Zaproszenie rodziców wraz z dorosłymi dziećmi (mieszkającymi osobno) na jednym zapros

[PurplePie]

Mam problem. Brat ojczyma mojego narzeczonego bierze ślub. Rodzice narzeczonego (ojczym i mama) dostali zaproszenie i dopiskiem „z rodzina”. Już od dawna mieszkamy z narzeczonym sami. Według mnie powinnismy dostać osobne zaproszenia jeśli chcą nas zaprosić. Natomiast rodzice narzeczonego już planują ze pojedziemy na dwa samochody, ze mamy się szykować już na wesele etc. Uważają oni ze u nich zawsze było tak, ze się pisze „z rodzina” ale chcą by przyszła cała rodzina. Ja absolutnie nie czuje się zaproszona ani min narzeczony tez nie, a oni się obrażają.

A wy jak uważacie? Według mnie totalnym nieporozumieniem jest zapraszać kogoś z rodzina i oczekiwać, że przyjdzie wraz z dorosłymi dziećmi i ich narzeczonymi...

[Nancy_M]

Napisane przez PurplePie

Mam problem. Brat ojczyma mojego narzeczonego bierze ślub. Rodzice narzeczonego (ojczym i mama) dostali zaproszenie i dopiskiem „z rodzina”. Już od dawna mieszkamy z narzeczonym sami. Według mnie powinnismy dostać osobne zaproszenia jeśli chcą nas zaprosić. Natomiast rodzice narzeczonego już planują ze pojedziemy na dwa samochody, ze mamy się szykować już na wesele etc. Uważają oni ze u nich zawsze było tak, ze się pisze „z rodzina” ale chcą by przyszła cała rodzina. Ja absolutnie nie czuje się zaproszona ani min narzeczony tez nie, a oni się obrażają.

A wy jak uważacie? Według mnie totalnym nieporozumieniem jest zapraszać kogoś z rodzina i oczekiwać, że przyjdzie wraz z dorosłymi dziećmi i ich narzeczonymi...

Głupia sprawa. Tak się nie zaprasza. Jeśli zależy im na Waszej obecności to powinni wydać te kilka złotych na zaproszenie dla Was i poświecić trochę czasu na spotkanie z Wami i wręczenie zaproszenia, lub chociaż zadzwonienie do Was, jeśli mieszkacie daleko. W Twojej sytuacji czułabym się zupełnie olana. Poza tym, stwierdzenie ,,z rodziną” każdy może zrozumieć inaczej.

Z drugiej strony, jeśli faktycznie u nich w rodzinie jest tak od zawsze, to może nikt nie miał złych intencji, może nie ma w tym ani odrobiny lenistwa ani skąpstwa. Może nawet państwo młodzi nie mają świadomości, że ktoś poczuł się urażony i olany. Może mieli dobre intencje, ale nie wiedzieli, że tak się nie robi, skoro cała rodzina zawsze tak robiła.

[SteveS]

Stwierdzenie "z rodziną" zazwyczaj obejmuje niepełnoletnie dzieci. Na pewno nie dorosłego syna z narzeczoną... Dopytałabym subtelnie, czy w ogóle jesteście ostatecznie zaproszeni - i czy oboje.

[Cytokina]

Według mnie to straszne faux pas. Nie rozkminiałabym tego jakoś szczególnie tylko potraktowała to jako brak zaproszenia. Ewentualne podgadywanie teściowej i ojczyma o zabawę zamknęłabym właśnie stwierdzeniem, że wy póki co zaproszenia nie dostaliście, więc na chwilę obecną nie planujecie jechać. Bo jakby na to nie spojrzeć - nie dostaliście go.

[_Ariel_]

Również potraktowałabym to jako brak zaproszenia.
Tak jak ktoś pisał dopisek z rodziną obejmuje niepełnoletnie dzieci które przychodzą bez osób towarzyszących. Wychodzi na to że Twój narzeczony został zaproszony w ten sposób sam bez Ciebie.

[WeddingLover]

takie zaproszenie to wg mnie spory nietakt, zgaduję, ze z takim=ch zaproszeń wynika bardzo wiele nieporozumień

[mariamarysienka]

Dla mnie również to zaproszenie jest wpadką. Tak, jak dziewczyny wspominały, dopisek "z rodziną" ma rację bytu przy niepełnoletnich dzieciach. Narzeczeni powinni dostać oddzielne zaproszenie. Albo dopytajcie, albo w ogóle olejcie temat.

[WeddingLover]

przy założeniu, że wybieralibyście się na to wesele, koniecznie trzeba dopytać