Nadmiar usg jednak szkodzi

[Mariqa]

Z serwisu naukowego PAP:


Prenatalne badanie ultrasonografem dotychczas uważano za zupełnie bezpieczne. Niestety teraz stwierdzono, że wykonywane za często może mieć ono negatywny wpływ na formujący się mózg płodu.

Tak wynika z najnowszych eksperymentów przeprowadzonych przez naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Yale. Neurobiolodzy przeprowadzali eksperymenty na myszach. Udowodnili oni, że nadmiar ultradźwięków może zmylić komórki nerwowe, które w okresie płodowym życia dziecka wędrują poprzez mózg wzdłuż ściśle ustalonych szlaków, by zająć przeznaczone im pozycje.

Wyniki tych badań nie oznaczają jednak, że należy zaprzestać badań prenatalnych wskazanych z medycznego punktu widzenia. Jednak kobiety, które robią to badanie tylko po to, by poobserwować dziecko dla kaprysu, powinny się nad tym poważnie zastanowić.

[masiek]

To oczywiste, że urządzenia, które wysyłają fale mogą być szkodliwe jeśli urzywa się ich w nie właściwy sposób. I to nie tylko usg, ale i tel, komórkowy (przy łączeniu nie powinno się go trzymać przy ciele) kuchenki mikrofalowe (gdy pracuje - podgrzewa nie powinno się stać blisko niej) itp.

[szperrr]

Dziewczyny, wygrzebalam cos ciekawego.. wiec odswiezam

Ogolnie rzecz biorac, kazdy chyba o tym slyszal, nie kazdy podchodzi serio. Sama nie moge doczekac sie kolejnego USG, ktore bedzie moim drugim i zarazem ostatnim (o ile nie bedzie jakis nieprzewidzianych powodow do nadborgramowego badania).

Nie wiem co myslec o lekarzach, ktorzy robia skany tylko po to, zeby przyszla mamusia mogla sobie popatrzec na dziedzie.

[poissonivy]

Napisane przez masiek

To oczywiste, że urządzenia, które wysyłają fale mogą być szkodliwe jeśli urzywa się ich w nie właściwy sposób. I to nie tylko usg, ale i tel, komórkowy (przy łączeniu nie powinno się go trzymać przy ciele) kuchenki mikrofalowe (gdy pracuje - podgrzewa nie powinno się stać blisko niej) itp.

A ja nie zgodzę się z tą opinią, jesteśmy otoczeni falami i nie sposób jest się od nich odizolować. Chociażby światło to też fala elektromagnetyczna. Uważam, że niektórzy popadają w paranoję z tego powodu. Wszystko wszak zależy od tego jaką długość ma dana fala.

Rozumiem też, że osoby które nadmiernie w to wierzą nie słuchają radia, nie oglądają telewizora no i co tu robią, bo monitor też emituje fale.
Litości...

[Kancia]

a co to znaczy często?? co tydzien, co miesiac ??

[biankaaa]

Lekarz ,który prowadzi moją ciąże wykonuje USG przy kazdej wizycie [raz w miesiacu]. Za kazdym razem ocenia rozwoj dziecka, przyrost wagi, prace serduszka a takze stan i umiejscowienie lozyska. Ciaza przebiega prawidlowo, ja natomiast jestem spokojna o stan zdrowia mojego dziecka.
Jest to sprawa kazdej z nas jako matki, a takze decyzja lekarza ktory prowadzi ciaze.

[zielonooka20]

Jak najbardziej zgadzam sie z Biankaaa , tez mam robione uSg raz w miesiacu czyli przy kazdej wizycie , ciaza rowniez przebiega prawidlowo a maluch dobrze sie rozwija , przynajmniej jestem spokojna

[bienioka]

szukalam w wyszukiwarce, nic nie znalazlam, wiec podpinam sie pod ten watek. jeszcze nie jestem mamusia, choc juz prawie rok po slubie (dzidziusia planujemy dopiero za ok1-1,5). mam jednak ciagle nurtujace mnie pytanie.
ktora z was miala wykonywane usg 3d albo to najnowsze 4d????
wczoraj w niemieckiej telewizji mowiono o nich i pokazywano zdjecia. rewelacje (szczegolnie 4d). wypowiadal sie prof, ze fale sa calkowicie dla dziecka nieszkodliwe, nawet dla mozgu (chyba ze to usg wykonuje sie 3x dziennie ).

macie moze zdjecia z takiego usg??? jak tak to wklejajcie!!!!!

moja bratowa ma takowe na plycie cd, sa rewalacyjne

[Zielonooka Dorka]

Ja też wcześniej tak myslalam, że USG jest szkodliwe. Jestem po dwóch wizytach u ginekologa i miałam juz dwa razy robione USG. Moj lekarz jest uważany za jednego z najlepszych w moim mieście, 3 miesiące sie czeka na wizytę prywatną, drzwiami i oknami do niego sie pachaja kobiety. Jest doświadczony i chyba wie co robi ( tak sobie to przynajmniej tłumacze....) Jeśli niby tylko dwa razy w ciązy można robic usg to w jaki inny sposób zbada prawidłowy rozwoj dziecka, bicie serca itp.?

[goha80]

A ja bedac w ciazy wolalam dmuchac na zimne.unikalam wszystkiego co mogloby zaszkodzic o czym byly dwuznaczne wypowiedzi. usg mialam robione tylko 3 razy wtedy gdy to bylo konieczne. serduszka mozna posluchac bez uzycia usg. a prywatni lekarze wykonuja je czesciej tylko dlatego zeby nabijac sobie kase. lezalam na porodówce z dziewczyna która chwalila sie calym plikiem zdjec z usg i ogladala je z atencja. ciekawe ze ten najlepszy w miescie lekarz i ordynator szpitala nie zobaczyl na zadnym z nich ze dziecko ma szmery w sercu i genetyczna anomalie (nie mialo przeciwstawnych kciuków!!!)

[Zadymka]

Napisane przez goha80

a prywatni lekarze wykonuja je czesciej tylko dlatego zeby nabijac sobie kase.

moja ginekolog prowadzi moją drugą ciążę i za każdym razem przy wizycie robi mi usg, prowadzi mnie za darmo - gdyż to przyjaciółka mojej teściowej. Tak więc nie o kasę tutaj chodzi

[goha80]

Napisane przez Zadymka

moja ginekolog prowadzi moją drugą ciążę i za każdym razem przy wizycie robi mi usg, prowadzi mnie za darmo - gdyż to przyjaciółka mojej teściowej. Tak więc nie o kasę tutaj chodzi

nie zawsze chodzi o kase ale sama napisalas ze to znajoma i dlatego za darmo....
wiekszosc przypadków jakie znam to prywatni lekarze i prywatne nabijanie kasy za usg, bo powiedz mi w ilu panstwowych przychodniach lekarz ma w swoim gabinecie aparat do usg? ja nie znam zadnego. trzeba sie zapisac i czekac czasem i miesiac dwa zeby zrobic ultrasonografie. taka polska rzeczywistosc

[poissonivy]

Napisane przez goha80

nie zawsze chodzi o kase ale sama napisalas ze to znajoma i dlatego za darmo....
wiekszosc przypadków jakie znam to prywatni lekarze i prywatne nabijanie kasy za usg, bo powiedz mi w ilu panstwowych przychodniach lekarz ma w swoim gabinecie aparat do usg? ja nie znam zadnego. trzeba sie zapisac i czekac czasem i miesiac dwa zeby zrobic ultrasonografie. taka polska rzeczywistosc

Nie zgodzę się z Twoją opinią, ja mam dwóch lekarzy jeden z nich w przychodni państwowej, nie płacę ani złotówki, a USG mam na każdej wizycie.

[goha80]

Napisane przez poissonivy

Nie zgodzę się z Twoją opinią, ja mam dwóch lekarzy jeden z nich w przychodni państwowej, nie płacę ani złotówki, a USG mam na każdej wizycie.

To nie jest opinia tylko stwierdzenie z autopsji a nie z wyobrazni. zmienialam przychodnie 4 razy i lekarzy tez. moze u mnie w województwie tak jest. fajnie ze gdzie indziej w Polsce mozna sie leczyc i badac bez problemów. czytajcie dokladnie napisalam: "nie zawsze chodzi o kase..." i "w wiekszosci przypadków..." a nie: "zawsze" i "wszedzie"
ja nawet w ciazy musialam czekac na usg 2 miesiace co mi sie wydalo smieszne bo lekarz zlecil na nastep[na wizyte za tydzien a w pracowni usg mówia ze nic nie poradza bo tyle kobiet czeka w kolejce... zreszta wlasciwie w temacie watku chodzi o szkodliwosc wiec jak mówie kto chce niech sie przeswietla, kto woli dmuchac na zimne nie na to nie pozwala. ja bym nie pozwolila czesciej niz jest to potrzebne.

[Zadymka]

problem w tym że nikt nie określił jaka to dawka jest uważana za nadmiar usg, więc po co wprowadzać niepotrzebny zamęt i denerwować ciężarne?

z dyskusji wynika ewidentnie że państwowo nie ma po prostu kasy na te badania i tym można tłumaczyć to że tak rzadko są one wykonywane na NFZ, a prywatnie to wiadomo płacisz za kompleksowość prowadzenia ciąży. Żaden normalny lekarz nie będzie przecież narażał dziecka pacjentki na zbędne prześwietlenia...

Mojej gince zależy na zdrowiu mojej dzieciny więc robi to w dobrej wierze, właśnie z medycznego punktu widzenia były robione te badania. Moje pierwsze dziecko urodziło się zdrowiutkie i wspaniale się rozwija a na prawie każdej wizycie było robione usg.

"Nadmiar" to szumne słowo ale nie określa ono teraz żadnej bezpiecznej dawki... Bo cóż ono znaczy? Codziennie, co 3 tygodnie czy co 2 miesiące? jeśli ktoś ją określi wtedy można podyskutować

Pozdrawiam wszystkie ciężarówki

[poissonivy]

Napisane przez goha80

To nie jest opinia tylko stwierdzenie z autopsji a nie z wyobrazni. zmienialam przychodnie 4 razy i lekarzy tez. moze u mnie w województwie tak jest. fajnie ze gdzie indziej w Polsce mozna sie leczyc i badac bez problemów. czytajcie dokladnie napisalam: "nie zawsze chodzi o kase..." i "w wiekszosci przypadków..." a nie: "zawsze" i "wszedzie"
ja nawet w ciazy musialam czekac na usg 2 miesiace co mi sie wydalo smieszne bo lekarz zlecil na nastep[na wizyte za tydzien a w pracowni usg mówia ze nic nie poradza bo tyle kobiet czeka w kolejce... zreszta wlasciwie w temacie watku chodzi o szkodliwosc wiec jak mówie kto chce niech sie przeswietla, kto woli dmuchac na zimne nie na to nie pozwala. ja bym nie pozwolila czesciej niz jest to potrzebne.

Moje stwierdzenie również nie jest wzięte z nieba.
Na 4 lekarzy "państwowych" dwóch miało USG w gabinecie, a trzeci dwa gabinety dalej, a czekałam na to USG przez tydzień i to tylko dlatego, że lekarz zalecił badanie w określonym dniu cyklu.

Rozumiem też, że wiesz ile razy należy się "prześwietlać" za pomocą USG?

[zgadnij kto to]

Nadmiar ruchu w ciąży szkodzi.
Nadmierne lenistwo także.
Szkodzi nawet nadmiar witamin.

Zadymka - dokładnie.

Nie wpadajmy w paranoje.

[goha80]

dziewczyny tu nie chodzi o to: "kto ma racje ten stawia kolacje".
wyrazilam swoje stanowisko na ten temat i ja nie pisze : masz racje, nie masz racji, bo prawdopodobnie zadna z nas nie jest doktorem nauk medycznych specjalizujacym sie w badaniach usg forum jest po to zeby przedstawiac swoje zdanie i doswiadczenia na ten temat. ja mam takie doswiadczenia - wiec o tym pisze.
poissonivy ja ci nie pisalam ze wzielas to z nieba, tylko ze zarzucilas mi ze nie mam racji a tu nie chodzi o racje czytaj co napisane ja mialam tak, wy macie tak... poza tym z badaniem usg to jest tak jak piciem alkoholu podczas ciazy, moze ale nie musi wywolac skutków ubocznych. nie wszystkie alkoholiczki rodza uposledzone lub uzaleznione od alkoholu dzieci. wiec czestw badanie usg moze ale nie musi byc w jakims stopniu szkodliwe. to po pierwsze. po drugie jak napisalam za pierwszym razem czasem czeste usg nie zapewni zdrowego dziecka i nie przygotuje was na jego chorobe. dla dziewczyny, o której pisalam wady jej dziecka byly prawdziwym szokiem!!! a lekarz najlepszy w miescie ,jeden z najlepszych w województwie, ordynator szpitala. z tego co mówila chodzila do niego prywatnie i wydawala polowe pensji na wizyty a jednak nie wypatrzyl i nie wysluchal ze serduszko z powazna wada i kosci dloni zle uformowane... wiec trudno przyjac jakies stanowisko bo z tego wynika ze czasem i tak jest tak jak Bóg chce.

[Kancia]

goha to mi sie nasuwa tylko jedno stwierdzenie to bardzo słaby lekarz był

PS. ja tez mam USG co wizyte i chociaz chodze prywatnie to USG mam wliczone w te 70 zł
natomiast na poczatku ciazy jak chodziłam jeszcze panstwowo to tez miałam USG co wizyte ale to było raptem 4 wizyty później sie przeniosłam...

generalnie to ja uwazam, ze 3 USG to troszke mało zwłaszcza, ze pod koniec ciazy jednak tego malucha trzeba pokontrolowac mysle, ze z 5 powinno być i byłoby OK

[zgadnij kto to]

goha80 - jasne, że nie chodzi o to, aby kogoś przekonać na siłę.
Jednak należy uważać na czym opieramy swoje przekonanie.

Co do usg - są wyniki badań, że nadmiar (ile?) usg jest szkodliwe na mózg myszy. Tyle wiemy. Wyciąganie z powyższego wniosku, że 3 usg w ciąży u ludzi to ok a 9 to zbyt dużo - to zbytnie nadużycie.
I na bank błędne jest stawianie znaku równości pomiędzy szkodliwym wpływem "nadmiaru" usg i alkoholu pitego w ciaży.
Podobnie błędne jest wyciąganie ogólnych wniosków z pojedynczych przypadków.

Każda myszka swój ogonek chwali....

Gratuluję zdrowego dzidziusia - jednak gdyby (hipotetycznie, przepraszam) Twoje maleństwo urodziło się z jakąś chorobą, która można było zdiagnozować i wyleczyć jeszcze w okresie ciąży, może Twoje zapatrywania też byłyby inne - inaczej oceniałabyś problem - znów przez pryzmat swojego, konkretnego przypadku.

Tak jak pisałm, nadmiar wszytkiego szkodzi - nie tylko w ciąży.
Nie popadajmy w paranoje - zdrowy rozsądek górą.

[goha80]

Ja w ciazy strasznie o siebie dbalam i bylam wrecz przwrazliwiona na punkcie mojego szkraba w brzuchu. odstawilam kawe pomimo ze pije slaba z mlekiem, ba odstawilam nawet herbate ze niby teina moze powodowac skurcze i wiele róznych innych glupot na wyrost tez robilam. bylam bardzo wsluchana w swój brzuch i gdy mialam przeczucie ze dzieje sie cos zlego od razu bieglam do lekarza. moze to dlatego ze jestem pedagogiem specjalnym i na codzien widze chore i uposledzone dzieci i za duzo naczytalam sie o czynnikach patogennych jakos od poczatku wiedzialam ze wszystko bedzie ok bo u mnie w rodzinie nigdy nie bylo przypadków jakichs wad wrodzonych itp. moja dzidzia miala co wizyte badane tylko serce bo tylko ten aparat byl w gabinecie ale ze serce jak dzwon, kontrolne usg pokazywalo ze z dzidzi kawal chlopa a lekarz przeprowadzajacy te 3 usg byl podobno ekspertem i ze wypatrzy wszystko nie balam sie i nie widzialam koniecznosci zeby badac czesciej.

[poissonivy]

Napisane przez goha80

...jakos od poczatku wiedzialam ze wszystko bedzie ok bo u mnie w rodzinie nigdy nie bylo przypadków jakichs wad wrodzonych...

Gratuluję wiedzy, tylko może nie wiesz iż wady genetyczne (zespół Downa, Edwardsa, Patau itp.) zwykle nie są uwarunkowane dziedzicznie ... co oznacza, że dziecko o takich rodzajach zaburzeń rodzi się często w rodzinie, gdzie nigdy nie było takich przypadków.

Dlatego mama świadoma chce mieć pewność, że z dzieckiem jest wszystko ok i często idzie na USG do dwóch lekarzy, aby potwierdzić wynik badania przezorności karkowej, czy nosowej.

A zresztą miałam z Tobą nie dyskutować na temat stanu Twojej wiedzy...

[goha80]

e tam ja pisze jak matka do matki - ogólnie, zeby kazdy nawet laik zrozumial ogól, a ty tam wybierasz jakies pierdulki i sie czepiasz. wybierasz z wypowiedzi to co chcesz. gdybym miala opisac co mi chodzilo po glowie w czasie ciazy i skad sie biora wszystkie po kolei wady takie i smakie to by mi miejsca na stronie nie starczylo. nie o tym watek!!!chodzilo o pobiezne przekazania mysli. mam solidna wiedze i jestem kompetentna w tym co robie (specjalizacja: dzieci chore przewlekle i z dysfunkcja ruchu)znam etiologie wad i dysfunkcji.
ale dobrze widze ze z ciebie straszna panna madralinska, wiec wiecej nie pisze bo szkoda czasu. ty i tak wiesz z góry bo jestes najmadrzejsza. gryz sobie innych ze swojego otoczenia.
najlepsza obrana jest atak i widze ze taka twoja strategia i nie interesuje cie co mysla inne mamy.

[Patrilla]

goha80 tak czytam i czytam gratuluje zdrowej ciąży z przeczuciami ... ja jako pedagog chyba jestem słaba, bo nic nie czuję ... i cholernie sie martwię czy wszystko będzie ok ... i nadal mimo badań 1 raz w miesiącu zawsze usg (państwowo) potem z zmieniłam lekarza(ten tez robi raz na miesiąc), wiem ze nie wszystko da sie wykryć mimo doskonałych kompetencji lekarza i naszej mniejszej lub większej intuicji...
ale nie ważne ... mam takie zdanie, że nadmiar lub brak każdego składnika szkodzi
wydaje mi się ze usg raz w miesiącu to max (dla spokoju mamy i lekarza) i o ile ciąża nie jest zagrożona, ale nie płakałam jak miała 3 w jednym miesiącu ze względu na wadę nerki i sen mi to z powiek nie spędza wolałam to niz zatrucie ciążowe ... także wszystko trzeba wyważyć ...

kontrolne usg pokazywalo ze z dzidzi kawal chlopa a lekarz przeprowadzajacy te 3 usg byl podobno ekspertem i ze wypatrzy wszystko nie balam sie i nie widzialam koniecznosci zeby badac czesciej.

jeśli sie nie bałaś i nie widziałaś potrzeby częściej popieram taka postawę mnie zawsze usg ("przez" wiedzę o "chorobach") zawsze stresowało ... póki nie zobaczę nie policzę paluszków i nie obejrzę to nadal będę miała stres ... i tak juz do końca dni ... ciężko być mamą ...

[poissonivy]

Napisane przez goha80

e tam ja pisze jak matka do matki - ogólnie, zeby kazdy nawet laik zrozumial ogól, a ty tam wybierasz jakies pierdulki i sie czepiasz. wybierasz z wypowiedzi to co chcesz. gdybym miala opisac co mi chodzilo po glowie w czasie ciazy i skad sie biora wszystkie po kolei wady takie i smakie to by mi miejsca na stronie nie starczylo. nie o tym watek!!!chodzilo o pobiezne przekazania mysli. mam solidna wiedze i jestem kompetentna w tym co robie (specjalizacja: dzieci chore przewlekle i z dysfunkcja ruchu)znam etiologie wad i dysfunkcji.
ale dobrze widze ze z ciebie straszna panna madralinska, wiec wiecej nie pisze bo szkoda czasu. ty i tak wiesz z góry bo jestes najmadrzejsza. gryz sobie innych ze swojego otoczenia.
najlepsza obrana jest atak i widze ze taka twoja strategia i nie interesuje cie co mysla inne mamy.

Skoro twierdzisz, że piszesz pierdółki, no to niestety Twój problem.

A jeżeli chodzi o pobieżne przekazanie myśli, to nawet ono musi być kompetentne w wiedzę. Stwierdziłam jedynie, że wady genetyczne nie zawsze są dziedziczne i nie sądzę, aby tym Ciebie obraziła. Stwierdziłam jedynie fakt jako znaną wiedzę. Ty piszesz, że wiedzę masz, ale podczas pisania tutaj jej nie stosujesz, więc tego nie rozumiem.

A właśnie o tym wątek jest o częstym robieniu USG w ciąży uważam, że niektóre z kobiet robią więcej niż przepisowe 3 razy ponieważ chcą mieć pewność co do stanu dziecka (min. wad genetycznych).

[goha80]

Nie trzeba byc pedagogiem terapeuta zeby czuc, czy nie czuc, wiedza doprowadzala mnie wlasnie do obledu niemal po prostu równie jak w nauke wierze w intuicje przyszlej matki. organizm czasem nas ostrzega ze moze byc cos nie tak. ja po tych przepisowych badaniach czulam ze wszystko bedzie dobrze. czasem pisze chaotycznie bo mój lobuz ma juz 2,5 roku i nie pozwala mi sie skupic zeby napisac tak jak by wypadalo po kolei i w miare dokladnie stad te skróty myslowe przewaznie pisze na szybko bo on to bajeczke, to na dwór to pic, to jesc, jak widzi ze za dlugo nie zwracam ja niego uwagi to mnie lapie za twarz i zwraca ku sobie,wiec trudno czasem nawet dokonczyc mysl... a w poscie chcialam przekazac glównie mysl ze doswiadczenie ze studiów, wolontariatów, pracy, napatrzenie sie na dzieciaczki pokrzywdzone przez los sprawilo ze bardzo o siebie dbalam. co innego zajmowac sie czyims niepelnosprawnym dzieckiem a co innego miec swoje.ja przez pierwsze pare razów w osrodku wychodzila ze lzami w oczach i takim bólem glowy ze szok. nie dopuscilabym zeby cos w ciazy zagrozilo mojemu dziecku. kontrolowalam przepisywane mi leki, witaminy itd. nawet lekarze bywaja czasem niekompetentni...w wiekszosci zródel pisze ze ok 3 usg wystarczy w zupelnosci przy zdrowo rozwijajacej sie ciazy to nie chcialam narazac malego na jakikolwiek zbedny zabieg. kazda mama robi jak czuje, czyz nie?

[Ray]

ja rowniez uwazam ze robienie usg bez powodu to bez sensu... co dw tyg niektorzy robia se usg matko po co??? kiedys nie bylo usg i dzieci tez sie rodzily..... rozumiem gdy sa ku temu powody, silne bole brzucha, plamienia, omdlenia, jakas choroba w rodzinie genetyczna czy slaby przyrost masy ciala kobiety czy anemia ale tak jak wyniki sa swietne, kobieta w ciazy czuje sie dobrze nic jej nie dolega i lazi by se dziecko poogladac a co to zoo'????

bez sensu

[Patrilla]

rey dokładnie, ale ciężko to niektórym ludziom zrozumieć ... szczególnie w tych pierwszych miesiącach kiedy np jeszcze nie ma ruchów ...

[Kancia]

a ja nie widze nic zdrożnego w tym, ze ktoś chce sobie "poogladac" ciąża to taki okres, w którym mozna zobaczyc jak kształtuje się zycie. Jak dla mnie to jest to niezapomniane przezycie i jestem bardzo zadowolona, ze moge tego małego człowieka zobaczyc jak sie zmienia z miesiaca na miesiac. Dla mnie jest to mega fascynujące. Dlatego tez jesli nie ma badań potwierdzających, ze USG szkodzi nie widzę powodu aby się ograniczać do 3 USG. Pomijam fakt, ze mam psychiczny komfort gdy wiem, ze moje maleństwo rozwija sie prawidłowo.
zreszta ta dyskusja jest trochę bezsensowna bo dowodów w postaci czystych faktów nie ma i możemy tu sobie debatowac tylko i wyłacznie o swoich osobistych odczuciach.

[Patrilla]

Kanciu ale po co np co 2 tygodnie ale jak ktoś lubi ... nie wiem ,.,,
masz racje ciężko z tymi porządnymi badaniami ... i faktycznym stanem za i przeciw ... ale ja nie lubie przesady w żadnej z dziedzin