Problemy z kaucją..

[MsWilla]

Witam. Wynajomwalam mieszkanie z dwoma kolezankami. W maju zeszego roku wyprowadzilam sie z przyczyn osobistych. Kolezanki dalej tam mieszkaly do grudnia. Umowa byla podpisana na 12 miesiecy. I konczyla sie w grudniu. Wplacilysmy 1500 zl kaucji. I tu zaczely sie problemy z kaucja. W dniu zdania mieszkania wlasciciele sie doczepili do uszkodzonej komody, plam na rolecie, porysowanej klamki.. na szczęście mialyśmy zdjecia ze to wszystko bylo juz uszkodzone itp w dniu wynajmu. I nie moga nam potracic tego z kaucji. Właściciele oddali nam 700 zl kaucji. Reszte mieli nam oddac po rozliczeniu za prad, wode itd. Mija juz 2 miesiac i dalej cisza z ich strony. Olewaja smsy od moich kolezanek. Osttanio napisalam do właściciela osobiscie i mi odpisal "a kto mi zaplaci za lozko". Podobno jakas belka pod lozkiem byla uszkodzona i teraz to zauwazyl i chca to potracic z kaucji. Pokoj w ktorym znajdowalo sie lozko bylo uzytkowane przeze mnie przez kilka miesiecy i do zadnych uszkodzen nie doszlo jak tam mieszkalysmy. Mamy wrazenie ze nie chca nam oddac reszty kaucji dlatego sami uszkodzili lozko lub tylko tak mowia. Odpisalam właścicielowi "ze tego tak nie zostawimy" to mi odp "spróbujcie a oskarze was o zniszczenie mienia". Czy po 2 miesiacach właściciele moga nam potracic za lozko z kaucji? Dodam ze w dniu oddania kluczy nie doczepili sie do lozka. Czy moga nas oskarzyc o uszkodzenie mienia? Na umowie miałyśmy tylko napisane ze oddaja nam do użytkowania "meble, sprzęt rtd itp) bez wyszegolnienia ze lozko, komoda itd. Umowa byla spisana tylko na 1 osobe a nie 3.. Czy jest mozliwosc odzyskania jeszcze kaucji? Zadnych dowodow nie mamy ze lozko bylo oddane sprawne jak i oni nie maja ze sprawne nam dali.. my wiemy ze bylo sprawne i oni pewnie tez. Czy mozemy cos z tym zrobic? Postraszyc sadem albo skarbowka? Proszę o pomoc. Pozdrawiam Wiola

[wordila]

Napisane przez MsWilla

Witam. Wynajomwalam mieszkanie z dwoma kolezankami. W maju zeszego roku wyprowadzilam sie z przyczyn osobistych. Kolezanki dalej tam mieszkaly do grudnia. Umowa byla podpisana na 12 miesiecy. I konczyla sie w grudniu. Wplacilysmy 1500 zl kaucji. I tu zaczely sie problemy z kaucja. W dniu zdania mieszkania wlasciciele sie doczepili do uszkodzonej komody, plam na rolecie, porysowanej klamki.. na szczęście mialyśmy zdjecia ze to wszystko bylo juz uszkodzone itp w dniu wynajmu. I nie moga nam potracic tego z kaucji. Właściciele oddali nam 700 zl kaucji. Reszte mieli nam oddac po rozliczeniu za prad, wode itd. Mija juz 2 miesiac i dalej cisza z ich strony. Olewaja smsy od moich kolezanek. Osttanio napisalam do właściciela osobiscie i mi odpisal "a kto mi zaplaci za lozko". Podobno jakas belka pod lozkiem byla uszkodzona i teraz to zauwazyl i chca to potracic z kaucji. Pokoj w ktorym znajdowalo sie lozko bylo uzytkowane przeze mnie przez kilka miesiecy i do zadnych uszkodzen nie doszlo jak tam mieszkalysmy. Mamy wrazenie ze nie chca nam oddac reszty kaucji dlatego sami uszkodzili lozko lub tylko tak mowia. Odpisalam właścicielowi "ze tego tak nie zostawimy" to mi odp "spróbujcie a oskarze was o zniszczenie mienia". Czy po 2 miesiacach właściciele moga nam potracic za lozko z kaucji? Dodam ze w dniu oddania kluczy nie doczepili sie do lozka. Czy moga nas oskarzyc o uszkodzenie mienia? Na umowie miałyśmy tylko napisane ze oddaja nam do użytkowania "meble, sprzęt rtd itp) bez wyszegolnienia ze lozko, komoda itd. Umowa byla spisana tylko na 1 osobe a nie 3.. Czy jest mozliwosc odzyskania jeszcze kaucji? Zadnych dowodow nie mamy ze lozko bylo oddane sprawne jak i oni nie maja ze sprawne nam dali.. my wiemy ze bylo sprawne i oni pewnie tez. Czy mozemy cos z tym zrobic? Postraszyc sadem albo skarbowka? Proszę o pomoc. Pozdrawiam Wiola

Jeśli wiecie, że nie odprowadzali podatku to jak najbardziej postraszyć skarbówką.

[regularkate]

Napisane przez MsWilla

Witam. Wynajomwalam mieszkanie z dwoma kolezankami. W maju zeszego roku wyprowadzilam sie z przyczyn osobistych. Kolezanki dalej tam mieszkaly do grudnia. Umowa byla podpisana na 12 miesiecy. I konczyla sie w grudniu. Wplacilysmy 1500 zl kaucji. I tu zaczely sie problemy z kaucja. W dniu zdania mieszkania wlasciciele sie doczepili do uszkodzonej komody, plam na rolecie, porysowanej klamki.. na szczęście mialyśmy zdjecia ze to wszystko bylo juz uszkodzone itp w dniu wynajmu. I nie moga nam potracic tego z kaucji. Właściciele oddali nam 700 zl kaucji. Reszte mieli nam oddac po rozliczeniu za prad, wode itd. Mija juz 2 miesiac i dalej cisza z ich strony. Olewaja smsy od moich kolezanek. Osttanio napisalam do właściciela osobiscie i mi odpisal "a kto mi zaplaci za lozko". Podobno jakas belka pod lozkiem byla uszkodzona i teraz to zauwazyl i chca to potracic z kaucji. Pokoj w ktorym znajdowalo sie lozko bylo uzytkowane przeze mnie przez kilka miesiecy i do zadnych uszkodzen nie doszlo jak tam mieszkalysmy. Mamy wrazenie ze nie chca nam oddac reszty kaucji dlatego sami uszkodzili lozko lub tylko tak mowia. Odpisalam właścicielowi "ze tego tak nie zostawimy" to mi odp "spróbujcie a oskarze was o zniszczenie mienia". Czy po 2 miesiacach właściciele moga nam potracic za lozko z kaucji? Dodam ze w dniu oddania kluczy nie doczepili sie do lozka. Czy moga nas oskarzyc o uszkodzenie mienia? Na umowie miałyśmy tylko napisane ze oddaja nam do użytkowania "meble, sprzęt rtd itp) bez wyszegolnienia ze lozko, komoda itd. Umowa byla spisana tylko na 1 osobe a nie 3.. Czy jest mozliwosc odzyskania jeszcze kaucji? Zadnych dowodow nie mamy ze lozko bylo oddane sprawne jak i oni nie maja ze sprawne nam dali.. my wiemy ze bylo sprawne i oni pewnie tez. Czy mozemy cos z tym zrobic? Postraszyc sadem albo skarbowka? Proszę o pomoc. Pozdrawiam Wiola

Przede wszystkim najemca nie odpowiada za normalne zużycie rzeczy będące wynikiem prawidłowego używania mieszkania. Więc te klamki, plamy na roletach i inne pierdoły w żadnych okolicznościach nie mogłyby być powodem do potrącenia jakichkolwiek pieniędzy z kwoty kaucji.

Pytanie, dlaczego w dniu zdania mieszkania nie podpisałyście protokołu zdawczo-odbiorczego? Umowa była ustna czy pisemna?

Nie zgadzajcie się na żadne potrącanie za łóżko - mieszkanie jest w ich posiadaniu od dwóch miesięcy, nie wiecie, czy tam ktoś mieszka(ł) w tym czasie i czy zrobił jakieś szkody, po oddaniu przez Was kluczy ich twierdzenia są na tyle wątpliwe i mogli sobie ewentualne zniszczenia zrobić sami, żeby nie oddawać kasy, że nie możecie dać się w to wmanewrować.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[MsWilla]

Regukarkate koleżanka zdawała klucze. Ja niestety bylam wtedy w pracy i nie mogłam być przy zdaniu. Umowa była spisana na papierze. Jednak protokół zdawczo-odbiorczy nie został spisany... z tym ze nikt sie nie spodziewał ze beda takie problemy z kaucja. Mieszkanie bylo przez znajoma polecane.