Jestem w rozsypce... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-08-21, 18:38   #1
sashenk_a
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 5

Jestem w rozsypce...


Dziewczyny, nie wiem, czy potrzebuje porady, czy po prostu wyrzucić to z siebie. Byłam z chłopakiem prawie rok, ja mam 20 lat, on był 6 lat starszy. Na początku było ok, jednak od jakiegoś miesiąca zaczęło się psuć. Zaczęliśmy się coraz rzadziej widywać, ja w złości zasypywałam go wiadomościami żeby mi wytłumaczył o co chodzi.. i tak on przestał w ogóle się odzywać. Ostatnio weszłam na jego Facebooka, zyje, ma się dobrze, dodaje nowe posty i odpowiada na komentarze swoich koleżanek. Jakby nigdy nic. Nie powiedział mi o co chodzi, ja czuje się jak totalna idiotka i ktoś bezwartościowy. Cały czas miałam kompleksy i porównywałam się z jego koleżankami, które wyglądały milion razy lepiej ode mnie. Teraz, gdy odszedł, całkiem się załamałam. Nie dbam o siebie, mam bałagan w pokoju, potrafię ryczeć całymi dniami i wyrzucać sobie, ze tak mi zależało i tyle do niego wypisywałam. Zawsze pokazywał mi zdjęcia zrobionych dziewczyn z instagrama i wypominał, ze wg niego za skromnie się ubieram. Gdy pojawiał się problem nigdy nie mówił o tym na żywo, zawsze w smsach albo wcale, milczał i po czasie sie odzywał. Wydaje mi się, ze może nie jestem jakaś mega ładna, ale dużo dawałam z siebie i chciałam, żeby był szczęśliwy. Teraz zwątpiłam, w pracy dosłownie wegetuje, przez co wypominam sobie, ze nic mi w życiu nie wychodzi i jestem beznadziejna. Bardzo się do niego przywiązałam, myślałam, ze coś dla niego znaczę, a on po prostu kopnął mnie w cztery litery bez słowa wyjaśnienia.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Dodam tylko, ze pisałam wprost: jest mi przykro, porozmawiajmy, teraz mi okropnie głupio i mam ochotę zapaść się pod ziemie. Jak ja mam sobie z tym poradzić, z uczuciem zarówno wstydu, jak i smutku? Bliskie mi osoby udzielają rad w stylu „weź się w garść” ale ja nie potrafię. Moja samoocena sięga dna i żyje z dnia na dzień. W związku czułam się olewana, ale myślałam, ze tak może być, ze on nie ma czasu się spotkac czy rozmawiać. To boli i dlatego proszę o radę, co Wy byście zrobiły na moim miejscu.
sashenk_a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 18:46   #2
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jestem w rozsypce...

Cieszyłabym się, że pozbyłam się takiego dupka. Za jakiś czas będziesz się cieszyć, że to wyszło tak szybko. Z drugiej strony niepokojące jest to, że takie sygnały nie dały Ci do myślenia.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 19:14   #3
Yenotek
leśny stwór
 
Avatar Yenotek
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 8 380
Dot.: Jestem w rozsypce...

Cytat:
Napisane przez sashenk_a Pokaż wiadomość
Dziewczyny, nie wiem, czy potrzebuje porady, czy po prostu wyrzucić to z siebie. Byłam z chłopakiem prawie rok, ja mam 20 lat, on był 6 lat starszy. Na początku było ok, jednak od jakiegoś miesiąca zaczęło się psuć. Zaczęliśmy się coraz rzadziej widywać, ja w złości zasypywałam go wiadomościami żeby mi wytłumaczył o co chodzi.. i tak on przestał w ogóle się odzywać. Ostatnio weszłam na jego Facebooka, zyje, ma się dobrze, dodaje nowe posty i odpowiada na komentarze swoich koleżanek. Jakby nigdy nic. Nie powiedział mi o co chodzi, ja czuje się jak totalna idiotka i ktoś bezwartościowy. Cały czas miałam kompleksy i porównywałam się z jego koleżankami, które wyglądały milion razy lepiej ode mnie. Teraz, gdy odszedł, całkiem się załamałam. Nie dbam o siebie, mam bałagan w pokoju, potrafię ryczeć całymi dniami i wyrzucać sobie, ze tak mi zależało i tyle do niego wypisywałam. Zawsze pokazywał mi zdjęcia zrobionych dziewczyn z instagrama i wypominał, ze wg niego za skromnie się ubieram. Gdy pojawiał się problem nigdy nie mówił o tym na żywo, zawsze w smsach albo wcale, milczał i po czasie sie odzywał. Wydaje mi się, ze może nie jestem jakaś mega ładna, ale dużo dawałam z siebie i chciałam, żeby był szczęśliwy. Teraz zwątpiłam, w pracy dosłownie wegetuje, przez co wypominam sobie, ze nic mi w życiu nie wychodzi i jestem beznadziejna. Bardzo się do niego przywiązałam, myślałam, ze coś dla niego znaczę, a on po prostu kopnął mnie w cztery litery bez słowa wyjaśnienia.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Dodam tylko, ze pisałam wprost: jest mi przykro, porozmawiajmy, teraz mi okropnie głupio i mam ochotę zapaść się pod ziemie. Jak ja mam sobie z tym poradzić, z uczuciem zarówno wstydu, jak i smutku? Bliskie mi osoby udzielają rad w stylu „weź się w garść” ale ja nie potrafię. Moja samoocena sięga dna i żyje z dnia na dzień. W związku czułam się olewana, ale myślałam, ze tak może być, ze on nie ma czasu się spotkac czy rozmawiać. To boli i dlatego proszę o radę, co Wy byście zrobiły na moim miejscu.

Jest palantem i to z nim jest coś nie tak, a nie z Tobą. Wiadomo, że się przywiązałaś, ale masz dopiero 20lat, uczucia pewnie były dość gwałtowne, jak to w tym wieku. Nie żyj przeszłością, bo on już do Ciebie nie wróci, a nawet gdyby chciał, to Ty nie powinnaś się na to godzić.
Spójrz na to z innej perspektywy - jesteś wolna, możesz się bawić, możesz szukać nowych znajomości i poznać kogoś, kto naprawdę będzie wart Ciebie. Korzystaj z tego. Samo nic się nie zrobi, szczęście nie spadnie z nieba.
Aha, a uczucie wstydu minie samo i jest prosty sposób na to, by tak się stało trochę szybciej - przestać o tym myśleć. Bo uwierz mi, tylko Ty tak odbierasz to, co zrobiłaś - myślisz o tym, rozpamiętujesz. On ma to głęboko w poważaniu i nie myśli "ale zrobiła z siebie idiotkę". Tylko Ty tak myślisz.
__________________
Naturalna pielęgnacja z Magdą

Edytowane przez Yenotek
Czas edycji: 2018-08-21 o 19:17
Yenotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-21, 19:43   #4
stitches
Zadomowienie
 
Avatar stitches
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jestem w rozsypce...

Dziewczyno, ale za kim Ty Płaczesz?
Za dzieciakiem, który nie potrafił docenić czegos prawdziwego, którego interesują tylko te wygięte w jakis dziwnych pozach jakby miały daleko posunieta skoliozę gwiazdeczki z instagrama? Za kimś kto nie potrafi rozwiązywać normalnie problemów, ani rozmawiać? Za kimś kto nie szanował Twoich uczuć?
NIE MA ZA KIM PŁAKAĆ.
To, że jesteś skromna i z klasą, nie musisz świecić tyłkiem na portalach społecznościowych to wręcz świetnie. Masz do zaoferowania o wiele więcej, a skoro on tego nie chciał to jego bardzo wielka strata i Twoje szczęście. Szybciej znajdziesz tego, który będzie Ciebie wart.
Szkoda Twojego życia, Twojej młodości na żale i płacze. Wyjdź do ludzi! Też z miłości się czasem upokarzalam i jak sobie to przypomnę to do teraz mi wstyd i sobie myślę jaka bylam głupiutka, ale teraz już dorosłam, zrozumiałam, ze to było bez sensu i jestem inna osoba. Każdy czasem robi głupie rzeczy, a tym co on o Tobie ewentualnie myśli kompletnie się przestan przejmowac, bo czy słonia obchodzi to, że mucha bzyczy?
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć,
Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc,
Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę,
Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..."

Edytowane przez stitches
Czas edycji: 2018-08-21 o 23:53
stitches jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-08-22, 11:54   #5
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 826
Dot.: Jestem w rozsypce...

Śmieci same się wyniosły.


A Ty musisz żyć dalej. Wiem, że takie gadanie "weź się w garść" może być wkurzające, ale to właśnie powinnaś zrobić. Ogarnij syf w pokoju, ogarnij siebie, idź na spacer, spotkaj się z koleżanką. I nie porównuj się z wymalowanymi lalami z Instagrama.
Z czasem zrozumiesz, że sto razy lepiej być singielką niż tkwić w nieszczęśliwym związku z palantem.
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-08-22 12:54:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.