|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 13
|
Języki czy logistyka?
Hej, od razu przepraszam ze brak przecinków itd ale pisze z komórki.
![]() ![]() Myślałam jeszcze wcześniej o logistyce i transporcie ale..doszłam do wniosku, ze bezsensu jest wkuwać to przez trzy lata jeśli aż tak bardzo mnie to nie kręci (przynajmniej nie na tyle żeby studiować to dziennie, bo programy wydają mi sie trochę zapychane pierdołami, jedyny bonus tej uczelni na której chciałam iść na logistykę to to,ze miałabym załatwione praktyki w firmie logistycznej) i wydawać kasę na kursy językowe i certyfikaty, co w sumie nie wiadomo ile mi zajmą jeśli mogłabym zrobić sobie lingwistykę 3letnia i etap certyfikatów mieć za sobą a potem przenosić sie na coś innego na magisterkę jeśli dojdę do wniosku, ze nie chce z tym wiązać przyszłości. Druga sprawa, znalazłam szkolenia organizowane przez firmę transportowa dla absolwentów studiów językowych - jedyny warunek to biegły niemiecki bo firma stamtąd pochodzi. Ale dalej każdy wciska mi ze językowe są bezsensu i żebym na to nie szła.. Moje pytanie jest takie, czy naprawdę nie powinnam iść na lingwistykę jeśli jestem raczej nastawiona na nie jeśli chodzi o prace w tłumaczeniach załóżmy chociaż kręcą mnie języki na tyle ze mogłabym poświecić temu przynajmniej te trzy lata? Słyszałam ze po językowych czasami łatwiej sie dostać nawet na głupie call center, przeglądając oferty ze spedycji wydaje mi sie ze po lingwistyce na asystenta tez nie byłoby sie trudno załapać. Po prostu wydaje mi sie ze łatwiej byłoby mi sie przekwalifikować na cokolwiek po lingwistyce niż jeśli zrobię logistykę i dojdę do wniosku ze jednak to nie to... Ale może moje myślenie jest nielogiczne bo jestem przed matura i moje relacje z rynkiem pracy są takie ze ich nie ma. ![]() ![]() Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2016-09-17 o 12:12 Powód: akapity |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 554
|
Dot.: Języki czy logistyka?
Oba pomysły są dobre i jak o pracę raczej o nich się martwić nie musisz, przynajmniej jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby ktoś po lingwistyce czy logistyce miał z tym problemy. Po lingwistyce stosowanej można się dostać do wielu branż, ale to też częściowo zależy od tego jakie języki będziesz na tej lingwistyce miała. Z logistyką jest podobnie. Takie rzeczy są potrzebne w wielu firmach. Moim zdaniem powinnaś wybrać co ci bardziej leży.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Języki czy logistyka?
Taaa wiedza rodziny na temat rynku pracy. Bezcenna. Pewnie myślą, że po filologi jedyną życiową opcją jest bycie nauczycielką. Przynajmniej moja rodzina zawsze to mówiła. Może i za ich czasów tak było.
Sama jestem po lingwistyce i to są naprawdę super studia. Jeśli Cię oczywiście kręci temat. A pracować można.... no w zasadzie wszędzie. W dzisiejszych czasach większość zawodów nie wymaga ukończenia konkretnego kierunku, z moich znajomych większość jest managerami ds. czegośtam w różnych korporacjach, agencjach reklamowych itp. W zasadzie na rozmowach kwalifikacyjnych do takich prac rzadko nawet pytają o ukończony kierunek. Za to zawsze pytają o języki obce. A jednak trzy lata uczenia się codziennie to nie to samo, co kursy. Oczywiście można z czymś lingwistykę połączyć, to się nawet fajnie sprawdza. Mogłabyś na przykład zrobić z czego innego magisterkę (na lingwistyce już nie ma tam wtedy zajęć z języka, co najwyżej warsztaty tłumaczeniowe). Albo nawet zrobić sobie coś dodatkowego zaocznie (na logistyce nie ma aż tylu zajęć, co na innych kierunkach z politechniki, więc się całkiem nieźle wpasowuje w system zaoczny). Albo po prostu robić praktyki i zdobywać doświadczenie w jakiejś branży, która Cię zainteresuje. To się dziś najbardziej liczy na rynku pracy. Też uważam, że łatwiej się czegoś douczyć do lingwistyki niż odwrotnie. Dopiero po latach doceniam, jak ważne w wielu branżach jest sprawne posługiwanie się językami (swoim też, po maturze zwykle wcale nikt tego tak dobrze nie robi, a na lingwistyce są z tego też zajęcia), wysławianie itp. A uprawnienia nauczycielskie i jakie takie rozeznanie w tłumaczeniu też się zawsze do czegoś może przydać, dodatkowe uprawnienia jeszcze nikomu nie zaszkodziły. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 13
|
Dot.: Języki czy logistyka?
Dziękuje bardzo za wypowiedzi. Wole wersje praktyczna a studia językowe wydają mi sie mimo wszystko bardziej takie bo zawsze mi coś w głowie zostanie a nie siedzenie na wykładach z logistyki i słuchania ekspertów od pisania prac naukowych co nijak w sporej części mi sie nie przyda i znając mnie w pewnym momemencie zaczęłabym olewać
![]() Ah, przypomniałam sobie jeszcze jedna dziewczynę, w tym roku kończyła licencjat na rosjanoznastwie... Czy jakoś tak. Chwaliła sie jeszcze przed dostaniem dyplomu z uczelni, ze poprawiła maturę podstawową z rosyjskiego na 95% i że może będzie pisać rozszerzenie za rok... Po trzech latach licencjatu, gdzie w ogóle doszła do wniosku, ze to jak filogia rosyjska normalnie. Mówiła, ze studia językowe to strata czasów, 'słuchaj sie rodziców dziecko, bo ja nie zrobiłam tego i żałuje, teraz sie przenoszę na magisterkę z ekonomii' - dosłownie. I wmawiała mi jeszcze, ze lingwistyka stosowana to najgorsze zło, bo bez certyfikatów z języków, które na tymże kierunku bym studiowała, nie ma sensu, bo panuje przekonanie, ze po lingwie liźnie sie podstawy obu języków i że jak ktoś będzie szukał nauczyciela od korków - odpowiadając na mój argument, ze mogłabym sobie może w wolnej chwili ogarnąć coś, żeby sobie dorobić - doszła do wniosku, ze szybciej wezmą po takim rosjanoznastwie, bo jest lepsze znajomość języka. Po tej rozmowie ręce mi opadały, ale jedyne do czego doszłam to, ze na UG nie ma chyba najwyższego poziomu jeżeli są ludzie typu tej dziewczyny. Żałuje tylko ze w ogóle sie wachałem przez rok w sumie przez te wszystkie rady bo nie jestem wcale pewna pisania rozszerzenia z niemieckiego. Myślałam ze wezmę matme rozszerzona, a z niemieckiego podstawę, ale czuje ze R z matmy odpuszczę, bo to nie ma już większego sensu. Lepiej jak podstawę w miarę dobrze napisze i wystarczy jakbym wpadła jeszcze na jakiś inny genialny pomysł i wyszło ze jednak jest mi potrzebna. ![]() Z angielskiego nie mam braków bo od lipca z korepytatorka zaczęłam w sumie powtórki a niemiecki.. Druga korepytatorka mówiła mi ze z podstawą powinnam sie dostać bo i tak miała mnie pocisnąć bo niby nie wyobraża sobie żeby ktoś od niej napisał na mniej niż 90% ![]() Ale nie wiem co z tym rozszerzonym niemieckim. Kusi mnie, bo w sumie nie da się nie zdać przedmiotu dodatkowego, jak zacznę więcej robić, to potem będę miała do nadrabiania mniej i może mnie to jakoś zmotywuje. Z drugiej strony jak rozszerzenie sie liczy razy dwa w porównaniu do podstawy, to jak ktoś pisze na mniej niż 50% to R, to sie nie opłaca i chyba boję sie reakcji mojej germanistki ze szkoły i tej korepytatorki, bo z tą druga ledwo kończę repytatorium do podstawy, które zaczęłam w zeszłym roku. ![]() He, problemy maturzysty, byle dotrwać do tej matury i zapomnieć jak najszybciej ![]() Edytowane przez cro2 Czas edycji: 2016-09-19 o 22:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 15
|
Dot.: Języki czy logistyka?
jeszcze może Ci się pozmieniać. Po prostu idź tam gdzie czujesz, nie słuchaj innych
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
ist mir egal
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 498
|
Dot.: Języki czy logistyka?
Cytat:
__________________
Für so einen Unsinn habe ich nur ein müdes Lächeln übrig.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:42.