Złość na to że ona chodzi ze znajomymi na imprezy i picie?

[GuardviaN]

Cześć ( mam 22 lat na wstępie)
moja "dziewczyna", nazwijmy ją Natalia, prawie codziennie jeśli nie spędzamy razem czasu chodzi do znajomych na wiosce, skąd również pochodzi , na imprezy , picie głownie, czasem pijąc , a czasem nie.

I zauważyłem że od jakiegoś czasu mnie to denerwuje, jak mi o tym pisze to mimo że nic się złego nie dzieje, nie odwala ani nic, to mam jakiś taki ból w sobie i zniechęca mnie to jakby do niej.

Mam po prostu wrażenie że jej znajomi są trochę niedorośli, ciągle słysze ze tylko chcą pić i ja wyciągają jak tylko jest.

Jeśli chodzi o mnie to bardzo rzadko wychodzę na imprezy, nie piję za dużo, raz na jakiś czas ( pare miesiecy ) cos tam ze znajomymi jak się zbierzemy wypiję, ale nigdy to nie było ze z dnia na dzien cos, skupiam się na pracy/uczelni/sporcie/aktywnym spędzaniem czasu. Nie wykluczam opcji że po prostu może stałem się taki mniej społeczny przez to i dlatego mam żal(?)

Natalia jest młodsza o dwa lata.

I pytanie, czy ktoś miał tak samo? Coś z tego wychodziło?
Bo sam nie wiem co o tym myśleć. Czy to we mnie problem czy w wymaganiach wobec partnerki(?)
Czy może zwykły żal że ktos sie dobrze bawi a ja mam trochę pod górkę i nie jestem takim typem człowieka?
Chodzi mi nie o to , żeby ktoś napisał "Sam wiesz jaki jesteś my Ci nie powiemy" tylko czy ktoś miał podobnie, co o tym myślał, Co można na to poradzić ( zapewne porozmawiać )

[somebody3]

Napisane przez GuardviaN

Cześć ( mam 22 lat na wstępie)
moja "dziewczyna", nazwijmy ją Natalia, prawie codziennie jeśli nie spędzamy razem czasu chodzi do znajomych na wiosce, skąd również pochodzi , na imprezy , picie głownie, czasem pijąc , a czasem nie.

I zauważyłem że od jakiegoś czasu mnie to denerwuje, jak mi o tym pisze to mimo że nic się złego nie dzieje, nie odwala ani nic, to mam jakiś taki ból w sobie i zniechęca mnie to jakby do niej.

Mam po prostu wrażenie że jej znajomi są trochę niedorośli, ciągle słysze ze tylko chcą pić i ja wyciągają jak tylko jest.

Jeśli chodzi o mnie to bardzo rzadko wychodzę na imprezy, nie piję za dużo, raz na jakiś czas ( pare miesiecy ) cos tam ze znajomymi jak się zbierzemy wypiję, ale nigdy to nie było ze z dnia na dzien cos, skupiam się na pracy/uczelni/sporcie/aktywnym spędzaniem czasu. Nie wykluczam opcji że po prostu może stałem się taki mniej społeczny przez to i dlatego mam żal(?)

Natalia jest młodsza o dwa lata.

I pytanie, czy ktoś miał tak samo? Coś z tego wychodziło?
Bo sam nie wiem co o tym myśleć. Czy to we mnie problem czy w wymaganiach wobec partnerki(?)
Czy może zwykły żal że ktos sie dobrze bawi a ja mam trochę pod górkę i nie jestem takim typem człowieka?
Chodzi mi nie o to , żeby ktoś napisał "Sam wiesz jaki jesteś my Ci nie powiemy" tylko czy ktoś miał podobnie, co o tym myślał, Co można na to poradzić ( zapewne porozmawiać )

Co dokładnie Ci przeszkadza? Jesteś zazdrosny o życie towarzyskie? Martwisz się o jej picie? Uważasz, że jest niedojrzała? Może nie lubisz jej znajomych?
Wydaje mi się, że Twoja dziewczyna ma jeszcze "pstro w głowie", jest na etapie imprez, a nie wicia gniazda. Ty już spoważniałeś, masz inne priorytety. Co ona robi w życiu, że może sobie pozwolić na codzienne imprezki? Może jej to się zmieni z wiekiem, ma dopiero 20 lat, a może nie. To jej picie kilka razy w tygodniu jest też niepokojące, powiedziałabym nawet, że ryzykowne. Może nie jest uzależniona jeszcze, ale za parę lat może być.
I jeszcze jedna kwestia - dlaczego "dziewczyna"? Jesteście razem, czy już raczej idziesz w stronę zakończenia tego związku?

[GuardviaN]

"dziewczyna" bo jeszcze ze sobą nie jesteśmy niby, ale wszystko na to wskazuje

No mam zastrzeżenia co do samych znajomych jej generalnie. O niej w sumie nie moge nic złego powiedzieć raczej.

Wakacje ma, po studiach

Ale nie miałaś tak samo lub podobnie, hm?

Troche siebie nie rozumiem, bo to dobrze że ma życie towarzyskie i wychodzi gdzieś dużo, bo też myślę , że takiego lepa który nic nie robi kompletnie bym nie chciał

Ale nie mogę się odpędzić niejako od takiego uczucia , takiego ścisku w żołądku lekkiego, ze mi to nie pasuje hmm...

Może chodzi o to że nie mamy za wiele wspólnych rzeczy do roboty, ponieważ nie uprawia takich sportów jak ja, w zasadzie chyba ządnych, a ja nie robię tego co ona, czyli nie wychodzę do klubów ani nie śpieszy mi się żeby poznawać jakieś przypadkowe osoby nowe.

[Hanako]

Ja na początku mojego związku byłam bardzo zazdrosna, kiedy mój facet wychodził na jakiekolwiek spotkanie beze mnie. Nie zazdrosna w sensie "boję się, że mnie zdradzi" ale w sensie "to ja chcę być w centrum uwagi". I po prostu jak siedziałam sama zamknięta w czterech ścianach z komputerem to mnie szlag trafiał, że on bawi się świetnie.
A równocześnie miałam świadomość, że jest to bezsensowne i niezdrowe, i nie robiłam problemu że wychodzi, tylko przeżywałam w środku. Powiedziałam mu raz, że mam taki problem, ale że chcę żeby dalej wychodził ze znajomymi, a ja sobie poradzę. Przeszło mi jakoś po pół roku, jak skończył się w naszym związku ten etap bardzo intensywnej potrzeby bliskości, wręcz uzależnienia fizycznego.
Może u ciebie jest podobnie? Może to po prostu kontrast pomiędzy tym, że kiedy jest ze znajomymi to nie poświęca ci tyle czasu co zazwyczaj? Albo że ty się nudzisz kiedy ona dobrze spędza czas? W końcu jesteś mniej towarzyski niż ona i masz więcej czasu nad tym rozmyślać.

[ruda_beksa]

Wydaje mi się że jesteś po prostu zazdrosny.

Mam po prostu wrażenie że jej znajomi są trochę niedorośli, ciągle słysze ze tylko chcą pić i ja wyciągają jak tylko jest.

Dziewczyna ma 20 lat. Co jest złego w wychodzeniu na imprezy ze znajomymi? Obiektywnie. Zwłaszcza jeśli pije tylko czasem.

Jeśli chodzi o mnie to bardzo rzadko wychodzę na imprezy, nie piję za dużo, raz na jakiś czas ( pare miesiecy ) cos tam ze znajomymi jak się zbierzemy wypiję, ale nigdy to nie było ze z dnia na dzien cos, skupiam się na pracy/uczelni/sporcie/aktywnym spędzaniem czasu. Nie wykluczam opcji że po prostu może stałem się taki mniej społeczny przez to i dlatego mam żal(?)

Ale dlaczego masz mie do niej żal? Każdy spędza wolny czas tak, jak lubi. Jeśli stałeś się mniej "społeczny" przez pracę i naukę, to twój wybór, nie wina twojej dziewczyny.

[GuardviaN]

Napisane przez Hanako

Ja na początku mojego związku byłam bardzo zazdrosna, kiedy mój facet wychodził na jakiekolwiek spotkanie beze mnie. Nie zazdrosna w sensie "boję się, że mnie zdradzi" ale w sensie "to ja chcę być w centrum uwagi". I po prostu jak siedziałam sama zamknięta w czterech ścianach z komputerem to mnie szlag trafiał, że on bawi się świetnie.
A równocześnie miałam świadomość, że jest to bezsensowne i niezdrowe, i nie robiłam problemu że wychodzi, tylko przeżywałam w środku. Powiedziałam mu raz, że mam taki problem, ale że chcę żeby dalej wychodził ze znajomymi, a ja sobie poradzę. Przeszło mi jakoś po pół roku, jak skończył się w naszym związku ten etap bardzo intensywnej potrzeby bliskości, wręcz uzależnienia fizycznego.
Może u ciebie jest podobnie? Może to po prostu kontrast pomiędzy tym, że kiedy jest ze znajomymi to nie poświęca ci tyle czasu co zazwyczaj? Albo że ty się nudzisz kiedy ona dobrze spędza czas? W końcu jesteś mniej towarzyski niż ona i masz więcej czasu nad tym rozmyślać.

Myślę, że jest w tym sporo prawdy. Może potrzeba czasu faktycznie i wiekszego luzu w gaciach, lub też gdzieś wyjśc kiedy ona jest tam ( w sumie codziennie niemal wiec tez ciezko )
Co do nudzenia się to rzadko się nudzę. Nie wyobrażam sobie żebym miał męczyć czymś moja partnerkę ponieważ sam nie mam zajęcia. Znajduje sobie zaraz coś, ale z reguły własnie w domu.
Fakt faktem jest duża potrzeba bliskości to napewno bo nas ciągnie do siebie, może to to też

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Wydaje mi się że jesteś po prostu zazdrosny.



Dziewczyna ma 20 lat. Co jest złego w wychodzeniu na imprezy ze znajomymi? Obiektywnie. Zwłaszcza jeśli pije tylko czasem.



Ale dlaczego masz mie do niej żal? Każdy spędza wolny czas tak, jak lubi. Jeśli stałeś się mniej "społeczny" przez pracę i naukę, to twój wybór, nie wina twojej dziewczyny.

No nie napisałem że do niej żal mam, bardziej może do siebie

[Cynomya]

Nie wypada Ci się mieszać w jej spędzanie wolnego czasu. Nie jesteście nawet razem. Na razie to wszystko wskazuje na to, że ciężko Ci zaakceptować to jej wychodzenie ze znajomymi. Jeśli będzie tak dalej, to lepiej odpuść...

Dziewczyna jest jeszcze młoda, z opisu wynika, że nie robi nic złego, nie upija się... Prowadzi normalne życie towarzyskie 20latki. Myślę, że to jest po prostu taki wiek, gdzie trzeba się troszkę wyszaleć i lubi się spędzać czas w gronie znajomych. I to jest normalne, ale to nie znaczy, że każdy tak robi i każdy się dobrze czuje na takich spotkaniach. Ty jesteś inny niż ona, imprezujesz mniej. Autorze, zastanów się czy pasujecie do siebie charakterami i upodobaniami.

[MissChievousTess]

Bardzo młoda jest. Pewnie odreagowuje i pierwszą sesję w życiu i pierwszy raz kiedy rodzice odpuścili nadmierną kontrolę jaką zwykle otoczone są dziewczynki, zazwyczaj przez matki, choć bywa,że nadmiernie kontrolują je ojcowie. Takie znajomości jak opisujesz i imprezowanie na uczelniach często starsi studenci określają jako "syndrom pierwszego roku" i raczej to normalne w jej wieku i wycisza się tak do 3 roku studiów. Czyli do wieku w jakim Ty jesteś. Wtedy ludzie zaczynają dorośleć. Kobiety szybciej niż mężczyźni. Także ona ma jeszcze czas by dorastać. Różnica wieku Wam wyszła w związku po prostu. Ty chcesz stabilizacji, ona ma teraz czas by się "wyszumieć". Może i coś by z tego wyszło, ale Ty musiałbyś wrzucić na luz jako ten dojrzalszy i po prostu przeczekać "okres burzy i naporu". To trochę jak bycie rodzicem starszego nastolatka, ale jak sądzisz, że dasz radę to raz, że Wasz związek może przetrwać, a dwa, że nauczysz się na przyszłość jak radzić sobie z nastoletnim buntem i dojrzewaniem Waszych ewentualnych dzieci. U rówieśników zwykle bywa na odwrót, to dziewczyna matkuje i czeka na swojego chłopaka, no ale przy takiej różnicy wieku jak u Was wypadło odwrotnie.

[Folgia]

Skoro się nie upija i nie robi głupot, ja nie widzę w tym żadnego problemu. Ma ona prawo robić ze swoim czasem, co chce. Chodzenie na imprezy nie świadczy o braku dojrzałości.

[chwast]

Zazdrość jest straszna, a wy nie tworzycie nawet związku.

Paranoja.

[kotissska]

Napisane przez GuardviaN

"dziewczyna" bo jeszcze ze sobą nie jesteśmy niby, ale wszystko na to wskazuje

To tym bardziej daj sobie trochę na wstrzymanie, kiedy dziewczyna siedzi przyklejona do partnera i tylko w domu też jest problem, ona po prosti odreagowuje może studia, jest bardzo młoda, wyrośnie z tego a póki co ma inne priorytety

No mam zastrzeżenia co do samych znajomych jej generalnie. O niej w sumie nie moge nic złego powiedzieć raczej.

A rozmawiałeś z nią o tym? Spędzałeś z nimi więcej czasu? Może warto ich lepiej trochę poznać, bez oceniania.

Wakacje ma, po studiach

Ale nie miałaś tak samo lub podobnie, hm?

Troche siebie nie rozumiem, bo to dobrze że ma życie towarzyskie i wychodzi gdzieś dużo, bo też myślę , że takiego lepa który nic nie robi kompletnie bym nie chciał


Ale nie mogę się odpędzić niejako od takiego uczucia , takiego ścisku w żołądku lekkiego, ze mi to nie pasuje hmm...

Chyba jesteś zazdrosny, najwyraźniej nie pasuje Ci że nie skupiła się totalnie tylko na Tobie i również tutaj może masz problem. Jej świat nie kręci się tylko wyłącznie wokół Ciebie

Może chodzi o to że nie mamy za wiele wspólnych rzeczy do roboty, ponieważ nie uprawia takich sportów jak ja, w zasadzie chyba ządnych, a ja nie robię tego co ona, czyli nie wychodzę do klubów ani nie śpieszy mi się żeby poznawać jakieś przypadkowe osoby nowe.

Jej znajomi to nie przypadkowe osoby. Ale to co piszesz to trochę wam się rozchodzą zainteresowania, więc skoro nie lubicie tego samego to nic dziwnego że spędza czas tak jak chce, zamiast nudzić się kiedy Ty robisz coś co lubisz i na odwrót. Niektórych zainteresowań nie da się polubić. Mimo wszystko kiepsko to wróży, od samego początku niedopasowania.

[Katia525]

Moim zdaniem jestescie niedopasowanie. Nawet nie macie jak spedzac razem wolnego czasu, bo sie bardzo roznicie, a nawet nie jestescie jeszcze w zwiazku, macie inne priorytety. Szczerze mowiac nie chcialabym byc z osoba, ktora lubi imprezowac i jest osoba bardzo ekstrawertyczna, przeszkadzaloby mi to, ja sama jestem domatorka, unikam imprez, tanczenia i tlumow
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez GuardviaN

Może chodzi o to że nie mamy za wiele wspólnych rzeczy do roboty, ponieważ nie uprawia takich sportów jak ja, w zasadzie chyba ządnych, a ja nie robię tego co ona, czyli nie wychodzę do klubów ani nie śpieszy mi się żeby poznawać jakieś przypadkowe osoby nowe.

To dlaczego ze sobą kręcicie? Co Cię z nią łączy?

[Mad_Max]

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że jeśli czyjąś główną rozrywką jest prawie codzienne imprezowanie, to raczej wynikająca z tego intelektualna obstrukcja dla niektórych może być nieco odpychająca.
I może w tym tkwi problem.

[Cynomya]

Napisane przez Mad_Max

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że jeśli czyjąś główną rozrywką jest prawie codzienne imprezowanie, to raczej wynikająca z tego intelektualna obstrukcja dla niektórych może być nieco odpychająca.
I może w tym tkwi problem.

Dlaczego?
To jest tochę takie ocenianie książki po okładce... Mam trochę znajomych i tak, w liceum/na początkowych latach studiów szaleliśmy, ale nie przeszkodziło nam to być uczniami z bardzo dobrymi ocenami/jednymi z najlepszych studentów. Także zupełnie się to nie wyklucza.

[Katia525]

Napisane przez Cynomya

Dlaczego?
To jest tochę takie ocenianie książki po okładce... Mam trochę znajomych i tak, w liceum/na początkowych latach studiów szaleliśmy, ale nie przeszkodziło nam to być uczniami z bardzo dobrymi ocenami/jednymi z najlepszych studentów. Także zupełnie się to nie wyklucza.

Oceny nie swiadcza o niczym... znalam ludzi, ktorzy dobrze sie uczyli, a inteligencji na prozno w nich szukac, zacofane i waskie poglady, napicie sie (nawet denataturatu) jako rozrywka.
Autorowi po prostu nie pasuje rozrywkowa dziewczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kotissska]

Napisane przez Mad_Max

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że jeśli czyjąś główną rozrywką jest prawie codzienne imprezowanie, to raczej wynikająca z tego intelektualna obstrukcja dla niektórych może być nieco odpychająca.
I może w tym tkwi problem.

Rozrywka a zainteresowania i poglądy to nie to samo
ale może i dla niektorych może być.

[Mad_Max]

Napisane przez kotissska

Rozrywka a zainteresowania i poglądy to nie to samo
ale może i dla niektorych może być.

Ale ja własnie o rozrywce piszę. Autor mówi, że niemal codziennej.
Jeśli to jest jej główna "rozrywka", to rzeczywiście może im być nie po drodze.

[Folgia]

Napisane przez kotissska

Rozrywka a zainteresowania i poglądy to nie to samo
ale może i dla niektorych może być.

Dokładnie. Ja sama nie chodzę na imprezy, ale nie rozumiem co kogo obchodzi, co druga strona robi ze swoim wolnym czasem?

[Cynomya]

Napisane przez Katia525

Oceny nie swiadcza o niczym... znalam ludzi, ktorzy dobrze sie uczyli, a inteligencji na prozno w nich szukac, zacofane i waskie poglady, napicie sie (nawet denataturatu) jako rozrywka.
Autorowi po prostu nie pasuje rozrywkowa dziewczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu nie chodzi o oceny, a ogólnie o całokształt. Jesli chodzi o studia, to bierze się też pod uwagę np. działalność naukową. Jasne, że też są ludzie, którzy mają same 5, bo uczą się na pamięć i bezmyślnie, ale po co tak generalizować?! To jest ocenianie kogoś, kogo nawet się nie zna, bo co? Bo spożywa alkohol, jest młody i chce się wyszaleć, to od razu głupi?

To, ze Autorowi nie pasuje taka dziewczyna, to inna sprawa. Chyba zbyt różne charaktery mają...

[ruda_beksa]

Napisane przez Mad_Max

Jakoś mam nieodparte wrażenie, że jeśli czyjąś główną rozrywką jest prawie codzienne imprezowanie, to raczej wynikająca z tego intelektualna obstrukcja dla niektórych może być nieco odpychająca.
I może w tym tkwi problem.

Jaka znowu intelektualna obstrukcja? Ekstrawertyczka w wieku studenckim spędza wakacje na spotkaniach ze znajomymi. To raczej w jej wieku normalne.

Przejawem obstrukcji intelektualnej jest ocenianie kogoś po jego potrzebach kontaktu z grupą rówieśniczą.

[kotissska]

Napisane przez Mad_Max

Ale ja własnie o rozrywce piszę. Autor mówi, że niemal codziennej.
Jeśli to jest jej główna "rozrywka", to rzeczywiście może im być nie po drodze.

No to jako sama rozrywka to słaby argument do oceny człowieka. Niestety nie widać, żeby autor wykazał jakąś inicjatywę, żeby zainteresować dziewczynę tym czym się sam zajmuje. Nie wydaje mi się również, że dziewczyna tylko wyłącznie zajmuje się imprezowaniem, ani że jest na dobrej drodze do uzależnienia (jak kogoś poniosło w odpowiedziach) po prostu nie są parą i zwyczajnie się jeszcze nie znają.
Może autorowi potrzeba dziewczyny, która jak wierny piesek będzie siedziała i czekała, aż wróci z pracy/skończy uprawiać sport/wróci z uczelni.

Dobrze, że ma własne życie, nie wiadomo jak to wygląda faktycznie u niej.

A w ogóle to skoro nie są parą, to mógłby się wstrzymać z tym niezadowoleniem.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez Cynomya

Tu nie chodzi o oceny, a ogólnie o całokształt. Jesli chodzi o studia, to bierze się też pod uwagę np. działalność naukową. Jasne, że też są ludzie, którzy mają same 5, bo uczą się na pamięć i bezmyślnie, ale po co tak generalizować?! To jest ocenianie kogoś, kogo nawet się nie zna, bo co? Bo spożywa alkohol, jest młody i chce się wyszaleć, to od razu głupi?

To, ze Autorowi nie pasuje taka dziewczyna, to inna sprawa. Chyba zbyt różne charaktery mają...

A to nie generalizowanie? Nie wszyscy, którzy mają 5 uczą się na pamięć i bezmyślnie.

Z charakterem dokładnie, poza tym inny etap w życiu, małe poznanie się, może wyjść albo nie wyjść.

[Mad_Max]

Napisane przez Cynomya

Bo spożywa alkohol, jest młody i chce się wyszaleć, to od razu głupi?

Nie użyłem słowa "głupia". Ale póki co nic nie mówi nam o tym, by robiła coś mądrego.

Napisane przez kotissska

No to jako sama rozrywka to słaby argument do oceny człowieka.

Ludzi nie ocenia się na podstawie argumentów, więc nie wiem o co chodzi.
Ocenia się na podstawie informacji. A mamy właśnie takie, a nie inne. Ja ich nie selekcjonowałem.

Napisane przez ruda_beksa

Przejawem obstrukcji intelektualnej jest ocenianie kogoś po jego potrzebach kontaktu z grupą rówieśniczą.

Kontakt może mieć wiele wymiarów. A ona pije.

[Katia525]

Napisane przez Cynomya

Tu nie chodzi o oceny, a ogólnie o całokształt. Jesli chodzi o studia, to bierze się też pod uwagę np. działalność naukową. Jasne, że też są ludzie, którzy mają same 5, bo uczą się na pamięć i bezmyślnie, ale po co tak generalizować?! To jest ocenianie kogoś, kogo nawet się nie zna, bo co? Bo spożywa alkohol, jest młody i chce się wyszaleć, to od razu głupi?

Nie o samo spozywanie alkoholi chodzi. Sama ludzie wypic piwo z partnerem i znajomymi do pizzy czy wino w czasie jakiegos naszego swieta. Ale jesli ktos uwaza alkohol za glowa rozrywke to dla mnie taka sama glupota jak palenie papierosow.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Folgia]

Napisane przez Mad_Max

Nie użyłem słowa "głupia". Ale póki co nic nie mówi nam o tym, by robiła coś mądrego.

Zapewne gdyby dziewczyna siedziała w domu i oglądała memy do przyjścia misia byłaby dziewczyną idealną i ułożoną. Nie wiem, czy oglądanie memów jest takie mądre.

[kotissska]

Napisane przez Mad_Max

Nie użyłem słowa "głupia". Ale póki co nic nie mówi nam o tym, by robiła coś mądrego.

Bo może tak bardzo zainteresowany jest, że nie wie, skupiony na tym co sam robi?


---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Folgia

Zapewne gdyby dziewczyna siedziała w domu i oglądała memy do przyjścia misia byłaby dziewczyną idealną i ułożoną. Nie wiem, czy oglądanie memów jest takie mądre.

Otóż to, ale siedziałaby i czekała, zapatrzona w niego, wtedy byłoby idealnie. A tak szpilka w pewność siebie, bo dziewczyna nie dość że jeszcze nie oficjalnie jego, to ma życie towarzyskie, które wbrew stwierdzeniu wcale nie jest takie alko alko, po prostu jest wśród ludzi.

[Cynomya]

Napisane przez kotissska

[/COLOR]

A to nie generalizowanie? Nie wszyscy, którzy mają 5 uczą się na pamięć i bezmyślnie.

Nie? Czytaj ze zrozumiemiem. Napisałam, że są takie osoby, które mają 5, bo uczą się bezmyślnie na pamięć. Napisałam, że są TEŻ tacy. NIE napisałam, że wszysycy, którzy mają 5 uczą sie an pamięć i bezmyślnie.

[Mad_Max]

Napisane przez Folgia

Zapewne gdyby dziewczyna siedziała w domu i oglądała memy do przyjścia misia byłaby dziewczyną idealną i ułożoną. Nie wiem, czy oglądanie memów jest takie mądre.

Albo czytała Bułhakowa, żeby mieli o czym pogadać.
Tak czy siak, facet źle trafił.

[kotissska]

Napisane przez Cynomya

Nie? Czytaj ze zrozumiemiem. Napisałam, że są takie osoby, które mają 5, bo uczą się bezmyślnie na pamięć. Napisałam, że są TEŻ tacy. NIE napisałam, że wszysycy, którzy mają 5 uczą sie an pamięć i bezmyślnie.

Czytam ze zrozumieniem, warto czasami dopisać parę słów, bo te "też" nie jest tak znowu jednoznaczne

[ruda_beksa]

Napisane przez Mad_Max

Kontakt może mieć wiele wymiarów. A ona pije.

Pije czasami. Czasami nie.