Mam straszną "teściową"

[jackelinapaux]

Az głupio mi o tym pisać ale chciałam to z siebie wyrzucić. Mamy po 19 lat, mój chłopak poszedł właśnie od października do pracy. I wiadomo że pieniądze dostanie dopiero w listopadzie, jego mama zła że on nie przynosi pieniędzy do domu zaczęła mu wyliczać jedzenie. Skończyło się na tym że w tym tygodniu codziennie kupuje mu coś by miał co wziąć do jedzenia do pracy bo mama mu zabroniła. Nie oczekuję rad tylko chciałam się wygadać bo widzę jak mu smutno że matka tak go traktuje. Co byście zrobiły? Na moim miejscu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez jackelinapaux

Az głupio mi o tym pisać ale chciałam to z siebie wyrzucić. Mamy po 19 lat, mój chłopak poszedł właśnie od października do pracy. I wiadomo że pieniądze dostanie dopiero w listopadzie, jego mama zła że on nie przynosi pieniędzy do domu zaczęła mu wyliczać jedzenie. Skończyło się na tym że w tym tygodniu codziennie kupuje mu coś by miał co wziąć do jedzenia do pracy bo mama mu zabroniła. Nie oczekuję rad tylko chciałam się wygadać bo widzę jak mu smutno że matka tak go traktuje. Co byście zrobiły? Na moim miejscu?

Opisałaś sytuację bardzo jednostronnie, więc trudno coś stwierdzić. Nagle mama zaczęła mu "wyliczać jedzenie", bo co się stało? Czy on się uczy? Jeżeli nie, to kiedy przestał? Co robi w życiu? "Wylicza jedzenie", czyli nie że głodzi, ale nałożyła ograniczenia?

[jackelinapaux]

Napisane przez Ellen_Ripley

Opisałaś sytuację bardzo jednostronnie, więc trudno coś stwierdzić. Nagle mama zaczęła mu "wyliczać jedzenie", bo co się stało? Czy on się uczy? Jeżeli nie, to kiedy przestał? Co robi w życiu? "Wylicza jedzenie", czyli nie że głodzi, ale nałożyła ograniczenia?

Do pracy poszedł od października, w maju miał mature ale nie poszedł na studia bo jeszcze nie wie co chce studiować. Wylicza mu w sensie że strasznie zaczęło jej przeszkadzać że np robi sobie kanapki do pracy i jest krzyk bo ona musi opłacić rachunki i kupić jedzenie a on nie daje pieniędzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez jackelinapaux

Do pracy poszedł od października, w maju miał mature ale nie poszedł na studia bo jeszcze nie wie co chce studiować. Wylicza mu w sensie że strasznie zaczęło jej przeszkadzać że np robi sobie kanapki do pracy i jest krzyk bo ona musi opłacić rachunki i kupić jedzenie a on nie daje pieniędzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja sie matce nie dziwie bo od maja minelo duzo czasu i powinien juz pracowac oraz dokladac sie do domowego budzetu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jackelinapaux]

Napisane przez kennedy

Ja sie matce nie dziwie bo od maja minelo duzo czasu i powinien juz pracowac oraz dokladac sie do domowego budzetu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracował dorywczo i dawał jej ale potem złamał nogę i nie pracował nigdzie. Teraz zaczął na umowę o pracę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez jackelinapaux

Do pracy poszedł od października, w maju miał mature ale nie poszedł na studia bo jeszcze nie wie co chce studiować. Wylicza mu w sensie że strasznie zaczęło jej przeszkadzać że np robi sobie kanapki do pracy i jest krzyk bo ona musi opłacić rachunki i kupić jedzenie a on nie daje pieniędzy

Dla niektórych rodziców to nie problem, żeby utrzymać dorosłe dziecko, a dla niektórych tak. Matka go nie zamknęła w piwnicy i nie głodzi, ale zaczęła mu - słusznie, chociaż wybrała niefajną, niekonstruktywną formę (krzyk, narzekanie) - zwracać uwagę na fakt, że pieniądze są niezbędne do życia, a on nie dokłada się do domowego budżetu. Zapewne w tle kryje się konflikt o to, że nie poszedł na studia. Może tym krzykiem i wyliczaniem próbuje go zmotywować do jednak zmiany decyzji i pokazać mu, że w pełni dorosłe życie nie jest takie słodkie. Bierzesz stronę chłopaka, ale jego matka jakieś tam powody do frustracji ma.

[kennedy]

Napisane przez jackelinapaux

Pracował dorywczo i dawał jej ale potem złamał nogę i nie pracował nigdzie. Teraz zaczął na umowę o pracę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

? Dawno temu noge zlamal? Bo widzisz, wyglada na to ze jego matce cos mocno nie pasuje i uwaza syna za obiboka.
Stad jej zachowanie. Z reka na sercu kiefy noge zlamal i od kiedy mogl zaczac pracowac?

Nie pisz tu tylko sama sobie 9dpowoedz.

Mysle ze jesli go to boli to on powinien z mama porozmawiac i dowiedziec sie o co naprawde jej chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

ale czemu ty masz cokolwiek robić?

[jackelinapaux]

Napisane przez kennedy

? Dawno temu noge zlamal? Bo widzisz, wyglada na to ze jego matce cos mocno nie pasuje i uwaza syna za obiboka.
Stad jej zachowanie. Z reka na sercu kiefy noge zlamal i od kiedy mogl zaczac pracowac?

Nie pisz tu tylko sama sobie 9dpowoedz.

Mysle ze jesli go to boli to on powinien z mama porozmawiac i dowiedziec sie o co naprawde jej chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Noge złamał w sierpniu i tak pod koniec września zaliczył leczenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale czemu ty masz cokolwiek robić?

Bo mi go szkoda trochę że nawet kanapki nie może wziąć do pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Tak naprawdę może, tylko się musi przy tym "nasłuchać" od matki. Nie zamknęła przecież przed nim lodówki, czy kuchni. I pamiętaj: znasz jedną stronę opowieści. Wygląda na to, że jego mama straciła cierpliwość i komunikuje mu to w może niefajnej formie, ale to on powinien z nią ten problem rozwiązać.

[skazana_na_bluesa]

Ale to nie twoja sprawa tak w zasadzie. Jak masz mozliwosc to pozycz mu kase, zeby mial za co kupowac jedzenie. Ale sie nie wtracaj w ich klotnie. Jak chlopakowi tak zle to moze sie wyprowadzic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jackelinapaux]

Napisane przez Ellen_Ripley

Tak naprawdę może, tylko się musi przy tym "nasłuchać" od matki. Nie zamknęła przecież przed nim lodówki, czy kuchni. I pamiętaj: znasz jedną stronę opowieści. Wygląda na to, że jego mama straciła cierpliwość i komunikuje mu to w może niefajnej formie, ale to on powinien z nią ten problem rozwiązać.

Ale ja byłam przy tym więc widziałam, tłumaczyl że w listopadzie da jej pieniądz bo będzie miał wypłatę itp. usłyszałam też jak mówiła do niego "wypier.. stąd". Z tym że ona nie wiedziała że ja tam jestem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Dlatego przywożę mu produkty na kanapki itp gotowe jakieś dania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez jackelinapaux

Ale ja byłam przy tym więc widziałam, tłumaczyl że w listopadzie da jej pieniądz bo będzie miał wypłatę itp. usłyszałam też jak mówiła do niego "wypier.. stąd". Z tym że ona nie wiedziała że ja tam jestem
(...)

Czemu jak ktoś dopisuje takie "rewelacje" w którymś poście z rzędu, to mam wrażenie, że kolejny troll?

[jackelinapaux]

Napisane przez Ellen_Ripley

Czemu jak ktoś dopisuje takie "rewelacje" w którymś poście z rzędu, to mam wrażenie, że kolejny troll?

Nie wiem dlaczego masz takie wrażenie. Teraz to nie wiem jak jest w tym tygodniu bo przywożę mu zakupy i nie zostaję tam. Ja się pytam czy mam coś zrobić i jeśli tak to co a nie co o tym myślicie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez jackelinapaux

Nie wiem dlaczego masz takie wrażenie. Teraz to nie wiem jak jest w tym tygodniu bo przywożę mu zakupy i nie zostaję tam. Ja się pytam czy mam coś zrobić i jeśli tak to co a nie co o tym myślicie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie masz nic robic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peopeo]

Myślę, ze przyjrzalabym się facetowi, czy rzeczywiście nie jest obibokiem, czy nie trwonil matczynych pieniędzy a sam nie pracował, czy po sobie w domu sprząta, pomaga. Bo to wygląda trochę na desperacki krok matki, bo jedzenia nie zaluje się nikomu i to ohydne wprost. Być może matka toksyczna, no Ty wiesz lepiej bo znasz ich osobiście

[Tessis]

Napisane przez peopeo

Myślę, ze przyjrzalabym się facetowi, czy rzeczywiście nie jest obibokiem, czy nie trwonil matczynych pieniędzy a sam nie pracował, czy po sobie w domu sprząta, pomaga. Bo to wygląda trochę na desperacki krok matki, bo jedzenia nie zaluje się nikomu i to ohydne wprost. Być może matka toksyczna, no Ty wiesz lepiej bo znasz ich osobiście

No też nie znam matki, która głodziłaby syna. Też mi się to wydaje podejrzane. Wiesz, przedstawiłaś matkę w złym świetle, a chłopaka w dobrym. Chcielibyśmy ocenić obiektywnie.

[panna_felicjanna]

Zamykam z powodu bana autorki.