|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Kopenhaga/Chojnice
Wiadomości: 35
|
Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Nie wiem co o tym wszystkim myslec. Po wielu namowach mojego partnera zdecydowałam się na kolejną ciąze, w sumie po 11 latach przerwy. Mialo byc tak pieknie, planowalismy chlopca. Sluchałam codziennie jakim to bedzie wspaniałym ojcem, jak to bedzie sie staral, jakie to bardzo wazne dla niego Dlugo zastanawiałam się nad podjeciem tak istotnej decyzji, ale koniec koncow zdecydowałam się. Okazało się, ze spodziewamy się blizniakow, oczywiscie dwoch chlopcow.
Jednak z dnia na dzien mam juz coraz bardziej dosć. Czy są tu na forum kobiety w ciazy, ktore byc moze maja podobne odczucia do moich. Mam wrazenie, jakis czas po tym jak zaszlam w ciaze cała ta banka mydlana pękła. Mój partner zachowuje się, jak gdyby nigdy nic. Zajety swoimi sprawami. Jego zaisteresowanie ograniczone jest do pytan typu czy : ,,dobrze się czujesz?, dzieci mocno daja popalic?,, Zadnych większych gestów,nawet gdy kiedys przyłożyłam mu ręke do brzucha, zeby poczuł jak dzieci tam w srodku walcza, szybko ja odsunał. Czuję się jak ktos "drugiej" kategorii. Zero jakiejkolwiek czułości, zero seksu (rozumiem, moze sie czegos obawia). Przed ciaza bylam osoba bardzo aktywna zawodowo, moze dlatego teraz ta stagnacja tez troche dobija. Nie wiem co mam o tym wszytskim myslec. Jedyne co się dla niego liczy, zeby jego firma przynosiła zyski, ze moze realizowac swoje marzenia ( a kupie to, kupie tamto- bo to zawsze bylo jego marzenie. Szczerze tez wolalabym juz chodzic do pracy i "realizować swoje" marzenia. Gdy zaczynam rozmowe, ze mam juz powoli dosc tego wszystkiego, to potrafi mi jedyie powiedziec, ze zachowuję się jak rozkapryszona pana, ktora sama w sobie nie widzi winy, a on "zapier....la. Proboję sobie wmowic , ze pozniej bedzie lepiej. Łapię się na tym, ze oszukuje sama siebie, udaję przed znajomymi, rodziną jak to wspaniale wszystko wyglada, a rzeczywistosc jest zupełnie inna...Do konca zostalo zaledwie 6 tygodni. Nie ma czasu na rozmowe ze mna, nie mowiac juz o jakichkolwiek planach kupienia czegokolwiek do wyprawki. O wszystkim zaczelam juz w koncu myslec sama. I w sumie przestała mnie cieszyć cała ta ciąża. Moze jestem przewrazliwiona, moze to burza hormonow. Sama juz nie wiem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Nie bardzo rozumiem z towjego posta co ten twój partner konkretnie ma gdzieś i co olewa?
Rozumiem brak czułosci, ale co jeszcze ? Byłaś aktywna zawodowo. Kiedy przestalaś pracować? Czym się zajęłaś podczas wolnego?
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Kopenhaga/Chojnice
Wiadomości: 35
|
Dot.: Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Cytat:
Przeżyłabyam wszystko, rozumiem, że być może też go to wszystko przerażac. Może zacznę od tego, że wprowadził się do mnie ponad 2 lata temu. Na początku było wszystko ok. Pomagał w domu. Gotowal. Po jakimś czasie wszystko się zmieniło. Zaczelam czuć się w domu jak nie u siebie. Zagryzalam wargi, gdy przychodziłam z pracy i wszystko musiałam robić sama, a on siedział przed komputerem. Przez jakiś czas potem było w miarę ok.Tłumaczyłam sobie, że długo mieszkałam sama i muszę się przyzwyczaić. Zrezygnowałam z dodatkowych zajęć, żebyśmy mieli więcej czasu dla siebie. On ma 42 lata. Jemu zdecydowanie bardziej zależało, żebyśmy mieli wspólne dziecko. Ja bardziej sceptycznie podchodziłam do tego tematu. Pracowałam w firmie maklerskiej. Osiagalam całkiem dobre wyniki w pracy i nie bardzo pasowało mi żeby z tego rezygnować. Wiadomo. Przytyło mi się z 8kg, ale cały czas o siebie staram się dbać. Przeszłam na zwolnienie (wskazanie lekarza). Początkowo były obiekcje że strony mojego partnera, że jak to sobie wyobrażam, że od teraz będziemy razem w domu(on pracuje w domu). Mimo że, te słowa dobijaly mnie to obracałam wszystko w żart. Gdybym wiedziała, jak będzie wyglądało nasze życie po tym jak przejdę na zwolnienie, zrobiłbym wszystko, żeby tylko pozostać w pracy. Niby spędzamy prawie te 24h na dobę razem, to mam wrażenie, że dopiero teraz zauważam, że mało nas łączy. Wstajemy rano, robimy kawę. Niby tak wspaniale zaczyna się dzień. Wspólna kawa, zero rozmowy, on wyciąga albo telefon albo komputer-odpala grę. Gdy próbuję z nim rozmawiać, zaczynam jakąkolwiek rozmowę. Gdy proszę, o to żebyśmy chociaż chwilę porozmawiali, to słyszę że mogłabym zacząć odpisywać na maile jego klientów, bo on ma za dużo na głowie. Nie mam po prostu już sił,gdy coś powiem, to przez kolejne kilka dni cisza. Kłócić się nie chce, ale nie potrafię żyć obok kogoś. Wszystkiemu winna jestem ja. Staram się być tolerancyjna, nie wnikam z kim całymi dniami pisze na Facebooku albo smsuje. Ale chciałabym, żeby chociaż znalazł chwile na rozmowę, o nas, o życiu, o przyszłości. On odzywa się tylko w momentach jak w jego firmie się coś dzieje, coś musi na gwałt zrobić. Wtedy jestem mu potrzebna. Gdy zwróciłam mu ostatnio uwagę, że przypomina mu się o mnie tylko wtedy gdy potrzebuje pomocy, zareagował oburzeniem, że we wszystkich wokół widzę wszystko zle tylko nie w sobie. Wieczorem to samo, kładziemy się do łóżka i najważniejszs jest grą w tel. Boję się gdy urodza się dzieci, zostanę z tym wszystkim sama. Odnoszę wrażenie, być może mylne, że wprowadził się do mnie po prostu z wygody. Ja myślę o wszystkim, a on po prostu żyje sobie tak samo jak żył wcześniej. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Przykre to co piszesz.
Mam wrażenie, że ciąża to nie jest głównym problem. Jeśli on nie chce rozmawiać, z tobą być to możliwe, że jedyną sensowną drogą porozumienia jest terapia.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Moj parter ma wszystko gdzieś :(
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:58.