|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5
|
Trudna sytuacja
Hej Dziewczyny!
Nigdy nie udzielałam się na żadnym forum ale sytuacja w jakiej obecnie jestem, sprawia, że nie bardzo wiem jak się zachować, co dalej robić. W zasadzie to nie wiem nawet czego oczekuję, pisząc ten post. Może któraś z Was była w podobnej sytuacji? Może coś mi doradzicie? Jeśli nie, to chociaż się "wygadam". ☠ Jestem z partnerem 8 miesięcy, mieszkamy razem, kocham go. Mój partner, D. ma córkę z poprzedniego związku. Mała ma 7 lat. Od początku wiedziałam, że D. ma córkę, nie było to dla mnie problemem, zaakceptowałam sytuację, dałam nam szansę i jesteśmy razem. Jestem z nim na prawdę szczęśliwa. D. Nie ma sądownie ustalonych wizyt z dzieckiem, wszystko opiera się na "widzimisię"☠ eks. Był okres, że D. zabierał dziecko na co drugi weekend, ale były też okresy ze dwa miesiące nie mógł zobaczyć Małej. Gdy już były te "lepsze dni" i D. miał dziecko na weekend to zawsze spędzaliśmy czas we 3 i wszystko było ok. Polubiłyśmy się z Małą, no generalnie wszystko spoko. Jednak w ostatnim czasie byłej D. coś odbiło? Nie wiem nawet jak to nazwać, bo nie jestem w stanie logicznie tej sytuacji wytłumaczyć. Eks stwierdziła, że skoro ona miała dziecko 7 lat, to teraz, na kolejne 7 może ją wziąć Ojciec. Mój facet oczywiście się zgodził, powiedział, że nie może i nie chce się wypiąć na własne dziecko, a ja to doskonale rozumiem. To nie podlega dyskusji, że skoro Matka nie chce się już dzieckiem zajmować, to Mała musi zamieszkać z D. I tu się pojawia mój problem... Szczerze? To ja jestem przerażona cała sytuacją. Mam 27 lat, swoich dzieci jeszcze nie mam, a tu nagle mam mieć w domu pod opieką 7- latkę. Co innego, spędzać z dzieckiem co ktoryś weekend, a co innego stworzyć mu dom i otoczyć opieką. Dostosować całe swoje życie, pod życie dziecka, jego szkoły itd. Na tę chwilę nie mam żadnych zobowiązań, robię co chcę i kiedy chce. Na prawde czuję się okropnie rozdarta, bo nie wiem jak to wszystko ma wyglądać. Nie chciałabym poświecać na tą chwilę swojego życia na wychowywanie nie swojego dziecka. Kocham mojego partnera i nie jestem w stanie wyobrazić sobie, że mogłabym go zostawić z tego powodu, a z drugiej strony na prawdę nie wiem czy jestem gotowa na taką rewolucję w moim życiu. Wiem, że nie powiecie mi co mam robić, ale może był ktoś w podobnej sytuacji? Chciałabym poznać Waszą opinię, co byście zrobiły na moim miejscu. A może ja za bardzo przeżywam... sama juz nie wiem. W każdym razie dziękuje, każdemu kto przebrnął przez ten post. Pozdrawiam ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Trudna sytuacja
Ta matka traktuje to dziecko jak jakiś towar - "Ja miałam ją 7 lat, to teraz ty bierz.", no ręce opadają. Jakaś niepoważna kobieta. Ale to nieistotne. Rozmawiałaś ze swoim partnerem, jak on sobie wyobraża wspólne życie we trójkę? On powinien się nią opiekować, ty nie masz takiego obowiązku. Niestety sądzę, że jeśli nie zaakceptujesz tej sytuacji to związek się rozpadnie. Nie możesz mu kazać wybierać pomiędzy Tobą, a córką.
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 56
|
Dot.: Trudna sytuacja
Podejście tej matki jest przerażające, traktuje dziecko jak mebel który się znudzi i którego należy się jak najszybciej pozbyć.
Swoją drogą jak ktoś wspomniał wyżej prawdopodobnie jeśli nie zaakceptujesz tej sytuacji twój związek, co najmniej "mocno się skomplikuje" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Trudna sytuacja
Dla mnie by to była zbyt duża odpowiedzialność i zabranie swobody. To niemożliwe, żeby w jednym gospodarstwie domowym jedna osoba w 100% zajmowała się dzieckiem, a druga nie musiała o nim myśleć. Będziesz musiała naginać swoje plany do dziecka, to pewne. Choroba partnera, wieczorne wyjście do wspólnych znajomych itp.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Trudna sytuacja
A matka na pewno ma takie zamiary czy tylko tak gada, zeby cos uzyskać?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 552
|
Dot.: Trudna sytuacja
Albo ta kobieta jest niezrównoważona albo tylko tak gada, by coś uzyskać. Myślę że summa summarum do tego nie dojdzie.
Ale do meritum. Odeszłabym niestety. Byłam w podobnej sytuacji i rozważałam rozwód po 10 latach bardzo udanego małżeństwa. Na szczęście nie było w końcu konieczności wzięcia całkowitej opieki nad dziećmi szwagra, ale i tak moim małżeństwem to mocno tąpnęło. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez skara Czas edycji: 2018-05-25 o 16:02 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 56
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Trudna sytuacja
Rozmawiałam z moim partnerem, On stwierdził, że zrozumie moja decyzje, gdybym zdecydowała się odejść bo jak to ujął "ja mam wybór, a on nie i przede mną jeszcze wszystko.". Oczywiście, nie mam zamiaru stawiać go przed wyborem, ja albo córka, nawet mi to przez myśl nie przeszło. Co do opieki to wiem, że to nie mój obowiązek, ale mieszkając razem, na pewno nie da się zrobić tak, żeby mnie to wszystko nie dotyczyło...
Co do tej kobiety, to myślę, że mówi serio. Zastanawia mnie tylko fakt, że jak mój partner stwierdził, że chce to "załatwić" sądownie, w sensie przejęcie opieki nad dzieckiem, to Ona zaczęła krecić ze po co to, że mogą to załatwić między sobą, bez żadnego zgłaszania gdziekolwiek ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 893
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 56
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
Jak załatwiać to tylko prawnie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 505
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
Porozmawiaj z partnerem, jak w tej sytuacji widzi Waszą przyszłość, zarówno pod kątem organizacji bieżącej (czas, pieniądze), jak i dalszych planów - Wasz związek i wizja przyszłości.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Trudna sytuacja
Ja bym zwiewała.
Tobie tez to polecam.. ...ale ja bym sie nie związała w tak mlodym wieku z dzieciatym (jesteśmy w podobnym wieku), wiec Twoje myslenie pewnie jest inne. Taki scenariusz nalezało brać pod uwagę wiażać się z dzieciatym. daj sobie spokój z odgrywaniem matki miłosierdzia i w cierpieniem w ciszy, bo przecież "każdemu trzeba dac szanse" i "dla milości zniose wszystko". Zwiewaj póki czas! ---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ---------- Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
A ja nie czuje się na siłach ani nie jestem gotowa na to żeby nagle odgrywać rolę matki dla tego dziecka. Na prawdę cieżko jest mi podjąć decyzję w tym momencie, bo gdzieś tam z tyłu głowy siedzi mi myśl, że to się nie uda, że po prostu nie chcę dla obcego mi dziecka poświęcać swojego życia, ale jak to w życiu bywa, rozum swoje, a serce swoje ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Trudna sytuacja
Próbowałam sobie wyobrazić jak zachowałabym się w podobnej sytuacji i nie potrafię. Tak jak ktoś wcześniej napisał, niby można postanowić, że opiekuje się partner, a Ty się tym nie zajmujesz, ale ciężko się od tego odciąć we wspólnym domu. No i w tym wieku w życiu nie chciałabym zostać wrzucona w rolę matki i to tak dużego dziecka. Może na początku bym się z tym godziła w imię miłości, ale żal za traconym dla obcego dziecka życiem by narastał. Niestety. Zapewne gdybym była starsza inaczej bym na to patrzyła, wtedy obecność 7 letniego dziecka jest bardziej naturalna i do przyjęcia, ale nie w wieku 27 lat.
Jeśli chcecie to przetrwać musicie mieć szeroko otwarte oczy na swoje wspólne potrzeby, żeby żadne nie zafiksowało się na sobie samym czy dziecku. To się uda tylko przy maksymalnym obopólnym wsparciu i wrażliwości. Dużo rozsądku Wam życzę. I zgadzam się z dziewczynami, przejęcie opieki wyłącznie po uregulowaniu prawnym. Absolutnie nie zgadzaj się na nic innego i tłucz to partnerowi do głowy. A co do szkoły na 9, może da się zatrudnić opiekunkę do odprowadzania? Odbierać dziecko będziecie w stanie już sami. W moim mieście jest to dość popularne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Trudna sytuacja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 22:55 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Trudna sytuacja
ja bym odpuscila
to juz nie bedzie taki sam zwiazek jak byl do tej pory wszystko sie zmieni ty bedziesz wpedzona w role matki czy chcesz czy nie,wszystko bedzie podporzadkowane dziecku ,wasze wyjazdy,wyjscia out itp jestem matka wiem o czym mowie dziecko zmienia wszystko a ty czujesz ze nie jestes na to gotowa wiec dobrze to sie nie skonczy |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Trudna sytuacja
Nie wiem, co Ci doradzić w kwestii ucieczki czy też zostania w związku, bo to zależy jak bardzo jesteś związana z tym mężczyzna, czy planujesz z nim przyszłość, czy to "ten jedyny"
![]() Warto pomyśleć też w tym wszystkim o dziecku... Jak ono się czuje, przerzucone z jednego mieszkania do drugiego, bez żadnej stabilizacji, regularnosci, odrzucone przez matkę/ojca. No ludzie... Jej psychika kształtuje się w oparciu o taką sinusoide, z tego nie może wyniknąć nic dobrego. Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka Edytowane przez solll01 Czas edycji: 2018-05-26 o 11:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Trudna sytuacja
jezeli dziecko mialo do tej pory dobry kontakt z obojgiem rodzicow to jej psychika nie zostanie bardzo naruzona poprzez przeprowadzke do ojca (osoby jej bliskiej z ktora ma dobry kontakt)najwazniejsze to zachowac te dobre kontakty
i tu jest wlasnie ciezka sytuacja dla autorki ,bedzie ona czescia tego trojkata i bedzie pelnic bardzo wazna role w zyciu tego dziecka niewdzieczna role macochy mi by sie nie chcialo ale to juz decyzja autorki |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Trudna sytuacja
Jezeli samotny rodzic w tym państwie ma spore benefity to może partner zrezygnuje lub zmniejszy czas pracy?
Matka tak zagrała bo w jego życiu pojawiłaś się Ty, dziecko Cię polubiło i chce na Was sie odegrać. Partner niech zacznie załatwiać sprawy prawnie, to wtedy mamusia zmieni zdanie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 593
|
Dot.: Trudna sytuacja
Klasyka gatunku, mówię jako macocha 7latka, którego mama nie jest do końca normalna.
Nie, nie może być tak, że mama sobie teraz stwierdzi, że ona mu da dziecko na 7 lat. Bardzo źle jest też rozwiązane, że to ona sobie decyduje o tym jak on widzi dziecko i w konsekwencji o Waszym życiu. Najważniejsze są prawa dziecka, a te ma prawo do obojga rodziców, na tym skupi się sąd i tam też powinien się udać Twój partner celem unormowania prawnie sytuacji. A co do Twoich uczuć - cóż, zawsze może zdarzyć się tak, że mama jego dziecka nie będzie w stanie się nim opiekować i niestety trzeba być na to gotowym wiążąc się z osobą z dzieckiem. Edit. Niepotrzebnie też się przerażasz wizją opieki nad nie swoim dzieckiem - wszystko zależy jak się dogadasz z partnerem. Ja zachowuję dość neutralną pozycję: nigdy nie mówię dziecku, czy coś robi źle, zostawiam takie kwestie mężowi. Jeśli mam ochotę wyjść wieczorem - wychodzę, on zostaje z dzieckiem. Jeśli nie mam ochoty się z nim bawić - nie bawię się. A i wspólne spędzanie czasu nie jest jakieś straszne, bywa fajnie. ![]() Edit2. Doczytałam o zachowaniu byłej. S*anie w banie i czysta manipulacja. Skoro jest taka sytuacja ekonomiczna, to albo Twój facet rozdaje karty kiedy i jak chce widzieć dziecko, albo idziecie do sądu. 'Najgorsze' co Cię spotka, to umowa pół na pół, co jest w praktyce trudne do wykonania, chyba, że mieszkacie blisko siebie i dziecko nie musi zmieniać szkół i nawyków. Dla dziecka najlepsze byłoby unormowanie prawne, a straszakami typu "to ja Wam teraz dam dziecko", albo "już go więcej nie zobaczysz" w ogóle się nie przejmuj. Edytowane przez elfik_ Czas edycji: 2018-05-26 o 13:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 198
|
Dot.: Trudna sytuacja
Był tu kiedyś taki wątek, gdzie była taka sama sytuacja i córka się wprowadziła i dziewczyna była na skraju załamania
związała się ze starszym dzieciatym i tez tego nie przewidziała (miała dwadziescia pare lat a facet 40 ), partner zaczął ją traktować jak drugie dziecko, a córka się nie słuchała :/ ten facet dodatkowo jeszcze chorował i musiała dodatkowo nim się opiekować nie pamiętam juz jak się ta sytuacja zakończyła Autorko - kieruj sie rozumem. Sama twierdzisz, że tego nie chcesz. Nie cierp dla chwilowych porywów serca Edytowane przez PoPoo Czas edycji: 2018-05-27 o 15:08 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 519
|
Dot.: Trudna sytuacja
Jesli zgodzisz sie zajmowac tym dzieckiem, to bedzie wielki dowod milosci i oddania wzgledem Twojego partnera. Pytanie, czy 8-miesieczny zwiazek powinien wymagac takich "dowodow" milosci? Jak dlugo znasz swojego partnera? Na jak dobrze myslisz, ze go znasz? Jak bardzo jest on tego wart wedlug Ciebie? 8 miesiecy to jednak nie tak wiele...
Nie czuj sie winna, gdybys zdecydowala sie nie "angazowac" w te sytuacje. To swiezy zwiazek, nikt nie moze po takim czasie wymagac od Ciebie takiego zaangazowania jak "adopcja" nieswojego (i dosc duzego!) dziecka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:55.