Wspólność małżeńska a nękanie

[ankaskakanka1245]

Dziewczyny, piszę do Was, bo już nie wiem co mam robić, a sytuacja doprowadza mnie na skraj rozpaczy.
Od ponad roku żyję z jeszcze mężem w faktycznej separacji. Jeszcze mąż, bo sąd pierwszej instancji orzekł rozwód, natomiast sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, co sprawia, że wyrok jest nieprawomocny.
Jeszcze mąż wyprowadził się w kwietniu zeszłego roku z naszego wspólnego mieszkania. Od tamtej pory nie ma tutaj żadnych jego osobistych rzeczy. Rozwód był z jego inicjatywy, na rozprawach były oszczerstwa względem, generalnie mąż pała nienawiścią do mnie. Gwoli ścisłości wyjaśnię, że nie doszło do zdrady (przynajmniej nie z mojej strony), po prostu przestałam spełniać wymagania jego i jego rodziny. To zresztą nie jest istotne.
Pomimo, że rozwód jest z jego inicjatywy i to on mnie porzucił, to nie daje mi spokoju. Non stop czuję się śledzona i obserwowana.
Ostatnio ciągle odwiedza mieszkanie pod moją nieobecność. Przygotowuje się chyba do podziału majątku. Sęk w tym, że tutaj nie ma żadnych jego rzeczy, a przychodzi pod moją nieobecność i grzebie w moich rzeczach, dokumentach. Jest to dla mnie strasznie niekomfortowe. Ostatnio wróciłam do domu podczas gdy w najlepsze wraz ze swoją kuzynką przepatrywali moje szafy. Wcześniej wiem, że też bywał. Pracuję na nocki, więc ma kiedy odwiedzać mieszkanie. I dzisiaj wracam z mieszkania, i widzę jak wyjeżdża spod mojego bloku.
I tu moje pytanie: czy on ma prawo to robić? Jestem załamana. Czuję, że narusza moją prywatność.Nie ufam mu. W domu są moje rzeczy, same rozumiecie, bielizna, dokumenty, na wierzchu miałam wyniki cytologii i leki które aktualnie biorę. Nie chcę żeby on do tego wszystkiego miał dostęp. Sama świadomość, że gdy mnie nie ma on może przeglądać wszystko co mam...wszystkie moje osobiste rzeczy...sprawia, że normalnie czuję się zgwałcona.
Jestem prawie pewna, że mnie podsłuchuje. Nie wiem, czemu on ma taką obsesję na moim punkcie. Przecież to on mnie zostawił, a nie ja jego :conf used:
Dodam jeszcze, że sam w pismach procesowych wnosił "o nieorzekanie o sposobie korzystania z mieszkania, gdyż strony zamieszkują osobno". Powiedziałam mu i później także napisałam maila, że oczekuję, że będzie mnie informował o swoich wizytach w naszym mieszkaniu, i że dopóki jest współwłaścicielem, to nie będę mu utrudniała korzystania z mieszkania, jednak nie życzę sobie, żeby pod moją nieobecność grzebał w moich rzeczach. Jednak dzisiaj widziałam że i tak postanowił odwiedzić mieszkanie, nie wiem po co. Myślę, że wszystko się rozchodzi o podsłuch, jakkolwiek absurdalnie może to brzmieć, ale pewności na 100% z tym podsłuchem to nie mam.
Czy ja coś mogę w tej sytuacji zrobić? Dla mnie to jest nękanie. Płakać mi się chce. Niekomfortowo czuję się we własnym mieszkaniu. Czy mogę gdzieś to zgłosić? Poradźcie, co mogę zrobić. Z moim adwokatem widzę się dopiero w piątek, jest gdzieś w rozjazdach. A ja do tego czasu zwiariuję

[Limonka2738]

Napisane przez ankaskakanka1245

Dziewczyny, piszę do Was, bo już nie wiem co mam robić, a sytuacja doprowadza mnie na skraj rozpaczy.
Od ponad roku żyję z jeszcze mężem w faktycznej separacji. Jeszcze mąż, bo sąd pierwszej instancji orzekł rozwód, natomiast sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, co sprawia, że wyrok jest nieprawomocny.
Jeszcze mąż wyprowadził się w kwietniu zeszłego roku z naszego wspólnego mieszkania. Od tamtej pory nie ma tutaj żadnych jego osobistych rzeczy. Rozwód był z jego inicjatywy, na rozprawach były oszczerstwa względem, generalnie mąż pała nienawiścią do mnie. Gwoli ścisłości wyjaśnię, że nie doszło do zdrady (przynajmniej nie z mojej strony), po prostu przestałam spełniać wymagania jego i jego rodziny. To zresztą nie jest istotne.
Pomimo, że rozwód jest z jego inicjatywy i to on mnie porzucił, to nie daje mi spokoju. Non stop czuję się śledzona i obserwowana.
Ostatnio ciągle odwiedza mieszkanie pod moją nieobecność. Przygotowuje się chyba do podziału majątku. Sęk w tym, że tutaj nie ma żadnych jego rzeczy, a przychodzi pod moją nieobecność i grzebie w moich rzeczach, dokumentach. Jest to dla mnie strasznie niekomfortowe. Ostatnio wróciłam do domu podczas gdy w najlepsze wraz ze swoją kuzynką przepatrywali moje szafy. Wcześniej wiem, że też bywał. Pracuję na nocki, więc ma kiedy odwiedzać mieszkanie. I dzisiaj wracam z mieszkania, i widzę jak wyjeżdża spod mojego bloku.
I tu moje pytanie: czy on ma prawo to robić? Jestem załamana. Czuję, że narusza moją prywatność.Nie ufam mu. W domu są moje rzeczy, same rozumiecie, bielizna, dokumenty, na wierzchu miałam wyniki cytologii i leki które aktualnie biorę. Nie chcę żeby on do tego wszystkiego miał dostęp. Sama świadomość, że gdy mnie nie ma on może przeglądać wszystko co mam...wszystkie moje osobiste rzeczy...sprawia, że normalnie czuję się zgwałcona.
Jestem prawie pewna, że mnie podsłuchuje. Nie wiem, czemu on ma taką obsesję na moim punkcie. Przecież to on mnie zostawił, a nie ja jego :conf used:
Dodam jeszcze, że sam w pismach procesowych wnosił "o nieorzekanie o sposobie korzystania z mieszkania, gdyż strony zamieszkują osobno". Powiedziałam mu i później także napisałam maila, że oczekuję, że będzie mnie informował o swoich wizytach w naszym mieszkaniu, i że dopóki jest współwłaścicielem, to nie będę mu utrudniała korzystania z mieszkania, jednak nie życzę sobie, żeby pod moją nieobecność grzebał w moich rzeczach. Jednak dzisiaj widziałam że i tak postanowił odwiedzić mieszkanie, nie wiem po co. Myślę, że wszystko się rozchodzi o podsłuch, jakkolwiek absurdalnie może to brzmieć, ale pewności na 100% z tym podsłuchem to nie mam.
Czy ja coś mogę w tej sytuacji zrobić? Dla mnie to jest nękanie. Płakać mi się chce. Niekomfortowo czuję się we własnym mieszkaniu. Czy mogę gdzieś to zgłosić? Poradźcie, co mogę zrobić. Z moim adwokatem widzę się dopiero w piątek, jest gdzieś w rozjazdach. A ja do tego czasu zwiariuję

Ja bym poszła na policję. Tylko zapisuj wszystkie takie zdarzenia i zbieraj dowody.

Nie jestem ekspertem, ale nie zawsze można sobie tak o wejść do mieszkania, bo jesteś w papierach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paczanga]

Zmień zamki, zadzwoń do adwokata lub wyślij sms, przejdź się na policję i zgłoś to, jeśli masz możliwośći lubisz psy zaadoptuj ze schroniska, albo zainstaluj kamerę i alarm. Dlaczego sprawa jest w sądzie apelacyjnym?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Zmien zamki

[yoona]

Zmiana zamków albo chociaż zamek do pokoju gdzie trzymasz najbardziej osobiste rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[matcha]

Zgłosić na Policję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skara]

Nic nie rób bez porozumienia z prawnikiem. Może on tylko czeka na twój ruch w postaci zmiany zamków, by spróbować to w sądzie rozegrać na własną korzyść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez skara

Nic nie rób bez porozumienia z prawnikiem. Może on tylko czeka na twój ruch w postaci zmiany zamków, by spróbować to w sądzie rozegrać na własną korzyść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaka korzysc?
Jeśli nie mają rozdzielnosci majątkowej i mieszkanie nie było kupione przed ślubem przez jednego z nich(lub podarowane jednemu z nich)to cały majątek jest do podziału na pół.
Czy zmieni zamki czy nie to nie wpłynie na podział majątku

[wiekanka]

Napisane przez Limonka2738

Ja bym poszła na policję. Tylko zapisuj wszystkie takie zdarzenia i zbieraj dowody.

Nie jestem ekspertem, ale nie zawsze można sobie tak o wejść do mieszkania, bo jesteś w papierach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez nie jestem ekspertem ale biorac to tak na chlopski rozum, jesli nie ma tam juz nic jego i on juz nie mieszka z Toba, to nie widze zadnych podstaw, zeby podczas Twojej nieobecnosci weszyl po mieszkaniu. Zamki wymienilabym od razu po takiej pierwszej akcji. Kup zamek i popros sasiada, czy znajomego, kogokolwiek by zaraz zalozyl .Odzyskaj prywatnosc w swoim domu i miej jeszcze meza w zadzie, jak on Ciebie.

[skara]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83564121]Jaka korzysc?
Jeśli nie mają rozdzielnosci majątkowej i mieszkanie nie było kupione przed ślubem przez jednego z nich(lub podarowane jednemu z nich)to cały majątek jest do podziału na pół.
Czy zmieni zamki czy nie to nie wpłynie na podział majątku[/QUOTE]Na przykład jako argument w trakcie sprawy rozwodowej, że małżonka uniemożliwia dostęp do mieszkania będącego majątkiem wspólnym. Ja bym była ostrożna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Ja bym dzwonila na policje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Napisane przez skara

Na przykład jako argument w trakcie sprawy rozwodowej, że małżonka uniemożliwia dostęp do mieszkania będącego majątkiem wspólnym. Ja bym była ostrożna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak uniemozliwia? Chce przyjsc, to umawia sie o okreslonej godzinie i maz przychodzi. Ale panu chodzi o przychodzenie, gdy jej nie ma a to juz pan chce za duzo. Separacja jest nie po to, zeby ten teraz kursowal sobie bez zapowiedzi po mieszkaniu.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez skara

Na przykład jako argument w trakcie sprawy rozwodowej, że małżonka uniemożliwia dostęp do mieszkania będącego majątkiem wspólnym. Ja bym była ostrożna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeciez oni maja juz orzekniety rozwod
Watpie aby zmiana zamkow w mieszkaniu ktore jej maz dobrowolnie opuscil miala wplyw na orzeczenie rozwodu
On moze przyjechac jesli chce w umowionej porze a nie przeszukiwać jej mieszkanie podczas jej nieobecnosc

[ankaskakanka1245]

tak, ostatnio jak go "przyłapałam" powiedział mi że nie będzie mnie uprzedzał i będzie przychodził właśnie pod moją nieobecność. bo to jest jego mieszkanie i nie musi tego robic.
no coż, spytam się mojego prawnika czy mogę wymienić zamki. boje sie tylko pozniej takiej sytuacji, że ten przyjdzie ze ślusarzem i dopiero będzie...
Myślicie ze na policji też można zgłosić takie akcje? tylko ze oni się tym pewnie nawet nie przejmą

[matcha]

Napisane przez ankaskakanka1245

tak, ostatnio jak go "przyłapałam" powiedział mi że nie będzie mnie uprzedzał i będzie przychodził właśnie pod moją nieobecność. bo to jest jego mieszkanie i nie musi tego robic.
no coż, spytam się mojego prawnika czy mogę wymienić zamki. boje sie tylko pozniej takiej sytuacji, że ten przyjdzie ze ślusarzem i dopiero będzie...

Zabezpieczyłabym wszystkie dokumenty, korespondencję. Kto wie co on tam robi pod twoją nieobecność.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ankaskakanka1245]

Napisane przez matcha

Zabezpieczyłabym wszystkie dokumenty, korespondencję. Kto wie co on tam robi pod twoją nieobecność.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

najważniejsze dokumenty i najbardziej wartościowe rzeczy są już u moich rodziców. mimo to, sama świadomość, że on sobie wszystko przegląda, jest straszna. najbardziej boję się podsłuchu, ale na to żadnych dowodów nie mam, nie potrafię tego wykryć.

[I am Rock]

W pierwszym rzędzie wymieniłabym zamki zaraz po tym, jak facet się wyniósł.
A gdyby ten zamek zwyczajnie się zepsuł? Zaczął zacinać, czy coś? Były mąż zgłosi ją na policję, że ośmieliła się kupić nowy?

[kennedy]

Skonsultuj sie z prawnikiem.

Dzwon na policje on nie moze cie tak navhodzic.

Czyje to mieszkanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

Nic nie zrobisz bez podziału majątku. Mieszkanie jest też na niego, więc ma prawo rozporządzać nim wedle uznania i przychodzić kiedy chce. Tak jak i Ty.
Jeśli zmienisz zamki, to przygotuj się na odwet. Wezwie ślusarza, pokaże akt notarialny i wtedy sama nie wejdziesz do domu.

Zacisnąć zęby i przeboleć, a ważne/tajne dokumenty ulokować gdzieś u swojej rodziny.

[paczanga]

Naruszyć mir domowy może właściciel mieszkania o ile ktoś inny jest uprawnionym do przebywania w mieszkaniu gospodarzem: http://sprawy-karne.biz.pl/naruszeni...o-art-193-k-k/ Czy jest jakieś postanowienie, notatka, mail że to ty obecnie korzystasz z mieszkania?

[ankaskakanka1245]

tak, z maili a takze postepowania rozwodowego wynika, ze to ja korzystam z mieszkania. opłatami dzielimy sie na pół, co neico utrudnia też sprawę.

[puenta7]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83566656]Przeciez oni maja juz orzekniety rozwod
Watpie aby zmiana zamkow w mieszkaniu ktore jej maz dobrowolnie opuscil miala wplyw na orzeczenie rozwodu
On moze przyjechac jesli chce w umowionej porze a nie przeszukiwać jej mieszkanie podczas jej nieobecnosc[/QUOTE]

Ale z tego co mówi autorka, to sprawa trafiła do apelacji i ten wyrok jest nieprawomocny. A jeśli to mieszkanie jest ich ,,wspólne”€, to facet może sobie tam wchodzić. Jak mieszkanie nalezy do wspólnoty majątkowej, to nawet w trakcie rozwodu czy po rozwodzie facet może tam wchodzić. Sam rozwód niczego nie załatwia. Ludzie w takich sytuacjach albo dalej mają prawo do mieszkania i oboje mogą korzystać z mieszkania, mogą sprzedać mieszkanie i podzielić sie pieniędzmi, może być tak, źe jedna osoba ,,spłaci” drugą. Autorka może np. spłacić męża, żeby tak jakby ,,odkupić” jego cześć mieszkania i żeby mąż nie miał już prawa do mieszkania. Sama znam przypadek gdzie ludzie sie rozwiedli, a mieszkanie należało do wspólnoty majątkowej i oboje mieli prawo do mieszkania, po rozwodzie mieszkanie podzielono na pół między tych ludzi, kobieta chciała sprzedać mieszkanie i podzielic sień pieniędzmi, ale mąż się nie zgodził, wiec po rozwodzie mieszkali dalej razem, facet sobie sprowadził do mieszkania nową ,,dziewczynę”, a była żona nie miała nic do gadania, bo przecież pół mieszkania należy do byłego męża. I kobieta tam mieszka i nic zrobic nie może. W trakcie rozwodu też nie miała nic do gadania, bo wspólnota majątkowa, mąż też miał prawo do mieszkania, po rozwodzie mieszanie podzielono między nich itp

Gdyby autorka wymieniła zamki w drzwiach, to jeszcze facet mógłby ganiać na policję itp., że autorka mu uniemożliwia wejście do mieszkania i tylko narobilaby sobie problemów. Bo jeśli facet ma prawo wchodzić do tego mieszkania, a autorka powymienia zamki i nie wpuści go do mieszkania, to tylko narobi sobie kłopotów

[Mahdab]

On sie wyprowadzil i ma obowiazek zameldować się w swoim miejscu zamieszkania, ona użytkuje mieszkanie. Tak samo jak właściciel na wynajętym nie ma prawa ci wchodzić bez pytania. Ja bym wymienila zamki i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Napisane przez ankaskakanka1245

tak, z maili a takze postepowania rozwodowego wynika, ze to ja korzystam z mieszkania. opłatami dzielimy sie na pół, co neico utrudnia też sprawę.

A właściwie dlaczego mąż płaci połowę rachunków? Nie stać Cię na utrzymanie tego mieszkania czy co?

Nie jestem prawnikiem i nie znam się na tym, ale skoro macie wspólnotę, plus mąż dokłada się do utrzymania mieszkania, to nie robiłabym cyrków z zamkami. Co ważniejsze rzeczy zawieź do rodziców, załóż najwyżej zamek w jednym pokoju i tam trzymaj swoje rzeczy osobiste dopóki nie zrobicie porządku z tym tematem, czyli spłata albo sprzedaż.
Póki co, wygląda na to, że mąż ma takie samo prawo być w tym mieszkaniu jak Ty.

[paczanga]

Napisane przez ankaskakanka1245

tak, z maili a takze postepowania rozwodowego wynika, ze to ja korzystam z mieszkania. opłatami dzielimy sie na pół, co neico utrudnia też sprawę.

Zapytaj prawnika czy możesz zgłosić na policję naruszenie miru domowego, męża wezwij mailowo lub smsem "Prawie były mężu proszę o zaprzestanie przychodzenia bez zapowiedzi do mieszkania, zgodnie z ustaleniami w tej chwili jedynie ja użytkuję mieszkanie. Kiedy przychodzisz bez zapowiedzi pod moją nieobecność, przeglądasz moje rzeczy naruszasz moją prywatność. Proszę jeśli chcesz mnie odwiedzić czy skorzystać z mieszkania umów się ze mną wcześniej"