okłamałam faceta

[riptideeee]

Hej dziewczyny. Dwa miesiące temu zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem poznanym na imprezie. Pisaliśmy bardzo dużo, spotkania były tez intensywne. Mimo różnicy kilometrów widywaliśmy się bardzo często. No i wszystko szło okej, aż on zaczął mi dziwnie odpisywać. Byłam zdziwiona, spytałam o co chodzi, powiedział, że ma zły dzień. Następnego dnia dodał na social media zdjęcie z kolegą. Byłam w szoku, bo go znałam. Znaczy poznałam go na Badoo, pisaliśmy bardzo długo, ale finalnie nie chciałam się z nim spotkać. Chodzi o to, że on mnie kiedyś pytał czy go znam, bo to jego znajomy ale zaprzeczyłam, to było na pierwszym spotkaniu, nie wiedziałam, że coś wyjdzie z naszej znajomości i tak po prostu to powiedziałam... Ale nawet nie chodzi o to. Ja temu koledze wyznałam pewne rzeczy, bardzo dużo rzeczy. Z tym chłopakiem, z którym spotykam się teraz, gdy rozmawiałam, okłamałam go na te tematy i to tak bardzo grubo go okłamałam... Myślę, że dlatego się do mnie nie odzywa, bo wszystkiego się dowiedział. Napisałam wczoraj do niego, to nawet mi nie odpisał... Myślicie, że można jakoś uratować tę relację?

[Ardenis]

Istotna jest kwestia, na jakie tematy go okłamałaś. Jest różnica między "nigdy nie próbowałam trójkąta", a "nie, nie byłam kiedyś facetem". Chociaż sam fakt kłamstwa może być dla niego problemem. Z jego punktu widzenia może być tak, że skoro kłamiesz na początku znajomości, to tym bardziej będziesz kłamać później. Nie dowiesz się czy da się to uratować, dopóki z nim nie porozmawiasz. Zresztą nie wiesz w ogóle czy ten kolega coś mu powiedział. Możesz albo grać głupią i brnąć w to dalej, możesz założyć że wszystko wie i mu to wyjaśnić, możesz założyć, że nic nie wie, ale i tak mu to wyjaśnić, albo delikatnie wybadać sprawę. Nikt za ciebie decyzji nie podejmie, ale nie jest tak, że masz jakieś mnóstwo opcji. Jak widzisz, jest ich tylko kilka.

[dorris23]

Kłamstwem niczego nie zbudujesz. Okłamałaś na początku więc nie dziwie sie ze tak zareagował.

[Antoiineette]

Na 99 procent chodzi właśnie o te kłamstwa, które wyszły na jaw, a dodanie zdjęcia z tym akurat kolegą w moim mniemaniu miało być swojego rodzaju pokazówką. To mogło być coś w stylu: "zobacz, prawda wyszła na jaw". Zależy też o jakie kłamstwa chodzi, jakiego kalibru były to sprawy. Ale z własnego doświadczenia powiem Ci, że nie chciałabym rozwijać relacji z kimś, kto okłamałby mnie w istotnej dla mnie kwestii już na starcie :/Na pewno inaczej zareagowałabym, gdyby ktoś powiedział mi, że nienawidzi Justina Biebera, a okazałoby się że ma cały pokój w jego plakatach, a inaczej, gdyby ktoś powiedział mi że nie ma żadnego bagażu doświadczeń, jest wolny i nie ma dzieci, a potem dowiedziałabym się, że jest w trakcie drugiego rozwodu, a w domu czeka na niego dwójka dzieci.
Jeśli sama wiesz, że były to grubsze sprawy, to moim zdaniem możesz się juz powoli zacząc godzić z tym, że ten chłopak stracił ochotę na rozwijanie relacji, zwłaszcze że byl to początek znajomości, więc pewnie uznał, że dużo i tak nie traci.
Jeśli tak bardzo Ci zależy na nim, to napisz, że zauważyłas że się nie odzywa i chciałabyś wiedzieć dlaczego, czy jest na Ciebie zły czy co sie stało. Jak nie odpisze, to ja bym już więcej nie zawracała mu tyłka, bo nie zachęcisz go w ten sposób.

[andy_legionista]

Zgadzam się z Antoiineette.
Dodam tylko że prościej może Ci będzie wybadać sytuację pytając o to tego drugiego chłopaka(po prostu czy się wygadał).
W przypadku gdy się nie wygadał w sprawie treści tych tajemnic, ale powiedział że ukrywasz ważne sprawy (a nawet kłamiesz w ich sprawie) to jedyną opcją jest przeprosić chłopaka (Twojego aktualnego) i mu powiedzieć wszystko. Ale nawet wtedy przyszłość związku (jeżeli on przetrwa) będzie raczej ciężka.
No niestety za ładnie nie postąpiłaś.

[limonka1983]

Kolejny dowód na to, że świat jest mały... Najlepiej nie wyznawać zbyt wiele ludziom, których tak na serio nie znasz (np. takie badoo), bo i po co? No i lepiej nic nie powiedzieć, niż skłamać. Miałam w życiu kilka sytuacji, gdy było mało prawdopodobne, że pewne osoby się o czymś dowiedzą, a potem zonk... Nagle okazuje się, że wszyscy się w jakiś sposób znają...

[riptideeee]

No i napisał mi, że nie chce mi robić nadziei i ranić... Jestem wręcz pewna, że napisał to dlatego, że tamten mu wyznał te rzeczy. Bo to chłopak głównie inicjował spotkania, ciągle pisał i mówił, że zaczyna mnie traktować poważnie. No cóż, już raczej nic nie wskóram.. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

[Karena 73]

No niestety wyszłaś na kłamczuchę. Poza tym nie wiadomo jak on odebrał to, że zwierzasz się zupełnie obcej osobie w internecie. Dla mnie to też jest dziwne. Nie zaufałabym takiej osobie. Nauczka dla Ciebie na przyszłość.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez riptideeee

No i napisał mi, że nie chce mi robić nadziei i ranić... Jestem wręcz pewna, że napisał to dlatego, że tamten mu wyznał te rzeczy. Bo to chłopak głównie inicjował spotkania, ciągle pisał i mówił, że zaczyna mnie traktować poważnie. No cóż, już raczej nic nie wskóram.. Tak mi sie przynajmniej wydaje.

No nic wskorasz,lubił cie taka jaką się wykreowalas,nie podobasz mu się taka jaką jesteś naprawdę
Nawet jakby ten kolega nic nie powiedział to i tak prawdopodobnie po jakimś czasie facet by się zorientował ze go oklamalas i zostawil
Nastepnym razem nie zwierzaj się z prywatnych spraw(ktore chcesz zachowa w tajemnicy przez innymi) obcym ludziom bo świat jest mały

[elsene]

Nic dziwnego, skoro okłamywałaś go od początku.

Dla mnie przy poznawaniu nowej osoby takie rzeczy są istotne. I nawet jeśli ktoś mnie okłamuje w drobnych sprawach to jest to dla mnie sygnał, że kłamstwa bez większego powodu przychodzą mu z łatwością, więc jeśli będzie miał w tym interes, to tym bardziej to zrobi.
Nie wiem jak chciałaś budować znajomość na kłamstwach.
Zwierzanie się obcym ludziom też nie jest rozsądne. Zwłaszcza, gdy treść zwierzeń jest różna w zależności od osoby, której się zwierzasz.