Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU!

Karo2kk1 · 2018-03-10, 19:01

Cześć,

od dłuższego czasu mam problem z bratem. Mam 21 lat, studiuję dwa kierunki - ekonomię oraz finanse i rachunkowość. Mieszkam z bratem. Jest to mieszkanie rodziców w mieście, w którym studiujemy, 2 pokojowe. Także oboje mamy osobne pokoje, ale i tak nie da się żyć z nim w jednym mieszkaniu. Brat ma 26 lat i jest "wiecznym studentem". Od 3 lat kończy ostatni rok magisterki na dziennikarstwie i myśli co sobie postudiować dalej, żeby nie iść do pracy. Wstyd mi za niego. Całymi dniami siedzi praktycznie w domu i nic nie robi. Nie chce mu się iść do pracy bo mieszkanie rodziców więc mieszkamy za darmo, a rodzice opłacają rachunki. Ma stypendium socjalne, które jakoś załatwił "odłączając się z gospodarstwa domowego" czy coś w tym stylu więc dostaje kilka stówek co miesiąc, a na dodatek bierze pieniądze z renty schorowanej babci (babcia nie słucha mnie jak mówię, żeby mu nie dawała).Wszystko wydaje na obżeranie się zupkami chińskimi, kebabami i innymi fast foodami i piwko codziennie. Nie uczy się w ogóle, specjalnie nie zdaje i drugi raz powtarza rok (tyle może na jednym kierunku maksymalnie), leży na łóżku i puszcza na cały regulator swoich ulubionych prawicowych publicystów i wiadomości ze wszystkich stacji telewizyjnych. Drze przy tym mordę i komentuje kogo by wsadził do więzienia, że lewaków to by powybijał, że dobrze tak temu ch**owi itd. I powtarza, że "to jest porażka tego kraju, że tacy ludzie jak on są biedni."

Gorzej niż "typowy Janusz-nosacz". A ja się uczyć nie mogę czy zwyczajnie odpocząć w ciszy i spokoju. Do szczęścia potrzebne mu tylko łóżko, żarcie, tv i internet. W ogóle nie dba o własne otoczenie, wszędzie w mieszkaniu jest syf, resztki po jego żarciu, pozalewane, zlew zawalony jego brudnymi naczyniami. Coś spadnie? Oj tam, w weekend się posprząta! Woda zachlapała wszystko dookoła? Podłoga zalana? Oj tam, wyschnie! Po co mopem wytrzeć? Jak myje talerz, co mu się czasami zdarza to zalewa przy tym wszystkie blaty kuchenne i kuchenkę. Zostawia tak oczywiście. A potem jeszcze wodę z mokrych rąk strzepuje na podłogę w przejściu do kuchni zamiast wytrzeć (a leje się z nich wręcz). Ciągle syf i wszystko mokre, a ja się denerwuję.

On żyje byle jak, jak typowy dziad. Notorycznie zalewa łazienkę, że mamy brodzik na podłodze, a kilka razy woda się z pod drzwi wylewała. Nic z tym nie robi, zostawia mokre i idzie do swojego pokoju bimbać i byczyć sobie dalej. Nie reaguje na prośby bo dla niego "to tylko woda, wyschnie". Nie można normalnie z łazienki w mieszkaniu skorzystać. Nie dość, że jest syfiarzem to do tego świnią i strasznym zbokiem. Mając 26 lat nie potrafi samodzielnie prostego obiadu przygotować. Jego umiejętności kulinarne ograniczają się do zalania zupki chińskiej wodą i ugotowania makaronu. Zresztą gotuje na raz całą paczkę 0,5 kilo i zżera jak świnia prosta z gara, który później rzuca do zlewu oczekując, że ja umyję i posprzątam po nim. Zupełnie niesamodzielny, nawet pranie muszę robić za niego, a kiedyś jak miał zrobić sam to wołał mnie, żebym mu pralkę ustawiła i uruchomiła bo on "nie umie".

Nie dba o siebie, o swoje otoczenia, o otaczających go ludzi, a nawet nie dba o swoje studia i karierę. Ciągle też ogląda instagramy koleżanek z naszej okolicy, z jego studiów czy nawet nastoletnich dziewcząt z naszego osiedla (nie wiem jak je znalazł) i reaguje: "Uuuuoooo…! Ale ma dupcię! Ale bym ☠☠☠ał", a potem wykonuje ruchy imitujące stosunek ciesząc się z tego. Wstyd zaprosić kogokolwiek do domu, do koleżanek wyskakuje ze zboczonymi tekstami i żarcikami, a ja mam ochotę się zapaść pod ziemię. I jest hałaśliwy strasznie. Próbuję po nim sprzątać bo nie lubię żyć w syfie, ale nie mam już siły. Rodzice nic sobie z tego nie robią, on też nie. Nic do niego nie przemawia. Na dodatek ciągle narzeka, że nie może znaleźć dziewczyny, a poprzednia po 3 miesiącach rzuciła go właśnie z uwagi na taki tryb życia i zachowania. Nie wiem czy nie szukam problemu na siłę, ale od 3 lat chodzę podenerwowana cały czas, nawet w pracy na weekendy mi nie przechodzi. Chciałabym mu też pomóc bo to jednak mój brat, ale jeżeli on sam nie chce niczego zmieniać i dziwi się, że mu w życiu nic nie wychodzi to nie jestem w stanie nic poradzić. Ratujcie bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co zrobić. Nie tylko z nim, ale też ze mną bo jednak zatruwa mi życie, a jeszcze 2 lata studiów przede mną.

Dodam, że wcześniej taki nie był, dopiero jak wyjechałam na studia i wprowadziłam się do mieszkania to zastałam go w takim stanie.

Dziękuję za wszelkie rady, pozdrawiam

**ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee** · 2018-03-10, 19:31

Pomijając chlew - nie jesteś za stara na takie fochy na rodzeństwo?
Chce żyć o zupkach chińskich - niech sobie żyje. Jego główne zainteresowania to tv i komputer - co ci do tego. Nie chce mu się uczyć - to też nie twoja sprawa. Do życia w zasadzie studia są niepotrzebne. On nie ma 5 lat, a ty nie jesteś jego matką.
Weź swoje rzeczy do swojego pokoju i nie sprzątaj po nim. Jak mu się jego czyste gary skończą, to będzie musiał w końcu pozmywać.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-03-10, 19:38

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;82062466]Pomijając chlew - nie jesteś za stara na takie fochy na rodzeństwo?
Chce żyć o zupkach chińskich - niech sobie żyje. Jego główne zainteresowania to tv i komputer - co ci do tego. Nie chce mu się uczyć - to też nie twoja sprawa. [/QUOTE]

Martwi się o brata, przedziwne, ale niektórzy tak mają.

Problem w tym, autorko, że nie zmienisz na siłę dorosłego faceta. Jaki brat był wcześniej? Pytanie z czapy, ale jeśli odpowiedź będzie twierdząca to wyjaśnię - jest wierzący, albo chociaż "z potencjałem" (może te prawicowe poglądy przetrą szlak)?

Jeżeli chodzi o Ciebie - możesz cierpieć za miliony albo się wyprowadzić. Pytanie czy bierzesz w ogóle taką ewentualność pod uwagę.

**ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee** · 2018-03-10, 19:40

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8206260 1]Martwi się o brata, przedziwne, ale niektórzy tak mają.[/QUOTE]

Nie odebrałam tego jako martwienie się.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-03-10, 19:45

Cytat:

Napisane przez Karo2kk1

Chciałabym mu też pomóc bo to jednak mój brat, ale jeżeli on sam nie chce niczego zmieniać i dziwi się, że mu w życiu nic nie wychodzi to nie jestem w stanie nic poradzić.

.

**ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee** · 2018-03-10, 19:49

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8206273 1].[/QUOTE]

Jedno zdanie na cały post żali. A jedno zdanie dalej, że zatruwa autorce życie. I tytuł o niewychowanej świni. Rzeczywiście, "troska", na pewno o to chodzi.

lulka19 · 2018-03-10, 21:26

Jestem pewna , że czytałam juz podobny wątek kilka tygodni temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

DarkChocolate666 · 2018-03-10, 21:27

Ciezko cokolwiek doradzic, skoro rodzicom to nie przeszkadza i go utrzymuja...

**Pani_Mada** · 2018-03-10, 21:47

Karo2kk1
nie wychowasz brata. widać, że totalnie nie liczy się z Twoim zdaniem, więc cokolwiek byś nie powiedziała lub nie zrobiła zapewne spłynie po nim jak po kaczce. rodzice wiedzą dokładnie jaka jest sytuacja? jeśli wiedzą i nie mają zamiaru kiwnąć palcem, żeby coś z tym zrobić, to nie pozostaje Ci nic innego jak szukać nowego lokum. zdaję sobie sprawę, że jest to dla Ciebie totalnie nieopłacalne, ale musisz sobie zadać pytanie czy cenisz bardziej swoje zdrowie psychiczne czy niepłacenie rachunków. z doświadczenia wiem że mieszkanie w takim miejscu jest bardzo irytujące i szarpiące nerwy. miałam takiego współlokatora tylko przez semestr, a pod koniec naszego mieszkania w jednym mieszkaniu chodziłam jak tykająca bomba i wyżywałam się na niewinnych ludziach. nie wiem jak dajesz tak radę przez 3 lata

Karo2kk1 · 2018-03-10, 23:05

Właśnie chodzi o to, że obie rzeczy to prawda.
TAK, DENERWUJE MNIE bo przez niego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, a te nerwy chodzą za mną nawet jak wyjdę z mieszkania. Jego styl życia nawet by mi nie przeszkadzał, ale MIESZKAM TAM i muszę użerać się z tym ciągłym syfem, hałasem i jego okrzykami z drugiego pokoju. Wyprowadzka nie wchodzi niestety w grę bo studiuję równolegle dwa kierunki i nie mam czasu na pracę na tygodniu, a zarobki z mojej pracy weekendowej nie pozwalają na wynajęcie nawet małego pokoju.
TAK, MARTWIĘ SIĘ O NIEGO bo z roku na rok jego tryb życia staje się coraz bardziej niedbały. I chciałabym go zmienić i ogarnąć, żeby zaczął układać jakoś swoje życie i przestał zatruwać moje.
Brat wcześniej był normalny, ale jest starszy ode mnie o 5 lat więc kiedy się wyprowadzał na studia to ja byłam w gimnazjum. Ciężko z takiej perspektywy ocenić, a on sam chyba też się nieco zmienił przez te latka. Studiuje już ósmy rok, mieszkam z nim trzeci więc był tu 5 lat sam.
TAK, uważa się za wierzącego katolika, ale naprawdę jest obłudnikiem. Nie stosuje się wcale do zasad wiary. Jest trochę jak te babcie, które pójdą do kościoła się pomodlić i do spowiedzi, później stoją pierwsze w kolejce po "ciało Boże", a po wyjściu z kościoła zwyzywają każdego. To mój brat dokładnie tak samo. Także nie sądzę, żeby w ten sposób można było przemówić mu do rozumu.

**dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552** · 2018-03-10, 23:12

Cytat:

Napisane przez Karo2kk1

"to jest porażka tego kraju, że tacy ludzie jak on są biedni."

Typowy przedstawiciel pisiurskiego elektoratu nowej fali - czytaj: w wieku młodszym od przeciętnej moherowej pani

Niech pojedzie do Torunia, zakręci się wokół posłanki Sobeckiej, to rozwinie piorunującą karierę w TV Trwam

Tyle, że za darmo, bo oni tam podobno wszyscy na wolontariacie
Także - zdrowia dla babci.

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2018-03-11, 08:31

Cytat:

Napisane przez Karo2kk1

TAK, uważa się za wierzącego katolika, ale naprawdę jest obłudnikiem. Nie stosuje się wcale do zasad wiary. Jest trochę jak te babcie, które pójdą do kościoła się pomodlić i do spowiedzi, później stoją pierwsze w kolejce po "ciało Boże", a po wyjściu z kościoła zwyzywają każdego. To mój brat dokładnie tak samo. Także nie sądzę, żeby w ten sposób można było przemówić mu do rozumu.

Od razu mówię, że sama jestem od tego jak najdalej, ale doświadczeń młodości się nie wyprę. Może jednak dałoby się jakoś tą narodową pseudowiarę przekuć w coś bardziej... konstruktywnego. W wielu parafiach organizowane są teraz katechezy drogi neokatechumenalnej. IMHO to straszna rzecz, ale na pewnych poziomach jednak lepsza niż ten burdel w którym tkwi teraz. Idealnie - może pobędzie trochę, ogarnie się, potem przejrzy na oczy i wyjdzie z tego wszystkiego całkiem normalny

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2018-03-11, 13:38

Tak na oko 90% rzeczy z opisu to nie twoja sprawa.
Facet ma prawo żyć jak chce, twoi rodzice i babcia mają prawo wydawać na niego swoje pieniądze tak jak im się podoba. Jak sama byś się poczuła, gdyby ktoś ci co chwilę truł tyłek twierdząc, że ma lepszy pomysł na twoje życie niż ty sama, komentował twoje jedzenie itp.?

Cytat:

Napisane przez Karo2kk1

Właśnie chodzi o to, że obie rzeczy to prawda.
TAK, DENERWUJE MNIE bo przez niego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, a te nerwy chodzą za mną nawet jak wyjdę z mieszkania. Jego styl życia nawet by mi nie przeszkadzał, ale MIESZKAM TAM i muszę użerać się z tym ciągłym syfem, hałasem i jego okrzykami z drugiego pokoju. Wyprowadzka nie wchodzi niestety w grę bo studiuję równolegle dwa kierunki i nie mam czasu na pracę na tygodniu, a zarobki z mojej pracy weekendowej nie pozwalają na wynajęcie nawet małego pokoju.

Sama na siebie sprowadziłaś sytuację, że wyprowadzka "nie wchodzi w grę". Właśnie, że wchodzi, tylko ty tak samo jak twój brat wolisz mieć mieszkanie za darmo i prowadzić dzięki temu swój wymarzony styl życia. Dla ciebie to jest studiowanie dwóch kierunków, dla niego obijanie się całymi dniami. Sama się umartwiasz mieszkaniem tam i wmawianiem sobie co takiego "musisz" w związku z tym (patrz sprzątanie po nim i robienie mu prania nie wiedzieć po co).

KiedysToBylo · 2018-03-11, 19:47

Autorko, a mówiłaś mu, co o tym sądzisz? Zimny kubeł na głowę raczej by mu nie zaszkodził.

**megamag** · 2018-03-11, 20:05

Ty nie możesz wiele zrobić, co najwyżej się wyprowadzić, jeśli warunki są dla Ciebie nie do zniesienia. Sporo za to mogliby zrobić Twoi rodzice. To oni powinni mu postawić ultimatum, że jeśli się nie ogarnie, to koniec z finansowaniem.

**samotny_t** · 2018-03-11, 22:22

Cytat:

Napisane przez Karo2kk1

Cześć,

od dłuższego czasu mam problem z bratem. Mam 21 lat, studiuję dwa kierunki - ekonomię oraz finanse i rachunkowość. Mieszkam z bratem. Jest to mieszkanie rodziców w mieście, w którym studiujemy, 2 pokojowe. Także oboje mamy osobne pokoje, ale i tak nie da się żyć z nim w jednym mieszkaniu. Brat ma 26 lat i jest "wiecznym studentem". Od 3 lat kończy ostatni rok magisterki na dziennikarstwie i myśli co sobie postudiować dalej, żeby nie iść do pracy. Wstyd mi za niego. Całymi dniami siedzi praktycznie w domu i nic nie robi. Nie chce mu się iść do pracy bo mieszkanie rodziców więc mieszkamy za darmo, a rodzice opłacają rachunki. Ma stypendium socjalne, które jakoś załatwił "odłączając się z gospodarstwa domowego" czy coś w tym stylu więc dostaje kilka stówek co miesiąc, a na dodatek bierze pieniądze z renty schorowanej babci (babcia nie słucha mnie jak mówię, żeby mu nie dawała).Wszystko wydaje na obżeranie się zupkami chińskimi, kebabami i innymi fast foodami i piwko codziennie. Nie uczy się w ogóle, specjalnie nie zdaje i drugi raz powtarza rok (tyle może na jednym kierunku maksymalnie), leży na łóżku i puszcza na cały regulator swoich ulubionych prawicowych publicystów i wiadomości ze wszystkich stacji telewizyjnych. Drze przy tym mordę i komentuje kogo by wsadził do więzienia, że lewaków to by powybijał, że dobrze tak temu ch**owi itd. I powtarza, że "to jest porażka tego kraju, że tacy ludzie jak on są biedni."

Gorzej niż "typowy Janusz-nosacz". A ja się uczyć nie mogę czy zwyczajnie odpocząć w ciszy i spokoju. Do szczęścia potrzebne mu tylko łóżko, żarcie, tv i internet. W ogóle nie dba o własne otoczenie, wszędzie w mieszkaniu jest syf, resztki po jego żarciu, pozalewane, zlew zawalony jego brudnymi naczyniami. Coś spadnie? Oj tam, w weekend się posprząta! Woda zachlapała wszystko dookoła? Podłoga zalana? Oj tam, wyschnie! Po co mopem wytrzeć? Jak myje talerz, co mu się czasami zdarza to zalewa przy tym wszystkie blaty kuchenne i kuchenkę. Zostawia tak oczywiście. A potem jeszcze wodę z mokrych rąk strzepuje na podłogę w przejściu do kuchni zamiast wytrzeć (a leje się z nich wręcz). Ciągle syf i wszystko mokre, a ja się denerwuję.

On żyje byle jak, jak typowy dziad. Notorycznie zalewa łazienkę, że mamy brodzik na podłodze, a kilka razy woda się z pod drzwi wylewała. Nic z tym nie robi, zostawia mokre i idzie do swojego pokoju bimbać i byczyć sobie dalej. Nie reaguje na prośby bo dla niego "to tylko woda, wyschnie". Nie można normalnie z łazienki w mieszkaniu skorzystać. Nie dość, że jest syfiarzem to do tego świnią i strasznym zbokiem. Mając 26 lat nie potrafi samodzielnie prostego obiadu przygotować. Jego umiejętności kulinarne ograniczają się do zalania zupki chińskiej wodą i ugotowania makaronu. Zresztą gotuje na raz całą paczkę 0,5 kilo i zżera jak świnia prosta z gara, który później rzuca do zlewu oczekując, że ja umyję i posprzątam po nim. Zupełnie niesamodzielny, nawet pranie muszę robić za niego, a kiedyś jak miał zrobić sam to wołał mnie, żebym mu pralkę ustawiła i uruchomiła bo on "nie umie".

Nie dba o siebie, o swoje otoczenia, o otaczających go ludzi, a nawet nie dba o swoje studia i karierę. Ciągle też ogląda instagramy koleżanek z naszej okolicy, z jego studiów czy nawet nastoletnich dziewcząt z naszego osiedla (nie wiem jak je znalazł) i reaguje: "Uuuuoooo…! Ale ma dupcię! Ale bym ☠☠☠ał", a potem wykonuje ruchy imitujące stosunek ciesząc się z tego. Wstyd zaprosić kogokolwiek do domu, do koleżanek wyskakuje ze zboczonymi tekstami i żarcikami, a ja mam ochotę się zapaść pod ziemię. I jest hałaśliwy strasznie. Próbuję po nim sprzątać bo nie lubię żyć w syfie, ale nie mam już siły. Rodzice nic sobie z tego nie robią, on też nie. Nic do niego nie przemawia. Na dodatek ciągle narzeka, że nie może znaleźć dziewczyny, a poprzednia po 3 miesiącach rzuciła go właśnie z uwagi na taki tryb życia i zachowania. Nie wiem czy nie szukam problemu na siłę, ale od 3 lat chodzę podenerwowana cały czas, nawet w pracy na weekendy mi nie przechodzi. Chciałabym mu też pomóc bo to jednak mój brat, ale jeżeli on sam nie chce niczego zmieniać i dziwi się, że mu w życiu nic nie wychodzi to nie jestem w stanie nic poradzić. Ratujcie bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co zrobić. Nie tylko z nim, ale też ze mną bo jednak zatruwa mi życie, a jeszcze 2 lata studiów przede mną.

Dodam, że wcześniej taki nie był, dopiero jak wyjechałam na studia i wprowadziłam się do mieszkania to zastałam go w takim stanie.

Dziękuję za wszelkie rady, pozdrawiam

Pasta 4/10

**faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6** · 2018-03-11, 22:47

Cytat:

Napisane przez megamag

Ty nie możesz wiele zrobić, co najwyżej się wyprowadzić, jeśli warunki są dla Ciebie nie do zniesienia. Sporo za to mogliby zrobić Twoi rodzice. To oni powinni mu postawić ultimatum, że jeśli się nie ogarnie, to koniec z finansowaniem.

Jesli w ogole rodzicom to przeszkadza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

squirrelqa · 2018-03-12, 05:02

Nie sprzątaj po nim przez tydzień czy dwa, a później spontanicznie zaproś rodziców na obiad. Może nie będą już tacy obojętni na robienie rudery z mieszkania.

Druga opcja - podnajmij komuś (najlepiej też beztroskiemu wiecznemu studentowi

) swój pokój, a sama idź za te pieniądze mieszkać w cywilizowanych warunkach.

Ja jestem bardzo wyczulona na destrukcyjnych współlokatorów i robiłabym wszystko, żeby jak najszybciej się stamtąd wynieść. Włącznie z dziekanka na jednym kierunku.
Nerwicy dostaniesz od tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**mariamalaria** · 2018-03-12, 05:17

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82076231]Tak na oko 90% rzeczy z opisu to nie twoja sprawa.
Facet ma prawo żyć jak chce, twoi rodzice i babcia mają prawo wydawać na niego swoje pieniądze tak jak im się podoba. Jak sama byś się poczuła, gdyby ktoś ci co chwilę truł tyłek twierdząc, że ma lepszy pomysł na twoje życie niż ty sama, komentował twoje jedzenie itp.?
Sama na siebie sprowadziłaś sytuację, że wyprowadzka "nie wchodzi w grę". Właśnie, że wchodzi, tylko ty tak samo jak twój brat wolisz mieć mieszkanie za darmo i prowadzić dzięki temu swój wymarzony styl życia. Dla ciebie to jest studiowanie dwóch kierunków, dla niego obijanie się całymi dniami. Sama się umartwiasz mieszkaniem tam i wmawianiem sobie co takiego "musisz" w związku z tym (patrz sprzątanie po nim i robienie mu prania nie wiedzieć po co).[/QUOTE]
Jeszcze istnieją podstawowe zasady współżycia społecznego, czyli "żyj tak by inni mogli żyć ". Ten facet to faktycznie gnoj jakich mało i tej prostej zasady nie przestrzega. Lokatora takiego normalny człowiek by wyrzucił na zbity pysk, a tu się nie da. Wyprowadzić się i płacić, gdy ma się mieszkanie za darmo, to też głupota.
Chyba tylko odciąć się zupełnie. Podzielić naczynia, swoje trzymać w pokoju. Założyć zamek do niego. Nie wstawiać mu prania, nie myć po nim, nie dbać.

**faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6** · 2018-03-12, 05:25

Cytat:

Napisane przez squirrelqa

Nie sprzątaj po nim przez tydzień czy dwa, a później spontanicznie zaproś rodziców na obiad. Może nie będą już tacy obojętni na robienie rudery z mieszkania.

Druga opcja - podnajmij komuś (najlepiej też beztroskiemu wiecznemu studentowi

) swój pokój, a sama idź za te pieniądze mieszkać w cywilizowanych warunkach.

Ja jestem bardzo wyczulona na destrukcyjnych współlokatorów i robiłabym wszystko, żeby jak najszybciej się stamtąd wynieść. Włącznie z dziekanka na jednym kierunku.
Nerwicy dostaniesz od tego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mieszkanie z kimś takim faktycznie może być frustrujące i najlepiej jakbym autorka zamieszkała sama skoro tak to ją męczy. Lepiej jednak nie nadużywać stwierdzeń takich jak "dostaniesz od tego nerwicy", ponieważ nerwica to naprawdę poważny problem zdrowotny.

squirrelqa · 2018-03-12, 06:40

Autorka napisała, że "od 3 lat chodzę podenerwowana cały czas, nawet w pracy na weekendy mi nie przechodzi." oraz, że brat "zatruwa jej życie". Jeśli to nie są idealne warunki do zaczątków problemów na tle emocjonalnym, to naprawdę nie wiem, co może nimi być. Przecież tu mamy toksyka, permanentny stres, niepewność i wstyd oraz dość trudna sytuację, z której trudno się wyplątać.

Naprawdę mnóstwo obecnych chorób cywilizacyjnych bierze się ze stresu - stałego, niby zatuszowanego ale jednak ciągle obecnego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28** · 2018-03-12, 07:06

Przykro patrzeć, jak ktoś tak sobie życie marnuje. Bo to wg mnie właśnie robi brat autorki. I nie dość, że marnuje sobie, to jeszcze komuś...
Fajne pomysły tu padły - jeden ze spontaniczną wizytą rodziców - może by zobaczyli na co idą ich pieniądze i w jakim stanie jest ich mieszkanie - a drugi z podnajmem swojego pokoju i znalezieniem innego.

Fortuna1 · 2018-03-12, 07:10

Nie sprzątaj po nim I nie pierz jego rzeczy, nie jesteś jego matka. Brudne jego naczynia zanosilabym mu do jego pokoju. Konsekwencja powinna w końcu pomoc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2018-03-12, 09:36

Cytat:

Napisane przez mariamalaria

Jeszcze istnieją podstawowe zasady współżycia społecznego, czyli "żyj tak by inni mogli żyć ". Ten facet to faktycznie gnoj jakich mało i tej prostej zasady nie przestrzega. Lokatora takiego normalny człowiek by wyrzucił na zbity pysk, a tu się nie da. Wyprowadzić się i płacić, gdy ma się mieszkanie za darmo, to też głupota.
Chyba tylko odciąć się zupełnie. Podzielić naczynia, swoje trzymać w pokoju. Założyć zamek do niego. Nie wstawiać mu prania, nie myć po nim, nie dbać.

Jakie to są podstawowe zasady współżycia społecznego skoro każdy czuje się dobrze w innych warunkach? Jedyne, co mnie by wkurzało w takim współlokatorze, to produkowanie zbyt głośnych dźwięków. Autorkę wkurza nawet to, że on brat je zupki chińskie. Prawie wszystko z jej opisu to rzeczy, które jej nie dotyczą albo wynikają z innych potrzeb odnośnie porządku w domu, co z kolei nie oznacza nic poza tym, że tacy ludzie nie powinni mieszkać razem, bo lepiej się czują w innych warunkach.
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;82089506]Przykro patrzeć, jak ktoś tak sobie życie marnuje. Bo to wg mnie właśnie robi brat autorki. I nie dość, że marnuje sobie, to jeszcze komuś...[/QUOTE]
Na przykład komu? Nikt nie jest zmuszony do dzielenia z nim życia.

squirrelqa · 2018-03-12, 09:43

Autorka jest zafiksowana właśnie na tym, że ona mimo wszystko MUSI z nim mieszkać. Choć oczywiście obiektywnie nie jest to prawda. Jednak zmiana tego stanu rzeczy wiązałaby się z wieloma wyrzeczeniami i duża ilością pracy, od czego wiele osób ucieka, bo wolimy straszne ale znane nam warunku, a nie nowości i niepewność.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

**megamag** · 2018-03-12, 09:59

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82093446]Jakie to są podstawowe zasady współżycia społecznego skoro każdy czuje się dobrze w innych warunkach? Jedyne, co mnie by wkurzało w takim współlokatorze, to produkowanie zbyt głośnych dźwięków. Autorkę wkurza nawet to, że on brat je zupki chińskie. Prawie wszystko z jej opisu to rzeczy, które jej nie dotyczą albo wynikają z innych potrzeb odnośnie porządku w domu, co z kolei nie oznacza nic poza tym, że tacy ludzie nie powinni mieszkać razem, bo lepiej się czują w innych warunkach.
[/QUOTE]

Ludzie zwykle nie tolerują we współlokatorach zasyfiania powierzchni wspólnych i niewywiązywania się z obowiązku ich sprzątania. Oczywiście są też na świecie inne brudasy, więc akurat podnajęcie pokoju komuś, komu nie będzie to przeszkadzało, jest naprawdę niezłym pomysłem.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2018-03-12, 10:09

Cytat:

Napisane przez megamag

Ludzie zwykle nie tolerują we współlokatorach zasyfiania powierzchni wspólnych i niewywiązywania się z obowiązku ich sprzątania. Oczywiście są też na świecie inne brudasy, więc akurat podnajęcie pokoju komuś, komu nie będzie to przeszkadzało, jest naprawdę niezłym pomysłem.

Ciekawa jestem jak w rzeczywistości wygląda ten "syf", bo widywałam już ludzi, którzy "syfem" nazywali pozostawiony na stole kubek po herbacie.
Tak czy inaczej, jej chęć do życia w swojej wizji porządku nie jest ważniejsza niż jego niechęć do sprzątania po sobie od razu.

**b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4** · 2018-03-12, 10:17

dziewczyny nie produkujcie sie, to oczywisty troll

**7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28** · 2018-03-12, 10:54

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82093446]
Na przykład komu? Nikt nie jest zmuszony do dzielenia z nim życia.[/QUOTE]w zasadzie racja. Tylko rodzice jelenie, że się tak dają cyckać z kasy.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2018-03-12, 10:56

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;82095726]w zasadzie racja. Tylko rodzice jelenie, że się tak dają cyckać z kasy.[/QUOTE]Ja wiem czy się dają cyckać?

Raczej wygląda to tak, że dali swoim dzieciom w miarę możliwości równe zasoby do wykorzystania i możliwość decyzji co chcą z tym zrobić.

2018-03-10, 19:01	#1
Karo2kk1 Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-03 Wiadomości: 5	Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Cześć, od dłuższego czasu mam problem z bratem. Mam 21 lat, studiuję dwa kierunki - ekonomię oraz finanse i rachunkowość. Mieszkam z bratem. Jest to mieszkanie rodziców w mieście, w którym studiujemy, 2 pokojowe. Także oboje mamy osobne pokoje, ale i tak nie da się żyć z nim w jednym mieszkaniu. Brat ma 26 lat i jest "wiecznym studentem". Od 3 lat kończy ostatni rok magisterki na dziennikarstwie i myśli co sobie postudiować dalej, żeby nie iść do pracy. Wstyd mi za niego. Całymi dniami siedzi praktycznie w domu i nic nie robi. Nie chce mu się iść do pracy bo mieszkanie rodziców więc mieszkamy za darmo, a rodzice opłacają rachunki. Ma stypendium socjalne, które jakoś załatwił "odłączając się z gospodarstwa domowego" czy coś w tym stylu więc dostaje kilka stówek co miesiąc, a na dodatek bierze pieniądze z renty schorowanej babci (babcia nie słucha mnie jak mówię, żeby mu nie dawała).Wszystko wydaje na obżeranie się zupkami chińskimi, kebabami i innymi fast foodami i piwko codziennie. Nie uczy się w ogóle, specjalnie nie zdaje i drugi raz powtarza rok (tyle może na jednym kierunku maksymalnie), leży na łóżku i puszcza na cały regulator swoich ulubionych prawicowych publicystów i wiadomości ze wszystkich stacji telewizyjnych. Drze przy tym mordę i komentuje kogo by wsadził do więzienia, że lewaków to by powybijał, że dobrze tak temu ch**owi itd. I powtarza, że "to jest porażka tego kraju, że tacy ludzie jak on są biedni." Gorzej niż "typowy Janusz-nosacz". A ja się uczyć nie mogę czy zwyczajnie odpocząć w ciszy i spokoju. Do szczęścia potrzebne mu tylko łóżko, żarcie, tv i internet. W ogóle nie dba o własne otoczenie, wszędzie w mieszkaniu jest syf, resztki po jego żarciu, pozalewane, zlew zawalony jego brudnymi naczyniami. Coś spadnie? Oj tam, w weekend się posprząta! Woda zachlapała wszystko dookoła? Podłoga zalana? Oj tam, wyschnie! Po co mopem wytrzeć? Jak myje talerz, co mu się czasami zdarza to zalewa przy tym wszystkie blaty kuchenne i kuchenkę. Zostawia tak oczywiście. A potem jeszcze wodę z mokrych rąk strzepuje na podłogę w przejściu do kuchni zamiast wytrzeć (a leje się z nich wręcz). Ciągle syf i wszystko mokre, a ja się denerwuję. On żyje byle jak, jak typowy dziad. Notorycznie zalewa łazienkę, że mamy brodzik na podłodze, a kilka razy woda się z pod drzwi wylewała. Nic z tym nie robi, zostawia mokre i idzie do swojego pokoju bimbać i byczyć sobie dalej. Nie reaguje na prośby bo dla niego "to tylko woda, wyschnie". Nie można normalnie z łazienki w mieszkaniu skorzystać. Nie dość, że jest syfiarzem to do tego świnią i strasznym zbokiem. Mając 26 lat nie potrafi samodzielnie prostego obiadu przygotować. Jego umiejętności kulinarne ograniczają się do zalania zupki chińskiej wodą i ugotowania makaronu. Zresztą gotuje na raz całą paczkę 0,5 kilo i zżera jak świnia prosta z gara, który później rzuca do zlewu oczekując, że ja umyję i posprzątam po nim. Zupełnie niesamodzielny, nawet pranie muszę robić za niego, a kiedyś jak miał zrobić sam to wołał mnie, żebym mu pralkę ustawiła i uruchomiła bo on "nie umie". Nie dba o siebie, o swoje otoczenia, o otaczających go ludzi, a nawet nie dba o swoje studia i karierę. Ciągle też ogląda instagramy koleżanek z naszej okolicy, z jego studiów czy nawet nastoletnich dziewcząt z naszego osiedla (nie wiem jak je znalazł) i reaguje: "Uuuuoooo…! Ale ma dupcię! Ale bym ☠☠☠ał", a potem wykonuje ruchy imitujące stosunek ciesząc się z tego. Wstyd zaprosić kogokolwiek do domu, do koleżanek wyskakuje ze zboczonymi tekstami i żarcikami, a ja mam ochotę się zapaść pod ziemię. I jest hałaśliwy strasznie. Próbuję po nim sprzątać bo nie lubię żyć w syfie, ale nie mam już siły. Rodzice nic sobie z tego nie robią, on też nie. Nic do niego nie przemawia. Na dodatek ciągle narzeka, że nie może znaleźć dziewczyny, a poprzednia po 3 miesiącach rzuciła go właśnie z uwagi na taki tryb życia i zachowania. Nie wiem czy nie szukam problemu na siłę, ale od 3 lat chodzę podenerwowana cały czas, nawet w pracy na weekendy mi nie przechodzi. Chciałabym mu też pomóc bo to jednak mój brat, ale jeżeli on sam nie chce niczego zmieniać i dziwi się, że mu w życiu nic nie wychodzi to nie jestem w stanie nic poradzić. Ratujcie bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć i co zrobić. Nie tylko z nim, ale też ze mną bo jednak zatruwa mi życie, a jeszcze 2 lata studiów przede mną. Dodam, że wcześniej taki nie był, dopiero jak wyjechałam na studia i wprowadziłam się do mieszkania to zastałam go w takim stanie. Dziękuję za wszelkie rady, pozdrawiam

2018-03-10, 19:31	#2
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 18 638	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Pomijając chlew - nie jesteś za stara na takie fochy na rodzeństwo? Chce żyć o zupkach chińskich - niech sobie żyje. Jego główne zainteresowania to tv i komputer - co ci do tego. Nie chce mu się uczyć - to też nie twoja sprawa. Do życia w zasadzie studia są niepotrzebne. On nie ma 5 lat, a ty nie jesteś jego matką. Weź swoje rzeczy do swojego pokoju i nie sprzątaj po nim. Jak mu się jego czyste gary skończą, to będzie musiał w końcu pozmywać.

2018-03-10, 19:38	#3
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;82062466]Pomijając chlew - nie jesteś za stara na takie fochy na rodzeństwo? Chce żyć o zupkach chińskich - niech sobie żyje. Jego główne zainteresowania to tv i komputer - co ci do tego. Nie chce mu się uczyć - to też nie twoja sprawa. [/QUOTE] Martwi się o brata, przedziwne, ale niektórzy tak mają. Problem w tym, autorko, że nie zmienisz na siłę dorosłego faceta. Jaki brat był wcześniej? Pytanie z czapy, ale jeśli odpowiedź będzie twierdząca to wyjaśnię - jest wierzący, albo chociaż "z potencjałem" (może te prawicowe poglądy przetrą szlak)? Jeżeli chodzi o Ciebie - możesz cierpieć za miliony albo się wyprowadzić. Pytanie czy bierzesz w ogóle taką ewentualność pod uwagę.

2018-03-10, 19:40	#4
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 18 638	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8206260 1]Martwi się o brata, przedziwne, ale niektórzy tak mają.[/QUOTE] Nie odebrałam tego jako martwienie się.

2018-03-10, 19:49	#6
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 18 638	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8206273 1].[/QUOTE] Jedno zdanie na cały post żali. A jedno zdanie dalej, że zatruwa autorce życie. I tytuł o niewychowanej świni. Rzeczywiście, "troska", na pewno o to chodzi.

2018-03-10, 21:26	#7
lulka19 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 12 833	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Jestem pewna , że czytałam juz podobny wątek kilka tygodni temu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2018-03-10, 21:27	#8
DarkChocolate666 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-04 Lokalizacja: ;-) Wiadomości: 4 049	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Ciezko cokolwiek doradzic, skoro rodzicom to nie przeszkadza i go utrzymuja... __________________ All I wanna do is get high by the beach.

2018-03-10, 21:47	#9
Pani_Mada BAN stały Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 18 614	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Karo2kk1 nie wychowasz brata. widać, że totalnie nie liczy się z Twoim zdaniem, więc cokolwiek byś nie powiedziała lub nie zrobiła zapewne spłynie po nim jak po kaczce. rodzice wiedzą dokładnie jaka jest sytuacja? jeśli wiedzą i nie mają zamiaru kiwnąć palcem, żeby coś z tym zrobić, to nie pozostaje Ci nic innego jak szukać nowego lokum. zdaję sobie sprawę, że jest to dla Ciebie totalnie nieopłacalne, ale musisz sobie zadać pytanie czy cenisz bardziej swoje zdrowie psychiczne czy niepłacenie rachunków. z doświadczenia wiem że mieszkanie w takim miejscu jest bardzo irytujące i szarpiące nerwy. miałam takiego współlokatora tylko przez semestr, a pod koniec naszego mieszkania w jednym mieszkaniu chodziłam jak tykająca bomba i wyżywałam się na niewinnych ludziach. nie wiem jak dajesz tak radę przez 3 lata

2018-03-10, 23:05	#10
Karo2kk1 Przyczajenie Zarejestrowany: 2018-03 Wiadomości: 5	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Właśnie chodzi o to, że obie rzeczy to prawda. TAK, DENERWUJE MNIE bo przez niego nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, a te nerwy chodzą za mną nawet jak wyjdę z mieszkania. Jego styl życia nawet by mi nie przeszkadzał, ale MIESZKAM TAM i muszę użerać się z tym ciągłym syfem, hałasem i jego okrzykami z drugiego pokoju. Wyprowadzka nie wchodzi niestety w grę bo studiuję równolegle dwa kierunki i nie mam czasu na pracę na tygodniu, a zarobki z mojej pracy weekendowej nie pozwalają na wynajęcie nawet małego pokoju. TAK, MARTWIĘ SIĘ O NIEGO bo z roku na rok jego tryb życia staje się coraz bardziej niedbały. I chciałabym go zmienić i ogarnąć, żeby zaczął układać jakoś swoje życie i przestał zatruwać moje. Brat wcześniej był normalny, ale jest starszy ode mnie o 5 lat więc kiedy się wyprowadzał na studia to ja byłam w gimnazjum. Ciężko z takiej perspektywy ocenić, a on sam chyba też się nieco zmienił przez te latka. Studiuje już ósmy rok, mieszkam z nim trzeci więc był tu 5 lat sam. TAK, uważa się za wierzącego katolika, ale naprawdę jest obłudnikiem. Nie stosuje się wcale do zasad wiary. Jest trochę jak te babcie, które pójdą do kościoła się pomodlić i do spowiedzi, później stoją pierwsze w kolejce po "ciało Boże", a po wyjściu z kościoła zwyzywają każdego. To mój brat dokładnie tak samo. Także nie sądzę, żeby w ten sposób można było przemówić mu do rozumu.

2018-03-11, 19:47	#14
KiedysToBylo Raczkowanie Zarejestrowany: 2018-02 Wiadomości: 115	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Autorko, a mówiłaś mu, co o tym sądzisz? Zimny kubeł na głowę raczej by mu nie zaszkodził.

2018-03-11, 20:05	#15
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Ty nie możesz wiele zrobić, co najwyżej się wyprowadzić, jeśli warunki są dla Ciebie nie do zniesienia. Sporo za to mogliby zrobić Twoi rodzice. To oni powinni mu postawić ultimatum, że jeśli się nie ogarnie, to koniec z finansowaniem.

2018-03-12, 05:02	#18
squirrelqa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: W podróży Wiadomości: 6 906	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Nie sprzątaj po nim przez tydzień czy dwa, a później spontanicznie zaproś rodziców na obiad. Może nie będą już tacy obojętni na robienie rudery z mieszkania. Druga opcja - podnajmij komuś (najlepiej też beztroskiemu wiecznemu studentowi ) swój pokój, a sama idź za te pieniądze mieszkać w cywilizowanych warunkach. Ja jestem bardzo wyczulona na destrukcyjnych współlokatorów i robiłabym wszystko, żeby jak najszybciej się stamtąd wynieść. Włącznie z dziekanka na jednym kierunku. Nerwicy dostaniesz od tego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2018-03-12, 05:17	#19
mariamalaria BAN stały Zarejestrowany: 2017-03 Wiadomości: 4 900	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82076231]Tak na oko 90% rzeczy z opisu to nie twoja sprawa. Facet ma prawo żyć jak chce, twoi rodzice i babcia mają prawo wydawać na niego swoje pieniądze tak jak im się podoba. Jak sama byś się poczuła, gdyby ktoś ci co chwilę truł tyłek twierdząc, że ma lepszy pomysł na twoje życie niż ty sama, komentował twoje jedzenie itp.? Sama na siebie sprowadziłaś sytuację, że wyprowadzka "nie wchodzi w grę". Właśnie, że wchodzi, tylko ty tak samo jak twój brat wolisz mieć mieszkanie za darmo i prowadzić dzięki temu swój wymarzony styl życia. Dla ciebie to jest studiowanie dwóch kierunków, dla niego obijanie się całymi dniami. Sama się umartwiasz mieszkaniem tam i wmawianiem sobie co takiego "musisz" w związku z tym (patrz sprzątanie po nim i robienie mu prania nie wiedzieć po co).[/QUOTE] Jeszcze istnieją podstawowe zasady współżycia społecznego, czyli "żyj tak by inni mogli żyć ". Ten facet to faktycznie gnoj jakich mało i tej prostej zasady nie przestrzega. Lokatora takiego normalny człowiek by wyrzucił na zbity pysk, a tu się nie da. Wyprowadzić się i płacić, gdy ma się mieszkanie za darmo, to też głupota. Chyba tylko odciąć się zupełnie. Podzielić naczynia, swoje trzymać w pokoju. Założyć zamek do niego. Nie wstawiać mu prania, nie myć po nim, nie dbać.

2018-03-12, 06:40	#21
squirrelqa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: W podróży Wiadomości: 6 906	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Autorka napisała, że "od 3 lat chodzę podenerwowana cały czas, nawet w pracy na weekendy mi nie przechodzi." oraz, że brat "zatruwa jej życie". Jeśli to nie są idealne warunki do zaczątków problemów na tle emocjonalnym, to naprawdę nie wiem, co może nimi być. Przecież tu mamy toksyka, permanentny stres, niepewność i wstyd oraz dość trudna sytuację, z której trudno się wyplątać. Naprawdę mnóstwo obecnych chorób cywilizacyjnych bierze się ze stresu - stałego, niby zatuszowanego ale jednak ciągle obecnego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2018-03-12, 07:06	#22
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 47 805	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Przykro patrzeć, jak ktoś tak sobie życie marnuje. Bo to wg mnie właśnie robi brat autorki. I nie dość, że marnuje sobie, to jeszcze komuś... Fajne pomysły tu padły - jeden ze spontaniczną wizytą rodziców - może by zobaczyli na co idą ich pieniądze i w jakim stanie jest ich mieszkanie - a drugi z podnajmem swojego pokoju i znalezieniem innego.

2018-03-12, 07:10	#23
Fortuna1 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 5 715	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Nie sprzątaj po nim I nie pierz jego rzeczy, nie jesteś jego matka. Brudne jego naczynia zanosilabym mu do jego pokoju. Konsekwencja powinna w końcu pomoc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto.

2018-03-12, 09:43	#25
squirrelqa Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-01 Lokalizacja: W podróży Wiadomości: 6 906	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! Autorka jest zafiksowana właśnie na tym, że ona mimo wszystko MUSI z nim mieszkać. Choć oczywiście obiektywnie nie jest to prawda. Jednak zmiana tego stanu rzeczy wiązałaby się z wieloma wyrzeczeniami i duża ilością pracy, od czego wiele osób ucieka, bo wolimy straszne ale znane nam warunku, a nie nowości i niepewność. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________

2018-03-12, 09:59	#26
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82093446]Jakie to są podstawowe zasady współżycia społecznego skoro każdy czuje się dobrze w innych warunkach? Jedyne, co mnie by wkurzało w takim współlokatorze, to produkowanie zbyt głośnych dźwięków. Autorkę wkurza nawet to, że on brat je zupki chińskie. Prawie wszystko z jej opisu to rzeczy, które jej nie dotyczą albo wynikają z innych potrzeb odnośnie porządku w domu, co z kolei nie oznacza nic poza tym, że tacy ludzie nie powinni mieszkać razem, bo lepiej się czują w innych warunkach. [/QUOTE] Ludzie zwykle nie tolerują we współlokatorach zasyfiania powierzchni wspólnych i niewywiązywania się z obowiązku ich sprzątania. Oczywiście są też na świecie inne brudasy, więc akurat podnajęcie pokoju komuś, komu nie będzie to przeszkadzało, jest naprawdę niezłym pomysłem.

2018-03-12, 10:17	#28
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 2 825	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! dziewczyny nie produkujcie sie, to oczywisty troll

2018-03-12, 10:54	#29
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 Konto usunięte Zarejestrowany: 2005-06 Wiadomości: 47 805	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;82093446] Na przykład komu? Nikt nie jest zmuszony do dzielenia z nim życia.[/QUOTE]w zasadzie racja. Tylko rodzice jelenie, że się tak dają cyckać z kasy.

2018-03-12, 10:56	#30
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a Konto usunięte Zarejestrowany: 2006-08 Wiadomości: 22 549	Dot.: Mój 26 letni brat to niewychowana świnia - RATUNKU! [1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;82095726]w zasadzie racja. Tylko rodzice jelenie, że się tak dają cyckać z kasy.[/QUOTE]Ja wiem czy się dają cyckać? Raczej wygląda to tak, że dali swoim dzieciom w miarę możliwości równe zasoby do wykorzystania i możliwość decyzji co chcą z tym zrobić.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)