|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 6 429
|
Natrętny smutek
Hej,
właściwie to chyba chciałam się wygadać. Moim problemem jest permanentny smutek. Już dłuższy czas temu skończyłam długi związek, ponieważ nie czułam się kochana, wspierana, ciągle czułam, że to ja noszę spodnie w tym związku, musiałam utrzymywać dom, robić opłaty itp. Po prostu przestałam kochać, czułam się jak z bratem. Niedawno kogoś poznałam tyle, że ja się boję zaufać. Boje się. Ciągle się boję. Ten strach mnie paraliżuje, uniemożliwia mi radość z nowej znajomości. Ciągle myślę, że mnie zdradzi, oszuka, zostawi, że jak się nie odzywa do mnie przez dłuższy czas to już koniec, że na pewno będę sama. Nie umiem tego wyjaśnić. Mam swoje pasję, rysuję, czytam, chodzę na język obcy. Jestem mądra i szczerze mówiąc niczego mi nie brakuje. Nie mam jakiejś skazy, nie jestem podła, nie jestem bluszczem (chociaż jakbym mogła to bym się uwiesiła na kimś, ale panuję nad tym). Obecna znajomość rozwija się - moim zdaniem - prawidłowo. Znamy się trzy miesiące. Spotykamy się regularnie, on pisze, dzwoni, jest opiekuńczy, dba o mnie, czasem za mnie płaci na spotkaniach (czasem, bo ja nie pozwalam na to, żeby taki stan trwał ciągle i zawsze staram się zrewanżować). Trzyma mnie za rękę, przytula, zabiera do kina, do pubu, do parku. Jak już zadzwoni to gadamy przez godzinę i mamy o czym rozmawiać. Jak nie zadzwoni przez dłuższy czas to przeprasza. Nie poznałam jeszcze jego znajomych, ale on moich też. Generalnie jak to oceniam to jest ok. Tylko co z moim łbem jest nie tak? Nie rozumiem tego. Czego ja się tak wiecznie boję? Przecież nikt nie wyzna mi dozgonnej miłości po kilku miesiącach, a nawet jak to zrobi to przecież może być inaczej. Moim problemem jest też zazdrość, chociaż staram się nad tym panować i tak naprawdę walka toczy się głównie we mnie. Nie wygłaszam swoich obaw, smutków, zażaleń, nie obarczam swoimi chorymi myślami. Chciałabym jednak wiedzieć co może mi pomóc, aby uwierzyć w siebie. I pokonać okropny lęk, który towarzyszy mi przez większość czasu.
__________________
A potem świat znowu zaczął istnieć, ale istniał zupełnie inaczej. Andrzej Sapkowski – Ostatnie życzenie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Natrętny smutek
Uwierz w siebie. Zdaj sobie sprawę, ze jestes silna i nawet jesli nie wyjdzie to Twoj caly świat znowu sie nie zawali. Nie dawaj jak wczesniej całej siebie na tacy, nie rob niczego czego tak naprawde nie chcesz, co nie jest dobre dla Ciebie w imię miłości. Jak facet bedzie warty uwagi, to z czasem nabierzesz zaufania.
Większość kobiet ma jakies swoje przejścia, uczucia tego dotyczące, czasem w swojej głowie walczy z irracjonalna zazdroscia, strachem, ale przy odpowiednim facecie to wszystko jest do przejścia. Ja mysle, ze to wszystko trzeba sobie po prostu poczuć i przerobić, zeby ruszyć dalej, a co bedzie to bedzie. Ty i tak sobie poradzisz, bo wiesz czego chcesz, wiesz co lubisz robic, masz chęć inwestować w siebie i sie rozwijać, nie zostaniesz sama, bo zawsze znajdzie sie ktos kto sie zainteresuje kimś takim jak Ty ![]()
__________________
"Naturalnie musisz wszystko przezwyciężyć, Zanim zamiast słońca pojawi się księżyc, Póki na niebie słońce świeci, masz tą siłę, Jak każdy malutki człowieczek tej ziemii, osiągnąć coś przez wysiłek..." Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-10-15 o 17:48 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.