W kim ja się zakochałam???

[korrrba]

Witam, przejdę do sesna. Trzy miesiące temu poznałam pewnego faceta. Wcześniej znałam go z widzenia i to od kilku lat, z kościoła. Sprawiał sympatyczne wrażenie, zdarzało się, że uśmiechaliśmy się do siebie. Ale na tym się kończyło, ja jakoś też nie wgłębiałam się w to. Przypadek sprawił, że nagle nasze drogi się zetknęły... i chociaż mam 34 lata naiwność sprawiła, że pomyślałam sobie, że to może nawet "przeznaczenie"... Podszedł do mnie, przedstawił się i tak zaczęła się znajomość. Od początku bardzo burzliwa i dynamiczna, mimo to, może przez ten naiwny, "romantyczny" początek zakochałam się jak idiotka... Facet mimo 40 lat dopiero kończy studia, robi prawo jazdy, nie ma konkretnej pracy. Jest kawalerem i mieszka z rodzicami. Ogólnie jest nawet z wyglądu dość charakterystyczny, taki oryginał. Duża inteligencja i elokwencja. Godzina przy nim mijała jak minuta. Ale... od razu stwierdziłam, że jest mnóstwo rzeczy, które mnie niepokoją. Na przykład jest typem despotycznym, władczym i ostatnie zdanie należy do niego. Zaczął wywierać presję, abym zmieniła styl ubierania, styl uczesania, nawet lakier do paznokci mu przeszkadzał. Ja pomimo oporów uległam temu. Za każdym razem jak się widzieliśmy uważnie mnie oglądał i coś mu nie pasowało zawsze, jak nie makijaż, to buty, to kolczyki, to ton głosu mojego nawet... Często przed spotkaniem odczuwałam dziwne napięcie, nie wiedziałam czego się spodziewać...Ponieważ był w trakcie robienia prawka to ja chętnie próbowałam go "uczyć",.tłumaczyć zasady, udostępniałam nawet samochód, z czego skwapliwie korzystał. Sam ma węża w kieszeni, ciężko go namówić choćby na wyjście do kawiarenki. Rozlicza się ze mną co do złotóweczki. Bardzo chętnie opowiadał mi o swoim bujnym życiu erotycznym i o tym jak to nie mógł i nie może opędzić się od kobiet. Uwielbiał wręcz wywoływać we mnie stan zazdrości. Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey... Nie patyczkuje się ze mną, potrafił mi wygarniać w sklepie przy ludziach używając nawet wulgaryzmów jak np. nie ubrałam się według jego wytycznych... Jednocześnie jest człowiekiem niesamowicie kochającym zwierzęta... Na zewnątrz sprawia wrażenie fajnego człowieka, lubianego przez znajomych, jak taki ktoś potrafi jednocześnie odnosić się z taką pogardą do kobiety??? Czasem mam wrażenie, że on mnie karze za to, że się nim zauroczyłam. Poza tym wszystkim potrafi być "chwilami" czuły, miły... Jestem ogólnie bardzo pozytywną osobą, pełną energii i pomysłów, życzliwą ludziom i lubiącą ich towarzystwo. On to podkreśla, że niesamowicie poprawiam mu nastrój, że moja dobra energia świetnie na niego wpływa... za to ja zaczynam tą relację odchorowywać... i jeszcze jedno, po 3 miesiącach znajomości nie znam ani jego znajomych ani rodziny i tak samo on unika poznawania moich znajomych i rodziny. Nawet nie mogę go podwieźć pod dom, tylko w pewnej odległości...

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

no i? nie wiesz co masz zrobić?

[kalor]

No świetnie. Nawet się nie kryje, 3 miesiące i już udało mu się cię zdominować. Zastanów się, czy chcesz tak żyć, inteligencja i miłość do zwierząt chyba nie wystarczą u partnera.

[srebrnykot]

Napisane przez korrrba

Witam, przejdę do sesna. Trzy miesiące temu poznałam pewnego faceta. Wcześniej znałam go z widzenia i to od kilku lat, z kościoła. Sprawiał sympatyczne wrażenie, zdarzało się, że uśmiechaliśmy się do siebďťżie. Ale na tym się kończyło, ja jakoś też nie wgłębiałam się w to. Przypadek sprawił, że nagle nasze drogi się zetknęły... i chociaż mam 34 lata naiwność sprawiła, że pomyślałam sobie, że to może nawet "przeznaczenie"... Podszedł do mnie, przedstawił się i tak zaczęła się znajomość. Od początku bardzo burzliwa i dynamiczna, mimo to, może przez ten naiwny, "romantyczny" początek zakochałam się jak idiotka... Facet mimo 40 lat dopiero kończy studia, robi prawo jazdy, nie ma konkretnej pracy. Jest kawalerem i mieszka z rodzicami. Ogólnie jest nawet z wyglądu dość charakterystyczny, taki oryginał. Duża inteligencja i elokwencja. Godzina przy nim mijała jak minuta. Ale... od razu stwierdziłam, że jest mnóstwo rzeczy, które mnie niepokoją. Na przykład jest typem despotycznym, władczym i ostatnie zdanie należy do niego. Zaczął wywierać presję, abym zmieniła styl ubierania, styl uczesania, nawet lakier do paznokci mu przeszkadzał. Ja pomimo oporów uległam temu. Za każdym razem jak się widzieliśmy uważnie mnie oglądał i coś mu nie pasowało zawsze, jak nie makijaż, to buty, to kolczyki, to ton głosu mojego nawet... Często przed spotkaniem odczuwałam dziwne napięcie, nie wiedziałam czego się spodziewać...Ponieważ był w trakcie robienia prawka to ja chętnie próbowałam go "uczyć",.tłumaczyć zasady, udostępniałam nawet samochód, z czego skwapliwie korzystał. Sam ma węża w kieszeni, ciężko go namówić choćby na wyjście do kawiarenki. Rozlicza się ze mną co do złotóweczki. Bardzo chętnie opowiadał mi o swoim bujnym życiu erotycznym i o tym jak to nie mógł i nie może opędzić się od kobiet. Uwielbiał wręcz wywoływać we mnie stan zazdrości. Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey... Nie patyczkuje się ze mną, potrafił mi wygarniać w sklepie przy ludziach używając nawet wulgaryzmów jak np. nie ubrałam się według jego wytycznych... Jednocześnie jest człowiekiem niesamowicie kochającym zwierzęta... Na zewnątrz sprawia wrażenie fajnego człowieka, lubianego przez znajomych, jak taki ktoś potrafi jednocześnie odnosić się z taką pogardą do kobiety??? Czasem mam wrażenie, że on mnie karze za to, że się nim zauroczyłam. Poza tym wszystkim potrafi być "chwilami" czuły, miły... Jestem ogólnie bardzo pozytywną osobą, pełną energii i pomysłów, życzliwą ludziom i lubiącą ich towarzystwo. On to podkreśla, że niesamowicie poprawiam mu nastrój, że moja dobra energia świetnie na niego wpływa... za to ja zaczynam tą relację odchorowywać... i jeszcze jedno, po 3 miesiącach znajomości nie znam ani jego znajomych ani rodziny i tak samo on unika poznawania moich znajomych i rodziny. Nawet nie mogę go podwieźć pod dom, tylko w pewnej odległości...

To nie brzmi jak normalny, zdrowy związek. Ani nawet trochę zdrowy związek. Ja bym się w taką relację nie pakowała wcale. I już pomijam brak pracy i zupełnie nieustabilizowaną sytuację życiowo-zawodową, która już sama w sobie w tym wieku jest mocno alarmującym sygnałem. Nawet odkładając to na stronę, to stosunek tego faceta do Ciebie jest toksyczny.

Edit: Ja bym nic tu nie próbowała naprawić (tyle problemów w 3 miesiące? To co będzie dalej?), tylko zakończyła to wszystko.

[Karena 73]

Napisane przez korrrba

Witam, przejdę do sesna. Trzy miesiące temu poznałam pewnego faceta. Wcześniej znałam go z widzenia i to od kilku lat, z kościoła. Sprawiał sympatyczne wrażenie, zdarzało się, że uśmiechaliśmy się do siebie. Ale na tym się kończyło, ja jakoś też nie wgłębiałam się w to. Przypadek sprawił, że nagle nasze drogi się zetknęły... i chociaż mam 34 lata naiwność sprawiła, że pomyślałam sobie, że to może nawet "przeznaczenie"... Podszedł do mnie, przedstawił się i tak zaczęła się znajomość. Od początku bardzo burzliwa i dynamiczna, mimo to, może przez ten naiwny, "romantyczny" początek zakochałam się jak idiotka... Facet mimo 40 lat dopiero kończy studia, robi prawo jazdy, nie ma konkretnej pracy. Jest kawalerem i mieszka z rodzicami. Ogólnie jest nawet z wyglądu dość charakterystyczny, taki oryginał. Duża inteligencja i elokwencja. Godzina przy nim mijała jak minuta. Ale... od razu stwierdziłam, że jest mnóstwo rzeczy, które mnie niepokoją. Na przykład jest typem despotycznym, władczym i ostatnie zdanie należy do niego. Zaczął wywierać presję, abym zmieniła styl ubierania, styl uczesania, nawet lakier do paznokci mu przeszkadzał. Ja pomimo oporów uległam temu. Za każdym razem jak się widzieliśmy uważnie mnie oglądał i coś mu nie pasowało zawsze, jak nie makijaż, to buty, to kolczyki, to ton głosu mojego nawet... Często przed spotkaniem odczuwałam dziwne napięcie, nie wiedziałam czego się spodziewać...Ponieważ był w trakcie robienia prawka to ja chętnie próbowałam go "uczyć",.tłumaczyć zasady, udostępniałam nawet samochód, z czego skwapliwie korzystał. Sam ma węża w kieszeni, ciężko go namówić choćby na wyjście do kawiarenki. Rozlicza się ze mną co do złotóweczki. Bardzo chętnie opowiadał mi o swoim bujnym życiu erotycznym i o tym jak to nie mógł i nie może opędzić się od kobiet. Uwielbiał wręcz wywoływać we mnie stan zazdrości. Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey... Nie patyczkuje się ze mną, potrafił mi wygarniać w sklepie przy ludziach używając nawet wulgaryzmów jak np. nie ubrałam się według jego wytycznych... Jednocześnie jest człowiekiem niesamowicie kochającym zwierzęta... Na zewnątrz sprawia wrażenie fajnego człowieka, lubianego przez znajomych, jak taki ktoś potrafi jednocześnie odnosić się z taką pogardą do kobiety??? Czasem mam wrażenie, że on mnie karze za to, że się nim zauroczyłam. Poza tym wszystkim potrafi być "chwilami" czuły, miły... Jestem ogólnie bardzo pozytywną osobą, pełną energii i pomysłów, życzliwą ludziom i lubiącą ich towarzystwo. On to podkreśla, że niesamowicie poprawiam mu nastrój, że moja dobra energia świetnie na niego wpływa... za to ja zaczynam tą relację odchorowywać... i jeszcze jedno, po 3 miesiącach znajomości nie znam ani jego znajomych ani rodziny i tak samo on unika poznawania moich znajomych i rodziny. Nawet nie mogę go podwieźć pod dom, tylko w pewnej odległości...

Ty się chwalisz czy żalisz? Wymieniłaś cechy swojego faceta i na tym koniec. Nie wiem czego oczekujesz. Nikt tu nie będzie zazdrościć tego ideału. Cały ród damski jest Ci wdzięczny, że dzięki Tobie stracił status singla i żadna z nas na niego nie trafi

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;85809896]no i? nie wiesz co masz zrobić?[/QUOTE]

Chyba nie wie, więc jej podpowiem - UCIEKAJ

[korrrba]

Jestem ogólnie osobą lubianą przez otoczenie, miłą i lubiącą towarzystwo ludzi, wesołą i pozytywnie zakręconą... On sam wielokrotnie twierdził, że moja dobra energia pozytywnie na niego wpływa, że sam mój uśmiech działa na niego kojąco... bywały miłe chwile, ale też bardzo wiele dziwnych i niezrozumiałych zachowań z jego strony... To chyba nie jest normalne, że poznałam faceta a ląduję u psychologa po 3 miesiącach??? Nie wiem tylko dlaczego tak dałam się w to wkręcić i teraz wykręcić nie mogę??? On teraz tłumaczy mi, że to normalne wszystko jest, że w związku muszą lecieć iskry i wióry, wtedy jest ok, że to ja jestem za delikatna i słaba i powinnam nad tym popracować... co do jego sytuacji życiowej to ciężko mi powiedzieć, jak próbuję dociekać to złości się, że go przesłuchuję... w każdym razie liczy się z każdą złotówką, na imieniny moje nie dal mi złamanego kwiatka, widzieliśmy się tego dnia, ale złożył mi życzenia "wszystkiego najlepszego " smsem wieczorem... zresztą stwierdził, że on nie obchodzi imienin. Nie przyszedł też do mnie na imieniny, chociaż robiłam imprezę i zaprosiłam swoich przyjaciół... potem był wręcz wściekły, że mam do niego o to żal. Przyjaciele moi chociaż go osobiscie nie poznali ( bo przecież on nie chce) siłą próbują mnie wyciągnąć z tego związku...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Na. sile poczekaj aż ci przywali może wtedy się ewakuujesz skoro wyzwiska pod twoim adresem w miejscu publicznym nie działają może potrzebujesz silniejszych bodźców zeby się otrząsnąć?

[Ellen_Ripley]

No facet jest nieźle poje... i co w związku z tym?

[kalor]

Czekasz, aż zamknie cię w komórce i pozwoli wychodzić tylko po ziemniaki, i to w szmatach po samą ziemię, żeby nie kusić? To czekaj.

[DziewczynaWloczykija]

Na przykład jest typem despotycznym, władczym i ostatnie zdanie należy do niego. Zaczął wywierać presję, abym zmieniła styl ubierania, styl uczesania, nawet lakier do paznokci mu przeszkadzał. Ja pomimo oporów uległam temu. Za każdym razem jak się widzieliśmy uważnie mnie oglądał i coś mu nie pasowało zawsze, jak nie makijaż, to buty, to kolczyki, to ton głosu mojego nawet... Często przed spotkaniem odczuwałam dziwne napięcie, nie wiedziałam czego się spodziewać...Ponieważ był w trakcie robienia prawka to ja chętnie próbowałam go "uczyć",.tłumaczyć zasady, udostępniałam nawet samochód, z czego skwapliwie korzystał. Sam ma węża w kieszeni, ciężko go namówić choćby na wyjście do kawiarenki. Rozlicza się ze mną co do złotóweczki. Bardzo chętnie opowiadał mi o swoim bujnym życiu erotycznym i o tym jak to nie mógł i nie może opędzić się od kobiet. Uwielbiał wręcz wywoływać we mnie stan zazdrości. Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey... Nie patyczkuje się ze mną, potrafił mi wygarniać w sklepie przy ludziach używając nawet wulgaryzmów jak np. nie ubrałam się według jego wytycznych...

Przecież już odpowiedziałaś sobie na swoje pytanie. Naprawdę chcesz z kimś takim być?

[srebrnykot]

Przecież sama wiesz, że to nie ma sensu. Po to założyłaś ten wątek. Sama pytasz, czy to normalne, że już teraz stresujesz się przed spotkaniami, że potrzebujesz psychologa po 3 miesiącach.

Nie, masz dobrą intuicję, i to nie jest normalne. To nie ma sensu.

[GangstaBaby]

Dziwi mnie, że w tym wieku dajesz sobą pomiatać takiemu nieudacznikowi. Jeszcze odnoszę wrażenie, jak byś się tym chwaliła i była z tego dumna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Sztandarowy przyklad psychopaty. Tacy zawszeszukaja wrazliwej i delikatnej kobiety zeby ja omotac i oglupic. Jemu udalo sie to w 3 miechy.

Zadzwon i skoncz relacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[comablack89]

Świetna partia. Teraz cieżko o takiego faceta. Poukładany, przedsiębiorczy. Nazywasz go dusigroszem, a on pewnie oszczędza i mieszka u rodziców tylko dlatego, ze zbiera pieniądze na jakaś większa inwestycje: moze dom?? Kto wie.
Trzeba go szybko do ołtarza zgarnąć bo inaczej jakaś inna go zgarnie spod kościoła.

[Mijanou]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85811096]Na. sile poczekaj aż ci przywali może wtedy się ewakuujesz skoro wyzwiska pod twoim adresem w miejscu publicznym nie działają może potrzebujesz silniejszych bodźców zeby się otrząsnąć?[/QUOTE]
A tutaj to masz akurat 100% racji. Dziewczyna chyba rzeczywiście potrzebuje silniejszych wrażeń, żeby zrozumieć, że związała się z psychopatą. Nie znam faceta ale to, co opisuje to typowo podręcznikowe cechy.

Autorko, uciekaj, póki masz jeszcze poczucie wolnej woli. Im dłużej, tym ciężej, więc nie czekaj aż on Cię zmieli na proszek.

A co do Greya...cóż. Takie są skutki czytania kiepskiej literatury.

[Bl0nd]

Ja nie wiem za jakie grzechy ty sobie to robisz dziewczyno. Facet jest do natychmiastowego odstrzału, a ty się jeszcze zastanawiasz

[Limonka2738]

Napisane przez korrrba

Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey...

Albo to troll, ostatni wyskok, bo szkoła się już jutro zaczyna, albo facet jest jednym z tych... krów, które dużo ryczą, a mało mleka dają.

[linaya]

Zalatuje psycholem. I to konkretnym.
Co Ty jeszcze robisz z tym facetem?

[Silesian Girl]

Pewnie boisz sie z nim zerwac. Z takimi psycholami najlepiej po prostu zerwac kontakt, poblokowac i unikac spotkań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez korrrba

Podkreślił, że jest dość ostrym dominatorem i w seksie... fantazje ma bardziej przerażające niż Grey...

Czytuje albo ogląda Grey'a. Na dodatek się do tego przyznał bez żadnego poczucia zażenowania, a nawet się tym... pochwalił?

Chcesz kogoś kto czyta złą literaturę i się tego nie wstydzi?

A tak poza tym to

[matcha]

Napisane przez Limonka2738

Albo to troll, ostatni wyskok, bo szkoła się już jutro zaczyna, albo facet jest jednym z tych... krów, które dużo ryczą, a mało mleka dają.

Chcę wierzyć, że to troll :x


A dla tych, co tkwią w takim szambie...Każdy kto się szanuje nie pozwala na takie traktowanie i to po 3 miesiącach znajomości.
Jeśli nie jesteś trollem, to weź się autorko otrząśnij, albo skończysz z limem pod okiem, bo wybrałaś zły odcień czerwonego lakieru do paznokci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[srebrnykot]

Napisane przez Mijanou

A co do Greya...cóż. Takie są skutki czytania kiepskiej literatury.

Napisane przez edan84

Czytuje albo ogląda Grey'a. Na dodatek się do tego przyznał bez żadnego poczucia zażenowania, a nawet się tym... pochwalił?

Chcesz kogoś kto czyta złą literaturę i się tego nie wstydzi?

Co się tak przyczepiliście akurat do tekstu o fantazjach gorszych niż w Grey'u? To, czy ten facet lubi w łóżku ostrą dominację i BDSM, czy nie, to akurat jego sprawa i nie w tym cały problem.

A porównanie z G. mogło być równie dobrze autorki, nie faceta.

[korrrba]

O matko, jaki troll??? Rozumiem, że kogoś to może bawić, ale ja autentycznie mam problem (( Sam psycholog stwierdził, że najbardziej zastanawiające jest to, że ja WIDZĘ, że coś jest mocno nie tak w tej relacji, a nie potrafię tego przerwać mimo wszystko (( Ani ja, ani on nie czytałam Greya, po prostu rzuciłam takie porównanie. On faktycznie przechwala się swoim bujnym życiem erotycznym i tym jakie on ma powodzenie u kobiet... często też uwielbia wzbudzać we mnie zazdrość i chwali inne kobiety obserwując moją reakcję. Już jakiś czas temu szukałam informacji w Internecie i trafiłam na pojecia osobowości psychopatycznej i narcystycznej. Opisy do niego bardzo pasują, ale ja cały czas myślałam, że może się mylę, że przesadzam... jego ojciec jest wojskowym, nie wiem, czy to może mieć coś wspólnego z tym jaki on jest?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez korrrba

O matko, jaki troll??? Rozumiem, że kogoś to może bawić, ale ja autentycznie mam problem (( Sam psycholog stwierdził, że najbardziej zastanawiające jest to, że ja WIDZĘ, że coś jest mocno nie tak w tej relacji, a nie potrafię tego przerwać mimo wszystko (( Ani ja, ani on nie czytałam Greya, po prostu rzuciłam takie porównanie. On faktycznie przechwala się swoim bujnym życiem erotycznym i tym jakie on ma powodzenie u kobiet... często też uwielbia wzbudzać we mnie zazdrość i chwali inne kobiety obserwując moją reakcję. Już jakiś czas temu szukałam informacji w Internecie i trafiłam na pojecia osobowości psychopatycznej i narcystycznej. Opisy do niego bardzo pasują, ale ja cały czas myślałam, że może się mylę, że przesadzam... jego ojciec jest wojskowym, nie wiem, czy to może mieć coś wspólnego z tym jaki on jest?

No i znowu: co w związku z tym?

[Silesian Girl]

Grey mial calkiem niezla prace i prawo jazdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DziewczynaWloczykija]

Jego ojciec może być nawet Marsjaninem - co to ma do rzeczy, skoro problem ewidentnie tkwi w Tobie?


I nie wiem, czego od nas oczekujesz. Przecież my nie zerwiemy tej relacji za Ciebie. Przestań sobie wszystko usprawiedliwiać i tłumaczyć, tylko coś z tym zrób.

[Minna]

Gratulacje

Trafiłaś na prawdziwy skarb. Pielęgnuj ten związek.

Troll jak nic.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Im dłużej, tym będzie ci gorzej i trudniej zerwać

[Mijanou]

Napisane przez srebrnykot

Co się tak przyczepiliście akurat do tekstu o fantazjach gorszych niż w Grey'u? To, czy ten facet lubi w łóżku ostrą dominację i BDSM, czy nie, to akurat jego sprawa i nie w tym cały problem.

A porównanie z G. mogło być równie dobrze autorki, nie faceta.

Dlatego też nie czepiam się czyichś upodobań seksualnych.
Tylko kiepskiej literatury