Zachowanie po seksie

[nora_ela]

Jestem osobą dość emocjonalną, mój TŻ zasadniczo też. Do tej pory zawsze bardzo dużo mnie przytulał po seksie, czasem trwało to nawet do rana. Bardzo to w nim lubię i wielokrotnie mu o tym wspominałam.

Ostatnio jednak zaszła jakaś zmiana, na razie miała charakter jednorazowy. Ogólnie było bardzo miło - zrobił mi kolację, kupił moje ulubione wino, dużo rozmawialiśmy, mówił, że mnie kocha i prawił wiele komplementów. Ale po wszystkim pierwszy raz ubrał się i poszedł do łazienki, a potem się położył. W końcu sama się do niego przytuliłam i mnie normalnie objął, ale ruszyła lawina projekcji w mojej głowie. Zaczęłam się zastanawiać, czy zrobiłam coś nie tak, dlaczego zaszła nagła zmiana.

Zapytałam go ostatnio, czy coś się stało i powiedziałam wprost, że mnie to zmartwiło. On stwierdził, że nie mam się, czym martwić. Przytulił mnie normalnie i pocałował. Pamiętał też o naszym małym święcie i zrobił mi miłą niespodziankę.

Myślicie, że wkroczyliśmy w fazę: już nie chce mi się przytulać przez całą noc, stawiam na wygodę? Jesteśmy razem od niespełna pół roku. Jak to wygląda u Was? Zawsze zachowujecie się w podobny sposób i stawiacie na bliskość? Czy bywa różnie? To niby błahostka, ale gdy mam PMS, to takie drobiazgi urastają w moich oczach, gdyż lubię się wtedy mocno przytulać. Bo jednak, gdyby to był pierwszy sygnał, że coś nie styka, to wolałabym wiedzieć, że mam nad czym pracować. Ale skoro pamięta o naszych rocznicach, to chyba nie ma powodów do niepokoju. Jestem jednak ciekawa, jak wygląda to u Was. Ja jednak bardzo szybko przyzwyczaiłam się do dobrego. Uwielbiam, jak mnie przytula przez kilka godzin, wtedy czuję się bezpieczna. On o tym wie, powiedziałam mu po tej nocy, że mi tego zabrakło i zrobiło się jakoś dziwnie.

Postanowiłam potraktować to jako ciekawostkę socjologiczną i zrobić małą sondę, jak Wasi partnerzy zachowują się po seksie i czy występuje tutaj fluktuacja zachowań

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Też jestem emocjonalna, najchętniej bym go nie wypuszczała z ramion, ale całą noc to jednak nigdy się nie przytulaliśmy i jestem w szoku, że ktoś jest w stanie to wytrzymać. Trochę gadania, trochę przytulania, ale potem śpimy po prostu obok siebie, tak żeby można było się normalnie przekręcić. Często jeszcze oglądamy głupie filmiki na youtubie, a jak nie jest zbyt późno to idziemy grać w Wiedźmina.
Może to przez to, że wszystkie mieszkania które wynajmowałam mają cholernie niewygodne łóżka / kanapy. Nie traktuję tego jako objawu czegoś niedobrego w swoim związku w każdym razie.
Rozumiem że możesz być zaniepokojona samym faktem, że coś się zmieniło. Ale może jemu serio jest tak po prostu niezbyt wygodnie i nie wie jak ci o tym powiedzieć, bo wie że ci zależy, ale też chciałby się wyspać.

[201804030945]

U mnie wygląda to tak, że przychodzi nagła ochota, kochamy się, a potem różnie... zależy od pory dnia. Czasem wracamy do codziennosci, czasem bok przy boku oglądamy tv, czasem przychodzi nam ochota na jedzenie, a czasem po prostu rozmawiamy, tulimy się i zasypiamy.

[nora_ela]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;82546126]Też jestem emocjonalna, najchętniej bym go nie wypuszczała z ramion, ale całą noc to jednak nigdy się nie przytulaliśmy i jestem w szoku, że ktoś jest w stanie to wytrzymać. Trochę gadania, trochę przytulania, ale potem śpimy po prostu obok siebie, tak żeby można było się normalnie przekręcić. Często jeszcze oglądamy głupie filmiki na youtubie, a jak nie jest zbyt późno to idziemy grać w Wiedźmina.
Może to przez to, że wszystkie mieszkania które wynajmowałam mają cholernie niewygodne łóżka / kanapy. Nie traktuję tego jako objawu czegoś niedobrego w swoim związku w każdym razie.
Rozumiem że możesz być zaniepokojona samym faktem, że coś się zmieniło. Ale może jemu serio jest tak po prostu niezbyt wygodnie i nie wie jak ci o tym powiedzieć, bo wie że ci zależy, ale też chciałby się wyspać.[/QUOTE]
Właśnie, ostatnio gdzieś przeczytałam, żeby zawsze patrzeć, gdy coś się nagle zmienia. To nie musi być nic złego, ale też nie można tego tak lekceważyć. Nawet jak to błahostka to lepiej zapytać i patrzeć, czy nie dzieje się coś jeszcze. Myślałam, że może coś mu się nie podobało w trakcie i wolałabym, żeby to powiedział wprost. Nie obrażę się przecież

Też pomyślałam o tym, że był zmęczony, bo od rana do 20 na nogach, a o 5 pobudka i do pracy. Ale liczy się to, że jak się przytuliłam, to nic nie odtrącił ani tego nie ukrócił. Potem tak leżeliśmy jeszcze przez dobrą godzinę. A nad ranem sam się przytulił.

[fralla]

Dla mnie przytulaski 'po' to podstawa, no chyba, że jest akurat ranek i trzeba się spieszyć do pracy Ale wieczorem to zawsze się poprzytulamy, pogadamy, czasem obejrzymy jakiś film. Oczywiście, jakieś całonocne przytulanie w trakcie spania nie ma już miejsca. Co prawda mój TŻ bardzo lubi, ale ja się średnio wtedy wysypiam, więc musieliśmy zrezygnować. Z reguły przytulamy się kilkanaście minut przed snem, a potem każde w swoją stronę

[nora_ela]

Napisane przez fralla

Dla mnie przytulaski 'po' to podstawa, no chyba, że jest akurat ranek i trzeba się spieszyć do pracy Ale wieczorem to zawsze się poprzytulamy, pogadamy, czasem obejrzymy jakiś film. Oczywiście, jakieś całonocne przytulanie w trakcie spania nie ma już miejsca. Co prawda mój TŻ bardzo lubi, ale ja się średnio wtedy wysypiam, więc musieliśmy zrezygnować. Z reguły przytulamy się kilkanaście minut przed snem, a potem każde w swoją stronę

U nas też to początkowo on był stroną, która chciała się przytulać aż do rana. Wybierał bardzo niewygodne pozycje typu leżenie twarzą w twarz i trzymanie za ramiona. Ale to było tak miłe, że mi się strasznie spodobało i teraz mam wielki niedosyt, jak raz mi tego zabrakło.

[pandemonium4]

Nie wiem czy ten wątek to żart, czy Ty tak serio? Myślę że jeśli będziesz się trząść o takie drobnostki to zwariujecie ja tam wolę żeby Tz mnie przytulił kiedy ma ochotę i tak długo jak ma ochotę, albo sama się będę przytulać tyle ile mam ochotę zamiast czekać i zastanawiać się czemu on mnie nie przytula albo czemu tak krótko xd naprawdę to zabawne. Chyba nie chcesz żeby to się zmieniło w obowiązek "muszę ją teraz przytulać kilka h bo powie że coś jest nie tak"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nora_ela]

Napisane przez pandemonium4

Nie wiem czy ten wątek to żart, czy Ty tak serio? Myślę że jeśli będziesz się trząść o takie drobnostki to zwariujecie ja tam wolę żeby Tz mnie przytulił kiedy ma ochotę i tak długo jak ma ochotę, albo sama się będę przytulać tyle ile mam ochotę zamiast czekać i zastanawiać się czemu on mnie nie przytula albo czemu tak krótko xd naprawdę to zabawne. Chyba nie chcesz żeby to się zmieniło w obowiązek "muszę ją teraz przytulać kilka h bo powie że coś jest nie tak"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie o to chodzi, że musi coś robić x czasu. Po prostu wcześniej sam przytulał mnie przez całą noc, więc tym razem poczułam się nieco dziwnie. Ta odmiana mnie zaskoczyła.

[pandemonium4]

Nie ma co wymyślać sobie w głowie jakiś teorii. Panikujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Khaki68]

Jak zdarzyło się to jeden raz to nie wiem w czym problem :P Może zachciało mu się siusiu, zaraz po

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;82546126]
Może to przez to, że wszystkie mieszkania które wynajmowałam mają cholernie niewygodne łóżka / kanapy. [/QUOTE]

Polecam na niewygodne kanapy w wynajmowanych mieszkaniach kupić materac, taki na 5-6 cm. Nazywają się chyba topmaterace czy jakoś tak. Od razu zupełnie lepiej się śpi

[nora_ela]

Napisane przez Khaki68

Jak zdarzyło się to jeden raz to nie wiem w czym problem :P Może zachciało mu się siusiu, zaraz po



Polecam na niewygodne kanapy w wynajmowanych mieszkaniach kupić materac, taki na 5-6 cm. Nazywają się chyba topmaterace czy jakoś tak. Od razu zupełnie lepiej się śpi

Możliwe, tylko się wystraszyłam, że coś mu się nie spodobało albo coś go zabolało. Jak go pytałam, to twierdził, że nie.

[Khaki68]

Napisane przez nora_ela

Możliwe, tylko się wystraszyłam, że coś mu się nie spodobało albo coś go zabolało. Jak go pytałam, to twierdził, że nie.

Może poczekaj do następnego zbliżenia i przzestań panikować

[meliandra]

Jak dla mnie próbujesz rozłożyć gówno na atomy. Przestań tak wszystko dokładnie analizować, bo popadniesz w paranoję i wykończysz partnera jak cały czas będziesz mu wierciła dziurę w brzuchu o takie pierdoły. Zapytałaś raz i tyle. On pewnie nawet nie zarejestrował, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Pewnie zachciało mu się siku albo coś takiego. Ja też lubię się przytulać, ale wiem że dla wielu osób spanie tak całą noc jest zwyczajnie niewygodne. I sory, ale słyszę PMS to mi słabo. To jest szukanie usprawiedliwienia dla swoich histerii i fochów. Radzę nauczyć się panować nad swoimi emocjami, a nie zwalać takie rzeczy na PMS.

[nora_ela]

Napisane przez meliandra

Jak dla mnie próbujesz rozłożyć gówno na atomy. Przestań tak wszystko dokładnie analizować, bo popadniesz w paranoję i wykończysz partnera jak cały czas będziesz mu wierciła dziurę w brzuchu o takie pierdoły. Zapytałaś raz i tyle. On pewnie nawet nie zarejestrował, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Pewnie zachciało mu się siku albo coś takiego. Ja też lubię się przytulać, ale wiem że dla wielu osób spanie tak całą noc jest zwyczajnie niewygodne. I sory, ale słyszę PMS to mi słabo. To jest szukanie usprawiedliwienia dla swoich histerii i fochów. Radzę nauczyć się panować nad swoimi emocjami, a nie zwalać takie rzeczy na PMS.

Ale ja nie robię afery ani się nie focham. Po prostu robię się strasznie wyczulona na drobiazgi i zaczyna się analizowanie

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Boze sorry ale ludzie to naprawde chyba nie maja problemow zeby cos takiego rozkminiac i zakladac watek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez nora_ela

Ale ja nie robię afery ani się nie focham. Po prostu robię się strasznie wyczulona na drobiazgi i zaczyna się analizowanie

Daruj, ale chyba naprawdę jesteś przeczulona niepotrzebnie.

Większość ludzi ma "po seksie" potrzebę czułości, lubi się wtulić w partnera/partnerkę ale nie zawsze musi to być tulenie do białego rana. Spanie w takiej pozycji jest utrudnione. A jeszcze jak jest za ciepło w pokoju to już w ogóle masakra.

[elvegirl]

Napisane przez nora_ela

Właśnie, ostatnio gdzieś przeczytałam, żeby zawsze patrzeć, gdy coś się nagle zmienia.

Ale to nie była zmiana, tylko jednorazowy przypadek. Niczym więcej nie potwierdzony.
Bez przesady z tą paniką, serio.

Ja generalnie nie lubię się przytulać po, ubieram się i idę spać/wracam do przerwanych zajęć (zależnie od pory dnia), ale czasem mi się zdarzy ochota na przytulenie, czasem jeszcze się czochram w pościeli, czasem...różnie jest.
A całonocnego spania w przytuleniu NIE CIERPIĘ Fuj, pocę się wtedy jak mysz, nie mogę spać, nie mogę się dobrze ułożyć, no koszmar

[karola11]

Z moim były spaliśmy po seksie zawsze przytuleni (chyba, ze akcja działa się na szybko w ciągu dnia to inna sprawa), zawsze w jego objęciach przespaliśmy całą noc. Z czasem to się zmieniło, ale nie martwiło mnie to. Nie przejmuj się tym, rozumiem, że jakaś tam zmiana może zaniepokoić, ale zwracaj uwagę na zachowanie w życiu codziennym

[mirabelka3690]

Jeżu ja bym się ugotowała mając tak spać całą noc. Mój tż jest z tych bardziej czułych co lubi się w nocy przytulać a ja go ciągle odsuwam bo tak się spać nie da! Wystarczy, że jesteśmy obok siebie lub trzymamy się za ręce i to jest wystarczająca bliskość. Moim zdaniem jemu jest po prostu nie wygodnie i najzwyczajniej w świecie chciałby się w końcu wyspać po ludzku niż w niewygodnej pozycji. Po prostu nic Ci nie mówił To nie oznacza, że już Cię nie kocha, coś mu się nie podobało itp.

[elvegirl]

Napisane przez mirabelka3690

Moim zdaniem jemu jest po prostu nie wygodnie i najzwyczajniej w świecie chciałby się w końcu wyspać po ludzku niż w niewygodnej pozycji. Po prostu nic Ci nie mówił

A ja uważam, że mu się siku zachciało

[mirabelka3690]

Napisane przez elvegirl

A ja uważam, że mu się siku zachciało

Tak też może być ale ciężko spać w jednej pozycji, więc ja na miejscu faceta poszłabym na siku aby ta cała magiczna otoczka zniknęła i najzwyczajniej w świecie poszła spać " po swojemu "
Miłość miłością ale zdrowy sen też jest ważny
I nie ma co rozbijać kupy na atomy, jeśli każde "inne" zachowanie chcesz egzekwować to facet będzie chodził jak na szpilkach abyś nie miała się czego przyczepić.

[ruda_beksa]

Przepraszam, ale wymyślasz. To zdarzyło się RAZ i nie znaczy absolutnie nic.

Pytasz jak to wygląda u innych... to zależy od pory dnia, nastroju, czasu. Czasami przytulanie, czasami prysznic, czasami sprint do lodówki po coś zimnego do picia albo po przekąskę.

Napisane przez nora_ela

Właśnie, ostatnio gdzieś przeczytałam, żeby zawsze patrzeć, gdy coś się nagle zmienia.

Nie wiem, gdzie to przeczytałaś, ale moim zdaniem takie "ciągłe patrzenie" to świetny sposób na zamęczenie partnera i doprowadzenie siebie do złego stanu psychicznego. Kochanie, bo wczoraj przy obiedzie byłeś uśmiechnięty, a dzisiaj nie jesteś? A wczoraj używałeś komputera 30 minut a dzisiaj 45? Z takim podejściem każdy bzdet urasta do rangi objawy "zmiany" bez brania pod uwagę, że partner nie jest robotem wykonującym codziennie te same funkcje, a żywą osobą z własnym samopoczuciem, nastrojami i problemami.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

Napisane przez mirabelka3690

I nie ma co rozbijać kupy na atomy, jeśli każde "inne" zachowanie chcesz egzekwować to facet będzie chodził jak na szpilkach abyś nie miała się czego przyczepić.

Bardzo niezdrowe podejście.

[groszek75]

Napisane przez ruda_beksa

Przepraszam, ale wymyślasz. To zdarzyło się RAZ i nie znaczy absolutnie nic.





Nie wiem, gdzie to przeczytałaś, ale moim zdaniem takie "ciągłe patrzenie" to świetny sposób na zamęczenie partnera i doprowadzenie siebie do złego stanu psychicznego. Kochanie, bo wczoraj przy obiedzie byłeś uśmiechnięty, a dzisiaj nie jesteś? A wczoraj używałeś komputera 30 minut a dzisiaj 45? Z takim podejściem każdy bzdet urasta do rangi objawy "zmiany" bez brania pod uwagę, że partner nie jest robotem wykonującym codziennie te same funkcje, a żywą osobą z własnym samopoczuciem, nastrojami i problemami.

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------



Bardzo niezdrowe podejście.

Racja, kobiety to nieraz dodadzą, , wymyśla, nakrecaja sie i zameczaja tym faceta

Zawsze mi sie przypomina historyjka jak tez juz chce rozkminiac co moj jakis "dziwny" akurat i mi szybko przechodzi


Jak to facet chodzil zamyslony, a kobieta juz w pamietniku pisala, ze nie mowi, ze ja kocha, ze na pewno juz jej nie kocha i o kim on tam mysli itp.

A z faceta pamietnika : nie wiem gdzie kupic te część do samochodu

[ktmk]

To my w ogóle nie jesteśmy romantyczni, bo po seksie praktycznie od razu idziemy się wykapać do łazienki i przechodzimy do rzeczywistości albo idziemy spać owszem, ja wtulona w niego, ale nie na długo, bo po prostu ja umiem zasnąć tylko na lewym boku, a mój partner na prawym :p ewentualnie on albo ja tulimy się na łyżeczkę. Ja osobiście nie wytrzymałabym za każdym razem takiego ciamciaramciania :p


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[MisiaPysia01]

Po co aż tak nad tym rozmyślać? Daj mu swobody, niech robi to co chce po seksie, przed...Bo jak tak będziesz kminić to zwariujesz......

[groszek75]

My to tam tyle razem, ze dla mnie to juz pierdoły serio , ale rozumiem nieraz ludzi, ze tego potrzebuja

A odkad mamy z pare lat wieksze łozko i do tego z psami się spi, w tym jeden miedzy nami ma swoja poduszke, to sie zrobilo bardziej seksi, bo sa muśniecia, to stopka, to ręka, bo tak daleko i wtedy to bardziej jara, niz wiecznie w objęciach

A do tego na facetow trzeba brac na poprawkę, ze czesto do takich rzeczy inaczej podchodza , do tego nie powiedza co ich trapi, bo oni nie takie gaduły i w sumie to nieraz moze byc męczace i kobieta mysli : a temu co znowu

[Frezja__]

Problem z tyłka i tyle.

U nas jest różnie. Baaardzo różnie. Np kiedyś zaraz po seksie wstałam, naciągnęłam majtki i kieruję się do drzwi
"gdzie idziesz?"
"odlać się"
"nie przytulimy się?"
"ogarnij się, jest 30 stopni i jestem spocona" - oczywiście wszystko w odpowiednim tonie i nikt nie był urażony :-P

[groszek75]

Napisane przez Frezja__

Problem z tyłka i tyle.

U nas jest różnie. Baaardzo różnie. Np kiedyś zaraz po seksie wstałam, naciągnęłam majtki i kieruję się do drzwi
"gdzie idziesz?"
"odlać się"
"nie przytulimy się?"
"ogarnij się, jest 30 stopni i jestem spocona" - oczywiście wszystko w odpowiednim tonie i nikt nie był urażony :-P

dobre

[pfffh]

Nie przepadam za przytulaniem "po", bo:

-jest mi niewygodnie,

-zazwyczaj chce mi się zaraz siku,

-lubię się umyć

Więc jest to równoznaczne z tym, że wstaje i idę do łazienki. Jak wracam to mąż juz spi.

Uważam, że niepotrzebnie poszukujesz się "problemu"(?) tam gdzie go nie ma.

[martaakow]

Też uważam, że szukasz problemów na siłę i powinnaś z tym skończyć dla dobra swojego związku. I też mnie śmieszy to zwalanie wszystkiego na PMS. Po to ma się rozum, żeby kontrolować swoje emocje, a nie zachowywać się bezmyślnie.


A co do tego jak jest u mnie: różnie, po prostu.
Na początku związku czasem zasypialiśmy przytuleni, ale z czasem stwierdziłam, że wolę się wyspać niż kurczowo wtulać. Mój partner jest troche bardziej skory do przytulania, często mnie przez sen przyciąga, żeby przytulić, przez co niestety mnie budzi, a ja i tak się odkręcam. Po prostu nie umiem tak spać. Muszę na brzuchu i koniec. Więc kompromisem jest - ja na brzuchu rozpłaszczona jak żaba, a on mi trzyma ramię na plecach jako pseudo przytulenie
Po samym seksie lubię się zwykle przytulać, tarmosić w pościeli, jak jest czas na to, ale tez nie za długo, bo ile można się wylegiwać. Latem, jak sa upaly, to jednak odpada, bo co to za przyjemność przylepiać się do siebie, kleić, itp.