|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
|
w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cześć, chcę opisać sytuację w jakiej się znalazłam, bo nie mam za bardzo nikogo w życiu osobistym, komu mogłabym o tym powiedzieć i w sumie chyba niezbyt bym chciała.
Jestem w związku od 1,5 roku. Mój mężczyzna na początku mnie totalnie oczarował, podczas pierwszych spotkań myślałam, że znalazłam ideał, o którym tak bardzo marzyłam. Życie dość szybko wszystko zweryfikowało, począwszy od tego, że nie mógł pohamować się z alkoholem i bardzo dużo pił na imprezach, kończąc na tym, że nieustannie katował mnie historiami na temat jego byłej kobiety, która była "miłością jego życia". Zdarzało się, że porównywał mnie do niej, co bardzo bolało. Sprawę pogarszało to, że wszystkie te opowieści wychodziły głównie po alkoholu, a ja wierzę nieco w stwierdzenie, że po alkoholu ludzie mówią to, czego nie powiedzieliby głośno na trzeźwo.. Do tego kiedy wypił więcej, niż trzeba, dochodziła agresja słowna. Prosiłam, wiele razy błagałam, żeby przestał. Skutkowało, ale tylko na jakiś czas. Były to główne czynniki, które sprawiały, że przestałam czuć się w tym związku dobrze, w dodatku chłopak nie snuł żadnych wspólnych planów, kiedy zapytałam o cokolwiek bardziej przyszłościowego to zawsze słyszałam "nie wiem". Nie chodzi o to, aby obiecywać cuda, ale jednak jako kobieta chciałabym usłyszeć jakąkolwiek deklarację - u nas tego nie było. Nie chciał również przez cały ten czas poznać moich rodziców, co sprzyjało myśleniu, że nie traktuje mnie do końca poważnie. Przez zupełny przypadek poznałam innego mężczyznę. Znaliśmy się wcześniej z widzenia, sam do mnie zagadał, zależało mu do tego stopnia, że znalazł mnie na pewnym portalu i zaczął do mnie wypisywać. Zaczęliśmy rozmawiać, oprócz tego wpadaliśmy na siebie dziś przypadkowo w okolicy, bo to małe środowisko i każdy każdego kojarzy. Utrzymywałam z nim bardzo intensywny kontakt pisemny, jednocześnie on od początku wiedział, że mam partnera, jednak dalej kontynuowaliśmy, niby czysto koleżeńsko. Prawił mi dużo komplementów twierdząc, że jestem piękna itd. Wielokrotnie mnie gdzieś zapraszał. Odmawiałam, powtarzałam, że mam partnera i chcę być lojalna. Rozumiał to. Wiele razy było tak, że potrafiłam rozmawiać z nim całymi dniami. Było trochę przypadkowych spotkań, kiedy pisałam, że jestem głodna, to on akurat "przypadkowo" był niedaleko mojego miejsca pracy i że "coś dla mnie ma, żebym wyszła chociaż na chwilę". Przyniósł mi wtedy coś do jedzenia, było mi głupio, jednak nalegał, abym przyjęła. Nic ode mnie nie chciał. W pewnym momencie poczułam, że zaczynam się angażować w tę znajomość, chociaż to irracjonalne, bo kontakt był głównie internetowy. Nie spotkałam się z tym mężczyzną twarzą w twarz, jak na randce, choć niemal codziennie mnie gdzieś wyciągał. Były zachęty typu, żebym nie mówiła facetowi, że to tylko spotkanie "koleżeńskie". Ja jestem albo za uczciwa, albo za głupia - odmawiałam. Mimo, że postąpiłam, jak postąpiłam, to w pewnym momencie zaczęłam czuć, że jakoś ciężko mi skończyć tą znajomość, zaczęłam się angażować emocjonalnie. Powiedziałam o wszystkim swojemu partnerowi. Na początku był spokojny, mam wielu kolegów, z którymi utrzymuję kontakt. Dopiero potem zaczął być coraz to bardziej podejrzliwy. Poprosił mnie o zerwanie z nim kontaktu - zgodziłam się. Tutaj zawiodłam, bo mimo tego kontynuowałam tą znajomość, oczywiście nadal pisemnie. Postanowiłam po prostu nic o tym nie wspominać. Pewnego razu partner zapytał mnie, czy nadal z nim rozmawiam. Odpowiedziałam szczerze, że tak, nie potrafię kłamać. I wtedy po prostu serce mi pękło, bo mój mężczyzna zaczął płakać. Powiedział, że bardzo się na mnie zawiódł, że wie, że emocjonalnie zaczynam być zaangażowana w inną relację. Nie doszło do zdrady fizycznej, ale ja złapałam się na tym, że swoimi myślami byłam tak naprawdę gdzieś zupełnie indziej, niż przy swoim mężczyźnie. Powiedział, że czuje się zdradzony, mimo próśb o zerwanie kontaktu, ja nadal to robiłam. I fakt, zawiniłam. Przyznałam się. W przeciągu tej krótkiej rozmowy jakby wszystko nabrało innego wymiaru. Mój partner powiedział mi, że zmieni wszystko, co mi w nim nie pasowało, że nie chce mnie stracić, że bardzo mnie kocha, że żałuje, że wcześniej mnie nie słuchał. Twierdził, że nie wiedział, jak bardzo mnie krzywdzi (co dla mnie jest totalną bzdurą, bo wiele razy płakałam z jego powodu, ale nieistotne). Wspólnie doszliśmy do porozumienia. Powiedział, że zapomni o całej sprawie w momencie, kiedy przestanę mieć jakikolwiek kontakt z tamtym mężczyzną. Że nie obchodzi go to, o czym rozmawialiśmy (a prawda jest taka, że wiele razy się żaliłam i przyznawałam, że nie jestem do końca szczęśliwa w swoim związku, o czym partnerowi, rzecz jasna, też powiedziałam). Jedyne, co mam zrobić, to bez słowa zerwać kontakt. Zgodziłam się w imię mojego związku. Uczciwość i lojalność przede wszystkim. Przez cały ten czas, kiedy odbyła się ta rozmowa, dostałam od tamtego mężczyzny multum wiadomości. Na żadną z nich nie odpisałam, zgodnie z obietnicą. Przyznam szczerze, że bardzo mnie to korci i nie mogę patrzeć na wciąż przybywające wiadomości. Nigdy bym w życiu nie pomyślała, że coś takiego mnie spotka, bo zawsze śmiałam się z takich relacji, ale jak na ironię - stało się. Bardzo dużo myślę o tamtym facecie. Czuję się ze sobą źle, bo z jednej strony zawsze byłam lojalna, a z drugiej strony nie umiem walczyć ze swoimi myślami. Mam trochę żal,chociaż to beznadziejne uczucie, bo nie mogę kontynuować tej znajomości, chociaż wiem, że to najlepsze, co dla swojego związku mogłam zrobić. Chciałabym, aby ktoś pomógł mi obiektywnie spojrzeć na całą tę sytuację. Ta przypadkowa znajomość wprowadziła kompletny chaos w moim życiu, nigdy się tak nie czułam. Niby zdrady fizycznej nie ma, ale prawda jest taka, że zdradza się na milion sposobów - a ja w pewnym momencie poczułam, że bliżej mi do innego mężczyzny, niż mój. To wciąż jest w mojej głowie i boję się, że pewnego dnia jednak coś mnie podkusi i nawiążę kontakt ponownie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 89
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Pewnie duzo osob napisze Ci zebys dala sobie spokoj z jednym jak i drugim, a ja powiem - bierz nowego. Juz teraz moge powiedziec Ci jaki bedzie final tej historii. Nowy kolega za chwile sie wscieknie i pojdzie w cholere, a Twoj facet po przezycia chwilowej skruchy wroci do celebrowania swojej ex i ignorowaniu Twoich placzy. Bardzo niefajnie zachowalas sie wobec tego chlopaka. Mogla mu napisac chociaz ze dwa slowa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 24
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cześć.
Uważam, że ten nowy spadł Ci z nieba. Twój związek już długo wykazywał niepokojące symptomy, tu nie ma przyszłości. Nawet jak z nowym nie wyjdzie uwolnisz się od obecnego. On ciągle żyje przeszłością, nie wiesz, czy jeśli była się odezwie to nie wróci do niej, jesteś jakby na zastępstwo/piate koło u wozu. Uciekaj!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 2
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Więc uważacie, że powinnam w tajemnicy nawiązać kontakt? Nie chcę i nie umiem kłamać. A jednocześnie nie mogę przestać myśleć o tym wszystkim.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cytat:
W drugi związek wchodź tylko i wyłącznie po definitywnym skończeniu aktualnego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. Edytowane przez panna_felicjanna Czas edycji: 2018-08-26 o 14:50 Powód: usunięcie zdublowanego postu |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Nie znioslabym, gdybym musiała słuchać o jakiejś "miłości zycia" mojego chłopaka, po pijaku czy nie. Zmylabym się po pierwszym takim tekście. Juz nie mówiąc o agresji słownej.
Co z tego, że płakal, ty tez płakałas i jakoś nic sobie z tego nie robił. Przez chwilę będzie lepiej a potem,kiedy poczuje się pewniej dalej to samo. Ten "ktoś trzeci" który niby dopiero teraz pojawił się w twoim związku był tam od samego początku, a jest to była twojego faceta. Śmieszny koleś, że w swoim zachowaniu jakoś nie widział niczego nieodpowiedniego i nie myślał jak ty się musisz z tym czuć, ale jak sam został postawiony w trochę podobnej sytuacji to skrzywdzony mis i w płacz. Aż szkoda mi ciebie autorko, bo widać ze masz za miękkie serce. Ćwicz w takim razie tyłek, żeby był twardy albo zacznij bardziej dbać sama o siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 Czas edycji: 2018-08-26 o 05:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Daj spokój z tajemnicami, weź się w garść i zakończ to, co powinno być zakończone. Przewiduję to co kyrxs, ale to nie oznacza że zdrada nagle staje się mniejszym świństwem niż jest, więc nie kombinuj. Z obecnym powinnaś się rozstać bez względu na tego nowego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85655496]Nie znioslabym, gdybym musiała słuchać o jakiejś "miłości zycia" mojego chłopaka, po pijaku czy nie. Zmylabym się po pierwszym takim tekście. Juz nie mówiąc o agresji słownej.
Co z tego, że płakal, ty tez płakałas i jakoś nic sobie z tego nie robił. Przez chwilę będzie lepiej a potem,kiedy poczuje się pewniej dalej to samo. Ten "ktoś trzeci" który niby dopiero teraz pojawił się w twoim związku był tam od samego początku, a jest to była twojego faceta. Śmieszny koleś, że w swoim zachowaniu jakoś nie widział niczego nieodpowiedniego i nie myślał jak ty się musisz z tym czuć, ale jak sam został postawiony w trochę podobnej sytuacji to skrzywdzony mis i w płacz. Aż szkoda mi ciebie autorko, bo widać ze masz za miękkie serce. Ćwicz w takim razie tyłek, żeby był twardy albo zacznij bardziej dbać sama o siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Zgadzam się w 100%, mogłabym napisać to samo Plus tak jak pisze Fortuna, facet przesadza z alkoholem, robi się po nim agresywny. Kwestia czasu, aż znowu zacznie przesadzać. ---------- Dopisano o 07:47 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ---------- Kręceniem na boku możesz spieprzyć nie tylko starą relację, ale też i nową.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Zgadzam się z dziewczynami
![]()
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Nie napisałaś nic o swoich obecnych uczuciach do swojego faceta, gadasz coś tylko o lojalności. Kochasz go w ogóle? Z treści nic takiego nie wynika.
Zgadzam się z dziewczynami- najpierw zerwij z obecnym, potem odnawiaj kontakt z nowym. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Nie masz się z tamtym spotykać na boku, tylko zerwać z obecnym. Który pije, po pijaku cię wyzywa, obraża porownaniami z miłością swego życia i manipuluje twoimi uczuciami, kiedy czuje się zagrożony. Teraz, to on ci obieca wszystko, bo poczuł rywala na karku. Wierzysz w jego obietnice? Toś naiwna, jak tysiące bab, które chwytają się na "już się teraz zmienię " swoich facetów -przemocowcow, alkoholików, ogólnych popaprańców. Zniszczysz sobie przy nim kawałek życia, jeśli jesteś mądra i w miarę szybko to zrozumiesz, ze jego obietnice sa bez pokrycia . Albo całe życie, jeśli jesteś głupia i będziesz wierzyć w powtarzane obietnice za każdym razem.
Teraz ci płacze, potem wróci do starych nawyków. A jeszcze nie spotkałam przemocowca, który by z czasem nie przeszedł od słów do czynów. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cytat:
Ten ktoś trzeci to od początku tego pesudozwiązku siedzi i nie jest to Twój kolega, dziwne, że tego nie zauważyłaś. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. Edytowane przez matcha Czas edycji: 2018-08-26 o 08:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Sytuacja jest bardzo prosta.
Jesteś w związku z pijakiem, agresorem i facetem, który upokarza Cię porównaniami do byłej. Spotkałaś kogoś, dla kogo jesteś ważna i zależy Ci na nim. Zerwij z obecnym i zacznij się spotykać z nowym. Jeśli wierzysz w szczerość obietnic o zmianie obecnego partnera, to jesteś naiwna. Pali mu się pod czterema literami, to obieca Ci wszystko, ale jak zagrożenie minie, wszystko wróci do normy, być może w gorszej wersji niż obecnie, bo będzie już wiedział, że w razie czego potrafi Cię zmanipulować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 565
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Według mnie powinnaś chociaż napisać tamtędy facetowi co jest grane
Najpierw traktowałaś go jak kosz na swoje żale A teraz bez słowa zerwanie kontaktu dla jakiegoś pacana który ma i miał cię gdzieś Napisz temu facetowi że słuchaj miło było ale mój facet kazał skończyć ta znajomość Jedno zdanie a rozwieje wszystkie wątpliwości On siedzi i się zamartwia i myśli czy coś zrobił czy to jego wina a może się nawet martwi |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Zerwać z obecnym powinnaś już dawno temu
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
must be a hole in my hat
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 132
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Cytat:
Zdarzyło mi się być w takiej sytuacji, bardzo podobnej i do końca nie wiem jaka była ostateczna przyczyna. Domysły są różne. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: w moim związku pojawił się ktoś trzeci.
Tak w życiu czasami bywa, że na drodze stają nam pewne osoby, aby szerzej otworzyć oczy na to, co mamy obecnie (kwestia przeznaczenia i wiarę w siłę wyższą zostawiam każdemu indywidualnie).
W momencie kiedy zaczęłam walczyć o siebie i swoją wolność oraz niezależność, prawie jak z nieba spadła mi osoba, która przewraca do góry nogami moj świat, system wartości, przy której czuję, że żyję. Może nie jestem do końca lojalna bo nie mam jeszcze rozwodu, moja rodzina wie tyle co nic (ale od niej także chcę się uwolnić). Według mnie - odejdź od obecnego a z kolegą zacznijcie od nowa.
__________________
Well I do |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:11.