Kurka domowa to ja?

[mishiana]

Pomóżcie mi bo już nie wiem. Dziś mam urlop, mój facet kończy pracę o 22. Więc wyszłam na miasto opłacić jeden rachunek i przy okazji zrobię zakupy, spotkałam kolegę jeszcze z lat szkolnych i poszliśmy do knajpki zjeść coś i wypić i tak nam zleciło 4 godziny że wróciłam do domu krótko przed powrotem faceta. On od wejścia robi mi krzyki że nie ma żadnego obiadu zrobionego itp. teraz nie gadamy i nie wiem czy powinnam go przeprosić czy jak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Umowiliscie się, że zrobisz ten obiad? Jeśli nie, to na twoim miejscu wkurzylabym się za te pretensje. Jeśli tak, to i tak to nie jest żadna tragedia, ale powinnaś zaproponować np zamówienie czegoś. Jednak facet przesadził z pretensjami niezależnie od sytuacji. Co to za problem coś zamówić czy kupić gotowca do odgrzania?

Na pewno bym nie przepraszała.

[mishiana]

Napisane przez kalor

Umowiliscie się, że zrobisz ten obiad? Jeśli nie, to na twoim miejscu wkurzylabym się za te pretensje. Jeśli tak, to i tak to nie jest żadna tragedia, ale powinnaś zaproponować np zamówienie czegoś. Jednak facet przesadził z pretensjami niezależnie od sytuacji. Co to za problem coś zamówić czy kupić gotowca do odgrzania?

Na pewno bym nie przepraszała.

Nie, nie umawiamy się ale zazwyczaj ten obiad jest lub jakaś sałatka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meeimei]

A czy on Tobie gotuje? Macie jakieś ustalenie, że osoba która wcześniej wraca gotuje obiad?

Pretensje to gruba przesada. Jak jesteś chora to tez oczekuje od Ciebie stania przy garach?

[Motylineczka]

A ja nie wierzę w to, że normalni ludzie pytają o takie rzeczy na forum internetowym.
Więc albo coś z Tobą nie tak albo jesteś trollem.

[mariamalaria]

To, czy jesteś kurą domową zależy od tego, jak zareagowałaś na niedorzeczne pretensje faceta. Jeśli potulnie kładziesz uszka po sobie i merdając ogonkiem ruszasz do kuchni naprawić swój błąd, to jesteś.
Twój facet zareagował jak typowy seksistowski pan i władca, którego niewolnica nie obsłużyła więc ma pretensje. Rączki mu oberwało? Szlag go trafi, jak sobie kanapkę zrobi? On zawsze tak? Bo jeśli tylko tym razem, to może zazdrość o tego kolegę mu padła na mózg i dlatego zachował się bez sensu? Normalny facet (przynajmniej mój ), cieszyłby się, że jego dziewczyna spędziła miło dzień wolny.

[Mad_Max]

Też bym się wkurzył, gdyby moja Połówka nie wpadła na to, że wracając po całym dniu z roboty mogę być głodny.

Głupie zamówienie pizzy nie jest ani wybitnie drogie ani czasochłonne, a wystarczy krótkie info: nie ma mnie w domu, lodówka pusta, zamów sobie coś.

Ale może to kwestia empatii..

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mad_Max

Też bym się wkurzył, gdyby moja Połówka nie wpadła na to, że wracając po całym dniu z roboty mogę być głodny.

Głupie zamówienie pizzy nie jest ani wybitnie drogie ani czasochłonne, a wystarczy krótkie info: nie ma mnie w domu, lodówka pusta, zamów sobie coś.

Ale może to kwestia empatii..

To działa w dwie strony: jeżeli nie miał obiecanego, że będzie obiad zrobiony, to mógł do niej napisać z pytaniem, czy w ogóle coś jest zorganizowane lub prośbą o zorganizowanie. A nawet jeżeli miał obiecane, to jakieś krzyki i obrażanie się o to, że nie ma obiadu? No błagam. Osoby pracujące w mniej typowych porach najczęściej jednak coś sobie w pracy ogarniają, zamawiają lub przygotowują wcześniej w domu i biorą do pracy.

[srebrnykot]

Napisane przez mishiana

Pomóżcie mi bo już nie wiem. Dziś mam urlop, mój facet kończy pracę o 22. Więc wyszłam na miasto opłacić jeden rachunek i przy okazji zrobię zakupy, spotkałam kolegę jeszcze z lat szkolnych i poszliśmy do knajpki zjeść coś i wypić i tak nam zleciło 4 godziny że wróciłam do domu krótko przed powrotem faceta. On od wejścia robi mi krzyki że nie ma żadnego obiadu zrobionego itp. teraz nie gadamy i nie wiem czy powinnam go przeprosić czy jak

A macie ustalenia takie, że zawsze Ty gotujesz? A on ma jakiś inny wkład w związek za to?

Tak czy inaczej, nawet jeśli, krzyki i awantura w tej sytuacji to przesada. I znów, jeśli macie takie ustalenia, to jak już powiedziałaś, że spotkałaś znajomego, to co, nadal miał pretensje? Dla mnie po tekście: spotkałam znajomego na mieście, zasiedzieliśmy się dłużej, nie zdążyłam, zamówmy coś, cała sprawa powinna być definitywnie zamknięta.

[peopeo]

Ja tez sobie nie wyobrażam gdybym wróciła późno jak on i nie czekało na mnie cokolwiek, nawet proste danie, przecież człowiek umiera z głodu po całym dniu. Nie wiem jaki układ macie ale u mnie nawet nie trzeba było tego ustalać, po prostu kto wróci wcześniej robi obiad i tyle, trudno żeby facet o 22 sobie gotował, i o 11 w nocy jadł... skoro ma dziewczyne na urlopie w domu?!

[Ellen_Ripley]

Napisane przez peopeo

Ja tez sobie nie wyobrażam gdybym wróciła późno jak on i nie czekało na mnie cokolwiek, nawet proste danie, przecież człowiek umiera z głodu po całym dniu. Nie wiem jaki układ macie ale u mnie nawet nie trzeba było tego ustalać, po prostu kto wróci wcześniej robi obiad i tyle, trudno żeby facet o 22 sobie gotował, i o 11 w nocy jadł... skoro ma dziewczyne na urlopie w domu?!

A kto Ci się każe głodzić w pracy cały dzień? W łagrze pracujesz, że nie masz przerwy i czasu na przegryzienie czegoś?

[Mad_Max]

Napisane przez Ellen_Ripley

To działa w dwie strony: jeżeli nie miał obiecanego, że będzie obiad zrobiony, to mógł do niej napisać z pytaniem, czy w ogóle coś jest zorganizowane lub prośbą o zorganizowanie.

Guzik prawda. Autorka sama napisała, że zwykle obiad czy sałatka jest. Więc po stronie faceta zachodzi domniemanie, że w domu coś do jedzenia jest. Bo to u nich standard.
A skoro w domu jednak nic nie było, to prosty sms z taką informacją nie zrzuciłby korony z kurzej głowy.

[elvegirl]

Napisane przez Mad_Max

Głupie zamówienie pizzy nie jest ani wybitnie drogie ani czasochłonne, a wystarczy krótkie info: nie ma mnie w domu, lodówka pusta, zamów sobie coś.

Zgadzam się. Autorko, jeśli Tobie wypadł w tak zwanym międzyczasie obiad, to dobrze było o tym lubego po prostu uprzedzić. Zwykły sms mógłby sprawę załatwić.


Krzyków ani fochów bym na jego miejscu nie urządzała, natomiast na pewno byłoby mi w tej sytuacji przykro. Nie za brak obiadu, tylko za brak dania mi możliwości ogarnięcia czegoś we własnym zakresie.


Chyba, że go uprzedziłaś, a on miał to w nosie i liczył, że i tak ten obiad będzie, wtedy po prostu zapłacił za swoją naiwność

[peopeo]

W ogóle to creepy dla mnie jest brak troski o kogoś kogo kochamy. I jakieś kłótnie co kto powinien, czego nie i czy ma prawo się obrazić. Bo moim priorytetem jest druga osoba i tyle i tak to u mnie w związku działa. Ja w takiej sytuacji gdybym spotkała kogoś dawno nie widzianego jak autorka to po prostu spogladnelabym na zegarek po godzinie i wytlumaczyla, że mam sprawy do zalatwienia i zwyczajnie poszla na zakupy i zrobiła obiad, bo ona sama z kolegą zjadła a facet nie... kolega nie ucieknie, można się umówić na następny raz, spokojnie itd. A dla mnie taka zmiana planów jak za singla to nie na miejscu, bo jednak masz tą drugą osobę w domu, i nie ważne kto to jest, mlodsza siostra, matka, ojciec, wujek, przyjaciel, ktoś liczy na Ciebie a Ty go wystawiasz, bo tak to widzę. Nie wiem też ile jesteście razem i czy poważnie myślicie o związku, dzieciach itd. Ale ja bardzo poważnie podchodze do szacunku i obowiązków w związku i jakby mi facet zrobił taki numer jak autorka to chyba uznalabym, że jest niegotowy do małżeństwa i zakladania rodziny, serio. Bo to jest egoizm

[elvegirl]

Ja bym absolutnie nie skróciła spotkania, bo trzeba obiad ugotować, natomiast uprzedziłabym partnera, że mnie nie ma w domu i dziś obiad we własnym zakresie.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Uprzedziłabym partnera, że nie będzie obiadu. A facet rąsie ma więc, może sam sobie coś upichcić na szybko no już bez przesady.. Za te krzyki i awanturę miesiąc bym nie robiła obiadów, a w lodówce byłby tylko biały chudy serek..

[mishiana]

Napisane przez srebrnykot

A macie ustalenia takie, że zawsze Ty gotujesz? A on ma jakiś inny wkład w związek za to?

Tak czy inaczej, nawet jeśli, krzyki i awantura w tej sytuacji to przesada. I znów, jeśli macie takie ustalenia, to jak już powiedziałaś, że spotkałaś znajomego, to co, nadal miał pretensje? Dla mnie po tekście: spotkałam znajomego na mieście, zasiedzieliśmy się dłużej, nie zdążyłam, zamówmy coś, cała sprawa powinna być definitywnie zamknięta.

To właśnie chyba o to były te krzyki bo siedziałam z kolegą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez peopeo

Ja tez sobie nie wyobrażam gdybym wróciła późno jak on i nie czekało na mnie cokolwiek, nawet proste danie, przecież człowiek umiera z głodu po całym dniu. Nie wiem jaki układ macie ale u mnie nawet nie trzeba było tego ustalać, po prostu kto wróci wcześniej robi obiad i tyle, trudno żeby facet o 22 sobie gotował, i o 11 w nocy jadł... skoro ma dziewczyne na urlopie w domu?!

Ja jak wracam o 22/23 to często Sama robię sobie jakieś kanapki czy jajecznicę. Nie mamy żadnych ustaleń że ja gotuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez mishiana

To właśnie chyba o to były te krzyki bo siedziałam z kolegą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Ja jak wracam o 22/23 to często Sama robię sobie jakieś kanapki czy jajecznicę. Nie mamy żadnych ustaleń że ja gotuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I co z tego, że siedziałaś? Masz prawo do spotkań towarzyskich, a gościu sam może sobie ugotować.

[kalor]

Napisane przez peopeo

W ogóle to creepy dla mnie jest brak troski o kogoś kogo kochamy. I jakieś kłótnie co kto powinien, czego nie i czy ma prawo się obrazić. Bo moim priorytetem jest druga osoba i tyle i tak to u mnie w związku działa. Ja w takiej sytuacji gdybym spotkała kogoś dawno nie widzianego jak autorka to po prostu spogladnelabym na zegarek po godzinie i wytlumaczyla, że mam sprawy do zalatwienia i zwyczajnie poszla na zakupy i zrobiła obiad, bo ona sama z kolegą zjadła a facet nie... kolega nie ucieknie, można się umówić na następny raz, spokojnie itd. A dla mnie taka zmiana planów jak za singla to nie na miejscu, bo jednak masz tą drugą osobę w domu, i nie ważne kto to jest, mlodsza siostra, matka, ojciec, wujek, przyjaciel, ktoś liczy na Ciebie a Ty go wystawiasz, bo tak to widzę. Nie wiem też ile jesteście razem i czy poważnie myślicie o związku, dzieciach itd. Ale ja bardzo poważnie podchodze do szacunku i obowiązków w związku i jakby mi facet zrobił taki numer jak autorka to chyba uznalabym, że jest niegotowy do małżeństwa i zakladania rodziny, serio. Bo to jest egoizm

To musi być koniecznie własnoręcznie zrobiony obiad, nie można właśnie kupić czy zamówić?

Jak dzieci są, to tak samo, nic im się nie stanie, jak zjedzą zamówiony posiłek, ważne, że pełny obiad jest.

[mishiana]

Napisane przez elvegirl

Zgadzam się. Autorko, jeśli Tobie wypadł w tak zwanym międzyczasie obiad, to dobrze było o tym lubego po prostu uprzedzić. Zwykły sms mógłby sprawę załatwić.


Krzyków ani fochów bym na jego miejscu nie urządzała, natomiast na pewno byłoby mi w tej sytuacji przykro. Nie za brak obiadu, tylko za brak dania mi możliwości ogarnięcia czegoś we własnym zakresie.


Chyba, że go uprzedziłaś, a on miał to w nosie i liczył, że i tak ten obiad będzie, wtedy po prostu zapłacił za swoją naiwność

Ale on mógł sobie we własnym zakresie zrobić jedzenie lodówka zawsze jest pełna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez mishiana

To właśnie chyba o to były te krzyki bo siedziałam z kolegą

No to sama sobie odpowiedziałaś.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mad_Max

Guzik prawda. Autorka sama napisała, że zwykle obiad czy sałatka jest. Więc po stronie faceta zachodzi domniemanie, że w domu coś do jedzenia jest. Bo to u nich standard.
A skoro w domu jednak nic nie było, to prosty sms z taką informacją nie zrzuciłby korony z kurzej głowy.

Lodówka pełna. Zrobienie sobie jajek to ile? 5 minut?

[peopeo]

No to jak nie macie tego przedyskutowanego to warto to zrobić teraz, bo takie sytuacje będą. Może on widzi role kobiety w związku inaczej niż Ty i zawsze będą zgrzyty.



Kalor, można zamówić, nie twierdzę że nie ale w tym związku chyba brak ustaleń i dużo sztywnych podziałów, życie codzienne jest plynne, i trudno jest tak wszystko rozdzielac, bo ja czegoś nie zrobie bo coś tam, zrób se sam. Ja tak nie potrafię. To jak w innym wątku o psie, kto ma wyprowadzić zwierzę, dac mu jeść itd takich rzeczy chyba normalne kochające się osoby nie muszą ustalać i spisywać na papierku

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

A czy ten chłop coś porządnego je w pracy? Pełny obiad?

[mishiana]

Napisane przez peopeo

No to jak nie macie tego przedyskutowanego to warto to zrobić teraz, bo takie sytuacje będą. Może on widzi role kobiety w związku inaczej niż Ty i zawsze będą zgrzyty.



Kalor, można zamówić, nie twierdzę że nie ale w tym związku chyba brak ustaleń i dużo sztywnych podziałów, życie codzienne jest plynne, i trudno jest tak wszystko rozdzielac, bo ja czegoś nie zrobie bo coś tam, zrób se sam. Ja tak nie potrafię. To jak w innym wątku o psie, kto ma wyprowadzić zwierzę, dac mu jeść itd takich rzeczy chyba normalne kochające się osoby nie muszą ustalać i spisywać na papierku

Ale tam było ustalonego że facet zajmuje się psem bo to był warunek żeby tego psa wziąć do domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peopeo]

No i ok, ale jak coś z psem nie zostało zrobione, np spacer, karmienie, zabawa... to co, odwrocisz się tylkiem i będziesz czekać aż się zesika na dywan? To jak z dziećmi, nie może tylko jedna osoba chcieć dziecka, a druga już nie. Dlatego w związku trzeba razem decydować, brać odpowiedzialnosc nawet za z pozoru nic nie znaczące rzeczy jak obiad. Nawet facet który pół dnia stuka w klawiaturę jest głodny i sobie nie wyobrażam żebym mając wolny dzień nie zrobiła dla nas obojga fajnego obiadu tylko pojadla na mieście a Ty se zrób o 10 wieczorem, najlepiej zupke chińska bo szybciej... Może za studenckich czasów to tak działa, ale potem już chyba nie

[kasiunia788742]

Napisane przez peopeo

No to jak nie macie tego przedyskutowanego to warto to zrobić teraz, bo takie sytuacje będą. Może on widzi role kobiety w związku inaczej niż Ty i zawsze będą zgrzyty.



Kalor, można zamówić, nie twierdzę że nie ale w tym związku chyba brak ustaleń i dużo sztywnych podziałów, życie codzienne jest plynne, i trudno jest tak wszystko rozdzielac, bo ja czegoś nie zrobie bo coś tam, zrób se sam. Ja tak nie potrafię. To jak w innym wątku o psie, kto ma wyprowadzić zwierzę, dac mu jeść itd takich rzeczy chyba normalne kochające się osoby nie muszą ustalać i spisywać na papierku

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

A czy ten chłop coś porządnego je w pracy? Pełny obiad?

To już pytanie do chłopa czy umie o siebie zadbać w pracy.

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[mishiana]

Napisane przez peopeo

No i ok, ale jak coś z psem nie zostało zrobione, np spacer, karmienie, zabawa... to co, odwrocisz się tylkiem i będziesz czekać aż się zesika na dywan? To jak z dziećmi, nie może tylko jedna osoba chcieć dziecka, a druga już nie. Dlatego w związku trzeba razem decydować, brać odpowiedzialnosc nawet za z pozoru nic nie znaczące rzeczy jak obiad. Nawet facet który pół dnia stuka w klawiaturę jest głodny i sobie nie wyobrażam żebym mając wolny dzień nie zrobiła dla nas obojga fajnego obiadu tylko pojadla na mieście a Ty se zrób o 10 wieczorem, najlepiej zupke chińska bo szybciej... Może za studenckich czasów to tak działa, ale potem już chyba nie

No nie da się że jedna osoba chce mieć dziecko a druga nie bo do zrobienia dziecka są potrzebne dwie osoby przy psie nie trzeba dwóch osób, facet chciał psa i zadeklarował się że będzie się nim zajmował. Okazał się nieodpowiedzialny. Ale wątek jest zupełnie o czymś innym

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez peopeo

No i ok, ale jak coś z psem nie zostało zrobione, np spacer, karmienie, zabawa... to co, odwrocisz się tylkiem i będziesz czekać aż się zesika na dywan? To jak z dziećmi, nie może tylko jedna osoba chcieć dziecka, a druga już nie. Dlatego w związku trzeba razem decydować, brać odpowiedzialnosc nawet za z pozoru nic nie znaczące rzeczy jak obiad. Nawet facet który pół dnia stuka w klawiaturę jest głodny i sobie nie wyobrażam żebym mając wolny dzień nie zrobiła dla nas obojga fajnego obiadu tylko pojadla na mieście a Ty se zrób o 10 wieczorem, najlepiej zupke chińska bo szybciej... Może za studenckich czasów to tak działa, ale potem już chyba nie

Ja nie jestem jego mama, gdybym nie miała urlopu to byśmy musieli robić jedzenie tak czy inaczej po 22. Ja jak wracam o 22(tylko ja, facet wcześniej) to też nie zawsze czeka na mnie obiad

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Screen]

Mi się wydaje że w tym wszystkim nie chodzi o ten obiad tylko o to spotkanie z kolegą. Zwykła zazdrość przemawia przez Twojego faceta. Sama napisałaś, że krzyki były po tym jak się dowiedział gdzie byłaś. I to nam tym powinnaś się zastanowić a nie nad tym czy jesteś kura domowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Autorko, musisz z nim poważnie pogadać - zarówno o obowiązkach w domu - jego i Twoich, jak i o rozwiązywaniu problemów (że krzyk jest niedopuszczalny).

[mishiana]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorko, musisz z nim poważnie pogadać.

To pierwszy wątek o nim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz