Dziecko chore? ząbkowanie? albo winny żłobek

[alka24]

Witam,

w skrócie historia.
Dziecko w wieku 8 miesięcy pierwszy raz poszło do żłobka(przez pierwsze 5 miesięcy zostawiane na 2-4 godziny dziennie). Od lutego dziecko zostaje po 8 godzin w żłobku. Nie było problemów ze spaniem, jedzeniem. Dziecko zostawało w żłobku bez płaczu.
Obecnie ma już 12 zębów i przy wyżynaniu się dziewięciu zębów pojawiała się gorączka wahająca się od 37,5- do 39.5 (trwała mniejwiecej 2-3 dni a po ustaniu gorączki pojawiał się ząb.) Przy ząbkowaniu kiepskie spanie, marudzenie itd.
w ciągu ostatniego miesiąca wyszły 4 zęby i przy trzech taka wysoka gorączka się pojawiła. W weekendy dziecko zasypia około 19:30-20. w ciągu dnia ma jedną drzemkę około godziny 12 (trwa około 2-2,5 godziny). Dziecko- łobuziak wszędzie go pełno.
Panie w żłobku przez ostatnie miesiące ciągle powtarzały "Wszystko ok, jak na swój wiek jest bardzo mądry, sam je, w porównaniu do starszych dzieci radzi sobie znacznie lepiej".
Przy przed ostatnim ząbkowaniu usłyszałam, że dziecko ciągle chce spać, marudne jest i że to na pewno nie zęby bo taka gorączka pow 38 stopni nie ma prawa wystąpić i mam zrobić badania. Ok wystraszyłam się- badania zarobione -wszystko ok a po dwóch dnia gorączki wyszła górna 4.
Kilka dni spokoju kolejny ząb..
kilka dni spokoju i w poniedziałek telefon ze żłobka- dziecko ma gorączkę. Ok dziecko ma gorączkę, marudne jest, ale nie sądziłam, że to zęby.. bo nie pokazywał mi ząbków. Dowiedziałam się od innej mamy, że w poprzednim tygodniu sporo dzieci miało gorączkę okazało się że jelitówka- dwa dni gorączki i biegunka.
Wcześniej dziecko codziennie otrzymywało probiotyk. Gorączka (38,5 max) trwa dwa dni. W nocy po dwóch dniach brak gorączki, w dzień brak gorączki. Kolejnego dnia dziecko w żłóbku. tel o 10:13 -dziecko ma 38,8 stopni. W ciągu 30 minut jestem w żłobku i odbierając malucha czuję, że gorączki 38 nie ma. Po 10 minutach jestem w domu sprawdzam temperaturę a tam 37,2 stopnie. Sprawdzam drugim termometrem i tyle samo... dzwonie do żłobka z pytaniem ile miał stopni- odpowiedz 38,6 i mówię, że nic nie podawałam i temperatura w ciągu 40 minut spadała o 1,6 stopnia????
"Podobno dzieci mają takie wahania temperatur". Dziecko rozbawione, szaleje, je, zasypia dopiero o 13:00
Cały dzień w domu- brak temperatury- marudny i palce w buzi, ślina, pokazuje, że boli wyrzynająca się dolna trójka.
Dziś dziecko w domu, bawi się, je. Zasypia o 11.
Panie w żłobku mówiły wczoraj, że od dłuższego czasu by im ciągle spał.


1) czy przy ząbkowaniu może być taka wysoka gorączka- panie ze żłobka mówią, że absolutnie
2) czy komuś się zdarzyło w ciągu 40 minut żeby tak spadła temperatura bez podawania niczego?
3) zaczynam już świrować- idę do lekarza wziąć zaświadczenie o zdrowiu. Komu wierzyć ? sobie? Paniom ze żłobka? Lekarzom????

[_vixen_]

A moze on tak po prostu reaguje na żłobek? To ze pozornie jest dobrze, nie znaczy, ze dziecko tego nie przeżywa.
W jakim teraz jest wieku?
Córka znajomych ma półtora roku, od dwóch miesiecy chodzi do żłobka. Dziecko moim zdaniem bardzo sie zmieniło, nie chce bawić sie na podwórku, unika innych dzieci. A podobno w żłobku dobrze sie zaadaptowalo. To, ze dziecko nie płacze, to nie znaczy, ze wszystko jest ok. Moja starsza córka poszła do żłobka w wieku 1,5 roku, rozpaczała wniebogłosy przy oddawaniu. Ale zmian w jej zachowaniu nie widziałam żadnych. Po prostu widocznie w ten sposób wyrzucała z siebie stres przy rozstaniu i dalej juz jakoś funkcjonowała. Stad moim zdaniem to, ze dziecko nie płacze w żłobku to nic nie znaczy.

[alka24]

Syn ma teraz 1,5 roku, ale do żłobka chodzi już prawie rok. Uwielbia dzieci i od razu się z nimi bawi. Dziś jak go oddawałam to się rozpłakał, i po zamknięci drzwi usłyszałam "Pawełku idziemy do wózka spać?". Dziecko jak płacze i przy tym jest huśtane to zasypia od razu...

[pfffh]

A może (taka moja "teoria spiskowa") gdy twoje dziecko zaczyna marudzic/plakac itp to panie usypiaja go w wozku. Ponakrywaja go kocykami i jak sie obudzi to widac ze jest cieplejszy wiec mierza mu temperature, ktora rzecz jasna bedzie zawsze w tym przypadku podwyzszona. I stąd to, że dziecko ma 38 z kreskami, a po przywiezieniu do domu 37.

Chociaż na serio ja bym się raczej skłaniała do tego, że podwyższona temperatura to reakcja obronna na żłobek.

[alka24]

W sierpniu jest przerwa w naszym żłobku myślicie, że powinien chodzić nawet na 2-3 godziny żeby się przyzwyczajał ? ja mam urlop 2 tygodnie, mąż jakoś też spróbuje 2 tygodnie (oddzielnie).
Nie wiem czy robić synkowi miesiąc przerwy od żłobka czy dać go do żłobka ale dyżurującego - czyli nowe miejsce, nowe dzieci i panie. Co jest lepsze wg was? Wcześniej nie było żadnego problemu ze żłobkiem.. Mały jadł, spał, bawił się, szalał, dopiero jak zaczeły iśc kolejne zęby stał się w żłobku marudny. W weekend czy w tygodniu gdzie mam urlop mam problem z uspaniem go przed 13
spi około 2 h) a panie w żłobku po dwa razy kładą go spać (pierwszy raz jak dziś usłyszałam w wózku zaraz po przyjsciu do żłobka) nie zdarzyło mi się nigdy żeby spał po godzinie od wstania...

[Mamamama85]

Nie dałabym dziecka do dyżurującego , ja co prawda mam przedszkolaka już ale teraz właśnie leci nam 2 tydzień wolnego w przedszkolu i widzę ze było mu to potrzebne pierwszy tydzień spał do 10 !!! Całymi dniami jesteśmy na dworze mamy dla siebie duuuzo czasu zrób mu wolne niech wypocZnie , może zabki wyjdą w tym czasie ...

[ZamyslonaRoztargniona]

Hehe, miałam podobnie ze żłobkiem. Telefon że dziecko gorączkuje ponad 38 stopni. Odbieram po godzinie i po gorączce śladu nie ma, dziecko rozbawione4, na chore nie wygląda.

[alka24]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Hehe, miałam podobnie ze żłobkiem. Telefon że dziecko gorączkuje ponad 38 stopni. Odbieram po godzinie i po gorączce śladu nie ma, dziecko rozbawione4, na chore nie wygląda.

i co było przyczyną?