczyły się bardziej niż moje.
Jesteś świadoma błędów i chwała bogu.
Moim zdaniem, byłaś bardzo zakochana, zaślepiona. Wpadłaś w coś na kształt uzależnienia od niego, dlatego w tej całej miłości zatraciłaś godność i granice. Przez to on nie szanował Ciebie ani Twoich słów. O potrzebach i honorze już nie wspomnę.
Wyhodowałaś człowieka, który wszedł Ci na głowę.

Jedyną moją radą jest abyś w następnym związku bardzo zwracała uwagę na swoje potrzeby i stawiała partnerowi wyższe wymagania oraz granice. Nie zatrać się w tym wszystkim, to nie bóstwo abyś oddawała mężczyźnie cześć. Pierwszy związek to zawsze nauka na błędach, oby kolejny był zdrowszy i mniej toksyczny.
WYMAGAJ szacunku, lojalności, stawiaj nieprzekraczalne granice aby druga osoba wiedziała, że jeśli je przekroczy to jest to absolutny koniec.
Twoje granice są święte.

Pozdrawiam Cię, będzie dobrze, po kilku miesiącach podniesiesz się.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81476111]No dobra
Ale sama piszesz ze Tak było w kółko
Rozumiem że za pierwszym razem mu zaufalas ale skoro znowu cie wystawił do wiatru a później znowu wracał i obiecywał to powinnaś to pogonić
Jest w tym też trochę twojej winy ze ciagle dawałas szanse i chcialas wierzyć zamiast zakończyć ta relacje po pierwszym odejściu

Nie ma sensu teraz się w tym grzebać
Opisujesz jaki był wstrętny wiec po czym tu rozpaczac?
Ciesz się że zniknął z twojego życia na dobre[/QUOTE]
100% racji, związek powinien zakończyć się po pierwszym wystawieniu. Przyjęcie go z powrotem było absolutnym strzałem w stopę.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-02-18, 00:59   #20
felixindahouz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Wiem, że to nie we mnie tkwi wina
Jesteś tego pewna?

Poniżej wskazówki.

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
w którym facet zakochał się we mnie po czasie ZA CHARAKTER.
(...)

Poznał mnie, pokochał (podobno?)

(...)

Chłopca, któremu zależało na seksie, przekształciłam w kogoś, kto chciał ze mną zakładać rodzinę i myślał o mnie naprawdę poważnie.

(...)
może jestem winna tylko na tyle, że się tak dałam, że go wyniosłam na piedestał, a siebie zrzuciłam z niego, że wyrabiałam 300% normy. Że jego potrzeby liczyły się bardziej niż moje.

(...)

a on z każdym dniem traktował mnie coraz gorzej

(...)

Ten związek był burzliwy, ale szalony. Ja nie lubię stagnacji,

(...)

Ja z nim mogłam się gonić po lesie, odpieprzać jakieś dziwne rzeczy, ludzie mieli nas za idiotów, a my mieliśmy po prostu z tego ubaw. Jakkolwiek dziecinnie to może nie brzmieć, uwielbiałam to.

Werdykt finałowy: mówisz masz. Dostałaś co chciałaś.
__________________
Mówię jak jest.
felixindahouz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 06:30   #21
QueenOfHearts
Rozeznanie
 
Avatar QueenOfHearts
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

autorko,
On cię nie kocha. Zakochał/zauroczył się z inna i chce z nią być. To jest normalne.

Nie wiem jak miałby się zachowywać? Być z nią i utrzymywać głęboką przyjaźń z Tobą?
W twoim pierwszym poście widać ile emocji jest w tobie ile żalu i poczucia odrzucenia. Sama nie byłabys w stanie się z nim normalnie przyjaźnić.
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett
QueenOfHearts jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 08:30   #22
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Dziękuję za taki odzew. Nie będę cytować każdej wypowiedzi, więc odniosę się do całości co każda z was napisała.
Ja doskonale wiem, że on mnie nie kocha. KOCHAŁ kiedyś, kochał mnie tak jak ją teraz, tylko mówię, że to było co innego, bo aktualnie chyba walnęła go strzała amora i tak się zadurzył. Z nami było inaczej i to przyszło po czasie. Wiem, że mnie nie szanował i zrobił ze mnie popychadło i udawał przyjaciela, kiedy niby to miał problem. To mówiło mi także wielu moich znajomych, sami powiedzieli, że to jak on się zachowuje jest nie do przyjęcia.

Dlaczego się go tak trzymałam? Wydaje mi się, że to chyba było jakieś uzależnienie. W sensie - ja nie jestem osobą mega otwartą, przy wielu ludziach bardzo się krępuję i takie serio swobodne relacje przez całe życie miałam tylko z dwoma osobami, w tym właśnie z nim. Dlatego chyba było mi tak ciężko odpuścić, bo tyle energii i sił w to włożyłam, że mi było tego szkoda. A gdy nie wspominałam o związku to dogadywaliśmy się serio dobrze i widziałam, że on chce ze mną rozmawiać, spędzać czas. No cóż... wystarczy mi, że on nie uważał mnie za tak ważną w swoim życiu, żeby potraktować mnie z klasą.
Ogólnie to zawsze żyłam w przekonaniu, że "ON SIĘ ZMIENI". Wiecie, klasyk. Bo było wiele sytuacji jak przychodził skruszony, smutny i narzekał na coś, a mnie wychwalał jaka ja to nie jestem super i jak on świetnie się przy mnie czuje. Wtedy mi się wydawało "a, może teraz będzie inaczej" no ale wiadomo, nawet na następny dzień już było po staremu. I tak za każdym razem, a ja głupia wierzyłam, że może coś, że może jednak. Myślałam, że nasza relacja jest inna niż wszystkie, bo pomimo tylu kłótni, tylu łez z obu stron, zawsze wracaliśmy. Niedawno, kiedy mieliśmy zerwać kontakt z powodu tej drugiej dziewczyny (nie tej, z którą jest teraz) i ja płakałam to on też się rozpłakał (?). Ja już nie wiem, czy on to na jakiś pokaz robił, bo to niemożliwe, że ktoś jest dla ciebie tak ważny, a z drugiej traktujesz go jak śmiecia. Tyle mi mówił i się zwierzał, że nie czuje się sobą, jakby wszystko robił pod publikę, że przy mnie może być prawdziwy. No i rzeczywiście tak było przy innych ludziach, widziałam, że coś nie gra. Inni ludzie sami go wykorzystywali kiedyś i źle traktowali, ja mu pokazałam, że można inaczej i że musi patrzeć na siebie.
Wiecie, to nie jest tak, że ja oczekuje jakiejś wdzięczności za to, że pomogłam mu w wielu sprawach, że nawet rozwiązałam poniekąd jego problemy rodzinne. Ja oczekiwałam po prostu za to wszystko normalnego traktowania.

I powiem wam, że gdyby zachował się inaczej, umiałabym się z nim przyjaźnić. Może nie po takim czasie, ale umiałabym. Bo my byliśmy bardzo blisko emocjonalnie jak już pisałam. W związku chyba nawet do siebie nie pasowaliśmy aż tak. Za to w przyjaźni już jak najbardziej.

I ogólnie co mogę jeszcze napisać... Czuję się jak wariatka, pisząc posty i wylewając swoje żale, gdy on się super bawi i nawet nie myśli już o tej sytuacji. Wczoraj się jeszcze dowiedziałam od znajomego, że podobno on chce, żeby ona u niego zamieszkała, że jakby wpadli to by się ucieszył, no i że by się chciał w tym roku już zaręczyć. Przypominam, że są od 2 tygodni, znają się może z 3, mają po 21 lat, on mieszka z rodzicami (takimi, że on się boi im przeciwstawić i ogólnie robi wszystko tak jak oni chcą) i siostrą. Jak to usłyszałam to prawie z krzesła spadłam. Ze mną też tak miał na początku, że chciał ze mną zakładać rodzinę, świata poza mną nie widział. Dobrze, że go poznałam jak miałam 15 lat, bo tak to już byśmy po rozwodzie byli. Dla mnie to po prostu dwójka gówniarzy, która próbuje się bawić w dom, nie myśląc przy tym w ogóle racjonalnie. Szczerze to nie chce mi się nawet nad tym zbytnio rozważać już, dla mnie to chyba skończony etap, skoro tak się sprawy mają. Nie ma sensu zawracać sobie głowy i tracić czasu na tak niedojrzałego człowieka.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 08:40   #23
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Przestań się dopytywać co on robi i co mów i
Powiedz znajomym ze nie chcesz zadnych informacji na jego temat .
Zupełnie zadnych.ze cie to nie interesuje albo rani i że nie pomagają ci w ten sposób
Niech bierze ślub nawet jutro to już nie twoja sprawa
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 11:00   #24
Damianek1234
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 9
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Typowy schemat : ja byłam dla niego taka dobra a on był taki zły.

Oboje jesteście winni ale każde z was za co innego: on jest winny rozstaniu a ty jesteś winna braku szacunku do własnej osoby.

Piszesz o sobie w 100% pozytywnie, opisujesz siebie jako ideał a jego opisujesz w 100% negatywnie to już pierwszy znak że coś jest nie halo. Dopóki nie poznamy jego perspektywy to twoje zdanie jest nic nie warte tak naprawdę bo nie wiemy jak było dokładnie. Być może z twojej perspektywy ty się starałaś, robiłaś dla niego wszystko, skakałaś wokół niego ale to nie brzmi jak zdrowa relacja. W zdrowej relacji jest miejsce na balans, równowagę. Jeżeli jest tak jak piszesz i w to ty zabiegałaś o relację to nie dawałaś mu po prostu miejsca na wykazania się. Z twojej perspektywy dawałaś mu przestrzeń ale pomyślałaś o tym jak on się z tym czuje? On zapewne czuł się tym przytłoczony, tym, że we wszystkim go wyręczasz. On nawet nie czuł, że musi się o ciebie starać skoro ty wszystko za niego robiłaś, wybaczałaś. Nie dałaś mu przestrzeni do miłości tylko przytłoczyłaś go swoim zainteresowaniem.

To działa tak, że jeżeli jedna strona w związku przestaję się starać (w twoim przypadku facet) to na logikę ty zaczynasz starać się bardziej aby równowaga się wyrównała - ale to jest błąd, kategoryczny błąd. Bo im bardziej ty się starasz to tym bardziej zabierasz mu przestrzeń aby to on się wykazał. Im bardziej ty się starasz to jemu mniej zależy i w efekcie końcowym ty dajesz z siebie 90% a on 10%. W momencie, kiedy on przestaje się starać to ty powinnaś również przystopować, ponieważ zdrowe relacje to powinno być ok 50/50 z obu stron aczkolwiek to nigdy nie jest tak idealnie. Czasami to będzie 40/60 czasami 60/40 ale trzeba dbać o to aby obie strony miały przestrzeń i możliwość równomiernego inwestowania w relacje. Nie może być tak, że jedna strona zaczyna się mniej starać to druga strona naskakuje tak aby nadrobić. Jak on zaczyna się bardziej starać to ty też zaczynasz się bardziej starać, jak on zaczyna się mniej starać to ty też musisz się mniej starać. Tylko w taki sposób relacja ma prawo przetrwać i jest zdrowa.

To jest tylko skutek rozpadu a jaka jest przyczyna? Twoje podejście do samej siebie. Nie przepracowałaś sobie swojej wartości i pewności siebie, priorytetów życiowych. Nie przepracowałaś sobie asertywności i zdrowego egoizmu. To nie jest nic złego realizować i dbać o potrzeby partnera ale musisz nauczyć się komunikować partnera, jeśli twoje potrzeby są zaniedbane. Nie może być tak, że ty realizujesz potrzeby partnera i jednocześnie nie możesz realizować swoich potrzeb. Tutaj musi być równowaga. Twoje potrzeby powinny być na pierwszym miejscu dopiero potem potrzeby partnera. Ale to również musi być zbalansowane. Zarówno przesadne stawianie potrzeb partnera nad swoimi jak i stawianie swoich potrzeb kosztem partnera to skrajny egoizm i altruizm. Tutaj musi być równowaga, kompromis. Tak abyście obydwoje byli zadowoleni a jak coś ci nie odpowiada to nie robisz tego kosztem niezadowolenia tylko od razu komunikujesz, rozmawiacie i szukacie kompromisu.

Kolejna sprawa to musisz mieć swoje życie, swój świat. Swoich znajomych, swoje plany, swoje marzenia, swoje pasje. Nie możesz żyć tylko i wyłącznie życiem partnera. Widać to po twoim wpisie, że całe twoje życie kręciło się wokół niego, traktowałaś go jak jakiegoś Boga.
Musisz nauczyć się rozdzielać twój świat od świata związku.

Masz dużo rzeczy do nauki nie traktuj mojej wypowiedzi jako krytyki tylko spójrz na to jak wskazówki, niejedna osoba przez to przechodziła.
Musisz też zrozumieć, że obydwoje mieliście udział w tym rozstaniu. To nie jest w 100% twoja wina ani w 100% jego wina. Każde z was miało w tym swój udział. Dlatego przestań go krytykować i stawiać siebie w roli tej dobrej bo tutaj na forum chcesz zostać odebrana jako ta dobra ale to wcale ci nie służy bo okłamujesz tylko samą siebie. Z kłamstwa nigdy nie wynika nic dobrego, taka droga gdzie wybielasz siebie a jego oczerniasz blokuje ci tylko możliwość samorozwoju, przesiąkasz tymi złymi emocjami. Nas możesz tak oszukać ale podświadomie, sama przed sobą wiesz jaka jest prawda tylko usilnie ją wypierasz aby poczuć się lepiej i wyciszyć ból. To pójście na łatwiznę ale również pułapka, która trzyma cię w szachu. Musisz pozwolić sobie na szczerość, wypuścić te emocje,
zrozumieć i przebaczyć(przebaczyć ale nie dawać kolejnej szansy)jemu i samej sobie - dopiero wtedy pozbędziesz się negatywnych emocji, które niszczą ciebie i twoją psychikę, poczujesz się lepiej i szybciej o nim zapomnisz, szybciej będziesz w stanie normalnie funkcjonować.

Pamiętaj - nas możesz oszukać ale samej siebie nigdy ci się nie uda.
Damianek1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 14:21   #25
IreneeAdler
Przyczajenie
 
Avatar IreneeAdler
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 29
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Damianek - Okej, dzięki za wyczerpującą wypowiedź. Ale nie mogę się z Tobą zgodzić, że siebie wybielam, a o nim piszę same najgorsze słowa. Przecież wspomniałam, że na początku to on się starał bardzo, że widać było, że mnie kocha, a ja niekoniecznie, a potem się to odwróciło. Poza tym co miałam napisać? To, że jak wracał po tych dziewczynach do mnie to był kochany itd? To chyba wiadome. Po prostu wiele momentów było takich, gdzie potraktował mnie źle, a na drugi dzień przyjeżdżał i zachowywał się jakby nic się nie stało. Napisałam tak jak było, bo robiłam naprawdę dużo przez ostatni rok tak serio, każdy to widział, i każdy też widział jak on mnie traktował.
IreneeAdler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 17:42   #26
Damianek1234
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 9
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez IreneeAdler Pokaż wiadomość
Damianek - Okej, dzięki za wyczerpującą wypowiedź. Ale nie mogę się z Tobą zgodzić, że siebie wybielam, a o nim piszę same najgorsze słowa. Przecież wspomniałam, że na początku to on się starał bardzo, że widać było, że mnie kocha, a ja niekoniecznie, a potem się to odwróciło. Poza tym co miałam napisać? To, że jak wracał po tych dziewczynach do mnie to był kochany itd? To chyba wiadome. Po prostu wiele momentów było takich, gdzie potraktował mnie źle, a na drugi dzień przyjeżdżał i zachowywał się jakby nic się nie stało. Napisałam tak jak było, bo robiłam naprawdę dużo przez ostatni rok tak serio, każdy to widział, i każdy też widział jak on mnie traktował.
Traktował cię tak bo mu na to pozwoliłaś. Gdybyś odrazu wyrzuciła mu rzeczy z mieszkania i kazała wy****** to by tak nie robił. A znajomych powinnaś zmienić skoro widzieli jak cie traktuje a ci nie pomogli.
Damianek1234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 20:37   #27
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez Damianek1234 Pokaż wiadomość
Traktował cię tak bo mu na to pozwoliłaś. Gdybyś odrazu wyrzuciła mu rzeczy z mieszkania i kazała wy****** to by tak nie robił. A znajomych powinnaś zmienić skoro widzieli jak cie traktuje a ci nie pomogli.
jak znajomi mieli jej pomóc się odkochać? Damian daj jakieś przykłady!
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2018-02-18, 20:43   #28
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Cytat:
Napisane przez Damianek1234 Pokaż wiadomość
Traktował cię tak bo mu na to pozwoliłaś. Gdybyś odrazu wyrzuciła mu rzeczy z mieszkania i kazała wy****** to by tak nie robił. A znajomych powinnaś zmienić skoro widzieli jak cie traktuje a ci nie pomogli.
przeciez ona byla z nim od 15 do 20 roku zycia z jakiego mieszkania miala jego rzeczy wyrzucac?
typowy zwiazek gowniarzy
nic by z tego i tak nie wyszlo
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-02-18, 20:57   #29
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Facet potraktował mnie jak najgorszego śmiecia, a ja głupia nie umiem się pozbi

Ja nie uważam, że potraktował cię jak śmiecia. Nie byliście razem, on spotykał się z 3 (!) dziewczynami, a ty zachowywałaś się, jakby to było w porządku. No to z czwartą wreszcie mu się udało, gdzie problem? Czemu ona jest "pindą"? Bo wolał ją? Jeśli nie pokazywałaś, że jego spotykanie się z innymi ci przeszkadza, to nie widzę ZUPEŁNIE NIC ZŁEGO w jego zachowaniu. Sama się zgodziłaś na jakąś luzną znajomość i wiedziałaś, że facet szuka. I że jak wreszcie znajdzie, to prawdopodobnie z wami koniec.

Więcej szacunku do samej siebie, to nie zostaniesz tak więcej potraktowana. Nie mieści mi się w głowie, żeby być zakochaną w facecie i pozwalać sobie, żeby on przylatywał po każdym romantycznym niepowodzeniu i dawać mu pocieszenie.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-02-18 21:57:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.