efekt jojo

[Asia Ritter]

W ciągu ostatnich dwóch mięsiecy przytyłam 7kg[oczywiście te które zrzuciłam w ubiegłe lato] jestem załamana a chciałabym je zrzucic .Nie wiem co mam robic czy moge je w mięsiąc rzucic mam 165cm wzrostu i 85kg teraz .
I czy ktoś stosował xl s medical carb blocker na odchudzanie
http://www.programxlsmedical.pl/

[katherina_93]

nie mam pojęcia... ćwicz dużo, lepiej się odżywiaj...
mój wzrost 165
waga wyjściowa 85-87 kg.
obecna 75 kg...
mamy te same "namiary"
pozdrawiam jeśli potrzebujesz motywacji pisz moje gg 28828680
razem damy rade-będziesz mi się spowiadała, a ja tobie? większa motywacja i dla ciebie i dla mnie...
pozdrawiam trzymaj się cieplutko..

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Asia Ritter

W ciągu ostatnich dwóch mięsiecy przytyłam 7kg[oczywiście te które zrzuciłam w ubiegłe lato] jestem załamana a chciałabym je zrzucic .Nie wiem co mam robic czy moge je w mięsiąc rzucic mam 165cm wzrostu i 85kg teraz .
I czy ktoś stosował xl s medical carb blocker na odchudzanie
http://www.programxlsmedical.pl/

Bo jak się zmienia dietę, to na całe życie, a nie stosuje się jakieś diety-cud, tylko po to by zrzucić kilka kilogramów, a potem efekt jojo murowany.

[macerata]

dokładnie-dieta to sposób odżywiania, nawyki

a takie specyfiki-w sumie lepiej jeśli nie poskutkują, jeśli to będzie tzw.efekt placebo
bo jeśli schudnie się jedząc i szukając sposobów na ograniczenie wchłaniania jakichś składników-niczego się nie uczymy
więc jemy więcej tak naprawdę, utrwala się nawyk pochłaniania ilości większych niż rzeczywiście potrzebujemy, bo tabletka sprawi, że się cos tam nie wchłonie
i co wtedy po odstawieniu specyfiku?
efekt jojo, bo nagle to jedzenie zacznie się wchłaniać?
a nawyk pochłaniania nadmiernych ilości pozostanie?
czy wtedy zmiana nawyków?
to już lepiej zawczasu, a $ zostaną w portfelu

tak czy inaczej zmiana nawyków wcześniej czy później nieunikniona,
a jeśli nie-przy ewentualnej skuteczności preparatu-efekt jojo poodstawienny-nieunikniony

czy..dożywotnie stosowanie, dla podtrzymania efektów?
zwiększanie dawki, gdyby dotychczasowa okazała się coraz mniej skuteczna?
porażka
dla kieszeni, w szczególności

najlepszy sposób na zmniejszenie przyswajania ilości węgli, czy jakichkolwiek innych składników-nie wkładanie ich do ust
i odwrotnie-jedzenie tego, co wybieramy świadomie, w odpowiednich ilościach i z założeniem, że się wchłonie

takie proste, a jakie skuteczne

[ewel_in]

Ja też uważam, że jak zmieniać dietę to na stałe. Po prostu trzeba zmienić swoje przyzwyczajenia.

Trzymam za Was kciuki!

[sun27]

najlepiej opracować sobie zdrowy jadłospis, który najbardziej smakuje i trzymać się go cały czas jeśli po zrzuceniu kilku kilogramów powrócimy do jedzenia słodyczy czy jakiś kalorycznych rzeczy to wiadomo, że waga znów pokaże większą liczbę kilogramów ;p znajoma odchudzała się stosując dietę, ćwiczenia i wykorzystała też suplement Alli dzięki czemu systematycznie chudła no i przede wszystkim bez efektu jojo

[Kalabus]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;32131556]Bo jak się zmienia dietę, to na całe życie, a nie stosuje się jakieś diety-cud, tylko po to by zrzucić kilka kilogramów, a potem efekt jojo murowany. [/QUOTE]

Święte słowa! Każdy myśli że jego jojo nie dotknie, a potem jest coraz gorzej. Odchudzanie to nie sezonowość, to powinien być styl życia i już.

[Abantha]

Asia, katherina, a Wy te okolice Warszawy to w którą stronę? Bo ja właśnie szukam grupy wsparcia

[marrak308]

Przez ostatni rok-dwa moje diety 500 kcal przeplatały się z objadaniem. Teraz chce inaczej. Jak dojść do normalnego sposobu odżywiania by nie mieć efektu jojo? Bo jeśli przejdę na normalne odżywianie teraz to wydaje mi się że będzie gigantyczny

[papryczzka]

stopniowo zwiększać ilość kalorii np. o 100 kcal tygodniowo dojść do swojego zapotrzebowania i wtedy dopiero zmniejszyć ilość kalorii o 400

[zula_a]

Ktoś nadal stosuje dietę 500 kcal? ja w tej chwili jestem na niej 3 dzień, ale jakoś nie widze rezultatów. Do tego codziennie jeżdzę na rolkach lub rowerze (po 12km) lub chodzę na dłuższe spacery. Do tego ściągnełam sobie na komórkę program "sports tracker" , który mierzy mi mapkę i km przebytej trasy, stracone kcal, czas itp. Super sprawa ! Nie mogę doczekać się efektów. I jestem ciekawa ile można stracic zbędnych kg na tej diecie.

[fatass]

Napisane przez zula_a

Nie mogę doczekać się efektów.

Nom... lepiej żebyś się ich nie doczekała .... bo raczej uzyskane "efekty" nie będą takie o jakich marzyłaś.

Dziwię się w ogóle co ten wątek tutaj robi, powinien być na krzywym zwierciadle ....

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez papryczzka

stopniowo zwiększać ilość kalorii np. o 100 kcal tygodniowo dojść do swojego zapotrzebowania i wtedy dopiero zmniejszyć ilość kalorii o 400

To niestety nie jest takie łatwe.... . Przy takich restrykcyjnych dietach metabolizm nie podkręca się tak szybko...

[zula_a]

Napisane przez fatass

Nom... lepiej żebyś się ich nie doczekała .... bo raczej uzyskane "efekty" nie będą takie o jakich marzyłaś.

Dziwię się w ogóle co ten wątek tutaj robi, powinien być na krzywym zwierciadle ....

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------



To niestety nie jest takie łatwe.... . Przy takich restrykcyjnych dietach metabolizm nie podkręca się tak szybko...

Napisze krótko- mało interesujący wątek...

[apows]

Napisane przez marrak308

Przez ostatni rok-dwa moje diety 500 kcal przeplatały się z objadaniem. Teraz chce inaczej. Jak dojść do normalnego sposobu odżywiania by nie mieć efektu jojo? Bo jeśli przejdę na normalne odżywianie teraz to wydaje mi się że będzie gigantyczny

Stopniowo zwiększaj ilość kalorii o jakieś na przykład 100 i więcej się ruszaj. Powinno poskutkować. Powodzenia.

[dbajoswojalinie]

Wystarczy zacząć jeść wszystko i po trochę. Chodzi o to, żeby dieta była przede wszystkim zrównoważona i by organizm dostawał to, czego każdego dnia potrzebuje - a jak wiadomo, potrzebuje wszystkiego i po troszkę. To jest sekret zdrowego odżywiania. I wtedy nie będzie dodatkowych kilogramów, zbędnych diet itd. A tym bardziej efektu jojo
Trochę samozaparcia, obliczania kalorii... Sama się za to wzięłam już jakiś czas temu i wiem, że rezultaty przy ciągłej systematyczności są niesamowite

[marcado20]

Cześć dziewczyny,
W styczniu zaczęłam się odchudzać, ważyłam 57kg przy wzroście 161cm, więc nie byłam zadowolona z kilku kilogramów. W 5 miesięcy schudłam 11kg Prowadziłam zdrową dietę, byłam pod nadzorem lekarza, ćwiczyłam 2 razy dziennie, sporo się ruszałam w pracy. W każdym razie na dziś dzień ważę 47-46kg i od czerwca zrobiłąm coś jeszcze głupszego, a mianowicie zaczęłam jeść pomijając faze stabilizacyjną. Może nie można tego nazwać objadaniem, ale miewam niekontrolowane napady, często pozwalam sobie na jakieś ciacho albo kawałek ciasta, ponieważ moja mama dba o to, aby zawsze było w domu domowe ciasto. Podjadam między posiłkami, ale raczej nadal względnie zdrowo. Przechodząc do sedna - nie przytyłam NIC. Ponad miesiąc jem znacznie więcej, a mimo to waga stoi. Mam wahania od 46-48 w ciągu dnia, ale zazwyczaj wszystko wraca do normy po kilku dniach. Czy to możliwe, żeby nie dotknęło mnie jo-jo? A może jego pierwsze objawy pojawią się później?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez marcado20

Cześć dziewczyny,
W styczniu zaczęłam się odchudzać, ważyłam 57kg przy wzroście 161cm, więc nie byłam zadowolona z kilku kilogramów. W 5 miesięcy schudłam 11kg Prowadziłam zdrową dietę, byłam pod nadzorem lekarza, ćwiczyłam 2 razy dziennie, sporo się ruszałam w pracy. W każdym razie na dziś dzień ważę 47-46kg i od czerwca zrobiłąm coś jeszcze głupszego, a mianowicie zaczęłam jeść pomijając faze stabilizacyjną. Może nie można tego nazwać objadaniem, ale miewam niekontrolowane napady, często pozwalam sobie na jakieś ciacho albo kawałek ciasta, ponieważ moja mama dba o to, aby zawsze było w domu domowe ciasto. Podjadam między posiłkami, ale raczej nadal względnie zdrowo. Przechodząc do sedna - nie przytyłam NIC. Ponad miesiąc jem znacznie więcej, a mimo to waga stoi. Mam wahania od 46-48 w ciągu dnia, ale zazwyczaj wszystko wraca do normy po kilku dniach. Czy to możliwe, żeby nie dotknęło mnie jo-jo? A może jego pierwsze objawy pojawią się później?

Mogą pojawić się znacznie później. Zależy też ile kalorii dziennie zjadasz, bo może być tak, że faktycznie jesz kawałek ciasta za 600kcl, ale prócz tego bardzo słabe posiłki po 200kcl i wtedy faktycznie efektu jojo nie będzie. Zapytaj tylko siebie czy wraz z posiłkami dostarczasz organizmowi niezbędnych składników - białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin, minerałów, wody etc.

[Kucharka2013]

Z tego co wiem to dieta ewy chodakowskiej wraz z ćwiczeniami jest supcio, sama zaczynam od 1 lipca, można się na jeść a w dodatku schudnąć.

[marcado20]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;41554405]Mogą pojawić się znacznie później. Zależy też ile kalorii dziennie zjadasz, bo może być tak, że faktycznie jesz kawałek ciasta za 600kcl, ale prócz tego bardzo słabe posiłki po 200kcl i wtedy faktycznie efektu jojo nie będzie. Zapytaj tylko siebie czy wraz z posiłkami dostarczasz organizmowi niezbędnych składników - białka, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin, minerałów, wody etc. [/QUOTE]
Dziękuję za odpowiedz Myślę że tak, zawsze staram się aby posiłek był bogaty w białko. Jadam sporo drobiu, rybek, serów, jogurtów. Zawsze obowiązkowo sałatka ze świeżych warzywek i trochę oliwy. Jak myślisz, jaka może być rozciągłość czasu, w którym powinnam obawiać się, że jojo zapuka do moich drzwi? Wcześniej jadłam zdrowo to, o czym pisałam, a teraz jem to nadal a dodatkowo trzeba by było wliczyć jakieś 600-700kcal za podjadanie, czasami nawet więcej i to właśnie pustych węglowodanów.... Objawia się to tylko tym, że mam problemy ze wzdęciami i jestem osowiała, ale waga solidarnie stoi w miejscu. Byłabym naprawdę przeszczęsliwa, gdyby okazało się, że to nie tylko cisza przed burzą

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez marcado20

Dziękuję za odpowiedz Myślę że tak, zawsze staram się aby posiłek był bogaty w białko. Jadam sporo drobiu, rybek, serów, jogurtów. Zawsze obowiązkowo sałatka ze świeżych warzywek i trochę oliwy. Jak myślisz, jaka może być rozciągłość czasu, w którym powinnam obawiać się, że jojo zapuka do moich drzwi? Wcześniej jadłam zdrowo to, o czym pisałam, a teraz jem to nadal a dodatkowo trzeba by było wliczyć jakieś 600-700kcal za podjadanie, czasami nawet więcej i to właśnie pustych węglowodanów.... Objawia się to tylko tym, że mam problemy ze wzdęciami i jestem osowiała, ale waga solidarnie stoi w miejscu. Byłabym naprawdę przeszczęsliwa, gdyby okazało się, że to nie tylko cisza przed burzą

Jeżeli nadal ćwiczysz, a twoja dzienna porcja nie przekracza 1800kcl, to efektu jojo być nie powinno. Jeżeli przekraczasz to o 100-300kcl i czasami odpuszczasz sobie ćwiczenia, to na pierwszy wzrost wagi czekać możesz nawet pół roku.

[Immoral]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;41558264]
Jeżeli nadal ćwiczysz, a twoja dzienna porcja nie przekracza 1800kcl, to efektu jojo być nie powinno. Jeżeli przekraczasz to o 100-300kcl i czasami odpuszczasz sobie ćwiczenia, to na pierwszy wzrost wagi czekać możesz nawet pół roku.
[/QUOTE]

Czemu 1800?

marcado20, jakie cwiczenia wykonujesz? Tak na prawde efekt jojo moze wystapic nawet i 5 lat po diecie, po prostu jak sobie odpuszczamy to w koncu zaczniemy, kawelek ciasta to chyba tak jak normalny czlowiek, sobie pozwoli od czasu do czasu nie? Dopoki nie chowasz sie z jedzeniem, nie czujesz wstydu, nie masz wyrzutow to nie ma co sie martwic
Teraz mozna popracowac tylko nad lepszym BMR, co by i wiecej zjesc mozna bylo

[marcado20]

Teraz nie ćwiczę zbyt dużo, od czasu do czasu rower stacjonarny, bo moja praca wymaga ode mnie dużego wysiłku i też dojezdzam do niej rowerem, wracam rowerem, w weekendy robie sobie wycieczke po 20km, ale niestety regularne ćwiczenia też poszły w odstawkę. Problem polega na tym, że u mnie 'od czasu do czasu' oznacza codziennie Dzisiaj przykładowo oprócz normalnych posiłków zjadłam 2 kawałki szarlotki i gałkę lodów. Podwyższenie kaloryczności posilków o 800kcal prawie z dnia na dzień od 2 miesiący nie przyniosło nawet grama więcej na wadze. Czy nie powinnam mieć już jakiś pierwszych objawów jojo? Trudno mi w to uwierzyć i szczerze... żyję troche w strachu od jednego ważenia do drugiego, ale złamałam się i nie potrafię na nowo kurczowo trzymać się jadłospisu... Czasami miewam napady, nie nazwę ich kompulsami, bo to chyba zbyt duże słowo, ale nie powiem, że nie mam wyrzutów sumienia po takim ciasteczkowym potworze o.O

[Immoral]

Efekt jojo to tylko wyrazene okreslajace powrocenie do wagi wyjściowej z przed odchudzenia. Nie ma tu dokładnego czasu kiedy i jak ma to nastąpić. Mozna tyc 0,2g/msc i po dwóch latach będzie sie miało 5kg z powrotem, mozna tez trzymać wagę, ale po 2 latach w miesiąc przytyc te 5kg... To nie o efekt Jojo ktory bedzie albo o nie chodzi tylko o utrzymanie masy ciała. Zastanów sie czy dieta ktora posiadasz jest dobra (możesz podać jadłospis), skąd pojawiają sie te słodkie zachcianki, bo najpierw -norma, pare miesięcy restrykcji, potem chce sie zjeść cos słodkiego Ale jak sie to tak miesiącami ciągnie to trzeba sie zastanowić, może w diecie czegoś brakuje, może za duzo restrykcji... Ważne jest, zeby tymi slodkoscami nie zastępować posiłków, bo ani to zdrowe ani sprzyjające utrzymaniu masy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marcado20]

Masz rację, jednak nie potrafię znaleźć motywacji, wiem że muszę się opanować puki mój organizm jeszcze nie daje o sobie znać. Aczkolwiek bardziej ciekawi mnie fakt, że nie przybieram kg, skoro tak sobie notorycznie pozwalam. Mój dzisiejszy jadłospis, chętnie wysłucham opinii:
Sniadanie (5:00) Omlet z twarogiem, pomidorami, brokułami i drobiową wędlinką + jabłko
II Śniadanie (9:00) Szarlotka, jogurt naturalny z odrobiną orzechów włoskich.
Obiad (13:00): Pierś z kurczaka na parze, sałatka ze świeżych warzywek, 2 łyżki ryżu indiańskiego, młoda kapusta gotowana mojej mamy
Podwieczorek (15:00): kolejna szarlotka tylko tym razem, o zgrozo, z lodami...
Kolacja 18:00: Grillowany mintaj w ziołach, sałata, 3 łyżki serka wiejskiego, pomidor + sok pomidorowy

[Immoral]

Jadlospis ma rece i nogi, jednak zdecydowanie brakuje w nim tluszczy i gdyby nie te szarlotka to bylby redukcyjny. Jakas oliwa, olej kokosowy, maslo, smalec... Ryzu mozesz spokojnie dac wiecej. Wczesnie chodzisz spac? Moze warto pomyslec o 4 posilkach?

Troche jakbys oszczedzala na kaloriach, zeby potem moc zjesc cos slodkiego. Nie rob tego, tak ta ochota na slodkie bedzie sie tylko powiekszac.

[marcado20]

Moja mama dodaje domowy smalec do kapusty, kiedy ją gotuję, nie wspomniałam. Mintaj był skropiony oliwą a orzechy włoskie to sam tłuszcz i to bardzo zdrowy ;> 4 posiłki? Masz na myśli, że usunełabym przykładowo podwieczorek, pozostając nadal przy takim samym składzie pozostałych? Zazwyczaj jem 4 posiłki, bez podwieczorku, bo nie jestem głodna do kolacji. Spać chodzę około 22:00, bo muszę wstać wcześnie do pracy, stąd też bardzo wczesne śniadanie. Uważasz, że gdyby wyciąć z tego ten podwieczorek szarlotkowy i dodać troszkę więcej węglowodanów do obiadu to mogłabym utrzymać wagę przy średniej aktywności, pozwalając sobie do południa na kawałeczek czegoś dobrego? Zdaję sobie sprawę, że nie jesteś w stanie tego ocenić 'na oko', bo każdy organizm jest inny...

[Immoral]

Napisane przez marcado20

Moja mama dodaje domowy smalec do kapusty, kiedy ją gotuję, nie wspomniałam. Mintaj był skropiony oliwą a orzechy włoskie to sam tłuszcz i to bardzo zdrowy ;> 4 posiłki? Masz na myśli, że usunełabym przykładowo podwieczorek, pozostając nadal przy takim samym składzie pozostałych? Zazwyczaj jem 4 posiłki, bez podwieczorku, bo nie jestem głodna do kolacji. Spać chodzę około 22:00, bo muszę wstać wcześnie do pracy, stąd też bardzo wczesne śniadanie. Uważasz, że gdyby wyciąć z tego ten podwieczorek szarlotkowy i dodać troszkę więcej węglowodanów do obiadu to mogłabym utrzymać wagę przy średniej aktywności, pozwalając sobie do południa na kawałeczek czegoś dobrego? Zdaję sobie sprawę, że nie jesteś w stanie tego ocenić 'na oko', bo każdy organizm jest inny...

Obciąć podwoeczorek i dodać co najmniej 700kalorii do jadlospisu! Lepiej jeść wiecej, a potem obciąć trochę jeśli sie zauważy tycie, niż jeść mało, bo potem organizm i tak sie będzie domagał wiecej dodaj tego ryżu, no i trochę oliwy i smalcu to tez malawo, usmaz omlet na czymś, dodaj kawałek bekonu do śniadania jak oddejmiesz podwoeczorek i zostawisz tak jak jest, to masz idealna redukcję z "grzeszkiem"

A zmniejszenie posiłków do 4 to taka idea, może bedziesz sie lepiej czuć po sytym obiedzie i nie bedziesz miała ochoty na słodkie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marcado20]

Bardzo dziękuję za radę! Nawet dzisiaj się już do niej zastosuję i zrobię sobie tosty francuskie z bekonem Zawsze smażę na 'czymś', choć mam teflon, ale faktycznie, może te napady są winą tłuszczów... zawsze winiłam za to węglowodany. Jeszcze raz dziękuję i teraz pozostało mi tylko lekko modyfikować i monitorować Miłej niedzieli!