Pytanie do meteopatów.

[robcia]

Jak znosicie zmiany pogody i cisnienia atmosferycznego? Zawsze bylam wrazliwcem ale przez ostatnie pare dni mam ochote doslownie polozyc sie do trumny. Zastanawiam sie czy to jeszcze meteopatia czy powinnam sie zaczac martwic?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Podstawowe badania nie zaszkodzą i zrobić je warto.
Z kolei ja odczuwam zmiany ciśnienia i pogody. Przy niskim ciśnieniu dosłownie ciągnę nosem po chodniku i mogłabym spać cały dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;8132549 6]Podstawowe badania nie zaszkodzą i zrobić je warto.
Z kolei ja odczuwam zmiany ciśnienia i pogody. Przy niskim ciśnieniu dosłownie ciągnę nosem po chodniku i mogłabym spać cały dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Mam tak samo, kompletnie zero energii.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

U mnie to się zwykle kończy migreną niestety.

[robcia]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;81330146]U mnie to się zwykle kończy migreną niestety.[/QUOTE]

No wlasnie, dwa dni z rzedu juz i w tamtym tygodniu to samo. Jestem okrutnie slaba przez to

[kiciakasia]

od piątku jestem mniej więcej martwa

[j_fly]

Nie dość, że jestem meteopatką, to jeszcze na dodatek niskociśnieniowcem. Najgorzej, jak zbiera się na deszcz. Wtedy dosłownie śpię na stojąco i pęka mi głowa. Ostatnio mam tak, jak Wy - jestem strasznie osłabiona i znużona :/

[robcia]

A więc jest nadzieja ,że nie umieram, to tylko pogoda... Nigdy nie miałam tego z takim natężeniem i tak długo.

[Personal_Jesus]

Ja od 2 lat bardzo się stałam wrażliwa na pogodę, zmiany ciśnienia, bliską burzę itp. Ból głowy, osłabienie, zmęczenie, najgorsza jest zima i jesień, kiedy jest za ciepło i deszczowo. Wtedy mogłabym cały dzień spać

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja byłam ostatnio tydzień w górach i bardzo źle to zniosłam. Trafiliśmy na dwa dni dobrej pogody, potem tylko mgła, opady, chmury, a na dodatek smog tak okropny, że cały czas czuło się smród i smarkało na czarno. Po powrocie do domu odżyłam, mimo że normalnie przy takiej pogodzie jak teraz to umieram co minutę.

[cava]

Mnie tez nęka meteopatia. Tylko ja na odwrót. Okropnie się czuję jak ciśnienie zaczyna rosnąć i pogoda sie zmienia ze złej na piękną.
Ból głowy, "wata"w głowie, spowolnienie myslenia, gorsze widzenie.
Okropnie tez znoszę wiatry (a mieszkam nad morzem gdzie ciągle za przeproszeniem "piździ" ), teraz juz w ogóle jest tragicznie bo musze siedzeć na hormonach które bardzo mi potęgują wrażliwosc na wiatr. Przy ostatnich silnych wiatrach jak następował silny podmuch, to mnie mdliło. Przy każdym podmuchu. Po prostu cudownie.

I widzę ze z wiekiem niestety to sie pogłębia.

[_Matilde_]

Ja przez ostatnie dni śpię wysoko na poduszkach, prawie na wpół siedząco i zauważyłam że dużo mniej mi dokucza głowa z powodu ciśnienia.
Często w ponure dni budzę się z pulsowaniem w skroni i w ciągu dnia rozwija się w nieznośny ból, a teraz miałam taki poranek że myślałam że będzie to samo ale szybko minęło i czułam się dobrze

[201803090921]

Napisane przez cava

Mnie tez nęka meteopatia. Tylko ja na odwrót. Okropnie się czuję jak ciśnienie zaczyna rosnąć i pogoda sie zmienia ze złej na piękną.
Ból głowy, "wata"w głowie, spowolnienie myslenia, gorsze widzenie.
Okropnie tez znoszę wiatry (a mieszkam nad morzem gdzie ciągle za przeproszeniem "piździ" ), teraz juz w ogóle jest tragicznie bo musze siedzeć na hormonach które bardzo mi potęgują wrażliwosc na wiatr. Przy ostatnich silnych wiatrach jak następował silny podmuch, to mnie mdliło. Przy każdym podmuchu. Po prostu cudownie.

I widzę ze z wiekiem niestety to sie pogłębia.

Mam tak samo, przy jakimś większym wietrze pęka mi łeb (kilkudniowa migrena z rzygankiem murowana), a wcale nie mieszkam w wietrznym rejonie :/
Cierpię zwłaszcza w "deszczowej" porze roku, wtedy, gdy brakuje słońca, za to nie brakuje nagłych wahań pogody. Mam wrażenie, że i z pogodą i z moją meteopatią jest coraz gorzej.

[robcia]

Walczycie z tym jakoś?Da się ,w ogóle?

[201803090921]

Napisane przez robcia

Walczycie z tym jakoś?Da się ,w ogóle?

Ja na szczęście mam taką pracę i szefową, że "bez bólu" mogę nie przyjść, jeśli umieram. Korzystam, jeśli już nie dam rady wytrzymać.
Żadne leki nie pomagają, więc jedynym sposobem jest przeczekać zwinięta w kłębek.

[robcia]

Napisane przez Sziket

Ja na szczęście mam taką pracę i szefową, że "bez bólu" mogę nie przyjść, jeśli umieram. Korzystam, jeśli już nie dam rady wytrzymać.
Żadne leki nie pomagają, więc jedynym sposobem jest przeczekać zwinięta w kłębek.

Mam jednoosobową działalność , teoretycznie mogę nie iśc kiedy chcę ale w praktyce zamykanie interesu 2 dni w tyg i za chwilę znów ,to fi9nansowe samobójstwo ale siedzenie w pracy przy zerowej wydajności i zrobienie jakiejkolwiek wyceny jest bardzo ryzykowne. Do dooopy

[cava]

Na szczęście nie wiem co to migrena. Czuję się do , mdli mnie, głowa mnie boli, ale po prostu cierpię i robię. Ślamazarniej, czasem krócej jak się da, 5 razy sprawdzam co robię, wybieram prostsze rzeczy do zrobienia jeśli mogę.
No ale co zrobić?

Widze ze dużym błędem jest kawa. Jedna rano OK, ale im gorzej się czuję tym gorzej toleruję "kolejne kawki" . Lepiej napić się wody z cytryną, ogólnie więcej wody. Jeść owoce, sałatki warzywne, lekkie warzywne posiłki bez mięsa i ogólnie smażeniny. Unikać cukru bo dosłownie dobija.

[karola11]

Napisane przez robcia

No wlasnie, dwa dni z rzedu juz i w tamtym tygodniu to samo. Jestem okrutnie slaba przez to

Na migrenę polecam tabletki Solpadeine (te do rozpuszczenia w wodzie). Sama jestem migrenowcem a przy zmianie pogody jest masakra. Te tabletki ratują mi życie.

Przy miesiączce też

[robcia]

Napisane przez karola11

Na migrenę polecam tabletki Solpadeine (te do rozpuszczenia w wodzie). Sama jestem migrenowcem a przy zmianie pogody jest masakra. Te tabletki ratują mi życie.

Przy miesiączce też

Dobrze wiedziec. Dzięki

[_Matilde_]

Napisane przez karola11

Na migrenę polecam tabletki Solpadeine (te do rozpuszczenia w wodzie). Sama jestem migrenowcem a przy zmianie pogody jest masakra. Te tabletki ratują mi życie.

Przy miesiączce też

Ale te tabletki powodują senność. Kiedyś je brałam ale praca i prowadzenie samochodu to jest masakra bo ledwo kontaktujesz

[awia]

Ja też jestem niskocisnieniowcem i ostatnie dni dla mnie to masakra, ból głowy ciśnący się na oczy codziennie wieczorem.
Mnie pomaga zawsze lampka brandy na taki ból głowy.

[karola11]

Napisane przez _Matilde_

Ale te tabletki powodują senność. Kiedyś je brałam ale praca i prowadzenie samochodu to jest masakra bo ledwo kontaktujesz

Na każdego może zadziałać inaczej. Ja po nich w ogóle nie jestem senna, mogę śmiało jeździć samochodem (i często nawet tak jest) i w ogóle nie mam problemu z koncentracją,funkcjinuję normalnie.
Mój tata kiedyś wziął ode mnie solpadeine i w ogóle nie mógł zasnąć....
Za to znam osobę, która odrazu jest po nich senna.

Na każdego działa inaczej

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez awia

Ja też jestem niskocisnieniowcem i ostatnie dni dla mnie to masakra, ból głowy ciśnący się na oczy codziennie wieczorem.
Mnie pomaga zawsze lampka brandy na taki ból głowy.

W ogóle nie ruszam alkoholu, ale jeśli pomaga to chyba jednak zacznę

[ruda_beksa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;8132549 6]Podstawowe badania nie zaszkodzą i zrobić je warto.
Z kolei ja odczuwam zmiany ciśnienia i pogody. Przy niskim ciśnieniu dosłownie ciągnę nosem po chodniku i mogłabym spać cały dzień.[/QUOTE]

U mnie to samo, nie nadaję się do niczego jak jest niskie ciśnienie

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Was też ulecza z meteopatii tekst "meteopatia to bujda, nie ma czegoś takiego, jest tylko lenistwo"? Mi się od razu ciśnienie podnosi.

[I am Rock]

Napisane przez Sziket

Mam tak samo, przy jakimś większym wietrze pęka mi łeb (kilkudniowa migrena z rzygankiem murowana), a wcale nie mieszkam w wietrznym rejonie :/
Cierpię zwłaszcza w "deszczowej" porze roku, wtedy, gdy brakuje słońca, za to nie brakuje nagłych wahań pogody. Mam wrażenie, że i z pogodą i z moją meteopatią jest coraz gorzej.

U mnie to samo. A brak słońca zabija.

[cava]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;81355886]Was też ulecza z meteopatii tekst "meteopatia to bujda, nie ma czegoś takiego, jest tylko lenistwo"? Mi się od razu ciśnienie podnosi.[/QUOTE]

Nie słyszałam nigdy. Mam wrażenie ze nawet osoby nie reagujące nadmiernie na wahania pogody, jednak też odczuwają skutki nagłych dużych jej zmian i przez to jest duże zrozumienie.

[201803050937]

Treść usunięta

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

A już myślałam, że tylko ja tak dotkliwie odczuwam aurę, a nawet brałam pod uwagę inne sprawy. Też ostatnio brakuje mi energii i też mam zazwyczaj niskie ciśnienie, jak jeszcze spada to jak trup. No nic trzeba z tym żyć.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez robcia

Walczycie z tym jakoś?Da się ,w ogóle?

Mi pomaga ibuprofen w kapsułkach + kawa. Aczkolwiek czasem się zdarza, że jest gorzej niż zwykle i wtedy nie pomaga mi nic.

A Solpadeine nie lubię. Jestem po tym jakaś trochę śpiąca, trochę zmulona, nie do życia.

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;81355886]Was też ulecza z meteopatii tekst "meteopatia to bujda, nie ma czegoś takiego, jest tylko lenistwo"? Mi się od razu ciśnienie podnosi.[/QUOTE]

Nigdy czegoś takiego nie słyszałam. Mam w otoczeniu wielu meteopatów i często bolą nas głowy w te same dni, więc to byłby bardzo dziwny zbieg okoliczności.
Poza tym mam wrażenie, że mój pies też jakoś reaguje na pogodę Bo kiedy już się tak mocno zanosi na deszcz, to mój pies dostaje głupawki, lata tam i z powrotem, cieszy się jak głupi, skacze, jakby miał 2 lata, a nie 12.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez cava

Na szczęście nie wiem co to migrena. Czuję się do , mdli mnie, głowa mnie boli, ale po prostu cierpię i robię. Ślamazarniej, czasem krócej jak się da, 5 razy sprawdzam co robię, wybieram prostsze rzeczy do zrobienia jeśli mogę.
No ale co zrobić?

Widze ze dużym błędem jest kawa. Jedna rano OK, ale im gorzej się czuję tym gorzej toleruję "kolejne kawki" . Lepiej napić się wody z cytryną, ogólnie więcej wody. Jeść owoce, sałatki warzywne, lekkie warzywne posiłki bez mięsa i ogólnie smażeniny. Unikać cukru bo dosłownie dobija.

Duzo jest w tym prawdy, ja tez zle reaguje na (gwaltowne) zmiany pogody i kawa mnie w takie dni po prostu dobija. Duzo nawodnienia (ja pije np. zielona herbate pol na pol z woda) pomaga o wiele bardziej niz tabletki. Poza tym kontrolowanie oddechu, jak podczas jogi. I ja jeszcze musze sie wtedy ubrac w cos luznego, bo inaczej ciagle mnie cos uciska, denerwuje. Kiedys zrobilam sobie taki odwyk od tabletek, bo mialam wrazenie, ze biore je ciagle i nie ma poprawy i bylam w szoku. Mi widocznie nie sluzyly w ogole (zwlaszcza paracetamol, ja nie wiem, czy mozna miec jakas nadwrazliwosc na paracetamol???)