Nie mogę znaleźć faceta..

[susannahgirl]

Pomocy.. potrzebuję jakiegoś pocieszenia, pozytywnej rady, dobrych historii z happy endem. Nie mogę znaleźć faceta i czuję powoli narastającą frustrację. Jestem singielka juz od dłuższego czasu, wcześniej miałam 2 związki. Jak na złość bardzo wielu facetów mówi mi że jestem atrakcyjna ale nic więcej z tego nie wynika. A jeśli już to chcą tylko mnie na jedną noc, do zabawy. Oczywiście zdarza się że ktoś proponuje randke ale w 10 na 10 przypadków są to osoby które kompletnie nie interesują mnie pod względem związku. Do tegi jestem osobą bardzo aktywną - prawie nigdy mnie nie ma w domu bo ciągle mnie gdzieś nosi: do pracy, na studia, na zajęcia dodatkowe, na imprezy, mam bardzo duże grono znajomych i... nic. Naprawdę zaczynam już myśleć że zostanę starą panną. Na co dzień nie jestem jakimś ponurakiem, wręcz przeciwnie i nie mogę o sobie powiedzieć że jestem nieśmiała. Nie wiem co robię nie tak? 😐 Btw. Mam 23 lata. Ostatnio w sumie to doszło do mnie że o wszystkie poprzednie moje związki ja zabiegałam.. ja zawsze zabiegam o faceta, wykazuje zainteresowanie i nic. Nie wiem czy możecie poradzić czym sie zająć żeby jakoś wypełnić tą pustkę...? bo pomimo ze grafik mam napięty to i tak bardzo ją odczuwam

[PaulaBEBE]

Napisane przez susannahgirl

Pomocy.. potrzebuję jakiegoś pocieszenia, pozytywnej rady, dobrych historii z happy endem. Nie mogę znaleźć faceta i czuję powoli narastającą frustrację. Jestem singielka juz od dłuższego czasu, wcześniej miałam 2 związki. Jak na złość bardzo wielu facetów mówi mi że jestem atrakcyjna ale nic więcej z tego nie wynika. A jeśli już to chcą tylko mnie na jedną noc, do zabawy. Oczywiście zdarza się że ktoś proponuje randke ale w 10 na 10 przypadków są to osoby które kompletnie nie interesują mnie pod względem związku. Do tegi jestem osobą bardzo aktywną - prawie nigdy mnie nie ma w domu bo ciągle mnie gdzieś nosi: do pracy, na studia, na zajęcia dodatkowe, na imprezy, mam bardzo duże grono znajomych i... nic. Naprawdę zaczynam już myśleć że zostanę starą panną. Na co dzień nie jestem jakimś ponurakiem, wręcz przeciwnie i nie mogę o sobie powiedzieć że jestem nieśmiała. Nie wiem co robię nie tak? 😐 Btw. Mam 23 lata. Ostatnio w sumie to doszło do mnie że o wszystkie poprzednie moje związki ja zabiegałam.. ja zawsze zabiegam o faceta, wykazuje zainteresowanie i nic. Nie wiem czy możecie poradzić czym sie zająć żeby jakoś wypełnić tą pustkę...? bo pomimo ze grafik mam napięty to i tak bardzo ją odczuwam

Na luzie! Masz 23 lata,jesteś tak młodziutka! Ja mam 19 lat i też w swoim życiu przeszłam zaledwie jeden związek. Poświęć się swoim pasjom, a miłość sama Cię znajdzie. Możesz też w ostateczności zarejestrować się na portalach randkowych Tam na pewno znajdziesz kogoś, z kim mogłabyś stworzyć coś fajnego

[skazana_na_bluesa]

Na pustkę są dobre zwierzęta ja poznałam swojego życiowego partnera w wieku 27 lat. Młoda jesteś, więc się nie martw.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Ja w wieku 21 ale to był krótki "związek". Dłuższa znajomość była jak miałam 25 lat. Bez przesady kobieta nie umiera gdy przekroczy 25,30 lat masz jeszcze czas.

[PaulaBEBE]

Napisane przez White_Dove

Ja w wieku 21 ale to był krótki "związek". Dłuższa znajomość była jak miałam 25 lat. Bez przesady kobieta nie umiera gdy przekroczy 25,30 lat masz jeszcze czas.

Dobrze powiedziane

[MsN]

Napisane przez susannahgirl

Pomocy.. potrzebuję jakiegoś pocieszenia, pozytywnej rady, dobrych historii z happy endem. Nie mogę znaleźć faceta i czuję powoli narastającą frustrację. Jestem singielka juz od dłuższego czasu, wcześniej miałam 2 związki. Jak na złość bardzo wielu facetów mówi mi że jestem atrakcyjna ale nic więcej z tego nie wynika. A jeśli już to chcą tylko mnie na jedną noc, do zabawy. Oczywiście zdarza się że ktoś proponuje randke ale w 10 na 10 przypadków są to osoby które kompletnie nie interesują mnie pod względem związku. Do tegi jestem osobą bardzo aktywną - prawie nigdy mnie nie ma w domu bo ciągle mnie gdzieś nosi: do pracy, na studia, na zajęcia dodatkowe, na imprezy, mam bardzo duże grono znajomych i... nic. Naprawdę zaczynam już myśleć że zostanę starą panną. Na co dzień nie jestem jakimś ponurakiem, wręcz przeciwnie i nie mogę o sobie powiedzieć że jestem nieśmiała. Nie wiem co robię nie tak? �� Btw. Mam 23 lata. Ostatnio w sumie to doszło do mnie że o wszystkie poprzednie moje związki ja zabiegałam.. ja zawsze zabiegam o faceta, wykazuje zainteresowanie i nic. Nie wiem czy możecie poradzić czym sie zająć żeby jakoś wypełnić tą pustkę...? bo pomimo ze grafik mam napięty to i tak bardzo ją odczuwam

Dziewczyno, ja mam 24 lata i mam nadzieję, że u mnie wszystko w swoim czasie choć także ''aktywnie'' szukam faceta. Jesteś bardzo młoda i całe życie przed Tobą! Aż tak bardzo to Cię frustruje, że nie możesz w wieku 23 lat znaleźć sobie faceta?

Większość moich koleżanek po szkole średniej już założyła rodziny, dzieciate już są, mężate i co z tego? Wcale im nie zazdroszczę. Ja się nie nadaję do tworzenia rodziny, nawet nie wiem czy jej chce, nie przepadam za dziećmi i byłabym nie gotowa aby w ogóle o czymś takim myśleć.

Tutaj podaję przykład koleżanek w wieku 21-22 lat, które już mają własne rodzony. Chciały? To mają, proszę bardzo. Ja chcę się rozwijać, spełniać cele, plany i marzenia bo na razie idzie mi to jak po grudzie niestety

Ok, tu jest tylko kwestia związku, ale strasznie to przeżywasz, nakręcasz się jakbyś zaraz miała mieć 90 lat i umrzeć w samotności. No wybacz

A czy nie było nigdy tak, że nigdy nie byłaś sama tylko od związku do związku? Byłaś kiedyś sama? Nauczyłaś się być sama chociaż przez chwilę?

Dlaczego uważasz, że sprowadzasz się do jednego i jesteś dla facetów tylko zabawką? Pokazujesz, że tylko ciałem możesz im coś zagwarantować? Pokazujesz siebie również od strony intelektualnej, duszy, charakteru? Może trafiasz na takich, którzy nie szukają trwałych relacji tylko przygód? A może mówisz zawsze coś, zaczynasz znajomość, od pewnych słów czy gadek i to sprawia, że oni uciekają od Ciebie?

No w czymś musi problem tkwić.
Albo w Tobie albo w nich

Czujesz się zdesperowana i sfrustrowana?

Jeśli czujesz się desperatką to oni też to wyczuwają, a to nie wróży dobrze.

Myślę, że powinnaś zwolnić, a jeśli już tak bardzo chciałabyś szybko poznać faceta aby stworzyć z nim związek to po prostu może zrób sobie też konta na portalach społecznościowych, gdzie ludzie szukają związków? Odradzam Tindera bo tam to szybki seks, nie żadne związki.

No i po za tym szukaj też dalej w realu, ale pomyśl też o sieci po prostu. Stronki gdzie widzisz profile, możesz z osobą popisać itd. Nie leć w ciemno.

Tylko jeśli jesteś zdesperowana, sfrustrowana to nie pokazuj tego ani w sieci ani w realu bo to od razu sprawi, że faceci będą się asymilować, uciekać do Ciebie, a nie o to Ci chodzi, prawda?

[susannahgirl]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Napisane przez MsN

Dziewczyno, ja ma 24 lata i mam nadzieję, że u mnie wszystko w swoim czasie choć także ''aktywnie'' szukam faceta. Jesteś bardzo młoda i całe życie przed Tobą! Aż tak bardzo to Cię frustruje, że nie możesz w wieku 23 lat znaleźć sobie faceta?

Większość moich koleżanek po szkole średniej już założyła rodziny, dzieciate już są, mężate i co z tego? Wcale im nie zazdroszczę. Ja się nie nadaję do tworzenia rodziny, nawet nie wiem czy jej chce, nie przepadam za dziećmi i byłabym nie gotowa aby w ogóle o czymś takim myśleć.

Tutaj podaję przykład koleżanek w wieku 21-22 lat, które już mają własne rodzony. Chciały? To mają, proszę bardzo. Ja chcę się rozwijać, spełniać cele, plany i marzenia bo na razie idzie mi to jak po grudzie niestety

Ok, tu jest tylko kwestia związku, ale strasznie to przeżywasz, nakręcasz się jakbyś zaraz miała mieć 90 lat i umrzeć w samotności. No wybacz

A czy nie było nigdy tak, że nigdy nie byłaś sama tylko od związku do związku? Byłaś kiedyś sama? Nauczyłaś się być sama chociaż przez chwilę?

Dlaczego uważasz, że sprowadzasz się do jednego i jesteś dla facetów tylko zabawką? Pokazujesz, że tylko ciałem możesz im coś zagwarantować? Pokazujesz siebie również od strony intelektualnej, duszy, charakteru? Może trafiasz na takich, którzy nie szukają trwałych relacji tylko przygód? A może mówisz zawsze coś, zaczynasz znajomość, od pewnych słów czy gadek i to sprawia, że oni uciekają od Ciebie?

No w czymś musi problem tkwić.
Albo w Tobie albo w nich

Czujesz się zdesperowana i sfrustrowana?

Jeśli czujesz się desperatką to oni też to wyczuwają, a to nie wróży dobrze.

Myślę, że powinnaś zwolnić, a jeśli już tak bardzo chciałabyś szybko poznać faceta aby stworzyć z nim związek to po prostu może zrób sobie też konta na portalach społecznościowych, gdzie ludzie szukają związków? Odradzam Tindera bo tam to szybki seks, nie żadne związki.

No i po za tym szukaj też dalej w realu, ale pomyśl też o sieci po prostu. Stronki gdzie widzisz profile, możesz z osobą popisać itd. Nie leć w ciemno.

Tylko jeśli jesteś zdesperowana, sfrustrowana to nie pokazuj tego ani w sieci ani w realu bo to od razu sprawi, że faceci będą się asymilować, uciekać do Ciebie, a nie o to Ci chodzi, prawda?

Obecnie jestem sama, już prawie rok - nie licząc właśnie małych epizodów na jedną noc, kiedy to ja myślałam że z tego będzie wielka miłość, a oni chcieli tylko jednego.. przejechałam się na tym kilkakrotnie.
Nie prowokuję swoim wyglądem ani zachowaniem wręcz odrzuca mnie coś takiego, natomiast nie wiem.. faceci mnie traktują tak jakbym była tylko stworzona do jednego.. Jakbym dla nich nie miała swojej osobowości, tylko ciało A głupia ani jakąś szarą myszką nie jestem i wydaje mi się że mam swoje zdanie, ale chyba po prostu jestem tak spragniona jakiejś bliskości i uczucia, że faceci to wykorzystują w jednym celu.

Staram się uczyć być bez faceta, ale czasami jest mi ciężko. I zadręczam się wtedy: czy naprawdę jestem jakaś brzydka albo jakaś ułomna, że nikt nie chce ze mną być

Póki co rodziny nie chcę zakładać, ani w roli matki też się nie widzę, ale no wiadomo, zawsze miło jak się ma jakąś swoją drugą połówkę