Odzyskanie pożyczonych pieniędzy-pisemna umowa

[takijedenchlopak]

Dzień dobry wszystkim, od dawna już przeglądam te forum, jednak postanowiłem się zalogować ponieważ mam pewien problem.
Sprawa wygląda następująco:
Moja dziewczyna pożyczyła swojemu byłemu 1300zł i koleś wymiguje się od spłaty. Dodam, że kiedyś chodziła do niego, prosiła o zwrot, jednak on nic z tego sobie nie robił. Była nawet z tą sprawą u jego rodziców, którzy też olali sprawę. Koleś znalazł sobie już inna i myśli że ta sprawa ujdzie mu płazem, ale nie chcemy tak tego zostawić.
Była już z tym u firmy windykacyjnej, zapewniali że na 100% ma wygrana sprawę itd, skontaktowali się z nim, dali mu miesiąc na spłatę, ale po tym czasie i tak nie odzyskała kasy, a na sam koniec powiedzieli jej że musi mieć adwokata który kosztuje nie mało, więc sobie darowała.
Zaznaczę, że w dniu pożyczki spisali oni między sobą pisemną umowę, więc to jest duży plus.

Jak myślicie co w takiej sprawie da się zrobić?? Wiadomo że można by załatwić sprawę siłą, ale nie chodzi o to żeby koleś zgarnął parę siniaków tylko o to, aby odzyskała ona swoje pieniądze.
Bardzo proszę Was o pomoc.

[aaricia8]

Wśród moich znajomych był podobny przypadek. Wysłali pismo z datą ostatecznej spłaty i z ifno, że w razie braku wpłaty sprawa trafi do sądu. I faktycznie nie zapłacili, faktycznie trafiła do sądu, zapłącili jakieś bardzo małe pieniądze za to a i tak potem wszelkie koszty ponosił pozwany. Kasę odzyskali.
Adwokat nie jest Ci potrzebny.aha, jeśli będziecie coś wysyłali - to poleconym. Poszukaj w sieci "wezwań do zapłaty" itp., dużo takich wzorów jest w sieci

[magda s.]

Napisane przez takijedenchlopak

Dzień dobry wszystkim, od dawna już przeglądam te forum, jednak postanowiłem się zalogować ponieważ mam pewien problem.
Sprawa wygląda następująco:
Moja dziewczyna pożyczyła swojemu byłemu 1300zł i koleś wymiguje się od spłaty. Dodam, że kiedyś chodziła do niego, prosiła o zwrot, jednak on nic z tego sobie nie robił. Była nawet z tą sprawą u jego rodziców, którzy też olali sprawę. Koleś znalazł sobie już inna i myśli że ta sprawa ujdzie mu płazem, ale nie chcemy tak tego zostawić.
Była już z tym u firmy windykacyjnej, zapewniali że na 100% ma wygrana sprawę itd, skontaktowali się z nim, dali mu miesiąc na spłatę, ale po tym czasie i tak nie odzyskała kasy, a na sam koniec powiedzieli jej że musi mieć adwokata który kosztuje nie mało, więc sobie darowała.
Zaznaczę, że w dniu pożyczki spisali oni między sobą pisemną umowę, więc to jest duży plus.

Jak myślicie co w takiej sprawie da się zrobić?? Wiadomo że można by załatwić sprawę siłą, ale nie chodzi o to żeby koleś zgarnął parę siniaków tylko o to, aby odzyskała ona swoje pieniądze.
Bardzo proszę Was o pomoc.

proponuje, zeby dziewczyna napisala do bylego ostateczne przedsadowe wezwanie do zaplaty i wyslala za potwierdzeniem odbioru. w tym pismie oczywiscie musi wskazac ostateczny termin zaplaty (najlepeij, zeby wplata nastapila na konto a nie 'do reki'). co wiecej moze dochodzic odsetek ustawowych o ile nie bylo innych zapisow w umowie. jesli byly nie zaplaci wnosi pozew do sadu plus oplata sadowa.

a firma windykacyjna to tak z dobrego serca dzialala? wystawili tylko wezwanie i co? przeciez oni maja prowizje od odzyskanych pieniedzy, wiec maja interes w doprowadzeniu sprawy do konca...nie dzialaja charytatywnie...

jeszcze pomyslalam, ze w wezwaniu do bylego moze wspomniec o wpisaniu go do krejowego rejestru dlugu...taka formulka tez potrafi zdzialac cuda

trzymam kciuki...

[My life be like]

Znam bardzo skuteczny sposób na kogoś kto nie chce oddać pieniędzy (mnie jeszcze ani razu nie zawiódł, a miałem sporo takich sytuacji).
Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez takijedenchlopak

Jak myślicie co w takiej sprawie da się zrobić?? Wiadomo że można by załatwić sprawę siłą, ale nie chodzi o to żeby koleś zgarnął parę siniaków tylko o to, aby odzyskała ona swoje pieniądze.
Bardzo proszę Was o pomoc.

Poleży w gipsie i zmądrzeje.

[kasandra82]

Napisane przez My life be like

Znam bardzo skuteczny sposób na kogoś kto nie chce oddać pieniędzy (mnie jeszcze ani razu nie zawiódł, a miałem sporo takich sytuacji).
Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Poleży w gipsie i zmądrzeje.

A wiesz że zachęcanie do popełnienia przestępstwa też jest karalne?

[Marwari]

Napisane przez magda s.

proponuje, zeby dziewczyna napisala do bylego ostateczne przedsadowe wezwanie do zaplaty i wyslala za potwierdzeniem odbioru. w tym pismie oczywiscie musi wskazac ostateczny termin zaplaty (najlepeij, zeby wplata nastapila na konto a nie 'do reki'). co wiecej moze dochodzic odsetek ustawowych o ile nie bylo innych zapisow w umowie. jesli byly nie zaplaci wnosi pozew do sadu plus oplata sadowa.

a firma windykacyjna to tak z dobrego serca dzialala? wystawili tylko wezwanie i co? przeciez oni maja prowizje od odzyskanych pieniedzy, wiec maja interes w doprowadzeniu sprawy do konca...nie dzialaja charytatywnie...

jeszcze pomyslalam, ze w wezwaniu do bylego moze wspomniec o wpisaniu go do krejowego rejestru dlugu...taka formulka tez potrafi zdzialac cuda

trzymam kciuki...

zgadzam się
gdyby coś to mogę pomóc w napisaniu czegoś takiego

[zlosliwiec]

Napisane przez My life be like

Znam bardzo skuteczny sposób na kogoś kto nie chce oddać pieniędzy (mnie jeszcze ani razu nie zawiódł, a miałem sporo takich sytuacji).
Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Poleży w gipsie i zmądrzeje.

Policja o tym wie?

[Marwari]

Napisane przez zlosliwiec

Policja o tym wie?

pewnie nie

w ogole to najlepiej moze policje poprosic o obicie delikwenta?

[Rena]

Miedzy przedsiebiorcami takie cos idzie trybem nakazowym, przyspieszonym. To nie sa dlugie, ani skomplikowane rozprawy. Nie wiem czy w przypadku osob fizycznych tez tak jest.

Aczkolwiek sporo zalezy od tresci i daty umowy. Mi szczerze mowiac nie chcialo by mi sie szarpac o taka kwote jak podajesz. Bo wychodze z zalozenia, ze czas poswiecony na odzyskiwanie, mozna by poswiecic na zarobienie wiekszych, a wiec z czystego pragmatyzmu.

[magda s.]

Napisane przez Rena

Miedzy przedsiebiorcami takie cos idzie trybem nakazowym, przyspieszonym. To nie sa dlugie, ani skomplikowane rozprawy. Nie wiem czy w przypadku osob fizycznych tez tak jest.

Aczkolwiek sporo zalezy od tresci i daty umowy. Mi szczerze mowiac nie chcialo by mi sie szarpac o taka kwote jak podajesz. Bo wychodze z zalozenia, ze czas poswiecony na odzyskiwanie, mozna by poswiecic na zarobienie wiekszych, a wiec z czystego pragmatyzmu.

czasami nie chodzi o pieniadze tylko o zasady...

[Marwari]

Napisane przez magda s.

czasami nie chodzi o pieniadze tylko o zasady...

poza tym 1300zł to wcale nie jest mało
Szczegolnie jesli chodzi o młode osoby, bo sądzę że o takie tu chodzi skoro dziewczyna interweniowała u rodziców chłopaka...

[takijedenchlopak]

Dziekuje wszystkim za zainteresowanie sie moim problemem, nie sadzilem ze bedzie tyle odpowiedzi
No to teraz po kolei od poczatku:

Napisane przez magda s.

a firma windykacyjna to tak z dobrego serca dzialala? wystawili tylko wezwanie i co? przeciez oni maja prowizje od odzyskanych pieniedzy, wiec maja interes w doprowadzeniu sprawy do konca...nie dzialaja charytatywnie...

Dokladnie tego nie wiem, bo nie bylo mnie przy tym, ale z tego co wiem to owszem brali sobie jakas tam prowizje od tego ale po pozytywnym rozpatrzeniu sprawy. Poza tym sami nie mogli nic zrobic praktycznie i mowili ze trzebaby bylo zalatwic w tej sprawie adwokata...nie wiem moze cos sciemniali, albo firma byla jakas niepewna ..

Napisane przez My life be like

Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

No tak, pierwsze co, to tez mi to przyszlo do glowy jak uslyszalem od niej o tej sytuacji, ale naprawde tu juz nie chodzi o to zeby go pobic czy nastraszyc, bo nie wierze ze mialby te 1300zl przy sobie, a pozatym watpie zeby nastepnego dnia wyszedl z domu i ladnie dal do raczki pozyczona kase...
Chodzi tu bardziej o to zeby typek nie myslal ze ujdzie mu to plazem i oddal cala kase jak nalezy.

Napisane przez Marwari

zgadzam się
gdyby coś to mogę pomóc w napisaniu czegoś takiego

A dziekuje bardzo, sprobuje sam cos sklecic i ewentualnie zwroce sie do Ciebie o pomoc

Napisane przez Rena

...Mi szczerze mowiac nie chcialo by mi sie szarpac o taka kwote jak podajesz. Bo wychodze z zalozenia, ze czas poswiecony na odzyskiwanie, mozna by poswiecic na zarobienie wiekszych, a wiec z czystego pragmatyzmu.

Napisane przez magda s.

czasami nie chodzi o pieniadze tylko o zasady...

Dokladnie

Napisane przez Marwari

poza tym 1300zł to wcale nie jest mało
Szczegolnie jesli chodzi o młode osoby, bo sądzę że o takie tu chodzi skoro dziewczyna interweniowała u rodziców chłopaka...

Nie jest to ani malo ani duzo. Oboje zarabiamy wiec juz nie chodzi o to bo bez tej kasy tez przezyjemy heh, bardziej zalezy nam na tym zeby to on skoro pozyczyl oddal co powinien a nie za ta kase kupowal teraz prezenciki swojej nowej dziewczynie. Jak ma Wam to pomoc w ocenie sytuacji to oboje jestesmy lekko po 20-tce

[My life be like]

1300 zł to dla mnie dużo i na pewno bym nie odpuścił, próbowałbym z wszelkich sił to odebrać, chodzi również o honor.


Tam ktoś wyżej nie wiem po co się mnie czepia, że karalne itp.

[angela0033]

Napisane przez My life be like

Znam bardzo skuteczny sposób na kogoś kto nie chce oddać pieniędzy (mnie jeszcze ani razu nie zawiódł, a miałem sporo takich sytuacji).
Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Poleży w gipsie i zmądrzeje.

Niezłych rad udzielasz...

Co do autora... zgadzam się z Wizażankami powyżejPowinieneś napisać do niego,żeby oddał te pieniądze,bo to nie jest mała suma.
Tak od siebie dodaję,że mój nauczyciel pożyczył 1800zł. 3 lata temu i do tej pory pieniędzy nie zobaczył

[Rena]

w sensie chodzi o zemste a nie o kase?

[rozowo]

Napisane przez My life be like

1300 zł to dla mnie dużo i na pewno bym nie odpuścił, próbowałbym z wszelkich sił to odebrać, chodzi również o honor.


Tam ktoś wyżej nie wiem po co się mnie czepia, że karalne itp.

pobicie kogoś jest faktycznie honorowe

[dobrarada]

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykul...c_do_sadu.html

najpierw wezwanie do zapłaty
jesli nie poskutkuje - do sądu cywilnego.
w tej sytuacji 100% gwarancji na wygraną sprawę ma dziewczyna.
więc koszty sądowe poniesie pożyczkobiorca.

w tym artykule jest wzór wezwania i informacje jak ma być wysłane:
najlepiej za tzw. zwrotnym potwierdzeniem odbioru - listem poleconym.

[My life be like]

Napisane przez angela0033

Niezłych rad udzielasz...

Co do autora... zgadzam się z Wizażankami powyżejPowinieneś napisać do niego,żeby oddał te pieniądze,bo to nie jest mała suma.
Tak od siebie dodaję,że mój nauczyciel pożyczył 1800zł. 3 lata temu i do tej pory pieniędzy nie zobaczył

Chyba nigdy pieniędzy nie odzyskiwałaś. To jest na prawdę dobry sposób.
Nauczyciel to pewnie jakiś leszcz co prosi grzecznie o oddanie. Trzeba obić, postraszyć i odda.
Jak mnie denerwują takie komentarze .
http://www.youtube.com/watch?v=Gb4WFGn3BZo
tu jest pokazane jak się odzyskuje pieniądze ^^ + nawijka.
Ma do niego list napisać, żeby oddał ?

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez rozowo

pobicie kogoś jest faktycznie honorowe

proszenie bardziej, co nie? ludzie, życie nie jest takie piękne, trzeba sobie radzić, nierzadko używając pięści. Są porządni i tacy nic niewarci co nie oddają pożyczonego hajsu, i trzeba takiego ukarać, co by się nauczył.

oczywiście można ciągać się po sądach itp. ale tak jest szybciej i bez nerwów.

[magda s.]

Napisane przez My life be like

Chyba nigdy pieniędzy nie odzyskiwałaś. To jest na prawdę dobry sposób.
Nauczyciel to pewnie jakiś leszcz co prosi grzecznie o oddanie. Trzeba obić, postraszyć i odda.
Jak mnie denerwują takie komentarze .
http://www.youtube.com/watch?v=Gb4WFGn3BZo
tu jest pokazane jak się odzyskuje pieniądze ^^ + nawijka.
Ma do niego list napisać, żeby oddał ?

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------


proszenie bardziej, co nie? ludzie, życie nie jest takie piękne, trzeba sobie radzić, nierzadko używając pięści. Są porządni i tacy nic niewarci co nie oddają pożyczonego hajsu, i trzeba takiego ukarać, co by się nauczył.

oczywiście można ciągać się po sądach itp. ale tak jest szybciej i bez nerwów.

a to mala kara, ze ma nakaz zaplaty 'pozyczki' pus koszty sadowe i koszty zastepstwa sadowego...

[My life be like]

Napisane przez magda s.

a to mala kara, ze ma nakaz zaplaty 'pozyczki' pus koszty sadowe i koszty zastepstwa sadowego...

oczywiście, że duża, ale napisałem, że może to kosztować dużo nerwów.
Napisałem tylko jak ja to robię, może komuś pomoże- nie pomoże, trudno.
Jeżeli kogoś uraziłem tym, że jest to niezgodne z prawem to przepraszam .

[angela0033]

Napisane przez My life be like

Chyba nigdy pieniędzy nie odzyskiwałaś. To jest na prawdę dobry sposób.
Nauczyciel to pewnie jakiś leszcz co prosi grzecznie o oddanie. Trzeba obić, postraszyć i odda.
Jak mnie denerwują takie komentarze .
http://www.youtube.com/watch?v=Gb4WFGn3BZo
tu jest pokazane jak się odzyskuje pieniądze ^^ + nawijka.
Ma do niego list napisać, żeby oddał ?

nie odzyskiwałam,bo nie pożyczałam
Nauczyciel to nie (jak ty to powiedziałeś) leszcz...
Jak ty to sobie wyobrażasz,żeby nauczyciel po 40-tce kogoś pobił
Straciłby przecież swój autorytet i co najważniejsze HONOR,bo pobicie to nic innego jak okazanie słabości psychicznej... człowiek uczy się na błędach niestety...

[My life be like]

Napisane przez angela0033

nie odzyskiwałam,bo nie pożyczałam
Jak ty to sobie wyobrażasz,żeby nauczyciel po 40-tce kogoś pobił

Tak najlepiej.
Nie wspomniałaś ile ma lat, a po za tym wiek nie gra roli jeśli jest się w formie, więc to słaby argument.

[gramwzielone]

Napisane przez takijedenchlopak

Była już z tym u firmy windykacyjnej, zapewniali że na 100% ma wygrana sprawę itd, skontaktowali się z nim, dali mu miesiąc na spłatę, ale po tym czasie i tak nie odzyskała kasy, a na sam koniec powiedzieli jej że musi mieć adwokata który kosztuje nie mało, więc sobie darowała.

A po co poszła z tym do firmy windykacyjnej zamiast po prostu do sadu??

Sprawy cywilne owszem potrafią trwać długo, ale to takie bardziej skomplikowane. Ale taka jak ta? Gdzie przedmiotem sporu jest 1300 zł a umowa pożyczki została spisana? Badzcie powazni. Adwokat nie jest tu potrzebny po pierwsze, a po drugie to prosta sprawa.

Ja na rozprawę w sadzie cywilnym (bardziej skomplikowana niż wasza) czekałam około 1.5 miesiąca od złożenia pozwu, nie ponosiłam kosztów sprawy, nie miałam adwokata.

Napisane przez Rena

Mi szczerze mowiac nie chcialo by mi sie szarpac o taka kwote jak podajesz. Bo wychodze z zalozenia, ze czas poswiecony na odzyskiwanie, mozna by poswiecic na zarobienie wiekszych, a wiec z czystego pragmatyzmu.

Dla Ciebie 1300 złotych to jest cale nic, dla innych kwota trudna do wyobrażenia. To zależy od punktu widzenia

[ptysza]

wg mnie:
1. wysłać pismo, że jeśli nie wpłaci na konto do 7 dni to idziesz do sądu
2. jeśli nie wpłaci to bez dyskusji iść do sądu - sprawa jest wygrana, koleś będzie musiał oddać pożyczoną kwotę, zapłacić za koszty sądowe plus odsetki, adwokat nie jest potrzebny

jeśli tu chodzi o zasadę to tym bardziej pokażcie mu, że nie ma z wami co sobie pogrywać

tż rodzice mieli taki problem, chodziło o kilka tysięcy (wiec kwota troche wyzsza), wygrali sprawe (no bo czemu mieli nie wygrac skoro koles nie oddal kasy), doliczyli mu koszta sądowe, nie płacił - oddali sprawe do komornika - który odzyskał razem z odsetkami kwote kilka razy wyższą - więc jeśli wam nie zależy na czasie - tzn kwota nie jest wam potrzeba na już to idzcie do sądu i tyle

[Rena]

Napisane przez gramwzielone

Dla Ciebie 1300 złotych to jest cale nic, dla innych kwota trudna do wyobrażenia. To zależy od punktu widzenia

nigdzie nie pisalam, ze to mala kwota, prosze mi nie przypisywac slow ktorych nie uzylam, ani intencji, ktorych nie mialam.

Ta kwota by mnie nie przekonywala do szarpania sie po sadach, bo stres, dojazdy i poswiecony czas to tez koszty.

Motywu zemsty tez nie pojmuje. Jakos malo mnie by obchodzilo, co mysli i czuje jakis koles, ktory zawiodl.

Aczkolwiek personalnie nie spotkalam sie z taka bezczelnoscia, zeby mi ktos za cos nie zaplacil, a pozyczac nie pozyczam - to juz wynioslam z domu. Zawodowo sie zdarzylo, ze ktos sie probowal ze mna przepychac, ze za cos nie zaplaci czy jakos tak, ale zazwyczaj jak wszystkie papierki byly, to konczylo sie na przepychance i na zaplacie. Poki co w sadzie nigdy nawet nie bylam.

Sprawy w ktorych chodzi o pieniadze i jest to latwe do udowodnienia sa tak proste i wygrane, ze tylko kompletny ignorant do nich w ogole dopuszcza, a ja ze srodowiskiem az takich ignorantow mam maly kontakt.

A i rozstac sie mozna ugodowo. Ja pamietam, ze jak mieszkalam z bylych chlopakiem, to mielismy wspolne rzeczy na kwote pewnie wyzsza niz ta tutaj i jakos umielismy sie tym podzielic, bez obrazania sie, przepychanek, checi dokopania drugiej stronie. I to jest dla mnie honorowe wlasnie.

Poza tym to jakas ogolnie chora sytuacja co tu opisujecie. Co to za facet, ze idzie do laski pozyczac kase? Przeciez to niemeskie i ja bym takiego wysmiala. No nie wypada i juz.

[ruda3d]

słuchajcie, słyszałam od prawnika, że jeśli sprawa pożyczki nie dotyczy podmiotów gospodarczych a osób prywatnych, to wezwanie do zapłaty nie jest koniecznie - można od razu kierować sprawę do sądu, na umowie chyba jest jakiś termin spłaty?

co do rozwiązań siłowych - abstrahując od tego, że można normalnie pójść za to siedzieć, to należy się zastanowić, czy przypadkiem dłużnik też nie ma jakiś przypakowanych kolegów, którzy mogą potem odwiedzić wierzyciela... kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie

ja mam podobną sytuację - i jeśli komuś się wydaje absurdem to, że pożycza się kasę w potrzebie przyjaciołom, a po pół roku kłamstw i migania, już się nie ma przyjaciół tylko ostrego wk**wa i jest się gotowym pójść do sądu - to znaczy, że jeszcze mało w życiu widział, i strzeż go Panie Boże przed takim doświadczeniem

ja bym nie odpuściła nawet 1300 - i nie chodzi o zemstę - tylko o to, żeby koleś się nie przyzwyczaił, że może bezkarnie naciągać ludzi, i żę się cwaniura przez życie prześlizga cudzym kosztem, trzymam kciuki

[angela0033]

Napisane przez My life be like

Tak najlepiej.
Nie wspomniałaś ile ma lat, a po za tym wiek nie gra roli jeśli jest się w formie, więc to słaby argument.

a więc twoim zdaniem mocnym argumentem bedzie to,że gościu musi być silny i w formie?

Chłopcze! Jak ty to sobie wyobrażasz,żeby nauczyciel się bił?
Co prawda ma nauczkę i nauczył się,że nie trzeba nikomu nic pożyczać.
Ale co udowodnisz chłopakowi jeśli go pobijesz? Że jesteś silniejszy? Co to da?

[wsiowy_gupek]

Napisane przez My life be like

Znam bardzo skuteczny sposób na kogoś kto nie chce oddać pieniędzy (mnie jeszcze ani razu nie zawiódł, a miałem sporo takich sytuacji).
Po prostu obić typa, pogrozić mu itp. Jak jakiś zapaleniec to do lasu i postraszyć na prawdę i wierz mi, że odda.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Poleży w gipsie i zmądrzeje.

Ile Ty masz lat?
Bo dajesz jej rady jak 15 letni ganster z pod bloku....


Właśnie wyobraziłam sobie mojego ojca lejącego kolege w lesie, bo wisi mu 1000zł

Jeśli dla Ciebie ktoś kto nie chce kogoś pobić by odzyskac kase to leszcz to wybacz,ale hahhaa

Dla mnie dorosły facet odzyskujący w ten sposób kase byłby kretynem co najwyżej..
I to nie chodzi o to, że pobicie jest niezgodne z prawem, czy że jestem przeciwniczką przemocy fizycznej(bo sa sytuacje kiedy rozumiem 'konieczność' obicia komus papy), tylko to o, że takie podejście do tej sprawy jest szczeniackie.


Co do głównego tematu wątku niestety nie mam nic mądrego do dodania.

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez angela0033

a więc twoim zdaniem mocnym argumentem bedzie to,że gościu musi być silny i w formie?

Chłopcze! Jak ty to sobie wyobrażasz,żeby nauczyciel się bił?
Co prawda ma nauczkę i nauczył się,że nie trzeba nikomu nic pożyczać.
Ale co udowodnisz chłopakowi jeśli go pobijesz? Że jesteś silniejszy? Co to da?

No nie wiesz?! Podziw i szacunek w oczach 'ziomków'

Sorry ale takie zachowanie na prawde ojarzy mi się z określoną grupą mlodzieży

[takijedenchlopak]

Czytajac raz jeszcze Wasze wypowiedzi, doszedlem do wniosku ze zabiore sie za napisanie tego wezwania do zaplaty, ale jest problem...

Wezwanie ma byc wyslane listem poleconym, wiec dziewczyna bedzie musiala podac swoj adres zamieszkania...niby nic wielkiego, ale wczesniej mieszkala gdzie indziej i po rozstaniu on caly czas ja nachodzil wyzywal od najgorszych robil jej jakies sceny pod oknem, wydzieral sie na pol ulicy i w ogole jakis chory gosc.
Teraz mieszka juz gdzie indziej (ale nadal w tym samym miescie) i raczej chcialaby uniknac podawania mu informacji gdzie akurat mieszka z przyczyn wiadomych.
Czy wezwanie moze byc wyslane w inny sposob? Czy moze nic nie wysylac, tylko od razu isc z tym do sadu? bo wyznaczony termin na splate, ktory jest podany w umowie i tak juz minal kilka miesiecy temu.

[Rena]

Napisane przez ruda3d

ja bym nie odpuściła nawet 1300 - i nie chodzi o zemstę - tylko o to, żeby koleś się nie przyzwyczaił, że może bezkarnie naciągać ludzi, i żę się cwaniura przez życie prześlizga cudzym kosztem, trzymam kciuki

Wiesz co nauczyc tego mozna po prostu nie otwierajac portfela.

Napisane przez takijedenchlopak

ale wczesniej mieszkala gdzie indziej i po rozstaniu on caly czas ja nachodzil wyzywal od najgorszych robil jej jakies sceny pod oknem, wydzieral sie na pol ulicy i w ogole jakis chory gosc.

No to juz sie podaje na policje.