Miłość, rozstanie, rada - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2018-09-27, 10:29   #1
Lifeisbrutal12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 1

Miłość, rozstanie, rada


Hej

Piszę ponieważ potrzebuje rady. Nie wiem co robić aby było dobrze. Mam straszny mentlik w głowie.



Otóż chodzi o związek. Ja mam 22 lata, chłopak 23. Byliśmy razem 3 lata, na początku oczywiście wszystko układało się idealnie. Później trochę kłótni, ale oboje widzieliśmy jak nam na nas zależy. Razem studiowaliśmy, zawsze mógł liczyć na moją pomoc, ja na jego też. On ma dwie pasje, samochód i siłownia. Przez jakiś czas przeszkadzało mi to, że poświęca aż tak dużo czasu na to, że czuję się mniej ważna. Później już nie robiłam takich problemów, ale nie będę oszukiwać, było tego sporo i wiem, że robiłam źle. Widywaliśmy się prawie codziennie. Zawsze mogłam do niego przyjechać, a on do mnie. Miałam już wizję w głowie, że nie chce go nigdy stracić. Czułam, że on też​. Były nieporozumienia. Było nie raz, że mówiłam, że musimy w końcu o czymś porozmawiać, bo się nie dogadamy i będzie za późno na takie kwestie. On mówił, że będzie dobrze, że się dogadamy. Ale byłam z nim szczęśliwa.

W tym roku akademickim utworzyli dla studentów Legię Akademicką. Chodzi tu o stworzenie większej ilości żołnierzy rezerwowych. On się na to zapisał. Najpierw były wykłady w trakcie roku akademickiego, potem trzeba było wybrać jednostkę i wyjechać. Trwało to najpierw 3 tygodnie, przez które oboje strasznie za sobą tęskniliśmy, odzywał się kiedy tylko mógł, wysyłaliśmy sobie swoje zdjęcia robione na bieżąco, wieczorami rozmawialiśmy przez telefon. To była pierwsza tak długa dla nas rozłąka. Po pierwszym tygodniu okazało się, że można go odwiedzić. Nie jest to tak daleko, jakie 120km. Jednostka ta leży nad jeziorem a akurat moja ciocia tam jechała, więc zabrali mnie ze sobą, żebyśmy mogli się spotkać. Może były to tylko 2h ale było naprawdę cudownie, nie spuszczaliśmy z siebie wzroku, przytulaliśmy, całowaliśmy, rozmawialiśmy. Po 3 tygodniach odbyła się przysięga wojskowa, na którą pojechałam z jego rodziną. Wróciliśmy razem z nim. To była niedziela, miał ten i następny dzień do połowy być w domu. Przez ten czas musiał pozałatwiać dużo spraw i mu we wszystkim pomogłam, jeździłam z nim, wspierałam. Został u mnie na noc w niedzielę, w poniedziałek znowu zalatwialiśmy sprawy. Odprowadziłam go na pociąg i pojechał na kolejne 3 tygodnie. Ustaliliśmy że teraz też będę do niego przyjeżdżać. Tym razem już mało do mnie dzwonił. Mniej pisał. Mówił, że teraz mają więcej zajęć, że nie ma na to czasu po prostu. Po tygodniu dostał przepustkę na kilka godzin i spotkaliśmy się w niedaleko położonej większej miejscowości. Również się przytulaliśmy, rozmawialiśmy, ale czułam jakby był jakiś nieobecny. Zadałam mu wtedy pytanie co będzie dalej robił w życiu, bo ciągle tego nie wiedział. Nie widziałam, żeby mówił tak jakby myślał przy tym o nas, ale podawał tylko przykłady, bo sam jeszcze nie wie. Czułam że jest jakoś inaczej i mu o tym mówiłam, ale mówił, że to zmęczenie. Poinformował mnie wtedy, że nie wróci w sobotę po całości, tylko w niedzielę bo robią imprezę pożegnalną. Zaakceptowałam to, choć chciałam żeby już wrócił jak najszybciej. Kiedy wróciłam do domu napisałam mu wiadomość, której treść w skrócie znaczyła, że boję się, że podejmie taką decyzję, przez którą będziemy musieli się rozstać, a bardzo tego nie chce. Nie odpowiadał na nią, kiedy zadzwonił następnego dnia mówił, że na nią odpowie, ale dalej nie odpowiadał. Pisał coraz mniej. Nie wiedziałam, czy aktualne będzie to że kolejna niedziela i do niego jadę, a byłam umówiona z przyjacielem, że razem pojedziemy. W końcu napisał, żebym przyjechała. Na miejscu okazywał mało zainteresowania mną. Wyszliśmy z jednostki i tam we 3 rozmawialiśmy. Dużo rozmawiali ze sobą, mniej ze mną. Podszedł do nas jakiś mężczyzna, który przyjechał do tej jednostki na szkolenie i zaczął rozmowę, trwała godzinę. On zamiast mu powiedzieć, że dziewczyna przyjechała go odwiedzić i fajnie się rozmawiało ale już chciałby z nią to dalej rozmawiał, aż zostało 20 min i musiał wracać. Wtedy powiedział, że głupio było nie rozmawiać. Ja powiedziałam ok, ale ile można? Potem powiedział, że nie wróci jednak w niedzielę, bo impreza pożegnalna będzie trwała do poniedziałku. Najpierw poprosiłam, żeby wrócił w niedzielę. Potem kiedy dowiedziałam się że w poniedziałek ma być u niego kolacja rodzinna i mam być to powiedziałam, że jak w niedzielę nie wróci to nie będę na niej, bo chce z nim najpierw spędzić trochę czasu sama. Odpowiedział też wtedy na wiadomość, o tym że się boję, że przez jego decyzję się rozstaniemy. Powiedział "mam Cię w planach". Chwilę po tym pojechaliśmy. Prosił, żebym dała znać jak dotrę do domu więc tak zrobiłam i dopisałam, że narazie nie mam ochoty na rozmowę. Dziwne było dla mnie to jak przestał okazywać takie zainteresowanie i chciałam, żeby sam się odezwał jakoś. Po 2 dniach napisał "to nie będziesz się odzywać?". Chwilę rozmawialiśmy ale zupełnie inaczej. Potem znowu prawie bez rozmów. Bardzo dużo płakałam, bardzo bolało mnie jego zachowanie i przeczuwałam, że będzie coś źle. Zaczęłam mieć problemy ze snem, nie mogłam zasnąć, a jak zasnęłam to i tak budziłam się bardzo wcześnie. Kiedy odezwał się znowu pękłam i pisałam do niego bardzo dużo wiadomości, prosiłam, żeby do mnie zadzwonił. Mówił że teraz nie może, potem że za 30 min i w końcu nie zadzwonił i nie odpisał już na żadną wiadomość. Rano w sobotę kiedy się obudziłam napisałam do niego "masz sumienie?" Odpisał "mam. Chce przerwy...". Płakałam, zapytałam go czy mnie kocha, mówił, że za to ile wiadomości i tłumaczenia dostał nie odpowie. Pisałam żeby odpowiedział mi tylko na to pytanie i dam mu spokój. Odpisał, że kocha. Od tamtego momentu nie rozmawialiśmy przez całą imprezę, na której był. W poniedziałek kiedy miał wrócić stwierdziłam, że umówię się z jego mamą, że chce mu zrobić niespodziankę i przyjadę przed nim. Chciałam tylko wyjaśnień. Powiedział, że musi sobie wszystko poukładać w głowie, że oddalił się ode mnie, że musi zdecydować co będzie robił dalej, że po tej przerwie są 2 opcje, albo będziemy dalej razem albo nie. Mówił też, że nie będzie tak że nie będziemy wcale rozmawiać ani się spotykać. Odwiózł mnie do domu, dziwnie było nie pożegnać się z nim buziakiem. W drodze mówił, że możliwe że chce iść na WAT na studia. Kiedy wróciłam dużo myślałam, myślałam też w pracy, myślałam wszędzie. Płakałam i myślałam. Nie odzywał się następnego dnia. Wieczorem napisałam do niego czy jednak nie będziemy rozmawiać. W trakcie rozmowy przyznał, że przerwy chce naprawdę dlatego, że chce zobaczyć, czy rzeczywiście za mną tęskni kiedy nie ograniczają go mury i jednostki. Umówiliśmy się na następny dzień, że przyjedzie do mnie i porozmawiamy. To było wczoraj. Dużo myslalam co mu powiedzieć, ale nie płakałam. Byłam dziwnie spokojna choć wiedziałam, że może mi powiedzieć, że to koniec.

W rozmowie dowiedziałam się, że naprawdę chce iść na WAT, że narazie chce żebyśmy nie byli razem, że cholernie mu na mnie zależy, bo te 3 lata nie były dla niego bez znaczenia, że chce mieć ze mną kontakt, chce rozmawiać i się widywać ale bardziej koleżeńsko, a jeśli zatęskni za czymś więcej wtedy do siebie wrócimy. Chodziło mu też o to, że w marcu wyjedzie do WATu i wtedy znowu będzie mnie to wszystko bolało. Myślałam już o tym wcześniej i dałam mu propozycje. Spróbujmy jeszcze być razem, postawmy sobie nawet granicę do kiedy i przez ten czas oboje zrozumiemy czy chcemy czy nie. Jeśli oboje będziemy chcieli mnie nie trzyma w tym miejscu nic (nie mieszkam z rodzicami, przeprowadziłam się na studia i teraz tu pracuje), będę mogła wtedy przenieść się tam gdzie będzie on, żebyśmy mogli dać sobie radę kiedy będzie studiował na WATcie. Powiedział, że musi się nad tym zastanowić. Zastanawiał się też co ma powiedzieć rodzicom. Cała rodzina go o mnie wypytuje. Powiedział, że nie chce spotykać się u niego. Ja odpowiedziałam, że skoro jeszcze nie ma takiej decyzji na 100% to nie powinien ich w to mieszać i mieszać im w głowie. Po co ma im mówić, że nie jesteśmy razem jeśli jeszcze może się to zmienić? Będzie miał tylko pytanie za pytaniem. A jak coś się zmieni to znowu. Nad tym też powiedział, że się zastanowi. Pytałam go w trakcie rozmowy czy mogę się do niego przytulić, ale mówił że narazie nie. Bardzo mi tego brakuje, bardzo tego potrzebuje. Czekałam na niego 1,5 miesiąca a teraz nie mogę się nawet przytulić ale nie naciskałam. Widziałam też, że jakby się pilnował żeby mnie nie dotykać. Oznajmił, że bardzo tęskni za moją cielesnością, ale nie chce być wobec mnie nie fair. Musi zatęsknić za mną psychicznie.

Przez ten czas kiedy go nie było przemyślałam sobie bardzo dużo spraw. Sprawy o których mówiłam, że się nie dogadamy stwierdziłam, że jestem w stanie się dogadać. Jego pasje? Chce mu w nich pomagać. Jak go nie było sama zaczęłam ćwiczyć, chciałabym robić to z nim.

Samochód? Chce mu pomóc zrobić to co musi w nim zrobić. A tak się składa, że następnego dnia czyli dziś ma robić, nie u siebie w domu tylko w miejscowości, w której jestem (dzieli nas 10km). Zapytałam czy mogę mu pomóc tak czysto koleżeńsko. Skoro tak mamy się spotykać to czemu miałoby to być coś złego? Najpierw nie był jakoś bardzo do tego dobrze nastawiony. Stwierdził, że po tym może do mnie przyjechać. Potem powiedziałam, że naprawdę chce mu pomóc, że mogę się cała pobrudzić, że po prostu chcę. W końcu stwierdził, że mogę przyjść w połowie. I tak czekam na dzisiejsze spotkanie żeby mu pomagać

Ogólnie on dobrze wie i o tym też rozmawialiśmy, że bardzo go potrzebuje i potrzebuje z nim spędzać czas. Po prostu widzieć się i rozmawiać. Powiedziałam, że uważam, że powinien zobaczyć jak ja będę się zachowywać po moich przemyśleniach, a ja powinnam zobaczyć jak on będzie się zachowywał. Stwierdził, że nie chce żebym cierpiała znowu na nowo jak okaże się, że już nie będziemy razem. Że on chce mnie przygotować na to najgorsze. Odpowiedziałam, że prawda jest taka, że ani on ani ja sama się do tego nie przygotuje. Będę cierpieć tak samo, a teraz chce móc być blisko niego ale nie tyle, żeby okazywać mu uczucia, tylko po prostu zwyczajnie spędzać z nim czas.

Szczerze naprawdę tego chce, ze świadomością, że mogę cierpieć. Ale tego potrzebuje. Chciałabym też pokazać mu że przez ten czas zmieniłam swoje myślenie i nastawienie do niektórych spraw. Chciałabym żeby spędzając ze mną czas zatęsknił za czymś więcej.

Nie potrafię się od niego tak po prostu odciąć, był i nadal jest ważną częścią mojego życia. W wielu sprawach mi pomógł, wiele razem przeszliśmy. Chce sprawić żeby zatęsknił. Tylko jak to zrobić, żeby nie czuł że się mu narzucam?

Chce być po prostu sobą. Ale czasami mi może się wydać coś stosowne a dla niego to będzie za dużo. W końcu nie jesteśmy teraz razem.



Nie wiem czy jest tu ktoś komu chciało się tyle czytać, ale jeśli tak - bardzo proszę, doradźcie mi co robić aby on zatęsknił.
Lifeisbrutal12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 10:51   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Wygląda na to, że chłopakowi w tym momencie klarują się plany i pomysły na siebie. Możliwe, że nie będzie w nich miejsca dla ciebie.

Swoją drogą, mam uczucie, że mocno go osaczyłaś. Wyjechał zaledwie na kilka tygodni, a przez ten czas wylałaś na niego wiadro pretensji, narzekań, starałaś się wymusić, żeby wracał jak najszybciej. To młody chłopak, daj mu spędzić trochę czasu tak, jak chce, wyjść na imprezę.

Teraz też to zaczynasz, facet się wycofuje, a ty postanawiasz, że bedziesz chodzić z nim na siłownię, robić przy samochodzie. Interesuje cię to chociaż, czy bedziesz robić wszystko, żeby spędzać z nim prawie cały czas razem?

Masz jakieś swoje zainteresowania, znajomych, czy tylko czekasz na spotkania z nim? Już wcześniej spotykaliście się prawie codziennie, a i tak przeszkadzało ci, że robi coś sam.

Nie wiem, czy uda ci się sprawić, żeby zatęsknił, a już na pewno nie w ten sposób - nalegając na spędzanie jeszcze więcej czasu razem i wkręcanie się na siłę w jego hobby.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 11:04   #3
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Ja cię proszę,chce Cię przygotować na najgorsze? On chce zerwać tylko nie ma odwagi więc pitoli o jakichś przerwach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 11:17   #4
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Mam wrazenie, ze probujesz go do siebie zrazic a nie sprawic, zeby zechcial wrocic. Najpierw dramy przez telefon, a pozniej proba wciskania sie w kazdy moment jego zycia. Daj mu zyc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 11:34   #5
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Moim zdaniem też raczej trzeba przygotować się na rozstanie. Nie będę tutaj analizować kto zawinił itd., ale sam fakt, że chce tylko koleżeńskiego kontaktu i zobaczyć jak będzie, świadczy o tym, że nie chce z Tobą być, a zostawia w rezerwie jakby mu plany nie wyszły.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 11:46   #6
commerce
Raczkowanie
 
Avatar commerce
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 252
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Dla mnie wygląda to tak, że chłopak znalazł jakąś swoją ścieżkę i postanowił nią pójść, nawet za cenę waszego związku.

Wysłane z TupTapTok
__________________
Nie ma drogi do szczęścia - szczęście jest drogą.
commerce jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 12:01   #7
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Zachowujesz się jak over attached girlfriend. Co to w ogóle za przykry pomysł, żeby go prosić, czy możesz mu pomóc przy samochodzie. Jakoś mam dziwne przeczucie, że wcale się na tym nie znasz, nie interesuje Cię to, skoro wcześniej nawet Ci przeszkadzało to hobby, i nagle masz z nim siedzieć i dlubac pod maską. Aha.
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-27, 20:15   #8
fralla
Raczkowanie
 
Avatar fralla
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 150
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Jezu, zadusiłaś tego biednego chłopaka. Bluszczyk aż miło. Facet z Tobą zrywa, wymiguje się przerwami, nie chce, żebyś mu "pomagała" przy samochodzie a Ty nadal pchasz swoje cztery litery tam, gdzie cię nie chcą. Trochę godności, dziewczyno.

Jedyna rada, jeśli NAPRAWDĘ chciałabyś, żeby za Tobą zatęsknił i wrócił - odetnij się. Nie odyzwaj się przez tydzień, dwa - zobaczy, czy będzie zabiegał o kontakt. Zajmij się swoim życiem, rozwiń WŁASNĄ pasję, nie wiem sama wyjedź na te studia do Warszawy, ale daj mu w końcu odetchnąć. Wszystko co robisz teraz tylko go do Ciebie zniechęca, osiągniesz skutek odwrotny od zamierzonego. I wyciągnij wnioski ze swojego zachowania, bo każdy związek sobie spieprzysz.
fralla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 22:40   #9
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Wybacz, ale jesteś dziewczyną jak z koszmaru. Chłopak tak osaczony, że chyba boi się nawet oddychać.
Jak dla mnie proste - rozłąka mu coś uświadomiła, pewnie to, że lepiej czuje się gdy nie ma takiego bluszcza w pobliżu siebie.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-27, 23:28   #10
Beniak
Raczkowanie
 
Avatar Beniak
 
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 181
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Musisz popracować nad sobą bo z tego wątku aż bije "jestem gotowa poświęcić całą swoją osobę w imię związku". I dobrze, że nie trafiłaś na jakiegoś toksyka który chętnie by to wykorzystał. Ten chłopak ewidentnie daje ci znać, że chce to zakończyć ale brak mu odwagi żeby powiedzieć stanowczo "nie" więc próbuje to zrobić powoli
Beniak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2018-09-29, 08:36   #11
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Miłość, rozstanie, rada

Zamykam na prośbę Autora.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-29 09:36:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:05.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.