czy wypada zrobić pierwszy krok?

[lubietanczyc123]

Hej
Nigdy się nie spodziewałam, że będę szukać rad w internecie, ale zależy mi na poznaniu jak najwięcej opinii
Historia generalnie jest taka, że jestem po rozwodzie, ale moje małżeństwo to dla mnie już temat zamknięty. W trakcie rozwodu reprezentował mnie adwokat. No i właśnie o niego chodzi.
Bardzo mi się spodobał, chciałabym go bliżej poznać. Z jego strony też czuję sympatię względem siebie, wydaje mi się, że mogę mu się podobać. Tylko, że cały czas jesteśmy na Pan/Pani. Jak myślicie, czy skoro jestem już po rozwodzie, mogę zaproponować mu przejscie na Ty? Znamy się już ponad rok, czasem zdarza nam się w rozmowach na prywatę schodzić.. Ostatnio wyczytałam, że to od kobiety powinna wyjść inicjatywa przejścia na Ty. No i druga sprawa jest taka, że w pazdzierniku mam wesele mojej przyjaciolki. Jestem zaproszona z osoba towarzyszącą. Czy wypadało by mi go zaprosić? Czy to by było kompletnie nie na miejscu? (wiem, ze lubi tanczyc). Nie jestem też do końca pewna, czy on na pewno kogos nie ma. Ale nigdy słowem nie wspomniał, żeby miał mieć żonę/dziewczynę.
Poproszę o wasze opinie, bo nie wiem czy ta formalna relacja jednak nie powinna pozostać formalna do końca.

[patrycjapatib]

Napisane przez lubietanczyc123

Ostatnio wyczytałam, że to od kobiety powinna wyjść inicjatywa przejścia na Ty.

Gdzie takie głupoty piszą?

Spróbować zawsze możesz go zaprosić na kawę, chociaż na wesele bym go nie zaprosiła. Nie czułabym się komfortowo z obcym człowiekim.

[lubietanczyc123]

Podobno wg. zasad tak jest. Proponuje osoba wyzej postawiona / osoba starsza / kobieta. Dwa pierwsze u nas odpadaja, bo jestesmy w podobnym wieku, wiec wychodzi na to ze powinnam wyjsc ja...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez patrycjapatib

Gdzie takie głupoty piszą?
Nie czułabym się komfortowo z obcym człowiekim.

akurat z nim czuje ze czulabym sie bardzo komfortowo, bo bardzo mu ufam a przy tym darze go sympatia
gorzej czy on ze mna dobrze by sie czul :P

[Ellen_Ripley]

Napisane przez lubietanczyc123

Hej
Nigdy się nie spodziewałam, że będę szukać rad w internecie, ale zależy mi na poznaniu jak najwięcej opinii
Historia generalnie jest taka, że jestem po rozwodzie, ale moje małżeństwo to dla mnie już temat zamknięty. W trakcie rozwodu reprezentował mnie adwokat. No i właśnie o niego chodzi.
Bardzo mi się spodobał, chciałabym go bliżej poznać. Z jego strony też czuję sympatię względem siebie, wydaje mi się, że mogę mu się podobać. Tylko, że cały czas jesteśmy na Pan/Pani. Jak myślicie, czy skoro jestem już po rozwodzie, mogę zaproponować mu przejscie na Ty? Znamy się już ponad rok, czasem zdarza nam się w rozmowach na prywatę schodzić.. Ostatnio wyczytałam, że to od kobiety powinna wyjść inicjatywa przejścia na Ty. No i druga sprawa jest taka, że w pazdzierniku mam wesele mojej przyjaciolki. Jestem zaproszona z osoba towarzyszącą. Czy wypadało by mi go zaprosić? Czy to by było kompletnie nie na miejscu? (wiem, ze lubi tanczyc). Nie jestem też do końca pewna, czy on na pewno kogos nie ma. Ale nigdy słowem nie wspomniał, żeby miał mieć żonę/dziewczynę.
Poproszę o wasze opinie, bo nie wiem czy ta formalna relacja jednak nie powinna pozostać formalna do końca.

Kontaktujecie się ze sobą jak często i w jakich sprawach?
Na kawę bym go zaprosiła, gdyby przyjął zaproszenie, to wtedy przejście na Ty. Gdyby pociągnął temat i zaproponował kolejne spotkanie, to wtedy zastanawiałabym się co dalej. Na razie o jakimś zapraszaniu go jako osoby towarzyszącej nawet bym nie myślała.

[lubietanczyc123]

kontaktujemy się ze soba w zależności od potrzeb, zawsze motywem kontaktu jest jakas sprawa do obgadania, ale gdy juz sie spotykamy z reguły jest tak, że schodzimy na prywatne tematy, ale tez nie jakos bardzo, tylko np co robilismy w weekend, albo jakie mamy plany na nastepny i takie tam luzne tematy.
chcialabym zeby to jednak on zasprosil mnie na kawe, jesli ma taka ochote.

[patrycjapatib]

Napisane przez lubietanczyc123

chcialabym zeby to jednak on zasprosil mnie na kawe, jesli ma taka ochote.

No, ale jak widać na razie Ciebie nie zaprosił, więc albo działasz, albo 'to mężczyzna powinien się starać o kobietę' i nic nie robisz.

[lubietanczyc123]

opinie są podzielone, ale ja jstem jednak typem osoby, ktora nie lubi sie narzucac. wydaje mi sie ze on moze sie domyslac ze mi sie podoba, tak jak ja podejrzewam ze podobam sie jemu.
skoro jest facetem to moglby zrobic pierwszy krok.
ale wiele osob wysmiewa moje podejscie, dlatego chcialam Was podpytac o opinie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez lubietanczyc123

kontaktujemy się ze soba w zależności od potrzeb, zawsze motywem kontaktu jest jakas sprawa do obgadania, ale gdy juz sie spotykamy z reguły jest tak, że schodzimy na prywatne tematy, ale tez nie jakos bardzo, tylko np co robilismy w weekend, albo jakie mamy plany na nastepny i takie tam luzne tematy.
chcialabym zeby to jednak on zasprosil mnie na kawe, jesli ma taka ochote.

No ale skoro do tej pory nie zaprosił, to cóż, albo robisz pierwszy krok, albo dajesz sobie spokój. Skoro już jesteś po rozwodzie, to jaki macie powód do kontaktów?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lubietanczyc123

opinie są podzielone, ale ja jstem jednak typem osoby, ktora nie lubi sie narzucac. wydaje mi sie ze on moze sie domyslac ze mi sie podoba, tak jak ja podejrzewam ze podobam sie jemu.
skoro jest facetem to moglby zrobic pierwszy krok.
ale wiele osob wysmiewa moje podejscie, dlatego chcialam Was podpytac o opinie

Możesz sobie chcieć i może ci się to podobać, ale to podejście jest seksistowskie. Kobiety i mężczyźni nie mają żadnych takich powinności tylko dlatego, że są tej płci, a nie innej. Nie jesteś bardziej uprawniona do przejścia z nim na "ty" ani on nie ma obowiązku robić pierwszego kroku.

[patrycjapatib]

Napisane przez lubietanczyc123

opinie są podzielone, ale ja jstem jednak typem osoby, ktora nie lubi sie narzucac. wydaje mi sie ze on moze sie domyslac ze mi sie podoba, tak jak ja podejrzewam ze podobam sie jemu.
skoro jest facetem to moglby zrobic pierwszy krok.
ale wiele osob wysmiewa moje podejscie, dlatego chcialam Was podpytac o opinie

Narzucać się? Niby gdzie?

No, mógłby zrobić, ale nie zrobił, więc albo Ty go zrobisz, albo nic nie ruszy.

+ właśnie, dlaczego się spotykacie skoro już po rozwodzie? I niby na jakiej podstawie uważasz, że się jemu podobasz?

[lubietanczyc123]

Napisane przez Ellen_Ripley

No ale skoro do tej pory nie zaprosił, to cóż, albo robisz pierwszy krok, albo dajesz sobie spokój. Skoro już jesteś po rozwodzie, to jaki macie powód do kontaktów?

podział majątku.


jasne ze on nie ma zadnego obowiazku, ale tyle sie mowi o tym, ze to mezczyzni maja instynt lowczy i wola zabiegac o kobiety, i to wiele razy taka opinie slyszalam od samych mezczyzn.
ja w kazdym razie wole jak to mezczyzna wychodzi z pierwszym krokiem, a potem moge sie juz naprawde zaangazowac.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez patrycjapatib

Narzucać się? Niby gdzie?

I niby na jakiej podstawie uważasz, że się jemu podobasz?

nie wiem, czuje to. w sposobie jaki sie na mnie patrzy, jak ze mna rozmawia. no same wiecie o czym mowie

[patrycjapatib]

Napisane przez lubietanczyc123

tyle sie mowi o tym, ze to mezczyzni maja instynt lowczy i wola zabiegac o kobiety, i to wiele razy taka opinie slyszalam od samych mezczyzn.
ja w kazdym razie wole jak to mezczyzna wychodzi z pierwszym krokiem, a potem moge sie juz naprawde zaangazowac.

Uważaj sobie co chcesz, ale masz troszeczkę stereotypowe podejście, nie bardzo wiem czemu. Możesz sobie woleć jak ktoś robi pierwszy krok, ale jak widzisz on go nie zrobił.

[kalor]

Dla mnie zaproszenie na wesele to przesada. Szczególnie jeśli chodzi o osobę, z którą łączą nas sprawy służbowe. Najpierw kawa.

Masz prawo woleć, żeby facet zrobił pierwszy krok, ale weź pod uwagę, że możesz się nie doczekać

[lubietanczyc123]

Napisane przez kalor

Dla mnie zaproszenie na wesele to przesada. Szczególnie jeśli chodzi o osobę, z którą łączą nas sprawy służbowe. Najpierw kawa.

Masz prawo woleć, żeby facet zrobił pierwszy krok, ale weź pod uwagę, że możesz się nie doczekać

wiem, biore

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lubietanczyc123

jasne ze on nie ma zadnego obowiazku, ale tyle sie mowi o tym, ze to mezczyzni maja instynt lowczy i wola zabiegac o kobiety, i to wiele razy taka opinie slyszalam od samych mezczyzn.

Faceci nie mają kolektywnego umysłu, żeby każdy jeden napotkan był taki sam. Jak spotkałaś takich, którzy myślą, że mogą się wypowiadać za wszystkich, bo oni tak mają, to trafiłaś na pajaców po prostu. Twój prawnik może nie mieć żadnej ochoty na polowanie i może woleć, żebyś to ty polowała. A ty lepiej zamiast czytać te seksistowskie brednie w internetach, skup się na tym, jaki ten człowiek rzeczywiście jest, bo teraz się bardziej przejmujesz pasowaniem do stereotypów niż realnym życiem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez lubietanczyc123

(...)
nie wiem, czuje to. w sposobie jaki sie na mnie patrzy, jak ze mna rozmawia. no same wiecie o czym mowie

Autorko, możliwe, że mu się podobasz... jak 10 innych kobiet, które ma okazję znać. Jeżeli nic z tego nie wynika więcej i Ty sama nie chcesz zrobić kroku w postaci zaproszenia go na kawę, aby wybadać teren, to cóż - nic więcej tu nie da się poradzić. Jakaś tam myśl jeszcze, że skoro sprawa jednak nadal trwa (podział majątku) to w sumie nadal go łączy z Tobą zależność adwokat - klienta i to może (ale oczywiście nie musi) być powód dla którego on nie robi nic. Możesz rzucić neutralnym w miarę "czy gdy sprawa się zakończy, to może kawa razem? Co pan na to?". Dorosły jest, zrozumie.

[peopeo]

A może po prostu jesteś klientka i jest dla Ciebie miły, tak jak i dla innych klientek? Może ma taki otwarty sposób bycia, lubi flirt i tyle?

[I am Rock]

Darowałabym sobie wszelkie zaproszenia, póki sprawa o podział majątku się nie skończy.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez peopeo

A może po prostu jesteś klientka i jest dla Ciebie miły, tak jak i dla innych klientek? Może ma taki otwarty sposób bycia, lubi flirt i tyle?

Facet jest miły (a czemu miałby nie być?) i tyle i Autorka ma wrażenie, że mu się podoba (i możliwe, że tak jest, ale podobać mu się może wiele kobiet). Przecież to nie jest żaden flirt.

[lubietanczyc123]

no może macie racje, moze jest po prostu mily, a ja sobie zbyt wiele wyobrazam..
przynajmniej utwierdzilam sie w tym, ze to nie byl dobry pomysl

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lubietanczyc123

no może macie racje, moze jest po prostu mily, a ja sobie zbyt wiele wyobrazam..
przynajmniej utwierdzilam sie w tym, ze to nie byl dobry pomysl

Nie dowiesz się tego dopóki nie zakończy się podział majątku. Teraz z jego strony byłoby bardzo nieprofesjonalne cokolwiek robić, nawet gdyby chciał. To po prostu zagraża jego pozycji zawodowej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez lubietanczyc123

no może macie racje, moze jest po prostu mily, a ja sobie zbyt wiele wyobrazam..
przynajmniej utwierdzilam sie w tym, ze to nie byl dobry pomysl

Niech się sprawa podziału majątku zakończy. Wtedy rzuć pomysłem "oblania" tego kawą. Jeżeli zechce - fajnie, jeżeli nie, to przecież i tak nie będziesz z nim już miała do czynienia.

[GdyKochamy]

Napisane przez Ellen_Ripley

Kontaktujecie się ze sobą jak często i w jakich sprawach?
Na kawę bym go zaprosiła, gdyby przyjął zaproszenie, to wtedy przejście na Ty. Gdyby pociągnął temat i zaproponował kolejne spotkanie, to wtedy zastanawiałabym się co dalej. Na razie o jakimś zapraszaniu go jako osoby towarzyszącej nawet bym nie myślała.

Napisane przez I am Rock

Darowałabym sobie wszelkie zaproszenia, póki sprawa o podział majątku się nie skończy.

Zgadzam się z tym.