„Wakacyjna miłość czy coś więcej”?

[Versag]

W wakacje poznałam chłopaka .Jesteśmy z jednej miejscowości ,kojarzyliśmy się od dawna ,ale jakoś wcześniej nie było tak okazji ,żeby poznać się osobiście .Nie sądziłam nawet ,ze to tak wyjdzie .Myślałam ,ze spotkamy się wtedy na chwile ,na spacer a wyszło tak ,ze zostałam na noc Teoretycznie było wtedy jakieś wesele i był na nim ,ale uciekł i spędziliśmy czas razem Dołączyła potem jego siostra z chłopakiem .Było świetnie po prostu i chyba żaden z nas się nie spodziewał ,ze tak to się wszystko potoczy .Następnego dnia to powtórzyliśmy wtedy byli z nami jeszcze jego znajomi a On jakoś nie szczędził czułości do mnie ,tylko przy wszystkich łapał mnie np za rękę jak siedział obok .Problem jest w tym ,ze przyjechał wtedy na pare dni i 2 spotkanie zakończyło się w dniu kiedy już musiał wracać.Mieszka teraz za granica . Przez ten cały czas od lipca mieliśmy ze sobą kontakt ,aż w końcu wrócił i znowu się spotkaliśmy .Wszyscy chyba myślą ,ze jesteśmy razem ,bo w sumie spędzaliśmy czas z jego znajomymi i nasi rodzice jakoś tez się o tym dowiedzieli.No i teraz spotkaliśmy się 3 razy .Na 2 tym październikowym spotkaniu czyli ogólnie naszym 4 poruszył ważny temat ,mianowicie zaczął mówić ,ze nie chce żebym za nim czekała ,może tam kogoś poznać i nie chce żebym przez Niego płakała a wcześniej dodał ,ze mnie lubi ,podobam mu się ,ale nie chce mi robić nadziei i ,ze nie widzi nas razem czego trochę nie zrozumiałam w jakim sensie czy mi czegoś brakuje No i powiedziałam mu ,ze jest fajnie jak się spotykamy ,ale przyjeżdża co 3 miesiące i chyba nie mogę myśleć nic więcej .Tamto spotkanie było we wtorek od tamtej pory nie mieliśmy już kontaktu a mieliśmy się zobaczyć następnego dnia i napisałam do niego w piątek ,ze chyba trochę niefajnie wyszło z jego strony no i inne rzeczy .Napisal mi ,ze myślał codziennie o tym ,żeby się do mnie odezwać ,ale rozmawiał tez z mama o tym ,ze jest dziewczyna ,spotykamy się no i ,ze chyba się zakochałam .Jego mama mu doradziła ,żeby nie był palantem i nikogo nie ranił wiec podobno mówił ,ze bal się odezwać i mnie przeprosił no i jeszcze dodał ,ze chyba mówiąc to wszystko podczas tej rozmowy która mieliśmy ,ze chyba sam chciał wyjść na debila żeby mnie już nie łudzić .Napisał,ze jest gotowy się ze mną spotkać jeżeli pozwolę chociażby teraz i minęło 15 min i byliśmy znowu razem .Za każdym razem to on się do mnie sam zaczynał kleić ,był czuły .Caly czas mnie przytulał ,całował a ja dzisiaj wracając do domu i myśląc o tym wszystkim chyba zrozumiałam ze naprawdę się zakochałam czy to może zauroczenie sama nie wiem .Nie wiem czy wcześniej powiedział mi to ,bo sam się chce oszukać ,ale skoro zaczął rozmawiać z kimś na mój temat to nie jestem mu chyba jednak tak obojętna .Wyjechał dziś i wróci pewnie dopiero na nowy rok i mam teraz taki mętlik w głowie ,już mi go brakuje .Dodam ,ze jest nieśmiały a mówił ,ze bardzo się przede mną otworzył .Wiem ,ze nie pisze nawet z nikim tylko tak my trzymamy kontakt przez ten czas.Nie wiem czy powiedział to wszystko ,żeby może mniej bolało czy on coś czuje do mnie czy nie ...

[Mijanou]

Zamykam na prośbę Autorki