Jak spędzacie tegoroczne święta?

[she_like]

Sami, z rodziną, ze znajomymi, w pracy?
Ja w tym roku jak zawsze w rodzinnym domu i nie ukrywam, że lubię takie święta. Zawsze zastanawiałam się jakby to było wyjechać gdzieś z partnerem tylko we dwoje. Myśleliśmy czy w tym roku nie wybrać się na święta w góry, bądź do spa, jednak nie wypaliło i może w przyszłym roku. Spędzał ktoś święta w taki sposób? Polecacie?

[rubbim]

Sami z mężem plany były inne ale wyszło tak jak wyszło

Co do pytania to nie, nie spędzałam tak nigdy choć nie ukrywam, że chciałabym kiedyś w przyszłości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jak zawsze - wigilia w trójkę, pierwsze święto z moimi rodzicami, drugie z rodziną męża. Tak jest nam najłatwiej, najwygodniej, dziecko się widzi ze wszystkimi dziadkami, ma dawkowane prezenty (a nie wszystko na raz).

[kasztanka3]

Wigilia w pracy, teraz po pracy siedze z lampka wina, a maz szuka restauracji na nasza rocznice slubu i drugiej na moje urodziny, jutro idziemy z tesciami na kolacje do chinskiej restauracji z owocami morza, mamy tez w planie doreczenie prezentow do wszystkich znajomych, ktorzy jeszcze ich nie dostali

[ona_jest_ok]

U mnie, mimo że każdy żyje swoim życiem, mamy dość silne więzy rodzinne i w święta się spotykamy w różnej konfiguracji. Zawsze jednak najbardziej mi zależy na najbliższych, aby spędzić trochę czasu z rodzicami, dziadkami... Bo mimo, iż pojawiają się myśli, żeby pojechać sobie gdzieś... Sami - i zrobić to po swojemu, to zawsze z tyłu głowy mam myśli: a co jeśli to są ostatnie święta, które możemy spędzić w tym gronie? I mimo wszelkich "egoistycznych" pobudek, wybieram te tradycyjne święta... Tak już mam.

[żurawinka]

U nas jak co roku u teściów - 20 osób będzie - mnóstwo dzieci... i hałasu Dzień później jedziemy do babci i mojej mamy, kolejnego siedzimy w domu, mam zamiar odpoczywać

[kaledonia]

Wyjątkowo Wigilia u mojego brata i rodziny ( i jego teściów, bo oni też wpadną ) tzn razem ok 20 osób z dzieciakami. Następne dni u teściowej i rodziny męża.

[she_like]

Napisane przez rubbim

Sami z mężem plany były inne ale wyszło tak jak wyszło

Co do pytania to nie, nie spędzałam tak nigdy choć nie ukrywam, że chciałabym kiedyś w przyszłości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli na spokojnie w tym roku

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86279597]Jak zawsze - wigilia w trójkę, pierwsze święto z moimi rodzicami, drugie z rodziną męża. Tak jest nam najłatwiej, najwygodniej, dziecko się widzi ze wszystkimi dziadkami, ma dawkowane prezenty (a nie wszystko na raz).[/QUOTE]
Tak mi się podoba właśnie. Wigilia z najbliższymi (domownikami), a później rodzice.

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez kasztanka3

Wigilia w pracy, teraz po pracy siedze z lampka wina, a maz szuka restauracji na nasza rocznice slubu i drugiej na moje urodziny, jutro idziemy z tesciami na kolacje do chinskiej restauracji z owocami morza, mamy tez w planie doreczenie prezentow do wszystkich znajomych, ktorzy jeszcze ich nie dostali

Oo super. Wszystkiego dobrego dla Was

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez ona_jest_ok

U mnie, mimo że każdy żyje swoim życiem, mamy dość silne więzy rodzinne i w święta się spotykamy w różnej konfiguracji. Zawsze jednak najbardziej mi zależy na najbliższych, aby spędzić trochę czasu z rodzicami, dziadkami... Bo mimo, iż pojawiają się myśli, żeby pojechać sobie gdzieś... Sami - i zrobić to po swojemu, to zawsze z tyłu głowy mam myśli: a co jeśli to są ostatnie święta, które możemy spędzić w tym gronie? I mimo wszelkich "egoistycznych" pobudek, wybieram te tradycyjne święta... Tak już mam.

Z tego samego powodu w tym roku jestem z rodziną

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez żurawinka

U nas jak co roku u teściów - 20 osób będzie - mnóstwo dzieci... i hałasu Dzień później jedziemy do babci i mojej mamy, kolejnego siedzimy w domu, mam zamiar odpoczywać

O kurcze to mnóstwo was. Przynajmniej wesoło będzie

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez kaledonia

Wyjątkowo Wigilia u mojego brata i rodziny ( i jego teściów, bo oni też wpadną ) tzn razem ok 20 osób z dzieciakami. Następne dni u teściowej i rodziny męża.

Łał, ja w sumie nigdy nie miałam tak dużej Wigilii. Super

[damdalena]

My mamy pierwsze święta w nowym domu. Spełniło się marzenie, żeby wreszcie siedzieć na tyłku, a nie jeździć. Do domu rodzinnego męża nie pojedziemy wcale, bo jesteśmy zbyt ostatnio zmęczeni a 250 km to już wyprawa. Także wigilię spędziliśmy we dwoje. Jutro i pojutrze się lenimy. Sprecyzowanych planów nie mamy i to jest piękne, że nic nie trzeba. Może przejdziemy się spacerkiem do rodziny lub znajomych mieszkających w pobliżu, a może nas ktoś odwiedzi. A wyjazd urlopowy na święta dopuszczamy, w tamtym roku mieliśmy nawet takie plany. Z tym, że my nie mamy jakiś zobowiązań rodzinnych, dzieci brak, dziadkowie w większości nie żyją, nasi rodzice mają z kim spędzać święta. Tylko, że w tym momencie życia wolimy siedzieć u siebie, a nie tułać się, pakować/rozpakowywać, stać w korkach, śpieszyć się, itd. Dość się już w święta najeździlismy przez 9 ostatnich lat, kursowaliśmy pomiędzy domami rodzinnymi, zahaczając o babcie, ciocie. Teraz jak ktoś chce się z nami zobaczyć - to musi się pofatygować do nas.

[Misia452]

Dzisiaj ( czyli Wigilia) siedzę w domu z rodzicami i bratem złożyłam też życzenia dziadkom i wujkowi (poszli na inną wigilię). Za niedługo przyjedzie mój TŻ i pójdziemy na pasterkę ( możliwe, że nie sami). Jutro jadę do rodziny TŻ ( najpierw ze strony taty, potem mamy). W 2 dzień świąt jeszcze nie wiem posiedzę w domu, najprawdopodobniej też z TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez she_like

Oo super. Wszystkiego dobrego dla Was

Wzajemnie

[she_like]

Napisane przez damdalena

My mamy pierwsze święta w nowym domu. Spełniło się marzenie, żeby wreszcie siedzieć na tyłku, a nie jeździć. Do domu rodzinnego męża nie pojedziemy wcale, bo jesteśmy zbyt ostatnio zmęczeni a 250 km to już wyprawa. Także wigilię spędziliśmy we dwoje. Jutro i pojutrze się lenimy. Sprecyzowanych planów nie mamy i to jest piękne, że nic nie trzeba. Może przejdziemy się spacerkiem do rodziny lub znajomych mieszkających w pobliżu, a może nas ktoś odwiedzi. A wyjazd urlopowy na święta dopuszczamy, w tamtym roku mieliśmy nawet takie plany. Z tym, że my nie mamy jakiś zobowiązań rodzinnych, dzieci brak, dziadkowie w większości nie żyją, nasi rodzice mają z kim spędzać święta. Tylko, że w tym momencie życia wolimy siedzieć u siebie, a nie tułać się, pakować/rozpakowywać, stać w korkach, śpieszyć się, itd. Dość się już w święta najeździlismy przez 9 ostatnich lat, kursowaliśmy pomiędzy domami rodzinnymi, zahaczając o babcie, ciocie. Teraz jak ktoś chce się z nami zobaczyć - to musi się pofatygować do nas.

My tak mamy z rodziną narzeczonego też 250 km od Nas i w tym roku się nie widzieliśmy. I gratulacje własnego, wymarzonego kąta

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------

Napisane przez Misia452

Dzisiaj ( czyli Wigilia) siedzę w domu z rodzicami i bratem złożyłam też życzenia dziadkom i wujkowi (poszli na inną wigilię). Za niedługo przyjedzie mój TŻ i pójdziemy na pasterkę ( możliwe, że nie sami). Jutro jadę do rodziny TŻ ( najpierw ze strony taty, potem mamy). W 2 dzień świąt jeszcze nie wiem posiedzę w domu, najprawdopodobniej też z TŻ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

We dwójkę zawsze fajnie

[Misia452]

Napisane przez she_like

My tak mamy z rodziną narzeczonego też 250 km od Nas i w tym roku się nie widzieliśmy. I gratulacje własnego, wymarzonego kąta

---------- Dopisano o 00:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:02 ----------


We dwójkę zawsze fajnie

O tak, było fajnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Właśnie wróciłam do domu i jestem taka szczęśliwa, że prawie ucałowałam próg. Zawsze tak mam, kiedy wracam po Świętach od rodziny. Jestem osobą, która ceni ciszę, spokój i prywatność, a w Święta niestety nie mogę tego zaznać. U mnie to jest raczej na zasadzie: no dobra, to tylko trzy dni, przeżyjemy, na chwilę zacisnąć zęby i do domu.

[she_like]

Napisane przez megamag

Właśnie wróciłam do domu i jestem taka szczęśliwa, że prawie ucałowałam próg. Zawsze tak mam, kiedy wracam po Świętach od rodziny. Jestem osobą, która ceni ciszę, spokój i prywatność, a w Święta niestety nie mogę tego zaznać. U mnie to jest raczej na zasadzie: no dobra, to tylko trzy dni, przeżyjemy, na chwilę zacisnąć zęby i do domu.

Też tak mam. Dom, cisza, spokój i nic więcej mi nie potrzeba, niby fajnie na chwilę się oderwać, ale właśnie. Na chwilę. Nie lubię jak za długo jestem oderwana od swojej rzeczywistości.