![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
![]() Przewrażliwiony chłopak?!
Witajcie,
Jestem z chłopakiem już trochę miesięcy, oboje skończyliśmy studia i pracujemy. Nie mieszkamy razem. Dzielą nas 20km. Wydawało mi się, że dobrze się dogadujemy, ale ostatnio mój tż zaczął się dziwnie zachowywać. Kłótnie rozpoczęły się od tego, że byliśmy razem na jednym wyjeździe i czułam się dość słabo, o czym Mu nie powiedziałam - wspomniałam o tym dopiero, gdy wróciliśmy. Ze względu na Niego, by nie zepsuć wypadu, postanowiłam 'spiąć poślady' i jakoś wytrzymać. Gdy już o tym się dowiedział, zaczął mi robić zarzuty o to, że nic Mu nie mówię, zatajam prawdę, że jest to równoznaczne z kłamstwem, że pewnie nie jestem szczęśliwa, tylko udaję, a także, że nic nie opowiadam, co się ze mną dzieje oraz o to, że nie widujemy się codziennie i nie wyznaczamy konkretnych dni w tygodniu, kiedy się spotykamy i że czasem przekładam randkę... Moim zdaniem opowiadam Mu o wszystkim, w sumie, to na bieżąco, o każdej ważnej sprawie, co u mnie, co w domu, w pracy. A to, że nie mówię np. o tym, że mam miesiączkę lub głowa mnie boli, to jest zaraz kłamstwem?! Z tym, że czasem przekładam spotkanie, to prawda, ale dużo pracuję, sporo stresów nawarstwiło się i mam obecnie małe problemy ze zdrowiem (nieregularne miesiączki, niskie ciśnienie) i mam prawo czuć się gorzej. On twierdzi, że powinniśmy zobaczyć się bez względu na wszystko, a jeśli coś mnie boli, to przecież możemy zostać w domu i On będzie obok opiekował się mną ![]() Np. wczoraj po pracy dostałam miesiączkę (dziwnie bardzo obfitą) oraz silny ból brzucha, więc położyłam się i usnęło mi się. On obudził mnie telefonem i był zły, że nawet nie napisałam, że boli mnie coś i że kładę się spać, że się martwił, co się ze mną dzieje... Nie byłam w formie, a tu nagle wojnę przez telefon mi zrobił, choć ja próbowałam wyjaśnić wszystko i prosiłam o zrozumienie. Twierdzi, że chce dla mnie, jak najlepiej, a ja Go nie słucham ![]() Czy Jego reakcja jest w porządku, czy to ja jestem jakaś dziwna? On ciągle mówi o tym, że chciałby abyśmy już razem zamieszkali, normalnie żyli ze sobą, żeby nie musiał tak zamartwiać się, co robię, czy wszystko OK jest oraz o to, czy zobaczymy się, czy znowu czasem nie przełożę spotkania... Dużo mówi o tym przez telefon, ale na żywo nie porusza zbytnio tematu przyszłości, nawet nie chce planować nic ze mną, bo: "ja będę się na coś cieszył, co zaplanujemy, a potem może znowu nic z tego nie wyjść, to po co" ![]() Z jednej strony ogromnie się cieszę, że tak troszczy się o mnie, ale czasami zdarzają mi się takie słabsze dni, podczas których wolę w spokoju sama odpocząć. Co uważacie na ten temat? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
To pewnie ten toksyczny typ, który, jak będziesz chciała go kiedyś zostawić, to będzie groził skokiem z mostu albo inną głupotą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Cytat:
![]() Twój chłopak cały czas chce mieć Ciebie pod kontrolą. Nie jest to do końca normalne. Przecież wiadomo, że macie swoje życie i nie musisz mieć ciągle możliwości czy chęci na spotkania z nim. Gdyby się tak martwił to by nie robił Ci wyrzutów, że poszłaś spać, bo się źle czujesz. Zasłania się troską o Ciebie, a tak na prawdę chce Cię kontrolować jak laleczkę. W związku potrzebna jest przestrzeń, a nie takie ciągłe wiszenie na sobie.
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Kij go obchodzi czy robisz sobie drzemki w ciągu dnia. Mój też nie lubi, ale mnie i mojego kota jak robimy sobie 'pół godzinki dla słoninki' się nie czepia. Typ wygląda na jakiegoś maniaka kontroli. Wcale mu nie zależy na twoim dobrym samopoczuciu. Wtedy by po prostu zapytał jak się czujesz, czy czegoś nie potrzebujesz itd.
Pewnie będzie mu się to pogłębiać. Uciekałabym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Byłaś u giną z tym rozregulowanym cyklem i nadobfitymi bolesnymi krwawieniami? To wygląda jak opis objawów cysty na jajniku.
Raczej łatwe do leczenia na wczesnym etapie, ale jak się zignoruje objawy, da czas to cholerstwo urośnie i zostaje tylko operacja.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
A dlaczego nie chcesz z nim zamieszkać? Trochę miesięcy jesteście razem to znaczy ile? Za wcześnie dla Ciebie?
Zachowuje sie troche dziwnie, nadopiekuńczo i zaborczo, ale z drugiej strony nie chciałabym być na jego miejscu. Wspólny wyjazd miał być przecież przyjemnością, a nie "jakims wytrzymaniem". Ja sie kładę zmęczona po pracy, facet robi mi ciepla herbatę i kolację, mnie się podoba taka wizja, a Ciebie jak widać trochę śmieszy. Jak chcesz jeszcze pobyc w etapie randek to nie ma w tym nic złego, ale z czasem, jeśli nie ma większych przeciwskazań do wspólnego zamieszkania zacznij sie nad tym zastanawiać, bo mając lat 23+ już ta pewna przyszłość rodzinna zaczyna się powoli planować, Ty praca, praca, praca, a facet chyba nie chce byc zwodzony. W ten sposób najlepiej sprawdzić czy to wspólne życie rzeczywiście Wam wyjdzie.
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-06-26 o 17:47 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 2 159
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Matko, co za furiat. A jak idziesz do kibelka to też musisz mi o tym pisać?
Toksyczny, chce Cię zamknąć w złotej klatce. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Po raz kolejny sprawdza się teoria, że jak autorka pisze o facecie z dużej litery (Go, Nim) to facet jest toksykiem
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() ---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ---------- Jeśli nie opisałaś konsystencji kupy, to kłamiesz, bo zatajasz!
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Ruda bekso, moja kochana, ja nie napisałam, że w wieku 23 lat mają wziac wspolny kredyt na dom i trzasnąć sobie trójkę dzieci
![]() ![]()
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Jednorazowa drzemka przy bolesnej miesiączce to nie to samo, co nagminne przepracowywanie się i potem przesypianie popołudnia.
Niezależnie od tego, czy na wyjeździe coś wyczuł czy nie, oskarżanie drugiej osoby o kłamstwo i zatajanie bo nie skarżyła się na samopoczucie to po prostu chore zachowanie i tyle. Dla mnie powoływanie się na wiek 23+ jako na dobry powód na zamieszkanie z kimś, kto nie do końca autorce pasuje jest dość... przedwczesne. Do trzydziestki ma jeszcze kawałek i nie widzę sensu pakowania się w mieszkanie z kimś, z kim jest kilka miesięcy żeby on..."nie zamartwiał się, co ona robi". Biedaczek.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Zgadzam się z ruda_beksa. Nigdzie nie jest napisane że mając 23 trzeba razem zamieszkać. Koleś przesadza. A jego powód zamieszkania razem jest beznadziejny. To może niech zabroni jej potem wychodzic z domu bo tak się martwi. Mi zapalilaby się czerwona lampka że może facet chce mnie kontrolować czy coś. Bo co będzie ją pilnował 24/7 gdy będą mieszkać razem? A jej praca?
A co do tekstu wyżej o "wprowadzić i wyprowadzić" to może hajtajmy się po 6 miesiacach przecież zawsze można się rozwieść. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi
![]() Dla sprostowania - mam 27 lat, chłopak również. Jesteśmy parą dobry rok. Uważam, że zamieszkanie razem to jeszcze trochę za wcześnie ze względu na moją sytuację zawodową (obecnie brak stałej pracy), a przede wszystkim dlatego, że nie czuję się jeszcze gotowa na ten etap. Być może Jego chęć wspólnego zamieszkania wynika także z tego, że... On chciałby przejść do spraw łóżkowych. Jestem z tych osób, które chcą zaczekać z seksem do ślubu, a wiadomo, zamieszkanie razem raczej będzie prowokować do tego, by pójść dalej i dalej... Tym bardziej, że 'chemia' między nami jest dość duża. Co do wyjazdu, to był bardzo udany, ale po kilku godzinach zwiedzania czułam, że brak mi sił i dlatego tak chciałam się przemóc, by nie zepsuć tego wypadu ze względu na mnie ![]() PS. Tak, byłam teraz u lekarza. Pod względem ginekologicznym wszystko bardzo dobrze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 688
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Cytat:
On wie o twoim podejściu, traktuje je poważnie i akceptuje? Bo z tego co piszesz ma nadzieję, że jednak Cię przekona... ja tu widzę spory konflikt interesów |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84447216]On wie o twoim podejściu, traktuje je poważnie i akceptuje? Bo z tego co piszesz ma nadzieję, że jednak Cię przekona... ja tu widzę spory konflikt interesów[/QUOTE]
Początkowo próbował mnie przekonać do zmiany swojej decyzji, ale po dłuższej rozmowie z Nim sam z siebie stwierdził, że szanuje to oraz że chce ze mną poczekać do ślubu i że wytrzyma z tym, bo mnie kocha i zna granice, których nigdy nie przekroczy dopóki ja nie chcę. Zauważyłam, że trochę aż przesadnie niekiedy reaguje na to wszystko, np. gdy były temperatury nie do wytrzymania, to nawet koszuli nie chciał ściągnąć, ani zostać w krótkich spodniach, gdy byliśmy sami na ogrodzie. Powiedział, że nie wypada i woli nie prowokować, skoro mamy 'postanowienie' ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 548
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84428901]Kij go obchodzi czy robisz sobie drzemki w ciągu dnia. Mój też nie lubi, ale mnie i mojego kota jak robimy sobie 'pół godzinki dla słoninki' się nie czepia. Typ wygląda na jakiegoś maniaka kontroli. Wcale mu nie zależy na twoim dobrym samopoczuciu. Wtedy by po prostu zapytał jak się czujesz, czy czegoś nie potrzebujesz itd.
Pewnie będzie mu się to pogłębiać. Uciekałabym.[/QUOTE] Uważam dokładnie tak samo. Chlopak ma manię kontroli. Despota. Cięzko zyc z kims takim. No chyba ze sie zmieni (czyt. wyleczy). |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Skoro ty jesteś aż tak wierząca, żeby odmawiać sobie seksu to ślubu i to w wieku 27 lat(!) to pewnie twój partner to typowy 'mężuś katolik', który uważa, że partnerka to jego własność. Kto by pozwolił kobiecie podejmować za siebie decyzje. Jeszcze by głupia miała inne zdanie od niego. Nie rozumiem czemu nie weźmiecie w tym wieku ślub. Zapowiada się przecież cudowne kiszenie w swoich konserwatywnych schematach.
Tak poza tym uważam, że oboje jesteście wobec siebie nie w porządku. Ty odmawiasz mu seksu, na który on liczy. On próbuje cię podejść mimo wszystko wspólnym mieszkaniem. Do seksu zmuszać nikogo nie wolno, ale jednak jeśli macie inne zdanie w tak priorytetowej kwestii to powinniście się rozstać. Z resztą nie zdziwiłabym się jakby facet zrobił jakiś skok w bok, bo wygląda na to, że czekanie do ślubu nie jest waszą wspólną decyzją :P |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84452636]Skoro ty jesteś aż tak wierząca, żeby odmawiać sobie seksu to ślubu i to w wieku 27 lat(!) to pewnie twój partner to typowy 'mężuś katolik', który uważa, że partnerka to jego własność. Kto by pozwolił kobiecie podejmować za siebie decyzje. Jeszcze by głupia miała inne zdanie od niego. Nie rozumiem czemu nie weźmiecie w tym wieku ślub. Zapowiada się przecież cudowne kiszenie w swoich konserwatywnych schematach.
Tak poza tym uważam, że oboje jesteście wobec siebie nie w porządku. Ty odmawiasz mu seksu, na który on liczy. On próbuje cię podejść mimo wszystko wspólnym mieszkaniem. Do seksu zmuszać nikogo nie wolno, ale jednak jeśli macie inne zdanie w tak priorytetowej kwestii to powinniście się rozstać. Z resztą nie zdziwiłabym się jakby facet zrobił jakiś skok w bok, bo wygląda na to, że czekanie do ślubu nie jest waszą wspólną decyzją :P[/QUOTE] ![]()
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
On nie zachowuje się tak nagminne. Reaguje wtedy, gdy może i rzeczywiście ja trochę 'olewkę' mam i nie informuję o poniekąd ważnych sprawach. Też martwię się, gdy dłuższy czas nie odzywa się. I to nie tak, że ja jestem idealna, bo mam wiele rzeczy do zmiany, jak chociażby wysypianie się o normalnych godzinach i zadbanie w końcu o siebie.
W sprawach łóżkowych ostatnimi tygodniami stał się bardziej nienarzucający się i twierdzi, że chce zaczekać. W poprzednich relacjach nie ograniczał się w żaden sposób do zbliżenia i, z tego, co wspominał, raczej szybko do nich dochodziło i często, ale było to bez jakichkolwiek wrażeń oraz miłości i dlatego nawet nie pamięta swojego pierwszego razu, jak to było i kiedy mniej więcej (chyba, że woli to przemilczeć) ![]() ![]() ![]() Kochane/Kochani, czasem mam mętlik w głowie. Teraz, jak pojechaliśmy za miasto, to nocowaliśmy w hotelu, ale nie miał nic przeciwko, że spaliśmy osobno - "skoro tak chcesz, to tak będzie" ![]() Czy facet może tak bardzo zmienić się pod względem seksu? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84452636]Skoro ty jesteś aż tak wierząca, żeby odmawiać sobie seksu to ślubu i to w wieku 27 lat(!) to pewnie twój partner to typowy 'mężuś katolik', który uważa, że partnerka to jego własność. Kto by pozwolił kobiecie podejmować za siebie decyzje. Jeszcze by głupia miała inne zdanie od niego. Nie rozumiem czemu nie weźmiecie w tym wieku ślub. Zapowiada się przecież cudowne kiszenie w swoich konserwatywnych schematach.
Tak poza tym uważam, że oboje jesteście wobec siebie nie w porządku. Ty odmawiasz mu seksu, na który on liczy. On próbuje cię podejść mimo wszystko wspólnym mieszkaniem. Do seksu zmuszać nikogo nie wolno, ale jednak jeśli macie inne zdanie w tak priorytetowej kwestii to powinniście się rozstać. Z resztą nie zdziwiłabym się jakby facet zrobił jakiś skok w bok, bo wygląda na to, że czekanie do ślubu nie jest waszą wspólną decyzją :P[/QUOTE] Nie rozumiem czemu ich obrażasz. Masz problem z ludźmi którzy mają inne wartości niż Ty i żyją inaczej niż Ty, to Ty masz problem, nie oni. Po co ich obrażać i wypisywać takie rzeczy komuś? No chyba, że to przejaw tej sławetnej tolerancji. ![]() Oni nie mają konfliktu o podejście do seksu. Dogadali się, akceptują swoje wybory, są zgodni. A Ty wyjeżdzasz z jakimiś "katolickimi mężusiami" i dosrywasz im ich wiekiem. Masakra. :/
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84452636]Skoro ty jesteś aż tak wierząca, żeby odmawiać sobie seksu to ślubu i to w wieku 27 lat(!) to pewnie twój partner to typowy 'mężuś katolik', który uważa, że partnerka to jego własność. Kto by pozwolił kobiecie podejmować za siebie decyzje. Jeszcze by głupia miała inne zdanie od niego. Nie rozumiem czemu nie weźmiecie w tym wieku ślub. Zapowiada się przecież cudowne kiszenie w swoich konserwatywnych schematach.[/QUOTE]
Oł jea, wszyscy katolicy są absolutnie szaleni, uwielbiają patriarchat i nie szanują praw kobiet. Tak to właśnie działa. A to wszystko dlatego, że czekają z seksem do ślubu, coś im się wtedy przewraca w mózgu i faceci zaczynają przykuwać żony do kaloryfera. To nie jest tak, że ludzie bywają porypani niezależnie od wyznania, to tylko katolicy tak mają. Cytat:
__________________
chase the rain! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Nie obrażam ich. Stwierdzam tylko gdzie prawdopodobnie gdzie leży problem. Znam niestety bardzo wierzących panów, nie wszyscy są 'katolickimi mężusiami', ale większość niestety tak i traktują swoje żony gorzej niż źle. Zdradzają i spowiadają się. Stosują przemoc ekonomiczną wobec żon i dzieci. Jeden zostawił żonę jak dostała stwardnienia rozsianego, bo nie mogła mu rodzić więcej dzieci (jakby 6 nie wystarczyła!). Takie kobiety nie mają nic powiedzenia, bo przecież żona ma być służebnicą swojego męża (taki tekst często nawet pada podczas ślubów kościelnych :P).
Okej, autorka ma takie poglądy, takiego partnera sobie znalazła, ale niech się nie dziwi, że będzie za niedługo musiała się go prosić o zgodę na wyjście do toalety. Ludzie bywają porypani niezależnie od wyznania, ale to w religia katolicka nierozłącznie wiąże się z patriarchatem, a ten zawsze stawia kobietę niżej. Nie mówię, że nie ma porządnych wierzących facetów, ale ten autorki się na takiego nie zapowiada. Co do wieku to po prostu mnie dziwi, że się tak męczą skoro są już dojrzałymi ludźmi i podobno to poważny związek. Facetowi wyraźnie nie leży brak seksu. Ona niby też przebąkuje, że boi się, że ulegnie. Nie się hajtną i po sprawie, nie? Mieszkanie bez ślubu to chyba też niezbyt po bożemu? cava, nie muszę być tolerancyjna, mając inne poglądy niż konserwatywne. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Gdzieś z boku głowy pojawia się czerwona lampka, że chłopak, który kiedyś nie potrafił powstrzymać się od zbliżenia, wręcz chciał, jak najwięcej i najczęściej, dziś jest taki, że chce zaczekać. Obawy są, że może z kimś innym to robi, a ja jestem dobrym materiałem na żonę i tyle
![]() Kiedyś była dyskusja z Jego mamą odnośnie tych spraw. To było takie... niezręczne, gadać z teściową o seksie ![]() ![]() ![]() ![]() Przy tej rozmowie był mój chłopak. Z początku milczał, ale po tym ostatnim tekście (chyba nie wytrzymał już tej gadaniny) powiedział swojej mamie, że to jest nasza wspólna decyzja i jeżeli coś później nie będzie nam odpowiadało, to będziemy o tym rozmawiać i próbować rozwiązać problem. Teściowa chyba zdenerwowała się i odrzekła, że jeżeli coś będzie, to mamy nie przychodzić do niej po rady, bo wtedy będzie już za późno... Tak skończyła się ta dyskusja. Potem z samym chłopakiem porozmawiałam jeszcze o tym. Skomentował to w ten sposób, że mama dużo mówi, niepotrzebnie się denerwuje i robi zawsze o wszystko duży szum oraz że mam się nią nie przejmować, bo ona taki ma charakter i nie jest tego samego zdania, co ona, bo to, że komuś układa się dobrze w łóżku nie gwarantuje tego, że będzie to udany związek, czy małżeństwo, ponieważ 'seks nie jest fundamentem' ![]() EDIT: Hanako i Leany, rozumiem, że macie swoją opinię na temat katolików, ale nie powinno się wszystkich mierzyć jedną miarą. Każdy człowiek jest inny, bez względu na to, jakiego jest wyznania. Poza tym, mój chłopak był u chrztu i przyjął bierzmowanie, ale nie należał nigdy zbytnio do osób praktykujących, Jego rodzice również. Obchodzili tylko święta Bożego Narodzenia, przyjmowali sakramenty i w sumie tyle. Stąd zastanawiam się, czy jest możliwa taka zmiana u faceta ![]() Edytowane przez Magianelka Czas edycji: 2018-06-28 o 09:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Cytat:
Może być super, a może być beznadziejnie. Dlatego też ludzie decydują się na seks przed ślubem i mieszkanie ze sobą. Nie dlatego, że są zepsuci i muszą zaliczyć jak najwięcej partnerów. Chcą wiedzieć czy to na pewno właściwa osoba do spędzenia razem reszty życia. No chyba, że tobie nie przeszkadza taka ewentualność, że nie będziesz nigdy odczuwała satysfakcji z życia seksualnego albo mąż będzie realizował fantazje na boku. Magianelka, może być nawet niewierzący, ale jeżeli ty mu się podporządkujesz i poczuje swoją patriarchalną władzę w związku, a do tego konserwatywnego modelu z twojej inicjatywy dążycie, to prawdopodobnie to wykorzysta, bo już zaczyna. Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf Czas edycji: 2018-06-28 o 09:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Skąd wstrząsnęłas katolickiego mezusia, skoro ten chłopak przed autorka zachowywał się według ciebie zupełnie "normalnie", uprawiał seks przed ślubem, spotykał się z innymi,propozycja poczekalnia wyszła od autorki, która w kontekście wiary pisze wyłącznie o sobie, że to jej poglądy etc. Przeczytałas chociaż cały wątek? I owszem, obrażasz, twój ton jest nadzwyczaj napastaliwy.
No ale to nie zmienia jednak faktu, że dla mnie ten facet jest zbyt kontrolujący, katolik, czy nie. Przestań sobie na to pozwalać,jak będzie znowu się darl i obrazal, to po prostu skończ z nim rozmowę, wyjdź, odłóż telefon, mówiąc, że nie będziesz w ten sposób z nim rozmawiać. Edytowane przez patusiaa23 Czas edycji: 2018-06-28 o 09:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Cytat:
Dziękuję, tak też zrobię. Leany, z chłopakiem nie ograniczamy się tylko i wyłącznie do trzymania za rękę. Czujemy do siebie dość sporą chemię i nie ukrywam, że wspólne zamieszkanie raczej by spowodowało, że byśmy nie wytrzymali z postanowieniem. On bardzo mi się podoba, ja Jemu również i myślę, że to, z jaką wrażliwością i emocjami wiąże się każdy nasz dotyk, to ważna sprawa, bo jeżeli byłby lód pomiędzy nami, dystans, to różnie mogłoby być później w łóżku. A seks, to przecież nie tylko stosunek. Może się mylę ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Ueazam ze 27 i odmawianie sobie seksu i bliskosci ryje banie i to jest tego wynik.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Autorko, seks to nie tylko stosunek. Bliżej z partnerem nie można być. O pełnej bliskości można mówić dopiero wtedy, kiedy wiemy, że partner w akceptuje również nasze ciało i zależy mu na naszej przyjemności. Pozwala to też wyzbyć się jakiekolwiek wstydu. Przydatne zarówno w łóżku jak i w czasie choroby partnera.
Tak samo seks to nie tylko penetracja. Jeżeli uprawiacie jakieś inne formy miłości typu seks oralny albo petting to twoje 'dziewictwo' i czekanie do ślubu jest zupełnie niezrozumiałe i prędzej wynika z lęków przed penetracją niż duchowych przekonań. Co do chemii to dobrze rokuje, ale nie daje pewności na udane życie seksualne. Zdarza się przecież, że ludzie są niedobrani anatomicznie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;84470776]Autorko, seks to nie tylko stosunek. Bliżej z partnerem nie można być. O pełnej bliskości można mówić dopiero wtedy, kiedy wiemy, że partner w akceptuje również nasze ciało i zależy mu na naszej przyjemności. Pozwala to też wyzbyć się jakiekolwiek wstydu. Przydatne zarówno w łóżku jak i w czasie choroby partnera.
Tak samo seks to nie tylko penetracja. Jeżeli uprawiacie jakieś inne formy miłości typu seks oralny albo petting to twoje 'dziewictwo' i czekanie do ślubu jest zupełnie niezrozumiałe i prędzej wynika z lęków przed penetracją niż duchowych przekonań. Co do chemii to dobrze rokuje, ale nie daje pewności na udane życie seksualne. Zdarza się przecież, że ludzie są niedobrani anatomicznie.[/QUOTE] Nie, nie uprawiamy pettingu, czy seksu oralnego itp. A co do poczucia wstydu, skromności... Tak, czasem aż przesadnie byłam wstydliwa pod kątem nagości i obcisłych rzeczy (nie lubiłam sukienek, krótkich spodni, strojów kąpielowych, czy odkrytego pępka). Wynikało to też poniekąd z tego, że od zawsze miałam kompleksy dot. mojego wyglądu. Nic mi się w sobie zewnętrznie nie podobało. ![]() A wyzbycie się całkowitego wstydu... to raczej jeszcze długi proces, bynajmniej w moim przypadku ![]() Z kolei niedopasowanie anatomiczne należy do rzadkości, a jeśli już się trafi, to przecież można je zniwelować ![]() Edytowane przez Magianelka Czas edycji: 2018-06-28 o 11:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 879
|
Dot.: Przewrażliwiony chłopak?!
Cytat:
Tak na rozgrzewke polecam ten watek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1245011 Edytowane przez Katia525 Czas edycji: 2018-06-28 o 13:00 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 202
|
![]()
Wydaje mi się, że problem lezy w akceptacji twojego ciała i niskiej samoocenie. Moim zdaniem powinnaś popracować nad pewnością siebie. Zastanów się w czym masz problem? Może to coś, co można zmienić, np. kilka kg za dużo, brak jędrności etc. Może to sposób w jaki o sobie myślisz powinien ulec modyfikacji? Co mówiło Twoje otoczenie? To nie jest tak, że niska samoocena bierze się znikąd. Czy to Twój pierwszy chłopak? Ja bym się zastanowiła, ale tak szczerze, skąd się wzięło to czekanie do ślubu? Może boisz się, że to nie jest tak naprawdę ten, że on nie kocha Ciebie, a może to Ty go nie kochasz ? Może boisz się, że odejdzie? Może nagość Cię przerasta, bo wstydzisz się swojego ciała? Może boisz się opinii o sobie, jeśli związek po seksie okaże się klapą i on odejdzie? Może boisz sie tego co powie Twoja rodzina? Może boisz się, bo nie wiesz jak to wygląda i boisz się, że będziesz niewystarczająco dobra, gorsza od jego byłych partnerek? Jeżeli nic nie stoi za Twoimi przekonaniami, to trzymam kciuki za wytrwanie w postanowieniu. Moim zdaniem coś jednak za tym stoi. Być może jeszcze sobie tego nie uświadomiłaś. A jeśli naprawdę nie, to praca nad własna samoocena może jedynie pomóc, a to przeniesie się również na inne sfery życia.
Jeśli masz problem z nagością, to nie minie tak od ręki. Jeśli nie zrobisz z tym porządku w swojej głowie, to Twoje życie seksualne będzie nieudane. Pozbawisz się sama najfajniejszych pozycji, w których całe ciało kobiety jest widoczne, jak i również spontanicznego seksu w ciągu dnia- przy świetle. Pozbawisz tego również partnera. Seks bez bodźców szybko się nudzi. Napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy. Czekałam bardzo długo z seksem. Pierwszy seks w Twoim wieku. Jestem bardzo atrakcyjną osobą. Każdy mężczyzna, który mi się w życiu podobał zaprosił mnie na kawę. Mogłam przebierać jak w ulęgałkach. Spotykałam się z wieloma mężczyznami, ale nigdy do niczego nie doszło. Im szybciej wychodziły ich tendencje do chęci inicjacji seksualnej, tym szybciej się ich pozbywałam. Aż trafiłam na swojego męża. Czekał półtora roku! aż nie wytrzymaliśmy. Może inaczej. Nie miałam serca dłużej go męczyć. Byłam pewna, że mnie kocha i wystarczająco się poświecił. Tyle mi wystarczyło. Wydaje mi się, że był w stanie tyle wytrzymać ze względu na to, że był prawiczkiem. Inaczej patrzy się na te sprawy kiedy już to życie intymne się prowadzi. I co? Koszmar. Od tego 1 razu wiedziałam, że to nie to. Męczę się teraz w małżeństwie z nieudanym seksem. Tobie tego nie życzę. Bardzo żałuję, że moje zasady doprowadziły do tego, że wyszłam za tego człowieka. Postanowiłam, że będę uprawiać seks tylko z mężem i tak się stało. Co się okazało? Że ja potrzebuję seksu więcej, w rożnych pozycja, w różnych sytuacjach, chcę testować, poznawać, uczyć się. Chcę więcej, intensywniej, częściej od mojego męża. Klapa. Frustracja narosła do tego stopnia, że myślę o rozwodzie, bo moje zasady wykluczają skok w bok. Najpierw rozwód, później nowy partner. A wiesz czego najbardziej żałuję? Namiętność. Z biegiem upływu lat namiętność spada. Żałuje tego, że czekałam tak długo. Czekałam tak długo, że cała ta magia, która jest na początku minęła. Żałuję, że nie korzystałam z seksu, kiedy nie mogliśmy oderwać się od siebie, że to nie trwało dłużej. Że ta magia, radość z seksu nie trwała dłużej. Że nie spotkałam partnera( bo wtedy nie wiedziałam, że taki nie będzie), który na przywitanie zedrze ze mnie ubranie i rzuci mnie na stół. Że trwało to tak krótko, zanim seks spowszedniał, a temperatura opadła. Że trwało to tylko kilka miesięcy, bo wcześniej przez te półtora roku namiętność regularnie spadała, bo tk już jest skonstruowany człowiek. Ale czy taki filmowy seks istnieje? Czy tylko mnie ominął? Bo temperamenty mamy różne? Boli mnie to. Ze swojej perspektywy. Ja bym nie czekała. To był błąd. Inaczej ułożyłabym sobie życie, z kimś innym. I chociaż wszystko inne było idealne- to moim zdaniem seks jest fundamentem związku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:57.